Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Scorpix

Zwiedzanie redakcji

Polecane posty

Nie no ja nie wytrzymam :D... Już dawno moim marzeniem było odwiedzenie redakcji, a teraz to mi jeszcze większej chętki narobiliście :D. Mam nadzieję, że kiedyś mi się uda wpaść, ale nie mam takich planów na razie :/.

W sumie to nie wiem czy dałbym rade. Na pewno bym się zapadł pod ziemię ze strachu, a jak byłbym już w środku to bym się ze szczęścia popłakał xD! SERIO! :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, ja tam kiedyś na pewno dotrę, w końcu... Nieważne, czy za pół roku, czy za 2 lata. :P

Czy istnieje szansa by spotkać Generała w redakcji?

Trzeba mieć dużo szczęścia. Generał pojawia się w redakcji, ale zwykle przychodzi na ok.10-20 minut załatwia swoje sprawy i wraca do siebie. Ponieważ się nie anonsuje, wiec przychodzi w różnych godzinach. Tak, że aby trafić na niego w redakcji to trzeba mieć trochę szczęścia.

W sumie to nie wiem czy dałbym rade. Na pewno bym się zapadł pod ziemię ze strachu, a jak byłbym już w środku to bym się ze szczęścia popłakał xD! SERIO! :D

Nie bać się. Nie gryziemy. :)

Możecie się nie krępować i zadawać pytania. Jeśli nie będziemy mogli odpowiedzieć na jakieś to powiemy to wprost.

Aha. I odpowiedź na wieczne pytanie jest też wieczna: "Nie istnieje". ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, z giftami to mam miłe wspomnienia.

Hut oprowadza mnie i brata po redakcji i mówi:

- Tu siedzi Eld, tam Czarny Iwan, a tu Mac Abra , który zajmuje się rozdawaniem gierek dostarczonych do redakcji.

Zwiedzamy dalej, a po chwili podchodzi do nas Mac Abra i pyta się jaki jest nasz ulubiony gatunek gier.

- Robią jakąś ankietę, czy co? - pomyślałem sobie i powiedziałem, że RPG.

- Kurczę, wszyscy lubią erpegi. A jakiś inny?

No to powiedziałem, że RTSy. Mac Abra sobie poszedł, a po chwili wraca i wręcza mi i bratu "Codename Panzers 2" i "Empire Earth Złotą Edycję", mówiąc, że to upominki od redakcji. Oniemiałem z zaskoczenia, a Hut na to:

- Mówiłem, że Mac Abra zajmuje się rozdawaniem gierek.

:lol:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Mówiłem, że Mac Abra zajmuje się rozdawaniem gierek.

:lol:

Jak ma gorszy dzien to rozdaje tylko ponure spojrzenia, po ktorych wiekszosc fanow woli dosc szeroko omijac jego biurko :). Ale jak sie nie przyjdzie w deadline, to szanse na to sa mizerne...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam myśle że aby dojść do redakcji trzeba szykać plakatów na szybach w stylu : "Ubergamer ? Wstąp do nas !","N00bom dziękujemy", i cała masa reklam gier

I tu sie mylisz, redakcja CDA jest doskonale zakonspirowana, glownie po to, zebysmy nie byli elementem wycieczki Zoo-Panorma-Rynek-...a to zajrzyjmy jeszcze do redakcji CDA. Jak komus naprawde zalezy to trafi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My właśnie trafiliśmy idealnie, w dzień po deadline. I wszystkim radzę wtedy odwiedzać redakcję. W powietrzu jest wyczuwalna ulga i pewnego rodzaju spokój (choć po niektórych twarzach widać zmęczenie).

tja... w CDA powinni drukować taki kalendarzyki i zaznaczać w nim WYRAŹNIE "te dni" ... ahh te kobiety

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam myśle że aby dojść do redakcji trzeba szykać plakatów na szybach w stylu : "Ubergamer ? Wstąp do nas !","N00bom dziękujemy", i cała masa reklam gier

I tu sie mylisz, redakcja CDA jest doskonale zakonspirowana, glownie po to, zebysmy nie byli elementem wycieczki Zoo-Panorma-Rynek-...a to zajrzyjmy jeszcze do redakcji CDA. Jak komus naprawde zalezy to trafi.

No właśnie... Tak ukryta, że nie mogłam tam trafić! :P nigdy sobie tego nie daruję (: swoją drogą, pewno kiedyś się zwalę do Wrocka ^^'

tja... w CDA powinni drukować taki kalendarzyki i zaznaczać w nim WYRAŹNIE "te dni" ... ahh te kobiety

nonono! Ktoś tu zarobi ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psia noga...już prawie 4 miesiące we Wrocławiu bytuję, a jakoś nigdy nie złożyło mi się by Was odwiedzić... a w dodatku studiuję dziennikarstwo :P Kiedyś dokonam oblężenia, sforsuję bramy albo blanki po czym szturmem wejdę do komnat :P Tylko żeby na deadline nie trafić...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Przeczytałem już cały topic , ale nadal mam trochę wątpliwości.

Załóżmy że miałem odwagę zadzwonić , umówić termin , przyjść do redakcji i przywitać panią Dominikę... tylko co dalej?

Mógłby ktoś napisać stosowną solucję? Jak zacząć rozmowę , o co najlepiej pytać aby nie być niechcianym?Jak rozpoznać redaktorów , tak aby nie powiedzieć do Pana Ghosta -CormaC?.Mimo że czytam magazyn od małego (1999 , 05 najstarszy mój numer ) , nadal mam z tym problemy

Pozdrawia

Ewe

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na gram.pl jest filmik z wizyty w redakcji, na płytce był jakiś czas temu filmik z PGA, gdzie można zobaczyć kilka osób z redakcji (łącznie z informacją kto jest kim). Jeśli przejrzysz posiadane numery CDA, to pewnie znajdziesz więcej fotek czy filmików.

Widziałem tu posty w stylu "czy mogę do was wpaść [tu jakaś data]?", na które były konkretne odpowiedzi. Więc jeśli nie czujesz się komfortowo dzwoniąc, możesz spróbować się umówić za pomocą forum.

Moim zdaniem "Dzień dobry, byłem umówiony na odwiedziny redakcji, mam dużą pizzę" będzie całkowicie wystarczająca :-):P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Przeczytałem już cały topic , ale nadal mam trochę wątpliwości.

Załóżmy że miałem odwagę zadzwonić , umówić termin , przyjść do redakcji i przywitać panią Dominikę... tylko co dalej?

Mógłby ktoś napisać stosowną solucję? Jak zacząć rozmowę , o co najlepiej pytać aby nie być niechcianym?Jak rozpoznać redaktorów , tak aby nie powiedzieć do Pana Ghosta -CormaC?.Mimo że czytam magazyn od małego (1999 , 05 najstarszy mój numer ) , nadal mam z tym problemy

Pozdrawia

Ewe

Przychodzisz, spotykasz Dominikę i mówisz, że chcesz zwiedzić redakcję. Dominika wtedy podnosi słuchawkę, dzwoni do mnie i pyta się czy mam czas. Z tym bywa różnie, więc czasem od razu podchodzę, czasem osoby, które chcą zwiedzić redakcje proszone są aby usiadły i poczekały chwilkę aż skończę to co tam aktualnie robię. Gdy nie mam czasu wtedy Dominika pyta Mac Abrę lub Qnika, a jeśli jest nawał pracy to wtedy niestety mówimy, że dziś nie da rady.

Mówienie per Pan jest w redakcji dziwnie przyjmowane, więc lepiej Ghost, CormaC itd.

A jak nie rozpoznasz nie martw się, pokażemy Ci kto jest kto, po za jedną ksywą oczywiście. ;)

A o co pytać? O co chcesz. Od razu uprzedzam, że nie będziemy odpowiadać na pytania związane z życiem prywatnym, może się zdarzyć, że na pewne pytania nie będziemy mogli odpowiedzieć, ale powiemy wtedy, że to tajemnica i już.

Tak, że bez obaw. Masz ochotę to przyjdź.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że chciałbym przyjść , nawet kilka razy czaiłem się pod redakcją (brak odwagi) , ale zawsze bałem się wejść.

(Mieszkam w Poznaniu , więc okazje aby do was zagadać zdarzają się rzadko , nie licząc PGA)

A co dalej ? Załóżmy (znów..) że ktoś z was zszedł , no i jak mam się przywitać , co odpowiadać na początku aby rozmowa się ciągnęła? Trochę głupio pytać , ale nie chcę (jak się w redakcji wreszcie zjawie) stać z rękami w kieszeniach i nic nie wynieść z wizyty

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie schodzi, to Ty wchodzisz do redakcji (III pietro dla przypomnienia).

Po drugie po takiej ilości wycieczek, program oprowadzania mam już obcykany, wiec na początku to ja nawijam, a potem jest tzw. czas na pytania zwiedzających. :) Więc bez obawy jakoś się rozkręcisz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak nie rozpoznasz nie martw się, pokażemy Ci kto jest kto, po za jedną ksywą oczywiście.

Nie będę oryginalny, ale dzięki temu drogą eliminacji dojdziemy, kim jest On...

Trza kiedyś konspirę założyć, koledzy czytelnicy, robić najazdy, fotki, zbierać dane wywiadowcze i razem, kiedyś wskażemy paluchem (wiem, że nie ładnie, ale jak coś ma nam stanąć z zachwytu rozkminienia Jego, to wolę, by był to paluch ;D) na zdjęcie gościa i rzeczemy głośno "oto on!"

A co do wycieczki, trza liczyć na siebie, zrobiłem prawko, kieeeedeyś kupie samochód i pierwej co zrobię, to dotrę pod redakcję i wpadnę z Nienacka... wcześniej umówiony ;]. So beware of me, bo nie znacie dnia ni godziny (bo ja też jej nie znam ofkoz, ale... some day, some night...).

Albo w desperacji autko pożyczę. Wiem, że można autobuse/busem/pociągiem, ale lubię być niezależny od "systemu" ;].

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...