Skocz do zawartości

EGM w sosie własnym


EGM

Polecane posty

Jesteś za tym że by tarcza była budowana w Polsce? (ja uważam, że nie powinna gdyż po co nam to, żeby terroryści teraz na nas zwrócili oczy? Ani mi się śni)

Jeszcze jedno pytanie: Jak uważasz, czy Polska powinna rozmawiać ze Stanami czy z Unią, i z kim powinna bardziej się przywiązywać? (moje zdanie jest takie: Unia. Bo jesteśmy częścią niej, a niestety wielu Ojców Dyrektorów o tym zapomina, a jak sobie już przypomni, to chodzi mu tylko o kasę.)

Jefe, znów robisz ze mnie guru, jakby moja opinia miała jakiekolwiek znaczenie. Twoja owszem, ma, bo masz przed sobą znacznie więcej lat, niż ja. Naucz się myśleć sam i nikogo nie pytaj o zdanie. Nie wierz żadnym mędrcom. Uważam, że na świecie nie byłoby wojen, gdyby na pierwszą linie wysyłano generałów :D, prezydentów i rozmaite ekscelencje.

Ale... żebyś nie pomyślał, że Cię lekceważę... Nie uważam, że tarcza jest nam do czegokolwiek potrzebna. Terroryści nam chyba nie grożą, bo najlepszą przed nimi obroną jest głupota naszych polityków (porządny terrorysta wstydziłby się zginąć w kraju rządzonym przez takich durniów).

I oczywiście powinniśmy się orientować na Unię, nie na Stany. Już teraz w Unii krąży opinia, że Polska to osioł trojański Ameryki. Ale nasi politycy, czy z lewej, czy prawej strony, nie przestają lizać tyłka Jankesom.

Wiesz, jaki jest dowód na kulistość Ziemi? Sr... my na Wschód, a z Zachodu guano wraca...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,5k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Panie Kolego! Powiedz szczerze: nigdy nie miałeś kogoś, kto by Ci imponował? Nigdy nie było kogoś, kto byłby dla Ciebie autorytetem? Komuś wierzyć przecież trzeba... Jak śpiewał Kaczmarski: "tylko kwestią jest przykładu czego pragnąć i pożądać...". Niemal wszyscy jesteśmy, w mniejszym lub większym stopniu, naśladowcami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Kolego! Powiedz szczerze: nigdy nie miałeś kogoś, kto by Ci imponował? Nigdy nie było kogoś, kto byłby dla Ciebie autorytetem? Komuś wierzyć przecież trzeba... Jak śpiewał Kaczmarski: "tylko kwestią jest przykładu czego pragnąć i pożądać...". Niemal wszyscy jesteśmy, w mniejszym lub większym stopniu, naśladowcami.

Wiesz, jakby to powiedzieć... nie no końca gotów jestem się z tobą zgodzić. Podziwianie kogoś, kto ci czymś zaimponował, to jedno, a chęć czy próby naśladowania go, to coś zgoła innego. Owszem, spotkałem kilku ludzi, którzy np. zaimponowali mi wszechstronnością czy głębią swojej wiedzy. Zbyszek Królicki, mój przyjaciel, za radą którego zająłem się tłumaczeniami książek, imponował mi rozległością swoich zainteresowań. I nadal nie przestaje mnie zdumiewać. Drugim człowiekiem, którego erudycja wpędzała mnie w kompleksy, był nieżyjący już - niestety - wspaniały kompan, człowiek o niewyczerpanym poczucie humoru, wcielenie spokoju i pogody ducha, Zbyszek Adamski. Był to jeden z tych ludzi, których śmierć czyni świat uboższym. Powiedzieć o nim, że był chodzącą encyklopedią, to stanowczo za mało. Ale żadnego z tych ludzi nie naśladowałem, bo każdy z nas miał swoją drogę życiową. Poza tym, poznałem tych ludzi dość późno...

Przeglądając skład redakcji CDA natrafiłem na trzech panów o nazwisku 'Sawicki', czyżby jakiś rodzinny interes? :P

Przynajmniej dowiedziałem się kim jest Burnett i dlaczego recenzowałeś z nim 'Tunguskę' :)

Patryk Sawicki to mój syn, który kiedyś pisywał recenzje do niektórych gier, a od niedawna próbuje swoich sił także jako tłumacz (przetłumaczył np. trzecią i ostatnią część cyklu Gemmela o Troi).

A Jacek Sawicki, szef DTP, nie jest moim krewnym. Nosimy obaj dość popularne nazwisko, ale krewnymi nie jesteśmy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, jakby to powiedzieć... nie no końca gotów jestem się z tobą zgodzić. Podziwianie kogoś, kto ci czymś zaimponował, to jedno, a chęć czy próby naśladowania go, to coś zgoła innego. Owszem, spotkałem kilku ludzi, którzy np. zaimponowali mi wszechstronnością czy głębią swojej wiedzy. Zbyszek Królicki, mój przyjaciel, za radą którego zająłem się tłumaczeniami książek, imponował mi rozległością swoich zainteresowań. I nadal nie przestaje mnie zdumiewać. Drugim człowiekiem, którego erudycja wpędzała mnie w kompleksy, był nieżyjący już - niestety - wspaniały kompan, człowiek o niewyczerpanym poczucie humoru, wcielenie spokoju i pogody ducha, Zbyszek Adamski. Był to jeden z tych ludzi, których śmierć czyni świat uboższym. Powiedzieć o nim, że był chodzącą encyklopedią, to stanowczo za mało. Ale żadnego z tych ludzi nie naśladowałem, bo każdy z nas miał swoją drogę życiową. Poza tym, poznałem tych ludzi dość późno...

Ale to gadanie, byśmy myśleli "samodzielnie"? Prosty przykład. Wspomniany przeze mnie wcześniej Dawkins namawia czytelnika na kartach "Boga urojonego" do samodzielnego myślenia, które jest w tym wypadu jednoznaczne z buntem skierowanym przeciwko indoktrynacji dzieci oraz wiarą w naukę.

Więc co nazywasz myśleniem samodzielnym? To, że tysiące różnych myślicieli, naukowców, wynalazców przez wieki wiodło za rękę całą ludzkość? Jak to się stało, że przez lata ludzie w Europie Zachodniej uważali, że monarchia absolutna, to ustrój doskonały, że nie ma lepszego, bo został on ludziom nadany przez samego Boga... I jak, u licha, po tylu latach wiary w ten aksjomat jakimś liberałom udało się zdeptać tak długo funkcjonujący ład polityczny i zaprowadzić demokrację? Kto sprawił, że zaczęliśmy uważać prawa człowieka za coś oczywistego? Skąd u Ciebie, Drogi Generale, sympatia do poglądów lewicowych?

Myślenie samodzielne to słowna pułapka, wyświechtany frazes, który zdefiniować można jako prosty, osobisty wybór: co mi bardziej odpowiada? Co mi się bardziej PODOBA? Które źródło informacji pominę, a któremu będę wierzył jak wyroczni? Choćby czerpać z kilku źródeł, np. codziennie czytać "Wyborczą", "Dziennik", "Rzeczpospolitą", to któryś z tych trzech periodyków, prędzej czy później, zacznie się uważać za bardziej wiarygodny od dwu pozostałych...

Moim skromnym zdaniem, nie ma czegoś takiego, jak myślenie samodzielne. Może być bunt. Ale bez względu na to, czy będziemy, pozwolę sobie znowu przywołać przykład religii, stawać okoniem, czy też zaakceptujemy panujący stan rzeczy, zawsze będzie to kwestią wyboru. Na tym więc pewnie polega owa "samodzielność"... Sęk w tym, że albo nie mamy wyboru i jesteśmy np. indokrytnowani od maleńkości, albo wybieramy na ślepo i zaczynamy w coś wierzyć z lenistwa i przez przypadek zarazem, ewentualnie próbujemy zapoznać się z tym, co mówią obie strony i wtedy podjąć quasi-racjonalną decyzję. I tu zazwyczaj dochodzi do głosu kwestia sympatii, czyli odpowiedź na pytanie: "co mi się bardziej podoba?".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd u mnie sympatia do poglądów lewicowych? Z niezgody na taki porządek świata, w którym trzysta rodzin zgarnia połowę wszystkich dóbr planety. Z niezgody na ustrój, w którym jeden Bulczycki, który nie odkrył złóż ropy naftowej, ani kopalni złota, nie wymyślił rewelacyjnie się sprzedającego programu komputerowego i nie odkrył czegoś, co ułatwiłoby życie milionom ludzi, w ciągu kilku lat tysiąckrotnie powiększa swój stan posiadania. Trudno się z tym pogodzić, prawda?

A samodzielne myślenie nie jest frazesem. Nie wybierasz poglądów, które ci odpowiadają - dokonujesz przeglądu rozmaitych i sprawdzasz ich zgodność z logiką i stanem twojej wiedzy o świecie. Oceniasz też krytycznie ów stan... Może niezbyt jasno wyrażam swoje myśli - ale ja niczego nie przyjmuję na wiarę. Oczywiście nie będę odrzucał wszystkiego, nie będę twierdził, że dwa razy dwa to siedem, żeby udowodnić, iż myślę samodzielnie. Nie będę wątpił w to, że Rzym zbudowano na siedmiu wzgórzach. Ale jak mi kto będzie wmawiał, że mieszkanie na tarczy jest bezpieczniejsze niż trzymanie się od niej z daleka - to nie uwierzę, choćby upierał się przy tym Prezydent, Arcybiskup Metropolita, Premier, Marszałek, Ten Co Motorówką Skakał Przez Płot, i jeszcze kilku innych mędrców, czy laureatów Nagrody Skobla.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd u mnie sympatia do poglądów lewicowych? Z niezgody na taki porządek świata, w którym trzysta rodzin zgarnia połowę wszystkich dóbr planety. Z niezgody na ustrój, w którym jeden Bulczycki, który nie odkrył złóż ropy naftowej, ani kopalni złota, nie wymyślił rewelacyjnie się sprzedającego programu komputerowego i nie odkrył czegoś, co ułatwiłoby życie milionom ludzi, w ciągu kilku lat tysiąckrotnie powiększa swój stan posiadania. Trudno się z tym pogodzić, prawda?

Czyli tak naprawdę z zazdrości, prawda? Jak oni śmią mieć coś, czego ja nie mam. Ten nie wymyślił, tamten nie odkrył itd. Odziedziczył, skubaniec jeden. Przełóż to na trochę niższy poziom. Wyobraź sobie, że zbierasz przez całe życie znaczki, chciałbyś, żeby po Twojej śmierci rozdali je "ludowi"? A może wolałbyś, żeby kolekcję jednak dostał syn?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli tak naprawdę z zazdrości, prawda? Jak oni śmią mieć coś, czego ja nie mam. Ten nie wymyślił, tamten nie odkrył itd. Odziedziczył, skubaniec jeden. Przełóż to na trochę niższy poziom. Wyobraź sobie, że zbierasz przez całe życie znaczki, chciałbyś, żeby po Twojej śmierci rozdali je "ludowi"? A może wolałbyś, żeby kolekcję jednak dostał syn?

Oj, mój drogi... Po pierwsze, nie myl prostego poczucia sprawiedliwości z zazdrością. Po drugie, mam się zachwycać sprytem cwaniaka i kombinatora? Nie każę Ci zresztą podzielać moich poglądów. Uważasz, że złodziej jest godnym szacunku obywatelem - twoja sprawa. Czym innym jest zresztą kolekcja znaczków, które ja sam zbierałem, a czym innym majątek np. Bieriezowskiego. Więc nie pleć bzdur, dobrze? I nie pouczaj mnie, bo nie jestem twoim przedszkolakiem. Moderuj sobie, jak lubisz moderować, ale nie komentuj moich poglądów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, nie myl prostego poczucia sprawiedliwości z zazdrością.
Wydaje mi się, że nie ja je mylę. To Ty piszesz, iż nie pasuje Ci to, że 300 rodzin posiada jakiś tam majątek. Nie piszesz za to w jaki sposób doszli oni do swojej fortuny. Wywnioskowałem z tego, że nie interesuje Cię to, zauważasz tylko ich bogactwo.

Uważasz, że złodziej jest godnym szacunku obywatelem - twoja sprawa.
Nie, nie uważam. Uważam za to, że złodziei powinno się zamykać, natomiast nie każdy, który się wzbogacił jest złodziejem.

Czym innym jest zresztą kolekcja znaczków, które ja sam zbierałem, a czym innym majątek np. Bieriezowskiego. Więc nie pleć bzdur, dobrze?
Sam nie pleć bzdur. Pisałeś o osobach, które same niczego nie stworzyły, wymyśliły itp. Czyli wliczasz w to spadkobierców. I nie posiłkuj się przykładami w stylu Bieriezowskiego, bo jak pisałem miejsce złodziei jest w więzieniu. Natomiast Twoja lewicowość (i nie tylko Twoja), przynajmniej tak to odebrałem, polega na zabraniu wszystkim bogatym ich pieniędzy. I tu zgodzić się nie mogę. Ja tam nie zazdroszczę innym ich pieniędzy. I nie piętnuję ich, jeśli tylko doszli do nich legalną drogą. Jak już pisałem, zejdź na niższy poziom. Taka ?lewicowość? to zwykła zazdrość. Nie, przepraszam, zazdrość to jest o kolekcję znaczków, jak chodzi o zabieranie fortun, to są ?poglądy lewicowe?.

I nie udzielaj mi rad. Moderuj sobie, jak lubisz moderować, ale nie komentuj moich poglądów.
Z całym szacunkiem, swojego posta napisałem jako zwykły użytkownik, nie jako moderator. Oprócz tego, że moderuję to forum, to mam tutaj prawo wyrażać swoje opinie, tak jak każdy. A jak Ci się nie podoba, to napisz do Ghosta. Jak admin zakaże moderatorom wypowiadać się w innych sprawach niż tylko w ?służbowych?, to się dostosuję. A do tego czasu mam takie samo prawo ?komentować Twoje poglądy?.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że nie ja je mylę. To Ty piszesz, iż nie pasuje Ci to, że 300 rodzin posiada jakiś tam majątek. Nie piszesz za to w jaki sposób doszli oni do swojej fortuny. Wywnioskowałem z tego, że nie interesuje Cię to, zauważasz tylko ich bogactwo.

Nie, nie uważam. Uważam za to, że złodziei powinno się zamykać, natomiast nie każdy, który się wzbogacił jest złodziejem.

Sam nie pleć bzdur. Pisałeś o osobach, które same niczego nie stworzyły, wymyśliły itp. Czyli wliczasz w to spadkobierców. I nie posiłkuj się przykładami w stylu Bieriezowskiego, bo jak pisałem miejsce złodziei jest w więzieniu. Natomiast Twoja lewicowość (i nie tylko Twoja), przynajmniej tak to odebrałem, polega na zabraniu wszystkim bogatym ich pieniędzy. I tu zgodzić się nie mogę. Ja tam nie zazdroszczę innym ich pieniędzy. I nie piętnuję ich, jeśli tylko doszli do nich legalną drogą. Jak już pisałem, zejdź na niższy poziom. Taka ?lewicowość? to zwykła zazdrość. Nie, przepraszam, zazdrość to jest o kolekcję znaczków, jak chodzi o zabieranie fortun, to są ?poglądy lewicowe?.

Z całym szacunkiem, swojego posta napisałem jako zwykły użytkownik, nie jako moderator. Oprócz tego, że moderuję to forum, to mam tutaj prawo wyrażać swoje opinie, tak jak każdy. A jak Ci się nie podoba, to napisz do Ghosta. Jak admin zakaże moderatorom wypowiadać się w innych sprawach niż tylko w ?służbowych?, to się dostosuję. A do tego czasu mam takie samo prawo ?komentować Twoje poglądy?.

Wiesz co, mój drogi? Dyskutować o moich poglądach i o tym, kto plecie bzdury, to ja mogę z Sapkowskim, Jęczmykiem, czy Grzędowiczem...

Z Tobą mi się po prostu nie chce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, mój drogi? Dyskutować o moich poglądach i o tym, kto plecie bzdury, to ja mogę z Sapkowskim, Jęczmykiem, czy Grzędowiczem...

Z Tobą mi się po prostu nie chce.

Więc nie zaczynaj takich dyskusji.

Generał - Jeśli masz zamiar dzielić forumowiczów na równych i równiejszy albo uznawać, że ktoś jest gorszy bo nie ma znanego nazwiska to daruj sobie tego typu dyskusje na forum. :angry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc nie zaczynaj takich dyskusji.

Generał - Jeśli masz zamiar dzielić forumowiczów na równych i równiejszy albo uznawać, że ktoś jest gorszy bo nie ma znanego nazwiska to daruj sobie tego typu dyskusje na forum. :angry:

Odpowiedziałem Imrahilowi na pytanie, a Przedszkolanka się wtrąciła. I to w dodatku karcąco. Powtórzę i Tobie, nie lubię, jak się mnie karci. Jestem grzeczny, ale nie ugrzeczniony... Nie ja zacząłem tę dyskusję, ale bez wewnętrznych sprzeciwów ją skończę.

I nie uważam, żeby Sapkowski był lepszy, bo ma znane nazwisko. Przeciwnie, on ma znane nazwisko, bo jest lepszy...

I jeszcze jedno. Nie zamierzam dzielić forumowiczów na równych i równiejszych, ale chyba nie zechcesz mnie przekonywać, że nie ma wśród nich mądrych i... mądrzejszych :D

A zresztą... może trochę przesadziłem... Niechże tedy będzie pokój w domu i zagrodzie... Jestem "drzaźliwy", trudno...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też jestem drażliwy, jak zapewne zauważyłeś. :)

Musisz jednak liczyć się z tym, że to nie jest forum gdzie ludzie mają składać dowody uwielbienia redaktorom. Jeśli o czymś dyskutujesz to trzeba się liczyć z tym, że może się trafić głos mający inną opinię. I nie koniecznie musi być to głos pokorny, pełen uwielbienia czy szacunku.

Ty wyraziłeś swoją opinię na temat, pozwól też innym się wypowiedzieć. Jeśli uważasz, że oponent nie ma racji to napisz mu dlaczego tak sądzisz, a nie rzucaj tekstami, że Tobie się nie chce, czy wyjeżdżać z tekstami o przedszkolankach. Ani to ładne, ani grzeczne i ja osobiście tego typu odzywki odbieram jako zdecydowanie nietolerancyjne.

Normalny user, za taki greps zaliczyłby ode mnie ostrzeżenie co najmniej ustne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój drogi, nie chodzi mi o to, żeby ktoś mnie wielbił, albo nie, niechże jednak nie bawi się w doktora Freuda i nie przypisuje mi zazdrości, na przykład. To nie jest dyskusja z moimi poglądami, tylko próba ich deprecjacji. "Zazdrości innym i oczywiście nie ma racji, bo zazdrość to uczucie niskie i nieprzyzwoite".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój drogi, nie chodzi mi o to, żeby ktoś mnie wielbił, albo nie, niechże jednak nie bawi się w doktora Freuda i nie przypisuje mi zazdrości, na przykład. To nie jest dyskusja z moimi poglądami, tylko próba ich deprecjacji. "Zazdrości innym i oczywiście nie ma racji, bo zazdrość to uczucie niskie i nieprzyzwoite".

Jak dwaj mundurowi sie zetra, to iskry ida :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmieszy mnie EGM twoje podejście do człowieka. Myślisz, że jeśli znasz wymienione przez ciebie wyżej osoby to jesteś przez to mądrzejszy aniżeli Pzkw VIb ? Kim ty, o wielki tłumaczu jesteś, że tak się wywyższasz spośród "szarego tłumu"? Ja rozumiem... starość nie radość ale nie musisz leczyć swoich wojskowo - trepiarskich kompleksów umniejszając komuś wartości (w tym przypadku Pzkw VIb).

Polecam tobie ten oto cytat:

Przemądrzałość jest jednym z najbardziej pogardy godnych rodzajów głupoty.

Chciałem odpowiedzieć temu człowiekowi... ale cóż poradzić na chamstwo? Zapytam tylko Pzkw VIb: Czy naprawdę chcesz, żeby bronili Cię tacy ludzie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda moj post byl wsrod wywalonych, i mialem szczere postanowienie, ze sie zamkne, i nie bede odpowiadal. Ale jak przeczytalem post Generala, to nie zdzierzylem. Generale, po pierwsze Pzkw VIb popieraja nie tylko ludzie tacy jak Ratatui, ale tez tacy, co nie usmiecha im sie konfiskata dobr, na ktore zapracowali, bo sa za bogaci, i to niesprawiedliwe. I jezeli General uwaza, ze Pzkw VIb musi sie bronic, to jest General w bledzie, bo to on jak na razie wychodzi z "wymiany zdan" zwyciesko. To Pan powinien sie bronic, i wyjasnic dlaczego uwaza Pan za niesprawiedliwe, ze ludzie, ktorzy sumiennie zapracowali na swoj ogromny majatek nie maja do niego prawa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EGM -> Proszę, dajmy już temu spokój, bo jak znam życie, znajdą się osoby broniące albo Ciebie, albo Pzkw VIb i obie strony mogą używać mało wybrednych stwierdzeń, obrzucać błockiem itd. Ani Ty, ani Pzkw VIb nie wybieracie sobie obrońców, ludzie sami piszą to, co myślą, a co za tym idzie, Twoje pytanie jest IMO nie na miejscu.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda moj post byl wsrod wywalonych, i mialem szczere postanowienie, ze sie zamkne, i nie bede odpowiadal. Ale jak przeczytalem post Generala, to nie zdzierzylem. Generale, po pierwsze Pzkw VIb popieraja nie tylko ludzie tacy jak Ratatui, ale tez tacy, co nie usmiecha im sie konfiskata dobr, na ktore zapracowali, bo sa za bogaci, i to niesprawiedliwe. I jezeli General uwaza, ze Pzkw VIb musi sie bronic, to jest General w bledzie, bo to on jak na razie wychodzi z "wymiany zdan" zwyciesko. To Pan powinien sie bronic, i wyjasnic dlaczego uwaza Pan za niesprawiedliwe, ze ludzie, ktorzy sumiennie zapracowali na swoj ogromny majatek nie maja do niego prawa.

No tak... Wiem, że Pzkw VIb nie popierają tylko tacy ludzie jak Ratatui (niech ma swoje pięć minut). Po drugie, nie zamierzam nikomu konfiskować dóbr o ile na nie uczciwie zapracował. Nie mam na przykład nic do Billa G. Opracował swój system Okienek i dobrze. Teraz zdobywa świat może niezbyt etycznymi metodami, ale to już rzecz cale inna. Sam kupiłem jego produkt i sobie go chwalę. Pzkw VIb (nawiasem mówiąc fascynujący nick :D ) sam się nieźle bronił - a że nie chciałem z nim dyskutować, bo nie zamierzał mówić o moich poglądach, tylko o moich rzekomych fobiach, to już inna sprawa.

W żadnym z moich postów nie wyraziłem opinii, że powinno się odbierać majątki ludziom, którzy uczciwie na nie zapracowali. Nie imputuj mi, mój drogi, takich poglądów. Przeczytaj moje posty ze zrozumieniem. Podpowiem, bo mogłem Cię przecenić: kluczowe słowo to "uczciwie". Twierdzę, że tysiąckrotne powiększenie majątku w ciągu dziesięciu lat jest niemożliwe bez rozmaitych przekrętów. I to przekrętów na ogromną skalę. Jeżeli zechcesz mnie przekonać, że jest inaczej to wybacz, ale naprawdę nie mamy o czym rozmawiać...

EGM -> Proszę, dajmy już temu spokój, bo jak znam życie, znajdą się osoby broniące albo Ciebie, albo Pzkw VIb i obie strony mogą używać mało wybrednych stwierdzeń, obrzucać błockiem itd. Ani Ty, ani Pzkw VIb nie wybieracie sobie obrońców, ludzie sami piszą to, co myślą, a co za tym idzie, Twoje pytanie jest IMO nie na miejscu.

Masz rację, stary. Dla mnie EOT.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak... Wiem, że Pzkw VIb nie popierają tylko tacy ludzie jak Ratatui (niech ma swoje pięć minut). Po drugie, nie zamierzam nikomu konfiskować dóbr o ile na nie uczciwie zapracował. Nie mam na przykład nic do Billa G. Opracował swój system Okienek i dobrze. Teraz zdobywa świat może niezbyt etycznymi metodami, ale to już rzecz cale inna. Sam kupiłem jego produkt i sobie go chwalę. Pzkw VIb (nawiasem mówiąc fascynujący nick :D ) sam się nieźle bronił - a że nie chciałem z nim dyskutować, bo nie zamierzał mówić o moich poglądach, tylko o moich rzekomych fobiach, to już inna sprawa.

W żadnym z moich postów nie wyraziłem opinii, że powinno się odbierać majątki ludziom, którzy uczciwie na nie zapracowali. Nie imputuj mi, mój drogi, takich poglądów. Przeczytaj moje posty ze zrozumieniem. Podpowiem, bo mogłem Cię przecenić: kluczowe słowo to "uczciwie". Twierdzę, że tysiąckrotne powiększenie majątku w ciągu dziesięciu lat jest niemożliwe bez rozmaitych przekrętów. I to przekrętów na ogromną skalę. Jeżeli zechcesz mnie przekonać, że jest inaczej to wybacz, ale naprawdę nie mamy o czym rozmawiać, bo twoją naiwność przewyższa tylko pewność siebie bijąca z ferowanych przez ciebie wyroków.

Dobrze. Zacznijmy wiec od poczatku. Po pierwsze chcialem przeprosic za imputowanie Panu czegos, czego Pan nie powiedzial, poniosl mnie szal bojowy. Po drugie: wsrod tych 300 rodzin, ktore zgarniaja polowe dobr planety (to juz Panskie slowa) ktore dorobily sie nieuczciwie? Co do pana Billa G. to czy jego przyklad nie poddaje w watpliwosc Panskiej tezy, ze nie da sie pomnozyc uczciwie 1000x majatku w 10 lat?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze. Zacznijmy wiec od poczatku. Po pierwsze chcialem przeprosic za imputowanie Panu czegos, czego Pan nie powiedzial, poniosl mnie szal bojowy. Po drugie: wsrod tych 300 rodzin, ktore zgarniaja polowe dobr planety (to juz Panskie slowa) ktore dorobily sie nieuczciwie? Co do pana Billa G. to czy jego przyklad nie poddaje w watpliwosc Panskiej tezy, ze nie da sie pomnozyc uczciwie 1000x majatku w 10 lat?

Ja nawet, mój drogi, nie twierdziłem, że należy tym 300 rodzinom cokolwiek zabrać - uważam tylko, że to przesada zgarniać aż taki szmal. Ten pogląd zresztą nie jest mój - prezentuje go George Soros, który sam zarobił nieliche pieniądze. Uważa on, że bogaci z biednymi powinni zawrzeć coś w rodzaju umowy społecznej, na mocy której zgodzą się podzielić drobną częścią swoich dochodów. Co ciekawe, ten pogląd nie zrodził się w jego głowie ze szlachetnych pobudek - on po prostu uważa, że tak będzie taniej i bezpieczniej dla przyszłości świata. A Lem twierdził, że nie ma litości dla zamkniętych w twierdzy sytych, kiedy głodni upomną się o żarcie...

Bill Gates zrobił znany program komputerowy. Co zrobili nasi rodzimi milionerzy? Czym się mogą pochwalić?

P. S. Dodam jeszcze, że wskazałem chyba dość wyraźnie, kogo mam na myśli pisząc o ludziach, którzy wzbogacili się na przekrętach. Ale jak ktoś cały swój wysiłek intelektualny poświęca przyjęciu kuchennego nicka, to czegóż odeń wymagać?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poniosl mnie szal bojowy

To nie pole walki ale forum dyskusyjne.

Na którym forumowicze są od dyskutowania, moderatorzy są od moderowania. Poczytaj o syndromie moderatora - bardzo tego nie lubimy.

[wies.niak]

Twierdzę, że tysiąckrotne powiększenie majątku w ciągu dziesięciu lat jest niemożliwe bez rozmaitych przekrętów. I to przekrętów na ogromną skalę. Jeżeli zechcesz mnie przekonać, że jest inaczej to wybacz, ale naprawdę nie mamy o czym rozmawiać...

Chyba ktoś zapomniał o twórcach portali społecznościowych takich jak: "Facebook", "StudiVZ", "Yelp" albo rodzimej "nasza-klasa", którzy powiększyli swoje majątki w krótkim czasie i o wiele więcej niż 1000 krotnie. Swoim twierdzeniem krzywdzisz osoby, które uczciwie zarobiły swoje milony/milardy. Nie są to bynajmniej tylko wspomniane przeze mnie osoby.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nawet, mój drogi, nie twierdziłem, że należy tym 300 rodzinom cokolwiek zabrać - uważam tylko, że to przesada zgarniać aż taki szmal. Ten pogląd zresztą nie jest mój - prezentuje go George Soros, który sam zarobił nieliche pieniądze. Uważa on, że bogaci z biednymi powinni zawrzeć coś w rodzaju umowy społecznej, na mocy której zgodzą się podzielić drobną częścią swoich dochodów. Co ciekawe, ten pogląd nie zrodził się w jego głowie ze szlachetnych pobudek - on po prostu uważa, że tak będzie taniej i bezpieczniej dla przyszłości świata. A Lem twierdził, że nie ma litości dla zamkniętych w twierdzy sytych, kiedy głodni upomną się o żarcie...

Bill Gates zrobił znany program komputerowy. Co zrobili nasi rodzimi milionerzy? Czym się mogą pochwalić?

Ja tez wcale nie bronie nikomu rozdawac swoj majatek. Jest to nawet lepiej, gdy spadkobiercy dostaja pieniadze symboliczne, a dorobic sie maja sami. Ale z drugiej strony czmu uwaza Pan, ze 300 rodzin zgarniajacych polowe dobr planety to przesada? Jezeli wpadli na polowe dochodowych pomyslow, to wcale nie jest przesada. A co do tych biednych co sie upomna: bogaci zapwne wlasnie dlatego w dobrej wierze placa podatki na wojsko i policje: zeby ich w razie czego bronila od atakow zazdrosnych zlodziei.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...