Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luki488

Gry które bardzo was zdenerwowały !

Polecane posty

1. Diablo III - miało być wielkim hitem, następcą legendarnej II a jakie jest każdy chyba wie wink_prosty.gif

2. World of Warcraft Mist of Pandaria - martwi mnie trochę w jakim kierunku, podąża WoW. Japońskie klimaty, misie i te sprawy, jak dla mnie psuja ewidentnie klimat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kombosy z kosmosu(Obojętnie jaka bijatyka)

Combo ciosów to klucz :P do wygrania w niejednej bijatyce, ale kto wpadł na pomysł robienia długich ciągów np

B(jasne),K,Strzałka w dół,Strzałka w górę,B(Ciemne), i strzałka w Lewo

Jak napisałem dwa razy B, otóż Jasne B to jedno nacisnięcie, więc jest OK, a drugie B oznacza że trzeba mieć do końca trawia komba mieć wcisnięte.

No i samo B, CO TO MA BYĆ to B ? ja gram na PS2 nie mam przycisku B, na szczęsćie w grze jest termin znaczenia tych znaczków, i B oznacza atak w poziomie.

Jeśli naprawdę powinno się robić komba do gry, nie powinny być ani za długie ani za trudne do zrobienia, przyznam do dzis nie wychodzi mi robienia kombosów co wymagają zrobienia kierunku na ukos.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie to strasznie wpienia, że wiekszość nowych gier nie działa na moim złomku rodem z gry Fallout :D A kasy na nowy brak, bo po opłaceniu wszystkich rachunków mało co zostaje. A zagrałoby się w takiego FarCry'a 3, albo AC3, nawet CoD BO2 bym nie pogardził.

120px-Face-devil-grin.svg.png

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Final Fantasy XIII - za pierwszym przejściem sprzedałam kilka niepotrzebnych akcesoriów i dopiero pod koniec, jak zaczęłam się interesować bardziej trofeami, okazało się że nie można ich kupić. Wrrr. A walki z Eidolonami za pierwszym razem są straszne. Orphan zresztą też.

Assassin's Creed - w każdej odsłonie serii irytuje mnie bohater biegnący nie tam gdzie trzeba, niepotrzebnie wspinający się na murek w czasie pościgu i tak dalej...

+ irytuje mnie każda gra, w której część trofeów jest możliwa do zdobycia tylko w trybie wieloosobowym. Ja wiem, że acziki to nie jest ważny element gry, ale i tak szlag mnie trafia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam swoich faworytów:

Seria Assassin's Creed:

Ogólnie:

a) podczas misji, gdziekolwiek i w losowym momencie, kiedy przyciskam D albo A, żeby bohater biegł na boki, on sobie beztrosko wbiega na ścianę, spada i od nowa,

b) konie i ich [ciach] sterowanie (szczególnie Brotherhood), nie lubiłem się nimi poruszać i w ogóle nie lubię nadal,

Assassin's Creed Revelations, czyli pierwsza gra z serii, w którą grałem:

a) świat nie był najgorszy, bohaterowie też, Ezio przynajmniej nie walczył z Borgami, ale jedyne, co mnie wkurzało, to wrogowie-idioci. Co z tego, że byli silni albo szybcy, walczyli ciężkim mieczem albo lekką szablą, skoro i tak byli niepomiernymi kretynami. Rozsadzeni na dachach, chodzący po ulicach, tak szybko gubili trop, że strach myśleć. Pamiętam, kiedy byłem ścigany i ukryłem się w sianie, po chwili stracili trop i wyszedłem na ich oczach, bo chciałem powalczyć, a oni nawet na mnie nie spojrzeli.

Pamiętam też, kiedy przekradałem się do pałacu sułtańskiego - nie dość, że za każdym rogiem były cyganki, to jeszcze strażnicy stali w trzyosobowych grupach i spokojnie można było przejść między nimi.

b) spadochrony - pomysł może przydatny, ale w gruncie rzeczy zbędny, w całej grze przydał mi się ze dwa razy. Jeszcze

ostatnia misja, kiedy trzeba nim omijać drzewa i budynki [koniec spoilera]

Assassin's Creed Brotherhood, czyli druga gra z serii, w którą grałem

a) klimat i cała otocznka były, są i będą dla mnie idiotyczne. Ezio, nie dość, że tak wygląda, to jeszcze jest kretynem - sztampowy podrywacz, sprawiedliwy mściciel i opalony mięśniak w jednym.

b)w dodatku Rzym jest siedliskiem debili - kiedy zarżnę ostatniego z szeregu żołnierza i odejdę w tłum, nawet w tej idiotycznej zbroi, nie widzą mnie... próbowałem wszystkiego, co subtelne - wyjmowałem miecz i nie chowałem go, podnosiłem broń zabitego i stałem na czele tłumu, i nic. Dopiero, kiedy wyszedłem z tłumu, to zaczęli coś podejrzewać - ok, mechanika gry działa, żadna gra nie jest idealna, ale Brotherhood zapamiętam jako pudrowaną, dobrze działającą wydmuszkę,

c) znowu konie - nie wiem, po co tam były. W mieście jeździ się potwornie, w dodatku Rzym nie jest taki duży, a poskakać sobie po dachach jest przyjemniej niż galopować. Oczywiście wiem, że konie to tylko dodatek, ale były misje, w których trzeba było się nimi poruszać, niestety.

Assassin's Creed III, czyli gra, w którą gram teraz:

a) skoki w płytki potok mogą ocalać życie, mimo, że po skoku Connor staje tam po kolana,

b) chowanie się w rzadkich krzaczkach i wrogowie nas nie widzą,

Ogólnie rzecz biorąc, najbardziej wkurzył mnie Brotherhood - odpycha mnie Ezio, odpycha mnie Rzym, odpychają mnie Borgiowie i odpycha mnie budowanie bractwa... Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale w dużej mierze działa na mnie cukierkowa, no może nie cukierkowa, ale... ale... ale komiksowa grafika. Ezio to jakiś opalony palant, Borgiowie są godni miana "przerysowanych przerysowanych". Jedyna gra z serii, z którą miałem do czynienia i nie przeszedłem w całości oraz nie polecam nikomu

Również Revelations nie jest moim zdaniem świetne, ale jest wystarczająco dobre, by je przejść. Teraz gram w ACIII i, jak dla mnie, jest świetnie - pierwszy raz czuję, że nie walczą z Templariuszami lub z Borgiami, ale z wrogami, którzy stoją i po stronie rebeliantów, jak i anglików.

Prince od Persia 2008:

Pamiętam, kiedy ją odpaliłem i zacząłem kręcić nosem. Pograłem, przeszedłem kilka lokacji, zmusiłem się do zebrania tych "gwiazdeczek" i walczyłem z którymś bossem. Wtedy ostatecznie i bez słowa usunąłem tę grę. Nie mówiłem nic, a w głowie świtała mi jedna myśl - co to był za szajs?

Nie wiem, czemu ta gra ma służyć, ponieważ fabuły jest jak na lekarstwo, a jakieś 90% gry to skakanie po drążkach, 4,5% to walka z bossami, 0,5% to zagadki logiczne... Rozumiem, że to taki typ gry i taka forma, ale nie potrafię zrozumieć czemu ta gra służy, o czym mówi i jaki jest jej sens. Tej gry nie polecam żadnemu myślącemu człowiekowi.

Zapoznaj się z zasadami panującymi na forum, w szczególności dotyczącymi pisania postów. - Bethezer

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... Chłamu nie będę wspominać, dam te które doprowadzały mnie do szewskiej pasji, pomimo, ze złe nie były:

ArmA2: AI samowchodzące w tryb obronny ignorując rozkazy ruchu, zazwyczaj kiedy wróg ma taką przewagę, że zostanie na miejscu i bronienie się to samobójstwo.

Project IGI: Nieskończone spawny wartowników, często dosłownie za plecami.

Diablo II: Wrogowie spamujący Żelazną Dziewicę (grałem Barbem).

GTA IV: Nudna fabuła, monotonne misje, słabe dialogi i "poważny" bohater, któremu większość gry miałem ochotę walnąć w twarz. W grze technicznie niemal doskonałej doprowadza to do szału.

CoD:WaW i późniejsze "wojenne" fps-y. Jaka ładna eksplozja, a ta scena pchnięcia nożem też miła, ojojoj jak mnie przewróciło, fajnie. TO MOGĘ W KOŃCU GRAĆ CZY NIE?! Niestety z każdą kolejną grą było gorzej...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GTA IV: Nudna fabuła, monotonne misje, słabe dialogi i "poważny" bohater, któremu większość gry miałem ochotę walnąć w twarz. W grze technicznie niemal doskonałej doprowadza to do szału.

Z tym akurat nie mogę się zgodzić. GTA IV to gra uważana za majstersztyk pod względem fabuły i dialogów jak zresztą prawie każda gra od Rockstara.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o momenty w grach , które mnie zdenerwowały , to niestety jest u mnie temat rzeka wink_prosty.gif

- save na śmierci ( w wielu grach tak miałem , chociażby STALKER SoC czy Gothic( w tym pierwszym w finale!)

- tracenie czasu na błądzenie ( Doom 3)

- boss nie do przejścia ( spewnością kojarzony przez wszystkich , którzy grali w Necrovision

mech

- błędy twórców ( Euthnasia ;( )

- setki bugów ( Stalker CS)

-

misja w Crysisie we wnętrzu " świątyni" , bez oznaczeń , bez celu trzeba się domyślić , że należy dryfować w sali przez dobre 3 minuty ...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najczęściej na nerwy działa mi League of Legens, ale nie dlatego, że źle mi się wnią gra, bo mecze są naprawdę wspaniałe i człowiek może się w niej zatracić na długie godziny :) to co mnie w niej drażni jest społeczność graczy, nie mówię o wszystkich oczywiście, ale o tej grupie która troluje ostro, wyzywając na słabszych graczy i obrażając ich samemu grając słabo. Ja jestem średnim graczem w lola i gram dla zabawy a nie by wygrać (chociaż cieszę się jak uda mi się zaliczyć jakiś fajny kill czy wygrać mecz). Panuje w niej atmosfera wrogości wręcz można powiedzieć co trochę umniejsza zabawę płynącą z gry...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość sagitarius587

Granie w project I.G.I bez celownika (bug graficzny), przeszłem kilka misji potem odpuściłem.

Następnie halo-ce-1.gif te potworki w korytarzu w Halo.

Końcówka far cry gdzie naukowca broniły dziwne mutanty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fifa 13 - jak namieszali w patchu z doborem przeciwnika, na szczęście naprawili.

Alan Wake - tak na niego czekałem, a taki placek wyszedł. Musiałem się zmuszać jak przechodziłem dodatkowe epizody. Od tego czasu nie włączyłem go już.

Mafia - jak wyżej, wyścig! (ale jak już człowiek opanuje go to jest nawet fajny)

Cryostasis - fajny tytuł z pomysłem i skopaną optymalizacją. Ale i tak przecierpiałem te 10 godzin przy średniej prędkości 15 FPS.

Dragon Age: Origins - tu akurat dlatego, że drużyna magów ma na najwyższym poziomie trudności jakby trochę łatwiej...

Dark Souls - im bardziej człowiek się poci i klnie przy tej grze tym jest trudniejsza. Coś tylko dla opanowanych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy Assassin's Creed - gra uparcie mi sie wieszala w momencie kiedy mialo byc outro. Sama koncowke gry musialem obejrzec na YT... sad_prosty.gif

Miałem podobnie z Resident Evil 4. Tyle, że mi się wykrzaczała po outrze.

Co z tego? Gra zaliczona, można odłożyć?

Niekoniecznie. Jak to w przypadku Residentów bywa, replayability jest bardzo wysokie. Chciałem zagrać na wyższym poziomie trudności, w Mercenaries... Problem w tym, że nie zaliczało mi ukończenia gry. confused_prosty.gif

W końcu jakiś miły użytkownik FA wrzucił swojego sejwa, z ukończoną grą...

A mi karta graficzna padła... ;_;

...

Żeby było "śmieszniej", w RE5 też sobie nie pograłem po przejściu: były wakacje, wyjazd z rodziną gdzieś (mniejsza o to, gdzie), wziąłem PS3...

I w transporcie płytka mi się zarysowała.

Tak, zarysowała - ten mityczny Blu-Ray, który jest taki odporny na zarysowania...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FIFA 13 - nie nazwę tego zdenerwowaniem, bo nie wkurzam się na gry, ani tym bardziej nie denerwuję, ale... lekko zażenowało mnie to, jak wyglądają cieszynki po zdobyciu gola. Ok, możemy sterować naszym zawodnikiem i wybierać sposób celebracji trafienia, ale czasem wygląda to strasznie, jak kolega z drużyny się na nas zatnie i odbija, jak od ściany. W moim przypadku dzieje się to niestety dość często i dlatego na dłuższą metę odrobinę to drażni i przeszkadza w odbiorze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze? Żadna gra mnie nie doprowadziła do szału, czy nawet nadmiernej ilości złej enegii ^^. Jak już, to ludzie grający ze mną...RunesOfMagic, WOW, CombatArms, CS. Btw. zawsze byłem bardzo słaby w fpsach i tak, owszem, wkurzałem się przegrywając prawie cały czas :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Call of duty black ops. Tnie się jak by miało jakiś problem. Cod4 działa elegancko na moim kompie a tylko BO ma problem, I to nie jest wina komputera tylko wina %^&% gry która nie jest dobrze zoptymalizowana.

W multi wywala podczas ładowania się drugiej mapy,crashe gry. Tylko tryb zombie chodzi no i jakoś single. Zawiodłem się na cod waw,mw2 i bo. Z tego powodu nie kupiłem mw3 oraz bo2. Z waw,mw2 i bo miałem dużo problemów i mimo iż jestem fanem call of duty to te gry oddaliły mnie od serii i napsuły trochę krwi. Waw było rozczarowaniem bo miałem nadzieję na lepszą grę od cod4. Dodając że miałem na początku problemy z multi przez router itd. Sama gra była też poniżej moich oczekiwań.

MW2 posiadało w sumie jedną genialną misję (ze skuterami śnieżnymi) reszta była średnia. Fabuła skopana a multi nie do przyjęcia. Lobby jak na konsolach, NAT gorsze bronie niż w cod4 i mapy nie są aż tak dobre. (terminal najlepsza mapa według mnie) Na black opsa też się napaliłem a potem taki klops z optymalizacją. Do tego technicznie odstaje od choćby waw. Kiepskie dźwięki np.granatu. Kiepskie bronie i mapy.

Generalnie zawiodły mnie gry od WAW do BO. Mimo iż lubię tą serię i uważam się za fana Call of duty, to w przypadku mw3 i bo 2 miarka się przebrała i nie posiadam tych gier w swojej kolekcji. Dodajmy że to przez coda mamy tony dlc za wygórowane sumy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przypomniała mi się jedna sytuacja, którą była połączeniem zdenerwowania z rozbawieniem i podziwem dla własnych umiejętności, a mianowicie w Max Payne 3

ten moment gdy ścigamy łódkę i włącza się ta scenka co w parę sekund musimy wystrzelać liczną grupę porywaczy, do dziś nie wiem jak to zrobiłem, ale pierwsza osoba na tej łodzi, która dostała pięknego i soczystego headshota, to była Fabiana icon_lol.gificon_lol.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...