Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luki488

Gry które bardzo was zdenerwowały !

Polecane posty

Mnie bardzo zirytowało Bionic Commando - cała gra jest dość trudna przez niedopracowanie. No ale nic, zacinałem się w wielu głupich momentach, jednak dałem rady dojść do samiutkiego końca. Niestety, gry nie ukończyłem - nigdzie nie było podane, którym przyciskiem należy rozbijać szybę, a nie działał mi kompletnie żaden! Po kilkudziesięciu próbach dałem sobie spokój i porzuciłem grę - nie warto się męczyć dla takiej miernoty. A samo outro obejrzałem na Youtube.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Która gra by mnie nie zdenerwowała? Takich gier jest tyle, że mógłbym pokusić się o napisanie WSZYSTKIE, ale nie będę taki. Wymienię te najbardziej które wkurzyły mnie (kolejność nieprzypadkowa).

*Multiplayery do Battlefielda i Call of Duty (wszystkie części)

*Pierwszy Black Ops ciął się tak, że zawstydziłby tuzin EMO. Ale to z powodów sprzętowych (i również słabej optymalizacji bo MW3 nie ciął się aż tak)

*Wszystkie gry MMO w których nabiłem co najmniej 30 lvl (z wiadomego powodu tak jak multiplayery)

*ex equo Fallout 3 i S.T.A.L.K.E.R.y (Fallout z powodów IMO niezbyt wyrównanych przeciwników Stalkery z powodu niezliczonej ilości bugów, ale i tak je kocham serduszka2.gif )

*MoH:AA (misja na Omaha)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc był to Gothic 2 NK. Nie potrafię dokładnie sobie przypomnieć ile razy musiałem resetować grę bo coś się ścięło lub po prostu miałem crasha a nie robiąc sava przez pół godziny można było się nieźle zdenerwować :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak szczerze ? Duriel czy jak się tam nazywał ten boss z pustyni w Diablo 2. Naprawdę irytująca bestia. Póżniejsi bossowie byli łatwiejsi :D Oprócz tego sporo się naklnąłem w thiefie. Przy czekaniu na odczyt za czasów commodora też się irytowałem :D I jeszcze wyścig z Mafii mogę dodać do listy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GTA IV.

Przejście całej gry, po to by bug w ostatniej misji głównego wątku uniemożliwił mi jej ukończenie.

Test Drive: Unlimited.

Podobnie jak z GTA - produkcja, z której czerpałem przyjemność, jednak tym razem bug współpracy z moją kartą graficzną (będącą powyżej wymagań zalecanych nawet) nie pozwalał na płynne wyświetlanie grafiki niezależnie od jej ustawień.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Counter-Strike: Source. Tragiczny FPS. Beznadziejna detekcja trafien, dziwne zachowanie broni i niezbalansowny system utraty zdrowie. Granie w to to mordega. Gdyby nie zombie mod to w zyciu bym tej "gry" nie kupil. Valve stworzylo potwora, cos na co osobiscie nie moge patrzec. Nie raz szly niecenzuralne slowa, ktore chyba idealnie podsumowuja beznadziejny system tego czegos.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj było tego trochę :) Z reguły denerwował mnie mój brak skilla, heh, kiedy nie mogłam przejść jakiegoś etapu.

Swego czasu zdenerwowało mnie Limbo. Tyle, że tu wystąpiły dwa rodzaje zdenerwowania. Pierwszy, to ogromna irytacja, kiedy za Chiny nie mogłam przejść 10 rozdziału, kiedy trzeba przeskoczyć z równoważnej belki na zbocze - no ale w końcu sie udało ;) Drugi, to mieszanka zdenerwowania, niepokoju, strachu i żalu kiedy widziałam te pająki przebijające odnóżami mojego ludzika, albo jego główkę, która się tak toczyła... Dawno żadna gra nie wzbudziła we mnie takich emocji.

Zirytowało mnie Osmos, które samo w sobie jest całkiem fajną grą, ale poziom trudności jest tak wyśrubowany, że zastanawiam się, czy dotarcie do ostatniej misji jest w ogóle możliwe... Z Meat Boyem i Braidem miałam dużo mniej problemów...

Teraz zdenerwował mnie BoT, bo nie mogę przejść pierwszej misji ze strzelbą, haha, zabijają mnie świecące kulki i cześć.

Ostatnio Wiesiek trochę mnie wkurzył, bo wszystko ładnie pieknie, ale nie wiem czemu czasem w ważnych walkach robi się takie slow motion, że ciężko cokolwiek zrobić.

Generalnie mało się denerwuję. Zdarza mi się "obrazić" na grę, kiedy utknę, wtedy odpoczywam od niej i wracam po kilku, kilkunastu dniach. Do poradników nie zaglądam, bo mam jakieś takie dziwne przekonanie, że korzystanie z nich to oszukiwanie siebie, haha. Stara szkoła przygodówek wyrobiła we mnie ponadto zmysł "przekombinowywania" i czasem niepotrzebnie wymyslam dziwne rozwiązania, kiedy wystarczy zrobić coś ot tak - to też bywa irytujące.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super Meat Boy - ta gra to jedna wielka kopalnia nerwów, nie da się w nią grać spokojnie, a jest dosyć długo. Mimo wszystko, granie w to sprawia przyjemność (głównie ze względu na stylistykę i muzykę).

Starcraft 2 - multi potrafi poważnie zdenerwować, ale to głównie przez mój internet, kiedy sobie po prostu się rozłącza i często wygrany mecz kończy się przez niego wyjściem z gry... potrafią pójść ładne wiązanki...

Battlefield 3 - za politykę EA i miliard miliardów dodatków.

Star Wars: The Old Republic - znowu EA, beznadziejne F2P.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Chromie :D mnie ostatnio wkurzał etap na jakiejś stacji kosmicznej w której nie wolno nam być wykrytym, a taka siatka maskująca szybko się zużywa.

Ale po zdobyciu szyfru rozległ się alarm i myśle bug czy co ?, a o dziiwo już :P mogłem bezkarnie zabijać kogo mi się podoba a misja nie zakończy fiskiem.

Ale teraz muszę muszę przedzierać się przez zmglony w deszczu las, gdzie pełno wrogów, w tym ci upier...liwi z rakietnicami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gothic 1: gdy wchodziłem do kopalni, zabiłem strażnika i mój kompan albo wskakiwał w dół i nie mógł użyć drabiny albo mnie ciągle atakował. Lecz w końcu się udało.

A pozatym narazie nic.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że ta cześć redakcji która uprawia MMORPGaming się ze mna nie zgadza ale niestety dla mnie najwiekszym rozczarowaniem/przygnebieniem/wsciekłościa zakończyła sie wieloletnia przygoda z World of Warcraft :( Miśki Pandarii wcale nie przywołały chwały Azeroth , a gra skupiła sie casualach i pędzie ludzików ku zbieraniu bezsensownych i nie majacych żadnego znaczenia achivementach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Denerwuje mnie każda gra wyścigowa, w którą chcę grać na kierownicy, a to dlatego, że zawsze muszę szukać ustawień do niej, co czasami jest bardzo czasochłonne i denerwujące... Tak miałem z Race 07, wcześniej z Gridem... A teraz denerwuje mnie RaceRoom Racing Experience (jeśli ktoś posiada ustawienia do tej gry bardzo proszę o kontakt na pw, posiadam Logitech Driving Force GT).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość single-player FPSów - ale ostatnio szczególnie Far Cry 3, ale moje wkurzenie dotyczy wszystkich CoD-opodobnych - mianowicie chodzi mi kretyńskie zwoty akcji, spowodowane głupotą postaci w przerywnikach; zazwyczaj ja bardzo ostrożnie wchodziłem do pomieszczenia i tak w cut-scence zawsze dostawałem w łeb i kończyło się to resetem uzbrojenia i umieszczeniem w jakimś łajnie sytuacyjnym... Czerstwy scenariusz... Rozumiem, że może się przydarzyć, ale 5 razy w jednej grze to GRUBA przesada!

Mass Effect 3 - za głupoty oryginalnego zakończenia.

TDU 2 - kretyński sposób reakcji samochodów (zwłaszcza tylnonapędowych) na duszenie gazu i - nawet lekki - skręt kierownicy - kończy się to zawsze *(&*%$%%# bączkami i utratą przyczepności - co mógłbym przełknąć na lodzie lub błocie ale nie na suchym jak pieprz asfalcie! W życiu nie widziałem by tak samochód reagował.

A do tego ostatnio przez bite 5h próbowałem wygrać jeden dość długi wyścig i ciągle coś się przydażało. Do tego frustrujace rozmieszczenie bramek punktów kontrolnych - zawsze tak by nie dało sie nawet delikatnie ściąć ciasnego zakrętu wchodząc np. poślizgiem, bo zawsze pojazd się rozbije o słupek. Grrrr!

I z gry, do której się siada dla przyjemnosci powstaje frustrujący gniot pokroju Dark Souls.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, wiem, masochista ze mnie- I Wanna Be The Guy. Nie wiem, jak to można przejść. Gram w to nadal, a nawet nie doszedłem do pierwszego bossa. Szacun dla robotów ludzi, którzy ją ukończyli. Dla mnie jest to niemożliwe. :D Nic mnie tak jeszcze nie wnerwiło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tibia 120px-Face-devil-grin.svg.png

Pamiętam, że zacząłem kiedyś w nią grać, wpadłem do jakiejś dziury, nie wiedziałem jak wyjść, nikt mi nie chciał pomóc i BAAAARDZO się wkurzyłem rozpacz.gif

No i World of Tanks... ostatnio często mnie wkurzają nieogarnięci gracze bialaflaga.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sniper Ghost Warrior,dawno nie byłem tak rozczarowany i zniesmaczony,szczęściem po przeczytaniu recenzji zakup gry przesunąłem z działu "muszę mieć" do teczki "CDA kiedyś da",no i się podwójnie nie zawiodłem,raz że dali,dwa że ostrzegli w recenzji.Dżungla,"zielone piekło" ma gęstość średnio strzyżonego trawnika,za to jest pocięta regularnymi murami ze szkła,coby się nie zgubić,fragmenty skradankowe to obraza dla logiki,bo jak inaczej nazwać możliwość czołgania się z trzymanym w obu dłoniach przed sobą pistoletem,pod wodą,przez 50 metrów?Cyborg ten mój bohater,tylko musi być z jakiegoś nasiąkliwego materiału,po wypełznięciu ze strumyka za nic na świecie nie dał rady wpełznąć pod samochód terenowy,pewnie napuchł.Na koniec dobił mnie brak misji z likwidacją fabryki mutantów,bo jak ktoś ma umiejętność materializowania się z powietrza,strzela celnie z biodra,w pełnym biegu,tachając na sobie plecak,to jakiś mutant jest jak nic.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gotchic 3: Zmierzch Bogów (a raczej Zmierch Bugów). Tak, wiedziałem, że ta gra to jeden wielki babol, ale miałem taką wielką ochotę na jakiegoś RPGa, a że był w CDA to zagrałem i żałuję. Gdy sobię przypomnę ile razy grę wywalało do pulpitu i ile razy musiałem używać komend, bo jakiś NPC się zbugował, to mi się słabo robi. Ale ogólnie patrząc ta gra nie była taka zła (co ja gadam?).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up

Podpisuje sie rękoma i nogami, zdecydowanie najbardziej wkurzającym momentem było wyprowadzenie przez wilka jego morderczego comba śmierci, którego nie dało sie przerwać, padłem tak niezliczoną ilość razy :)

No i Smite wkurza za każdym razem, gdy ktoś w drużynie przeciwnej picknie to OP ścierwo Zeusa :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak w GTA3 Napsuło mi zlecenie w której mamy szybko dojechać w krótkim czasie do pewnego auta...

A Potem się okazuje że to pułapka przez naszą ex dziewczynę Catalinę która na nas nasyła narkotyzowanych samobójców.

Nie wiem ile zaliczałem ale zawsze oni mnie rozwalali, ale jeden mi kumpel doradził abym przed misją zaliczył misję poboczną dla lekarza aby mieć nieskończony sprint, i od tych uciekł tych kolesi i wskoczył gdzieś wysoko aby wybuch nie mógł mnie zranić i potem z snajperki rozwalić vany i na końcu ich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Testament Sherlocka Holmesa, a dokładniej jego zakończenie

Sherlock Holmes ojcem? Litości!

Miałem nadzieję, że świetne tajemnice zostaną ukoronowane odpowiednim zakończeniem a tu takie coś. Grę uratowały genialne napisy końcowe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...