Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Siatkówka

Polecane posty

Oglądałem mecz i muszę przyznać, że pod koniec nasi reprezentanci zaserwowali nam sporo. Spotkanie mogło zakończyć się wynikiem 25 do 19 dla nas, jednak przez zepsutą zagrywkę skończyło się 25 do 23. Widać w jakiej formie są Kurek i Jarosz. Na uwagę zasługuje również kapitalna obrona naszego libero w końcówce meczu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W porównaniu nawet do piątkowego spotkania nasi grali wczoraj nawet niezłą siatkówkę. Przydałoby się tylko trochę więcej zaufania do naszych środkowych, bo akcji granych przez środek nasza kadra wykonuje zdecydowanie za mało.

Dobre spotkanie rozegrał wczoraj Zatorski, który zastąpił Igłę i można szczerze powiedzieć, że przynajmniej na tej pozycji nie mamy się o co martwić. Gdzie indziej mogą być w przyszłości problemy... Wczorajsze spotkanie można jednak zaliczyć na plus i oby forma naszych nadal wzrastała wraz z kolejnymi spotkaniami, bo teraz czeka nas bój z Bułgarią, drugą najmocniejszą drużyną w grupie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy i emocjonujący mecz. Jak pisał użytkownik wyżej- bardzo dobry mecz Zatorskiego.

Co do naszej gry- po pierwszych meczach - nie wierzyłem w naszych. Widać że forma rośnie. Szkoda tylko tych przestojów w grze- trzeba nad tym popracować.

Dobrze że nasi wygrali 3:1. Teraz trzeba wygrać dwa spotkanie z Bułgarią. Zapowiadają się bardzo ciekawe spotkania

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzą kolejni trenerzy, a nasza kadra wcale się nie zmienia. Wciąż widać momenty, w których wszystko rozpada się jak domek z kart, a Anastasi patrzy tylko bezradnie na to, co się dzieje. W pierwszym secie prowadziliśmy już różnicą 5 punktów i zamiast spokojnie dobić Amerykanów, to nasi wpadli w panikę. Dopiero rywale się nad nami ulitowali i przy ostatnim meczbolu trafili w siatkę. W drugim od stanu 16:16 Polacy potrafili ugrać jedynie punkt. Nawet nie było widać woli walki, żeby w tej partii jeszcze coś ugrać. Trzeci set był chyba najlepszy w naszym wykonaniu, ale w czwartym znowu powtórzyła się historia z pierwszego. Prowadzimy różnicą 5-6 punktów, a wygrywamy ostatkiem sił przy morderczo długiej wymianie. Gdyby po drugiej stronie siatki nie stali Amerykanie, którzy nie byli wczoraj najlepiej dysponowani, to mogłoby być dużo gorzej.

Żeby być bardziej konkretnym. Nasz zagrywka jest wciąż na żenująco słabym poziomie. Z całej drużyny mocno serwują tylko Jarosz i Kurek, z czego ten drugi 3/4 serwisów trafiał wczoraj w siatkę, albo gdzieś po autach. Obaj nasi środkowi z tą ich leciuteńką zagrywką wywołują wręcz opad rąk. Można powiedzieć, że mamy słabych środkowych i trudno się dziwić, że rozgrywający rzadko do nich gra. Skoro zagrywka jest słaba, to rywale mają mniej problemów z przyjęciem i mogą łatwiej gubić nasz blok. Z kolei nasze przyjęcie wyglądało wczoraj niezbyt dobrze, co utrudniało grę w ataku. Anastasi już dość długo prowadzi kadrę, a my wciąż stoimy w miejscu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Prawda zagrywka słaba, a przecież często ona jest kluczem do zwycięstwa. Widzę jednak inny problem, a jest nim rozgrywający Żygadło. Nie mówię, że jest słabym zawodnikiem, ale często zdarzają mu się błędy i podejmuje złe decyzje. Wtedy zazwyczaj wchodził Zagumny, posiadający całkiem inny styl gry, dzięki któremu mogliśmy zmylić rywali. Teraz w wielu akcjach bardzo trudno zakończyć nam kontrę czy atak. Co do trenera, chyba bym się tak nie czepiał. Tu raczej są problemy kadrowe bądź po prostu forma. W zeszłym sezonie Bartmana nie można było zatrzymać. Potrójny blok, zawsze albo gdzieś się wcisnął, zła wystawa, zawsze się uratował. Teraz go nie ma (chyba miał też kontuzje czy coś). Środkowi nigdy u nas nie serwowali dobrze, ale byli zastraszający z bloku, czy też z przesuniętej krótkiej (Nowakowski nie do sięgnięcia). Przyjęcie - no cóż, często serwują na Kurka, który ma z tym problemy, no i trochę Igły brakuje mimo dobrej postawy Zatorskiego (w ogóle czemu Igła nie gra?) Mimo wszystko jakiś poziom drużyna utrzymuje i coś wygrywała i pewnie jeszcze będzie wygrywać. Forma rośnie, może jeszcze coś na tej LŚ ugramy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda zagrywka słaba, a przecież często ona jest kluczem do zwycięstwa. Widzę jednak inny problem, a jest nim rozgrywający Żygadło. Nie mówię, że jest słabym zawodnikiem, ale często zdarzają mu się błędy i podejmuje złe decyzje.

Teraz powstaje pytanie, czy Żygadło źle rozgrywa bo jest niewystarczająco dobry, czy dlatego, że nasze przyjęcie nie jest zadowalające. W meczu z USA nie stało ono na dobrym poziomie. Zastanawia mnie też czy gramy tak mało środkiem, bo przyjęcie słabe, czy rozgrywający nie ma zaufania do środkowych. W ogóle wg mnie mamy najsłabszy środek od lat, może się mylę, ale po prostu Możdżonek z Nowakowskim w ogóle mnie nie przekonują.

W zeszłym sezonie Bartmana nie można było zatrzymać. Potrójny blok, zawsze albo gdzieś się wcisnął, zła wystawa, zawsze się uratował.

To chyba tylko podczas LŚ, bo na Igrzyskach prezentował się już bardzo słabo. Teraz w tę rolę wchodzi Jarosz. W ostatnich meczach ze Stanami potrafił przedzierać się przez potrójny blok, chociaż nie można powiedzieć, że był nie do zatrzymania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Mam wrażenie, że strasznie przesadzasz odnośnie naszego przyjęcia, specjalnie sprawdziłem statystyki i w obu meczach mieliśmy lepszy procent pozytywnego przyjęcia od USA (sprawdziłem też procent przyjęcia Brazylii z meczu z Bułgarią i mieli na podobnym poziomie do nas) więc bez przesady, Żygadło jest średnim rozgrywającym i dziwię się, że Anastasi nie daje szans Fabianowi... Co do środkowych to się zgadzam mamy bardzo słabych środkowych.... w ataku wyglądają żałośnie, zagrywki nie mają a i w bloku nie powalają.

@2up

Nie wiem czy oglądałeś ostatnie mecze ale Ignaczak grał w meczach ale z konieczności jako przyjmujący, poza tym Zatorski grał dużo lepiej niż Igła ostatnio, był pewniejszy w przyjęciu i grał bardzo dobrze w obronie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i trochę Igły brakuje mimo dobrej postawy Zatorskiego (w ogóle czemu Igła nie gra?)

Żartujesz? Igła jak na siebie z Argentyną zagrał słabiutko, za to Zatorski z Amerykanami zagrał naprawdę dobre spotkania i dzięki jego fantastycznej obronie Jarosz zakończył mecz na wagę 3 punktów i uniknęliśmy też jeszcze bardziej nerwowej końcówki.

Odnośnie atakującego to dla mnie takimi byli Gruszka, Wlazły, Szymański (głównie okres MŚ 2006). To były armaty i szkoda, że Mariusz nie gra w kadrze, ale co poradzić.

Jeśli chodzi o środkowych to uważam, że mamy dwóch bardzo dobrych (Możdżonek i Nowakowski), utalentowanego (Wiśniewski) i niezłego Kosoka. Możdżonek to najlepszy blokujący Pucharu Świata i Ligi Światowej 2011, tak więc nie rozumiem zarzutu o słabym bloku. Tak samo Nowakowski w formie jest nie do zatrzymania, bo pułap na jakim sięga piłkę jest nieosiągalny, co podkreślają nie tylko nasi rodzimi eksperci.

Co do Żygadły, to wielu widzi w nim świetnego rozgrywającego, ja do nich nie należę. Dla mnie jest niezły, ale brakuje mu tego czegoś, niekonwencjonalnych zagrań, które miał Zagumny. Nie wiem też czemu AA nie daje szans Fabianowi.

A już wybiegając do spotkań z Bułgarami to są oni jak najbardziej do ogrania, bo to bardziej będzie mecz Polska - Sokolov, który w ostatnim meczu z Brazylią grał słabo i to nasza szansa na sukces i awans do Final Six. Jak będzie? Zobaczymy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest właśnie przerwa po drugim secie i mam nieodparte wrażenie, że nasi reprezentanci czują się wyjątkowo luźno, jakby grali rodzinny mecz na plaży w niedzielę. Każdy gra jak chce, zagrywki nie są konczone, a zawodnicy biegają powoli do piłek. Mam nadzieję na wygraną, choć przy takiej grze, to czarno to widzę

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można powiedzieć, że przed tym meczem byłem optymistą, bo w przedmeczowej rozmowie z Elessharem obstawiałem wynik 3:1 dla Bułgarii. Utrzymujemy równą, stabilną formę, szkoda tylko, że niezbyt wysoką. Wystarczyło na USA, a na Bułgarów już nie za bardzo. Mamy trzy miernoty w zespole (przynajmniej). Może mocne słowa, ale nasza trójka środkowych gra tak jakby od wczoraj zaczęli grać w siatkówkę. Nawet przy dobrym rozegraniu nie potrafią czysto trafić w piłkę, nadziewają się na pojedynczy blok. Ich udane ataki, kończone pewnymi gwoździami w parkiet w zasadzie nie istnieją. O zagrywce pisałem już wcześniej, a chyba nie wiele się w tej kwestii zmieniło.

Mecz przegrany bez walki, widać było sporą różnicę pomiędzy zespołami. Jeszcze Kubiak popisał się przy piłce meczowej. Uwiesił się komicznie na siatce, a później zdziwienie, że sędziowie przyznają punkt rywalom. Młody Drzyzga coś tam pokazał w kilku piłkach, ale meczu odwrócić nie mógł. Nasz blok był w tym meczu jak potwór z Loch Ness. Ponoć ktoś go widział, ale dowodów na istnienie nie ma. Już nawet nie chodzi o punktowe bloki widoczne w statystykach, ale podbicia i efekt psychologiczny. Rywale zawsze wbijali nam piłkę w parkiet, a nasze ataki były zazwyczaj podbijane, co zwykle kończyło się kontrami. Temu zespołowi potrzebne jest trzęsienie ziemi, jeśli ma coś ugrać na ME.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tym meczu uświadomiłem sobie, że na chwilę obecną jesteśmy zwykłym średniakiem. Ataki na pojedynczych blokach na poziomie jakieś drugoligowej drużyny. Młody Drzyzga wchodzący w 3 secie, przy praktycznie przegranym meczu pokazał więcej fajnych zagrań niż Żygadło przez całą LŚ. Atakującego nie mamy, gdy trzeba grać pod presją, Kurek tak samo. W nagły wzrost formy na ME nie wierzę.

E: Widzisz Face, byłeś bliżej, ale jak pisałem, że Sokolov będzie w gazie to będzie ciężko nawet o 3:2 ;] Wyszło trochę na moje i na Twoje :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i koniec. Każdy set przegrywany ze stanem 21 punktów. Chyba nikt nie spodziewał się takiej szybkiej porażki, bo następny punkt programu, Eragon miał zacząć się o 21.40. Sokołow po prostu miażdżył w ataku, podobnie jak Aleksiew. Nasi reprezentanci grali dobrze do drugiej przerwy technicznej w pierwszym secie. Potem zaczęła się całkowicie chaotyczna gra. Podobnie dobrym pomysłem było wprowadzenie Kubiaka, gdy największym problemem był brak ofensywy. Jak raz potrafili ładnie wykończyć akcję, to przez resztę czasu gra polegała na nie przyjmowaniu piłek. Żałuję, że nie wygrali, ale i tak lepiej, niż nasza reprezentacja w piłce nożnej, ponieważ oni nie przeszliby eliminacji

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po meczach z USA wierzyłem że nasi siatkarze stoczą wyrównany bój w Bułgarii. Niestety gra nasza była bardzo daleka od ideału. Nie spodziewałem się, że tak szybko przegrają mecz. Koniec marzeń o turnieju finałowym,ten mecz pokazał że mamy jeszcze dużo do poprawienia w swojej grze. Jeśli marzy nam się zrobić dobry wynik na ME, trener musi potężnie wstrząsnąć naszymi zawodnikami.

Dziś mecz o tak zwaną pietruszkę, ale mam nadzieje że pokarzą charakter i przynajmniej powalczą o godne pożegnanie się z tegoroczną L.S.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie prowadzimy 2:1, choć to już tylko mecz o pietruszkę. Potwierdza się teza, że Polacy mają problemy z graniem pod presją. Po raz kolejny nie mam siły do tych naszych środkowych. Jest wystawiona piłka na środek i albo pojedynczy blok, albo zamiast uderzenia pchanie piłki. Za każdym razem jak uderzają to wygląda tak jakby wszystko szło w zwolnionym tempie. Powinni skończyć z tym wstrzymywaniem ręki. W bloku też nieudolni, bo nigdy nie potrafią odgadnąć, gdzie poleci piłka. Na skrzydłach za wolni, a jak Bułgarzy atakują środkiem, to dla nich szok i są zupełnie nieprzygotowani. Jeszcze Bartman - zatrzymany na pojedynczym bloku, a raz udało mu się nawet nie skończyć ataku na czystej siatce. Tylko znacznie słabszej postawie Bułgarów zawdzięczamy prowadzenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem dzisiejszy mecz jednym okiem i ja nie wiem czy Anastasi i cała reszta trenerów jest ślepa? Żygadło to nawet nie jest dno dna bo to dla niego za wysoki poziom, on nie rozgrywa on wystawia i w dodatku nieudolnie bo albo w siatkę albo za plecy... środkowi to komedia, ataku nie mają, serwisu też nie mają, w bloku spóźnieni o 2 tempa...Kurek czasami coś odpalił, Bartman koszmarnie, Kubiak słabo. Jest źle, nawet bardzo źle, drużyna wygląda tragicznie jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne i to jest ogromny problem, do tego dojdzie teraz pewnie dołek psychiczny a w niedalekiej perspektywie mamy ME w Polsce...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem, jak to możliwe, że prowadząc 2:0 nasi nie potrafili się zebrać i wykończyć przeciwnika w trzecim secie. Jak wspomniał Face, powinni uczyć się grania pod presją od Bułgarów. Byli jedną nogą w grobie, a i tak wygrali. Moim bohaterem został Kubiak - wczoraj uwiesił się jak małpa na siatce, a dzisiaj próbował zaatakować pod skosem, ale oczywiście piłka nie przeszła za siatkę. Bartman w pierwszym secie zepsuł chyba ze trzy serwy, a Jarosz też niewiele pomógł. Gołym okiem widać wielką formę Sokolova, który potrafił sam zablokować atak Bartka Kurka. Naprawdę szkoda, że nie wygrali, bo byłoby to godne pożegnanie z tegoroczną Ligą Światową

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deBug

Nie napisałem, że powinniśmy uczyć się od Bułgarów grania pod presją, akurat nie nazwałbym tej drużyny dobrym wzorcem do naśladownictwa. Polskie drużyny, żeby grać dobrze muszą startować z pozycji underdoga. Jeśli zaczyna się od nich wymagać zwycięstw i pojawia się presja, to szybko się załamują. Dokładnie tak było na Igrzyskach, gdzie jechali po wielkim zwycięstwie w Lidze Światowej i oczekiwań po prostu nie udźwignęli.

środkowi to komedia, ataku nie mają, serwisu też nie mają, w bloku spóźnieni o 2 tempa...

Lepiej bym tego nie określił. Nie śledzę aż tak bardzo polskiej ligi, czy jest aż tak źle z polskimi środkowymi, że muszą grać osoby pokroju Możdżonka, Nowakowskiego czy Kosoka? Ten pierwszy jest jeszcze kapitanem, a ukoronowaniem jego gry było popisowe wbicie piłki w siatkę przy próbie ataku, gdy Bułgarzy mieli meczbola. Pozostali nie przedstawiają sobą absolutnie niczego. Taki Kosok, to nie wiem co robi w kadrze, bo ani u niego nie widzę charakteru, ani umiejętności w ataku, bloku, o zagrywce nie wspominając. Dzisiaj w miarę dobrze zagrał jedynie Kurek. Nie zgadzałem się z komentującym Swędrowskim, że polska drużyna podjęła walkę. Było już 14:10 w tiebreaku i to Kurek postanowił się nie poddać robiąc 3 asy z rzędu. Później do gry "wrócili" nasi środkowi, co kosztowało nas porażkę w spotkaniu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żenuła. Po wczorajszym drugim secie Bułgarzy sobie powiedzieli "to może byśmy jednak ten ostatni mecz grupowy wygrali" i przeszli przez nas jak przez sito. A w piątek to mnie aż bolały oczy jak nasi próbowali ciągle grać w ten sam sposób jedną stroną i walili w mur Bułgarów. Od razu przełączyłem by się nie katować czymś takim. Castelani niech się weźmie do roboty, by we wrześniu chociaż z grupy wyjść, a może nawet dojść do półfinałów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Castelani niech się weźmie do roboty, by we wrześniu chociaż z grupy wyjść, a może nawet dojść do półfinałów.

Ty z kolei mógłbyś chociaż wiedzieć o czym piszesz, bo Castellani już od trzech lat kadry nie trenuje. Najpierw sprawdź zanim coś napiszesz, bo później powstają takie głupoty, jak ta z Argentyńczykiem. Obecnym trenerem jest Anastasi i to do niego powinieneś kierować swoje żale.

Swoją drogą podobno nasz trener miał powiedzieć niedawno, że selekcja do kadry jest już zamknięta. Przynajmniej tak można wywnioskować z tego, o czym dowiedziałem się od Elesshara. Wygląda na to, że w kadrze nie grają najlepsi, ale najbardziej posłuszni. W końcu Grzesiu Kosok, to taki miły chłopak. Byłoby przykro gdyby wyleciał z reprezentacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasi wygrali dzisiaj z Turcją 3-1 ale z taką grą.... niestety nasi nadal nie mają zbyt wysokiej formy, Turcja to słabeusz w tym meczu nie zauważyłem u nich czegoś takiego jak mocna zagrywka a mimo to nasi mieli średnie przyjęcie Winiarski tragicznie przyjmował zagrywki taktyczne. W ataku Jarosz bardzo nierówny dość często był blokowany. O dziwo nasi środkowi nawet kończyli swoje ataki (szok!!!), właściwie najpewniejszym punktem naszej drużyny był zdecydowanie Kurek. Jutro mecz z Francją i obawiam się, że może być źle bo Francja pokazała dzisiaj dość solidną grę ze Słowacją, oby nasi zagrali jutro lepiej. Ale na tym Euro już było kilka niespodzianek bo Niemcy pokonali Rosję 3-0 a Serbia została pokonana przez Słowenię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tja... i już po meczu, zagraliśmy nieźle w ataku ale... tylko w tym elemencie i też do czasu, przyjęcie słabiutkie, zagrywka momentami wołała o pomstę do nieba ja rozumiem jak psuje Winiarski czy Kurek, którzy serwują mocno ale jak widzę tą łamagę Nowakowskiego, który idzie ze swoim balonikiem i psuje to nie mam pytań. Ale i tak największym dnem tej drużyny jest rozgrywający o nazwisku Żygadło przecież ten ktoś to może sobie rozgrywać na podwórku a nie w reprezentacji, 4 set ważny dla nas jak diabli mamy wynik na styku w miarę dobre przyjęcie a Żygadło gra lewa, prawa, lewa, prawa, prawa i dostajemy blok za blokiem jak ma słabe dogranie co robi geniusz rozgrywania? wrzuca na siłę do środkowych, to jest po prostu kpina ten pan powinien po tym meczu dostać bilet do domu i nie wracać. Jutro mecz ze Słowacją i wcale łatwo nie będzie, potem zapewne baraż i trafimy na kogoś z 2 Bułgaria, Rosja i skończymy naszą egzystencję na tych ME.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...