Skocz do zawartości

Dla miłośników RPG


Pzkw VIb

Polecane posty

Bez przesady - niedługo święta, a najlepiej sobie wszystko zorganizować i zawsze się jakieś dwie godziny znajdą.
Przy samym graniu 2 godziny w każde święta potrzebne byłoby i tak ładnych kilku lat, aby skończyć takie gry, jak BG... grałam w nie i jestem gotowa uwierzyć, że każda z nich może zabrać ok. 120 godzin :D (tak tak, bez dodatków :P )

Mówiąc o NWN miałem na myśli całą serię z dwójką i dodatkami włącznie (Maska Zdrajcy, Gniew Zehira i Wrota Zachodu). Dwójka jest o niebo lepsza od jedynki, ale też mi jakoś nie trzyma klimatu. Znacznie bardziej wolę Baldura albo Icewind Dale'a. Chociaż z drugiej strony, może odświeżę znajomość? Czas pokaże.
Mi właśnie jakoś NWNy też nie podpasowały :/ W dwójce był tylko jeden element, który mi się podobał - rozbudowa zamku(który to w trochę inny sposób był przecież też w BG2 :P ). Także zamiast grania w NWN polecam zagrać w Wiedźmina, a zamiast grania w NWN2 - Jade Empire, które mimo wielu podobieństw jest po prostu zdecydowanie lepsze(chociaż niestety zajmuje tylko ~20-25 godzin ._. ).

Do wymienionych wyżej gier dodam jeszcze dwa mało znane cRPG-i - Evil Islands
Chociaż kiedy grałam w to, byłam jeszcze za mała, żeby się bawić w ocenianie i zapamiętywanie fabuły, ale pamiętam, że gra jako taka dała mi naprawdę mnóstwo frajdy :D I chociaż momentami naprawdę była trudna, udało mi się ją przejść. Niestety, nie miałam takiej cierpliwości przy grze Rage of Mages 2, która na początku była bardzo przyjemna w grze(o ile człowiek miał cierpliwość, aby uciekać, robić kilka strzałów z łuku, znów uciekać pół mapy, wracać itd xD ), jednak z czasem robiła się po prostu obrzydliwie trudna ._.

Ale - jest jedna gra(a raczej seria), która wciągnęła mnie na dłużej niż jakakolwiek inna - Might and Magic :D Nie tylko z powodu fantastycznego sposobu rozwoju postaci(wymagającego latania do obozów treningowych, szukania po całym świecie mistrza, który mógłby cię nauczyć lepszego stopnia umiejętności, walk(strzelanie z łuków /kusz i zaklęć jeszcze nigdy nie dawało tyle frajdy :D ), to jeszcze dochodziła fantastyczna gierka do grania w przerwach - karcianka Arcomage. Dla niej samej nawet warto trzymać którąś z części tej gry na komputerze :D (o ile się nie mylę, była w VII i VIII w karczmach :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
Bez przesady - niedługo święta, a najlepiej sobie wszystko zorganizować i zawsze się jakieś dwie godziny znajdą.

Bez przesady? Hmm... no cóż, niziołka stwierdziła, że BG zabiera 120 godzin czasu. Idę o zakład, że całość (z dodatkami i innymi pierdołami) może zająć ze 300 godzin! 300 podzielić na 2 to takie tylko sobie 150 dni!!! Dżizus krajst (że nie zacytuję tutaj pana Adama Miauczyńskiego z wiadomego filmu :icon_biggrin: ) toż to pół roku! Nie wspominając już o innych gatunkach. Jak by nie było masa czasu.

Także zamiast grania w NWN polecam zagrać w Wiedźmina, a zamiast grania w NWN2 - Jade Empire, które mimo wielu podobieństw jest po prostu zdecydowanie lepsze(chociaż niestety zajmuje tylko ~20-25 godzin ._. ).

Do wymienionych wyżej gier dodam jeszcze dwa mało znane cRPG-i - Evil Islands
Chociaż kiedy grałam w to, byłam jeszcze za mała, żeby się bawić w ocenianie i zapamiętywanie fabuły, ale pamiętam, że gra jako taka dała mi naprawdę mnóstwo frajdy :D I chociaż momentami naprawdę była trudna, udało mi się ją przejść.

No tak, rozumiem niziołko, że mój wiek może być mylący (nie ma to jak bycie młodszym :icon_biggrin: ), ale jestem graczem powiedziałbym zawodowo. Co prawda raczej obracam się w sferze XXI w. (to akurat wada bycia młodszym :icon_cry: )i wyłącznie w grach blaszakowych (po prostu nie trawię konsoli), ale grałem i to niejednokrotnie w wymienione przez Ciebie gry. Tak tak, w KOTOR-y i serię Gothic, cały TES III i IV również (chociaż Morrowind jest grą przeze mnie nie lubianą i przeszedłem ją tylko raz, starając się zapomnieć o tym haniebnym czynie :wink: ). Mass Effect też został rozbity. Żałuję tylko, że nie grałem w Arcanum. Jest to grzech z którego powinno się spowiadać. :happy: Także jak na razie czekam na Dragon Age, który może wreszcie będzie jakimś wyzwaniem no i na Mass Effect 2 - historia tam przedstawiona mnie zaintrygowała, ciekawym kontynuacji.

Co zaś tyczy się Evil Islands'a to dla mnie też był z początku diablo trudny - miałem wydanie premierowe i musiałem trochę do gry podrosnąć, żeby ją przejść. Wszystko jednak dobrze się skończyło - moje wydanie premierowe zniszczyło się od eksploatacji, teraz mam wydanie z pisma które dostałem od kumpla. I to wcale nie na jakieś tam urodziny, ale zwyczajnie dlatego, że kumplowi nie podpasowała ta gra. Fajny kumpel, no nie? :happy:

Orzeszku, całkowicie się z tobą zgadzam :D Tanie wydania to zamach na cenny czas :D Saga gothic, speelforce 2 z dodatkiem, sc-cht, legendy rpg itd, aż żal nie kupić, a potem tylko słuchać mamy, że w weekendy po całych dniach, nic nie robie tylko gram :D

Znam ten ból! Pamiętam jak kiedyś rodzice wyłączali mi korki jak nie chciałem wyłączyć blaszaka. Nie żebym znowu tak długo grał, po prostu rodzice, gdy byłem mniejszy, pozwalali mi grać 2-3 godziny max, a i to nie zawsze. Nie ma to jak wspominki, he he he. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja oba Baldursy zaliczylem w 7 miesiecy (BG1 marzec - czerwiec, BG2 czerwiec - pazdziernik). Wiedzmina z kolei ukonczylem dokladnie 24 grudnia, a zaczalem grac zaraz gdy obejrzalem napisy koncowe w BG2. Wykorzystywalem okazje, ze moja zona szla spac, a ja myk przed kompa i gralem do 3-4 w nocy... A potem trzeba bylo o 8ej rano wstawac, by corce sniadanie zrobic... Ajjj, byl bol, ale jak gralem to nie moglem sie oderwac. Czasem wstawala by sprawdzic gdzie jestem, i znajdowala mnie zawsze z moja Martusia sam na sam :D :D Gonila do lozka :) Baldursa wspominam bardzo cieplo i mam nadzieje, ze do niego wroce. Chyba nie dam rady juz w Tormenta grac, zbyt duzo czytania - oczy mnie od tego pieka...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedźmin nie jest aż taki długi, choć przejście w nim wszystkich misji i questów zajęło mi jakiś miesiąc, może półtora.

Ja z gier RPG najbardziej czekam na Afterfall i nowego Fallouta. Tego drugiego nikomu przedstawiać nie muszę, ale o Afterfallu mało (chyba) kto wie. Mamy dostać coś na wzór dwóch pierwszych części Fallout - więc będzie masa rozmów, interakcji i innych mechanizmów (oby było hackowanie komputerów). Gra podobno ma wyjść w lutym 2010, lecz tak naprawdę - to nic konkretnego o tej grze nie wiadomo, oby tylko prace nie zostały zatrzymane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DarthZiutek - grałem już np. w NWN 2 i wiem, że po piętnastu minutach można już spokojnie grać, ale chodzi mi o "świadome" granie - poznanie wszystkich

zawiłości i niuansów gry a nie tylko klikanie na "recommended" i parcie dalej bez większego zrozumienia co właśnie zrobiłem. :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jednak dobrze się skończyło - moje wydanie premierowe zniszczyło się od eksploatacji, teraz mam wydanie z pisma które dostałem od kumpla. I to wcale nie na jakieś tam urodziny, ale zwyczajnie dlatego, że kumplowi nie podpasowała ta gra. Fajny kumpel, no nie? :happy:

Taja, ja z tej samrj okazji dostałem Might and Magic Antologię. Kolega kupił przez pomyłkę, bo myślał, że to Heroes of Might And Magic Antologia. Ja stwierdziłem, że to zbytek łaski i dosłownie wcisnąłem mu Europa Universalis 2 + Victoria (obie z pisma), której to serii on jest fanem, a ja nie trawię. Fajnie mieć takich kumpli...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jak wszystkich na wymienianie wzieło to ja też. A co tam!

1. SW: KotOR

2. Neverwinter Nigths 2

Baldur's Gate 2

3. TES III: Morrowind i TES IV: Oblivion ( i dodatki do obydwóch)

Gothic i Gothic 2

Dungeon Siege

Planescape: Torment

Fallout 2 i 3 ( wiem, że ryzykuje życiem stawiając je obok siebie :tongue: )

Neverwinter Nigths

4. Wiedźmin

Fable

Mass Effect

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tu wspominał o Might and Magic? Niziołka powiem ci w życiu nie widziałem gorszej serii.. naprawdę ta gra (mowa tu teraz o M&M7) jest straszna... mnie tu czeka niedługo matura, uczyć się trzeba... a zamiast tego w szkole ja siedzę i myślę jak tu Barrensy przejść xD... tak na serio i mnie i brata seria coś ostatnio znów wezwała xD. Brat chce poznać całą historię M&M związanych z heroesami więc zaczął od HoMM2 i teraz przeszedł na M&M6 i HoMM3 a ja postanowiłem przejść 7 i jakoś powoli to idzie... ale gierka oldscholowa jest nie powiem xD... i trochę ciężka na początku ale potem już idzie dobrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Septerra Core: jak ktoś chce kupić i nie przeszkadza mu wersja angielska to można spokojnie na gog.com dostać.

Might and Magic to fenomen. Niby kosmicznie toporne, niby miejscami denerwujące (zapamiętaj w którym z 5 identycznych domów jest nauczyciel danego skilla), ale wciąga i chce się grać dalej. Jeszcze jeden quest, jeszcze jeden dungeon. Z czasem wielu przeciwników da się pokonać bezmyślnym klikaniem, ale to tylko oznacza, że gdzieś w świecie gry już czeka lokacja, która wyciśnie siódme poty i nauczy gracza nowych przekleństw. No i to chyba jedyny cRPG, gdzie nie ma kwestii "co tu robić z kasą". Zawsze będzie za mało - czary kosztują majątek, a za trening wymagany do podbicia levelu z czasem płaci się czterocyfrówkami. Za jeden level postaci, a ludków w sumie jest 4.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbytnio nie przepadam za tym gatunkiem gier ale jest parę gier które mnie zachwyciły:

Gothic I i II - no to każdy fan wie dlaczego.

Fable: Zapomniane opowieści - fajny RPG, ładna grafika, fabuła w porządku.

Jade Empire - fajna gierka ale na razie nie gram w nią. Brak chęci do gry.

Jest też parę gier które odrzuciłem po paru minutach grania:

Lionheart: Legacy of the Crusader - trochę pograłem ale jak wcześniej pisałem mnie RPG nie ciągnie zbytnio i szybko mi się znudziło.

Dungeon Siege - tez parę minut pograłem. Nie podobało mi się.

Ale najgorsza gra to Sacred - nuda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Biorąc przykład z poprzednika też wymienię kilka RPGów, które przypadły mi do gustu i w które jeszcze od czasu do czasu pykam :

- Risen

- Dungeon Siege II Edycja Deluxe

- Guild Wars + dodatki

- SW: KOTOR II

- Jade Empire

- Mass Effect

- Wiedźmin Edycja Rozszerzona

Jako, że jakieś 5h temu przeszedłem Risena (jako członek Inkwizycji), mam pytanie, jak się Wam podoba ?? Lepszy od Gothiców ?? RPG roku ??

[Wg. mnie na razie jest RPGiem roku. Zagrozić mu może jeszcze Dragon Age, ale klimatem raczej z Risenem nie wygra.]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orzeszku, całkowicie się z tobą zgadzam :D Tanie wydania to zamach na cenny czas :D Saga gothic, speelforce 2 z dodatkiem, sc-cht, legendy rpg itd, aż żal nie kupić, a potem tylko słuchać mamy, że w weekendy po całych dniach, nic nie robie tylko gram :D

Masz racje ja ostatnio kupiłem Sage Gothic, bo mam sentyment do tej gry :D Teraz co prawda nie mam w co grać, bo wszystkie eRPeGi przeszedłem :D Teraz poluje na SW:KOTOR ale niestety nigdzie blisko nie mam empika :/

PS.DarthZiutek przyjedziesz w sobote na spalenisko ?? :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie lepszy jako RPG jest Morrowind, posiada zdecydowanie bardziej rozbudowany świat, liczbę zadań, gildii, więcej dróg do rozwiązania danego problemu, lepszy rozwój postaci, możliwości. W Oblivionie wszystko uległo spłyceniu, bardziej poszło w grafikę. Oblivion jest też bardziej przystępny dla niedzielnego gracza, Morrek był raczej dla prawdziwych fanów RPG. Polecam obie gry, to też zależy czego od danej gry oczekujesz. Szukasz świetnego, bardzo rozwiniętego RPG - Morrowind. Szukasz gry fabularnej z ładną grafiką w której możesz swobodnie podróżować - Oblivion.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie 'cały klimat' nie potrafił przyciągnąć do monitora. Grałem tylko na komputerze kumpla w niedawnych czasach studenckich, ale zapału do grania nie starczyło mi na długo. Morrowinda przeszedłem dwa razy, a zacząłem jeszcze trzeci raz, ale tu mi czegoś zabrakło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio czytając, którąś z recenzji w CDA naszła mnie taka refleksja. Autor przywoływał tam oldskulowe RPG takie jak Baldur`s Gate czy Icewind Dale. I wtedy przed oczami stanęła mi recenzja pierwszego Baldura czytana przezemnie jeszcze chyba w SS, gdzie jako oldskul wymieniano Shadows over Riva czy Dagerfall. Jak to sie wszystko zmienia. Ciekaw jestem czy jakiś nowy RPG bedzie na tyle kultowy, że za pare lat on bedzie wymieniany jako oldskul i rzecz kultowa, ze wszechmiar warta poznania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm...Poczytałem wasze posty o sadze Elder Scorls i ja sądze,że Morrowind to gra dla wybrańców - Albo cię zachwyci,albo nie.Mnie zachwyciła i oczarowała,dla mnie to gra idealna a teraz czekać będę na powrót do Morrowind w nowej produkcji Beth.Oblivion był dla mnie grą słabą jak barszcz,nie czułem klimatu bo gra została spłycona do bólu.Co do Morrowinda:to inna klasa niż Buldr czy inne Sacredy (swoją drogą od sacreda się odbiłem,gdyż był nudny jak flaki z olejem),Morrowind to gra dla innych ludzi którzy lubią "obcować" z inną kulturą.Morrowind zawierał w sobie to czego inne gry mi nie dały : Poczucie świata,kultury,bycia w innym świecie (tego nie dał mi Oblivion).Swiat był w sam raz:zwiedzałem,obcowałem,poznawałem.Dlatego dla mnie to Morrowind jest najlepszą grą ever.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...