Skocz do zawartości
Smuggler

The Elder Scrolls (seria)

Polecane posty

Ja mam na liczniku dopiero 9 godzin gry i w zasadzie tyle nowych misji mi zlecono, że nie mam pojęcia za co się zabrać. Z głównego wątku

zabiłem tylko pierwszego smoka

, reszta to trochę misji pobocznych. Gram typowym magiem tyle, że noszę szatę i kaptur z prologu, bo nic lepszego nie znalazłem. Znacie jakieś dobre itemy dla maga, w które warto się zaopatrzyć na początku gry??? I czy opłaca się zebrać na samym początku gry zebrać 5000 i kupić dom, bo często mam dylemat, czy jakieś itemy sprzedawać czy nie, a miejsce w plecaku co chwila się przepełnia?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, kupić dom jak najbardziej się opłaca, ale nie w Białej Grani. No, chyba, że koniecznie czegoś potrzebujesz. Po zakupie dostajesz małą, pustą budę i musisz wydać jeszcze trochę, z 3-4 tysiące na dokupienie mebelków. A i nadal jest... niezbyt zachęcająco. Najlepiej kupić domek w Samotni, zdecydowanie najładniejszy IMO, ale to całkiem inne koszta... Bardziej opłaca się wyciągnąć kasę na coś w Pękninie (wybaczcie za brak angielskich nazw) lub Wichrowym Tronie (zwłaszcza tam. Cudna posiadłość, związana przy okazji z pewnym questem). Ew. dołącz do jakiejś gildii, dostaniesz kwaterę... zawsze coś. ^^

Co do zadania w Wichrowym Tronie, które doprowadzi nas do tej posiadłości - pytanie mam.

Udało się dopaść maga nadwornego-nekromantę. Tylko co teraz? Jego medalionu wyrzucić nie mogę, bo "jest związany z questem". To się jeszcze jakoś potoczy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Holy ?> kiedyś już pisałem, że o ile Oblivion był dla mnie grą dość przeciętną, to Skyrim uważam za wiele lepszy. Zmian jest całkiem sporo, dotknęły większości aspektów rozgrywki i choć drastycznie jej nie przemodelowały, to sprawiły iż gra się naprawdę przyjemnie. Po pierwsze, ukłonem w stronę TES III jest wprowadzenie elementów nieliniowości do scenariusza i zadań; nie jest tego wiele, ale w porównaniu do całkowicie liniowego TES IV wychodzi na znaczny plus. Po drugie, system walki i magii zostały urozmaicone przez wprowadzenie np. możliwości walki dwoma ostrzami czy łączenia czarów. Wprawdzie ja osobiście odczuwam tu pewien niedosyt, głównie za sprawą ograniczeń w blokowaniu (dzierżąc dwa ostrza nie można blokować ciosów wroga) i średnio poprawionej fizyki, co czasem prowadzi do różnych kuriozalnych sytuacji, ale poza tym jest co najmniej dobrze.

Skalowanie przeciwników też nie rzuca się już w oczy tak bardzo jak w Oblivionie, tym razem spontaniczne wejście do jakiejś pradawnej świątyni bez przygotowania nie jest najlepszym pomysłem i ogólnie gra daje odczuć, że postać na danym poziomie rozwoju nie poradzi sobie z pewnymi wyzwaniami.

Obszary też są dość zróżnicowane, tj. na tyle na ile pozwala na to konwencja gry. Są więc lodowe pustkowia na północy zamieszkane przez watahy wilków i morsacze, górskie granie z czającymi się na skalnych półkach lodowymi trollami, niezaśnieżone równiny zamieszkałe przez giganty i mamuty etc., etc. Ogólnie świat jest zróżnicowany i interesujący, nie tylko ze względu na florę i faunę, ale także na design lokacji, drastycznie różny od tego z TES IV, gdzie w rzeczywistości każda miejscówka była kopią innej.

Klimat (o tym też już kiedyś wspominałem) jest bardziej heroic niż high fantasy, ale jeśli ktoś jest entuzjastą nieprzyjaznej Północy, nordyckiej mitologii i rozległych krajobrazów roztaczających się z sięgających nieba gór to powinno mu się spodobać.

Jeśli chodzi o najbardziej klimatyczne lokacje, to moimi faworytami są jak na razie most wiodący nad przepaścią do Zimowej Twierdzy, szczególnie, jeśli natrafimy na śnieżycę oraz Sovengard z jego mgłami, zorzą polarną i dworem, w którym ucztują najwięksi herosi Skyrim.

Słowo odnośnie głównego wątku, który ukończyłem wczoraj: rozczarowała mnie trochę finałowa walka, która była strasznie prosta. Już wcześniejsze starcie z Alduinem dostarczyło mi więcej kłopotów niż ostateczna rozprawa z pożeraczem światów w Sovengardzie... Niemniej ogólnie nie jest strasznie zawiedziony, MQ jest lepszy od tego z Obliviona no i ? jak mi się zdaje ? trochę dłuższy, a na pewno bardziej nieliniowy i prowadzący nas poprzez dużo bardziej intrygujące lokacje.

A teraz pozostaje już tylko zająć się nieskrępowaną eksploracją Północy...

Edytowano przez Murezor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Holy.Death: Nie wiem czy można mnie nazwać weteranem TES'a (grałem w Daggerfall, co prawda nigdy go nie skończyłem, za to ukończyłem Morrowinda, Obliviona i jestem w trakcie Skyrima). Zdecydowanie Skyrima polecam, postaram jednak się trochę rozpisać. Pierwsze co, to cały świat, tytułowy Skyrim, jest zrobione bardzo dobrze. Od śnieżnego wschodu (gdzie między innymi mieści się Akademia), po bardziej zielony zachód, świat (można powiedzieć) trzyma swój poziom. Lokacja są zróżnicowane, ciekawe i czasami urzekające (mi osobiście bardzo się podoba, Biała Grań, położona w dolinie, i z której widać widać piękną panoramę ośnieżonych szczytów). Byłoby jeszcze piękniej, gdyby silnik nie miał problemów z FoV (przez co, czasami zamiast łąki z drzewami, widzimy nie wczytane tekstury, tzn. zielono-białą plamę).

System walki, jest bardzo dobry, mogę powiedzieć, że najlepszy ze wszystkich TES'ów. Nie dość, że pozbawiony jest jakiś wielkich błędów (słynne dźganie toporem i machanie włócznią z morrowinda) to jest również dosyć przyjemny, a magia robi duże wrażenie (szczególnie najsilniejsze zaklęcia).

Jeśli chodzi o klimat, to jest on mocno odczuwalny, i bardzo dobrze "stworzony". Po sterylnym oblivionie, miałem pewne obawy, właśnie, co do klimatu. na szczęście się myliłem, bo klimat ze Skyrima wręcz wypływa monitorem.

Skalowanie przeciwników, jest dobre, niestety rzuca się czasami w oczy. Podnosi ono poziom trudności, jak również dopasowuje go do twojego poziomu postaci (tak, aby oczyszczenie jaskini, było wykonalne dla postaci o niższych poziomach, lecz bardzo trudne), a przy tym wszystkim, rozwój bohatera. Czasami jednak, widać za mocno skalowanie (np. kilka słabszych przeciwników, zrobi dużo większy problem, niż jeden, który z założenia miał być 100 razy potężniejszy od nich), jednak, niesprawia to za dużego problemu.

Jako minus, można dodać jeszcze wątki gildii, które jednak są "trochę" zepsute, zawsze mamy to samo. Czyli intro, potem akcja zaczyna się rozkręcać przez 1 może, 2 misje, punkt kulminacyjny, i rychłe zakończenie, które wszystko psuję, i ogłasza, że nieznany dotąd nikomu człowiek, zostaje arcymagiem, czy przywódca legendarnych towarzyszy.

Jako plus, można zaliczyć jeszcze rzeczy, takie jak kowalstwo czy alchemia, które sprawdzają się świetnie, i dodają smaczka grze.

Mimo, lekkich problemów ze skalowaniem, i "głębokości" linii fabularnych gildii, Skyrima gorąco polecam, bo jest to gra, z niezwykle ciekawym i dopracowanym światem, niezwykłym klimatem, świetnym system walki, i co najważniejsze, nowy TES, jest po prostu niezwykle wciągający.

Edytowano przez Dedexus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam na liczniku dopiero 9 godzin gry i w zasadzie tyle nowych misji mi zlecono, że nie mam pojęcia za co się zabrać. Z głównego wątku

zabiłem tylko pierwszego smoka

, reszta to trochę misji pobocznych. Gram typowym magiem tyle, że noszę szatę i kaptur z prologu, bo nic lepszego nie znalazłem. Znacie jakieś dobre itemy dla maga, w które warto się zaopatrzyć na początku gry??? I czy opłaca się zebrać na samym początku gry zebrać 5000 i kupić dom, bo często mam dylemat, czy jakieś itemy sprzedawać czy nie, a miejsce w plecaku co chwila się przepełnia?

Dołącz do Akademii Magów i rób dla nich questy - osobiście najlepszy stuff dla maga zdobywa się podczas tego wątku - szata i amulet arcymaga (w sumie +100% regenu many, +100 do magii oraz -15% magii do wszystkich zaklęć) oraz maskę Morokaja (kolejne +100% do regenu many). Aczkolwiek podczas dużo dalszej gry zdobyłem Szatę Eksperta Zniszczenia (125% regenu i spora zniżka 20% kosztów czarów zniszczenia, oraz Szklany hełm dający mi 60% regenu many - dzięki czemu da radę mieć pełny lekki pancerz (w tej chwili resztę komponentów mam lekki smoczy - łuskowy) i miotać czary. Mam destrukcję już na 75 i niektóre eksperckie zaklęcia miażdżą...

A jak się mana wyczerpie wyciągam brzytwę i lu na wroga...

Edytowano przez LiOx
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Holy - jeśli czułeś choć odrobinę "ciągu" do Obliviona, czy Morka, to w Skyrim wsiąkniesz na długie, długie godziny. Szczerze mówiąc, to nie pamiętam kiedy ostatni raz grałem w jakąś grę więcej niż 30 godzin, a w tym momencie mam na liczniku Skyrima 48. Gram naprzemiennie trzema postaciami, wątku głównego w zasadzie nie liznąłem i cały czas jest coś do roboty.

Tam wyżej pisali już o zaletach, ja napiszę coś o wadach.

Fabularnie jest... Katastrofa. Serio. To nie są mielizny fabularne, to jest Sahara. Chociaż nawet to nie. Bardziej Tatooine...

90% zadań wręcz kipi naiwnością (tu będzie spoiler, ale raczej drobny, bo ogranicza się do pierwszego zadania, starałem się też pisać maksymalnie enigmatycznie, więc w zasadzie możesz czytać), w której zresztą moim "faworytem" jest wątek Gildii Złodziei,

do której zostajemy zwerbowani "z ulicy" w sposób wręcz śmieszny. Po wejściu do miasta podchodzi do nas koleś, mówi że wyglądamy na cwaniaka i proponuje nam udział w przestępstwie. Następnie oferuje wstąpienie do Gildii...

Gdy grałem Bosmerką ubraną w skóry i faktycznie wyszkoloną w Sneak i Pickpocket, to wszystko się zgadzało... Problem w tym, że identyczną kwestię usłyszałem wtedy, gdy wparowałem do mieściny jako nordycki wojownik w orkowym pancerzu oraz imperialny arcymag...

No i właśnie - identyczne kwestie... Panowie "scenarzyści" z Bethesdy osiągnęli absolutne szczyty lenistwa nie dostosowując do aktualnej sytuacji chyba ANI JEDNEGO questa. Naprawdę ciśnienie mi się podniosło gdy niedawno, jako arcymag Szkoły w Winterhold, ubrany w szaty arcymaga, pogadałem z nadwornym magiem w Solitude. Usłyszałem, że "faktycznie, być może będę w stanie mu pomóc, choć wątpi on w moje zdolności umysłowe" oraz, że "z całą pewnością nie zrozumiem problemu, bo intelekt mi na to nie pozwoli"... Ja rozumiem takie teksty do początkującego czarodzieja, ale do ARCYMAGA!?

Kolejny problem: balans umiejętności. Niektóre skille bardzo łatwo jest wyszkolić, na inne trzeba poświęcić całe godziny czystego treningu. Teoretycznie jest to rozsądne (bo niby więcej się w takiej grze walczy niż kuje broń), ale prowadzi do niedobrych sytuacji, w których wyposażywszy się w kilka setek pasków skóry i sztabek żelaza możemy wyszkolić do maksimum kowalstwo... Kując jedynie sztylety.

Czemu to są "niedobre sytuacje"? Bo w grze nie ma tak, jak do tej pory w TES, umiejętności podstawowych i pobocznych. Teraz awans w czymkolwiek prowadzi do zwiększenia poziomu. Jeśli więc, będąc na 6. poziomie, wyszkolisz sobie kowalstwo z 20 do 100, otrzymasz awans o osiem poziomów. A mając ekwipunek i umiejętności bojowe z 6. poziomu raczej nie poradzisz sobie z przeciwnikami, których gra dostosuje do twojego nowego, 14. poziomu.

Co gorsza, trzy umiejętności pozwalają na absolutne przepakowanie postaci. Mając wysoko rozwinięte Enchant, Smithing i Alchemy jesteś w stanie bez większych trudności (acz ze sporym nakładem czasu i cierpliwości) zrobić postać, która np. ciska Chain Lightning za darmo (koszt 1 pkt magii, niwelowany błyskawiczną regeneracją). Właśnie sobie tak ostatnio tę arcymag imperialną zepsułem - dałem jej sprzęt obniżający koszt czarów Destruction o ponad 100% i przyspieszający regenerację o jakieś 400%... A zrobiłem jej tylko biżuterię (pierścień, naszyjnik i diadem).

Oczywiście nadworny czarodziej w Solitude nadal uważa mnie za leszcza, który nie potrafi pisać... : )

Na pewno in minus jest... Grafika. Tzn. tekstury. Jeśli chodzi o efekty specjalne, jakieś mgiełki, niebo, momentami oświetlenie, to jest miodzio, ale tekstury wołają o pomstę do nieba. Niewyraźne, mikroskopijne, rozmyte... No, konsolowe po prostu... Szczególnie jest to widoczne, gdy się ogląda świat ze szczytu najwyższej góry. Wszystko jest płaskie i obleśne, poczułem się, jakbym oglądał mapkę strategiczną w Mount&Blade, serio...

Gra też cierpi na sporą ilość błędów. Na niektórych konfiguracjach wykonywanie zadań na południe i wschód od Ivarstead oraz Helgen jest po prostu niemożliwe, bo każdorazowa podróż, czy doczytywanie lokacji kończy się wywaleniem do pulpitu (na szczęście problem rozwiązuje mod Skyrim4GB). Regularnie, przy szybkim zmienianiu czarów, znika prawa ręka w widoku z pierwszej osoby. Jeśli masz dwa identyczne egzemplarze broni, to nie możesz ich przypisać do skrótu klawiszowego, bo gra się gubi i przypisanie znika po odłożeniu broni do pochwy (tu pomaga wrzucenie im dowolnego enchanta, bo w trakcie umagiczniania możesz zmienić nazwę przedmiotu. Minus tego rozwiązania jest taki, że bez 60 punktów w kowalstwie i wydania dwóch perków nie ulepszysz od tego momentu tej broni). Regularnie też znikają mi niektóre efekty graficzne, np. ogień. Pomaga jedynie restart gry.

Ale, tak jak pisałem wcześniej, mimo tych wszystkich minusów, gra się wyśmienicie. : )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gram naprzemiennie trzema postaciami, wątku głównego w zasadzie nie liznąłem i cały czas jest coś do roboty. [...]

Fabularnie jest... Katastrofa. Serio. To nie są mielizny fabularne, to jest Sahara. Chociaż nawet to nie. Bardziej Tatooine...

To wiele tłumaczy (no chyba, że masz na myśli wątki poboczne). ;)

Faktem jest, że fabuła nie jest najwyższych lotów, a wręcz przeciwnie ? w treści jest dość banalna i oklepana, ale i tak jest znacznie lepsza niż w TES IV. Primo, mamy możliwość dokonywania wyborów. Wyborów nielicznych i niezbyt brzemiennych w skutkach, ale i tak traktuję to jako pozytywny zwrot w stronę Morrka. Secundo, wątek główny prowadzi nas przez kilka naprawdę intrygujących i dobrze zaprojektowanych lokacji, żeby wspomnieć tylko Czarną i Niebiańską Przystań czy Sovengard. Tertio... to w sumie pełnoprawne heroic fantasy, z wielkim i złym antagonistą zagrażającym istnieniu świata, no i rzecz jasna godnym stawienia mu czoła bohaterem. Parę poziomów niżej od Wiedźmina 2 czy Dragon Age'a II, ale nie widzę powodu na tak wymyślne krytykowanie MQ.

Jeśli chodzi o grafikę, to też nie oceniałbym jej tak surowo jak Alaknar. Może to kwestia tego, że mam ustawioną maksymalną rozdzielczość tekstur albo nie przywiązuję do tego takiej uwagi... Innym pozostaje chyba czekać na tekstury od Qarla. Zgodzę się natomiast, że krajobrazy znacznie tracą na uroku przez relatywnie niewielki zasięg renderowania szczegółów, ale cóż, to chyba kwestia związana z optymalizacją i wydajnością, bo wyświetlanie ultraszczegółowych plenerów z takiego Wysokiego Hrothgaru wymagałoby naprawdę dobrych konfiguracji...

Natomiast do minusów Skyrima dorzucę jeszcze AI, zarówno wrogów jak i towarzyszy, bo zdarzają się im (szczególnie tym drugim) naprawdę dziwaczne zachowania, wliczając w to wejście w nurt płytkiej rzeki, a następnie zawracanie na trakt w stronę oddalonego mostu aby sforsować strumyk w ten sposób...

Edytowano przez Murezor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Primo, mamy możliwość dokonywania wyborów.

Nie wiem, jak w wątku głównym, ale póki co na wybory się raczej nie natknąłem. Poza tym, nawet nie o to mi chodzi. Fabuła nie jest dobra wtedy, kiedy ma dużo zakrętów i rozgałęzień, a wtedy, kiedy jest dobrze napisana. Fabuła kolejnych kończonym przeze mnie wątków w Skyrimie woła o pomstę do nieba, a w dodatku nie wywiera żadnego wpływu na świat gry (vide opisana przeze mnie sytuacja z nadwornymi magami) - a tego już wybaczyć nie potrafię.

Nie oczekiwałem (i chyba raczej nigdy nie będę oczekiwał) od Bethesdy poziomu Wiedźmina, DA2 czy chociaż New Vegas, ale też nie spodziewałem się, że będę traktowany jak idiota. Nawet w Oblivionie po osiągnięciu odpowiedniej rangi członkowie danej organizacji zwracali się do nas z szacunkiem.

Może to kwestia tego, że mam ustawioną maksymalną rozdzielczość tekstur

Gram na Ultra + kilka "tweaków" w skyrimprefs.ini (m.in. cienie na krajobrazie i drzewach, renderowanie kilku dodatkowych rzeczy w odbiciach na wodzie, etc.), więc to raczej jest kwestia zwracania uwagi.

Grafika tutaj jest nie tyle słaba (a po moim opisie chyba można było odnieść wrażenie, że tak uważam), co nierówna. Woda np. nawet bez modów ładnie wygląda, ale przyjrzyj się teksturom drewna, rzuć okiem dokładniej na bruk, czy - chyba największa wtopa - niektóre kamienne ściany w podziemiach. Kompletna porażka.

A o oglądaniu krajobrazu ze szczytu mówiłem nie w kontekście oczekiwań super-szczegółowej grafiki. Oczekiwałem tylko braku "szachownicy" (efekt użycia malutkich tekstur) na ziemi poniżej...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo wyświetlanie ultraszczegółowych plenerów z takiego Wysokiego Hrothgaru wymagałoby naprawdę dobrych konfiguracji...

Albo inteligentnego pomysłu twórców, jak taki problem rozwiązać. Bardzo ciekawy pomysł miało DICE wprowadzając na swoich mapach, różne efekty. Np. Na Op.Firestorm, poza mapą jest zastąpiony brązowo-czarną plamą (coś a la nowy TES), z góry jednak (kiedy lecimy np. myśliwcem) wygląda to bardzo dobrze, i daje nam wrażenie, że znajdujemy się naprawdę wysoko, a gdy dolatujemy do ziemi, gra automatycznie zastępuje owe plamy np. trawą, przez co nie mamy takiego wrażenia jak w skyrimie. Na innej mapie, góry poza mapą, pokryte są drzewami a między nimi jest mgła (akcja stylizowana jest na poranek). Daje to bardzo dobry efekt, a przy tym nie wymaga mocarnego sprzętu. Mam wrażenie, że Bethasda niestety takich pomysłów nie miała. Warto zauważyć, że góry poza zasięgiem rysowania, nie wyglądają tak źle jak łąki, wystarczyłoby wygenerować tylko np. łąki, a góry nadal, byłby w niskich teksturach.

Wracając do tematu, to ja mam taką cichą nadzieję, że wyjdzie kilka modów poprawiających gildie.

Edytowano przez Dedexus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, jak w wątku głównym, ale póki co na wybory się raczej nie natknąłem. Poza tym, nawet nie o to mi chodzi. Fabuła nie jest dobra wtedy, kiedy ma dużo zakrętów i rozgałęzień, a wtedy, kiedy jest dobrze napisana. Fabuła kolejnych kończonym przeze mnie wątków w Skyrimie woła o pomstę do nieba, a w dodatku nie wywiera żadnego wpływu na świat gry (vide opisana przeze mnie sytuacja z nadwornymi magami) - a tego już wybaczyć nie potrafię.

Ja z kolei dopiero zaczynam questy dla Gildii i swobodniejszą eksplorację świata, więc mogę wypowiadać się tylko od strony wątku głównego. Sądzę po prostu, że fabularnie jest w porządku, bez fajerwerków i odczuwalnie poniżej ostatnich hitów cRPG, ale w porządku.

A o oglądaniu krajobrazu ze szczytu mówiłem nie w kontekście oczekiwań super-szczegółowej grafiki. Oczekiwałem tylko braku "szachownicy" (efekt użycia malutkich tekstur) na ziemi poniżej...

Taka "szachownica" występowała już w Oblivionie, więc nie jest to defekt silnika ale raczej jakaś metoda na zwiększenie wydajności. Niemniej zgodzę się, że wygląda to brzydko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka "szachownica" występowała już w Oblivionie, więc nie jest to defekt silnika ale raczej jakaś metoda na zwiększenie wydajności. Niemniej zgodzę się, że wygląda to brzydko.

Dokładnie. Tyle tylko, że od Obliviona minęło 5 lat. Teraz, po pierwsze, da się z tym walczyć (vide post Dedexusa), po drugie, na ustawieniach Ultra naprawdę oczekuję... No, po prostu ultra grafiki, uczty dla oczu, a nie "jakiejś metody na zwiększenie wydajności", poziomu niezłego trzy lata temu, a obecnie tak naprawdę karygodnego (większość domyślnych tekstur jest rozmiaru 512x512!) i tylko "zaszpachlowanego" HDRem i mgłą...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ta szachownica to nic innego jak efekt stosowania tzw. mipmap - czyli tej samej tekstury, która wraz z odległością jest pobierana / generowana w coraz mniejszej i mniejszej wersji. Jest to zabieg jak najbardziej optymalizacyjny (i stary jak... Quake chyba) ale częściowo ma też zapobiegać tzw. efektowi jagged-lines i moiry które towarzyszyłyby skalowaniu tekstur wysokiej rozdzielczości na dużą odległość.

Niestety widoczność w Skyrim jest na tyle duża, że bez znacznego spowolnienia nie bardzo jest jak sobie z tym poradzić bez jakichś sztuczek z bilboardami, czy skyboxem. Niestety, o ile w takim BF3, gdzi emożemy zamknąć gracza w ogromnym pudle, to przy wielkości Skyrim - to nie bardzo wypali, bez zastosowania czegoś na prawdę przełomowego raczej nie wykonalne... A niestety ekipa Bethesdy z rewolucjonizmu raczej nie słynie...

I zgadzam się w kwestii wyborów - praktycznie dotyczą tylko wyboru sposobu ubijania przeciwników - jest ich nawet mniej niż w Deus Exsie - gdzie swoboda prowadzenia rozgrywki (nie ogólnie ale w obrębie zadań fabularnych) była o eony większa... Nawet wyboryw dialogach praktycznie nie istnieją - wiem bo sprawdzałem. Zazwyczaj i tak tylko jedna opcja prowadzi nas dalej a dwie inne tylko powodują powrót do tego samego punktu w dialogu. Albo reakcja interlokutora jest zawsze taka sama, niezależnie jak odmienną odpowiedź wybierzemy... To jest cienkie i moim zdaniem nie daje wyboru.

Jak dla mnie chciałbym mieć zarówno wybory oczywiste (dialog) jak i mniej oczywiste (działania i zaniechania) i faktycznie uwzględnianie tych wyborów w świecie, przynajmniej częściowo... Obawiam się tylko, ze poziom komplikacji czegoś takiego przy zachowaniu wielkości świata i swobody wędrówki i kolejności zadań przerósłby każdą ekipę - może w jakiejś części by się to jeszcze udało, ale wówczas pozostałe dziury raziłyby jeszcze bardziej :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnio z braku czasu nie śledziłem tematu, czy więc jakaś dobra dusza mogłaby napisać mi

czy wyszedł już jakiś patch albo coś w tym guście, naprawiający bardzo denerwujące(i uniemożliwiające grę) SPADKI FPS podczas patrzenia na miasta?

nawet na naprawdę dobrych komputerach ten problem występuje. chciałbym w Święta pograć w Skyrima, ale przy takim bugu jest to bez sensu. :dry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, podobno wyszedl, dla polskich wersji.

A co do gry, mam Norda na 20 lvl, gra tak mnie wciagnela ze zapomnialem o watku glownym. Wypełniłem zadania dla towarzyszy, Legionu i MB. Teraz zabiore sie za watek głowny w tygodniu jak bedzie czas ;p. Podoba mi sie to ze niekiedy jadac na mojim koniku, nie znikad nie zowad slysze ryk a nademna kolo zatacza smoczek :). I gra ta fajna muzyka. Skyrim duzo lepsze wedlug mnie od Obliviona.

A wlasnie ktos juz wspominal chyba ze zadania dla gildi koncza sie kiedy sie rozkrecaja, nom musze sie z tym zgodzic.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem tego fixa(mam nvidie), niestety nie pomógł ani trochę. Nie mam bladego pojęcia, czemu tak się dzieje. Wiem, że nie jestem odosobniony w tym nieszczęściu, wiele osób z naprawdę high endowymi sprzętami ma podobny problem. A rozwiązania jak nie było, tak nie ma - minus, Bethesdo, minus. :dry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm,dzisiaj skończyłem wątek gildii magów i powiem tak: do teraz nie jest pewny czy ja robiłem jakiś poboczny,nawet rozbudowany quest czy pełnoprawny gildiowy quest line? Tu wszystkiemu brakuje polotu-od przyjęcia do organizacji,poprzez rozwój akcji,postacie czy samo zakończenie,gdzie (co nie jest raczej tajemnicą) zostajemy liderem.Co do zostawania liderem- jak można być z siebie dumnym, skoro zostawanie arcymagiem jest równoznaczne z jakimiś dwoma zdaniami ze strony NPC,dostaniem całkiem ładnego wdzianka i...tyle.Naprawdę w stosunku do całkiem ciekawego MB ten element Skyrima jest chyba najbardziej dennym jaki na razie spotkałem podczas mojej około 50 godzinnej przygody z grą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to akademia ma całkiem niezły wątek, znacznie gorzej jest z towarzyszami i zostawaniu

heroldem dlatego, że Kodlak tak powiedział. Jasne jego zdanie jest ważne, ostatnie życzenie, ale przecież taki np.Vilkas jest starszym towarzyszem ma trochę większą wiedzę( ale nie umiejętności bojowe

:D ), a my jesteśmy w gildii kilka dni może tydzień.

Edytowano przez Postrach22
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gildia magów jest straszliwie niedopracowana - i aż skomli o więcej. Poniżej proponowane przeze mnie zmiany [ZARYS] - sam nie mam skilla by moda zrobić, ale "would be nice to see one around" :P

- Pierwsze ćwiczenia z ochrony vs destrukcji - super - się przypomina Harry Potter :P

- Do tego kolejna tura szkolenia: iluzja (niewidzialność) kontra detekcja życia - i "pojedynek" w labiryncie w swego rodzaju berka.

- Następna - alchemia. Ćwiczenia , wynajdywanie przepisów, poszukiwanie jakiegoś rzadkiego składnika

- Może coś z innych szkół - ale tu nie mam w tej chwili konkretnych pomysłów. (Może wykuwanie własnych kamieni duszy? Jak w Czarnej Przystani?)

- Potem - wyprawa to Sarrdahal i odkrycie Oka Magnusa

- Dywagacje, dyskusje. Może poszukiwania naukowca, który zna się na tego typu artefaktach i sprowadzenie go do Akademii. przeszukiwanie informacji w bibliotece.

...

- Wyprawa po mapę do Laski Magnusa - żadnych konsekwencji niezależnie czy zabiliśmy tego cesarskiego maga co się odgrażał, że doniesie Radzie czy puściliśmy go by siał zamieszanie - to się aż prosi o rozwinięcie w odpowiednim kierunku...

...

- Walka z Andaro - za cienka i banalna. Powinna być bardziej epicka. Wielu magów po obu stronach (Talmorczycy kontra Akademia i ew. cesarcy). Trupy wokoło. Rzeczywistość aż skrzeczy od magicznych wyładowań...

...

- Śmierć arcymaga - nie spowoduje automatycznie, że następcą zostanie niemal przypadkowa osoba, która faktycznie - przeżywając Labirynthian okazuje się od niego "lepsza" - ale na tym się kończą jej kwalifikacje. Moim zdaniem powinien rozgorzeć spór o przywództwo, z obowiązkowym wtrąceniem się Talmoru, Cesarstwa i Psyjiców. Dopiero skuteczne zażegnanie magicznej wojny powinno nas predestynować na to stanowisko. A to powinno być dobre 5-6 dodatkowych zadań do rozegrania w tym temacie.

...

- Faktycznie wymagania dla maga powinny być wyższe i znajomość szkół magicznych też wskazana. To mogłby być kolejne całe linie questów, które znacznie by przyspieszały rozwój poszczególnych skilli, albo dawały na unikalne perki...

No tyle na szybko ode mnie, mam nadzieję, że komuś zechce się to czytać :P

Edytowano przez LiOx
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to jest moim zdaniem jedyna wada Skyrima - brak polotu w questach. Wszystko takie grubą nicią szyte, mało zaskoczeń, wyborów, momentów do zapamiętania. Zresztą, jeśli chodzi o scenariusz i postaci, to w tym roku DA2>W2>Skyrim. Co w niczym nie dziwi, bo BioWare kładzie na to największy nacisk. Tym niemniej Skyrim jest grą, która daje masę frajdy, ten świat, jego odkrywanie, zróżnicowanie, klimat, długość - za to jest najlepszym RPGiem tego roku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to jest moim zdaniem jedyna wada Skyrima - brak polotu w questach. Wszystko takie grubą nicią szyte, mało zaskoczeń, wyborów, momentów do zapamiętania. Zresztą, jeśli chodzi o scenariusz i postaci, to w tym roku DA2>W2>Skyrim. Co w niczym nie dziwi, bo BioWare kładzie na to największy nacisk. Tym niemniej Skyrim jest grą, która daje masę frajdy, ten świat, jego odkrywanie, zróżnicowanie, klimat, długość - za to jest najlepszym RPGiem tego roku.

Co prawda to prawda-DA 2 miało naprawdę genialne rozwidlenia fabularne-nie oczekiwałem od razu tego samego po Skyrimie, ale po New Vegas,gdzie questy nie kończyły się na 'idź i zbierz 3 porcje ektoplazmy i zabij wszystko co się porusza w jaskini'(czego mamy pod dostatkiem w questach z serii Różne) liczyłem,że Bethesda nie opuści poziomu w nowym produkcie.Mimo to gra i tak jest miodna i wciąga na dłuuugie godziny :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam to samo co kolega wyżej. Gram w Skyrima, i nie wiem jak może mnie tak wciągać. Często napotykam się na bugi, błędy, wyjścia do windy bez żadnego komunikatu, a fabularnie jest po prostu słabo, do czego przyzwyczaiła mnie jednak poprzednia część. Na Plus jak dla mnie wybija się optymalizacja - na moim 4-letnim sprzęcie gra hasa na średnio-wysokich. To, co mocno mnie wkurza to wciąż te same sztywne animacje poruszania się postaci i wykonywania różnych czynności, a także silnik fizyczny - zdaje mi się że Oblivionie łatwiej przesuwałem i ustawiałem przedmioty. Dziwne jest też to, że w grze, w której możemy gotować, rąbać drewno czy mieć małżonka nie ma podziału na grubszych i chudszych - wszyscy są tej samej postury (a jeśli są, to jeszcze ich nie spotkałem). Mimo iż nie są to jakieś ogromne wady, jednak jest ich zbyt wiele jak na tytuł "Gra roku".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...