Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ghost

Paweł "MrJedi" Musiałowski

Polecane posty

Mniej więcej.

Sprowadziłem ten film do Polski (zakupiłem licencję), opracowałem polskie wydanie, zrobiłem tłumaczenie.

Jakoś tak.

Rozumiem... Mam wobec tego pytanie:

Ile kosztuje( tak około) zakupienie licencji? Czy jest możliwość byś w przyszłości sprowadził więcej anime? Na polskich półkach przydałby się serie typu Tengen Toppa Gurren Lagann lub Fullmetal Alchemist i inne które są warte uwagi fanów anime....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ziobro, strzeliłeś, jak nie przymierzając niewidomy na strzelnicy. I co z tego?!

Jedi, miałeś jakieś śmieszne spotkania z polakami w Japonii? Zdarzyło ci się kogoś wyłapać po słynnej polskiej "maci"?

Co możesz polecić komuś, kto właśnie obejrzał Appleseed i chce WIĘCEJ robotów?

Pozdrowienia dla Ciebie, odwalasz kawał dobrej roboty swoimi reportażami z Japonii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak z twórczością Keya bądź ich adaptacjami? Innymi słowy, co Pan sądzi o takich anime jak Air, Kanon, wspomniany Clannad bądź Angel Beats!?

Uważam, że to bardzo fajna sprawa. Nie będę tutaj teraz rozwodził się nad szczegółami, ale ogólnie powiem, że jestem jak najbardziej za. Dobra, "fanowska robota". :)

Mniej więcej.

Sprowadziłem ten film do Polski (zakupiłem licencję), opracowałem polskie wydanie, zrobiłem tłumaczenie.

Jakoś tak.

Rozumiem... Mam wobec tego pytanie:

Ile kosztuje( tak około) zakupienie licencji? Czy jest możliwość byś w przyszłości sprowadził więcej anime? Na polskich półkach przydałby się serie typu Tengen Toppa Gurren Lagann lub Fullmetal Alchemist i inne które są warte uwagi fanów anime....

W szczegóły techniczno-finansowe wchodził nie będę - z wielu powodów. A co do drugiej części pytania - nie widzę problemu. Mogę w dowolnej chwili sprowadzić i wydać dowolny japoński film, jeśli tylko ten będzie w danej chwili do kupienia. Jednak same chęci to tutaj za mało - potrzebny jest jeszcze popyt na odpowiednim poziomie i inwestor, który sfinansuje to przedsięwzięcie. Jeśli są chętni do współpracy na tym polu, to czekam na oferty. :)

wiesz o tym ze na forum masz słabszą range od niektórych

Hmm, być może.

Nie przeszkadza mi to. :)

1. Jedi, miałeś jakieś śmieszne spotkania z polakami w Japonii? Zdarzyło ci się kogoś wyłapać po słynnej polskiej "maci"?

2. Co możesz polecić komuś, kto właśnie obejrzał Appleseed i chce WIĘCEJ robotów?

1. Spotkania miałem, ale akurat nie za sprawą "maci". :) A czy śmieszne - różne to bywało. :)

2. Hmm, jeśli w 3D, to jeszcze np. "Vexille" powinno Ci się spodobać.

A poza tym np.: "Neon Genesis Evangelion" TV, sagi "Macross" i "Gundam", "Teknoman/Tekkaman" druga seria TV, "Aquarion" i wiele innych.

Musisz się najpierw zorientować, jaki trend w anime z robotami w rolach głównych najbardziej Ci się podoba i wtedy można wymieniać dalej. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już tu jestem to muszę się zapytać: czy otarłeś się kiedyś o gry RPG?

No i oczywiście, czy jako miłośnik mangi starałeś się kiedyś w jakiś sposób uskuteczniać tą dziedzinę sztuki? Znaczy się, nie uwierzę, że nie, ale jeśli efekty były przyzwoite to mogła by istnieć szansa, że gdzieś w internecie może się zawieruszyć jakiś przejaw twojej nieśmiałej twórczości. :) Więc... jak to było? Chomik Alfred to całkiem twoje dzieło, czy rysunki robił jednak ktoś inny? Ech... chyba trzeba będzie odkurzyć stare dobre Kawaii, z którym to rysować się uczyłem. :)

Swoją drogą:

wiesz o tym ze na forum masz słabszą range od niektórych

Każdy ma niższą rangę od niektórych, z wyjątkiem tego kto ma wyższą od wszystkich innych. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

How much wood would a woodchuck chuck, if a woodchuck could chuck wood? Ale tak własnymi słowami proszę.

No way. There is no spoon.

1. Skoro już tu jestem to muszę się zapytać: czy otarłeś się kiedyś o gry RPG?

2. No i oczywiście, czy jako miłośnik mangi starałeś się kiedyś w jakiś sposób uskuteczniać tą dziedzinę sztuki? Znaczy się, nie uwierzę, że nie, ale jeśli efekty były przyzwoite to mogła by istnieć szansa, że gdzieś w internecie może się zawieruszyć jakiś przejaw twojej nieśmiałej twórczości. :) Więc... jak to było? Chomik Alfred to całkiem twoje dzieło, czy rysunki robił jednak ktoś inny? Ech... chyba trzeba będzie odkurzyć stare dobre Kawaii, z którym to rysować się uczyłem. :)

1. Jasne. Temat nie jest mi obcy, jednak sam nigdy nie wciągnąłem się w ten rodzaj aktywności. Uważam, że to fajna sprawa, ale ja jakoś się w tym nie odnajduję. Przynajmniej na dzień dzisiejszy. :)

2. Hmm... to prawda, trudno być fanem japońskiej popkultury i nigdy nie próbować własnych sił w rysowaniu - słuszny wniosek. :) Podobno wykazuję zdolności w tym kierunku, ale niestety nigdy nie było mi dane ich rozwinąć - z wielu powodów. Dlatego też, nigdy nie udostępniałem swojej twórczości na forum publicznym. No, może poza paroma szkicami Chomika Alfreda (a właściwie - Czomika Alfreda, bo to nie jest zwykły chomik) na łamach "Kawaii". Jednak rysunki Alfreda wykonywały w 99% przypadków inne osoby, wg moich wskazówek. Tak po prostu było szybciej i lepiej. Zastanawiam się, czy nie zająć się w najbliższych latach poważnym popracowaniem nad swoimi umiejętnościami plastycznymi i dopiero wtedy pomyślę nad ewentualnym udostępnianiem ich szerszej publiczności. Na razie koncentruję się na pisaniu i robieniu filmików. A co przyniesie czas, zobaczymy. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej :).

Tak się zastanawiam, swoją ksywkę wymyśliłeś dlatego, że rycerze Jedi mają bardzo dużo wspólnego z samurajami, czy po prostu lubisz Star Wars?

Historię powstania mojego pseudonimu/ksywki opowiadałem już wielokrotnie, zdaje się, że nawet skrótowo również w tym topiku. :)

To stara historia, sięgająca początków CDA. To właściwie nie ja wymyśliłem tę ksywkę, ona powstała "przez przypadek" i to ona wybrała mnie, a nie ja ją. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. No i oczywiście, czy jako miłośnik mangi starałeś się kiedyś w jakiś sposób uskuteczniać tą dziedzinę sztuki? Znaczy się, nie uwierzę, że nie, ale jeśli efekty były przyzwoite to mogła by istnieć szansa, że gdzieś w internecie może się zawieruszyć jakiś przejaw twojej nieśmiałej twórczości. :) Więc... jak to było? Chomik Alfred to całkiem twoje dzieło, czy rysunki robił jednak ktoś inny? Ech... chyba trzeba będzie odkurzyć stare dobre Kawaii, z którym to rysować się uczyłem. :)

2. Hmm... to prawda, trudno być fanem japońskiej popkultury i nigdy nie próbować własnych sił w rysowaniu - słuszny wniosek. :) Podobno wykazuję zdolności w tym kierunku, ale niestety nigdy nie było mi dane ich rozwinąć - z wielu powodów. Dlatego też, nigdy nie udostępniałem swojej twórczości na forum publicznym. No, może poza paroma szkicami Chomika Alfreda (a właściwie - Czomika Alfreda, bo to nie jest zwykły chomik) na łamach "Kawaii". Jednak rysunki Alfreda wykonywały w 99% przypadków inne osoby, wg moich wskazówek. Tak po prostu było szybciej i lepiej. Zastanawiam się, czy nie zająć się w najbliższych latach poważnym popracowaniem nad swoimi umiejętnościami plastycznymi i dopiero wtedy pomyślę nad ewentualnym udostępnianiem ich szerszej publiczności. Na razie koncentruję się na pisaniu i robieniu filmików. A co przyniesie czas, zobaczymy. :)

No to w takim razie czekam na efekty. :) Ja uczyłem się rysować z Kawaii i myślę, że wyszedłem już trochę ponad przeciętność. Gdyby ktoś był ciekaw (a mówiąc ktoś mam na myśli M. Jediego ;)) to tutaj jest moja galeria na deviancie, pełna nagich i półnagi kawaii dziewczynek (ale nie tylko :)). No po prostu musiałem się pochwalić! :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to w takim razie czekam na efekty. :) Ja uczyłem się rysować z Kawaii i myślę, że wyszedłem już trochę ponad przeciętność. Gdyby ktoś był ciekaw (a mówiąc ktoś mam na myśli M. Jediego ;)) to tutaj jest moja galeria na deviancie, pełna nagich i półnagi kawaii dziewczynek (ale nie tylko :)). No po prostu musiałem się pochwalić! :D

I słusznie. Bardzo sympatyczne prace. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W szczegóły techniczno-finansowe wchodził nie będę - z wielu powodów. A co do drugiej części pytania - nie widzę problemu. Mogę w dowolnej chwili sprowadzić i wydać dowolny japoński film, jeśli tylko ten będzie w danej chwili do kupienia. Jednak same chęci to tutaj za mało - potrzebny jest jeszcze popyt na odpowiednim poziomie i inwestor, który sfinansuje to przedsięwzięcie. Jeśli są chętni do współpracy na tym polu, to czekam na oferty.

O ile wiem, to inwestorem w tej kwesti przy Ergo Proxy była firma Vision i patronat Anime-gate. Moim zdaniem Full Metal Alchemist i Tengen Toppa Gurren Lagann jest na tyle wysoko oceniane, że znalazłoby się wielu nabywców. Jednak problemem jest też cena. Mi szczęśliwie udało się zakupić Ergo Proxy za około 40 zł i Last Exile był w tej samej cenie, przynajmniej wtedy. Jednak patrząc w tej chwili cena jest ponad 70 zł. Moim zdaniem właśnie cena anime odstrasza często potencjalnych kupców. Większość nieznanych anime lub słabo ocenianych zalega na półkach, a ich ceny nie spadają. Jeszcze niedawno można było kupić anime Devil May Cry w Empiku i jakoś szybko znaleźli się na nie kupcy, bo nie miało zbyt wygórowanej ceny.

W empiku stoi na półce kolekcjonerka Evangeliona z wszystkimi odcinkami. Mój kolega nawet zastanawiał się nad kupnem, bo to jego ulubione anime, lecz odstraszyła go cena, czyli 179 zł. Stwierdził, że gdyby była na poziomie 120 do maks ( desperacja)140, to by się może przekonał.

Rozumiem, że druga seria Full Metal Alchemist mogłaby być zbyt nowa by wydać ją z niższą ceną, lecz pierwsza moim zdaniem, jak najbardziej(chociaż BrotherHood jest o wiele lepszy). Tak samo jeśli chodzi o TTGL, które ma swoje wierne i ogromne grono fanów w Polsce =D

Jeśli Anime-gate jest patronatem, to czemu by nie przekonać ich, że takie tytuły warto by wypuścić na rynek i się dogadać z Vision. Ja sam chętnie kupiłbym TTGL i FMA jeśli byłyby na rozsądnym pułapie cenowym, czyli 60-90 zł maks( TTGL w sumie ma 27 odcinków, a FMA ma 51). Wiem, że nie dane mi sądzić o wartości tych anime, lecz opieram to na sondzie wśród znajomych i wszystko na to wychodzi.

Dlatego jak myślisz, co można by zrobić, aby przekonać potencjalnych wydawców, by spojrzeli łaskawszym okiem na takie serie anime( FMA, TTGL, Great Teacher Onizuka) i zdecydowali się je/ją wydać?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Wiesz, na temat specyfiki wydawania anime w naszym kraju i wszelkich związanych z tym technikaliów, stojących za tym biznesem, można by długo dyskutować. Aby wyłożyć swoją opinię na ten temat, musiałbym najpierw zrobić spory wykład na temat pozyskiwania licencji od japońskich firm i wszelkich problemów z tym związanych, aż po specyfikę polskiego rynku i (pozbawioną wyobraźni) politykę polskich wydawców filmowych. To bardzo obszerny temat i nie chcę nikogo zanudzać, pomijając już fakt, iż w wielu kwestiach obowiązuje mnie tajemnica handlowa. Niemniej jednak zgadzam się, że mogłoby być lepiej. Aby jednak było, musi się zgrać wiele czynników. Nie wchodząc w detale powiem tylko, iż pracuję w tej chwili nad rozwiązaniem, które - jeśli uda się je zrealizować - spowoduje iż anime zacznie być nareszcie bardzo tanie i bardzo łatwo dostępne. Uważam, że przeciętny fan japońskiej animacji powinien mieć łatwy i tani dostęp do wszelkich anime, zarówno tych starszych, jak i najnowszych - opracowanych w rodzimym języku. I o to właściwie m.in. trwa walka już od czasów "Kawaii", czyli od połowy lat 90. Myślę, że nareszcie powoli docieramy do celu, choć jeszcze tego nie widać. Na razie. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że nareszcie powoli docieramy do celu, choć jeszcze tego nie widać. Na razie.

To życzę powodzenia... Sam jestem uczniem liceum, lecz chodzę do klasy ekonomicznej, więc powiedzmy, że mnie to interesuje. Jednak jeśli tajemnica handlowa się kłania, to nie będę się wtrącał ;] Co do pozyskiwania licencji, to jest to chyba łatwiejsze niż przekonanie kogoś by w to zainwestował xD

Pokładamy w tobie( i innych) nadzieję, że się uda :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze ,przepraszam za spam ,moglem spojrzec na twoj profil ;/

edit: Mam jeszcze jedno pytanko : Czy obecnie na Polskim rynku istnieja jakies czasopisma podobne do twojego juz niestety nieistniejacego kawaii ?

Są: np. Arigato, Otaku, ale to są bardziej fanziny, niż czasopisma w pełnym tego słowa znaczeniu. Niemniej jednak, są. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wstępie to witam serdecznie:)

Chciałbym spytać o taką małą bzdurkę. Przy wpisie o Keitai Novel pojawiają się zdjęcia telefonów komórkowych. Jakie to modele?

Witam :)

Sensowniej było zadać to pytanie na vlogu, pod wspomnianym postem. ;)

Oba modele to Panasonic 705P, absolutnie standardowe. Zakupione w japońskiej sieci SoftBank.

Oba te telefony (i sam temat) pojawią się również już niebawem w najnowszym filmie na wspomnianym wyżej (i zlinkowanym poniżej) j-vlogu. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...