Skocz do zawartości
Smuggler

The Elder Scrolls (seria)

Polecane posty

Najwolniej włazi zniszczenie chyba. Nową postacią mam już 18 poziom, gram czystym magiem - czegoś innego niż zaklęcia używałem tylko do czasu gdy znalazłem moje pierwsze czary - czyli sam początek gry :P Praktycznie nie korzystam z innych szkół niż zniszczenie - czasami przywracanie (leczenie), sporadycznie jakaś przemiana (kamienne ciało, oddychanie pod wodą). Nawet z ochrony nie korzystam (poza walką ze smokami niektórymi lub potężnymi wrogami) - tylko naparzam z obu rąk... A mimo to - zniszczenie mam tylko 51 punktów.... hmmm...

I tak, kamienie przeznaczenia mam ustawione na magię oczywiście.

Ponownie zbliżam się też do końca wątku magów - w sumie niestety bardzo krótki, mógłby być dużo ciekawszy i złożony bo ma potencjał - kilka stronnictw, potężne artefakty. Po klimatycznym wprowadzeniu spodziewałem się czegoś dużo lepszego. A tylko efektywna jego długość jest sztucznie przeciągana długimi (chociaż nieźle zaprojektowanymi, trzeba przyznać) lochami...

Ech dajcie mi CSa wreszcie...

Edytowano przez LiOx
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Też gram teraz w Naszą ulubioną giere. Napiszę tylko, że jak byłem na koniu, to jak "cmok" mnie cmoknął (nie zdążyłem z konia zejść) to znalazłem się w niebie zanim o tym pomyślałem. Rada: zostawiać konia z dala, kiedy "cmok" blisko. :laugh::tongue:

P.S. Chwalicie się poziomami. Ja dopiero jestem na 23 levelu. Ciężko mi idzie. Wkurza mnie jeszcze to, że zamiast BF3 sobie kupić to mi się TESV zachciało. Nie żałuję.

Edytowano przez tom615
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 :P Na początku to levele wchodziły błyskawicznie, teraz mam tak średnio 1-2 dziennie. Prawie w ogóle się u nikogo nie szkolę, bo szkoda mi na to pieniędzy. Wolę za zgromadzone oszczędności kupić jakąś mocniejszą broń dwuręczną dla Lidzi (która mimo broni jednoręcznej w domyślnym ekwipunku, radzi sobie o wiele lepiej z dwuręcznymi).

Co do tego konia, to Bethesda imho trochę zwaliła z nim sprawę. Bo albo podczas walki gdzieś ucieka, i potem go muszę pół godziny szukać, albo szarżuje i napieprza smoka kopytami, co wygląda, delikatnie mówiąc, dość głupio. A był mod do Boli...Obliviona, który umożliwiał walkę z grzbietu konia, skoro udało się zmieścić w Skyrimie i sprint i bullet time (w grach na silniku gamebryo takie coś wymagało script extendera), to czemu nie mogli dać walki konnej? No ale przynajmniej animacja jazdy jest o niebo lepsza niż w Obku. Bardzo pozytywnie mnie to zaskoczyło, gdy po raz pierwszy kupiłem w Skyrim kunia, bo spodziewałem się znacznie gorszych animacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie z animacjami jest lepiej, ale nadal raczej biednie. Przewrót w przód jest autentycznie obleśny, do tego dochodzą problemy z animacjami "obracania się".

Widziałem jednak już (mimo braku CS - jak oni to robią!?) kilka modów poprawiających te błędy, czekam tylko na poprawkę tego przewrotu, a potem... Marzy mi się taki Script Extender i uniki + kontry w walce wręcz. : )

Coś czuję, że mody do Skyrima będą naprawdę godne uwagi.

A swoją drogą, tak a propos gotowych, wymodelowanych terenów reszty Tamriel - w Obku były mody "otwierające' miasta (tzn. przerabiające je z zamkniętych, osobnych lokacji, na otwarte, postawione bezpośrednio na głównej mapie), a to wymagało chyba wymodelowania ich w całości. Możliwe więc, że w Skyrim pojawią się mimo wszystko jakieś miejscowości z Cyrodiil, bo wystarczyłoby tylko delikatnie "stuningować" już gotowe miasta i posadzić je na nowej mapie. : )

@SniperV - chyba się po prostu podszkolę w Przyzywaniu i będę korzystał z "uprzejmości" moich familiarów. Przy okazji przyda się przyzywane uzbrojenie, bo dzisiaj się zorientowałem, że mam sporo kamieni dusz, ale ani jednej duszy... : )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alaknar ma tu też rację z tymi "koninami". Tragiczne wycofywanie się. Jesteś na wysokiej górze, ładnie, pięknie. Ale w tył w zwrot to tragicznie się kończy. Hehe :smile: . Chyba z 7 razy tak zginąłem. Ale fizykę gra zachowała. Pierwszy koń "na bańkę" spadł, a ja do kolekcji za nim. :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tylko pytanie : Czy Skyrim to to samo co reszta serii TES i Fallout 3, czyli standardowy klimat Bethesdy ? Pytam, bo jeszcze nigdy do ich gier nie udało mi się wracać, niby wielki świat, kupa questów i na początku fajnie się gra, ale po 100 godzinach np. w Oblivionie miałem już dość i chciałem jak najszybciej skończyć zabawę w "toto".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli lubisz klimat heroic fantasy, typowo surowy (choć nie wszędzie), mroźny klimat rodem z conana, ciekawy bestiariusz i dobra fabułę jak najbardziej-dla mnie Skyrim po odpaleniu i paru godzinach gry był tym co za starych dobrych czasów Morek, czyli ah i oh na każdym kroku. Tyle tylko, że w Skyrimie ogrom przytłacza dopiero wtedy gdy się z grą już zaprzyjaźnisz więc jest to plus w porównaniu do poprzedników

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z innej beczki - być może to, co powiem dla członków Gildii Złodziei nie będzie żadnym zaskoczeniem, ale moja postać jest praworządna i nieskalała się przestępczym procederem. W związku z tym Gildii Złodziei nie widziałem na oczy, a Mroczne Bractwo wymordowałem. Ale przejdźmy do rzeczy.

Zachciało mi się zdobyć achievement wymagający otwarcia 50 zamków oraz 50-krotnego wykonania kradzieży kieszonkowej. W związku z tym zakradłem się do łoża (hehe, już wiem co niektórym przyjdzie do głowy) jednego z magów Kolegium w Winterhold i naprzemiennie podrzucałem mu do kieszeni mały przedmiot i zabierałem go. Pilnowałem, żeby ani razu mnie nie przyłapał i udało się, bo nie dostałem kary do zapłacenia w Winterhold. Achievement zdobyty, sprawa zapomniana, zająłem się czymś innym.

Aż spotkałem grupę 'zbirów', która krzycząc, że 'nauczy mnie lekcji' mnie zaatakowała. Po błyskawicznym ich wyeliminowaniu przejrzałem ich kieszenie, w których znalazłem zlecenie... na skopanie mi tyłka, opłacone i podpisane przez osobę, na której trenowałem kradzież kieszonkową.

IMO bardzo miła niespodzianka i niezły feat, że gra uwzględnia prywatną zemstę naszych ofiar :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest sens podchodzić do zadań z gildii złodziei/mrocznego bractwa typowym nordem wojownikiem?

Do MB jak najbardziej, misje nie wymagają ani skradania itp. więc powinieneś dać sobie poradzić. Do złodziei mógłbyś nieco podpakować skradanie (albo właśnie pójść do MB bo znajdziesz tam rzeczy które to ułatwiają) ale to bardziej dla klimatu niż wymogów misji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gorzej, że uwzględnia to w sytuacjach, w których nie powinna - Ty pilnowałeś, by nie zostać przyłapanym, więc skąd gość miał wiedzieć, że to akurat Ciebie trzeba obić?

Ja tak samo pilnuję, żeby mnie nikt nie przyłapał nigdzie, a i tak od czasu do czasu jakiś strażnik w Whiterun rzuci, że jestem złodziejem i ma mnie na oku...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alaknar - wiesz jak to jest w prawdziwym życiu. Czasem kogoś nie złapiesz za rękę i nie masz nic na niego żeby zgłosić to władzom, ale intuicja podpowiada Ci, kto jest odpowiedzialny. Na przykład wiesz że XXX jest jedyną osobą która ostatnio kręciła się po Twojej sypialni, po czym stwierdzasz zniknięcie pewnego przedmiotu. A był to na przykład Twój pamiątkowy smoczek, jedyna pamiątka po matce która zmarła gdy byłeś małym dzieckiem. Co wtedy masz zrobić? Pójść do strażników, którzy nic nie zrobią... czy sięgnąć po alternatywny sposób osiągnięcia zemsty? ;)

Pamiętaj też, że Ciemna Strona nie wymaga dowodów do wykonania zlecenia. Wystarczy, że komuś się wydaje że jesteś winny...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachciało mi się zdobyć achievement wymagający otwarcia 50 zamków oraz 50-krotnego wykonania kradzieży kieszonkowej. W związku z tym zakradłem się do łoża (hehe, już wiem co niektórym przyjdzie do głowy) jednego z magów Kolegium w Winterhold i naprzemiennie podrzucałem mu do kieszeni mały przedmiot i zabierałem go. Pilnowałem, żeby ani razu mnie nie przyłapał i udało się, bo nie dostałem kary do zapłacenia w Winterhold. Achievement zdobyty, sprawa zapomniana, zająłem się czymś innym.

Aż spotkałem grupę 'zbirów', która krzycząc, że 'nauczy mnie lekcji' mnie zaatakowała. Po błyskawicznym ich wyeliminowaniu przejrzałem ich kieszenie, w których znalazłem zlecenie... na skopanie mi tyłka, opłacone i podpisane przez osobę, na której trenowałem kradzież kieszonkową.

To się nazywa "smaczek" :) . A z tym Mrocznym Bractwem, to nawet nie wiedziałem, ze można ich wymordować. Co prawda ileś tam questów się traci, ale jaka satysfakcja w przypadku, gdy odgrywamy dobrą postać - takiego "Paladyna Północy", który walczy na każdym kroku ze złem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wuwu1978 - to jest najnormalniejsze w świecie zadanie do wykonania odnotowane w dzienniku i z przewidzianą nagrodą za jego zrobienie. Wystarczy

Gdy mamy zabić jednego z trzech zakładników, zaatakować zleceniodawczynię. Wtenczas pojawia się w dzienniku zadanie 'Zniszcz Mroczne Bractwo!'

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mojej opinii misje w Gildii Złodziei są najlepsze w całej grze. Dostajemy też będąc jej członkiem z biegiem czasu

pancerz słowików

który jak dla mnie bije wyglądem wszystkie inne. No i mimo, że granie typowym złodziejem to ale Thief, najfajniej się grało skrytobójcom-od jakiegoś momentu praktycznie non stop siadały mi finiszery na sztyletach, zależne od natychmiastowej śmierci (krytyk) lub walki. Taki malutki, malutenki pierwiastek z serii Assasin Creed, magowie zaś gdy mają już potężne czary są praktycznie maszynami do zabijania ale najłatwiej grało mi się wojownikiem specjalizującym się w dual wieldzie-młynek kosił wszystko i wszystkich niezależnie od poziomu trudności

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Step one: idziemy nocą do domu z kimś, kto śpi.

Step two: okradamy go ze złota.

Step three: dajemy mu całe swoje złoto.

Step four: kradniemy całe złoto...

Step five: powtarzamy 3 i 4 do oporu

Step six: Profit...?

Przykro mi, ale ten sposób to lipa. Kradzież kieszonkową mam na poziomie 22, i na samo zabranie kilku sztuk złota mam 58% szansy. Częściej pacjent się budzi zamiast spać dalej spokojnie. Druga rzecz to włożenie do kieszeni delikwenta naszej sumy - tutaj już szansa spada do zera, i niestety, ale ten sposób to czysta fikcja :P

Od jakiego poziomu kradzieży kieszonkowej zaczynałeś?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem chyba dwa pierwsze perki, fakt. Okolice 25-30 w takim razie?

Jeśli nie idzie ze złotem, próbuj najpierw z mniejszymi rzeczami, typu pierścionki. Jak zrobisz ten perk, który ułatwia okradanie śpiących, będziesz miał szansę powodzenia w okolicach 90%. : )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto dodać, że z książek dowiemy się nie tylko o tym co działo się w innych erach tamriel ale o ważnych wydarzeniach z teraźniejszości oraz o ciekawostkach, które mogą nas naprowadzić na ciekawą misję, lub ukryte ciekawostki. Np.

po przeczytanie pewnej książki której tytułu nie pamiętam dowiedziałem się, że gdzieś na północy Skyrim w miejscu gdzie dwa księżyce przecinają dolinę można znaleść miejsce szczególnie nasycone mocą, używane dawniej przez nekromantów

i moje poszykiwania zakończyły się puki co na odnalezieniu tego miejsca ale jeśli chodzi o możliwości znaleziska pewnie muszę czekać na te

dwa księżyce

. Właściwie mam do was pare pytań:

1.

Czy jest możliwość zebrania w grze moot oraz uczestniczenia w tej ceremonii

2. Czy są giganty z którymi można rozmawiać

3. Czy dane wam było widzieć finiszer trolla, smoka albo mamuta i czy w ogóle takie istnieją bo np gigant to wiadoma sprawa;] a smok podobno chwyta w paszcze i wyrzuca w powietrze

4. Czy ktoś już dotarł do miejsca ukrycia skarbu na który możemy natrafić z różnych części mapy skarbu i co to za skarb?

Edytowano przez Gieszu
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3. Czy dane wam było widzieć finiszer trolla, smoka albo mamuta i czy w ogóle takie istnieją bo np gigant to wiadoma sprawa;] a smok podobno chwyta w paszcze i wyrzuca w powietrze

Mi kiedyś tak zrobił, jak miałem jeszcze niski level. Miałem full HP, ale akurat niefortunnie zbyt długo się kręciłem przed jego paszczą, to mnie wziął i chycił. Tylko już nie pamiętam czy zjadł, czy w powietrze wyrzucił, ale chyba to drugie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He! He!

Zdaję sobie sprawę, że w obecnej fali Skyrimowej post może nie będzie nikomu pomocny, ale napiszę o moich zmaganiach - a nuż ktoś kiedyś będzie szukał rozwiązania tego problemu i znajdzie tutaj :)

Po pierwsze, wreszcie mogę komfortowo grać w Daggerfalla pod DOSBoxem. Nie dlatego, że ulepszyłem komputer, a dlatego, że do DaggerfallSetup dołączony był extender dos32a, ZNACZNIE poprawiający działanie gier pod DOSBoxem. Wielu graczy może spokojnie na tym zakończyć, bo DFSteup zawiera tonę poprawek i dodatkowych questów. Ja jednak chciałem odpalić grę z Andyfallem, a to dla silniejszych przeciwników, bardziej wyważonych dmg broni, oraz kilku innych dodatków.

Tutaj zaczynają się schody - Andyfall w ogóle nie działa z dos32a, gdyż musi modyfikować plik wykonywalny, a ten zostaje mocno przebudowany przez wspomniany Extender. Wciąż wyskakują błędy "Z.cfg does not contain CD Path".

I co w tej sytuacji zrobić? Potrzebne jest zakasłanie rękawów i grzebanie w bajtach. Nie wdając się w szczegóły, plik ANDYFALL.DHK zawiera w formie tekstowej dokładne instrukcje modyfikacji pliku FALL.EXE - pliku wersji 213, bez DOS32A. Po nałożeniu wyliczonych poprawek należy ręcznie dołączyć dos32a.exe do fall.exe według instrukcji dostępnych w necie, przekopiować gotowy fall.exe do katalogu z grą i nadpisać stary, oraz przekopiować folder ARENA2 z katalogu ANDYFALL do katalogu gry, również nadpisując wszystko. Gotowe!

tl;dr - jak ktoś będzie chciał Andyfalla pod DaggerfallSetup, będzie musiał mi pozawracać głowę o gotowy FALL.exe i przekopiować jeden katalog.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytania mianowicie kolega zastanawia się nad kupnem skyrim, a że nie jest to gra na 5 minut postanowiłem, że pożycze mu ją na tydzień. Moje pytanie brzmi-czy jeśli mu dam passy do steama bo bez nich siłą rzeczy grać mógł nie będzie to czy kiedy on będzie zalogowany i będzie mógł grać to czy ja też będę mógł w tym samym czasie? Bo niby jest tryb offline ale i tak wymaga on bycia zalogowanym

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...