Skocz do zawartości

Forumowicze o Sobie IX


Turambar

Polecane posty

Ano bryle- błogosławieństwo.

Zazdroszczę ludziom o dobrym wzroku- ja sam w wieku 14 lat mam -4. Ale jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza. Dziwią mnie rodzice, którzy po badaniu (wynik oczywiście, pogorszenie) martwią się dużo bardziej niż ja. Okulary w niczym mi nie przeszkadzają. No może trochę utrudniają grę na bramce, ale sprawiłem sobie komplet z oprawkami o ruchomym profilu (tak się śmiesznie odkształcają na boki) i żadne uderzenie piłka w twarz ich nie pokonało. A trzeba wiedzieć, że zdarzało im się latać po kilka metrów i spadać na niespecjalnie twardą nawierzchnię. Kontaktami się nie interesuję, bo przydałyby się tylko do gry w piłkę. Kupiłem okulary i inwestycja się pewnie już kilkukrotnie zwróciła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,9k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

@Still: Okazuje się, że kontakty są chyba do -10D/+10D, co nawet mnie dość mocno zdziwiło.

@up: Całkiem nieźle, że jeszcze ci się plastik nie wkruszył do oczu. Ja jakoś z natury ostrożnym będąc, przed zwolnieniem długoterminowym (już trzeci roczek mija) okulary zakładałem praktycznie tylko do gimnastyki, biegów etc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee tam, ciency jesteście :tongue: Mam -7D albo -8D (także zapomniałem dokładnie). Szkła mam cieniowane i tylko pod odpowiednim kątem widać, że mam dużą wadę. Zresztą tak się przyzwyczaiłem do noszenia okularów, że nawet po ewentualnej korekcie laserowej chyba bym je nosił (ze szkłami "0", oczywiście".). I pomyśleć, że kiedy zaczynałem je nosić byłem w maleńkiej depresji ;]

Nigdy natomiast nie chciałem nosić soczewek. Po prostu nie wyobrażam sobie jak mógłbym wsadzać sobie coś do oka ;p

EDIT: na wuefie ćwiczę w okularach i to od ładnych paru lat. Nigdy nic się nie stało :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na szczęście nigdy nie miałem problemów ze wzrokiem, pomimo tego, że całe dziecistwo spędziłem przy monitorze/telewizorze. Widzę świetnie. Koledzy żartują ze mnie, że mam jakiś szósty zmysł przybliżania widoku, taką lornetkę ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kruczek11 Wydaje mi się, że wada wzroku zależy nie tylko od częstotliwości przesiadywanie przy komputerze/ telewizorze. Mój kumpel spędza przed ekranem całe dnie, ale nie ma nawet minimelnej wady wzroku. Ja dużo czytam, często przy kiepskim świetle i oto są efekty. Ale bez książek nie byłoby dla mnie życia :wink:
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno mnie tu nie było :P Jakoś nie mam weny twórczej ostatnio ;)

Co do wzroku, to mimo mojego ciągłego przesiadywania przy monitorze mam bardzo dobry wzrok. Zaryzykuję stwierdzenie, że jest świetny. No może z wyjątkim jednej rzeczy. Na badaniach wymaganych do technikum lekarz pokazał mi takie kółko, w którym są mniejsze kolorowe kółeczka. Mam nadzieję, ze wiecie o co chodzi :P Kolory widziałem bardzo dobrze, ale nie umiałem poskładać ich "do kupy". Dziwne uczucie. Widzisz wsystko dobrze, a nie wiesz jaką liczbę przedstawia obrazek.

A teraz z innej beczki. Właśnie minął mi pierwszy tydzień praktyk. Pracuję sobie na serwisie w jednym ze sklepów komputerowych we Włocławku. Robota stworzona dla mnie ;) Szczególnie, gdy naprawia się cztery kompy na raz ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że wada wzroku zależy nie tylko od częstotliwości przesiadywanie przy komputerze/ telewizorze. Mój kumpel spędza przed ekranem całe dnie, ale nie ma nawet minimelnej wady wzroku. Ja dużo czytam, często przy kiepskim świetle i oto są efekty. Ale bez książek nie byłoby dla mnie życia :wink:

Ja mam o tym jeszcze trochę inne zdanie. Całe swoje młodzieńcze lata (gdzieś tak wieku 14 lat do chwili obecnej, więc już kawałek czasu), a szczególnie początek komputerowej przygody, spędzałem przed kompem po 10-12 godzin z przerwami na jedzenie i posiedzenia w świątyni dumania :) , i jakoś na wzroku mi się to nie odbiło. Podobnie z czytaniem, kiedyś czytałem ogromne ilości książek, często pod kocem przy latarce, albo, przy częstych zanikach prądu w mojej wiejskiej okolicy - przy świeczce i to też bynajmniej na wzrok mi nie podziałało. A moim pierwszym monitorem, z którego korzystałem przez kilkanaście lat, był czarno-biały telewizor Biazet 14' z wejściem monitorowym... Trochę to po gałkach dawało, szczególnie przy dłuższych posiedzeniach. Nie mam pojęcia co może pogorszenie wzroku powodować, być może jakieś sprawy genetyczne. Ale to chyba trochę naciągana hipoteza, bo znam kupę ludzi, gdzie jedno z rodzeństwa ma sokoli wzrok (jak mła), a reszta chodzi w okularach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ciekawe. Ja czytam bardzo dużo i przy kiepskim świetle, a wadę mam minimalną. I to od wielu lat. Kiedy miałem wstręt do książek. I nie czytałem prawie wcale (ale to było dawno temu i nieprawda). A mimo wszystko nagle mi się zaczął wzrok pogarszać. Tv też mało oglądałem, bo więcej na dworze przebywałem. Ale myślę, że to może być wada rodzinna. Oboje rodzice mają okulary i młodsza siora też zaczyna na wzrok narzekać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@luq To jest badanie na daltonizm. Czyli jakiś, nawet minimalny możesz mieć skoro nie widziałeś ułożonej z kółeczek cyferki. Ale to raczej nic strasznego :wink:

@Stillborn, Seeker2 Fakt faktem, coś rodzinnego może być, choć z najbliższej rodziny okulary nosi tylko młodszy brat. Może po babci- -9D, i zaćma. Chociaż jej syn, a mój ojciec widzi w dal bardzo dobrze :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee tam, ciency jesteście :tongue: Mam -7D albo -8D

Z tobą też nie jest najlepiej (pojęcie względne :wink:). Miałem w gimnazjum kolegę z wadą w okolicach 20-30D (nie pamiętam dokładnie - także czy plus, czy minus). Jak go na komisji spotkałem, to rzucili okiem na jego receptę i dali mu spokój... :laugh:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś też myślałem, że to wina wielu godzin spędzanych przed komputerem czy przy czytaniu książek. Zacząłem ograniczać, jednak efekt był taki sam - wada ciągle rosła. Teraz, od dwóch lat, jest niemal taka sama (kto by się tam kłócił o jakieś 0,5...), a czytam bardzo dużo. Po prostu wraz z wiekiem gałka oczna się rozrasta, a co za tym idzie: wada dalej się podwyższa. To wyjaśnia także, dlaczego operacje na wzrok wykonuje się po ukończeniu 21. roku życia (gałka oczna przestaje się wtedy rozszerzać).

Zresztą, nie ma co narzekać. Tysiące ludzi ma o wiele gorzej ze wzrokiem niż my i też muszą żyć/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktokolwiek powiedział, że ból uszlachetnia zwyczajnie nie cierpiał wystarczająco, bo w przeciwnym wypadku nie powiedziałby czegoś tak głupiego.

Holy, dokładnie. Mój ojciec, który chorował na nowotwór płuc powiedział nawet więcej - ból trzeba pokochać. Trzeba było widzieć jego oczy na kilka dni przed śmiercią i ból w nich zawarty, kiedy już żadne środki przeciwbólowe mu nie pomagały. Nawet morfina. Na pewno wtedy zmienił zdanie, ale nie mógł już mówić, więc się o tym nie dowiedzieliśmy. Ech, szkoda gadać, bolesne wspomnienia.

Osobiście mam bardzo wysoki próg odporności na ból, ale gdy niedawno wzięło mnie ostre zapalenie zatok, byłem gotowy zjeść każde paskudztwo, byle tylko choć na chwilę głowa przestała mnie tak boleć. Człowiek jest jednak bardzo kruchą i słabą osobą, bez względu na to, jakiego twardziela udaje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wyjaśnia także, dlaczego operacje na wzrok wykonuje się po ukończeniu 21. roku życia

21? Nie 19? Zresztą, i tak przy naszej wadzie mało kto zrezygnowałby z okularów - stały się integralną częścią życia.

Stety albo nie, ale nasze dzieci/wnuki, jeśli odziedziczą taką wadę, będą mogły brać jakieś pigułki czy cuś innego celem pozbycia się przypadłości. Jakiś czas temu naukowcy odkryli, które geny są odpowiedzialne za taki defekt wzroku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chciałbym czytać dużo, ale niestety czas na to nie pozwala... Nauka i szkoła robią swoje, niestety. Przez to ostatnia przeczytana książka to lektura szkolna, a z takich "normalniejszych" to Harry Potter - skończyłem go na początku października...

Mimo siedzenia długich godzin przed komputerem wady wzroku u siebie nie stwierdziłem - jeszcze...

Ach, jak sobie pomyślę, że ten weekend mógł wyglądać inaczej... Że mogłem go spędzić z pewną miłą osobą... Ale niestety, pozostaje mi być złym tylko i wyłącznie na samego siebie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja okulary noszę tylko wtedy, kiedy są mi potrzebne (czyt. gdy czegoś nie widzę :)). W szkole zakładam przeważnie na lekcjach, gdy coś jest pisane na tablicy. W domu przed komputer i telewizor. Mam wadę -1 i właściwie nie widzę potrzeby, abym miał je nosić cały czas.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@opti

Jak twierdzisz, że nie masz czasu na czytanie, to skorzystaj z usług biblioteki :]. Ja sobie wkręcam, że na swoje trzy wypożyczone książki mam max miesiąc. U mnie skutkuje. Nieprzekraczalny limit. I nagle mam motywację, by przeczytać jak najszybciej.

I niech mi nikt nie wyjeżdża z tekstem, żeby wypożyczać dobre książki. Bo to rzecz względna (bardzo).

Natomiast co do okularów, to na chwilę obecną nie wyobrażam sobie przejścia na kontakty. Za bardzo się przyzwyczaiłem się do nich. Jak ich czasami nie noszę, to dziwnie się czuję. Brakuje mi ich strasznie. Za długo je noszę. Chociaż z drugiej strony podobno człowiek jest w stanie przyzwyczaić się do wszystkiego... Jeśli musi. Ja na szczęście nie muszę. Dobrze mi z nimi.

@Lewis

Ja mam bodajże -1.5 i -0.5. A widzę lepiej w okularach, więc noszę. A Ty co? Wstydzisz się :]?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dlatego, że wypada wtedy dzień księgarza :]?

Nie, czytaj dalej moją odpowiedź na pytanie Holy'ego.

Taa, pewnie w monitorze nic nie widzisz :]. O to głównie chodzi, co nie :]?

Nie. W domu mam roletę na oknie, więc jeśli słońce jest za duże i z nieodpowiedniej strony, to po prostu ją ściągam. W przypadku siedzenia przy kompie słońce mi nie przeszkadza.

Najodpowiedniejszy według jakiego wyznania? I o jakie zło chodzi?

Według polskich wierzeń ludowych 13 grudnia wzmaga się aktywność czarownic i guślarzy.

Na badaniach wymaganych do technikum lekarz pokazał mi takie kółko, w którym są mniejsze kolorowe kółeczka. Mam nadzieję, ze wiecie o co chodzi :P Kolory widziałem bardzo dobrze, ale nie umiałem poskładać ich "do kupy". Dziwne uczucie. Widzisz wsystko dobrze, a nie wiesz jaką liczbę przedstawia obrazek.

Najprawdopodobniej chodzi o badanie na tzw. ślepotę barw. W przypadku pewnych połączeń kolorów niektórym ludziom wszystko się zlewa i nie potrafią wychwycić kształtów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stillborn

Moja żona od dawna nosi okulary, ale, gdy braliśmy ślub postanowiła, że kupi sobie i założy kontakty, żeby lepiej wyglądać na własnym weselu. I wiesz co? Nie była w stanie ich sobie do oczu pozakładać. Powiedziała, że jeśli ma być w kontaktach, to przed założeniem trzeba ją uśpić :laugh: Eteru akurat w chacie zabrakło, więc chajtała się w okularach :)

BTW, ale dziś na FOSie tłok! Jakieś cukierki znowu będą rozdawane, czy cóś?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że dyskusja o zmyśle wzroku, okularach itp, rozwija się na dobre :tongue: Pozwólcie, iż dorzucę swoje trzy grosze:

Osobiście, to nie noszę okularów - na całe szczęście jeszcze ich nie potrzebuje, pomimo tego, że z komputera korzystam dosyć często. Ale mój brat za to, który nie siedzi przy kompie tak często jak ja, był w ubiegłym roku zmuszony nabyć okulary :confused: Na całe szczęście wybrał sobie takie pasujące do twarzy, więc można powiedzieć, że w okularach mu do twarzy :biggrin:

EDIT up

Tak tak, ja chce cukierka :diabelek:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Seeker2

Trochę dziwnie chciała postąpić. Imo, to okulary dodają pewnego smaczku (szczególnie kobietom). Nie widzę niczego negatywnego w ich noszeniu. Choć przyznam szczerze, że wiele lat temu nie wyobrażałem sobie nawet, że JA będę kiedykolwiek nosił bryle. A tu zaszczyt mnie kopną... w nieszlachetną część pleców :]. I noszę. Ba, cieszę się z tego, bo autentycznie lepsiej wyglądam (i wcale nie cierpię na narcyzm :]).

PS.

Ja chcę cucelka!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O właśnie. Przypomniała mi się jeszcze jedna moja dolegliwość :P

Mianowicie oczy strazsnie szybko mi się męczą. Praktycznie cały dzień nie tyle co mnie bolą, co lekko pieką lub coś w ten deseń. Gdy o tym nie myślę, to jest OK. Strasznie to denerwuje. Trzeba czasem dość często mrugać i przymykać oczy na dłużej. Denerwuje to jak diabli. Muszę zainwestować w jakieś kropelki, bo troszkę pomagają. Czasem jak jedno oko zacznie mnie szczypać to samoistnie zaczynają mi płynąć łzy i z bólu samo oko się zamyka. Straszne uczucie. No i mam trasznie wrażliwe oczy na wiatr. Gdy wieje mi nawet lekki wiatr w oczy, to zalewam się łzami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, ależeście się rozpisali :tongue:

Wracając do tematu: ja noszę okulary mam średnio -2D na każdym oku (na każdym inaczej o 0.5D), więc noszę okulary, niczego się nie wstydzę... Czasem trochę przeszkadzają, np. jak kiedyś byłem na pewnym kilkudniowym spotkaniu młodzieży (pisałem zresztą o nim na blogu w lipcu), to mieliśmy koncerty i tak trochę się bałem czy nie spadną... Bo by było po nich... Ale na szczęście "przeżyły"

Okulary noszę od 5 klasy podstawówki, przy kompie siedzę czasem dość długo i dużo czytam, ale wada jest "rodzinna" :D Mimo wszystko zawsze staram się o dobre oświetlenie, nawet... w jaskini dumania :D

Praktycznie cały dzień nie tyle co mnie bolą, co lekko pieką lub coś w ten deseń.

Współczuję... czasem też tak mam, ale zawsze po kilku dniach przechodzi :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno za to kontaktów nie spróbuję.

A czemuż to ? ^^ Ja osobiście nosze kontakty i była to chyba jedna z lepszych rzeczy, które mnie spotkały. Okulary jak dla mnie to naprawdę tylko dodatkowe obciążenie. Jak do tej pory, a długo je nosiłem, nie znalazłem żadnej pozytywnej cechy okularów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba było widzieć jego oczy na kilka dni przed śmiercią i ból w nich zawarty, kiedy już żadne środki przeciwbólowe mu nie pomagały. Nawet morfina. Na pewno wtedy zmienił zdanie, ale nie mógł już mówić, więc się o tym nie dowiedzieliśmy.

Nie mógł mówić? Zakładam zatem, że nie mógł się także ruszać? Co jak co, ale nie chciałbym żyć jako człowiek sparaliżowany. Tym bardziej nie chciałbym żyć jako człowiek sparaliżowany i cierpiący wielki ból. Stąd moje przekonanie, że jeśli człowiek bardzo cierpi i nic mu nie pomaga, ani nie ma nadziei na poprawę, to łaska powinna mu zostać wyświadczona, gdyby on tego chciał. Jak ktoś jest wierzący i owa wiara zakazuje mu podobnych praktyk to niech założenia swojej wiary ograniczy do słusznego zasięgu. Do siebie. Tylko i wyłącznie.

Według polskich wierzeń ludowych 13 grudnia wzmaga się aktywność czarownic i guślarzy.

Według chrześcijan 3 przed południem jest godziną Szatana.

Moja żona od dawna nosi okulary, ale, gdy braliśmy ślub postanowiła, że kupi sobie i założy kontakty, żeby lepiej wyglądać na własnym weselu. I wiesz co? Nie była w stanie ich sobie do oczu pozakładać.

Osobiście za nic nie dałbym się namówić do nałożenia soczewek kontaktowych. Wiem, że niektórzy z nich korzystają, ale wyznaję zasadę, że nie wstydzę się swoich wad. Do tego nie muszę koniecznie wyglądać jak wyrób pieczony. Swoją drogą to zauważyliście jacy dziwni są ludzie? Jak uważam, że nie jestem przesadnie inteligentny to zaraz znajdą się tacy, którzy będą mi mówić, że jestem inteligentny. Kiedy stwierdzam, że jestem paskudny i brzydki to z kolei słyszę, że mam całkiem ładną twarz. Podejrzewam, że kłamią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Artemis

Nie znasz się :].

Proste, jeśli chcesz wyglądać na mądrzejszego niż jesteś, to załóż okulary :]. Niby to pozoranctwo, ale gdy starasz się o pracę, to ważna karta przetargowa. Choć zależy to jeszcze od stanowiska, o które się starasz. Ostatnio miałem pracę, która wymagała odporności (psychicznej i fizycznej). Mianowicie pracowałem jeżdżąc beczką asenizacyjną :]. Wtajemniczeni wiedzą, reszta niech z łajki skorzysta. Tam nie potrzeba intelektualistów, ale odpornych :].

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...