Skocz do zawartości

Studia


niziołka

Polecane posty

Mam znajomą na kierunku ''bezpieczeństwo wewnętrzne''. Jest to trochę pochodna politologii czy administracji z domieszką innych dziedzin. Przedmioty prawnicze, elementy psychologii, rozwiązywanie sytuacji kryzysowych. Po nich służby mundurowe wydają się czymś naturalnym. Jednak często się zdarza, że zamiast w ŻW czy CBŚ absolwenci trafiają do urzędów czy do centrów zarządzania kryzysowego (już kilka takich osób spotkałem). Sam myślałem, żeby wybrać podobny kierunek jak ''ten drugi'', ale po przeanalizowaniu programu doszedłem do wniosku, że nie oferuje on nic więcej niz prawo i zostałem przy jednym.

Edytowano przez lubro
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

Mam pewien problem ze studiami informatycznymi. Może nie do końca ze samymi studiami, ale ze studiowaniem na nich. Wiem, że co miasto to inna uczelnia i wymagania. No dobra, ale przejdzmy do rzeczy.

Od kiedy zagościł w mym domu komputer zacząłem interesować się powoli informatyką, lub jak kto woli TI. Wiadomo dzieciakiem byłem to pierwsze za co się chwyciłem to gry :happy: . Później z czasem sprzęt, programy, praca systemu itd. W końcu człowiek jak dorósł, wybrał się do szkoły średniej o podobnym profilu (w sumie nic tam odkrywczego- tak przy okazji). Miałem zamiar iść na studia w tym samym kierunku, lecz co mnie zmogło to matma :ohmy: Od zawsze towarzyszyła mi jako coś, co podkłada nogę. Po prostu jestem cienki z matmy jak polsilwer. Niektórzy mówią mi, nie ma co, mało matmy itd, można dać radę. W sumie człowiek myśli, co by nie, damy radę. Po chwilli przychodzi do głowy pytanie czy naprawdę dam radę ? bo w sumie stracić czas i pieniądze w dzisiejszych czasach to bardzo dużo- jak by nie patrzeć studia to inwestycja. Kolejna rzecz to świadomosć "męczarni" z matmą w szkołach. Chciałbym w przyszłosci niedalekiej pracować w tej "gałęzi gospodarki", raz, ze mnie interesuje, a dwa, ze są z tego godziwe pieniądze. nie obrażając innych, na byle jakie studia mogę isć, ale co dalej ?

Więc mam takie pytanie do was. Czy ktoś kto jest cienki z matmy da radę na infie i czy naprawdę młucą z tą matmą (średnia a studia to dwa różne światy) ? Nie mówię tutaj o wiedzy z zakresu TI bo w tym jestem ogarnięty(prócz programowania tutaj tak sobie :icon_confused: ) [może nie wszystko mi wiadome i nie znam na pamięc wszystkich zwrotów, ale szybko się uczę :wink: ]. No i oczywiście prosiłbym o odpowiedzi ludzi którzy mogli by coś o tym napisać z zycia a nie tylko z teorii.

Pozdrawiam :)

p.s Wiem, że wszystko zależy od człowieka i determinacji. No ale wiecie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Matmy jest dużo, szczególnie przez pierwsze 3 lata. Na politechnice jest (chyba) trochę więcej tego typu rzeczy. Na politechnice bywają też rzeczy związane z elektroniką. Jeżeli już, to polecałbym tobie jakiś uniwersytet, ale od matmy nie uciekniesz.

Nie wiem, co teraz jest w szkole średniej, ale kilka działów na studiach jest całkiem przyjemnych (liczby zespolone, macierze), ale większość to masakra z funkcjami (jeżeli miałeś pochodne, granice itp. to będzie taki dalszy ciąg tego, tylko sporo trudniejszy) - całki nieoznaczone, oznaczone, równania różniczkowe itp. straszne bagno i najwięcej osób na tym odpada, ale na każdym kierunku są takie przedmioty. Skoro interesujesz się informatyką, to chyba powinieneś wybrać ten kierunek i przemęczyć się z matematyką.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@chronokles

Na początku zapytam: co rozumiesz przez "ogarnięty z IT" ? Prosiłbym tutaj o dość rozbudowaną wypowiedź, bo to bardzo ważne pytanie jest.

Dobra znajomość matematyki w pracy informatyka jest mniej lub bardziej potrzebna, zwłaszcza, że duża część zagadnień informatycznych wiąże się z matematyką. Nie potrzeba jednak znajomości wyższej informatyki w każdej pracy związanej z informatyką, jednak na studiach jest jej dużo lub bardzo dużo. Spis zagadnień na MiM UW możesz zobaczyć na stronie http://wazniak.mimuw.edu.pl/ sam oceń czy to dużo i czy skomplikowane.

Generalnie, parafrazują Laskę z "chłopaki nie płaczą". Jeżeli nie masz na utrzymaniu rodziny, nie grozi ci głód, to wystarczy, że zadasz sobie bardzo ważne pytanie. Co lubisz w życiu robić ? A potem zacznij to robić.

TL;DR: Jak jesteś cienki z matmy, to albo wybierz inny kierunek, albo weź się do roboty.

@up

Tego już kompletnie nie rozumiem: słaby z matmy, więc niech idzie na uniwersytet? o.O

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matmy na infie jest sporo, bo w zasadzie na niej się informatyka i praca komputerów opiera ;) Praktycznie na każdej uczelni technicznej będziesz miał z matmą mniej lub więcej do czynienia. Jestem na sggw i na 1 roku masz 3 różne matmy- osobno analizę, algebrę i dyskretną ( logika, teoria mnogości, kombinatoryka itp.). Między liceum, a studiami jest największy przeskok w poziomie trudności...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jesteś polsilwer, to raczej na żadną porządną informatykę nie dostaniesz. Na polibudach zazwyczaj pierwsze dwa lata to sporo matmy. Jeśli mam oceniać przeskok poziomu między tym, co jest obecnie na maturze rozszerzonej, a co się robi na analizach i algebrach, to przeskok jest dość spory. Tym bardziej, że na uczelni nikt nie będzie robił powtórki z ogólniaka i na wejściu się przyjmuje, że wszystko jest obsztykane na tip-top i leci się dalej.

Poza tym dobre pytanie z tym ogarnięciem zadał Hakken. "Sprzęt, programy, system", to jest jak jasne pochmurne niebo. Programowania też zresztą nie unikniesz, ba sporo tego będzie.

Sobie musisz odpowiedziec czy naprawde Cie to pasjonuje i kreci (i co to znaczy), czy po prostu byles na takim profilu w szkole sredniej i teraz trzeba isc gdzies dalej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie ja mam pytanko to wtajemniczonych??

Co można robić po "bezpieczeństwie narodowym"??? . Bo ludzie pchają się na to drzwiami i oknami a tebn kierunek zawsze kojarzył mi się z późniejszym bezrobociem :D

Mój brat to skończył na Uniwersytecie Warszawskim i żaden z jego znajomych nie pracuje w zawodzie, nawet choćby minimalnie zbliżonym do kierunku studiów. Tak wygląda sytuacja po licencjacie, za nieco ponad rok pierwsi ludzie to kończący na UW zostaną magistrami i zobaczymy, co będzie wtedy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym bardziej, że na uczelni nikt nie będzie robił powtórki z ogólniaka i na wejściu się przyjmuje, że wszystko jest obsztykane na tip-top i leci się dalej.

Tu się akurat mylisz. Coraz częściej widuje się na uczelniach zajęcia wyrównawcze/dodatkowe z matematyki na 1 roku

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem nie chodziłem, nie interesowałem się. Mówię o tym co jest na zajęciach z programu studiów. Jakiekolwiek zajęcia uzupełniające są poza tym interesem. U mnie na polibudzie sie wymagało znajomości tego, co było w zakresie szkoły średniej i parę osób się po pierwszym semestrze zdziwiło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hakken]Na początku zapytam: co rozumiesz przez "ogarnięty z IT" ? Prosiłbym tutaj o dość rozbudowaną wypowiedź, bo to bardzo ważne pytanie jest.

To znaczy, że mam wiedze z zakresu technologii informacyjnejj. Może nie jest ona bardzo dużo i rozległa. Na ten przykład potrafię ratować systemy operacyjne (poza linuxem tutaj miałem niewiele styczności) od 95-w7 z trudnych opresji (naprawa rejestru, diagnoza, itp.). Nie biorę się za podzespoły, nie mam doświadczenia. Grafika komputerowa, głównie pod gry(Photoshop, gimp, maya, 3ds max, blender...). tworzenie stron www (bardziej rozbudowane tylko z flash, z java, Ruby on Rails itp. już raczej nie) Obeznanie w hardware i software. większość wiedzy zdobyta z czytania i doświadczenia. Nie jestem alfą i omegą, ale też nie jestem żółtodziobem.

Jak jesteś cienki z matmy, to albo wybierz inny kierunek, albo weź się do roboty.

Może przesadziłem z tą cienizną, lecz to co na studiach mogę nie pociągnąc :). Z matmą która mi jest potrzebna w wykonywaniu rozmaitych działań na i przy komputerze sobie radzę. Ogólnie matmy nie za bardzo lubię, to też z tego wynika mój problem z nią. Kierunek inny mam. Coś związane z grafiką, lub prawo, lecz w ostatnim przypadku boje się, że bez "znajomości" bedzie trudno.

Generalnie, parafrazują Laskę z "chłopaki nie płaczą". Jeżeli nie masz na utrzymaniu rodziny, nie grozi ci głód, to wystarczy, że zadasz sobie bardzo ważne pytanie. Co lubisz w życiu robić ? A potem zacznij to robić.
I własnie to robię. Tylko czy z tego się utrzymam. W polsce ciężkie czasy ... król sedesów czy nie radzić sobie musi ;)

Myslałem nad asp.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grafika komputerowa nie przyda się na studiach informatycznych.

Strony internetowe - nie do końca zrozumiałem, czy z użyciem tych technologii, czy bez nich. No i chyba javascript a nie java ;)

Niestety muszę powiedzieć, że to, co opisałeś, to nie jest dobre ogarnięcie.

Powiem tak: na studiach nie wymaga się umiejętności programowania, ale trzeba się szybko uczyć żeby nie zostać z tyłu. Jeżeli się zaweźmiesz to na pewno dasz radę, pytanie tylko ile wysiłku będzie to wymagało, i czy poświęcisz na naukę odpowiednio dużo czasu.

Edytowano przez Hakken
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybiera się ktoś na dzień otwarty Uniwersytetu Jagiellońskiego, a konkretnie na wydziały przyrodnicze/Medicum? Pierwszego czerwca (piątek) słynny krakowski uniwersytet daje okazję do bliższego zapoznania się z tą uczelnią i ludzie zainteresowani studiowaniem na niej nie powinni zmarnować tej możliwości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, skoro rejestrujesz się na kierunki pod jednym adresem to chyba można założyć, że każda uczelnia może sobie podejrzeć co wybrałeś prawda? :rolleyes: Zresztą co do samych limitów to już sam nie pamiętam jak to wyglądało dwa lata temu, bo zamiast kombinować jednak miałem dosyć jasną wizję tego gdzie zamierzam iść (no i opłata rekrutacyjna za każdy wybrany kierunek swoje robi ;p)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem. Może nie ma ograniczeń. Ja się na tym nie znam. W tym roku dopiero aplikuję i to na dwie uczelnie xd

No, skoro rejestrujesz się na kierunki pod jednym adresem to chyba można założyć, że każda uczelnia może sobie podejrzeć co wybrałeś prawda?

Pod jednym adresem? Każda uczelnia ma własny system rejestracji, no i nie wiem, czy one się łączą. Przekazują informacje?

Edytowano przez Shaker
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blah, jak mówiłem - z pamięcią w tym temacie u mnie kiepsko i w sumie zapomniałem, że jednak każdy uniwerek miał/ma własny internetowy system rejestracji :P Nawet jeśli to w sumie od uczelni zależy czy jakoś porozumiewają się w kwestii studentów albo i nie; ja tam nie chciałbym ryzykować kłopotów różnej maści tylko, żeby sprawdzić "a co się stanie jeśli zrobię to i to"... Really ;]

No, a poza tym sesja się dla mnie zaczęła i jeden egzamin z głowy zapewne zdany, została jeszcze piątka przed, którą się ostro obawiam :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do limitu trzech uczelni to nie wynika on z ogólnej bazy danych, a z tego, że dostaniesz limitowaną ilość odpisów matury. Co do ilości kierunków, to każda uczelnia o tym decyduje sama - czasami można zapisywać się na wszystkie dostępne (np. UW), czasami tylko na jeden w ramach rekrutacji (tak było np. na SGGW kilka lat temu).

Pozdrawiam,

edit: @DOWN: aa, nie wiedziałem, bo u mnie się akurat tak złożyło, że wszystkie uczelnie chciały dokumenty przy rekrutacji (chyba - już to słabo pamiętam mówiąc szczerze, bo to dawno było ;) )

Edytowano przez Kulik
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ja się zapisywałem na dwóch różnych uczelniach, to nigdzie nie chciali papierów. Dopiero po przyjęciu się to przynosiło. Uczelniom zasdaniczo zwisa na ile kierunków człek się zapisuje, byleby tylko za każdy uiszczał osobną opłatę rekrutacyjną :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Tebeg

Nie sądzę, żeby był jakiś limit liczby uczelni. Skoro się im za rekrutację płaci, to się im to nie opłaca :P Sam składałem na trzy różne, papiery miałem donieść dopiero po ewentualnym dostaniu się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz składać papiery na ile chcesz uczelni. Na UW/ SGGW płacisz jedną opłatę za jeden kierunek, który potem w trakcie rekrutacji możesz zmienić. Na PW składasz na max. 5 różnych kierunków, które są zhierarchizowane ( 1.- najważniejszy, 5. najmniej ważny, ale jeśli wszystkie pozostałe zawiodą to pójdziesz na ten), przy jednej opłacie.

Grunt, by papiery złożyć na jedną ;)

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...