Skocz do zawartości

Fallout (seria)


Gość CRD

Polecane posty

A może by tak Betheseda, spieła poślady i zrobiła jakiegoś spin-offa, od 20 lat wałkują to samo z tes-em. Ostatnio zrobili wreszcie coś nowego (TES Online)

A z falloutem

Spójna historia w konwencji FPS w świecie fallouta ?, co myślicie ?

Edytowano przez dudu66
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spójna historia w konwencji FPS w świecie fallouta ?, co myślicie ?

A czymże są obecne Fallouty, jak nie FPSami? Skoro biegasz z karabinem, celujesz, etc. jak w FPSie, to czym to się różni od innych FPSów? Chyba tylko... a nie, przecież elementy cRPGowe występują w FPSach już od lat :]. Może w mniejszym natężeniu, ale jednak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, niestety ale żeby dostać się do New Vegas musiałem wykonać kilka questów dla Króli, co wiązało się z obniżeniem rangi u RNK na "wyrzutek" :(. Szkoda bo chciałem być przez nich lubiany. Chcę was poprosić o radę.

Po tym jak wreszcie udało mi się wejść do Stripu/New Vegas od razu poszedłem spotkać się z Bennym. Później po tym co się stało udałem się odbyć długą rozmowę z Panem Tak. No i ogólnie po tej rozmowie nie wiem za bardzo w co ręce włożyć. W jednym queście mam zdobyć Szton od Benny'ego w jakimś Forcie oraz "zabić lub unieszkodliwić" House'a. W drugim zaś zadaniu mam się spotkać z Housem. A w trzecim mam chyba 4 frakcje które muszę poznać -_-. Ogólnie warto się zadawać z Housem czy od razu go zabić? Tak się pytam bo nie chce później mieć problemów bo np. zabiłem House'a a on jest bardzo ważną postacią itd. Ogólnie moje pytanie: co robić w tej sytuacji?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czymże są obecne Fallouty, jak nie FPSami?

Jest FPSem, ale jako strzelanka ta gra to nieporozumienie. Walki są ślamazarne i po prostu nudne.

Chodziło mi o coś nowego, Dynamiczny FPS w zamkniętym środowisku (bez questów pobocznych) byłby okay. Coś podobnego do Metro, tyle że w realiach falloutowych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up

Owszem, ale widzę kilka zasadniczych problemów, przez które taka gra nie powstanie:

  • krytyka fanów (już potężny sztorm poleciał na premierę F3)
  • Betha nie potrafi robić FPSów (ale ma studia, które potrafią - choćby id Soft i RAGE)
  • Czym taka gra by się różniła od wspomnianego RAGE?

Szczerze wątpię, by znalazł się ktoś na tyle odważny, by zrobić taką grę, o jakiej piszesz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Morphine, po prostu graj :)

Masz kilka dróg jakimi możesz podążyć, nie ma znaczenia co zrobisz, zawsze dojdziesz do jakiegoś zakończenia - doda tylko, że każdym działaniem, wyborem tej a nie innej drogi, dialogiem z tą a nie inną osobą budujesz zakończenie. Nie ma "dobrego" zakończenia. Jest ich sporo, także graj zgodnie z sumieniem/preferencjami albo chęcią zabawy - widziałem zakończenie gry w której gracz zabijał wszystko co się rusza. Można i tak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam.. Wydaje mi się, że takie rozmienianie Fallouta na drobne wcale by mu na dobre nie wyszło.

Wtedy to już by się tylko zmieniło w ciąg produktów lepszej lub gorszej jakości sygnowanych marką Fallout.

Nazwa natomiast ma zobowiązywać i dawać graczom to czego oczekują.. Wiadomo, że stare Fallouty nie wrócą więc trzeba się trzymać tego co zaserowała nam Bethesda.. Dla jednych strawne, dla innych mniej - ale to nadal Fallout ze swoimi smaczkami :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fallouty nowe FPS'ami ... hmm na to bym nie wpadła. FPS'em to mogło być Call of Duty. W życiu nie korzystałam z widoku pierwszej osoby w żadnym TES'ie (no chyba że nie było innej opcji vide Daggerfall) ani tym bardziej jest to niedopuszczalne w przypadku Fallout'ów - po za tym Ja nienawidzę widoku z pierwszej osoby w grach. Po to mam bohaterkę żeby ją widzieć, nie ? Albo bohatera ... jak kto woli.

Dynamiczny shooter w zamkniętych lokacjach ośmielający tytułować się jeszcze Fallout ?!? Bethesda raczej nie myśli o sobie jako o potencjalnej ofierze linczu. Jest przecież mrowie shooter'ów ! Na co jeszcze Fallout'a rozmieniać ? Fallout to RPG a nie jakieś CoD dla ubogich. Nie rozumiem po co ktoś miałby marzyć o takim .... zhańbieniu serii jak przerobienie jej na modłę Call of Duty .... Perki, Speciale ... poziomy postaci, crafting wszelaki, wszystkie statystiki broni i pancerzy ... wszystko musiałoby zniknąć (łącznie z questami i wielowątkowością - nawet moje ulubione holotaśmy czy holodyski by się nie ostały !) gdyby ktoś wpadł na tak kretyński pomysł jak przerobienie Fallout'a z RPG na wstrętnego i durnowatego Shooter'a. Jedyne co by się zgadzało to broń palna, celownik do niej i możliwość widoku z pierwszej osoby.

@dudu66 - Rany to czego Ty oczekujesz ? Przecież jak się robi serię gier to to określienie "seria" do czegoś zobowiązuje ! Arena - TES II Daggerfall - TES III Morrowind - TES IV Oblivion - TES V Skyrim wszystkie są częściami JEDNEJ SERII RPG'ów dziejącymi się w jednym tym samym uniwersum - a nie jakimiś ... "spin-offami" jak to określiłeś. TES Online nie robiła Bethesda sama w sobie ! Nad TES Online siedzieli jacyś nowi - i dlatego teraz Bethesda dłubie przy tym bo tamci spartaczyli trochę fabułę - fabułę o którą Bethesda (jak to wypomniałeś) dba od 20 lat ! Fallout 3 i New Vegas NIE są FPS'ami. Na tejże samej zasadzie FPS'em może być o la Boga - Morrowind. Bethesda robi to co umie najlepiej - RPG'i z małą domieszką FPS'a (no niech wam będzie ta kamera ... bo dynamiki walk w Skyrimie nie policzę) - Fallout zawsze miał w świecie gry broń palną ale to nie czyni z niego typowego FPS'a jak CoD lub BF .... Fallout - Fallout 2 - SPIN OFF Fallout Tactics - Fallout 3 - Fallout New Vegas ... po za Tacticsem który jest grą taktyczną reszta to Seria gier RPG dziejąca się postapokaliptycznej Ameryce.

@Morphine - warto robić i dla Yes Mana. Po za tym na litość Nora róbże questy - to nie shooter a RPG. Tam co postać to quest z nią związany ! Jak nie z dwa questy na jednego npc'a. Z questami jest tak samo jak w TES'ach bądź starszych Fallout'ach. Chcesz mieć reputację u RNK ? W takim razie wykonuj questy obywateli RNK lub jakiś żołnierzy ... na przykład możesz odwiedzić Camp MC Carran - a Królów mogłeś odwlekać bo to można wykonać w inny sposób.

Zależy jak chcesz widzieć przyszłość Vegas - chcesz następcy Rzymu, następnym terenem Republiki Nowej Kalifornii, dalej podległe dyktaturze House'a i rozwijające się pod jego skrzydłami - czy wreszcie Kurier podąża za Anarchią i sam zaprowadza z Panem Tak porządki wobec przyszłości Vegas.

Bractwo Stali jest niezależną frakcją - House chce je zniszczyć (i dlatego odpadł u Mnie - po moim trupie pozwolę żeby ktoś zniszczył Bractwo Stali na Zachodzie ! Chrzań się House), Cezar też i ta sucz Cassandra Moore - o dziwo Ambasador RNK już chce się z nimi pogodzić. A Yes Man zostawia Ci wolną rękę z kim chcesz się układać i jak chcesz ... możesz zabić Chanów lub też nie etc.

Edytowano przez eyvon14moutaire
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W życiu nie korzystałam z widoku pierwszej osoby (...) jest to niedopuszczalne w przypadku Fallout'ów
I na prawdę znosiłaś animację bohatera w trójce przy bieganiu po skosie? ^^

Nie wiem coś się tak zbulwersowała tym, swoją drogą według mnie dosyć trafnym, przyrównaniem nowych Falloutów do gier FPS, jakby to była co najmniej jakaś obelga. Sama mechanika czyni z niego taką grę. Prawdę mówiąc, to mnie samego podczas rozgrywki wiele razy brało na refleksję, czy nie gram przypadkiem w FPS-a z otwartym światem, bo pomyśl do czego przeważnie sprowadza się rozgrywka - biegasz po okolicy i oczyszczasz kolejne lokacje z przeciwników. Nie wątpię, że w grze jest sporo "erpegowości", ale to nie zmienia faktu, że przez większość czasu gramy właśnie w shootera.

Puśćmy teraz na chwilę wodze fantazji i wskoczmy w widok FPS w pierwszych Falloutach. Większość gry i tak przechadzalibyśmy się po postnuklearnych osadach, rozmawiali, bla bla, nie muszę tłumaczyć jak wygląda granie w jedynkę, czy dwójkę, w każdym razie walka byłaby czymś jak najbardziej obecnym, ale niejako "pobocznym" - nie robilibyśmy tego cały czas. Tymczasem, tutaj bite 3/4 gry to właśnie "szczelanka" przeplatana przerwami na branie/oddawanie questów.

Edytowano przez Padaka
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Falloutowi bliżej do RPG z elementami fps. Bo mimo wszystko nawet jeśli będziesz świetny w shooterach to nie mając odpowiednio rozwiniętej umiejętności z danego rodzaju broni to będzie ona słabsza. Jeżeli perspektywa z widoku pierwszej osoby sprawia, że gra jest fpsem to wiele gier jest fpsami. A jak wiemy jest to bzdura. Czy TES Skyrim jest fpsem? Nie. A tam masz widok z pierwszej osoby. W morrowindzie możesz zrobić dokładnie to samo. Nie wspominając o grach typu Slender. Perspektywa jest jednym, a mechanizmy i całokształ gameplayu drugim. Co do stwierdzenia, że 3/4 gry to "strzelanka", to jedyną sensowną odpowiedzią jest postawienie pytania: A czego oczekujesz w postapokaliptycznym świecie?. Tego, że ludzie i zmutowane stwory będą grzecznie pytać, czy mają się poddać?

Edytowano przez Earendil
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fallout to Fallout. Łatwiej sklasyfikować pierwsze Fallouty jako typowe RPG-i, niż F3 i FNV jako konkretne gatunki z tej bardzo ubogiej listy gatunków gier.

Nowe Fallouty stanowią gatunek sam w sobie bo próba ich porównania z typowym FPS-em jest bez sensu - bo nawet mechanika rozgrywki jest inna, a że jest widok z pierwszej osoby i strzelanie to tak jak Earendil napisał - o niczym nie świadczy.

Tak jak gry strategiczne i RTS-y często wrzuca się do jednego wora przez co porównuje się gry taktyczne z "klikaczami" albo strategiami turowymi, przez co tworzy się patologie, tak podobnie jest z Falloutem i próbą wrzucania go do wora z FPS-eami albo typowymi RPG-ami w starym stylu.

Obecnie z racji nagromadzenia ilości gier dawny podział gatunków nie ma sensu, ponieważ każda większa produkcja staje się jakimś gatunkiem. Prosty przykład shooterów, które idą w jednym kierunku, a wielu gier z elementami dodatkowymi, które mimo strzelania i podobnego wyglądu są totalnie inne.

Zresztą to czy Fallout jest strzelanką czy nie to zależy od samego stylu gry - można z tego zrobić np. skradankę, kwestia czy tak będziemy grali czy nie. To nam daje otwarty świat, a w typowych FPS-ach otwartość świata jest pojęciem względnym. A, że niektórzy nie chcą/nie potrafią grać w jakiś sposób nie musi oznaczać, że gra taka nie jest. I to odróżnia Fallouta od FPS-ów. Nawet Stalker będący FPS-em nie do końca jest tak sztampowy jak CoD czy Battlefield.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli perspektywa z widoku pierwszej osoby sprawia, że gra jest fpsem to wiele gier jest fpsami.
Perspektywa nie ma tutaj żadnego znaczenia, tylko jak właśnie to dalej ująłeś "mechanizmy i całokształt rozgrywki".
Co do stwierdzenia, że 3/4 gry to "strzelanka", to jedyną sensowną odpowiedzią jest postawienie pytania: A czego oczekujesz w postapokaliptycznym świecie?
Pierwsze części też przecież przedstawiają postapokaliptyczny, brutalny świat, ale tam jednak gra nie sprowadza się do biegania i strzelania przez 3/4 rozgrywki, nawet jeśli to tylko rzut izometryczny.

Przecież nie mówię, że F3 to FPS jak np. CoD, tylko że właśnie lwia część rozgrywki niestety wygląda jak w tego typu grach. Mogą być to często ciekawe i emocjonujące etapy, ale aż nazbyt przeważa to "rolplejowe" elementy.

Edytowano przez Padaka
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdefiniuj "rolplejowe" elementy. Bo w F3 i w NV jest mnóstwo okazji, gdzie możesz zupełnie inaczej posunąć zadanie jeśli masz odpowiednio rozwinięte współczynniki lub umiejętności. No i nie oszukujmy się, w każdym RPG współczynniki miały na celu wygranie lub uniknięcie walki. W wielu przypadkach w obu grach można to tak zrobić. Co do Fallout 1 i 2, to chyba graliśmy w zupełnie inne gry, bo tam walki było całkiem biorąc pod uwagę wielkość świata. Gdyby w F3 tej walki nie było, lecz świat zachowałby rozmiar taki jak ukazany, to byś zwyczajnie marudził, że wieje nudą. Każdą grę można sprowadzić do przeklikiwania wszystkich dialogów, pójścia do oznaczengo celu i strzelania do wszystkiego co się rusza. Wtedy dopiero można stwierdzić, że Falloutowi bliżej do fpsa niż RPG.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio grając w NV postanowiłem że nie będę robił zadań dla Cezara i Legionu. Jakoś nigdy ich nie lubiłem. Robię teraz zadania dla House'a.

Mam straszny dylemat. Otóż w zadaniu "House Zawsze Wygrywa III" mam dwie opcję działania. Przekonać Boomersów do przyłączenia się do House'a(robiąc dla nich questy), albo zabić dwóch wodzów. No i po prostu nie mogę się zdecydować :(. Nie chce mi się szczerze mówiąc robić tych questów, ale w grach niestety taki jestem że zawsze gram "pokojowo". No wiecie, niezabijanie i nieokradanie nikogo niewinnego itd. Z zabiciem tych dwóch osób nie miałbym problemu. Ale czy to że przyłączą się do House'a pomoże mi w walce o Zapore Hoovera? Bo jeśli tak to opłaca się trochę pomęczyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się spinacie. (zabrakło chyba okrzyków hańba)

primo: nie czytacie ze zrozumieniem, chodziło mi o spin-off'a, Bethesda może sobie robić te fallblivony dalej.

Chodzi mi o jakąś próbe zagospodarowania tego universum (innego niż TESo podobne), rzuciłem że mógłby to być FPS, ale tak naprawdę można by tu stworzyć RTS, ścigałke czy cokolwiek innego. (Przecież w tej serii mamy Tacticsa, który IMO jest wyśmienitym rozwinięciem F1 i F2)

Ale jak zwykle polaczki zaczeli krzyczeć że hańba i zdrada stanu....

Edytowano przez dudu66
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak zwykle polaczki zaczeli krzyczeć że hańba i zdrada stanu....

Uwielbiam takie teksty, bo dowodzą kompletny brak argumentów. Brawo.

A wszyscy skupili się na Fallout FPS, bo taką propozycję rzuciłeś. I imo takie coś byłoby dość ryzykownym pomysłem, o czym już wspominałem (nie tylko ja).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdą grę można sprowadzić do przeklikiwania wszystkich dialogów, pójścia do oznaczengo celu i strzelania do wszystkiego co się rusza. Wtedy dopiero można stwierdzić, że Falloutowi bliżej do fpsa niż RPG.

To by znaczyło, że Fallout 3 to taki sam RPG jak STALKER czy Far Cry 2/3. Jedyną różnicą jest mocno kosmetyczny SPECIAL, który odzyskał faktyczne znaczenie dopiero w New Vegas

A wszyscy skupili się na Fallout FPS, bo taką propozycję rzuciłeś. I imo takie coś byłoby dość ryzykownym pomysłem, o czym już wspominałem (nie tylko ja).

Open world FPS umieszczony w realiach Fallout'a? Jestem za

pod warunkiem, że nie będzie go robiła Bethesda

Edytowano przez kireta
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli perspektywa z widoku pierwszej osoby sprawia, że gra jest fpsem to wiele gier jest fpsami.
Perspektywa nie ma tutaj żadnego znaczenia, tylko jak właśnie to dalej ująłeś "mechanizmy i całokształt rozgrywki".
Co do stwierdzenia, że 3/4 gry to "strzelanka", to jedyną sensowną odpowiedzią jest postawienie pytania: A czego oczekujesz w postapokaliptycznym świecie?
Pierwsze części też przecież przedstawiają postapokaliptyczny, brutalny świat, ale tam jednak gra nie sprowadza się do biegania i strzelania przez 3/4 rozgrywki, nawet jeśli to tylko rzut izometryczny.

Przecież nie mówię, że F3 to FPS jak np. CoD, tylko że właśnie lwia część rozgrywki niestety wygląda jak w tego typu grach. Mogą być to często ciekawe i emocjonujące etapy, ale aż nazbyt przeważa to "rolplejowe" elementy.

Mozesz mowic, ze nie ma, ale kiedy widze pistolet na pierwszym planie to ciezko sie oprzec oczywistym skojarzeniom. Juz po premierze F3 fani klasycznych falloutow mowili, ze gra jest slaba - zaskakujace prawda?. Czytalem kilka wywiadow z Todde'm Howardem z Bethesdy, ktory mowil, ze chce "dac mechanike i uniwersum i wszystko....doslownie wszystko". Przyznaje - to napewno widac w grze (podobienstwa do obliviona), ale jest w tym pewien problem. Fallout 1 i 2 to raczej "papierowy rpg", a oblibion to raczej larp. Polaczenie jednego i drugiego to olbrzymi blad. Zapytasz dlaczego? wypisalem to w kilku punktach jakis tydzien temu. PS a jezeli ktos przyczepi sie przypadkiem do systemu walk turowych "bo sa przestarzale" to w dupie byl i g...widzial. System walk tyrowych w f1 i f2 juz byl przestarzaly.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Open world FPS umieszczony w realiach Fallout'a? Jestem za

pod warunkiem, że nie będzie go robiła Bethesda

Oczywiście. Jak już wspominałem, Betha nie ma doświadczenia w FPSach jako takich (a przynajmniej ja takiej gry bezpośrednio od nich nie pamiętam). Ale z drugiej strony, mają takie studia jak id Soft czy Machine Games (byłe Starbreeze), które w tym mają doświadczenie. Tylko kto o zdrowych zmysłach pozwoli na coś takiego?

System walk tyrowych w f1 i f2 juz byl przestarzaly.

A mimo to do dziś wydawane są turowe cRPGi. Głównie pochodzą z Japonii, ale jednak. Więc nie bardzo wiem, dlaczego miałaby walka turowa być przestarzała.

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uniwersum, w którym się strzela laserami i kulami, bije z różnych prowizorycznych broni, a czasem nawet z pięści, bardziej by mi pasowało pod nieturowy system walki. Jakieś mmorpg w stylu SWTOR (przykład z tyłka, bo bronie sieczne i laserowe), fps w rodzaju Stalkera/Metro/Far Cry (przez elementy skradanki i/lub survivalu) lub dotychczasowe połączenie fps z rpg. Turowy system walki mógłby nie chwycić szerokich mas, więc zgaduję, że się takiego nie doczekamy w następnych Falloutach, nawet jeśli prawa do marki przejmie jakakolwiek inna firma prócz CDP. Przynajmniej ludzie z Bethesdy zdają się nie być na tyle głupi, by zrezygnować z flagowych elementów serii zachowanych w F3 i NV.

Mam takie głupie marzenie, w którym Fallout 4 łączy w sobie strzelanie z jakiejkolwiek nieCoDowej strzelaniny (może Stalker?) elementy skradankowe z Dishonored, duży, ciekawy świat z Morrowind lub nadchodzącego Wiedźmina i możliwości modowania jak z poprzednich Falloutów, co by można było poprawić parę rzeczy w razie czego..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Padaka - Oczywiście ! Uwielbiałam to jak idiotyczne było bieganie po skosie przez Darfeę i Edalieę ! biggrin_prosty.gif

Nie mogłam odmówić sobie przyjemności porównywania takich bzdurnych animacji w wykonaniu tym razem Gamebryo w nowszych Fallout'ach smile_prosty.gif Ach, w Oblivionie i Morrowindzie też nie używałam widoku z pierwszej osoby !

Powinieneś widzieć jakie były animacje w TES'ie III ... biggrin_prosty.gif

Ach, Padaka mów za siebie bo Ja w New Vegas cały czas się skradałam więc cała gra prędzej przypominała Kroniki Riddick'a (z wyjątkiem kamery) niż jakiegoś Far Cry'a ... a w trójce ? Raz grałam jak w bijatykę połączoną z rąbanką (walka wręcz + broń biała) a raz na ciężkozbrojnego lekarza.

A ... Padaka zbulwersowałam się bo to JEST obelga dla Fallout'a. Wrzucanie kwitesencji RPG'a - którego przypomnę dało się przejść bez żadnej bitki w mniej niż 10 minut - do jednego wora z czymś takim jak Pan Jack "Cholera" Carver który jak kompletny przygłup goni z karabinem za jakimiś najemnikami i trigenami szukając jakiejś "lafi" po całej wyspie. Albo z czymś takim jak tasiemiec Call of Duty, lub wiecznie "drugi" Battlefield ...

Kurde, w New Vegas nawet nie musisz zabijać żadnego boss'a w żadnym dlc czy w samej podstawowej grze ! Wszystkich możesz przegadać lub przekonać w zależności od twoich umiejętności, dokonań czy reputacji ... to NIE jest bezmózgi FPS - czyli widzę to strzelam. Tam jest widzę - oceniam - jak jest to na bank wróg = strzelam - jak nie to ostrożnie podchodzę i rozmawiam jeśli się da. W zależności jak pogadasz to sytuacja się potoczy.

Dla przykładu - rozwaliłam Think Tank bo się nie dogadałam, za to z Ulyssesem się pogodziłam.

W pierwszym lepszym FPS'ie tak by się nie dało !

Gdyby to był FPS ... wtedy już bym daaaawno była pogrążona w depresji i prawdopodobnie pozbawiłabym się sama swoich włosów od wyrywania ich z wściekłości i rozpaczy. Bo FPS nie dał by MI ŻADNEGO WYBORU - I musiałabym go (Ulyssesa rzecz jasna) zabić.

Słyszałeś o aferze z końcówką ME 3 ? No to właśnie wyobraź sobie że właśnie tak musiałaby wyglądać cała Trójka i całe New Vegas - i nie byłoby wyboru House/Yes Man/Legion Cezara/RNK ... było by tylko jedno z nich dostępne w całej grze, a Ty się graczu wypchaj.

@ Kyouki - tą wizją nowego Fallout'a z światem tak odjechanym w kosmos jak Morrowind, to Mnie ująłeś smile_prosty.gif

Ale ciągle uważam że robienie w uniwersum Fallout'a jakiegokolwiek FPS'a to głupota. Możliwość modowania jest ... nie Fallout'owa a TES'owa - więc dlatego jest w nowych Fallout'ach. biggrin_prosty.gif

Propo głupich marzeń - A Ja mam marzenie żeby Bethesda oddała prawa do marki Obsidianowi. Bo to Obsidian potrafił wskrzesić Fallout'a, nie Bethesda. W tym czasie Bethesda mogłaby się spokojnie skupić i dłubać przy TES'ie VI i wszyscy byliby "happy". A przynajmniej tak myślę. No dobra fanboy'e Trójki by byli nieszczęśliwi ale Mnie to nie interesuje - równie dobrze mogą powrócić do TES'ów - a jak się nie podoba to wypad kota Jinxa.

@Morphine - Nie wiem czy potrzeba ale na wszelki wypadek

wydaje Mi się że jak masz opcję ubicia dwójki ludzi to to raczej jest droga na wykopanie Boomers'ów z rozgrywki - tzw. nie będą sprawiali kłopotów House'owi. Btw. Skoro grasz tak jak ja - czytaj "zabijam jeśli to konieczne" to jakim cudem przyłączyłeś się do House'a ? O.o Gość to co najmniej paranoik.

Nie wiem czy na pewno bo drogi House'a w życiu nie zrobię, no ale z tego co piszesz to właśnie tak Mi rozum podpowiada.

Edytowano przez eyvon14moutaire
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

A czemu to w życiu nie zrobisz? Nie wiem czemu tak się dziwisz jakim cudem dołączyłem do House'a. Głównie dlatego że nie znoszę Cesarskich i Legionu oraz wolę "pracować" dla House'a, który ma pod sobą całe potężne miasto. A z tym "zabijaniem jeśli konieczne" nie chodziło mi do końca o to że nie chce nikogo zabijać, tylko nie chcę zabijać tych, którzy na to nie zasłużyli. Ja tam House'a lubię i nie mam zamiaru go zabijać i robić questów dla Legionu którego nie cierpię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Morphine -

Ja się dziwię bo nie widzę NIC dobrego w House'ie - ale co kto woli.

Moja taktyka "zabijam kiedy muszę" odnosi się do wszystkich postaci łącznie z tym paranoikiem House'm - zabiłam bo musiałam.

Jedynym wyjątkiem od taktyki "zabijam kiedy muszę" był Ulysses. Ale nikt więcej - z tej prostej przyczyny że nawet jak bym musiała go zabić ... to nie potrafiłabym. Dałabym zginąć kurierce. Nie strzeliła by.

Już napisałam czemu nie zrobię w życiu House'a.

Chodzi o Bractwo Stali. Jedyne w co jeszcze wierzę w tej serii to Bractwo. Zawsze je respektowałam i nigdy żadna z moich bohaterek nie podniesie ręki na Bractwo.

Co więcej Jovie dołączyła do Bractwa. A House jest chciwym paranoikiem - chciwym na punkcie technologii i władzy bliżej mu do Ojca Elijah niż do kogoś innego łącznie z Cezarem.

ON CHCE ZNISZCZYĆ BRACTWO STALI !!!

Uważa się za lepszego od innych i dlatego nie miałam za dużo sympatii do niego.

Ale podobnie było z Vulpesem Incultą którego nie zabiłam ani w Nipton ani na Stripie - zabiłam go dopiero po Lonesome Road, bo uznałam że MUSI zginąć za to co zrobił.

Ja bym nawet na końcu Laniusa nie zabiła !

Zabiłam bo zostałam o to poproszona. Ja nic o tego legata NIE miałam. Podobnie jak do Generałka - nawet zabawna była to scena.

Legionu nie popierałam bo stoi na złych fundamentach (niewolnictwo serio ? Segregacja na płeć ?! Niszczenie tożsamości i różnorodności kulturowo-plemiennej ?? Czyś Ty oszalał ! I Ty byłeś Uczniem Apokalipsy !? Technologia czasami jest dobra - naprawdę), RNK to jedno wielkie skorumpowane i chciwe dziadostwo którego nie cierpię od końca jedynki, a House prowadzi tyranię.

Edytowano przez eyvon14moutaire
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mamy kompletnie inne poglądy :D. Ja House'a lubię, a Legion wręcz przeciwnie. Tak samo darzę sympatią RNK. Co do Bractwa Stali to planuję zająć się ich fabułą ale po zakończeniu wątku fabularnego chyba że będe zmuszony do pracowania dla nich w ramach właśnie wątku głównego. No ale to jest właśnie piękne w Fallout. Ty nie cierpisz House'a a ja go lubię. Pomimo tego jakbym nie wybrał podczas fabuły, nie będzie to zły wybór. To właśnie najbardziej lubię w Falloucie. Legionu od zawsze właściwie nie lubiłem i szczerze mówiąc nie wiem jak można wybrać ich ścieżkę fabularną zamiast Hosue'a. No ale tak jak napisałaś: "Co kto woli" ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...