Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cardinal

VETO

Polecane posty

DION ma trochę racji, ale military też niegłupio pisze, tylko przykłady idiotyczne podał. Ja również uważam, że pamięć o CoD szybko przeminie, ale faktycznie nie możemy być tego pewni. Należy jednak pamiętać, że ta gra nie wprowadziła do gatunku ABSOLUTNIE nic nowego, a jej wykonanie pozostawia trochę do życzenia. Ja przeszedłem CoD (na weteranie jakby kto pytał) i gra bardzo mi się podobała, ale poza efekciarstwem i sporą dawką "filmowego" realizmu nie było w niej nic co by mnie przekonało do zagrania jeszcze raz. Nie byłem też przesadnie zachwycony całą rozgrywką. Musimy wszyscy pamiętać, że niewiele gier przechodzi do klasyki, a to, że jakaś jest świetna w swoim czasie, wcale nie znaczy, że ktoś sie nią będzie jarał za 10 lat. Np od premiery HoM&MIII minęło 5 lat, a masa ludzi wciąż w to gra i jestem przekonany, że nawet za następne 5 przynajmniej kilkanaście tysięcy ludzi dalej będzie prowadzić do boju armie z Zamku czy Twierdzy. Gra ta była wielkim skokiem do przodu w swoim gatunku, a CoD? Powiedzcie mi czym tak naprawdę różni sie ona od MoH:AA?? No jasne, że się różni, ale detalami, ja się pytam o jakąś dużą różnice w graniu....A no właśnie, zresztą FPP to najszybciej rozwijający się gatunek gier, więc aby przejść do klasyki trzeba naprawdę mieć mocne wejście, a nie być tylko (tylko?) świetną grą.... Czy zatem Far Cry będzie klasyką? Nie potrafię powiedzieć....

Reasumując.

Jako samozwańczy arbiter ogłaszam remis między DIONEM i military'm. Obydwaj macie racje, ale rozstrzygnięcie tego sporu w 100 proc na czyjąś stronę jest niewykonalne.

P.S DION nie denerwuj się na mnie za to, że się wtrąciłem....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Phew, dodam swoje trzy grosze. Poniekąd zgadzam się z militarym, że CoD nie zasługuje na tak wysoką notę, jaką dostała... ale wszystko zależy od tego, na co zwraca się uwagę w grach. U mnie jest to na przykład oryginalność, klimat i tzw. replayability, u innych może być to jakość grafiki, AI przeciwników czy realizm.

Dlatego też po mojemu:

Oryginalność - 0 To tylko wersja exclusive MoHAA.

Klimat - 8 Fantastyczny! Naprawdę podczas wielu misji czuć, jakby było się w samym środku wojny. Zagryzałem wargi ze zdenerwowania, gdy mi wokół uszu świszczały kule a koledzy z drużyny nawoływali i padali od pocisków...

Replayability - 2 Wszystko oparte jest na skryptach, po jednokrotnym przejściu gry wszystko wiadomo i nic nie sprawia niespodzianki.

Do wad można jeszcze dodać bardzo krótki czas rozgrywki (10h - to chyba kpiny) i słaby multi, w porównaniu z tym z ET.

Właśnie, multiplayer. To właśnie dzięki niemu dzisiaj gry są zapamiętywane na dłużej niż kilka miesięcy. Stare czasy, gdy dało się śledzić cały rynek komputerowej rozrywki (4-5 lat temu) już nigdy nie wrócą, teraz tylko prawdziwe perełki w singlu mają szansę się przebić do pamięci graczy. Reszta wygląda tak, że słaby multi = za pół roku nikt gry nie pamięta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość el_gringo_dado

Co do ostatniego zdania to się nie zgodzę. Otóż zobacz kilka postów wcześniej. GTA:VC nie ma multi a ludzie kłócą się do teraz czy powinna dostać dychę. Pisza także, że w lepszą grę nie grali, że wciąż się zagrywają. A to wszystko bez multi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość military

To ja jeszcze ostatnie słowo moje wtrące, bo chyba poza tym powiedziane zostało już wszystko - mianowicie stare gry, w które ludzie do dziś grają. Najlepszy przykład - Fallout. Masa chłopa po dziś dzień w to łupie. Albo Freespace - gierka chyba z 1997, a wciąż można znaleźć chętnych do gry w multi, wciąż istnieją klany. Jeśli chodzi o FPP, to właśnie macie rację mówiąc, że temu gatunkowi ciężko jest wydać na świat jakąś "nieprzemijającą" grę - bo w FPP liczy się głównie grafika. Jednak są wyjątki - Doom, Duke, Quake 1... Przecież ten ostatni wciąż ma całą multiplayerową społeczność. Już nie mówiąc o "prostych, ale wiecznie żywych" arcadówkach typu Arcanoida czy Galaxian. No ale widzicie - te gry zostały zapamiętane, ponieważ były oryginalne, każda wnosiła powiew świeżości. A, jak to już ktoś powiedział, CoD to taki Medal of Honor Deluxe. A oprócz niego był i RTCW, i Battlefield, i Iron Storm, będzie i Stalingrad oraz pewnie wiele innych... Wciąż lepszych wersji tego samego. I dlatego moim prywatnym i całkowicie subiektywnym zdaniem CoD pójdzie w zapomnienie. Czy mam rację - to pokaże czas. BTW: w Jet Set Willy też się zagrywałem.:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Finalblade

Niemoge zgodzić się z twierdzeniem że CoD to MoH exclusive gdyż jest jedna zasadnicza różnica.(Przynajmniej dla mnie)A mianowicie w MoH niebyło misjii (oprócz Omaha beach ofkoz) która tak doskonale oddawała by filmowy klimat.Że wspome tu tylko Stalingrad i Ste.Mere Eglise z CoD które doskonale oddaja filmowy klimat.Co do tego czy CoD będzie sie jeszce grało w multi za 5 lat to wątpie.Niewatpliwie jednak CoD stanowi duży krok w kierunku niejednoosobowej armii i zato napewno zostanie zapamiętana.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Liquid_Snake

Sledze ten temat i chciałbym sie dołączyc do dyskusji..... el_gringo_dado nie ma racji ponieważ isniał albo jeszcze istnieje tryb multi... Nie jestem pewien czy oficjalny czy tez nie ale napewno jest... Jasne ze niektóre gry mimo ze dość stare ciesza sie popularnoscią, jak ktoś stwierdził HoMaM III

nadal jest gra na topie muli strategi... CS i HL tez sa moze nie az tak ale wiekowe i sie nadal i pewnie jeszcze przez długie lata w nie gra łacznie z Unrealeam Tournamentem, bo sam ciąle prawie gram..... Ogulnie chyba jestem po stronie DION'a niż military'ego. CoD nic nie wniusł nowego ale mnie sie podobał i nadal chętnie szpilam i nieprawda jest ze za pare lat nikt nie będzie bamiętał. A w takiego Maxa Payna I i II grałem z przyjemnościa ale ta gra nie jest gra na długie wieki pamięci. Ponieważ bullet tima i rzucanie zaporzyczyły inne gry kiedys moze powstac duzo lepszy projekt niz MP. Takze w spoze Military vs. Dion jest 0:1 :idea:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy mam rację - to pokaże czas.

Otóż to. W końcu doszliśmy do porozumienia. :) Właśnie tego tak się czepiłem od początku, bo miałem wrażenie, że z subiektywnego sądu: nie ma iskry - doszedłeś do opinii - na pewno wszyscy o nim zapomną. A tego nikt tak do końca nie wie. Uważam zatem sprawę za zamkniętą ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż zobacz kilka postów wcześniej. GTA:VC nie ma multi a ludzie kłócą się do teraz czy powinna dostać dychę. Pisza także, że w lepszą grę nie grali, że wciąż się zagrywają. A to wszystko bez multi.
No przecież Vice City dostało dychę :) . Chyba, że kłócą się, że nie ma multi i nie powinno dostać 10, to wtedy albo sam sobie przeczysz, albo nie wiem o co Ci chodziło :P .

A CoD imho zapomniany nie będzie. Gra może nie była przełomem, ale to pierwszy chyba FPS wojenny, w którym samiusieńcy rady nie damy. Czyli coś nowego jest :) . Czyli raczej będzie pamiętany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to i ja dorzucę swoje czygosze :) Nie mogę się zgodzić żę CoD nie wniósł nic nowego. O ile do gatunkiu FPS jako takiego ciężko cokolwiek nowego i odkrywczego wnieść (nowych broni i ulepszania grafy nie liczę) to w CoD zaprezentowano po raz pierwszy inne podejście do realizacji gier. Nie mówię tu o realiźmie, bo ten jest obecny już np w OPF. Chodzi mianowicie o próbę odtworzenia "filmowego" kilmatu. Jest kolejnym małym kroczkiem gier w kierunku "interactive movies" :)

Pamętajmy poza tym, że gry nie są oceniane tylko i wyłącznie za nowatorstwo, ale przede wszystkim za grywalność (dlatego np ludzie zagrywają się w HoM&M III a nie I) . I choć oparty na skryptach (co się pewnie zmieni w przyszłości) CoD takową posiada.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MAX PAYNE 2

Recenzja Qn'ika i Ghosta była arcyciekawa i bardzo oryginalna. Czyli jak trzeba. I nieobiektywna. Jak nie trzeba.

Qn'ik rozprawiał się nad ewidentnie nieważnymi szczegółami (brak luster, efekt strzałów z Desert Engle itp.) co moim zdaniem jest niewskazane.

Sprawa grafiki. Jest świetna, bardzo szczegółowa i chodzi płynnie nawet na kiepskim sprzęcie. Jedyną jej wadą jest przenikanie miejscami tekstur.

Havoc. Działa świetnie i baaaardzo rzadko Maksowi zdarza się wpaść w pudło po kostki, jak to pisał Qn'ik.

Multiplayer. Są takie gry, w których multiplayer jest wręcz niewskazany. W przypadku MP2 tak nie jest. Multi powinno być i jest to największa wada gry.

Długość i liniwość. Gra jest odpowiednio długa (ok. 20 godzin gry na poziomie Detctive, dochodzą jeszcze inne tryby gry). Gra jest też odpowiednio trudna i realistyczna. Nie sądzę żebym zjadł zęby na strzelnakach, ale z MP2 radziłem sobie lepiej niż Qn'ik. Że gra nie jest realistyczna, bo ma Bullet Time? Jedno nie wyklucza drugiego. Max jest liniowy, faktycznie. Podobnie jak wiele innych gier. Dlaczego z Maksem maiłoby być inaczej? Dlaczego od niego właśnie tego oczekujecie? Strzelanki to niezbyt dobra platforma dla nieliniowości (wyjątkiem jest Far Cry i GTA).

Podsumowanie.

Grafika: 9

Muzyka: 10

Grywalność: 8

Ocena ogólna: 8/8+ (ze średniej wynika, że 9 ale...)

Ogólnie to marudzenie redaktorów CDA to coś w stylu: "eee, to TYLKO znakomite piwo Calsberg, a nie wino francuskie rocznik 67..."

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość military

Widzę, że przypadkowo rozpętała się tutaj dyskusja na temat CoD...:) Jeśli chodzi o to, że jest to pierwszy FPS który symuluje akcje wojenne "niesamodzielnie" - ktoś tu zapomniał o Operation Flashpoint...? Notabene dużo lepszej (moim i może nawet tylko moim zdaniem) niż CoD. I też nieco zapomnianej... A widzicie? Też kiedyś mówiono, że to przełom, gra nie do zapomnienia itp.:) No ale nie warto już tego roztrząsać. Trzeba coś zawetować.:)

Tym razem będzie to Freelancer - z którą to recką się nie zgadzałem od kiedy dostałem grę do rąk. Dostał, o ile dobrze pamietam, 7+, a głównym zarzutem był "ciasny wszechświat" i nielogiczna fabuła. Cóż - ja braku logiki się nie dopatrzyłem, a latając pół godziny między układami również nie zauważyłem, aby coś tu było "ciasnego". Chyba, że chodziło o pojawiające się tu i ówdzie skupiska stacji kosmicznych - no ale to chyba normalne, że jeśli budują gdzieś jakiś "outpost", to nie będzie to jedna budowla na system, tylko wiele w jednym miejscu - żeby najważniejsze struktury znajdowały się blisko siebie. Jak dla mnie ta gra jest wręcz wzorcowym space-simem, ustępującym jedynie "Freespace" i "Tachyon: The Fringe". No i działa szybko na leciwych sprzętach, wyglądając przy tym świetnie - co jest dodatkowym plusem. Dla mnie 9.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że przypadkowo rozpętała się tutaj dyskusja na temat CoD...:) Jeśli chodzi o to, że jest to pierwszy FPS który symuluje akcje wojenne "niesamodzielnie" - ktoś tu zapomniał o Operation Flashpoint...? Notabene dużo lepszej (moim i może nawet tylko moim zdaniem) niż CoD.

Moim zdaniem trudno porównywać Operation Flachpoint i Call of Duty. Wydaje się, że obie gry to FPPeki. Co do CoD - zgadzam się. Jednak OF... mimo iż wygląda jak typowa strzelaka, to nią nie jest. Czesi z Codemasters stworzyli nowy gatunek - symulator żonierza. A CoD? Mimo dodania elementów realistycznych (wychylanie się za rogu, różne rodzaje prowadzenia ognia...) nadal pozostaje, może nie trywialną, ale jednak zręcznościówką, w której bohater niekiedy samodzielnie przebija się przez hordy wrogów (vide miasja na pancerniku w kampanii brytyjskiej).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie zgodzę się z opiniami o Pro Evolution Soccer 3 w VETO w numerze 03/2004. Ludziska piszą tam, że nie można strzelić gola zza pola karnego. Bullshit! Przy odrobinie ogrania można strzelać piękne gole zza szesnastki. Wg mnie gra jest świetna, a szczególnie w grze we dwóch na jednym kompie (można dusić przeciwnika kablem od pada :D ). A na 10 nie zasłużyła tylko dlatego, że goście z Konami nie przyłożyli się do konwersji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o to, że jest to pierwszy FPS który symuluje akcje wojenne "niesamodzielnie" - ktoś tu zapomniał o Operation Flashpoint...? Notabene dużo lepszej (moim i może nawet tylko moim zdaniem) niż CoD.
...to w CoD zaprezentowano po raz pierwszy inne podejście do realizacji gier. Nie mówię tu o realiźmie, bo ten jest obecny już np w OPF...

Tak więc czytaj posty uważniej :P Nie rzecz w niesamodzielności czy realiźmie. Chodzi o coś bardziej subtelnego. O ile w OPF nie ma miejsca na emocje, a trzeba się skupić na zadaniu do wykonania, o tyle historia z CoD jest opowiedziana w epicji/filmowy sposób. Poprzez oddziaływanie na nasze emocje daje inne spojrzenie na to co się dzieje na ektanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość military
O ile w OPF nie ma miejsca na emocje, a trzeba się skupić na zadaniu do wykonania, o tyle historia z CoD jest opowiedziana w epicji/filmowy sposób. Poprzez oddziaływanie na nasze emocje daje inne spojrzenie na to co się dzieje na ektanie.

Wybacz, RoZy, ale tutaj akurat nie mogę się zgodzić. We Flashpoincie właśnie jest postawienie na emocje - na początku poznajemy ludzi, prowadzimy z nimi rozmowy, mamy wgląd w pamiętniki... Nie wspominając o walce ramię w ramię z partyzantami, którzy mają swoje racje i nie są tylko bezmyślnymi mordercami. Czy też o misji, w której jako jeniec uciekamy z obozu, ew. jesteśmy w lesie, wokół trupy kolegów... Wszystko to przyprawione komentarzami głównego bohatera. A gdzie to jest w CoD? Tam jest jatka, jatka i jeszcze raz jatka. Ani chwili wytchnienia. Epicko to wygląda, fakt, ale nie ma tu emocji innych niż "ależ nisko dziś latają kule". Jedynie Stalingrad, pierwsza misja, wygląda odmiennie - tam naprawdę jest multum odczuć, giną ludzie, ini panikują - no ale we Flashpoincie było tego jednak więcej. Czego dowodem jest choćby ostatnia misja - spotkanie z kumplami w barze...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

military, nie o to chodziło RoZy'emu. Powiedział, że postawiono na filmowość akcji w CoD, ale tą w stylu hollywoodzkim - strzały i wybuchy, szybka akcja, nawoływania kolegów, pan bóg kule nosi itp. Za to OF przypominał raczej telenowelę (chociaż w dobrym tego słowa znczeniu) - akcja rozwija się powoli, poznajemy postaci, bohaterów i bierzemy udział w epickiej wojnie. CoD to akcja, akcja, akcja...

Nie widzisz nielogiczności we Freelancerze? To czemu Rheinland nie podbiło dawno innych państw, skoro ich technologia wyprzedza ich o parę długości? Z tarczami z Rheinland statki w Liberty nie mają najmniejszych szans nas uszkodzić. Poza tym może ci się wydawać, że świat jest duży, ale to tylko kilka systemów. W porównaniu z tym z Wing Commanderów jest niczym kropla w morzu ;] Do tego we Freelancerze strasznie słabuje AI przeciwników, a i multi był do kitu. Dla mnie 5/10, Freespace 2 ciągle pozostaje niedoścignionym wzorem wśród space simulatorów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość military

Jeśli źle zrozumiałem wypowiedź RoZy'ego, kajam się.:)

Cardinal: Rheinland mógł nie podbić innych nacji z tego samego powodu, dla którego USA nie najechało Mozambiku, Dżibuti, Chile czy Polski. Że ma środki, to nie znaczy, że musi wszystko niszczyć. Prawdziwa władza to brak konieczności stosowania przemocy.:) Multi - fakt, jakieś niemrawe, ale to gra nastawiona na tryb single. A że AI najwyższych lotów nie jest, to nawet dobrze. Pamiętam, jak się męczyłem z ochroną Galatei w pierwszym Freespace, gdzie przeciwnicy atakowali tak dobrze i rozumnie, że trudno było dać im radę... We Freelancerze przynajmniej nie ma misji, w których możnaby się na dłużej zaciąć. Dla mnie to zaleta.:) A co do zarzutów o małe systemy... cóż, może to i prawda. Mnie takie wystarczą, więc nie uznaję tego za wadę. Poza tym irytowałoby mnie pięciogodzinne latanie pośrodku jakiejś zabitej dechami dziury kosmosu.:)

A obie części Freespace to dla mnie 1010, choć F2 z małym minusem.:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam sie z oceną polskiego qweake (Painkillera)!!!

Gra za to tylko że jest zrobiona przez polaków, a niejest to szajs pokroju desent3 to zasługuje na 10/10!!

A tak serio to grze dużo do dychy nie brakuje! :) a cena: jedyne 2 (słownie dwie) dychy to cena/jakoś 100%

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam zastrzeżenia co do oceny Ground Control 2. skoro to sequel to oprócz oceniania gry, jako kolejnego RTSa powino sie jeszcze oceniać pod kątem poprzedniczki, a mianowicie czy jest jego godną następczynią. i na tym polu to dla mnie GCII jest po prostu niewypałem. spaprano tu wszystko co było dobre w jedynce.

1. sterowanie kamerą- w jedynce kombiancja mysz-klawisze sprawdzała sie dokonale, więc kto wpadł na pomysł aby myszką przesuwać widok, a obracać go po naciśnięciu przycisku???? to jest niewygodne a żeby nikt nie mówił że bez przykładów, to od razu mówie. mam pare jednostek które ida miądzy budynkami. na szczęście są te strzałki którymi można przesuwać widok. więc przsuwam go tak aby mieć kamerę przed jednostkami, jednak te są odznaczone, bo resztą akurat atakowałem w innym miejscu, a ktoś atakuje te i nie widze go przez budynki. więc musze podjechać tam (na szczęście) strzałkami, nacisnąć ten nieszczęsny przycisk, obrucić kamerę, tak że widzę kto mnie atakuje, puszczam przsycisk, DOPIERO TERAZ MOGE ZAZNACZYĆ JEDNOSTKI których połowa już jest kaput. w jedynce było to inaczej. po prostu podjechałem kamerą i wybrałem interesującą mnie GRUPĘ (o tym za chwile napisze) jednostek, przy okazji tak ustawiając tak kamerę że mogłem swobodnie oglądać co sie wyprawia, i dodatkowo widowiskowo wygladało (hehe sprubujcie w jedynce patrzeć na ostrzał artylerii z poziomu celu) bo mi menu nie zasłaniało (o tym też za chwilę)

2. to nieszczęsne wybieranie jednostek. w jedynce miałem jednoski od razu podzielone na oddziały, ale mogłem te oddziały sobie wybrać, i potem z nimi zaczynałem. a tu nie mam oddziałów tylko pojedyncze ludziki, lub samochodziki, więc nie wystarczy wcisnąć "S" lub klawisze F1-F12 (przeszkadzało mi tylko to że tym sposobem jeden oddział naraz można było zaznaczyć a nie kilka) a trzeba zebrać wszyskie samemu (jesli można przydzielić do grupy jak w war/starcrafcie to mówcie).

3. menu- w jedynce była tylko minimapka, przyciski jednostek i menu formacji/zachowania. a w II?? ten wielki kloc u dołu i ten dwuteownik u góry sparwnie zawężają pole widzenia, i zawierają mnóstwo przycisków opcji które w jedynce wykonywały się automatycznie np. APC samodzielnie leczył jednostki, nie potrzeba było brać medyka i po polei naciskać na każdego żołnieża/każdy pojazd przy okazji naciskają za każdym razem na przycisk leczenia w menu, bo mozna było leczyc jedną jednostkę naraz (i nie bierzcie mnie na skróty klawiszowe, bo to powinno byc automatyczne).

wogóle mam wrażenie że GCII jest bliższy starcraftowi niż GC, tyle że w SC były lepsze jednostki, a wrogów nie trzeba było szukac niewygodną kamerą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Veto dla recenzji Soldiers. Gra dostała o oczko za mało. Eld narzeka na zbt wysoki poziom trudnosci. Przesada, gra aż tak ultra trudna to nie jest. Tak samo narzekanie na spaprany gameplay. Ja ukończylem kampanie Rosjan, i świetnie bawilem się w misji 4 i 5, a i poprzednie sprawily mi sporo radości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość SolidSnale

Kupuję waszą gazetę od ok 97 roku i do to tej pory nie miałem do was żadnych większych żalów ani niczym mnie nie zdenerwowaliście. Recenzje zawsze były ciekawe , a oceny sprawiedliwe. Aż do numeru 09/2004 , a dokładniej do recenzji Star Wars Galaxies w wykonaniu Gema. Czytając ją miałem wrażenie , że mam przed sobą jeden wielki kawał i sprawdzilem czy przypadkiem nie ma Prima Aprilis. Co dziwne zawsze miałem Gema za bardzo dobrego redaktora , szćżególnie bardzo mi się podobała jego recenzja Thief'a III.

Więc Gem , żę tak powiem , recenzja SWG którą napisałes jest kompletnie do [beeep] i większość iformacji jest albo nieprawdziwa albo bardzo przeręcone. Po pierwsze minusy które wypisałeś:

-wciąż beta wersja gry , nie rozumiem tego minusu , wiem że SWG nie jest doskonałe ale bez przesady , zmieniło sie od beta-testów bardzo i to na lepsze.

-negrywalna w trybie solo , BUAHAHAHAHAHAHAHAH , minus massiva którego celem jest współpraca graczy i ich kooperatywne działanie żę jest niegrywalna w trybie solo , lol , dobrze że nie napisałes że nie ma trybu single w minusach. BTW SWG jest dosyć grywalna w trybie solo a nawet aż za bardzo , niektóre profesje są na tyle dobre że solują wszytko więc możesz sobie chodzić SOLO i robić co chcesz. I jeszcze SOE dąży raczej do ogólnego nerfu , w celu powrotu działania w grupach , robienia misji z kolegami itp. co było bardziej grywalne.

-ślimaczy rozwój postaci , no więc ja skilluje od zera do mastera w ok. 2-3 dni. nie wiem czy to tak dużo , niektórzy robią to szybciej , zależy jeszcze jaka profesja , np BH lub commando bedzie się dużej skillowac niz np. swordsmana ale ogólnie aż tak żle chyba nie jest.

-walki emocjonujące inaczej , no wiadomo , UT 2k4 to to nie jest , ale to mniej więcej to samo jakby napisać w recezji Quake'a w minusach , że walki są zbyt szybkie. Pamiętaj , to jest jednak gra RPG.

-Iście kosmiczna ekonomia , no więc tu chyba chodziło ci o jakieś rozpiętości cen , o niskie nagrody z generatora misji i że "power-player" stoi za miaster i rozdaje DH-44 za darmo. No więc , żaden z "power-playerów" nie stoi za miastem i nie daje noobom zadnej broni bo oni mają ( zapewniam cię o tym ) ciekawsze rzeczy do roboty. A teraz odnoścnie misji , mówisz że nagrody to 500-700 cr , ale wystarczy polecieć na Dantooine , zebrać sie w grupe , i tam możesz robić misje 30-32k od jednej i , jeśli masz sprzęt i gotową postac , zarabiasz ok 500k na godzine. I co ty , ledwo co zaczołeś grać i narzekasz , żę nie możesz miec UBER (i to bardzo) armoru za 7 M od partu czyli 63 M od setu ?! Na wszytko przyjdzie czas , a może i nie przyjdzie , bo armor za 60 M od setu to dosyć droga zabawka.

-Nuda , nuda , nuda... , no z takim podejściem jak twoje , z nie zapoznaniem się ze wszytkimi możliwościami gry , recenzowaniu jej na podstawie trialowej wersji ( może niedlugo wogóle zaczenie wszytkie gry recenzować na podstawie ich dem ) która narzuca spore ograniczenia jeśli chodzi o rozrywkę , i z tego co widzę ogólne nie-kumanie w sprawach massiwów można sie nudzić

Więc , Gem , mam prośbę , nie recenzuj już nigdy żadnego massiva , bo nie masz pojęcia jak to zrobić , nie wiesz gdzie szukac prawdziwych minusów tego typu gry. Twoja recenzja stała się jedynie powodem do żartów w kręgach ludzi grających w MMORPGi. Nie twierdze żę SWG jest idealne , ale prawdzie minusy gry nie mając żadnego związku z tymi które ty wypisałes. Ja osobiście dałbym grze 8/10, może 7/10 , przyczym jest to jeden z lepszych massiwów , z twojej recenzji można wywnioskować że jest to [beeep] nie warte złamanej złotówki. Śmieszą mnie także komentarze innych redaktorów w Gamewalkerze odnośnie twojej recki. Widać ze grę "patrząc ci przez 5 min przez ramię" i sugerowali się bardziej twoimi opinami żeby cokolwiek napisać niż swoimi odczuciami. Więc , Gem , nie popisałes się. Bardziej sie ośmieszyłeś , co gorsza pewnie zniechęciłeś niejedną osobę zastanwiającą sie na kupnem tej gry. Musiałem to powiedzieć bo inaczej nie byłbym sobą. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I-Ninja 9? Njwyżej 8

A mógłbyś podać, jakieś argumenty, dlaczego ? Wg. mnie 9, to dla tej gry uczciwa ocena, ponieważ grałem (na PS2, u kumpla, bo na PC w Polsce jeszcze tego nie wydali :( ) i gra bardzo mi się podobała. Dawno nie grałem w tak dobrą zręcznościówke i nie mam jej nic do zarzucenia, a grywalność, ma ogromną.

PS. SolidSnale, teraz napisałeś w dobrym topicu :wink: (poprzednio sam stworzył topic w problemach z grami).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...