PaVel1224 Napisano Styczeń 2, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 2, 2013 Oczywiście, jeżeli Bio nadaje się do jakiegoś gatunku, to właśnie do RPGKiepsko to ostatnimi czasami pokazywało jakoś. Albo coś mnie ominęło.To niby w jakim gatunku czuje się lepiej? Myślę, że nie uważnie przeczytałeś post ryftereka. On nie stwierdził, że BioWare jest dobre w tworzeniu RPG. Napisał, że jeśli DO CZEGOŚ SIĘ NADAJE, to do RPG.Czy wy aby troszeczkę nie przesadzacie ? Zagrajcie w KOTORa albo Neverwinter Nigths (Jade Empire nie radze klimat tej gry wielu osobom może się nie spodobać). Może gry BioWare nie są aż tak ambitne jak Baldur's Gate czy Icewind Dale ale to nie powód aby ich skreślać. Każde studio przeżywa swój kryzys twórczy wcześniej czy później - co jak co ale kasa z TORa się prędko jeśli w ogóle nie zwróci i teraz desperacko próbują to odrobić. Doświadczenie z TORem ukazuje, że BioWare może nie robi RPGów wybitnych ale jedno im trzeba przyznać - Historię potrafią stworzyć epicką (przemilczmy zakończenie trylogii to faktycznie nie wyszło).Wolałbym, aby BioWare powróciło do elementów RPG tworząc Mass Effect 4 - ME przedstawiony w taki sposób podobało mi się nieco bardziej, niż te znane z ME3. Zaś podczas końcowej misji na Ziemi było zdecydowanie za dużo walki.To fakt - Szaleniec na Ziemi za pierwszym razem do najłatwiejszych nie należał (klasa Żołnierz) - najpierw wybicie mięska (kanibale i spółka) a potem ganiaj się po całej mapie z Banshee (troszkę denerwujące ale wraz z upływem czasu coraz milej to wspominam) Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
taffer33 Napisano Styczeń 2, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 2, 2013 Zagrajcie w KOTORa albo Neverwinter Nigths (Jade Empire nie radze klimat tej gry wielu osobom może się nie spodobać).Przecież pierwszy Neverwinter to tragedia Jade Empire to przy nim arcydzieło (i nie mówię tego ironicznie, Jade Empire jest kapitalne i wielka szkoda że nie widać sequela). Chyba że mówisz o NWN 2 - ale to już gra Black Is... eee znaczy Obsidianu Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ryfterek Napisano Styczeń 2, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 2, 2013 (edytowany) @ BioWareOwszem, być może ostatnie gry studia nie u wszystkich cieszą się uznaniem, jednak nie można ująć mu takich zasług dla gatunku jak Baldur's Gate, Knights of the Old Republic czy Jade Empire. Osobiście uważam także najmłodszy dorobek tej ekipy (serie Dragon's Age i Mass Effect) za na prawde dobre produkty. Winą za pewne niedopracowania, wspomniany "kryzys twórczy", czy też niektóre dyskusyjne kwestie z nimi związane obarczyłbym "miłościwie" nad BioWare panującym Electronic Arts, które lekką ręką przedkłada wysokie wyniki sprzedaży nad jakość i walory dystrybuowanych gier, popędzając i wymuszając pewne podejście na swych studiach.Jeśli zaś chodzi o to, czy:do gier akcji również się Bioware nadaje.to owszem, studio pokazało potencjał, jeśli chodzi o produkcje TPP o sporym tempie rozgrywki. Sam zagrywam się do tej pory w multiplayer 3 części ME, jednak uważam, że gry tych autorów stoją przede wszystkim fabułą i klimatem, a gdyby w ogóle zdjąć ciężar produkcji z tych elementów, nie wyszło by nic ponadprzeciętnego.@ Mysquff - dziękuję za rozwianie za mnie wątpliwości związanych z moim postem @ Potyczka na Ziemi Od początku gry rozumiałem, że etap ten będzie miał czysto bojowy charakter, dlatego nie przeszkadzała mi ilość toczonej tam walki. Owszem, na wysokim poziomie trudności starcie z kilkoma Banshee, gdy pobliski Żniwiarz regularnie przecina grunt swym śmiercionośnym laserem, było niemiłosiernie trudne. Chyba przez dwa dni mój komputer musiał się sporo nasłuchać, gdy raz za razem padałem w tym miejscu.Zdecydowanie co innego przeszkadzało mi w tym miejscu. Niemal absolutny brak "naszej" strony konfliktu w walce, jeśli nie liczyć Shepard/a i dwójki towarzyszy. Niby za każdym razem za tą absencją stało jakieś wytłumaczenie, ale zupełnie nie odzwierciedlało to klimatu, na który liczyłem. Zamiast desperackiej walki z udziałem każdego, kto zdolny był za broń chwycić, wyszedł przemarsz superbohatera przez teren wroga. Keelah, to właśnie tu poczułem o wiele większy zawód, niż podczas sławnego już finału. Próbowano mi udowodnić, że towarzysze broni cały czas gdzieś tam są, słyszałem ich raporty, widziałem ich na przerywnikach filmowych... a potem wracałem na puste ulice, gdzie należało strzelać dosłownie do wszystkiego, co się rusza a nie miało swojej kajuty na Normandy.@ Panie w Mass EffectNiby jakieś logiczne wyjaśnienie jest: rozwój w dziedzinie medycyny - w tym estetycznej - a także genetyki pozwolił kobietom urodzonym przed odkryciem na marsie doprowadzić się do takiego stanu, a kolejnemu bez problemu posiadać takie a nie inne proporcje. Asari, na drodze trwającego przez tysiące lat dobierania sobie odpowiednich partnerów i partnerek, być może najzwyczajniej wyeliminowały "brzydkie" geny ze swego genomu. Turianki są zbudowane adekwatnie do ich mężczyzn, a u salarian płciowy dymorfizm jest w ogóle nieobecny. Quarianki... Pfff... Tu się poddaję, mogę jedynie podać te same argumenty, co przy kobietach ziemskich. Ale jeśli chodzi o kroganki - Eva może mieć wymiary 90-60-90 tylko, jeśli jednostką będą cale Edytowano Styczeń 2, 2013 przez ryfterek Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mysquff Napisano Styczeń 2, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 2, 2013 Czy wy aby troszeczkę nie przesadzacie ?@PaVel1224 - Ja tu nie wyrażałem swojej opinii. Chodziło mi tylko o interpretację postu ryftereka przez Lavosa. Ja do gier RPG robionych przez BioWare nie mam zastrzeżeń. Przeszedłem trylogię ME (bardzo mi się podobała) i teraz chętnie spróbowałbym ich starszych dzieł. - Misja na Ziemi -Kompletnie nie poczułem jakiegoś epickiego klimatu (jak było to chociażby w finale ME2), zamiast tego dostałem coś, co przypominało mi multi lub zwykłego shootera. Utrzymaj się przez określony czas, przetrwaj kolejne fale. W "dwójce" dużą rolę odgrywały efektowne cutscenki, w których oglądaliśmy, jak radzi sobie reszta drużyny. Czułem, że parłem do przodu. Dodatkowo wybory, kogo posłać tu, kto się zajmie tym. Trochę to Bio nie wyszło.Pytanie: Wiecie może, gdzie mógłbym poczytać jakieś streszczenia fabuły DLC do ME (wszystkich części)? Nie mam możliwości ich kupić, a dobrze by było, żebym nadrobił te dziury fabularne. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dalaran Napisano Styczeń 2, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 2, 2013 Ja mam jedno pytanie co do Mass Effect 3, czy tylko mi multiplayer wydaje mi się cholernie trudny na początku? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mysquff Napisano Styczeń 2, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 2, 2013 @Dalaran - Ja tego nie zauważyłem (oczywiście nie jestem jakimś mistrzem). Może grałeś po prostu na niskim poziomie trudności w singla? Albo wybierasz jako wyzwanie złoto lub platynę? Na początek graj jedynie w brąz. Poza tym, trzeba się wyprzeć nawyków z singla - tam mogłeś sobie poczekać za osłoną i spokojnie postrzelać ze snajpy, w multi trzeba grać dynamiczniej.Co najważniejsze, musisz nabyć doświadczenie. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dalaran Napisano Styczeń 2, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 2, 2013 Zagrałem raptem 2 gry jedną miałem złoto ale tak mi wylosowało. Miszczem w strzelankach nie jestem, ale ja mam 1000 pkt a reszta 20tys to sie trochę zaniepokoiłem ale okazało się, że mają 30 lvl kiedy ja 1. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jacekxyz Napisano Styczeń 3, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 3, 2013 Ja też na początku byłem zdziwiony trudnością multi. W singla grałem bardziej dla fabuły niż walki (na niskim poziomie trudności) i bardzo się nie przykładałem.Wprawa jaką nabywa się w multi sprawiła, że grając ponownie w niektóre misje ME2 czuję się jak Terminator Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
taffer33 Napisano Styczeń 3, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 3, 2013 Dużo się traci na niskim poziomie trudności, walki w ME 3 są nie dość że wymagające, ale niesamowicie soczyste i satysfakcjonujące, przy wymianie ognia bawiłem się lepiej niż przy Gears of War. Do tego czasem trzeba pomyśleć, jakiej umiejętności użyć, którego z naszych towarzyszy... jak dla mnie w ME jest więcej taktycznej walki niż w DA. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nitrox Napisano Styczeń 3, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 3, 2013 Przeszedłem ME3 po raz kolejny, tym razem na czysto, bez importu sejwu. Ludzie, zwłaszcza Wy, którzy graliście w poprzednie części - nie róbcie tego. Kilka rzeczy poszło nie tak, jak to było z zaimportowanym zapisem i nie mam pojęcia czemu - miałem chyba wystarczająco pkt reputacji i możliwość wyboru opcji niebieskich i czerwonych a jednak Dagg - zastępstwo dla Grunta - zginął pod mackami Raknii, Ewa zginęła przed wyleczeniem Genofagium, Wreav to zwykła menda i nie umywa się do Wrexa, co gorsza zagroził, że podbije Australię, jak wojna się skończy, ponadto przyczyniłem się do kompletnej zagłady Quarian a Tali popełniła samobójstwo rzucając się w przepaść na Rannochu a wszystko robiłem jak dotychczas, tyle, że bez zaimportowanego sejwa. Niefajnie Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PaVel1224 Napisano Styczeń 3, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 3, 2013 @UPPo twojej wypowiedzi odnoszę wrażenie, że ME 3 bez zapisu jest po prostu grą bardziej wymagającą.Współczuję osobom, które zaczynają serię ME od trzeciej części - Cała trylogia jest pełna fajnych wątków fabularnych.Jak ktoś chce sobie powspominać część 1 - a instalować wam się nie chce to polecam obejrzenie nowego cyklu Zima z Padem na stronie tvgry.pl@MultiNie jest trudny - jest irytujący, Sklep jest głupio zaprogramowany -> po prostu ktoś kto tworzył nastawił się na to, że nowi gracze będą wydawać realną kasę tylko po to aby jak najszybciej dogonić pozostałych.Jest to głupie. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nitrox Napisano Styczeń 4, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 4, 2013 Nie zauważyłem, żeby sama gra była bardziej wymagająca. Po prostu więcej postaci ginie a szkoda. Zakładam, że to dlatego, że ktoś, kto zaczyna grę od ME3 i tak nie będzie miał wystarczająco dużo czasu na przywiązanie się do nich, więc czemu by ich nie ukatrupić? Trup się ściele za gęsto trochę. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PaVel1224 Napisano Styczeń 4, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 4, 2013 @UPNie chodziło mi, że wymagający pod względem walki - a wyborów - to już nie jest Shepard startujący z 30 poziomu z wypełnioną 1/4 paska reputacji - tutaj pojawia się swoista gra wyborów - nie będzie pokoju quarianie i gethy trzeba wybrać jedną ze stron i tak dalej. Wspomniałeś o śmierci zastępstwa Grunta - najprawdopodobniej zdecydowałeś się ratować raknii. Tu już nie będzie tak słodko i stare schematy się nie sprawdzą Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nitrox Napisano Styczeń 4, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 4, 2013 @PaVeL1224No faktycznie.Wybrałem ratowanie Raknii i Dagg zginął. Wybrałem uleczenie Genofagium i Ewa zginęła, wybrałem Gethów i po Quarianach... Miałem nadzieję, że uda się wszystkich ocalić, ale jednak nie. A jak grałem z zaimportowanym sejwem, mogłem ocalić Raknii i Grunt przeżył, Ewa na Tuchance przeżyła po uleczeniu Genofagium a i ocaliłem Gethów i Quarian. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kali11 Napisano Styczeń 4, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 4, 2013 To nie jedyny taki "kwiatek"Nie wiem czy w 2 grałeś w DLC z Kasumi Goto - jak nie masz jej po swojej stronie w trzeciej części to też masz niezły zgryz ratować planetę Hanarów czy ratować Jonduna Bau i mieć w zasobach wojennych Widma. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
crowmaster Napisano Styczeń 4, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 4, 2013 Wiecie co najbardziej mnie zbulwersowało jeśli chodzi o śmierci towarzyszy?To że musiałem wybierać między Wrexem i Mordinem. Z Kroganinem nie byłem jakoś mocno zżyty bo w ME1 bo chodziłem przeważnie z Tali i Liarą (żołnierz w końcu). W ME2 też za wiele go nie było bo tylko jako boss Urdnotów, ale kurde! Zawsze był w porządku, dążył do pojednania klanów, chciał wyleczyć genofagium czyli był pozytywną postacią. Mimo, że trochę narwany. Mordin z kolei był jednym z moich ulubionych pomocników w walce, gadałem z nim po każdej misji bo w sumie był najbliżej centrum dowodzenia. Uwielbiałem jego teksty i przyśpiewki a tu nagle w ME3 taka decyzja. Serce prawie mi stanęło gdy wieża się waliła a i oczy zrobiły się lekko wilgotne. Szkoda go, ale o ile będzie to miało jakiś wpływ na ME4 wrócę do trójki i przejdę tak aby mieć wersję z żywym Salarianinem Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dayux Napisano Styczeń 4, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 4, 2013 @Up:Właśnie to miało na celu BioWare stawiając gracza przed takimi wyborami moralnymi, które będzie nam je bardzo trudno podjąć. W końcu tak źle i tak niedobrze. Jednakże nie spodobał mi się fakt, iż postaci padają jak muchy. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mysquff Napisano Styczeń 5, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 5, 2013 Czy ktoś wie, jak w ogóle wygląda ME3, gdy w "dwójce" zginęło parę osób w misji samobójczej? Kto zastępuje np. Mordina, Garrusa czy Tali? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PaVel1224 Napisano Styczeń 5, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 5, 2013 @UPW tym przypadku na pewno: Mordina zastąpi Padok WIks.Jeśli chodzi o Tali - ją jako reprezentantkę quarian zastępuje Admirał Raan - tylko do czasu rozwiązania wojny gethy- quarianie.Z tego co jeszcze pamiętam to jeśli zginął ci Thane to jego zastępuje Kirahe - nie mam pojęcia kto jest w zastępstwie gdy obaj nie żyją Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Szweider Napisano Styczeń 5, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 5, 2013 Niedawno na gramie odpowiadałem na to pytanie, więc i tu dam odpowiedź. Garrus- nie pojawia się na PalavenieMiranda- Oriana wysyła informacje o prawdziwym celu sanktuariumTali- zamiast niej o misjach mówią nam admirałowie, pokój z gethami niemożliwyLegion- zastępuje go WI gethów, pokój z quarianami niemożliwyMordin- zastępuje go Padon Wiks, swoją drogą fajna postaćJack- nie pojawia się na Akademii GrimmsonGrunt- zamiast niego jest Urdnot Dragg, który ginie niezależnie czy ratujemy Raknii czy nieThane- jeżeli spotkaliśmy Kirrahe na Sur'Kesh to on zginie ratuące salariańskiego radnego. Jeśli nie to Kai Lame zabije żabola.Jacob- nie pojawia się na misji z ex-cerberusamiZaeed- nie pojawia się na misji z ambasadorem Volusów, musisz wybrać między flotą Volusów a turiańską koloniąKasumi- nie pojawia się na misji z hanarskim dyplomatą, musisz wybrać między uratowaniem salariańskiego Widma a powstrzymaniem wirusaSamara- nie pojawia się na misji z klasztoremNie dostajesz nowych członków w drużynie, tylko czasem możliwości są ograniczone w porównaniu do żywych członków oddziału. 1 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
orzechXIX Napisano Styczeń 6, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 6, 2013 Z tego, co piszesz, gracz, który stracił Tali ma przerąbane. Szczerze, nie wyobrażam sobie przejścia bitwy o Rannoch bez Tali w drużynie (chyba, że jest się Inżynierem, albo Szpiegiem). Zwłaszcza końcówka misji, gdy posyłają na nas 3 Behemoty. Bez Sabotażu nie byłbym w stanie tego ukończyć, za kija. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
crowmaster Napisano Styczeń 6, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 6, 2013 Hmm... Grałem dwa warianty, gdy Tali żyła do pomocy wziąłem Liarę bo zawsze z nią chodziłem żeby siekała biotyką. W sytuacji bez Quarianki w oddziale szedłem znów z Liarą i EDI. W oby przypadkach grałem inżynierem z Wdową w łapkach. Sabotaż był ostatnią mocą której używałem. Może to dziwne, że sobie tak nie pomagałem, ale z racji, że z Gethami nie walczy się za często w singlu to nie rozwijałem za bardzo tej umiejętności. A grę przechodziłem na najwyższym poziomie trudności. Racja, że super łatwo nie było, ale jakoś nie dałem się im tam zabić. Bardzo przydatne są te bronie leżące na ziemi a przede wszystkim sonda bojowa która odwraca uwagę Behemota (a na pewno działa dłużej niż sabotaż). Szpiegiem w singla nie grałem, ale może spróbuję jak tylko wymienię komputer bo obecny nie pozwala mi na zagranie w cokolwiek Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lavos Napisano Styczeń 9, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 9, 2013 (edytowany) To niby w jakim gatunku czuje się lepiej? Myślę, że nie uważnie przeczytałeś post ryftereka. On nie stwierdził, że BioWare jest dobre w tworzeniu RPG. Napisał, że jeśli DO CZEGOŚ SIĘ NADAJE, to do RPG.Akcja, slashery, pokazywało to przez swoje ostatnie dzieci.Poza tym jak dla mnie, nadawać się = być dobrym, amirite.Przy okazji, czemu ME3 było takie złe? Przecież mieliśmy solidną strzelanką pleckową z dwójki, można było to powtórzyć, zmieniając nieco tło dla okoliczności. Zamiast tego gorsze celowanie, nadal brak walki wręcz, żałosna animacja, kiepska muzyka (to ostatnie daruję, bo nie mogłem się spodziewać wiele po autorze Lux Aetera).Przypominam o zasadach cytowania postów. - Bethezer Edytowano Styczeń 9, 2013 przez Bethezer Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nerf0 Napisano Styczeń 9, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 9, 2013 Rany, tak sobie czytam o tych wszystkich zgonach głównych bohaterów w przypadku braku importu sejwa i aż mi ciary chodzą po plecach. Jednak dobrze, że zdecydowałem się zrobić przed rozpoczęciem trójki maraton z poprzednimi częściami, bo nie wiem jak zniósłbym to psychicznie. Z drugiej strony zagrałem w trójkę wciąż mając w pamięci lekturę recenzji z CD-A i nie udzieliła mi się żadna atmosfera bijącego z ekranu fatalizmu tak jak Smugglerowi. Wygląda na to, że jest to właśnie zasługa importu sejwów i wszystko układało mi się bardziej niż kolorowo. Do tej pory nie miałem problemów z podjęciem żadnej decyzji. Śmierć Mordina, owszem przygnębiająca, ale ostatecznie to wojna, tak bywa. Niska cena za ocalenie całej rasy, która pod wodzą Wrexa i Ewy może liczyć na duży kredyt zaufania. Raz tylko mogłem niepotrzebnie się pospieszyć ratując Widmo zamiast Hanarów, ale w sumie jakoś mi wisi ta decyzja, i tak nigdy nie lubiłem tych meduz. Generalnie te jestem już tak w połowie misji na Ziemi i przede mną tylko ten hejtowany przez wszystkich finał. Zobaczymy co tam twórcy namieszali, ale z racji tego, że mnie z reguły podoba się wszystko to i ten moment też przełknę. No i jestem pewien, że ostatnie kilkanaście minut nie zepsuje mi szczerego funu jaki dało mi przeszło 120 godzin gry. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość iHS Napisano Styczeń 9, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 9, 2013 Mnie bardzo zabolałą śmierć Tali. To był taki moment w Mass Effect, który mi uratował nawet ten finał - też nie taki zły jak można by sądzić, pamiętam gorsze zakończenia. Potem kombinowałem jeszcze w prawo i w lewo, ale, o ile się nie mylę, pod kątem decyzji jakie podjąłem w dwójce, niemożliwe było jej uratowanie. I już. Miałem zaciśnięte zęby, powaga. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...