Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Tenis

Polecane posty

Ja tam lubię te wybuchu Janowicza. Przynajmniej jest wyrazisty na korcie, a jeszcze nie doszło do tego, żeby kogoś obraził. Trochę przypomina mi pod tym względem McEnroe i chyba światowy tenis potrzebuje takiego zawodnika, trochę bardziej niegrzecznego, bo ostatnio zbyt słodko się zrobiło. "How many times?!" robiło zresztą niezłą furorę, jak ja oglądałem tamtą sytuację zawsze mnie to bawiło. McEnroe przeszedł do historii swoim "You cannot be serious!", a Janowicz też będzie miał swoją kwestię. Szkoda, że Gilles Simon nie ograł Federera. Jerzy miałby okazję ograć w trzech kolejnych meczach topowych francuskich tenisistów :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem bardzo zadowolony z postawy Jerzyka w meczu z żywą legendą męskiego tenisa. Mimo porażki pokazał, że potrafi walczyć jak równy z równym, nawet z takim zawodnikiem jak Roger. Szkoda troszkę tego drugiego seta, bo nasz reprezentant miał bodaj dwie, czy trzy piłki setowe...ale koniec końców nie narzekam, bo w końcu Szwajcar był faworytem tego meczu (zresztą jest faworytem zawsze i wszędzie). Z optymizmem czekam na Roland Garros.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Wydaje mi się, że JJ miał tylko jedną piłkę setową ale miał wtedy naprawdę fajną sytuację, żeby skończyć ale mam wrażenie, że chłopak aż za bardzo chce kończyć wszystko dropszotami i tu się to zemściło zresztą tak samo jak w 1 secie przy piłce setowej dla Federera IMO Janowiczowi zabrakło w tym meczu trochę spokoju widać było, że chłopak był strasznie spięty ale jeśli dalej będzie pracował nad swoją grą i nabierze doświadczenia to ma realne szanse wejść do czołowej 10 rankingu ATP.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radwańska szaleje w Paryżu. Dziś na pewno obejrzę mecz z Errani. Mam nadzieję, że wygra ten mecz, bo widać że jest w dobrej formie. O jej zagraniu z Ivanovic piszą wszystkie portale. Nawet nie wiedziałem, że tak to się nazywa "Hot dog" lub "tweener". Zwłaszcza ta druga nazwa- wiedziałem, że jest takie określenie w wrestlingu :-)

Szkoda mi Janowicza. Również pokazał się z dobrej strony. Chłopak będzie kiedyś w pierwszej 10-tce rankingu ATP

Wczoraj oglądałem znakomite spotkanie Wawrinka-Gasquet. Niektóre zagrania były fantastyczne, dramaturgia do samego końca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radwańska szaleje? Chyba po sklepach. Bo w meczach szału nie ma. Najpierw mocno średniawe przeciwniczki, potem mecz z Ivanowic, która od paru lat nie jest w najlepszej formie. Patrząc się na mecz Polki z Serbką, to ta druga go bardziej przegrała, niż Polka wygrała. Np. takiej ilości podwójnych błędów serwisowych nie widziałem od dawna. Za to Serbka parę razy wybroniła skróty Radwańskiej, lub kombinacje typu skrót + lob, czyli firmowe zagrania Polki. Jakoś nie widzę tutaj jakiejś oszałamiającej gry Radwańskiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wimbledon jak na razie układa się bardzo dobrze dla Polaków, mamy Janowicza, Kubota i Radwańską w IV rundzie i cała trójka ma duże szanse na awans do ćwierćfinału. Najtrudniejsze zadanie będzie miał chyba Janowicz, który po pokonaniu wyżej rozstawionego Almagro trafia teraz na doświadczonego Melzera, ale to na pewno nie jest przeciwnik nie do przejścia. Generalnie drabinka ułożyła się idealnie dla Janowicza w drodze do półfinału nie może trafić na nikogo kto byłby wyżej w rankingu, teraz Melzer potem może Kubot no i jeśli wszystko ułożyłoby się idealnie to w półfinale Murray. Radwańska teraz zagra zdaje się z Pironkovą a potem, jeśli wygra, zaczną się schody- ćwierćfinał to prawdopodobnie pojedynek z Na Li czyli z zawodniczką, która Agnieszce średnio pasuje no i w ewentualnym półfinale przeciwniczka z którą Radwańska raczej nie ma szans czyli Williams. Czekam z niecierpliwością na kolejne spotkania ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i kolejna wielka sensacja, bo Williams odpadła już z turnieju. Można powiedzieć, że przed Radwańską otwiera się autostrada do zwycięstwa w Wimbledonie. Nie ma już ani potężnej Amerykanki, ani Azarenki, ani Szarapowej. Polka została najwyżej rozstawioną tenisistką w turnieju. Teraz będzie musiała się sprężyć, bo tak wielka okazja na wygranie Szlema może się już nie powtórzyć. Chociaż łatwo nie będzie, bo następną rywalką będzie Na Li, z którą Radwańska nie ma najlepszego bilansu.

Kubot i Janowicz zagrają ze sobą w ćwierćfinale Szlema. Wow. Mamy więc Polaka w półfinale, czyli osiągnięcie w męskim tenisie epokowe. Wolałbym, żeby awansował Jurek, bo będzie miał chyba większe szanse w ewentualnym starciu z Murrayem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpadnięcie Williams to wielka niespodzianka. Agnieszka ma wielką szansę na wygraną turnieju, ale musi pokonać Li, która będzie ciężka rywalką dla Radwańskiej. Wczoraj oglądałem mecz Agnieszki i w pewnych momentach było ciężko, ale najważniejszy jest awans

Cóż to były za mecze naszych panów. Tylko przełączałem kanały Polsatów, aby widzieć wyniki i grę naszych. Mamy pewność, że jeden z naszych zagra w półfinale. Zgadzam się z kolegą wyżej- wolałbym Janowicza.

Nie wiem jak Wam. ale nie podoba mi się komentarz na Polsacie Sport/Extra. Podobał mi się komentarz w meczu Kubota- komentator naprawdę przeżywał mecz Kubota

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również wolałbym zobaczyć Janowicza w półfinale. Ten chłopak ma niesamowity potencjał, co pokazał w meczu z Almagro. Z Austriakiem nie szło mu już tak dobrze, jedna udało mu się wygrać ten pięciosetowy bój, co pokazuje, że ma charakter i wolę walki. Raz już z Murray'em wygrał, a jeśli zagra tak jak z Almagro, to może się pokusić o awans do finału Wimbledonu. Czyż nie byłoby pięknie?

Przed Agnieszką bardzo niewygodna rywalka, choć mam nadzieję, że jakoś sobie z nią poradzi. Li woli bowiem raczej korty ziemne i twarde, trawa nie jest jej aż tak mocną stroną (w przeciwieństwie do Iśki). W tym upatruję szansy Agi. Powodzenia :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie - Janowicz jest młodszy i teoretycznie ma większe szanse na wygraną w półfinale. Z drugiej strony Kubot już stary jest i to może być jego ostatnia szansa na życiowy sukces. Zobaczy się jutro.

Póki Radwańska nie wygra Wimbledonu, to jest martwa dla mnie :). Ciągle nie mogę jej darować tego gdy w zeszłym roku doszła do finału, a miesiąc później na tych samych kortach odpadła w pierwszej rundzie. Jak wygra to będę się cieszył, nie wcześniej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bazyliszek Widać, że na tenisie znasz się dosyć słabo. Skoro dla Ciebie 4 zawodniczka ATP jest "martwa", to pytam się która jest "żywa", Domachowska może? Poza tym prawdziwą olimpiadą dla każdego tenisisty i tenisistki jest Wimbledon i wygrana w tym turnieju powinna być największym marzeniem. (już pomijam fakt, że wtedy przeciwniczka Agi zagrała mecz życia)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Skoro olimpiada to nic, to powinna przynajmniej nie odpaść w pierwszej rundzie (!), miesiąc po tym jak doszła do finału.

@DOWN

To po co wyjechałeś z tą 4 rakietą świata? Po prostu na pewnym poziomie nie powinno się odpadać od razu.

No i mamy kolejny polsko-niemiecki pojedynek w Angli :P:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up A czym się różni pierwsza runda od drugiej, trzeciej, albo ćwierćfinału, jeżeli gra się z zawodniczką w życiowej dyspozycji? Niestety zauważyłem, że my, Polacy, mamy tendencje do klaskania tylko wtedy jak wszystko układa się po naszej myśli. Tak samo było z Małyszem, którego omal nie zniszczono po pierwszym nieudanym sezonie, Kubicy też się parę razy oberwało, a i Justyny to nie ominęło na początku jej wspaniałej kariery (Igrzyska w Turynie bodajże). Dlatego radziłbym Ci przemyśleć swoje poglądy na pewne kwestie i dwa razy się zastanowić, zanim coś powiesz.

@up Ech...ręce opadają, ale ok. Kiedyś już pisałem, że jeżeli zawodniczka, czy zawodnik plasuje się w pierwszej pięćdziesiątce rankingu, to musi umieć grać w tenisa i trzeba się liczyć z absolutnie każdym wynikiem.

A wyjechałem z tą 4 rakietą świata po to, żeby Ci uzmysłowić, że jedno potknięcie absolutnie nie może świadczyć o całokształcie. Zresztą jak na mój gust, balon pod Agą (i siatkarzami nota bene) był napompowany zbyt obficie. To całe podniecanie się "klątwą chorążego", celowanie w złoto, również musiało mieć wpływ na słabszą formę Agi.

Po prostu na pewnym poziomie nie powinno się odpadać od razu.

To dlaczego Federer, Nadal, Sharapova i Williams w tym roku z Wimbledonem pożegnali się tak wcześnie? Naprawdę weź się zastanów, bo czasami, czytając Twoje posty, to aż słów mi brak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mamy Polaka i Polkę w półfinale. Mogę śmiało pokusić się o stwierdzenie, że Radwańska jest faworytką turnieju. Co do panów to ogólnie kibicuję Kubotowi, więc i teraz stawiam na niego. Z tym, że raczej zakończy występy w tym turnieju na półfinale ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dlaczego Federer, Nadal, Sharapova i Williams w tym roku z Wimbledonem pożegnali się tak wcześnie? Naprawdę weź się zastanów, bo czasami, czytając Twoje posty, to aż słów mi brak.

Nie przesadzaj. Wszyscy wymienieni przez ciebie zawodnicy i zawodniczki wielokrotnie wygrywali turnieje Wielkiego Szlema. Poza tym Williams odpadła w 4 rundzie, a nie w pierwszej. To, że kilku faworytów zawiodło w tym roku na Wimbledonie usprawiedliwia marny występ Radwańskiej podczas Igrzysk?

Ciężko powiedzieć, że Radwańska nie jest faworytką, bo jest najwyżej rozstawioną zawodniczką w turnieju. Lisicki, Bartoli, Flipkens to raczej do tej pory kojarzyły się raczej z przeciętnością, choć Francuzka miała za sobą już występy w finałach Szlema. Jeśli Polka zagra na swoim dobrym poziomie, to powinna wygrać. Można powiedzieć, że po zeszłym roku mówiłem, że Radwańska jest dzieckiem szczęścia, bo nie musiała grać z wysoko rozstawionymi zawodniczkami. Chociaż była jedna Na Li, czyli ktoś z kim gra Polce nie leży.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up I znowu stara śpiewka. Wszędzie za granicą, Agnieszkę doceniają, i gdyby to była ich tenisistka z pewnością traktowaliby ją lepiej. Ale oczywiście my, Polacy, z naszą manią wielkości, musimy za każde niepowodzenie od razu mieszać z błotem (już o tym wspominałem). Smutne, że nie dbamy o nasze narodowe perełki...

To, że kilku faworytów zawiodło w tym roku na Wimbledonie usprawiedliwia marny występ Radwańskiej podczas Igrzysk?

A co tu jest do usprawiedliwiania? Słabsza forma? Zdarza się każdemu, o czym boleśnie w tym roku przekonali się wymienieni przeze mnie tenisiści, którzy w końcu są (jak trafnie zauważyłeś) dużo bardziej utytułowani i patrząc przez pryzmat historii WS od Agi po prostu lepsi (więc takie wpadki, oczywiście w mniemaniu Tobie podobnych, nie powinny się im zdarzać).

A tak nawiasem mówiąc, to tutaj macie znakomity artykuł na temat Jurka Janowicza. A na samym dole jeszcze lepszy mini-dokument. Słyszeć jak zagraniczni eksperci zachwalają naszego tenisistę: bezcenne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale oczywiście my, Polacy, z naszą manią wielkości, musimy za każde niepowodzenie od razu mieszać z błotem (już o tym wspominałem). Smutne, że nie dbamy o nasze narodowe perełki...

A mnie bawi, że po każdym słowie krytyki pojawiają się fani, którzy awanturują się o to, że miesza się kogoś z błotem. Czyli już nic nie można napisać, tylko z klapkami na oczach siedzieć i klaskać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie bawi, że po każdym słowie krytyki pojawiają się fani, którzy awanturują się o to, że miesza się kogoś z błotem. Czyli już nic nie można napisać, tylko z klapkami na oczach siedzieć i klaskać.

Problem polega na tym, że najczęściej kierujemy pod adresem sportowców tylko słowa krytyki. Za grosz zrozumienia. Oczywiście, występuje takie zjawisko jak konstruktywna krytyka. Można napisać co było nie tak, co należy poprawić, co ewentualnie wyeliminować. Ale rozpamiętywać jedno głupie potknięcie przez lata? Takie rzeczy tylko w Polsce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki Radwańska nie wygra Wimbledonu, to jest martwa dla mnie smile_prosty.gif. Ciągle nie mogę jej darować tego gdy w zeszłym roku doszła do finału, a miesiąc później na tych samych kortach odpadła w pierwszej rundzie.

Nie rozumiem narzekania na Radwańską. Przecież od kilku lat utrzymuje się w ścisłej czołówce światowej. Fakt- liczyłem więcej na olimpiadzie- ale mówi się trudno. Rywalka była lepsza

Co do wczorajszego meczu- martwiłem się o wynik, bo z Chinką nigdy nie grało się łatwo. Mecz był bardzo ciekawy i cieszę się z awansu Polki. Jak już pisałem wcześniej, Radwańska jest główną faworytką do wygrania turnieju

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Glovis

Do chłopaków nic nie mam. Robią co mogą jak na ich możliwości. Fantastycznie, że jeden z nich wejdzie do półfinału. Gdyby był to Janowicz, to byłoby super gdyby ponownie pokonał Murraya i został finalistą.

A Radwańska mimo wysokiej pozycji i umiejętności jednak nigdy żadnego z wielkiej czwórki turniejów nie wygrała. W zeszłym roku było blisko. Teraz tylko pokonać Lisicki i wygrać finał i będzie wielka na wieki. Dokładnie tak jak kiedyś Kubica wygrał GP Kanady - faworyci odpadli po kraksie i Polak to wykorzystał. Ja chcę powtórki na Wimbledonie :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bazyliszek A czy powiedziałem, że coś masz? Po prostu chciałem wam zapodać świetny artykuł.

Aga jest młoda i wszystko przed nią. Dobra okazja do wygranej w Wielkim Szlemie nadarza się już w tegorocznym Wimbledonie. Chociaż mimo wszystko byłbym ostrożny w typowaniu, bo w końcu Lisicki nie bez powodu wyeliminowała wielką Syrenę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Wybacz ale śmieszy mnie opowiadanie, że Radwańska jest jeszcze młoda- ona jak na sportowca- tenisistę jest zawodniczką w optymalnym wieku, taka Sharapova czy Ivanovic w jej wieku już miały triumfy w GS a Radwańska od 3-4 lat jest w czołowej 10 a ledwie 2 razy przedarła się przez ćwierćfinał, więc patrząc obiektywnie to Radwańska jest zawodniczką solidną ale nic poza tym. Z ciekawości patrzyłem jak wyglądają osiągnięcia Sharapovej czy Ivanovic one w wieku Agi miały zdecydowanie większe osiągnięcia, to samo Azarenka będąca w wieku Agi. Także w tym turnieju Radwańska ma po prostu niepowtarzalną szansę na wygranie GS nie ma żadnej zawodniczki z czołowej 10, lepszej okazji już mieć nie będzie. Jeśli wygra Wielkiego Szlema będzie można o niej mówić jak o zawodniczce, która osiągnęła to o czym marzą tenisiści a jak na razie wygrała kilka turniejów ale w tych najważniejszych raczej zawodziła (z 2 wyjątkami czyli WImbledon 2012 i tegoroczny).

ed: rzeczywiście :P już poprawiłem

@down

A to co teraz piszesz to już totalny bezsens wybacz ale ktoś broni Radwańskiej iść na siłownie? A co do Ivanovic- miała łatwą drabinkę? To co powiesz o Radwańskiej rok temu czy w tym roku? Ona ma wręcz komicznie łatwą drabinkę, w tym turnieju zagrała raz z zawodniczką, która mogła jej zagrozić- Na Li w tamtym roku do finału też nie spotykała gigantów, ominęła Azarenkę, Szarapovą więc łatwą drabinkę też trzeba umieć wykorzystać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up Aga gra tenis, który właściwie w tych czasach nie ma prawa bytu. Wszystko zaczęło się od treningu jaki papa Williams zaserwował swoim córkom. To zmieniło oblicze kobiecej gry. Zawodniczki, które wymieniłeś również stawiają na siłę i moc (poza tym Ivanowić w 2008 miała dość "łatwą" drabinkę), dlatego Adze należy się tym większy szacunek.

Pssst... "nie powtarzalną" piszemy razem smile_prosty.gif.

@up2 Ech, czy w tej "łatwej" drabince naprawdę nie dało się wyczuć sarkazmu (cudzysłów chociażby) odnośnie tego całego chrzanienia ta temat rzekomego szczęścia Agi? Nie ma czegoś takiego jak łatwa drabinka. Dla jednych jedna przeciwniczka jest groźna dla innych druga (Iśka nie ma jakichś większych problemów z Pironkovą, która jest wielokrotną pogromczynią jej zmory, Sereny). Jeśli dana zawodniczka awansuje do półfinału Wimbledonu, po drodze eliminując Serenę Williams, to musi być świetna (właśnie dlatego przestrzegam przed hurra optymizmem, bo Lisicki jest naprawdę groźna).

Po drugie. Agnieszka ma bardzo filigranową budowę i siłownia nie dość, że niczego dobrego by nie wniosła, to prawdopodobnie pogorszyłaby jej dotychczasową dyspozycję. Dobrze to widać na przykładzie Adamka. Był świetnym, szybkim bokserem, natomiast po siłowym treningu jest wolnym przeciętniakiem. To wszystko kwestia genów i ogólnej aparycji. Nie wiem, ja w tym "totalnego bezsensu" nie widzę.

PS.

więc łatwą drabinkę też trzeba umieć wykorzystać.

Nie ma łatwych drabinek, ale skoro je założymy, to przecież w tamtym roku Aga znakomicie ją wykorzystała. Nie rozumiem tego całego czepiania się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jest Janowicz w półfinale Wimbledonu, olbrzymi sukces Polaka - w końcu taka sytuacja ma miejsce pierwszy raz w historii. Wielki mecz z Kubotem, który może nie był jakiś bardzo dramatyczny, niemniej zobaczyliśmy piękny obrazek po spotkaniu, kiedy obaj panowie wymienili się koszulkami. W 1/2 do Janowicza dołączy zwycięzca dwumeczu Murray/Verdasco, jeśli będzie to Brytyjczyk, wówczas droga do finału dla Jerzego będzie bardzo, bardzo długa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...