Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luki488

Gry które bardzo was zdenerwowały !

Polecane posty

Irytujące oblężenia w mount & blade.

40 ludzi wchodzi po jednej małej drabince, spadają, giną. Przy niewielkim wyłomie muru na jej szczycie zaś, jeśli pech da, że staną żołnierze wysokiej rangi to nie idzie wejść do środka, no chyba, że jakimś cudem.

Ostatnio zamek chroniony przez 100 żołnierzy odparł natarcie ponad 300 sił aż 4 lordów ;/

Zdecydowanie powinni zmienić oblężenia w następnej części.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dead Island - kupiłem 4 dni temu wersję GOTY, bo nie mogłem się doczekać tej w CDA :) (na szczęście dosyć tanio) - mnóstwo nielogicznych rozwiązań, kulejący engine, beznadziejny mechanizm w multi (chyba, że się gra ze znajomym), nuda! No bo przecież powiedźcie mi, czy logiczne jest zbieranie drobnych przedmiotów do naprawy tych większych, a potem naprawa (tych większych) lub konstruowanie ich płacąc walutą znalezioną w grze? No komu ten player płaci te pieniądze, przecież sam to składa z kawałków? Jakbyśmy mieli tzw. "kowala" rozumiem, że trzeba płacić, albo jak tylko znajduje małe przedmioty do naprawy, to je zużywam, ale dlaczego to i to? Fizyka to jakiś żart - kopnięta plażowa piłka leci na 2 metry, to już lekarska poleciałaby dalej, przedmioty wchodzące w NPC, pojazdy wjeżdzające na siebie w multi i sytem walki rodem z Hexena (nie licząc criticów). Dlaczego jedne drzwi da się otwierać, a drugie obok takie same już nie? Player męczy się przy bieganiu, sapie i parska jakby miał 80 lat. Wielu ludziom podoba się gra głównie ze względu na możliwość masakrowania zombiech - jedne i te same ciosy i to "przepiękne" QTE. Grafika lepsza była w Far Cry 1, modele NPC, a szczególnie kobiet straszą wręcz swoim wyglądem! I jeszcze rozwiązanie przeszukiwania szafek i pakunków - animacja mogłaby w ogóle nie istnieć - szafy uchylają się na tyle, aby nie można było zobaczyć przedmiotu, który niby tam znaleźliśmy (a tak lubię przeszukiwać wszystko w serii borderlands, gdzie wszystko się otwiera i widzę co podnoszę). Spróbuję jeszcze raz z tą grą, ale jest ona coraz bliżej wylotu z hdd i pozostania na zawsze w steam jako szare pole.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Far Cry 2 - więcej się bujałem samochodem, zamiast faktycznie elimnowania wrogów i robienia czegoś pożytecznego, przez co nie dobrnęłem do końca

World of Tanks - sama w sobie gra jest super, nie przeszkadzały mi strzały za zero, arty itp. tylko poziom umysłowy graczy, a raczej jego brak.

S.T.A.L.K.E.R. Cień Czarnobyla i Czyste Niebo (bo Zew Prypeci już nie) - wysoki poziom trudności, denerwowało a zarazem jak coś wychodziło dawało satyfakcję, w pierwszej części tylko denerwowały mnie trudnośći, w drugiej jeszcze bugi, które uniemożliwały zapisawanie gry na niektórych lokacjach (przejść Limańsk na raz bawiąć się z Monolitem - to drażniło). Aczkolwiek nie skreśliło to serii, wręcz podsyciło apetyt.

Morrowind - dopiero co podchodzę, a denerwuję mnie niemiłosiernie dziennik i to, że więcej w tej grze książki niż gry. Czytam, czytam i dalej znowu muszę czytać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AC III za fabułę, klimat i resztę po prostu nie czułem tego czegoś co czułem w II i Brotherhood, Revelations też mnie nie przekonał.

Mass Effect 3 oczywiście, że za zakończenie nie przemówiło do mnie to dziecko katalizator i te smugi magiczne w kosmosie.

Zgadzam się. Przez całą trylogię mieliśmy wspaniały, różnorodny, surrealistyczny świat. A na końcu jakieś czary... Tak jak w dwójce ciarki na plecach miewałem często, tak zakończenie ME3 oglądałem wyglądając tak:

602976_559555007416703_1985270193_n.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Far Cry 2 - po kilkunastu godzinach gry jeżdżenie z miejsca na miejsce było strasznie frustrujące. I jeszcze te wiecznie ostrzeliwujące cię patrole icon_mad.gif Żeby nie było gra ogólnie jest ok.

Zgadzam sie. To bylo irytujace, jechalem i jechalem na miejsce misji, po drodze rozwalajac obsade kilku posterunkow... po 10 minutach musialem wracac ta sama droga i posterunki znowu byly obsadzone. Gdyby nie to ta gra bylaby naprawde swietna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo tego było ale najbardziej utkwił mi w pamięci ULTIMATE STUNTMAN na pegazusa ze złotej piątki. Gra była istną męczarnią gdzie dodatkowo ojciec mnie zmuszał do przechodzenia jej bo tak mu się spodobała ( sam w nią grał ) nigdy do niej nie wrócę i nie chcę o niej słyszeć czasami mam przez nią koszmary.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojciec mnie zmuszał do przechodzenia jej bo tak mu się spodobała ( sam w nią grał ) nigdy do niej nie wrócę i nie chcę o niej słyszeć czasami mam przez nią koszmary.

Padłem.

@topic

Generalnie, dla mnie irytujące są wszystkie gry... Lubię wbijać sobie wszystkie osiągnięcia, a tu pojawiają się takie jak 'przeżyj kampanię korzystając wyłącznie z broni białej' w Left 4 Dead 2. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że byłem ostatnim ocalałym, a przede mną stał Tank. I tak oto przegrałem po raz 17 próbując wbić tego achievementa.

Ogólnie przypadki można mnożyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hihi, acziki rzeczywiście potrafią być irytujace ;) Wielu w pojedynkę nie da się w ogóle wbić... W sumie nie traktuję ich priorytetowo, często wpadają same z siebie, przy okazji grania, ale niektóre to są z kosmosu wzięte, to fakt.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie do niesamowitych Rage`ów doprowadza Black Ops 2. Oczywiście Multiplayer. Najlepsze jest to jak się jest na killstreaku 29 i gra się ścina albo lag i dead.. Przez te rage musiałem kupić sobie nową myszkę i klawiaturę jakiś czas temu. Ogólnie słabe mam nerwy i jak mi coś nie wychodzi/denerwuje, to mam manie miotania przedmiotami w pobliżu. XD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przyznam, że też mnie Assassin's Creed III zirytowało - po pierwsze zbyt wiele naprawdę ciekawych nowości tam nie było, po drugie - jakoś to już nie ten klimat, co w poprzednich częściach. W jedynce był bezkonkurencyjny, w dwójce był trochę gorszy, ale nadrabiał gameplayem. W trójce było już średnio... A AC4 wcale się lepiej nie zapowiada :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio zainstalowalem coda 2 z powrotem, i powiem tak. Nie spotkałem bardziej irytujacej rzeczy w grach niż multi, na pelny, serwerze w codzie 2! Respienie sie na lini strzału, wsród granatów, otoczony przez 5 przeciwników, strzał ze snajperki, która ma zawsze zabijać z pierwszym razem, a nie zabija itp. Itd. Ale jak mogę marudzic, jak to tak czy inaczej jedna z najlepszych gier wszechczasow ^.^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało oryginalnie - FIFA 13. Mam wrażenie, że z roku na rok EAS próbuje ulepszać grę z odwrotnym skutkiem. Ten cały rozsławiony model fizyki miał być poprawiony. Miał. Dalej w niemal każdym spotkaniu moi ukochani piłkarze przewracają się o samych siebie i leżą na sobie we trzech (kanaapkaaaa!!!smile_prosty.gif). Po za tym realizm podań został tak "dokręcony", że teraz jest... nierealistyczny. Bardzo ciężko wykonać akcję grając tak zwaną Tiki Taką, piłka odskakuje, lub odbija się nieczysto od nóg zawodników. I to takich zawodników, którym nieczyste zagranie zdarza się raz na sezon smile_prosty.gif. Ale najbardziej irytuje mnie "pressing" - nie mam zielonego pojęcia, czy to po prostu moje lamerstwo, czy naprawdę tak ciężko jest odebrać piłkę zasłaniającemu się zawodnikowi. Po wciśnięciu przycisku pressingu i kontroli tempa (gram na klawiaturze, więc to jest naprawdę trudne biggrin_prosty.gif) zawodnik biega bokiem, twarzą do piłki i tak do straty bramki. Nie wiem, po prostu niemal niewykonalne jest dla mnie doprowadzenie do starcia bark w bark. Nigdy mistrzem fify nie byłem i nie będę, ale jednak trochę spotkań mam za sobą i w poprzednich odsłonach nie miałem aż tylu irytujących problemów co w tej oznaczonej numerem 13.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grą, która zirytowała mnie niemiłosiernie i doprowadziła niemalże do załamania jest... Kung Fu Panda! Na początku mieliśmy tam sekwencję QTE podczas walki z Bossem, która wtedy była dla mnie bardzo trudna. Musiałem powtarzać ją kilkadziesiąt razy, bez skutku. Ostatecznie grę usunąłem z dysku. Wróciłem do niej po jakimś w czasie, owy etap przeszedłem, a samą produkcję ukończyłem w całości. ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie denerwowalo jedynie AC3 jednak tej gry nie mozna nazwac asasins creed poniewaz wogole nie czuc klimatu serii ktory zgubiony gdy tylko wpadli na pomysl zrobienia tej gry.

Co bedzie w ac V ?

Asasyn o imieniu Bob goniący Jesiego Jay'a przez pustynię na galopującym koniu z rewolwerem w reku ?

Sami widzicie...

Jeszcze acIv nawet nie wyszlo a juz mnie wkurza

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deus Ex Human Revolution i pierwszy boss. O dziwo, następni poszli już gładko, ale ten był wyjątkowy upierdliwy, bodajże Barret.

Jeśli mowa o jakiejś kompletnej grze, a nie jednym poziomie, to tak jak wyżej, AC 3 - nie czułem wcale że gram w Assassins Creed.

Bioshock 2, który był niemalże tym samym co "jedynka", odrobinkę zmniejszony gameplay, lokacje identyczne a fabuła, w przeciwieństwie do poprzednika mierna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Allods Online

Tu nie leży całkiem problem z grą, ale znajomym co w nią gra

Jak można być takim kolesiem, co gapi się ekran podczas tej gry, a potem mi mówi że nowy update jest tak głupi że przestanie sie grać.

A tak gra nadal, bo ze mną w rzeczywistosći nie chce mu się z gadać, unika mnie i znika w świecie tej gry na prawie cały dzień, i jak chce ze mną pogadać to tylko o tej grze nic więcej(No chyba że chce abym posłuchaj Figota i Fagota)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...