Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Spilner

Plany na przyszłość

Polecane posty

to planuję wpierw zdać maturę, bo to absolutna podstawa

Bez przesady, znam nie jednego bez matury a ich zarobki spokojnie przekraczają średnią krajową :smile:.

waham się pomiędzy prawem a dziennikarstwem.

Na prawo trzeba mieć aplikacje, jak masz w rodzinie prawnika/adwokata to niema problemu, ukończenie prawa bez aplikacji to tak samo jak byś ogóle nie studiował, tylko masz "papierek" chyba tylko po to by pochwalić się znajomym :laugh:. Dziennikarstwo, kierunek zapchany wzdłuż i wszerz co poniektórych nazywana "fabryka bezrobotnych", prace w zawodzie mają tylko ci którzy są "sprytni" (czyt. znajomości).

Taka mała rada dla przyszłych maturzystów, po napisaniu jej i oczywiście otrzymaniu jej, NIE wybierajcie według panującej "mody" lub według waszych marzeń (marzenia rzadko idą w parze z rynkiem pracy), najlepiej w czasie wyboru swego zawodu to spytać się doradcy zawodowego lub po prostu iść do urzędu pracy i zobaczyć na co na rynku pracy jest zapotrzebowanie, niestety przy wyborze kariery trzeba wybierać rozumem nie sercem, na rynku pracy i tak już za wiele jest politologów i filozofów*.

*według statystyk PUP to są najwięksi bezrobotni, wśród ludzi po studiach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up Po pierwsze, co do tego prawa, to wcale nie trzeba mieć wtyków, aby skutecznie zrobić aplikację, no chyba, że w Krakowie, tam rzeczywiście są ogromne układy. Znam dziewczynę, która jest z małej miejscowości, żeby nie powiedzieć wiochy. Nie miała żadnych znajomości, a skończyła prawo właśnie we Wrocławiu i teraz będzie robić doktorat. Po drugie, po prawie jest mnóstwo możliwości. Prawnik może pracować praktycznie wszędzie: firmy, przedsiębiorstwa, banki, itp. itd.

Co do dziennikarstwa, to niestety muszę się zgodzić. Ale, kurczę, to właśnie jest moja pasja! Dziennikarstwo sportowe, to coś co od zawsze mnie kręciło (no, ewentualnie muzyczne), tylko na tej płaszczyźnie jest zdecydowanie trudniej się poruszać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Glovis,ale musisz też i przyznać,że szczęście jest bardzo ważne.A co do pleców i chodów,to zawsze tak było,jest i chyba będzie. A z drugiej strony jeśli ktoś jest na prawdę zdolny,a często tak bywa,to czasami uda mu się dostać na wymarzony kierunek i nie ważne Kraków,Warszawa,czy Wrocław lub Poznań.Ja też znam jednego chłopaczka,nawet z mojej rodziny,nie miał żadnych znajomości,a za pierwszym razem dostał się na UJ w Krakowie. Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam jestem kompletnie niezdecydowany co do mojej przyszłości, jutro zaczynam testy gimnazjalne, uczę się dość przeciętnie (średnia 4.1 na półrocze, może uda mi się teraz nieco poprawić) i mam stanąć przed wyborem szkoły, gdyż niedługo pora na składanie podań. Jeśli chodzi o jakieś uzdolnienia to lubię przedmioty humanistyczne - Historia, Wos, dość J. Polski, ale mam świadomość, że wykształcenie w tym kierunku prowadzi do nikąd. Chcę wybrać technikum, ponieważ mam ochotę uczyć się też praktycznej wiedzy, moim głównym celem jest Technikum Geodezyjne, bo jest ponoć zapotrzebowanie na jego absolwentów, później jeśli matura dobrze by poszła oczywiście kontynuował bym jakieś studia. Niestety trzeba też myśleć co się stanie, gdy nie uda się tam dostać i pozostaje wybór dwóch innych szkół - możecie doradzić jakie technikum jeszcze się opłaci? Myślałem nad jakimś kierunkiem informatycznym, ale spędzanie czasu przy komputerze, w celu zarobku, jakoś mi się nie uśmiecha.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz kończę gimnazjum i muszę iść dalej do szkoły. Z początku moim pierwszym pomysłem było technikum budowlane, ponieważ jakimś geniuszem nie jestem, a wykształcenie w tym kierunku się przyda. Poza tym większość znajomych również tam chodzi.

Niestety pojawił się problem: cukrzyca 1 stopnia. Przed pójściem do technikum trzeba najpierw przejść badania.

Czy mam szansę dostać się do takiej szkoły i kształcić się na technika budownictwa chorując na cukrzycę?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP: Osobiście nie poradzę Ci w sprawach zdrowotnych, ale chciałem zwrócić uwagę na to co napisałeś, że część znajomych idzie do technikum budowlanego. Ja osobiście odradzałbym sugerowanie się tylko i wyłącznie kolegami (jestem tego świadomy, że to nie jest jedyny argument, pragnę tylko podkreślić). Zastanów się, czym się interesujesz i co chciałbyś robić. Być może opłaca się iść do technikum budowlanego, ale czy na pewno będziesz czuł z tego przyjemność? Jak nie wiesz co chcesz robić, najlepsze będzie liceum. Ja dopiero w nim zacząłem interesować i zajmować się konkretnymi rzeczami. Jest to odpowiedź trochę nie na temat, ale może się przyda, a także ktoś inny wybierający szkołę średnią zainteresuje się tym co napisałem.

Teraz moje pytanie, skierowanie do kogoś obeznanego w temacie. Ogólnie o przyszłości wojskowego. Jak to wygląda, z czym to się je, czy się opłaca itd, itp. Wiem o NSRze, wiem, że stamtąd można łatwiej do zawodowego wojska iść. Uczelnię wojskową raczej odrzucam, bo zasugerował mi to wychowawca - złożę papiery, dostanę się tam a potem będę musiał zrezygnować, bo "żywot żołnierza" mi się nie spodoba i wtedy zmuszony będę do zmienienia kierunku już w trakcie kolejnego roku. Czy pójście na zwykłego "trepa" począwszy od NSRu jest opłacalne? Może nawet ktoś z wojskowych, jeśli są tutaj obecni, wypowiedziałby się o samym zawodzie? Za wszelkie głupoty i nieprawdy które tu wypisałem, przepraszam, dopiero orientuję się w tym temacie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP: Osobiście nie poradzę Ci w sprawach zdrowotnych, ale chciałem zwrócić uwagę na to co napisałeś, że część znajomych idzie do technikum budowlanego. Ja osobiście odradzałbym sugerowanie się tylko i wyłącznie kolegami (jestem tego świadomy, że to nie jest jedyny argument, pragnę tylko podkreślić). Zastanów się, czym się interesujesz i co chciałbyś robić. Być może opłaca się iść do technikum budowlanego, ale czy na pewno będziesz czuł z tego przyjemność? Jak nie wiesz co chcesz robić, najlepsze będzie liceum. Ja dopiero w nim zacząłem interesować i zajmować się konkretnymi rzeczami. Jest to odpowiedź trochę nie na temat, ale może się przyda, a także ktoś inny wybierający szkołę średnią zainteresuje się tym co napisałem.

Nie chodzi tylko o kolegów, ale ten kierunek najbardziej mi odpowiada i chciałbym się tam iść jednak moja choroba może mi w tym przeszkodzić i chciałbym się dowiedzieć czy jednak nie przeszkodzi mi w pójściu do nowej szkoły.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi tylko o kolegów, ale ten kierunek najbardziej mi odpowiada i chciałbym się tam iść jednak moja choroba może mi w tym przeszkodzić i chciałbym się dowiedzieć czy jednak nie przeszkodzi mi w pójściu do nowej szkoły.

Uważam, że masz szanse dostać się do technikum budowlanego i to spore. Znam osobę, która miała takie same obawy jak Ty, ale przyjęli go normalnie, tak samo jak wszystkich innych. Możesz mieć jednak kłopot w przyszłości, ze znalezieniem pracy, bo jak wiem, to z cukrzycą nie może pracować na wysokościach.

Kierowanie się wyborem kolegów jest moim zdaniem najgorsze, bo przecież w nowej szkole nawiążesz nowe znajomości, a kierunek wybrany wcześniej może Ci się nie spodobać. Znam wiele osób, które poszły do szkół gastronomicznych, za swoimi kolegami, a później był lament, że mogli wybrać inaczej. Wybór szkół po gimnazjum to trudna decyzja, najczęściej na całe życie. Później zmienić szkołę w trakcie roku nie jest tak trudno, chyba że naprawdę jest pełno uczniów, ale nadrabiać pół roku...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi tylko o kolegów, ale ten kierunek najbardziej mi odpowiada i chciałbym się tam iść jednak moja choroba może mi w tym przeszkodzić i chciałbym się dowiedzieć czy jednak nie przeszkodzi mi w pójściu do nowej szkoły.

Uważam, że masz szanse dostać się do technikum budowlanego i to spore. Znam osobę, która miała takie same obawy jak Ty, ale przyjęli go normalnie, tak samo jak wszystkich innych. Możesz mieć jednak kłopot w przyszłości, ze znalezieniem pracy, bo jak wiem, to z cukrzycą nie może pracować na wysokościach.

Kierowanie się wyborem kolegów jest moim zdaniem najgorsze, bo przecież w nowej szkole nawiążesz nowe znajomości, a kierunek wybrany wcześniej może Ci się nie spodobać. Znam wiele osób, które poszły do szkół gastronomicznych, za swoimi kolegami, a później był lament, że mogli wybrać inaczej. Wybór szkół po gimnazjum to trudna decyzja, najczęściej na całe życie. Później zmienić szkołę w trakcie roku nie jest tak trudno, chyba że naprawdę jest pełno uczniów, ale nadrabiać pół roku...

Gdyby chodziło tylko o to, że idą tam moi koledzy to raczej bym się nie zdecydował, ale lubię taką pracę bo zanim zachorowałem to często pracowałem na budowach i przy różnych pracach wykończeniowych. np kładzenie posadzki. Są też inne kierunki w technikum, na które mógłbym się udać, tylko boję się o badania przez które mogę nie zostać przyjęty do szkoły.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przyszłości chciałbym wyjechać za granicę, np. do Italii i pracować w barze/restauracji... ahh te włoskie klimaty. Ewentualnie New York i ten przepych..

Przepych jak przepych, ale to kraj raczej niebezpieczny, w Polsce także są miasta piękne i jeśli tylko ma się pracę, można żyć super. Jest takie mądre przysłowie, a przysłowia są mądrością narodów .... wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma .... Trochę zwiedziłem i uważam, że dobrze jest sobie pozwiedzać, ale najlepiej jest żyć wśród swoich. A po drugie miałem marzenia, ale mnie jakoś się nie spełniły. Tylko jedno, chciałem być dorosły, no i jestem. hi hi hi. Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to mam dylemat :D bo za miesiąc muszę już wybrać kierunek studiów. Zastanawiam się pomiędzy Mechaniką i Budową Maszyn, Mechatroniką lub Budownictwem. W grę wchodzą trzy uczelnie: AGH, Polibuda Krakowska lub Rzeszowska. Zastanawiam się także nad wybraniem któregoś z tych kierunków w wersji angielskiej (widać że ludzie się boją na to iść bo są niższe progi punktowe) ale ja ogarniam dość dobrze angol (na jesiennej próbnej 98% podst. i 82% rozsz., ustna część w maju na max ale nie jest wyczynem osiągnąć taki wynik z ustnej), tylko mam pewne obawy związane z tym że ta wiedza jest tylko "książkowa", tzn. nigdy nie używałem angielskiego na codzień, dlatego szukam pracy za granicą na wakacje (nie chodzi tylko o zarobek ale właśnie też nabranie wprawy w używnaiu angielskiego), do tego jeszcze trzeba ogarnąć specjalistyczne słownictwo. Poprzeczka jest wysoko ale wiele słyszę o korzyściach związanych ze studiowaniem w j. angielskim: zupełnie inna forma wykładów od tradycyjnej (prezentacje, elektroniczny dostęp do treści wykładu w dowolnym czasie dzięki czemu nie trzeba robić notatek), bardziej pomocni wykładowcy (gdzie przy tradycyjnych studiach w j. polskim niekoniecznie są pomocni w ogóle) oraz niewielka liczba studentów na roku na danym kierunku dzięki czemu każdy jest traktowany indywidualnie. Niby nauczyciele z LO są pozytywnej myśli i każą mierzyć wysoko. Jest może ktoś na forum kto mógłby coś podpowiedzieć na temat studiów w obcym języku?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już powoli zaczynam się zastanawiać bo za rok kończe tehnikum i mam nadzieje, że zdam mature.Jeśli zdam mature to na studia pewnie tylko jeszcze nie iwem jakie lub moge pojechąć do Anglii do wujka i sporo będe zarabiać .Ciężki wybór musze pomyśleć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plany na przyszłość tak...hnm raczej staram się realizować plany nabierząco jeżeli tylko życie na to pozwala. Ale biorąc pod uwage że jestem biegaczem który już przebiegnie swój kolejny w Polsce maraton, to strasznie, ale to strasznie chciałbym wystartować w największym maratonie na świecie w Nowym Jorku. W polsce naprzykład w takim Poznańskim Maratonie jak stoi się czy biegnie, a wokół setki ludzi jest fajnym uczuciem. Ale tam to byłoby takim można powiedzieć małym spełnieniem skromnego biegacza. Wtedy czułbym że się "spełniłem" jako biegacz...ahah

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pare osob pisalo tu juz o planach zwiazanych z prawem. Czy jest osoba ktora mogla by wyjasnic mi konkrety zwiazane z aplikacjami, wraz z szczegolami? Jesli to nieodpowiedni temat na tego typu dyskusje prosilbym by odpowiedz napisano w prywatnej wiadomosci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to śmieszne, ale ja chciałbym grać w zespole jak będę dorosły. Niekoniecznie na tyle, aby się z tego utrzymywać, ale na tyle, aby po prostu występować na dużej scenie. Po prostu to mnie strasznie kręci - właściwie to w tym się widzę, w przeciwieństwie do normalnej kariery zawodowej, bo nie widzę siebie w żadnym zawodzie i żaden też mnie nie interesuje. A mam miliardy pomysłów odnośnie tworzenia muzyki. W dodatku gardzę "propagandą" odnośnie dobrych studiów i dobrej płacy - fakt kasa jest ważna, ale akurat moja rodzina wpaja we mnie takie rzeczy, jakbym miał żyć dla pieniędzy... Są w życiu ważniejsze rzeczy niż tylko kasa kasa kasa.

Tak więc to jest mój plan na przyszłość, choć może raczej marzenie. Do tego wyprowadzić się za granicę, tam znaleźć skład, kupić małe mieszkanko i znaleźć dorywczą fajną pracę, aby mieć kasę na granie i jakoś się utrzymać w dobrym standardzie.

Mam nadzieję, że mi się uda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, marzenia są fajne, warto w życiu dążyć do ich realizacji. Ale musisz pamiętać że jednak bez tej twoim zdaniem znienawidzonej kasy trudno je spełniać, nic samo nie wpada w ręce. A za coś co chcielibyśmy żeby w nasze wpadło trzeba płacić, takie jest życie i realia. Sam odkąd mam dobrą prace zacząłem spełniać swoje marzenia odnośnie pasji i dlatego wiem że do ich realizacji oraz dalszej kontynuacji pieniądze są potrzebne :) Ale może ty będziesz tym szczęściarzem co dostanie wszystko na tacy, a tak na serio twoi rodzice tak jak pisałeś mają racje, mówiąc że kasa jest ważna, może nie najważniejsza bo są inne wartości ale bez niej nie ma się zbyt wiele kolego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, ukończyć szkołę z zadowalającymi wynikami i wyuczyć się w kierunku informatycznym. Z wielką chęcią widziałbym siebie na studiach związanych w jakimś stopniu z grami, ale póki co ich poziom w Polsce woła o pomstę do nieba. Marzę o pracy w CD-Action albo (to już bardziej abstrakcyjne marzenia) na stanowisku producenta jakiejś kozackiej gry. Ech, pożyjemy, zobaczymy ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie na dobry poczatek kariery musisz starać się na tym oto forum, błyszczeć oraz dawać przykład. A może z odrobiną szczęścia ktoś z szanownych redaktorów cię zauważy :) Od czegoś trzeba zacząc czy nie ? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje przyszłe działania się mogę zmieniać,dlaczego? oczywiście to zależy czy znajdę pracę(skończyłem liceum i zdałem maturę)mogę też iść ewentualnie na studia. Aktualnie dorabiam sobie na boku puki czegoś nie znajdę,ale jednak chciałbym jechać za granicę pracować i ewentualnie zwiedzać.Moje marzeniem jest jechać do Japoni i tam mieszkać(ehh:)),jest to oczywiście możliwe tylko trzeba tam znaleźć pewną i dobrą prace z zakwaterowaniem.

@Tervaskanto

Swoją drogą wszyscy mówią że pieniądze szczęścia nie dają a pomyśl jak jest bez nich. Ja myślę że jeszcze gorzej ,ponieważ bez nich nic nie zrobisz.Są oczywiście jeszcze inne ważne rzeczy,ale osobiście uważam że pieniądze są z tych jednych najważniejszych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...