Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bethezer

Dishonored

Polecane posty

Alpharadious ma rację. To nie jest kwestia braku osobowości, a raczej tego, że "osobowością" i głównym motorem postepowania Corvo jesteś ty. Za maską jest gracz, który ma własne zdanie i własne przemyślenia kształtowane w trakcie przebiegu rozgrywki. Dla mnie większym problemem był brak opcji dialogowych: nie byłem w stanie się o nic dopytywać, nikogo o nic oskarżyć, itp. nawet w sytuacji, w której pewne pytania powinny paść z ust Corvo.

Nie zgadzam się natomiast ze stanowiskiem, że lepszy bohater z marną osobowością niż tabula rasa. Marny bohater jest marny. Bohater, który nic nie musi mówić nie jest marny, jeżeli jego milczenie pasuje do sytuacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli motorem napędowym Corvo jestem ja, to czemu nie mogę rzucić asasynowania i nie zostać sprzedawcą marchewek? Takie wytłumaczenie nie ma sensu, bo gra z góry rozkazuje graczowi, co ma robić, więc nie ma żadnego "Corvo to ty". Jest tylko "Corvo to kukła bez osobowości i wartości".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się natomiast ze stanowiskiem, że lepszy bohater z marną osobowością niż tabula rasa. Marny bohater jest marny. Bohater, który nic nie musi mówić nie jest marny, jeżeli jego milczenie pasuje do sytuacji.
Dokładnie. Milczący bohater może być tak czy inaczej postacią interesującą - jak Gordon Freeman z Half-Life lub Isaac Clarke z Dead Space.

Niedawno skończyłam Dishonored. Wywołało we mnie mieszane uczucia - niby ciekawy świat, świetna grywalność, wciągający klimat... Ale czegoś mi zabrakło. Nie wiem, czy to fabuła była za bardzo przewidywalna, czy zirytowały mnie bugi przeszkadzające mi w moim przejściu bez mordowania; tak czy inaczej, do gry pewnie nie wrócę, a wśród ostatnio ukończonych gier umożliwiających przejście bez zabijania z pewnością wyżej stoi Batman: Arkham Asylum.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Milczący bohater może być tak czy inaczej postacią interesującą - jak Gordon Freeman z Half-Life lub Isaac Clarke z Dead Space.

Gordon Freeman to najgorszy przykład milczącej postaci, jaki mogę sobie wyobrazić, bo to on aktywnie psuje Half-Life. Czy chcecie mi powiedzieć, że Alex zakochuje się w tej kukle? Kukle, która przez całą ich znajomość nie wypowiedziała nawet słowa? To wygląda idiotycznie. Pominę wszelkie "Gordon Freeman! I need to masturbate looking at you right now!"

A fakt, że Isaac zaczyna mówić w Dead Space 2 to jedno z największych ulepszeń tej serii. Szkoda, że DS3 ją zabił, ale to poza tematem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli motorem napędowym Corvo jestem ja, to czemu nie mogę rzucić asasynowania i nie zostać sprzedawcą marchewek? Takie wytłumaczenie nie ma sensu, bo gra z góry rozkazuje graczowi, co ma robić, więc nie ma żadnego "Corvo to ty". Jest tylko "Corvo to kukła bez osobowości i wartości".

Bez sensu to jest twoje gadanie o sprzedawcy marchewek. Może nie zauważyłeś, ale w Dishonored gra oferuje graczowi możliwości, żeby Corvo mógł zrobić to co sam uważa za słuszne. Corvo sam z siebie nie jest w stanie zrobić nic. Robi to gracz. Dlatego dla mnie wadą jest to, że te możliwości są strasznie karłowate i mocno ograniczone do garstki opcji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy to fabuła była za bardzo przewidywalna, czy zirytowały mnie bugi przeszkadzające mi w moim przejściu bez mordowania; tak czy inaczej, do gry pewnie nie wrócę, a wśród ostatnio ukończonych gier umożliwiających przejście bez zabijania z pewnością wyżej stoi Batman: Arkham Asylum.

Bugi? Ja przeszedłem grę bez zabijania kogokolwiek i żadne bugi mi w tym nie przeszkodziły.

A propos gry Batman: AA - ta gra nie umożliwia przejście bez zabijania, tylko nakazuje. Jest to fabularna konsekwencja - Batman nigdy nikogo nie zabił. No chyba, że Ty znasz inny sposób na przejście tej gry :P.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem scenariusza, w którym jesteś ograniczony tylko do tego, co przewidzieli scenarzyści. Nie zmienia to faktu, że gra oferuje pewne wybory i jedynie od gracza zależy, w jaki sposób załatwi się z problemami stojącymi przed nim w świecie gry (tzn. czy wszystkich swoich wrogów pozabija, czy nie, bo mniej więcej do tego to się sprowadza). Gdybyśmy nie mogli zrobić kompletnie nic, to zgodziłbym się z tobą, że nie można by mówić o graczu jako sile przewodniej Corvo. Ale tak nie jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grę przeszedłem dwukrotnie, dotyczy to zarówno podstawowej historii, jak i DLC. Byłem szczerze zaskoczony, że Corvo jest w trakcie gry niemową, bo w poprzednim tytule studia Arkane tak nie było (mam tu na myśli Sareth'a z Dark Messiah of Might and Magic). Graficznie jest nieźle, ale nie spodziewałem się trochę lepszej oprawy.

Wg mnie ciekawszą postacią jest najemnik Dust, szkoda że Corvo nie ma jakiś mówionych kwestii. Podobać się może to, że jest parę różnych dróg do ukończenia misji, zaś działania przez nas poczynione odzwierciedlone są w późniejszych misjach. Przykłady, jak za pierwszym razem przechodziłem grę to zabiłem paru strażników z Cooldrigde, co potem miało przełożenie na sytuację pod domem babuni Łach, gdzie toczyła się bitwa między żołnierzami, a zwykłymi obywatelami. Przechodząc grę już drugi raz bez zabijania kogokolwiek w więzieniu takiej sytuacji nie doświadczyłem.

Inny przykład - za pierwszym razem zabiłem nadrewidenta Cambella otruwając go, za drugim podejściem postanowiłem użyć znaku heretyka na jego ciele, co miało ten skutek, że spotkałem go pod koniec gry, jako płaczka, gdy chciałem odzyskać rzeczy Corvo z zatopionej dzielnicy. Swoją drogą zawsze, jak mamy jakiś cel do wyeliminowania to pojawia się rozwiązania bez brudzenia sobie rąk, bo potencjalnym ofiarom można zaszkodzić w inny sposób, niż ich zabijając. Dotyczy to zarówno wersji podstawowej, jak i DLC. Szkoda tylko, że podstawowa wersja gry jest krótka, fabuła ma tylko jeden zwrot akcji, ale warto docenić różne możliwości ukończenia gry.

Warto również wziąć pod uwagę poziom chaosu, bo od tego zależy zakończenie gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zainstalowałem dziś SweetFix-a z tej strony: http://www.nexusmods.com/skyrim/mods/23364/?

Co prawda niby jest do Skyrim-a ale działa dobrze w Dishonored.

Jest kilka poradników video na necie jak go zainstalować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukończyłem Dishonored ale skoro z niewiadomej dla mnie przyczyny, nie mogę napisać recki na Steam zrobię to tu.

Na początku gdy zacząłem grać w Dishonored gra mnie ani ziębiła ani grzała, dlatego że głównie grywam w RPG z widokiem z trzeciej osoby. W Dishonored mamy widok z oczu bohatera.

Jak już na poważnie się zaczęło czyli jak.

Zabójcy atakują, zabijają cesarzową i porywając przy tym jej córkę zaczyna się akcja.

Corvo czyli ten w którego się wcielamy, zostaje oskarżony o owe morderstwo na Cesarzowej, naszym zadaniem jest oczyścić nasze dobre imię, oraz zemścić się na naszych wrogach oraz odnaleźć Emily córkę Cesarzowej.

Po naszej ucieczce z więzienia trafimy do tak zwanych lojalistów któż to, chcą nas wspomóc w walce oraz odnalezieniu Emily.

Po dołączeniu do nich, otrzymujemy maskę zabójcy oraz sprzęt potrzebny do naszej nowej pracy.

Jest sporo opcji rozwinięcia naszego ekwipunku, tak by pasował ona do naszego styl gry a i samego ekwipunku jest sporo począwszy od mieczo-sztyletu, granatów (są dwa rodzaje zwykły i przyczepiający się do przeciwnika)

Ostrze sprężynowe które możemy zastawić, a gdy nasz przeciwnik w nie wejdzie zostaje poszatkowany.

Kusza którą możemy odwrócić uwagę przeciwnika, zabić go lub uśpić zależy od bełtu jaki zastosujemy.

Mamy też pistolet ale jest zbyt hałaśliwy i jego użycie to ostateczność.

Podczas snu w kwaterze głównej lojalistów nawiedza nas pewna postać i obdarowuję nadnaturalnymi mocami, które niestety bardzo ułatwiają grę i niektóre z nich, są niepotrzebne lub nawet niewłaściwe dla cichego zabójcy, ale to zależy od styl gracza.

Owych mocy jest dziesięć a starczyło by z pięć.

Głównie korzystałem z Mignięcia, czyli jakby teleportu we wskazane miejsce oraz z Dark Vision czyli widzenie przez ściany przeciwników oraz jak rozwiniemy tą umiejętność, widzenie użytecznych rzeczy.

Reszta mocy o których warto wspomnieć, to żarłoczne stado które atakuję przeciwników ale też może odwrócić ich uwagę.

Spowolnienie czasu lub gdy rozwiniemy tą umiejętność na drugi poziom, całkowite zatrzymanie czasu lecz nie trwa to wiecznie ale niewielką chwile, lecz w połączeniu z Mignięciem daje nam potężną drogę do likwidacji lub unieszkodliwienia przeciwników.

Dróg do celu czasami jest bardzo wiele, bo można przejść dachem, podziemiami lub kanałami albo skacząc po latarniach.

Gdybym miał większy kontakt z tego typu grami, to na początku nie zlikwidował bym tylu npc-ów, potem gdy już się wczułem w postać Corvo, nie zabiłem żadnej pobocznej postaci, a w misiach głównych też nie wszystkich trzeba likwidować.

W Dishonored grało mi się przyjemnie i polecam to grę fanom skradanek ale też i nie.

PLUSY +

Dużo gadżetów do wykorzystania w misiach.

Nie liniowa droga do celu.

Moce, choć jest ich za dużo.

Parkur połączony z mignięciem sprawia frajdę.

MINUSY -

Po za głupota przeciwników to niema jakiś tragicznych błędów uniemożliwiających grę.

Słaba jak na 2015/2016 rok grafika, ale można ją podkręcić sweet fixem link poniżej.

OCENA (jak dla mnie) 9.

Z tond można pobrać. SweetFix-a

http://www.nexusmods...im/mods/23364/?

A tu jest pokazane jak zainstalować, ale jeśli używamy tego po raz pierwszy, to radze skopiować folder docelowy w którym ma się znaleźć SweetFix.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@darkdarius

Twoja recenzja w większości pokrywa się z moimi wrażeniami z gry. Gra jest nieco za łatwa, przeciwnicy to totalni idioci. Ale gra daje dużo frajdy, do tego mamy niezły klimat i nawet niezłą fabułę. Grę przeszedłem raz sporo czasu temu i raczej do niej nie wrócę jako, że raczej wolę RPG, ale świetnie sprawdza się jako coś odmiennego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...