Polecanki!

[Bestplayer98]

Warto obejrzeć Basilisk? Z czym to się je, bo nie chcę historii smutnego samuraja, a historię pełną krwi i rozpaczy jak najbardziej. Dużo walk?

[KMyL]

Poratujcie drodzy państwo!

Jeszcze nie milkną moje szlochy z racji nie pojechania na EXPO do Krakowa ;_;, a przydałoby się ten ból czymś ukoić- najlepiej jakimś animcem. Dobrym animcem.

A ja co- Nisekoi obejrzany, Sakura Trick porzucony (Pierwszy odcinek rodził nadzieje, ale z każdym kolejnym odcinkiem mnie odrzucało) Nagi no Asukara skończony (ge-nial-ne), Chuunibyou demo Koi ga Shitai! Ren porzucony... Sporo się oczytałem "ochów i achów" na temat Goldem Time- po siedmiu odcinkach jakoś nie mam zbyt wielkiej motywacji aby do tego wracać...

Coś z ostałego roku, albo dwóch, albo jakaś starsza klasyka? Cokolwiek dobrego (Nisekoi obejrzałem, ale braw na stojąco bym nie bił, natomiast Nagi no Asukara miał bis na stojąco przez dwie minuty- byleby był to romans, komediowy romans, albo jakiś wzruszający tytuł, po którym człowieka napada nieuchronna chęć gdybania o rożnych sprawach, albo potrzeba ocierania łez :S

Spokojnie- o to u mnie nie trudno- np. nawet teraz gdy sobie przypomnę czwarty odcinek z NoN Non Biyori to mi się oczy szklą, natomiast jak odpalę sobie na yt ten fragment z Renchan to "mnie łamie"...

[[Ekspert] Xerber]

>Hyouka - główny bohater jest chłopakiem bez większych aspiracji, który chciałby żeby cały świat zostawił go w spokoju. Wyróżnia go jednak bardzo analityczny umysł. Na jego nieszczęście do życia wtrynia mu się ciekawska Chitanda, która cały czas namawia go do rozwiązywania tajemnic. Przyjemna opowiastka romantyczna i prawdopodobnie najładniej animowany serial KyoAni.

>Katanagatari - głównym bohaterem jest Yasuri Shichika, który w walce posługuje się tajemniczym stylem szermierczym, który paradoksalnie nie wykorzystuje broni. Razem z panią strateg Togame wyrusza on w podróż mającą na celu zebranie dwunastu ostrzy o niezwykłych właściwościach. Każdy z trwających godzinę odcinków skupia się na innym przeciwniku, którego musi pokonać. Serial jest strasznie przegadany, ale ostatni odcinek wynagradza wszystko.

>Mikakunin de Shinkoukei - bardzo fajna komedyjka romantyczna, w której romans jest nienachalny i kompletnie naturalny. No i bohaterowie są naprawdę sympatyczni.

>Usagi Drop - bardzo sympatyczne anime o samotnym facecie, który nagle bierze pod swoją opiekę sześcioletnią dziewczynkę - nieślubne dziecko jego dziadka.

>Yahari Ore no Seishun Love Comedy wa Machigatteiru. - niby romcom, ale jednak nie. Główny bohater ma podobne spojrzenia na świat jak bohater Hyouki, ale jest przy tym znacznie bardziej cyniczny i agresywny. Saika to cud wszechświata.

A w tym sezonie znajdzie się jeszcze Bokura wa Minna Kawaisou

Edytowano Czerwiec 1, 2014 przez Xerber

[[Ekspert] Sefnir]

Znaczy że chcesz coś po czym będziesz miał kaca emocjonalnego? Bierz się za grę Muv-Luv Alternative.

A jeśli mowa o anime:

• Amagami SS - Jeden z częściej polecanych romansów, tu na forum. Ma ciekawą konstrukcję. Każda bohaterka dostała cztery odcinki, po których historia się resetuje i main hero zaczyna z inną panną.
  
• ef: A Tale of Memories. - Jeden z fajniejszych romansów jakie widziałem. Całkiem ładnie to wygląda.
  
• Ikoku Meiro no Croisée - Może i to nie romans a SoL, ale przy okazji bardzo przyjemny i opowiadający o pewnej przeuroczej Japoneczce w dziewiętnastowiecznym Paryżu.
  
• Kara no Kyoukai - Ja wiem że nazwanie tego romansem jest bardzo dużym nadużyciem, bo taki wątek pojawia się bardzo delikatnie w tle, ale i tak warto zobaczyć.
  
• Kokoro Connect - Jest i romans i szkolna komedia, choć seria potrafi skręcić w poważniejsze klimaty. Grupa pięciu uczniów liceum nagle musi radzić sobie z pewnym niecodziennym zjawiskiem jakim jest zamiana ciał w najmniej oczekiwanym momencie. A to tylko początek. Pomimo tagu komedia, seria nieraz stawia na poważniejsze klimaty, i w sumie, opowiada o radzeniu sobie z własnymi problemami.
  
• Mahou Shoujo Madoka Magica - Chcesz gdybać po zakończeniu? Będzie gdybał. Szczególnie po filmie Rebellion.
  
• Mashiroiro Symphony: The Color of Lovers - Typowy szkolny romans. Całkiem ładnie wygląda. Warto dać szansę po potrafi zaskoczyć.
  
• Sakamichi no Apollon - Japonia, lata sześćdziesiąte. Panicz z miasta trafia na prowincję gdzie poznaje prawdziwych przyjaciół i jazz. Świetna ścieżka dźwiękowa.
  
• Shinsekai Yori - Romans jest obecny, ale seria stawia bardziej na gęsty klimat i bardzo wolną akcję.
  
• Serial Experiments Lain - Co prawda nie romans, sle świetny tytuł jeśli chcesz później zastanawiać się nad tym co oglądałeś. Tym bardziej że wizja roztaczana w tym anime staje się coraz bardziej aktualna.
  
• Sola - Romans z mocami nadprzyrodzonymi i... niebem. Tym dosłownym, ponad naszymi głowami, oraz niemożnością zobaczenie go.
  
• Toaru Hikuushi e no Tsuioku - Bardzo przyjemny film opowiadający o podróży ludzi z całkowicie innych klas społecznych, którzy nigdy nie powinni się spotkać. Najemnik musi przelecieć przez liczący 12000 km ocean i dostarczyć do Imperium Levamme dziewczynę będącą narzeczoną księcia.
  
• Toaru Hikuushi e no Koiuta - Historia pewnej nietypowej podróży, bo na latającej wyspie, oraz chłopaka który po utracie wszystkiego spotyka na swej drodze ludzi, którzy uczą go czym jest przyjaźń oraz miłość. Rozgrywa się w tym samym świecie co tytuł powyżej.
  
• Toradora! - Od autora Golden Time'a, ale pod każdym względem lepsze.
  
• White Album 2 - Historia pewnego klubu muzycznego, któremu wybitnie brakuje członków.
  

Oprócz tego podpisuję się pod polecaną przez Xerbera Hyoukę bo to bardzo przyjemny tytuł i Yahari Ore coś tam dalej. Bokura wa Minna Kawaisou też jest tytułem całkiem fajnym, głównie ze względu na całkiem niezłą plejadę bohaterów.

edit:

Zapomniałem. IMO całkiem fajnie wątek romantyczny został przeprowadzony w Crest of the Stars i Banner of the Stars. Wszystko rozgrywa się w tle, bohaterowie mają się ku sobie, ale nic nie zostaje powiedziane wprost.

Edytowano Czerwiec 1, 2014 przez Sefnir

[deffik]

Podpiszę się pod Hyouką (choć jest to głównie historia dorastania Orekiego, bo romansu tam tyle co kot napłakał), Toradorą, White Album 2, Kokoro Connect, Shinsekai Yori, Amagami SS Kaoru best Amagami i OreGairu.

Żeby nie było, że jestem leniwy:

Hanasaku Iroha: Dziewczyna z miasta trafia na wieś do swojej babki, która prowadzi tam gospodę, gdzie poznaje zupełnie nowy świat, który wpływa na nią w takim samym stopniu jak ona na niego. Jedna z lepszych serii od PA Works i Mari Okady (PAw i Okada stworzyli NagiAsu). Jeśli seria się Ci spodoba to nie zapomnij o filmie Home Sweet Home.

(w lecie wypatruj Glasslip, które też wychodzi właśnie od PAw, tylko że tym razem bez Okady (choć to dobrze patrząc po obecnie rozczarowujących WIXOSS i M3, w których Okada macza palce).

Wspomniałeś o Non Non Biyori to zainteresuj się Aria the Animation (i sequele), dawkuj sobie po jednym odcinku dziennie, jeden z lepszych, jeśli nie najepszy iyashikei.

Ano Natsu de Matteru: Jedna z lepszych serii JC staff w ostatnich latach, grupa przyjaciół chce nakręcić film podczas nadchodzących wakacji, jest romans (nie jeden), fajni bohaterowie i bardzo ciekawa dynamika grupy wspomnianych już przyjaciół. Wygląda też całkiem ładnie i chyba ma jedno z najładniej oddanych sezonów letnich jakie widziałem w anime.

Wszystko sygnowane nazwiskiem Makoto Shinkai -> Kotonoha no Niwa, Byousoku 5 cm, Hoshi no Koe, był jeszcze czwarty film, ale zapomniałem nazwy. Są to filmy i wyglądają obłędnie. Kotonoha no Niwa wygląda oczywiście najlepiej, bo jest najnowszym tytułem, ale reszta też jest piękna. Romansu też znajdziesz tam sporo.

Aura: Maryuuinkouga Saigo no Tatakai: Czyli coś z czego pierwszy Chuu2koi (czyli ten lepszy Chuunibyou) zdarł swoją fabułę, tylko że Aura jest lepsza, nie ma może tylko komedii, ale jest więcej romansu. No i jest to film, więc szybko się uporasz.

Edit: PuPiPo: short, każdy odcinek ma poniżej 5 minut, jest ich 15 - historia dziewczynki, która widzi różnego rodzaju duchy, z tego powodu nie ma przyjaciół, rzadko też się uśmiecha, jednak pewnego dnia znajduje Po - małą różową kulkę, która od tego dnia dzielnie broni swoją nową panią. Wiem, ten opis może i nie zachęca, ale PuPiPo przedstawia naprawdę fajną i głęboką (jak na short) historię, i była to jedna z najwięszych niespodzianek zeszłego sezonu.

Edytowano Czerwiec 1, 2014 przez deffik

[KMyL]

Ooooo Wielkie dzięki :* Jest w czym wybierać na najbliższe kilka miesięcy

Co prawda popełniłem błąd nie podając mojej listy na MAL-u (np Kokoro Connect widziałem=epic, Sola= odpadłem po kilku odcinkach, Toradora= fajne, nawet trochę bardzo fajne, Losy Hachimana poznałem i obok Hataraku Maou-sama! i Kiniro Mosaic to obecnie najbardziej oczekiwane przeze mnie nowsze kontynuacje), oraz mojego ulubionego animca (Kaichou wa Maid-sama!)[wiem że można tu polecić Special A, ale widziałem i IMO jest bardziej dziecinne +plus te długie nogi :S], ale wszystko postaram się przeglądnąć.

Na początek spróbuję dać szansę Golden Time'owi, ale jak mnie odepchnie, to zabieram się za Usagi drop: czytałem w Kyaa!, albo w Arigato recenzję tego i miałem to obejrzeć, tyle że zapomniałem.... Ale już sobie przypomniałem.

Dzięx.

[Felessan]

Ja od siebie dorzucę tylko dwa tytuły, przy okazji nadmieniając, że jestem zdziwiony brakiem polecenia tego pierwszego przez tyle osób

- KimiKiss Pure Rouge - ocena na MAL jest taka sobie, ale dla mnie to jedno z najlepszych szkolnych romansideł. Z tego co wiem jest to też jedna z najsensowniej zrobionych adaptacji VNki w tym gatunku.

- Hatsukoi Limited - jak sam tytuł wskazuje animiec o pierwszych miłościach grupki nastolatków. Dobrze go wspominam głównie ze względu na kreskę, która bardzo przypadła mi do gustu.

Bezczelnie przemycę też Macross Frontier Bo tak.

[Sevenvader2]

Czołem mam pytanie.Jakie anime poleciacie jako pierwsze do oglądania z tych ? Hellsing Ultimate,Full metal alchemist brotherhood,code geass,shingeki no kyojin, cowboy bebop czy może soul eater ?

Edytowano Czerwiec 8, 2014 przez Sevenvader2

[[Ekspert] Xerber]

Szczerze mówiąc byle które, bo wszystkie są fajne (oprócz Code Geass, którego nienawidzę ).

Wybierz po prostu to co ci aktualnie najbardziej pasuje fabularnie.

[Bestplayer98]

Miśki ratujcie:

dużo akcji, bohaterowie z jak największą ilością cech szczególnych, czasy współczesne, teamtyka mafia/gangi. Najlepiej coś ala K Projekt, czyli nie głupawa komedyjka, a raczej shonen.

[deffik]

Tak na szybko: Durarara!! i Baccano!. Jest wszystko - świetni/różnorodni bohaterowie, czasy współczesne (no w wypadku Baccano! są to lata 30, ale świetnie zrealizowane), tematyka się zgadza, jest humor, ale nie są to komedie.

[Maverick undead]

Mafia i supermoce to oczywiscie Arcana Famiglia jest. Z miejsca moze tez zaznacze, ze to z mojej strony trolling okrutny i jest to tytul, ktorego nalezy unikac za wszelka cene.

Anyway - gdy juz skonczysz ogladac Baccano! i Durarara!! (bo te tytuly zwyczajnie trzeba zobaczyc) to mozesz sprobowac Phantom: Requiem for the Phantom - znacznie powazniejsza historia o chlopaku, ktory zostal zmuszony do zostania zabojca na uslugach gangu Co prawda klasycznych supermocy tutaj brak, ale sprawnosc fizyczna Phantomow niewiele sie od nich w praktyce rozni (a jak jestesmy przy takich klimatach to takze Black Lagoon nalezy polecic: brak supermocy, ale i bez nich bohaterowie potrafia robic naprawde over the top akcje).

Z podobnych klimatow to takze Black Cat, przy czym tutaj za wszelka cene nalezy unikac anime, a zamiast tego czytac mange (anime jest bardzo ale to bardzo slabe).

Przepraszam bardzo za kolegę, źle się dzisiaj czuje najwyraźniej, że zdarza mu się nawet wspominać takie tytuły - Fel

[[Ekspert] Sefnir]

Podpisuję się pod polecanym przez Mavericka Phantomem, bo to całkiem niezłe anime.

Od siebie dorzucę dwa tytuły. Darker than Black, którego o dziwo nikt wcześniej nie podrzucił. Jest sporo akcji i supermoce. Główny bohater jest agentem pracującym dla tajemniczego Syndykatu. Drugim animcem jest Jormungand, czyli przygody pewnej wesołej kobitki zajmującej się handlem bronią oraz obstawy składającej się z niezłych świrów.

[Bestplayer98]

Drr i Darkera znam. Pierwsze strasznie mi się spodobało, drugie nie było takie świetne jak wszyscy mówią, lae i tak kawał porządnego animca. Można prosić dalej?

[nerf0]

Ej ziomki. Powiedzcie no co tam z obecnego sezonu jest jeszcze warte obejrzenia? Jak na razie zaliczyłem No Game No Life, Mangaka san to Assistan san to i Date A Live 2, a z Mahouką staram się być na bieżąco.

[piotrekn]

Mangaka-san i DAL to ostatnie z rzeczy godnych polecenia w tym sezonie...

Spróbuj sięgnąć po Hitsugi no Chaika. Nic wybitnego, ale ogląda się ciekawie, i raczej nie jest nudno.

Akuma no Riddle to kolejna ciekawostka, znów nic wybitnego, ale dość wciągająca historia i ma sporo akcji.

Kanojo gal Flag wo Oraretara to miła wariacja na temat większości haremów. I twist sprzed tygodnia - zdecydowanie jest ciekawie.

Jeśli do gustu przypadają ci króliczki i lubiłeś Kiniro Mosaic, warto spojrzeć na Gochuumon wa Usagi desu ka?

Poleciłbym Mahoukę, ale wykonanie jest średnie i można wiele nie zrozumieć bez znajomości nowelek.

[[Ekspert] Xerber]

>Sidonia no Kishi - oryginalne i lepsze Shingeki no Kyojin w kosmosie. Duża doza brutalności i emocjonujących walk w robotach. Trzeba oczywiście przełknąć trójwymiarową oprawę i specyficzny klimat mang Nihei'a, ale warto. Dzisiaj wyemitowali ostatni odcinek, a sezon drugi został potwierdzony! Get hype for that Tsumugi!

>Hitsugi no Chaika - do it for Chaika!

Co prawda anime nie robi nic odkrywczego, ale ja sam dobrze się przy nim bawiłem i czekam z niecierpliwością na drugi sezon, który wyemitują jesienią.

[deffik]

HERO KENZAN! HERO KENZAN! HERO KENZAN!

Ping-Pong the Animation. Dla mnie w tym sezonie jedynie Mushishi: Zoku Shou jakoś nawiązał walkę z Ping Pongiem, a reszta to gdzieś tam w oddali wypełniała mi czas. Ping-Pong opowiada kilka historii o różnych bohaterach, ich motywacjach, dążeniach, nie zwalnia ani na chwilę.

I Ping-Pong tak na dobrą sprawę nie jest o Ping Pongu, wykorzystuje jedynie tę mocno zindywidualizowaną dyscyplinę, żeby pokazać właśnie bohaterów. Do tego szczypta magii od Yuasy, którego może i było widać mniej w tym anime niż w jego innych projektach, ale trudno nie odnieść wrażenia, że maczał tam palce.

Oprócz tego Chaika podobno jest ok, ale sam jeszcze nie oglądałem. Przynajmniej nie słyszałem o niej nic złego (poza okazjonalnymi narzekaniami na QUALITY).

WIXOSS to co najwyżej średniak, Okada znowu przesadza z dramatem, czuję się prawie jak przy AnoHanie, M3 to szajs (swoją drogą, drugie anime Okady w tym sezonie).

Jeśli lubisz haremy to daj Gaworare szansę, bo ten tytuł może i słabo wygląda, ale jest całkiem śmieszny, przyjemny dla ucha (chyba najlepsza obsada tego sezonu) i wykorzystuje wszystkie haremowe triki i się nieco z nich naśmiewa - nie jest to parodia, ani nie jest to typowy harem - seria sprawnie balansuje pomiędzy tymi dwoma stanami.

Tak, nudziło mi się z tymi kolorami

[nerf0]

Z tego zestawienia całkiem nieźle zainteresowało mnie Sidonia no Kishi. Co prawda nie bardzo przepadam za wielkimi robotami, ale motywy kosmiczne zawsze na propsie. Oprawa 3D nic, a nic mi nie przeszkadza. Ba, ze względu na to co za jej pomocą można wykonać z animacją dziwię się, że japońce nie idą bardziej w tym kierunku i nie starają się jej na maksa udoskonalić, aby zaczęła wręcz do złudzenia przypominać zwykłe rysunki.

[Maverick undead]

Nerv0 - obejrzyj sobie Soredemo i Bokura Wa Minna Kawaisou - pierwsze to bardzo pozytywne slice of life o pewnej ksiezniczce wydanej za krola swiata, drugie to radosna komedia o mieszkancach pewnej stancji i ich codziennych problemach (a biorac pod uwage, ze bohaterom owej serii sporo do normalnosci brakuje to jest naprawde radosnie, zwlaszcza kiedy poznajemy Sayake). Nanana to w miare pozytywny sredniak - ciekawy setting, chociaz brakuje pewnego oomph, ktore mogloby sprawic, ze warto oczekiwac na ciag dalszy. Haikyuu to sportowka - podobna calkiem dobra i w sumie oglada mi sie przyjemnie, ale jest to bodaj pierwszy tytul z tego gatunku, ktory ogladam, wiec nie mam porownania. Blade and Soul... well - mozna dac szanse, jednej strony nie jest to nic wybitnego, z drugiej jest IMO sporo lepsze od czegos co teoretycznie ma byc reklama gry MMO. Black Bullet - w zasadzie typowy sredniak, crapsack world i mlody hero probujacy uratowac wszystkich, a zwlaszcza male i znienawidzone przez spoleczenstwo dziewczynki bedace broniami do walki z obcym najezdzca - czyli w zasadzie animcowy standard.

M3 - well, to be honest nie wiem czemu jest to uznawane za szajs, bo moim zdaniem jest to seria lepsza chocby od takiej Hamatory, ktora zbiera oceny o dobre oczko wyzej i wywoluje sporo pozytywniejsze reakcje u ludzi, ale co tam - widac nie jestem wybredny. Ciekawy setting, gatunkowo to chyba skrzyzowanie Neon Genesis Evangelion z Guilty Crown nic wybitnego i moznaby w ramach tego settingu zrobic cos lepszego, ale okreslenie szajs IMO jest zbyt surowe.

W tym sezonie zas obligatory crapem i seria, ktora w pelni zasluguje na bycie okreslonym jako szajs to Seikoku no Dragonar - klon Zero no Tsukaimy ale z humanoidalnym smokiem w roli glownej, przy okazji degradujacym koncept smoka do roli "fanserwisu" i to w wersji kojarzonej raczej z hentajami. Nie tykac kijem, uciekac jesli beda dawac za darmo, a nawet chiec doplacic. Seria do samego konca nie ma nic pozytywnego i konstruktywnego do zaoferowania (cierpialem, by inni cierpiec nie musieli).

Na marginesie - Mushishi nie ogladalem jeszcze, ale jesli zachowuje jakosc pierwszego sezonu, to to jest tytul, ktory mozna ogladac w ciemno i naprawde wiele sie traci jesli sie go nie obejrzy.

[nerf0]

lepsza chocby od takiej Hamatory

Hamatorę odpuściłem już po pierwszym odcinku. Nie spodobała mi się straszliwie. Nie ze względu na pomysł, ale wykonanie. No, zwyczajnie nie pasowało mi jak została poprowadzona fabuła i na co położono największy nacisk.

Na razie obejrzałem pierwszy odcinek Sidonia no Kishi i jestem zadowolony. Animiec ma klimat. Podoba mi się jak przedstawiono kosmos i samo miasto. Wiedzę też sporo motywów transhumanizmu (klony, modyfikacja płci, zwierzęta wyniesione do poziomu ludzkiej inteligencji (?)). Jak Eclipse Phase. :] Graficznie jest niestety trochę nierówno. Tła prezentują się obłędnie, ale postaci już nie do końca (niech Japończycy nauczą się wreszcie dobrze korzystać z technologii 3D!). Ogólnie, oglądam do końca. Dzięki za ten tytuł. :]

[[Ekspert] Xerber]

>zwierzęta wyniesione do poziomu ludzkiej inteligencji

Chodzi ci o Lalę? Niestety muszę trochę cię zawieść, bo ona wcale nie jest zwierzęciem. To najzwyczajniejsza ludzka kobieta, która wskutek pewnych wydarzeń opisanych w dalszych częściach mangi żyje tylko i wyłącznie dzięki temu kostiumowi. Dlaczego niedźwiedź? Nie pytaj. Po prostu manga Nihei'a bez niedźwiedzi nie ma prawa istnieć...

A na prawdziwie pokręcone eksperymenty będziesz musiał poczekać do drugiego sezonu. Dojdą w nim między innymi android i krzyżówka Gauna z człowiekiem.

I obejrzyj Ping Ponga jak ci polecał wyżej deffik, bo warto!

[nerf0]

@up

Ach, no chyba jednak za bardzo pomyliłem to z Eclipse Phase. Ale i tak jest spoko.

Und, dobrze, że mówisz, że istnieje manga. Pewnie będę chciał ją poczytać jak skończę anime. :]

A Ping Ponga jakoś jednak nie mam zamiaru ruszać. Nie wiem... po prostu nie.

[Felessan]

Kto polecał Akuma no Riddle? piotrekn, bój się Bora, przecież to crapiszcze jakich mało. Zapowiadało się nawet ciekawie, jednak wykonanie było po prostu biedne, między innymi dzięki nieciekawym postaciom, zakończeniu i 'assassinkach' skutecznych jak ja w biegu na 300m. Nie ma sensu tracić czasu, podobnie zresztą jak przy Kanojo ga Flag, które z niesmakiem zostawiłem po kilku epkach.

Osobiście oglądałem aż za dużo animców z tego sezonu, z czystym sumieniem polecić mogę jedynie kilka:

- Ping Pong - to naprawdę must watch, jeden z najlepszych animców tego sezonu, chociaż kreska rzeczywiście na początku może straszyć.

- Bokura wa Minna Kawaisou - komedia podobna do Sakurasou, grupka dziwaków zebrana w jednym apartamencie.

- Haikyuu!! - jak dla mnie to genialna sportówka o siatkówce, interesujące postacie, świetna kreska, dobra historia.

- Sidonia no Kishi - świetna historia z mechami i obcymi, do tego ja osobiście polubiłem to specyficzne 3D.

- Soredemo - to nie jest slice of life, tylko romansidło osadzone w świecie fantasy, podlane z umiarem dawką komedii. Warte zainteresowania się, jeśli ktoś nie ma alergii na takie klimaty.

[piotrekn]

Nie wiem nic o zakończeniu AnR, bo czekam na jedną z porządniejszych grup, a poza tym jest nawet fajne. Nic wybitnego, ale nawet ciekawy średniak. Zaś Gaworare zaczyna jako urocze haremidło, a później dokłada całkiem ciekawą historię. Znów, nic specjalnie wybitnego, ale po lepszej stronie średniości. No i bardzo fajny OP.