Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bart950

Matrix (trylogia) (1999-2003)

Polecane posty

Matrix-amerykański film science fiction,wszedł na ekrany w 1999 r,nakręcony przez braci Larry?ego i Andy?ego Wachowskich(Brudna Forsa).Kontynuacjami Matrixa są Reaktywacja i Rewolucje,które zdaniem widzów odstają fabularnie od pierwszej części.Matrix został wyprodukowany przez studia Warner Bros. i Village Roadshow Pictures, zdjęcia kręcono na terenie australijskiego Sydney.Film opowiada o losie Thomasa.A.Andersona(Keanu Reeves),który wiedzie podwójne życie.Zawodowa pracuje jako programista w firmie MetaCortex.Drugie życie powadzi jako haker o kryptonimie Neo.Pewnego dnia kontaktuje się z nim znany przestępca Morfeusz,niedługo potem zostaje zatrzymany przez tajemniczą organizację.Neo zostaje przez nich wypuszczony i znów spotyka się z Morfeuszem,który tłumaczy mu,że Matrix to poteżny system komputerowy,który przysłania im rzeczywistość.Neo wybiera "prawdziwy świat".Zostaję odłączony od Matrixa i zostaje mu pokazany świat w roku 2199.100 lat wcześniej potężne programy SI,wypowiedziały ludziom wojnę,którą wygrały.Z powodu tego,że ludzie pokryli niebo warstwą chmur(ponieważ sądzili,że maszyny bez światła słonecznego zginą)wykorzystują ludzi do pozyskiwania energii. Dowiaduje się,że jest uważany za wybrańca,który pokona maszyny i zniszczy Matrixa.Ponadto jest ścigany przez niebezpieczne programy zwane Agentami,które go przesłuchiwały,lecz niechcą z nim współpracować,ich celem jest szybka eksterminacja Neo.

* Keanu Reeves ? Thomas Anderson / Neo

* Laurence Fishburne ? Morfeusz

* Carrie-Anne Moss ? Trinity (w wersji polskojęzycznej kinowej-Trójca)

* Hugo Weaving ? Agent Smith

* Julian Arahanga ? Apoc

* Marcus Chong ? Tank (w polskojęzycznej wersji kinowej-Czołg)

* Belinda Mcclory ? Switch (w polskojęzycznej wersji kinowej-Obojnia)

* Matt Doran ? Mouse

* Gloria Foster ? Wyrocznia

* Joe Pantoliano ? Cypher

* Anthony Ray Parker ? Dozer

* Robert Taylor II ? Agent Jones

* Paul Goddard ? Agent Brown

Matrix Reaktywacja-Wojna pomiędzy maszynami a ludzmi trwa.Neo jest coraz silniejszy,Agent Smith powraca jeszcze potężniejszy,niż był dotychczas,ponieważ zdobył umiejętność kopiowania.Neo szuka zródła,które ma dać mu odpowiedz na jego pytania.Wraz z towarzyszami rusza do Merowinga,programu który przetrzymuje klucznika.

Maszyny kopią tunel,do ostatniego wolnego miasta ludzi-Syjonu.Smith przenika do świata ludzi.

Matrix Rewolucje-Ostateczna bitwa maszyn z ludzmi.Neo jest przetrzymywany przez program Kolejarz.Morfeusz i Trinity udają do do szefa Kolejarza-Merowinga,by uratować Neo.Smith tworzy swoją prywatną amię i przejmuję władzę w Matrixie.Neo i Trinity wyruszają do miasta maszyn,gdzie mają zamiar znalezć pomysł na zakończenie wojny z maszynami.Maszyny docierają do Syjonu.Ludzie mają małe szanse na przeżycie.Cała nadzieja Syjonu to pomoc Neo,który staje do walki ze Smithem.

post-76266-1247853819_thumb.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rany, nikt tutaj nie napisał ani jednej odpowiedzi? :blink: Trylogię darzę ogromnym sentymentem :smile:

Co by nie powiedzieć uważam pierwszą część za jeden z najlepszych filmów jakie kiedykolwiek powstały. Świetna obsada, gra aktorska, obsada, fabuła i sposób kreacji świata, alternatywna rzeczywistość... dawało to pewien powiew świeżości IMO. Świetne sekwencje walk, pościgów i strzelanin. Scena w holu jest już chyba kultowa :=) Uważam, że jedynka jest genialna. Dwójka - również jest dobrze, ale IMO przegięli trochę z tym wysypem informacji co skończyło się raczej bełkotem i mało co z tego zrozumiałem... A trójka jest zdecydowanie lepsza niż poprzednia część, ale "podstawki" nie pobije. Więcej efektów, kozackich walk i eksplozji... świetne kino akcji.

Polecam :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matrixy to prawda, dobre filmy są :) "jedynkę" i Reaktywację zawsze z miłą chęcią obejrzę, choć zrobię to tylko dla doskonałych scen walk, pościgów itp - ta "głębsza" część filmu nie ma dla mnie znaczenia. owszem, w pierwszej części aspekty filozoficzne miały ogromny wkład w klimat i odbiór filmu, ale w następnych twórcy przesadzili z tym aspektem, więc pozostał zachwyt nad efektami specjalnymi i walkami (które też są - w Reaktywacji i Rewolucjach - trochę przesadzone, dla mnie wyglądają w niektórych miejscach jak taniec; co nie znaczy, że przez to źle się je ogląda).

Jedyną ostoją dobrego klimatu Matrixa, oprócz pierwszej części, jest Animatrix, którego wprost uwielbiam, i widziałem go już chyba więcej razy, niż wszystkie części Trylogii razem wziętych :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matrixy, Jezusie niebieski, filmy wcierające w podłogę.

Współczuję jednakże tym, którzy w Matrixach widzą tylko sceny walki. Prawda, są przedstawione perfekcyjnie, ale... Nie o to chodzi. Chodzi o tzw. "drugie dno" tak dzisiaj idealnie pasujące i jeszcze bardziej pasujące na początku XXI wieku. Czy na rzeczywiście, to na co teraz patrzymy jest tym, czym to postrzegamy? IMO nie co oczywiście nie wynika tylko z Matrixa a z całej rzeszy badań (Neurologia > my) i oczywiście Matrix jako Matrix, czyli wielki program komputerowy w którym żyjemy jest stekiem bzdur ale tak idealnie uświadamiających nas w naszej niewiedzy, że... kocham. Kocham to za małe słowo.

Najbardziej podobała mi się oczywiście jedynka, jako wprowadzenie do całej akcji. Przypominało to trochę zderzenie ze ścianą które zresztą przeżyło masę młodych ludzi w tamtejszym okresie.

Mistrzostwo świata, tak powinno wyglądać kino XXI wieku - nowatorskie, nie czerpiące garściami z oklepanych schematów, ze świetnym scenariuszem, postaciami i efektami specjalnymi. Jedne z lepszych trylogii w historii wszechświata, koniec.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję jednakże tym, którzy w Matrixach widzą tylko sceny walki.
Czy to czasem jest aluzja do mojego postu? ;P Pragnę sprostować wrażenie jakobym tak spłaszczał ten film... Oczywiście, że drugie dno i cała ta filozoficzna otoczka - szczególnie w drugiej części - dała ostro popalić w mózgownicy :=) Szczególnie wizyta u

pewnego białego gościa w biurowcu

- niestety, zapomniałem jak się nazywał. News, że

wcześniej było kilku Neo oraz kilka miast Syjonu był niezły

... dobry fabularny pomysł. A to tylko jeden przykład z wielu ;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężka sprawa z tymi Matrixami... Bardzo ciężka. Z jednej strony swego czasu nieźle fascynowałem się pierwszą częścią - obejrzana w kinie po prostu wgniatała w fotel. I nie chodzi tylko o sceny walki i sposób prezentacji, ale o całość 'wizji'. Pierwszą część oglądałem parę razy, ale magia mi prysła po następnych częściach. Ciekawa jest głębia i zawiłość filozoficzna świata wraz z wplatanymi drobiazgami, ale chyba lekko z tym przesadzono. Im dalej, tym bardzo odnosiłem wrażenie, że zbyt wiele starano się upchnąć do jednego worka. W pierwszej części udało się stworzyć zręczną mieszankę, która nie składała się za bardzo z niczego oryginalnego, ale sama w sobie była dość świeża...

Nie zmienia to jednak faktu, że Agent Smith is da man!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzecia część to już było totalne przeładowanie formy. Doskonałe w kinie - w domu najwyżej takie sobie. A treści? W 3ce praktycznie skończyło się na patetycznych przemowach i pustym bohaterstwie. W ogóle, epickość w takich dawkach to niezdrowo. Przemykam oko, bo jakąś ta trylogię trza było zakończyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie części Matrixa obejrzałem i mi się spodobały.Prawie zawsze gdy lecą w telewizji je oglądam, bo fajnie popatrzyć jak Neo rozwala i bije wszystkich swoich wrogów.Wiele osobom pewnie się Matrix podoba i zawsze go oglądają przy najbliższej okazji.:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12396952.png

Czyli: pierwszy Matrix naprawdę był fajny; klimatyczny, dobrze zrobiony - bardzo dobre, jeżeli nie najwyższej klasy, kino akcji.

Następne dwa są przeładowane efektami specjalnymi, nudne, a i klimat gdzieś uleciał; cały przedpremierowy hype filmom nie pomógł raczej. O ile pierwszego M. nadal mogę oglądać z przyjemnością, to na sequele po jednokrotnym obejrzeniu nigdy nie miałem ochoty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do serii Matrix to jedynkę obejrzałem parę razy i to naprawdę swietna produkcja. A co po pozostałych częśći dwójka jest świetna, jeśli chodzi o efekty specjalne i sceny walki, ale lekko brakuję jej "czaru" jedynki. Trójka niestety jest nie tylko słabsza od jedynki, ale także dwójki. Film oglądałem dwa razy, za drugim podejśćiem spoglądnołem na ten film przychylniejszym okiem i jest nawet niezły, ale bardziej wole jedynkę i dwójkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zawsze wychodzę z założenia, że legend się nie ocenia a ogląda. Gdybym jednak musiał wyrazić swoje całkowicie hiper-subiektywne zdanie to mnie Matrix nigdy w "fotel nie wgniótł". Bardzo szanuje tą produkcje, lubię ją, ale do ulubionych bym jej nie zaliczył. Być może nie ten klimat. Zgadzam się jednak, że nowatorstwo i przemycenie kilku myśli filozoficznych jest podstawową siłą Matrixa, dzięki czemu ten przeszedł do historii kina. Co do trzech odsłon, to oryginalny nie będę. IMO ożywienie Trinity przez Neo było wręcz niesmaczne i zabiło klimat filmu... Taki kicz do dość mrocznego obrazu nie pasował.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza część - świetna. Kolejne dwie to pomyłka. Dwójka dobija dna, a trójka stara się uratować ideę Trylogii, ale jej za bardzo nie wychodzi. Matrix byłby filmem prawdziwie kultowym, gdyby skończył się po pierwszej części. A tak został rozwleczony i zbrukany przez komercyjność całej sagi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Matrixa najbardziej podoba mi się chyba Rewolucje, bo to tam jest największy nacisk na główny wątek filmu(wojna z maszynami osiąga apogeum), jedynka też jest dobra, ze względu na filozoficzne podejście, a dwójka jest strawna, poza tym, że trudno mi było skupić się na fabule, gdy twórcy przez większą część filmu karmili mnie nierealnymi scenami walki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Cóż, ma trochę inne zdanie ^^ To w dwójce, IMO, było najbardziej przegięte jeśli chodzi o filozofię; widz był atakowany masą informacji o świecie,

poprzednich wcieleniach wybrańca i Syjonu

- twórcy chcieli chyba odtworzyć niesamowitą głębię tej rzeczywistości, ale jak dla mnie ostro przekombinowali. Trójka była nawet niezła, ale ten klimat gdzieś z jedynki ulotnił się/ustąpił miejsca większej ilości efektów specjalnych... m.in finałowej bitwie. Ale to tylko moja opinia ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

To tylko Twoja opinia, ale taka sama (no może 98%) jak moja :) Trójka już nie miała tego klimatu, a koniec mnie trochę rozczarował, no chociaż lubię zakończenia gdzie główny bohater ginie. Ale tu tylko -

wlecieli, rozwalili, zgineli

, ale ta walka z agentem Smithem udana :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matrix... :wub::wub::wub:

Pierwsza najlepsza część (jak ja to określam chodzenie i gadanie) wgniotła mnie w fotel i zmusiła do rozmyślań. Czy aby ja nie żyję w matrixie, ale nic o tym nie wiem?

Druga troszkę gorsza część (chodzenie i strzelanie) także przycisnęła mnie mocno do fotela i sprawiła, że zacząłem tracić nadzieję (wątek z

wieloma matrixsami i wybrańcami

)

Trzecia najgorsza część, choć wcale zła nie jest (strzelanie i strzelanie) szczerze mówiąc także przytrzymała mnie w kinowym siedzisku, lecz już nie tak mocno. Nie miała już tyle klimatu oraz !GŁUPIE! zakończenie w którym

Smith pochłania Neo i bez zapowiedzenia (

:wallbash: znika?[rozpada się?] :wallbash: ) się rozpływa i następuje wrzechobecny pokój między ludźmi, a maszynami.

Jednak darzę szacunkiem całą serię Matrix ponieważ dostarczyła mi wiele niezapomnianych wrażeń. :wub::wub::wub:

SPOILER FOR GOAT'S SAKE! BO ZABIJĘ! :tongue: - Black Shadow

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Matrix to jeden z tych filmów które zapamiętuje się na długo. Sceny Neo uginającego się przed pociskami w slow mo, czy też efekty strzelanin wyszły fantastycznie. Charakteryzacja i kostiumy w tym filmie mocno dziwne( ten lateks...) ale ogólnie trylogia warta polecenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten dziwny lateks byl wlasnie swietny. Malo kto wie, ze wlasnie Matrix swoimi postaciami wykreowal wygladac postaci cyberpunkowych (dlugie plaszcze, ciemne okulary, wysokie buty). Jak dla mnie trylogia jest genialna, absolutna czolowka filmow w moim prywatnym zestawieniu. O ile pierwsza czesc wprowadza nas w swiat, jest mroczniejsza i tajemnicza, o tyle druga stawia na akcje, strzelanie, poscigi i ogolnie pojety chaos. i tu jest dobrze. Trzecia czesc natomiast jest moim zdaniem duzo slabsza. Nie slaba- bo orownujac z innymi filmami nastawionymi na akcje wypada dobrze, ale porownujac ja do genialnej jedynki wypada blado. No i mozna tez zarzucic mala kreatywnosc Wachowskim, wszak matrix, to cyberpunkowa wersja biblii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od pierwszej części Matrix`a zaczęła się moja miłość do kina. Co tu dużo mówić, film (wszystkie trzy) widziałem kilka razy i nie raz jeszcze obejrzę. Ogromny sentyment przyciąga, jak magnes. Na dobrą sprawę film obejrzałem po skończeniu pierwszego Deus Ex`a. Ciężki, cyberpunkowy klimat gry tak mnie zachwycił, że szukałem czegoś podobnego, niekoniecznie w grach. No i tak jakoś wylądowałem przy tej trylogii. Honorowe miejsce na mojej półeczce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...