EGM w sosie własnym

[CormaC]

Do wszystkich stron uwikłanych w dyskusję o piractwie: KOŃCZYMY. Po pierwsze - z rozmow na ten temat nic nie wynika. Po drugie - mamy na forum specjalny wątek o piractwie, wiec przeniescie sie tam.

[Knockers]

Z tego, co pamiętam, to odszedł Pan z CD-Action z powodów zdrowotnych (może się mylę). Czy to coś poważnego? Oczywiście nie chcę wchodzić w intymne sfery, pytam tylko ze wścibstwa.

[EGM]

Z tego, co pamiętam, to odszedł Pan z CD-Action z powodów zdrowotnych (może się mylę). Czy to coś poważnego? Oczywiście nie chcę wchodzić w intymne sfery, pytam tylko ze wścibstwa.

Bo ja wiem? Zawał serce w 1998 w dwa dni po śmierci żony, potem bypassy w 2002 roku (z powodów oszczędnościowych przy okrojonym personelu na sali operacyjnej, sam więc musiałem sobie trzymać otwarte żebra ), więc owszem, chyba tak. Atmosfera w redakcji nie do końca jest tą, którą znałem z początków czasopisma; można rzec, że chodzi o zdrowie.

[Smuggler]

Jako, że EGM w ciągu danych mu 24 h nie ustosunkował się do naszej prośby, redakcja CDA postanawia:

1. Pozbawić go statusu Gościa Redakcji

2. Zamknąć wątek "Pytania do EGM" i przenieść go do archiwum.

3. Uznać EGM za persona non grata na Forum CDA, czyli mówiąc po ludzku: dostaje bana z dniem 15.01.

Uzasadnienie:

EGM na swoim blogu w jednym z tekstów zawarł czytelne aluzje pod adresem CDA, sugerujące jakoby recenzje w naszym piśmie były tworzone nierzetelnie, a znaczący wpływ na końcową ocenę mieli reklamodawcy. Nie podał wprawdzie "nazw i nazwisk" ale oczywistym dla każdego osobnika o w miarę blisko 100 IQ jest kogo miał na myśli.

Redakcja CDA wezwała go aby albo przedstawił posiadane dowody owych manipulacji, albo oświadczył, że nie miał na myśli CDA, albo zmodyfikował treść feralnych zdań tak, by nie były wymierzone w to, co u nas najcenniejszego: naszą wiarygodność w oczach czytelników. Jak już pisaliśmy, nasz postulat został zignorowany. EGM wprawdzie dopisał komentarz do komentarza czytelnika na blogu, ale trudno to nazwac sprostowaniem. W każdym razie nas to w żaden sposób nie satysfakcjonuje.

Wyrażamy żal i ubolewanie, że taka osoba jak EGM, będąca dla wielu z was i nas wzorem i przykładem dobrego recezenta, z którą przez wiele lat się przyjaźniliśmy, odpłaca się nam, po ponad 10 latach współpracy, podobną monetą.

Informujemy też, że powyższy komunikat jest pierwszym i ostatnim w tej sprawie. Wątki poświęcone zbanowaniu EGM będą usuwane, gdyż redakcja nie życzy sobie "grzebania w ranie".

Wszystkim oburzonym takim postawieniem sprawy powiemy tylko - NIKOMU nie pozwolimy by w taki sposob niszczył wiarygodność pisma i obrażał członków redakcji. NIKOMU I NIGDY. Niezależnie od jego wieku, stażu w CDA i wczesniejszych zasług.

REDAKCJA CDA

Gwoli wyjasnienia dodam tez, ze zarztuty iz oceny gier dyktuja nam (albo wplywaja w bezposredni lub posredni sposob) reklamodawcy sa - w stosunku do CDA - calkowicie bezzasadane, a watpiacych w to zapraszam albo do sadu, albo na sad bozy, na topory, wedle woli.