Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Wizardius

Cyfrowa Dystrybucja gier

Polecane posty

Oczywistym wydaje się, że zawsze byli są i będą tzw. konserwy i liberałowie. Jednym oczywistym wydaje się czerpanie przyjemności z postawienia pudełka z grą na najważniejszej półce w pokoju, jeśli gra jest na kompie, oczywistym jest dla takich osób także, że ma ona także bardziej fizyczne ucieleśnienie.

Zrozumieć drugą stronę wcale nie jest trudniej. Wciąż obserwowany postęp, szybsze łącza, ciągła "cyfryzacja"( istneieje takie słowo?) danych, wręcz społeczeństwa, to wszystko sprawia że taki los spotyka też gry, płacimy producentowi przez internet, który ze swoich serwerów udostępnia Nam swój produkt.

Obie strony mają racje, obie jeśli dostatecznie silne wzajemnie się nie zniosą z rynku konsumentów, a na pewno nie ekspresowo, wg mnie producenci nieprędko zrezygnują z sprzedaży tradycyjnej, ale to tylko moja opinia, która jak najbardziej może byc błędna, zdaje sobie z tego sprawę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze wole wersje pudełkowe nie ze względu na szpan czy coś z tego stylu ale ze względu na instrukcje, pudełko które dochodzi do kolekcji mam CoH cale i DoW 40K cale GuildWars cale Gothica od 1 do 3 z Noc Kruka instaluje kiedy chce gram kiedy chce i na polce wygląda super

drugi powód próbowałem kiedyś kopic grę keya przez EA i Steam się nie dało bo mój bank (nie będę podawał nazwy bo nie pamiętam czy w regulaminie jest jakiś zakaz ale to jeden z największych banków ) nie uznawał takich firm jak EA Steam ArenaNet za bezpiecznych kontrahentów i nie dało się zapłacić karta i czy ja wiem czy wychodzi taniej może przez jakieś dziwne sklepy bo przez Steama na pewno nie Fable kosztuje 39 Euro to wychodzi około 152 pln a na gramie kosztuje 130 powiedzmy że przesyłka z 15 pln to i tak wychodzi mniej do tego masz pudełko nie musisz gry zasysać cala noc

wiem że istnieją sklepy z kluczami ale nie ufam im tak samo jak nie ufam kluczom do Nortona z allegro

nie mowie ze platforma Steam to zło mam HalfLife 1 game of the year dodałem klucz do steama i mam wszystkie części jedynki plus CS i Team Fortress Classic

a jak pisze głupoty to sorry po czwartym :soczek: jestem

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość lynenhynenh

Na początku niezbyt popierałem Steama, uważając za barbarzyńską metodę konieczność łączenia się z netem przy próbie uruchomienia gry. Obecnie prawie nie dostrzegam negatywów w tym sposobie dystrybucji. Powiem nawet więcej - brak zajmującego miejsce, kurzącego się pudła i płyty która może się porysować jest zdecydowanie plusem. Jedynym poważnym problemem jest czas ściągania gier związany z małą przepustowością łącz w Polsce. Pobranie gry 20GB kiedyś było dla mnie zabawą na 2 dni, jednak odkąd mam 6mb neo, wychodzę rano do szkoły a jak wrócę to gra jest już pobrana. Poza edycjami kolekcjonerskimi w ogóle nie kupuję pudełkowych edycji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam 6 MB i wolę pudełkowe. Ja po prostu nie znoszę wydawać pieniędzy na coś czego nie mogę nawet dotknąć... A gadanie że ktoś woli pudełkowe bo nie ma szybkiego neta to już opowiadanie głupot. Szybkość połączenia nie ma nic wspólnego ze zwykłą dystrybucją a cyfrowa bo są ludzie co wolą cyfrową mimo że mają neta 1MB. Wszystko sprowadza się bardziej do gustów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to w grę wchodzą tylko wydania pudełkowe. A ten Steam to już ogólnie porażka, choć najbardziej zabolało mnie niedawno jak kupiłem Fallout New Vegas. Niedość że wydałem półtorej stówy na grę w która aby zagrać muszę mieć tą dziadowską platformę, to jeszcze 7 gigabajtów z hakiem musiałem ściągać po "instalacji", podczas gdy F3 GOTY zainstalowałem w niecałe 10 min i od razu mogłem ruszyć na pustkowia! Nie wiem czemu Bethsa dogadała się z "Zaworem" [Valve] aby umieścić Vegas na Steam'ie.

Ale wracając do tematu: wkurza mnie to, że bulę za płytkę a grę i tak muszę ściągać. W takim razie po [ciach] ta płyta?! Albo przytoczę przykład Team Fortress'a 2: jeśli jestem na Steam'ie offline [bo, dajmy na to, net mi siadł] to nie mogę dać kolesiom lepszego ekwipunku tylko muszę jechać na podstawowym. Czyli krotko mowiąc jestem za pudełkowymi. :)

Nie używaj wulgaryzmów. [Turambar]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam 6 MB i wolę pudełkowe. Ja po prostu nie znoszę wydawać pieniędzy na coś czego nie mogę nawet dotknąć... A gadanie że ktoś woli pudełkowe bo nie ma szybkiego neta to już opowiadanie głupot. Szybkość połączenia nie ma nic wspólnego ze zwykłą dystrybucją a cyfrowa bo są ludzie co wolą cyfrową mimo że mają neta 1MB. Wszystko sprowadza się bardziej do gustów.

Nie wiem czemu uważasz, że w graniu i kupowaniu też nie można się doszukiwać względów praktycznych po prostu. Tak, masz racje, również zauważyłem ze to raczej kwestia gustu, może przyzwyczajenia, ale uważam że nie należy skreślać też praktycyzmu jeśli ktoś takowego jest wyznawcą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość lynenhynenh

Często konieczność pobrania iluś tam GB z sieci mimo posiadania płyty, wynika z kliknięcia w nieodpowiednią opcję instalacji - czasami po podaniu keya, z programu instalatora, dostępnego na płycie, sama wybiera się opcja pobierania. Trzeba to po prostu ogarnąć tak samo jak wtedy gdy pierwszy raz instalowaliśmy Windowsa/grę itp. - za pierwszym razem wiele rzeczy dla nas jest po prostu suck.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja także kiedyś byłem zatwardziałym miłośnikiem pudełek (i nadal nim jestem),a jak już wyjaśniam.

Więc kolejno idąc uwielbiam uczucie kiedy rozwijam nową grę z folii i mogę do woli cieszyć się widokiem, dotykiem i zapachem owego nabytku.

Jednak komputer posiadam od końca 2005 roku i starsze tytuły mogę nabyć jedynie drogą cyfrowej dystrybucji (GOG+Steam) i warto :laugh:

Tak samo mam z tytułami które przeszły mojej uwadze (oraz dochodom :laugh: ) do tańszych serii (czyt. pomarańczowa kolekcja :down: Cenegi oraz ostatnie wydania Ekstra Klasyki CDP :sick: ), które na półce wyglądają paskudnie.

Te właśnie gry nabywam drogą elektroniczną (+ te które są tylko tą drogą dystrybuowane). Ostatkiem sił bronię się jeszcze przed paskudnym nowym wydaniem EA Classic,lecz je jeszcze chyba jakoś zniosę wśród mojej kolekcji (za wiele dobrych gier :laugh: )

Podsumowując dystrybucja cyfrowa jest dla mnie ostatecznością i mam nadzieję, że tak już zostanie. A więc im bardziej pułki uginają się pod ciężarem pudełek z grami tym lepiej :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje zdanie może się wydać niektórym dość... konserwatywne,

uważam jednak, że gry zakupione w opakowaniach są najlepsze.

Dlaczego?

1) Nie marnuję czasu na ściąganie gry z internetu (pomimo szybkiego transferu danych) i zużywam mniej prądu :)

2) Mam w ręku coś fizycznego, przedmiot, w pudełku nie tylko płytka, czasem jest również instrukcja, a w wersji kolekcjonerskiej (zgadza się dużo droższej) zawsze znajdzie się ciekawy gadżet.

3) Kolekcjonowanie gier jest czymś wspaniałym, mój kolega ma półki z pięknie poukładanymi grami (nigdy nie liczyłem ile on tego ma), ale aż zapiera dech w piersi jak się na to patrzy.

Niech mi nikt nie pisze, że to zagracanie szafki :)

Gry ściągnięte z internetu, to tak naprawdę (dla mnie) gry które są ale ich nie ma...

Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja kupuję to co wydaje mi się wygodniejsze, opłacalniejsze lub zwyczajnie tańsze. Jak jestem w markecie i widzę fajną i tanią edycję to biorę, jak widzę coś wartego uwagi na Steamie czy w innym sklepie online to też kupuję. Niedawno kupiłem kilka gier po 7.50zł w Tesco, ale Wiedźmina kolekcjonerskiego rozszerzonego taniej niż za 14.20zł na GOGu nie kupiłbym nigdzie (gdyby edycja pudełkowa kosztowała 30zł to bym kupił, ale 55 + KW za grę nie dam).

Teraz też w Steamie wprowadzili fajny patent jakim jest przechowywanie save'ów na ich serwerze, przez co format itp reinstalki nam niestraszne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Steam, wbrew niecheci nietorych, jest calkiem wygodna platforma. Sam od czasu do czasu kupuje na nim gry, ale robie tak tylko wtedy, gdy dana gra jest dostepna tylko w dystrybucji cyfrowej (jak np. Shank i Torchlight, zanim ten ostatni zostal wydany w Polsce takze w wersji pudelkowej) oraz jesli zdazaja sie naprawde interesujace promocje, jak ta bozonarodzeniowa. Z netem nie mam problemu - jest szybki (12MB w domu i ponad 75MB jesli korzystam z lacza w pracy) i niezawodny. Mimo to jak juz pisalem, wole powiekszac swoja kolekcje gier pudelkowych. W dodatku Steam nie jest oplacalny. Jesli nie ma promocji to ceny gier, zwlaszcza duzych i glosnych produkcji, sa wyzsze niz wersji pudelkowych w sklepach sieci GAME czy GameStop, o polskich sklepach nie wspominajac nawet. Ja rozumiem, ze utrzymanie calej infrastruktury, obsluga serwerow itd kosztuja, ale moim zdaniem Valve przesadza i wykorzystuje swoja pozycje na rynku cyfrowej dystrybucji. W dodatku pamietam, ze gdy Steam startowal, jednym z argumentow stosowanych przez Valve do reklamowania ich platformy bylo to, ze gry dostepne na Steam nie beda przechodzily przez standardowe kanaly dystrybucji, przez co uniknie sie kosztow zwiazanych z drukowaniem instrukcji, tloczeniem plytek, transportem i marzami, a przez to beda tansze. Jak do tej pory ten argument okazal sie byc jednym wielkim FAIL. :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po prostu nie znoszę wydawać pieniędzy na coś czego nie mogę nawet dotknąć...

Mam bardzo podobnie... i 14 już gier na Steam'ie :) Prawda jest taka, że postępu się nie zatrzyma i choć wersje pudełkowe będą jeszcze długo to platformy dystrybucji cyfrowej to sprawa kapitalna. Przede wszystkim dlatego, że patrząc na rozwój branży to polaryzuje się ona bardzo mocno na wielkie marki które pożerają rynek. Cyfrowa dystrybucja sprawdza się idealnie w mniejszych tytułach, które w w4ersji pudełkowej nie miałyby szans. Poza tym te promocje na Steamie :).. GTA IV kupiłem za bodajże 25 zł choć mam wersje na PS3 :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście preferuję kupowanie gier w edycjach pudełkowych. Pudełko to coś, co ładnie wygląda na półeczce, można dotknąć, przeglądać, ustawić alfabetycznie - po prostu coś, co można dotknąć. Choć z drugiej strony Steam nie przedstawia nam się tak źle - co jakiś czas są genialne promocje, i żałuję, że nie posiadam jeszcze własnego konta...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jednak ja ze względów ekonomicznych będę popiera cyfrową dystrybucję. Naprawdę czasami promocję są tak duże, że trudno powstrzymać się od zakupów hurtowych i w sumie IMO to jest minus tej formy dystrybucji ze względu na brak jej materialnej postaci. Gry kupuję się za łatwo. Ja sam nawet nie grałem we wszystkie gry zakupione podczas świątecznej promocji na Steamie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja raczej nie przywiązuje uwagi do otoczki, lecz do samej gry. Kłótnia "które lepsze" nie ma dużego sensu, bo wiadomo, że jednej osobie będzie odpowiadać wersja pudełkowa, a drugiej wersja cyfrowa. Osobiście kupuję i te, i te ;). Moim zdaniem największymi plusami kupowania cyfrowo są:

- Kompaktowość (wystarczy znać hasło do konta).

- Uszeregowanie (na przykładzie steama: raczej nie zgubię tam żadnej gry ;)).

- Promocje (niektóre są naprawdę NIEZŁE).

- Dostęp do szerokiej społeczności graczy.

- Brak potrzeby jakiegokolwiek wychodzenia z domu (przydatne dla osób, które naprawdę NIE mogą wyjść z domu).

- Często, stały dostęp do aktualizacji (Steam, Desura).

Największe wady:

- Potrzeba dosyć dobrego łącza (na słabych łączach grę będzie ściągać bardzo długo).

- Odzyskiwanie konta, w razie kradzieży, może czasami trwać kilka dni, co wiąże się z brakiem dostępu do gry przez pewien czas.

- Brak łącza wiąże się z brakiem dostępu do jakiegokolwiek konta (np. "Chcę kupić grę, jest na steama, a ja nie mam internetu").

--------------------------------------------

Zalety wersji pudełkowych:

- Dostęp do stałych danych zapisanych na dysku kompaktowym.

- Przystępność.

- Możliwość sprzedania gry w większych nakładach, poprzez sklepy lub markety.

Wady:

- Płytę łatwo zniszczyć, choćby przez przypadek.

- Pożyczcie grę koledze, a zrozumiecie dlaczego tu znajduje się jeden minus więcej.

Wszystko to tylko i wyłącznie moja osobista opinia ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wady:

- Płytę łatwo zniszczyć, choćby przez przypadek.

- Pożyczcie grę koledze, a zrozumiecie dlaczego tu znajduje się jeden minus więcej.

Płytę wcale nie tak łatwo zniszczyć. Kiedyś w erze CD to faktycznie było to dosyć łatwe, jednak obecnie DVD jest bardzo dobrze zabezpieczone.

Kolegom się gier nie pożycza... Niech sobie kupią jak chcą grać a nie tylko na sępa chodzą... Jak nie pożyczasz to nie ma problemu, po za tym co to za wada zwykłej dystrybucji? Co to ma wspólnego? To że kolega nie szanuje gry to jego wada a nie rodzaju dystrybucji... A na dobrą sprawę to jak płyta się zniszczy to twoja wada że jesteś nieostrożny. Mi jakoś żadna płyta się nie zniszczyła...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja jeszcze dodam, ze naprawde nie rozumiem ludzi, ktorzy pisza, iz minusem wersji pudelkowych jest to, ze nosnik danych moze ulec zniszczeniu/uszkodzeniu. Ok, pamietam czasy, gdy gry byly na dyskietkach i czasem ta lub inna przestawala dzialac. Ale odkad mam naped optyczny w kompie, a pierwszy kupilem juz w 1996 roku, zadna, powtarzam, ZADNA z moich plyt CD/DVD nie ulegla uszkodzeniu tak, by nie dalo sie z niej zainstalowac gry. Nawet mimo faktu, ze moje dwa pierwsze napedy CD mialy tendencje do rysowania plyt, byly to rysy drobne, ktore zupelnie nie przeszkadzaly w odczycie plyt. Do tej pory, kiedy biore do reki plytki z grami wydanymi dobrych kilka lat temu, ciezko jest zauwazyc na nich jakakolwiek ryse. Tyle tylko, ze ja wyjmuje plyte CD/DVD z pudelka i od razu wkladam ja do napedu, a kiedy plyta nie jest juz mi potrzebna, wedruje z napedu prosto do pudelka. Niestety sporo osob ma tendencje do trzymania plyt bezposrednio na biurku, na polkach, w szufladach czy w cake boxach albo pozycza je na prawo i lewo, a pozniej placze, ze nosnik danych jest porysowany i nie mozna go poprawnie odczytac. Tyle tylko, ze w takim przypadku nie jest to wina nosnika, a nieumiejetnego, niechlujnego obchodzenia sie z nim przez jego wlasciciela.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wyżej. W moim wypadku jest jeszcze tak że ZAWSZE miałem jedną pustą oprawkę na płytę więc trzymałem w niej grę żeby nie zniszczyć oryginalnej oprawki - szczególnie pomocne to jest przy oprawkach których raczej w żadnym sklepie nie kupisz (pomarańczowa edycja, i wszelkie "grubaski").

Tak więc dla niechlujów cyfrowa dystrybucja faktycznie jest lepsza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja popieram dystrybucję cyfrową i nie mam nic przeciwko zaniechaniu dystrybucji pudełkowej. Gry kupuję od początku lat dziewięćdziesiątych i z instrukcji i kartonowych pudełek nie zostało się ani jedna/o. Wszystko wylądowało w koszu i to dość szybko jako zbędna makulatura i co gorsza, jako zagracający pomieszczenia śmieć. Gry kupuję by miło spędzić czas przed komputerem / konsolami, a nie by się im przyglądać i chwalić się nimi przed kumplami. Jedyne gry pudełkowe, które zakupiłem w ostatni 3-4 latach to kolekcjonerki dodatków do WoW i SC2 - i to tylko dla tego, że nie było innej możliwości dostania mini peta z tych wersji kolekcjonerskich - reszta rzeczy w nich mnie w ogóle nie interesowała :D

Tak więc dystrybucja cyfrowa i, mam nadzieję, edycje kolekcjonerskie w dystrybucji cyfrowej (z dodatkami w grze zamiast jakiś badziewnych breloczków, figurek i innego śmiecia) :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...