Skocz do zawartości

Mass Effect (seria)


RoZy

Polecane posty

Pojawił się news ze zdaniem BW o zakończeniu. IMO sam fakt, że powiedzieli "taki był nasz cel, wywołać kontrowersję" wcale NIE wyklucza wszelakich teorii czy niedomówień. I naprawdę, może warto już przestać przekonywać, żebyśmy się z tym "pogodzili"? Bo parę osób próbuje tutaj siać celową dezinformację i chaos powtarzając na okrągło te same "argumenty", a to tylko psuje dysputę.

@ Demilisz - uprzedzając: nie, nie łapię się brzytwy, jest zdecydowanie za tępa (w dwojakim tego słowa znaczeniu :tongue: ). :laugh:

@ IllusiveMan7 - niby skąd to jest? Ale może coś w tym jest, choć trzeba wziąć też pod uwagę możliwości fake'u. To z tym przeciekiem scenariusza to akurat prawda, więc niczego nie odrzucam. Pozostaje czekać.

Wklejam link, który poszedł z postem IllusiveMan7 do kosza za statsowy post:

http://i.imgur.com/xjXdX.png

Edytowano przez Vantage
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@IllusiveMan7

Jak to nie fake, to zaczynam odzyskiwać wiarę w pozytywne zakończenie historii Shepa. Oby tylko to DLC było DARMOWE, to raz, a dwa - oby nie było przegięcia w drugą stronę i teraz będą tylko happy endy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzę, że to piszę, jednak teoria

o idokrynacji

pasuje tak bardzo, że zakończenie z nielogicznego i dziwnego staje się genialne i zaskakujące.

Być jedyną osobą w całej galaktyce na przestrzeni milionów/miliardów lat, która nie poddała się wpływowi Żniwiarzy, która nie dała w sobie zaszczepić ich idei (Incepcja?). Może nawet zasiała wątpiwość w ich jedyną i słuszną przyszłość (ok, wiem, że to przesada). Czy to nie lepsze niż kolejna Wielka Bitwa z Wielkim Złym i Guzikiem Śmierci? Można też oczywiście się poddać i dołączyć do Żniwiarzy, na co niektórzy też liczyli. ;]

Jeśli to prawda, to jest jedno z najlepszych zakończeń jakie powstało. Wcale nie jest potrzebne tu żadne DLC. Ta historia ma swoje zakończenie, a że jest inne niż oczekiwane... tym lepiej dla niego.;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

równie dobrze (a nawet łatwiej) mogli od razu zaatakować Cytadelę - nadlatując "z góry", a nie "od boku" Drogi Mlecznej
Tyle, że nie wiemy gdzie konkretnie znajdowali się w przestrzeni międzygalaktycznej. Teoria jest taka, że najbliżej na piechotę mieli właśnie do Alpha Relay, natomiast posuwając się tylko za pomocą FTL dotarcie do planet-stolic zajęłoby im lata. Tymczasem zapewne Harbinger sądził, że po ataku Sovereigna wszystkie rasy galaktyki skumały co się święci i przygotowują się do odparcia ataku - im więcej czasu dałby im na przygotowania, tym gorzej. Sens korzystania z Alpha Relay wynika z faktu, że element zaskoczenia już został utracony i teraz będzie się dla Reaperów liczyć jedynie czas i siła ognia.

Taki rozwój wypadków wyjaśnia też, dlaczego Cytadela nie została zaatakowana na początku: wspólna mobilizacja flot ras biologicznych przeprowadzona zostałaby prawdopodobnie właśnie tam, więc atak na wiele różnych systemów naraz miał zmusić je do rozproszenia się... Ale oczywiście to takie gdybanie, bo jak wiemy, ekipa galaktyczna wcale nie zabrała się do przygotowań.

W takim razie jeszcze bardziej nie rozumiem PO CO im Terminator
Jak już wcześniej pisałem, na bank nie był on przeznaczony do replayu gambitu z Cytadelą. Moją teoryjką jest chęć sterroryzowania rasy, która walnie przyczyniła się do rozpyknięcia Sovereigna, ewentualnie Harbinger wyszedł z założenia, że co masz zrobić jutro zrób dziś i już zaczął żniwa ;-p

Niby tak, ale problemem jest z jednej strony niejako uwięzienie ogromnej armii w jednym układzie i kwestie jej wyżywienia i inne - skąd wziąć zasoby na to; ba - największe umysły i zasoby technologiczne użyte do budowy Tygla też zostają w tym bigosie...
Widzę, że lubisz tradycyjne fantasy, gdzie na końcu wszystko zawsze wraca do początkowego status quo ;-p Not today, chyba, że jednak okaże się, że podane zakończenie(a) są jednak jednym, wielkim burushitu. Edytowano przez Cardinal
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cardinal

Nawet jeśli obecny ending to nie ending (cały czas zastanawiam się jakie DLC by wydali, bo przecież nie ma opcji by nie wyszło, skoro mamy fatal end i wszyscy mogą sobie w sumie w łeb strzelić po

pokonaniu/odesłaniu/etc Reaperów

) A skoro będzie "the truth", no to wszystko jasne....

I o ile zakrawa to na epic fail (po raz drugi, pierwszy był z obecnym endingiem), to jednak przełknę, (o ile darmowe będzie), bo chce NORMALNY koniec. I nie, nie chodzi o "zyli długo i szczęsliwie", ale ZYLI, PRZETRWALI, mogą podnieść się z gruzów. A tego obecne endingi nie dają...

Edytowano przez smyku
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj w swoje łapska dorwałem CD-action jak zobaczyłem 10/10 dla ME 3 to nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać.

-Z RPG zrobili drugie Gears of War,

-Zakończenia są totalnie skopane, mimika twarzy leży i kwiczy, nie mówiąc już o animacjach.

-Graficznie gra czasami wygląda gorzej niż ME 1 (Szczególnie stroje np prezentują poziom painta ),

-Olanie fanów a potem twierdzenie zupełnie co innego

"Oh, we pay very close attention to it. It?s very important to us and we

will always listen to feedback, interpret it and try and do the right

thing by our fans. That?s why if you look at Mass Effect 2 we

knew that people wanted to spend more time with a character like Liara,

and so we created an ongoing storyline with her as part of the comics

and then built it into the DLC stuff, and we?re always listening to fans"

Dziwny zbiegiem okoliczności 90% graczy NIE chce Liary, a "Fan " basa Mirandy/Ashley jest około 3 razy większa od Liary (no ale Liara to ulubiona postać głównego twórcy więc fani mają mało do gadania )

-Totalna olewka postaci z z Mass Effect 2, narzucanie "kanonowego " wątkóu miłosnego

- Day 1 DLC (A następne już w drodze do Multiplayera, w Ameryce EA zastosowało politykę Kup 4 figurki z Mass effect 3 (około 70$ dostaniesz bonusowe bronie do multi/pakiety/postacie)

-"Troszkę babolków " No ja was proszę w przeciągu 2 godzin gry natkałem się na ponad 5 różnych bugów/glitchy i niedoróbek

-Po śmierci Tors Sheparda spłaszcza się jak walec.

http://iv.pl/images/27036504527814692902.jpg

-Kompani mogą sobie bezkarnie przenikać przez Sheparda i strzelać.

http://iv.pl/images/55869300866969136666.jpg

-W Szpitalu jeśli podejdziemy do panelu z aviną wystarczy wbieć od prawej strony w panel aby Shepard wybił się pod sufit, można bez problemu pochodzić w powietrzu, po czym spaść a shepard będzie przez krótką chwilę biegał z animacją jak by trzymał pistolet.

Itp itd.

No i słowa samego Chrisa Priestlego z Bioware "Gra jest bardzo dobra ale nie dałbym jej 10/10 "

Tyle z mojej strony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bethezer

Nie zakrywałem, bo nie sądzę, by była na świecie osoba która lubi ME i nie zna całego shitstormu wokół zakończeń i tego jak one wyglądają obecnie hehe, ale ok, będę teraz uważał.

Dżizas, ale mi się humor poprawił jak pokarmiłem się myślą, że może być normalnie, sensownie, z głową...

No ale, zobaczymy czy to wszystko prawda

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że nie wiemy gdzie konkretnie znajdowali się w przestrzeni międzygalaktycznej. Teoria jest taka, że najbliżej na piechotę mieli właśnie do Alpha Relay, natomiast posuwając się tylko za pomocą FTL dotarcie do planet-stolic zajęłoby im lata.

Wiemy

gdzie się znajdowali.

Jeśli pokonanie takiego dystansu zajęło im dwa-trzy lata, to (pomijam już kwestię możliwości "desantu od góry" galaktyki) przenoszenie się między układami trwałoby godziny, może dni.

Tymczasem zapewne Harbinger sądził, że po ataku Sovereigna wszystkie rasy galaktyki skumały co się święci i przygotowują się do odparcia ataku

Ale to też nie jest niczym podparte - jeśli Harbinger miał komunikację z Collectorami w czasie rzeczywistym, to znaczy, że wiedział dokładnie co się dzieje w Drodze Mlecznej, wiedział, że nikt się do niczego nie szykuje, bo to mu (pod postacią któregokolwiek Collectora) powiedzieli porywani ludzie.

A jeśli nie wiedział, to wracamy do kwestii indolencji Harbingera - już nawet przedszkolak z Zespołem Downa wie, że zanim się gdzieś wpakuje palce, warto by wiedzieć co tam siedzi. Jak można iść na "wojnę z galaktyką" bez sensownego wywiadu?

Moją teoryjką jest chęć sterroryzowania rasy, która walnie przyczyniła się do rozpyknięcia Sovereigna, ewentualnie Harbinger wyszedł z założenia, że co masz zrobić jutro zrób dziś i już zaczął żniwa ;-p

Tak, ale takie podejście do "pinnacle of evolution" raczej średniawo pasuje. Za to pasuje jak ulał do problemu średniego scenarzysty, który wymyślił wielką bazę i nie wie co w niej umieścić... ; )

Jestem wielkim fanem końcówki ME2, uważam że to jedna z najlepiej zrealizowanych sekwencji w historii gatunku, ale z wyłączeniem "ostatniego bossa". Zdobywanie bazy, dobór ludzi do poszczególnych ekip - mistrzostwo. Terminator - pójście na łatwiznę i tandeta.

Ha, skoro będzie można kontynuować rozgrywkę PO którymkolwiek zakończeniu, to znaczy że nasza teoria o indoktrynacji jest cały czas w grze

Nie. Można kontynuować, ale czas gry wtedy się cofa do momentu

sprzed ataku na bazę Illusive Mana

.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@IllusiveMan7 - ja też lubię dołujące zakończenia, pod warunkiem, że są opcjonalne oraz, że nie różnią się od siebie jedynie kolorem efektów specjalnych. Oraz, że są jakoś uzasadnione resztą rozgrywki.

Nie mam nic (poza błędami logicznymi i dziurami w fabule) do obecnego zakończenia, ale chciałbym, żeby mój wysiłek przy ciągnięciu postaci 100% Paragon przez trzy części mógł być jakoś wynagrodzony. Jednocześnie chciałbym, żeby możliwe było całkowicie "złe" zakończenie, w którym nic się nie udaje - tymczasem nawet to nie jest możliwe.

Obojętne, czy spędzisz przy grze 100 godzin, czy 10, speedrunując główną linię fabularną, obojętne czy masz jakieś sojusze, czy nie - masz trzy opcje i do widzenia. To mnie boli. : )

@karonek -

musisz mieć odpowiednio dużo punktów Paragon/Renegade żeby odblokowały się odpowiednie opcje dialogowe na końcu misji na Rannoch

.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że twórcy celowo zablokowali graczom możliwość wyboru ograniczając go jak tylko się da. W pierwszej części narzekałem, że są w praktyce tylko dwie opcje, no to Bioware dokonało kolejnego "ulepszenia" i samo ciągnie gracza za rączkę. Jak widać większości to nie przeszkadza, skoro CDA znowu daje dziesiątkę (podobnie jak zachwycona branża). Zastanawia mnie to czy wszyscy nie robią tak, żeby nie podpaść EA, które później im zaproszeń nie wyśle na kolejne eventy. A wystarczyło zrobić kilka zakończeń i jeśli chcieli dalej to ciągnąć, to wtedy robi się coś takiego jak zakończenie kanoniczne, czyli wybór jednego z zakończeń, które najbardziej odpowiada twórcom. Zastosowano to w KotOR-ach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli pokonanie takiego dystansu zajęło im dwa-trzy lata, to (pomijam już kwestię możliwości "desantu od góry" galaktyki) przenoszenie się między układami trwałoby godziny, może dni.
E nie. Poczytaj sobie encyklopedię w ME3 - tam dokładnie pisze, że prędkość FTL Reaperów to 30 lat świetlnych na dobę. Czyli w te circa pół roku jakie minęło od ME2 zdążyli przebyć 5400 lat świetlnych - pewnie akurat tyle, by dostać się z systemu Batarian do najbliższego z mass relay.

Tak, ale takie podejście do "pinnacle of evolution" raczej średniawo pasuje.
Ale w czyim rozumieniu to jest szczyt ewolucji? Reaperów? Bo jeśli tak, to akurat cwaniactwo i brak rozpoznania jest całkowicie uzasadnione - jeśli poprzednio robiłeś rozwałkę iks setek razy, to prawdopodobnie możesz olać rozpoznanie. Inna rzecz, że akurat Collectorzy nie mieli za bardzo szans zbierać wyczerpujących informacji - z jednym drednotem na całą galaktykę, porywając tylko kolonistów z Pierdziszewa Dolnego? I think not.

edyta: Also, 'pinnacle of evolution' w tym kontekście należy raczej odczytywać dosłownie: nie chodzi tu, że Reaperzy są lepsi/mądrzejsi od innych ras, tylko, że fizycznie są końcowym stadium ewolucji każdego 'wartościowego' gatunku - w końcu po czystce zostają one zamienione w Reaperów.

Czy jest możliwość zawarcia pokoju miedzy quarianami ,a gethami? Jeśli tak to w jaki sposób
Tak, ale trzeba się trochę namęczyć. Save z ME2 musi mieć lojalnych Legiona i Tali ( dodatkowo Tali nie może zostać wypędzona z flotylli), oboje muszą przeżyć suicide mission. W ME 3

trzeba przed Rannoch wykonać wszystkie zadania poboczne dotyczące quarian/gethów (w tym koniecznie ratując zestrzelonego admirała, nie jego ludzi) i na koniec - po ubiciu Reapera - zrobić check paragon/renegade.

Voila, prawda, że proste? ;]

Edytowano przez Cardinal
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś przy newsach w CDA podał ten link dotyczący zakończeń ME3 a ja tylko umieszczam go tutaj:

. Facet nieźle podsumowuje co jest nie tak z zakończeniami. I również nie chciałbym mega happy endu. Z resztą patrząc na możliwości Reaperów coś takiego nie jest możliwe.

Co do oceny Mass Effect 3 w CDA... Może i 10/10 się należy za to jak gra potrafi wciągnąć gracza w swój świat, ale nie rozumiem jak autor mógł określi zakończenie epickim. Jak to już parę osób stwierdziło: cała gra jest świetna, ostatnie parę minut nie. Dlaczego? Zapraszam do sprawdzenia powyższego linku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednocześnie chciałbym, żeby możliwe było całkowicie "złe" zakończenie, w którym nic się nie udaje - tymczasem nawet to nie jest możliwe.

To nie prawda - wystarczy dać się zabić gdziekolwiek :-P

Fakt - nie ma na to specjalnej animacji, tylko jakieś nędzne menu... Ale zawsze...

Czy jest możliwość zawarcia pokoju miedzy quarianami ,a gethami? Jeśli tak to w jaki sposób

Tak (...) dodatkowo Tali nie może zostać wypędzona z flotylli

To akurat chyba nie do końca jest prawdą... U mnie została wypędzona i jej statkiem macierzystym została Normandia... Chyba, że się mylę i coś nie do końca pamiętam z ME2, ale pamiętam, ze przedstawiała się w ME3 jako "Tali vas Normandia", wiec raczej tak. Poza tym kilka stron wcześniej pało informacje że potrzebne jest ileś z wymaganych punktów by zaliczyć to zadanie w możliwie najlepszy sposób.

Swoją drogą moment gdy Tali opowiada w wspólnej odbudowie Rannoch przez Gethów i Quarian to też jeden z bardziej poruszających w grze...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już pal licho te nieszczęsne zakończenia, bardziej boli mnie sama konstrukcja ostatniej misji. Nasze skrzętne starania w zbieraniu całej floty sprowadzają się tylko do kilku numerków na mapie. Tutaj chciałbym czuć to, że uratowałem flotę x, ale poświęciłem rasę y. To samo tyczy się naszych współtowarzyszy z ME2 którzy tutaj mają tak zmarginalizowaną rolę że aż chce się płakać.

Na prawdę myślałem, że ostateczna potyczka to będzie coś na kształt finału ME2 i DA:O

Np: (wyspoileruje na wszelki)

Atakujemy baterię przeciwlotniczą (tego żniwiarza co cainem rozwalamy) ale, ciężka broń nie wystarczy. Powoli kończy nam się amunicja i zaczyna być na prawdę ciężko, aż tu nagle żniwiarz cały niemalże pada pod ostrzałem potężnych wyładowań biotycznych. To Jack ze swoimi uczniami zaatakowała żniwiarza, dając nam cenny czas żeby oddać ostateczny strzał. Więcej tego typu akcji aż się prosi o zrealizowanie!

Albo wydawanie komend, która flota jak zaatakuje i kogo. Na prawdę zmarnowano wielki potencjał całego zakończenia! Raz że postaci drugoplanowe mogły tutaj mieć niezłe pole do popisu, a dwa że mogło to być diablo efektowne!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakończenie - tak jak pisałem post pod newsem sprowadza sie w sumei do tego co śpiewa Linkin Park w piosence In the End, szczególnie refren

I tried so hard

And got so far

But in the end

It doesn't even matter

I had to fall

To lose it all

But in the end

It doesn't even matter

Polecam wyłączyć głos w grze i odpalić sobie ten utwór w trakcie końcowej animacji i naprawde masz pełne odczucie tego jak ładnie skaszanili końcówkę

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dżizas...

@smyku: SPOILERY!

@faren89: Zapoznaj się z Regulaminem forum... Zakazane są wszelkie wulgaryzmy.

@IllusiveMan7: Następnym razem, jak wrzucisz link z jednym przykrótkim zdaniem otrzymasz urlop. Za notoryczny stats.

Od kiedy Kroganie są wściekli? ;p Ich szał da się opisać tylko jednym słowem ;p no dobra, zapomniałem o regulaminie na moment, chwila excytacji ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na prawdę myślałem, że ostateczna potyczka to będzie coś na kształt finału ME2 i DA:O

Np: (wyspoileruje na wszelki)

Atakujemy baterię przeciwlotniczą (tego żniwiarza co cainem rozwalamy) ale, ciężka broń nie wystarczy. Powoli kończy nam się amunicja i zaczyna być na prawdę ciężko, aż tu nagle żniwiarz cały niemalże pada pod ostrzałem potężnych wyładowań biotycznych. To Jack ze swoimi uczniami zaatakowała żniwiarza, dając nam cenny czas żeby oddać ostateczny strzał. Więcej tego typu akcji aż się prosi o zrealizowanie!

Albo wydawanie komend, która flota jak zaatakuje i kogo. Na prawdę zmarnowano wielki potencjał całego zakończenia! Raz że postaci drugoplanowe mogły tutaj mieć niezłe pole do popisu, a dwa że mogło to być diablo efektowne!

Ja się ty z kolegą w pełni zgadzam:

-ME1 postawił przed nami kilka ciężkich wyborów (w zasadzie endgame'owych):

Wybór pomiędzy Ash a Kaidanem chociażby.

-ME2:

cały finał zależy od tego jak przygotowaliśmy statek i komu przydzielamy jakie zadania w trakcie końcowej walki, no i (sorry ME3), Terminator był absurdem dla mnie, ale i tak mnie rozsadził dy po raz pierwszy ujrzałem.

-A ME3

to kaszka ślepych i niejasnych decyzji i marnej zmiennej (1-5000), która zadecyduje czy ziemia pożyje, czy nie

Więcej emocji czułem zdobywając Pointe du Hoc w COD-ie niż w ataku na

Kanał

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...