Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tosz

Metallica

Polecane posty

@PwQt

Wiesz co, ale oni robią teraz dokładnie to, o czym piszesz. Koniec z trzyletnimi trasami, w czasie których nie ma ich w domu i po powrocie, z których własne zwierzęta domowe ich nie poznają (vide Kirk i jego koty :D). Teraz robią 2-3 tygodnie trasy i to z przerwami między koncertami dzień, dwa. Potem robią 2-3 tygodnie odpoczynku, kiedy są w domu i znowu wracają na 2-3 tygodnie na trasę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomarzyć dobra rzecz ;) Kirk zaraz po wydaniu DM powiedział, że teraz będą 3 lata w trasie, potem ze 2 lata odpoczynku i dopiero potem nowa płyta. Jednym słowem... poczekamy sobie ;) Co do pełnych informacji z trasy natomiast, to najlepiej zaglądać tu: Metallica w trasie Wymagana jest rejestracja, ale jest darmowa, a potem masz dostęp do setlist, zdjęć i filmików z trasy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co sądzicie o tym: http://www.youtube.com/watch?v=900sVyFvliw...feature=related - dawno tego nie grali na koncercie, chyba :D.

Jeden z moich ukochanych utworów! Headbanging sam się włącza, z tym, że ten akurat utwór grają dosyć czesto. Na 20-lecie Mastera, kiedy na koncertach odgrywali cały album, siłą rzeczy ten utwór leciał co koncert ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje opinie:

Kill 'em all: niezbyt dobrze znam, ale z tego co słyszałem to całkiem przyjemnie, choć trochę niedojrzale.

Ride the Lightning: Posiadam, naprawdę fajna (For Whom the Bell Tolls wymiata!)

Master of Puppets: Posiadam, świetnie się słucha (szczególnie kawałek tytułowy, Orion i Battery)

And Justice For All: Posiadam, wciąż bardzo dobra, choć instrumenty brzmią trochę gorzej (gdzieś widziałem wypowiedź, że bębny brzmią, jakby były z... kartonu). Najlepsze kawałki: tytułowy, One, Harvester of Sorrow, The Shortest Straw.

Metallica (Czarny Album):Posiadam. To już inna muzyka. Krótsze piosenki, ogólnie granie trochę lżejsze, ale wciąż da się słuchać Smuci fakt, że zaczęli tworzyć w dużej mierze dla kasy.

Pozostałych płyt nie znam dobrze, ale z tego, co z nich słyszałem, jakoś mi nie podchodziły.

I jeszcze jedna ważna rzecz: Metkę dość mocno nadgryzł ząb czasu (porównajcie choćby wokal z koncertów niedawnych i tych sprzed 20 lat)), nie to co np. Maidenów.

Niemniej jednak za cztery pierwsze płyty należy im się szacunek oraz prawo do bycia lubianymi :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze? To mnie znacznie bardziej odpowiada aktualny wokal James'a, od tego, który prezentował na pierwszych płytach, ale to naturalnie rzecz gustu wink_prosty.gif

Zgodze sie w 100%. Na pierwszych plytach glos Jamesa byl jakby taki mlodzienczy, nie wiem jak to okreslic, moze "niewyrobiony" jeszcze. Ktos nazywal go piejacym kurczakiem czy jakos tak. Na nowszych plytach wokal jest bardziej dojrzaly, mocniejszy. Najbardziej podoba mi sie jego glos z czasow S&M, ale pozniej rowniez jest bardzo dobrze. Ostatnio chyba juz nie jest w takiej wokalnej formie jak na kilku wczesniejszych albumach, ale narzekania niektorych sa mocno przesadzone, bo gosc daje ciagle rade.

Najbardziej znienawidzony utwór? Nothing Else Matters - przejadło się, zawsze jak mam go puszczonego to przełączam.

Eeee tam, przejadlo sie czy nie, faktem jest, ze to swietna ballada i chyba najbardziej rozpoznawalny kawalek Mety rowniez w niemetalowym swiatku. I za to nalezy sie szacunek temu kawalkowi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej podoba mi sie jego glos z czasow S&M

Jest to wokal taki z lat wcześniejszych pomieszany z Loadowymi czasami. Mnie pasuje :D

Nothing else matters - ofc szanuję, ale już mi się przejadło.

Znacie to?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh wokal Lemmy'ego to nie moja bajka, ale koleś ciągle daje radę ;)

Wracając do wokalu James'a... Na jego brzmieniu na S&M nie ma się co opierać za bardzo. Remastering tam poszedł i to konkretny. Warto posłuchać nagrań live z tych koncertów, żeby samemu się przekonać, że James kompletnie tam nie dawał rady. Ja byłam mocno rozczarowana, kiedy usłyszałam to po raz pierwszy :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro tak mówisz, to trzeba kiedyś posłuchać :D. Jak dla mnie najlepszy wokal jest zdecydowanie na Ride The Lightning. Można to nazwać piejącym kurczakiem, ja bym to nazwał chrypą :D. Myślę, że ten głos idealnie pasuje do tego, co Metallica wtedy wyprawiała. Według mnie w dzisiejszym wykonaniu kawałki takiej jak Seek and Destroy czy Figh fire with fire brzmią o wiele gorzej niż ponad 20 lat temu. Ale nadal fajnie :).

PS Tak swoją drogą - nie wiem czy ze mną jest coś nie tak, ale dlaczego wszyscy uważają, że MOP jest nalepszym albumem Metallici? Jak dla mnie jest taki średni - większość kawałków mi się podoba, ale nie porywa, oprócz piosenki tytułowej i Battery. Cóż, zawsze miałem trochę inny punkt widzenia - najlepszy jest RTL :D.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh no to mamy mini RTL-owy fanklub, bo się dołączam ;) Podzielam też opinię, że utwory takie, jak Metal Militia, czy Hit the Lights nie najlepiej brzmią, kiedy James teraz je śpiewa, ale może to... czy ja wiem? Kwestia przyzwyczajenia? Pewnie, gdybyśmy pierwsze wersje znali w takim wykonaniu, jak teraz, a potem nagle James zacząłby te kawałki śpiewać po kurczakowemu, też byśmy narzekali ;)

10 najlepszych kawałków? Spośród stu kilkudziesięciu? Nie ma opcji, żebym się ograniczyła tylko do 10 :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja ci ograniczyłem do niecałych 50 :D. Na blogu masz listę i podajesz numerek. A co do przyzwyczajenia to myślę, że zdecydowanie masz rację, nawet sam o tym myślałem pisząc tamtego posta. To kiedy pierwsze spotkanie fanklubu RTL? :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się Twój blog nie wyświetla :( Ale może to wina ograniczeń na kompie w pracy (tylko nie mów mojemu Szefowi, czym ja się zajmuję na zmianie ;))

Heh zlot fanklubowy możemy zrobić kiedy chcesz. W programie słuchanie RTL, potem słuchanie RTL, a w przerwie słuchanie RTL :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

metallica to mój ulubiony zespół i nie znosze jak moi koledzy(którzy słuchają techno i hip hopu)mówia że metallica jest satanistyczna...że to darcie się do mikrofonu i takie tam,a oni nie znają sie na muzyce w ogóle i nie umią rozróżnić metallici od np.behemotha

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już działa - nie miałem włączonego przyjaznego linku ;p.

Na spotkaniu fanów można jeszcze pograć i pośpiewać RTL :D.

A co do problemu czroslawa, to wydaje mi się, że jest to dość częsty przypadek. Dla niektórych metal to tylko szatan i łomot. Ja też tak kiedyś myślałem. Ale jak dłużej posłuchałem, to znalazłem, zwłaszcza w repertuarze Metallici, piękne kompozycje. Szkoda, że w rodzinie jestem jedyny :D.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Accoun serdeczne dzięki! A Ty page wstydź się, żeby błędnie podawać link do własnego bloga, we własnej sygnaturce ;)

A RTLowy zlot forumowy to my już mamy ;)

page nie łam się ktoś pierwszy być musi. Ja jestem nie tylko pierwsza, ale i jedyna ;) A poza tym czaroslaw ma rację! Jak puścisz Am I Evil? od tyłu to usłyszysz przesłanie od samego szatana! Tylko nie pamiętam, co w nim było, jakoś tak chyba wrażenia na mnie nie zrobiło :diabelek: Albo może to dlatego, że to cover?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...