Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RoZy

BioShock (seria)

Polecane posty

Doczekałem się swojej paczuszki z Bioshockiem i nieco, bo ponad 4 godziny, pograłem. Cóż...cały zachwyt przy grafice już nie był tak wielki jak przy demie, po prostu szybko od tak sobie znając na pamięć początek gry przeszedłem. Ciekawię się zaczęło dopiero kiedy skończyłem etap gdzie demo się kończyło. Poczułem ten przygnębiający klimat zniszczonego utopijnie świata, w wszelkie nagrania, które znajduję i przesłuchuje po prostu budują większe napięcie. A walki z Big Daddym są naprawdę klawe. Szkoda tylko, że do sterowania jakoś nie mogę przywyknąć, za dużo Quake Wars ET Demo grałem i normalnie nie mogę się przyzwyczaić. Jedyne co mnie się nie spodobało to fizyka gry i cały ragdoll. Chyba twórcy zrobili błąd w druku na pudełku, bo ja nie czuję, żeby w grze występował Havok, wszelkie przedmioty naprawdę lipnie upadają. A przeciwnicy? A to jeden dostaje trwałej drgawki nogi po zabiciu, albo upadnie tak mega realistycznie, że śmiać się tylko chce na widok trupa, albo jeszcze lepiej, zapadają się pod ziemie. W każdym razie gra naprawdę jest bardzo dobra i naprawdę potrafi wystraszyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczułem ten przygnębiający klimat zniszczonego utopijnie świata, w wszelkie nagrania, które znajduję i przesłuchuje po prostu budują większe napięcie.

Fakt klimat jest dziwny, powiedziałbym nawet iż rzadko spotykany, jednak nie jest aż tak groźnie i mroczno jak np. w Silent Hill co dla mnie jest plusem, ponieważ człowiek grając świetnie się bawi jednocześnie zagłębiając się w świat podwodnego miasta Rapture...

Szkoda tylko, że do sterowania jakoś nie mogę przywyknąć,

Sterowanie jest niezwykle intuicyjne, ja przyzwyczaiłem się po kilkunastu minutach zabawy, naprawdę świetnie zrealizowane

A to jeden dostaje trwałej drgawki nogi po zabiciu,

Najbardziej klimatyczna pośmiertna pozycja to drgająca ręka tuż przy samej twarzy [stwarza wrażenie iż postać leżąc macha do nas dłonią] :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech...14 godzin tylko tyle potrzebowałem aby ukończyć grę. Jak dla mnie trochę za mało. O ile pamiętam przy samym HL2 potrzebowałem aż 25 godzin aby ukończyć wątek na singlu. Zresztą gdybym odjął minuty, które poświęciłem na zwiedzaniu oraz na pauzy, które były powodowane przerwami na obiadek czy coś w tym stylu, to pewno i w 10 godzin bym grę ukończył. W każdym razie czas spędzony z grą był naprawdę wyśmienity. Grafika, klimat, akcja i tak bardzo zaskakująca fabuła. Zaprawdę, miło było spędzić weekend w Rapture. Samo zakończenie gry bardzo mi się podobało (jeżeli dobrze zrozumiałem, miałem te dobre). Czy kiedyś jeszcze wrócę do Bioshocka? To na pewno, ale kiedy? Tego nie wiem, przynajmniej mogę sobie teraz wyczekiwać na paczkę z nowym Driverem :>.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Osioł

Co do długości samej gry...Cóz teraz takie są czasy. Ciężko spotkac nowego fps'a, którego ukończenie zajmuje więcej niż 10-15 godzin...a i wspomnianego HL2 można w trybie ekspresowym szybko zalatwic ba nawet i FC. Po prostu fps'y to "szybkie gry" i szybko też się konczą. Wracając jednak do naszego bohatera. Gra jest naprawdę wyjątkowa...Muza jest kapitalna - dawno czegoś takiego nie słyszałem bodajże ostatnio w Prey'u było podobnie. Dwa sam świat gry - czyli podwodne miasto jest tym czym była wyspa w FarCry'u...Po prostu nie do podrobienia. I o to chodzi. Klimacik jest tak soczysty, że aż się wylewa z monitora...Obcuję z gierką dosyc krótki czas i mogę zaryzykowac stwierdzenie, że sam początek gry dał mi więcej frajdy niż taki Doom 3 przez całą grę. Oby więcej takich produkcji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm jak dla mnie gra jest lekkim rozczarowaniem, grafika jest obłędna muzyka to samo nawet historia była spoko ale...no właśnie ale poziom trudności i klimat pozostawiają wiele do życzenia IMHO pomysł z odradzaniem się w "punktach kontrolnych" (chodzi mi o te vitaltuby) jest poroniony to strasznie zabija napięcie i klimat gry cala ta atmosfera osamotnienia w wielkim, zniszczonym i nieznanym mieście, budowane podczas odsłuchiwania fragmentów rozmów, lokacje, grafikę i nastrojową muzykę pada kiedy dochodzi do walki, nie ma tutaj takich sytuacji jak na przykład w AvP kiedy czułem sie zaszczuty, sponiewierany z przeświadczeniem ze jestem "tutaj" niechciany i muszę uciekać, mając 12 hp, końcówkę amunicji i 4 cholerne pikające punkty na radarze, to była walka o życie i krew szybciej krążyła bo miałem świadomość tego ze save nie ma i jeśli zginę to muszę zaczynać od początku lvlu. Walka (no może po za ostatnią bo tam odradzania nie było ale tez była śmiesznie prosta, a ja jakimś masterem w FPS'y nie jestem) wyglądała w ten sposób ze leciałem jak głupi na (np) "Tatuśka" albo innego badylarza z kluczem francuskim zamrażałem go i waliłem ile wlezie i co z tego ze po chwili byłem trupem skoro za rogiem był "punkt kontrolny" i mogłem powtarzać taki manewr do skutku. Trochę mi żal tej stówy na gre, przechodziłem gre na normalu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się z borxxem, "gęsty" klimat w BioShocku to zapewne jego największa zaleta, zaraz po nim jak dla mnie najlepiej wypada grafika, a dokładniej wygląda Rapture, cudo panowie! A że zawsze zwracam uwage na detale kolejną wielką uciechą w BS dla mnie jest modyfikowanie oręża, niby nic a cholernie cieszy.

Ehh...tylko wymagania mnie zażynają, na średniej ustawce u mnie (AMD 2800+, 1GB RAM, GF 7300GT Zalman) skacze od 15 (duze sieczki) do maksymalnie 35 FPS.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja narazie dotarłem do centrum medycznego i odpuszczam do czasu kiedy ktoś będzie w domu.

ta gra jest tak psychodeliczna że powoduje u mnie stany lękowe:)

jeszcze jak mam znaleźć jakiegoś doktora po śladach krwi..brrrrrr

póki co mi się bardzo podoba, choć pograłem może z godzinkę niecałą (za to ponad 4 spędziłem żeby ją uruchomić - po zainstalowaniu nowej grafy zaczęły się problemy, a skończyły się na postawieniu systemu) jednak moim zdaniem, warto. nigdzie nie widziałem tak niesamowitej wody (ciekaw jestem jak to wygląda w DX10).

klimat przypomina mi sierociniec z III części Thiefa - makabrycznie straszny:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja narazie dotarłem do centrum medycznego i odpuszczam do czasu kiedy ktoś będzie w domu.

ta gra jest tak psychodeliczna że powoduje u mnie stany lękowe:)

jeszcze jak mam znaleźć jakiegoś doktora po śladach krwi..brrrrrr

No to poczekaj az dojdziesz do Fort Frolic i poznasz "artyste" Sandera Cohena. tam jest dopiero miazdzacy klimat.

póki co mi się bardzo podoba, choć pograłem może z godzinkę niecałą (za to ponad 4 spędziłem żeby ją uruchomić - po zainstalowaniu nowej grafy zaczęły się problemy, a skończyły się na postawieniu systemu)

Boze, jak ja sie ciesze ze do grania uzywam sprzetu do tego przeznaczonego czyli konsoli:)

klimat przypomina mi sierociniec z III części Thiefa - makabrycznie straszny:)

Hmm mi bardziej kojazy sie z Condemned. ale tylko troszeczke. A propos sierocincow to najlepszy byl w The darkness- alez ta gra miala klimat. Szkoda ze pecetowcy musieli obejsc sie smakiem. Jestem zatwardzialym konsolowcem ale jednak chcialbym zeby w te najlepsze gry mogli pograc nawet ci "gupi" pecetowcy :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja narazie dotarłem do centrum medycznego i odpuszczam do czasu kiedy ktoś będzie w domu.

ta gra jest tak psychodeliczna że powoduje u mnie stany lękowe:)

Hmhm...to ciekawe jak reagowałeś grając w Silent Hilla czy Blair Witch Project. W sumie Bioshock, owszem ma fajny klimat, ale...w ogóle mnie nie straszy. Parę razy podskoczyłem jak mi wyskoczył jakiś gościu, ale potem śmiałem się, że taka banalna rzecz mnie wystraszyła...zresztą już sam S.T.A.L.K.E.R. na dx8 był jak dla mnie bardziej przerażający niż Bioshock, w którego bez problemu grałem sobie nocą ze słuchawkami na uszach. A sam naprawdę mam słabe nerwy.

nigdzie nie widziałem tak niesamowitej wody (ciekaw jestem jak to wygląda w DX10).

Mówcie co chcecie, ale dla mnie woda bardzo jest podoba do tej, której widziałem w Black&White2 (gra z roku 2005).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmhm...to ciekawe jak reagowałeś grając w Silent Hilla czy Blair Witch Project. W sumie Bioshock, owszem ma fajny klimat, ale...w ogóle mnie nie straszy. Parę razy podskoczyłem jak mi wyskoczył jakiś gościu, ale potem śmiałem się, że taka banalna rzecz mnie wystraszyła...zresztą już sam S.T.A.L.K.E.R. na dx8 był jak dla mnie bardziej przerażający niż Bioshock, w którego bez problemu grałem sobie nocą ze słuchawkami na uszach. A sam naprawdę mam słabe nerwy.

Bioshock nie jest w sumie horrorem do starszenia jako takiego ale zawiera takie elementy. Sa motywy ktore moga autentycznie zmrozic krew w zylach i to sa glownie akcje w lokacji Fort Frolic oraz niektore nagrania z pamietnikow. No nie mow ze nie poczules sie nieswojo odsluchujac np: wiersz Cohena " Wild Bunny"???

Mówcie co chcecie, ale dla mnie woda bardzo jest podoba do tej, której widziałem w Black&White2 (gra z roku 2005).

Tylko ze tam woda jest w duzej mierze bardzo statycznym elementem otoczenia a tu przeplywa nam pod samym nosem a czesto i po nosie. I to jest wlasnie sila designu wody w Bisohocku, to jak ona sie zachowuje. Chociaz z drugiej strony czasem nie wyglada to zbyt pieknie. Rozpryski fal w korytarzu w jaki uderza wrak samolotu ( poczatek gry) wygladaja np slabo

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie Bioshock, owszem ma fajny klimat, ale...w ogóle mnie nie straszy. Parę razy podskoczyłem jak mi wyskoczył jakiś gościu, ale potem śmiałem się, że taka banalna rzecz mnie wystraszyła...

Ja jestem w Arkadii (tak to sięchyba nazywa?) i zupełnie się z tobą zgadzam. Gra wcale taka straszna nie jest, już mocniej mi serce biło przy niektórych scenkach z FEAR'a. Klimat ma i to naprawdę niezły, ale troche mi brakuje uczucia odosobnienia w jakimś dziwnym i strasznym "mini-świecie" na dnie oceanu, jakoś tego nie czuje. Co do historii to rzeczywiście ta opowiadana przez magnetofony jest nawet ciekawsza niż naszego bohatera.

Grafika jest wyśmienita, ale po około 1-2h gry już się do niej przyzwyczajamy i nie powala na każdym kroku, oprócz wody, która wymiata, no i ten lód mi się jakiś taki plastikowy wydaje.

Engine jest dobrze zoptymalizowany, a do GothicaIII to mu lata świetlne brakuje w zabugowaniu więc nie narzekać :wink: . Jedyne co szwankuje to rag doll, który potrafi czasami wywołać rzeczywiście komiczne sytuacje.

Jak poczytałem tu na forum o zabespieczeniach to się trochę przeraziłem, ale i one nie sprawiają jak na razie problemu, mam tylko nadzieję, że zniosą ten limit instalek z jednego klucza rejestracyjnego bo to już paranoja jakaś.

Ogólnie gra jest świetna, ogłos kroków i ryku Tatuśków wywołuje dreszczyk, ale czegoś jej brakuje: może tego wrażenia odosobnienia? innaczej zestrojonych poziomów trudności bo po co to odradzanie się to nie wiem? może większej innowacyjności bo to tak naprawdę dobry FPS z wszystkimi standardowymi elementami tego gatunku? a może po prostu gra była tak rozreklamowana, że wymagało się od niej cudów? Tego nie wiem, ale mimo swojego geniuszy, gra ideałem nie jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mark--- a co Ty mozesz wiedziec o historii glownego bohatera bedac dopiero w Arcadii??? :shock:

Po za tym czepianie sie brakow w klimacie w tak klimatycznej grze po raz nie wiem juz ktory udowadnia ze granie na kompie przy monitorku to jakies 75% klimatu mniej. Niestety taka prawda. ortodoksyjni blacharze moga sobie gadac co chca jednak granie na PC zabija klimat takich gier jak Bio i stad potem te glosy krytyki co do "braku uczucia odosobnienia". to nie gra ma braki w tym temacie To kilkunasto ( lub nawet dwudziestoparo) calowe monitory i myszka + klawa wam to uczucie odbieraja. 100% feelingu to wygodna kanapa, duzy TV i wibrujacy pad w dloniach.

Enyway, zgadzam sie gra idealem nie jest ale nie przeszkada jej to byc IMO najlepszym FPsem EVER!... w parze z Halo 3 :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po za tym czepianie sie brakow w klimacie w tak klimatycznej grze po raz nie wiem juz ktory udowadnia ze granie na kompie przy monitorku to jakies 75% klimatu mniej.

Rozumiem, że grałeś w Bioshocka i na PC i na konsoli? Grałeś na blaszaku choćby w Alien vs. Predator? Ja tam braków klimatu nie odczuwałem, pozatym myszka i klawiatura są dla mnie najlepsze do FPS'ów i padów do tego celu nie uznaje - choćby to mi by przeszkadzało.

Jak to co moge wiedzieć o historii głównego bohatera? - to co zostało do tej pory opowiedziane :P .

Co do porównywania jej do innych FPS'ów to może w segmoencie konsol tak jest bo na PC dochodzi jescze choćby Unreal...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grałem w CDIEkszynowe demko i powiem iz gra sprawiła iz spedzilem przed komputerem miłe 30 minut grania.

Przedewszystkim gra chodziła całkiem* ładnie na moim kompie (w nowe gry gram bez problemu ale raczej 4rdzeniowiec to nie jest)

I Jedno ale naprawde jedno wazne zdanie:Ta gra budzi u mnie strach...

Nie wiem czemu.Może przez te male czarnowłose dziewczynki :P:) ??

Co do lokalizacji-mi sie podobaly,ogolnie gra sprawiła iż miło spedzilem czas.

W grze przeszkadalo mi tylko jedna rzecz:Otóz zbyt cichy glos atlasa oraz dziwne modele broni...ale to i tak nie jest wielkim minusem gry.

A co do tej sceny z tym...kibolem na poczatku gry...Jezu jeszcze nigdy sie tak nie przestraszylem.

*Grało sie bardzo płynnie do poki nie doszedlem do koncowego etapu gry (ostatnie 1-2 minuty)

Niby nic nie spowalniało ale jakos tak niewygodnie sie strzelało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem' date=' że grałeś w Bioshocka i na PC i na konsoli? Grałeś na blaszaku choćby w Alien vs. Predator? [/quote']

Bio przechodzilem na konsoli a ostatnio odpalilem na PC zeby porownac wrazenia. Sorry bez porownania. Granie w to na PC wypada zenujaco slabo przy konsoli.

AvP switny Fps, racja klimacik byl konkretny ale jak dla mnie to od tamtego czasu ukazalo sie wiele nieporownywalnie bardziej klimatycznych FPsów. chocby ostatnio The Darkness

Ja tam braków klimatu nie odczuwałem, pozatym myszka i klawiatura są dla mnie najlepsze do FPS'ów i padów do tego celu nie uznaje - choćby to mi by przeszkadzało.

Kwestia gustu. Tez kiedys mialem takie stanowisko jak ty i twardo go bronilem. Dalem sie jednak przekonac, pogralem w FPSy na padzie i dzis nie uznaje mychy i klawy.

Jak to co moge wiedzieć o historii głównego bohatera? - to co zostało do tej pory opowiedziane :P .

Czyli nic:) Bo bedac jeszce w Arcadii to biegasz wykonujac prosby Atlasa i w ogole nie wiesz kim jestes, skad sie wziales w Rapture i dlaczego jestes chlopcem na posylki Atlasa. czyli nie wiesz o swoim bohaterze absolutnie nic:)

Co do porównywania jej do innych FPS'ów to może w segmoencie konsol tak jest bo na PC dochodzi jescze choćby Unreal...

Wierz mo ze latwiej jest uznac BIO za najlepszego FPSa w segmencie gier PC niz w segmencie konsol gdzie od jakiegos czasu ukazuje sie o wiele wiecej swietnych FPSów niz te przecietniaki jakimi zasypano rynek PC

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę borxx, że lubisz nawracać ludzi na wiarę konsolową, co się chyba nie uda, ponieważ niektórzy są zatwardziałymi pecetowcami.

i dobrze, bo wojna konsol z komputerami to jak wojna postu z karnawałem.

ja tam wolę gry pecetowe, może dlatego że ostatnią konsolą jaką miałem był pegasus:)

co do klimatu - nie sądzę aby to na czym się gra wpływało na jego jakość.

co z tego że pad wibruje, można takiego podłączyć do pieca i co? ilość klimatu na klatkę animacji wzrośnie? nie wydaje mi się.

poza tym, chciałem tylko zauważyć, że poruszasz temat wojny konsol z piecami w dwóch tematach - tu i w lost planet, co w sumie nijak ma się do samej gry.

co do samego Bioshocka - przeraziłem się jak tylko wylazłem z batysfery w drugim etami - Skrzynia Neptuna - projektanci są deko choży pokazując ludzi przybitych do krzyży (jak u stukniętego doktorka).

i mam pytanie - gdzie można znaleźć automat Power To The People do modyfikacji broni?

bo na całym pierwszym etapie nie trafiłem na żaden, a chyba zwiedziłem dużą część zakamarków.

i jeszcze jedno - po walce z pierwszym Tatuśkiem na tym samym etapie jest jeszcze jeden - czy zabicie go daje drugą Siostrzyczkę? bo jej nie widziałem, tylko samotnego pancernika?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe no tak juz mam, wychowalem sie na haslach

"Atarowca wal z gumowca " i postaciach pokroju Krzysia Qbeczko R.I.P:(

a tak powaznie to nie nawracacm, mam w d*pie na czym kto gra byle sie dobrze bawil :)

ale nie trawie jak ktos jezdzi po czyms o czym nie ma bladego pojecia vide koles w temacie o LP

A to na czym sie gra ma jak najbardziej wplyw na jakosc. Gry na konsole sa tak zoptymalizowane ze smigaja w (prawie) stalym frameracie 30 albo 60 przy wszystkich wodotrykach i bajerach. Czasem bez AA ale za to z prze[beeep]istymi efektami jak chocby HDR w Halo 3 i podziwianie tego na TV a nie na monitorze poteguje te efekty parokrotnie.

A co do maszyn pttp to sa rozsiane sa po calej grze. Jest ich z tego co pamietam 16 Kazdej uzywasz tylko raz. Masz po dwa upgrady na broń.Trzeba sie dobrze rozgladac za tymi maszynkami.

Na tej stronce masz rozmieszczenie pttp i wiele innych cennych inf.

http://www.gamefaqs.com/computer/doswin/data/924919.html

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no projektanci nie są chorzy. Jest to swego rodzaju fikcja, próba podniesienia napięcia i pokazania okrutności owego miejsca :)

Automaty do ulepszania broni są na kilku etapach i nawet rozglądając się średnio dokładnie można na nie natrafić. Oczywiście dokładnie nie pamiętam gdzie na każdym poziomie jest automat, ale wiem, że jest ich wiele na różnych poziomach.. Jednak wydaje mi się, że na tych początkowych CHYBA ich nie ma.

A co do tatuśka to trzeba poczekać, aż "przywoła" on siostrzyczkę. Objawia się to tak, że podchodzi do ściany na której otwór, postuka chwilę i po pewnym czasie wyjdzie z niego mała siostrzyczka (tak.. zdaję sobie sprawę, że to dziwnie brzmi :P) pod warunkiem, że jest jeszcze "dostępna" (można to sprawdzić wciskając ESC podczas gry - na dole ekranu widać ile jeszcze małych siostrzyczek zostało).

Co do Konsole vs PC to wydaje mi się, że trzeba by założyć osobne forum dla fanów swoich maszynek wyłącznie do grania, żeby mogli tam się radować jakimi szczęściarzami są, że mają konsolę i nie muszą męczyć się z PCtem i jego słabymi grami. No ale.. nie chcę rozwijać tego tematu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co z tego że pad wibruje, można takiego podłączyć do pieca i co? ilość klimatu na klatkę animacji wzrośnie? nie wydaje mi się.

Nie jestem zwolennikiem prowadzenia dyskusji pokroju, co jest lepsze, ponieważ wszystko zależy od gustu i chęci, co jednak nie zmienia faktu iż granie na 32 calowym TV, daje większą frajdę niż to na 19 calowym monitorze [a statystycznie większa cześć graczy posiada 17], jednak nawet ten plus nie jest ostatecznym wyznacznikiem czy też argumentem przechylającym szalę na rzecz konsol. Sprawa jest prosta, jeden lubi PC, drugi Xbox360, każdy grając odczuwa klimat i frajdę, po co prowadzić bezsensowne dyskusje które nie zmienią nastawienia żadnej ze stron ?

i mam pytanie - gdzie można znaleźć automat Power To The People do modyfikacji broni?

Jest on w "mroźnym etapie" [w momencie kiedy musisz oddać broń], na samym dolnym poziomie tuż przed wejściem do tunelu przez chłodnie... :P

i jeszcze jedno - po walce z pierwszym Tatuśkiem na tym samym etapie jest jeszcze jeden - czy zabicie go daje drugą Siostrzyczkę? bo jej nie widziałem, tylko samotnego pancernika?

Jeżeli dobrze pamiętam, to musisz "uwolnić" dwie siostrzyczki, co ciekawe znajduje się tam również kilka "wolnych" tatuśków [a może to było później], radzę zaczekać aż pojawi się on w towarzystwie pupila i wtedy zaatakować.

Pytanie:

Z poziomu "Neptune's Bounty" zostałem bezpośrednio przerzucony do poziomu "Arcadia", natomiast na oficjalnej stronie, poziomy ułożone są w innej kolejności, pomiędzy tymi dwoma, występuje jeszcze "Fort Frolic", czy to jest normalne [znaczy że powrócę zeszczę do niego], czy może to jakiś bug, czy coś podobnego ?

Edit: Wszystko jest oki, to najwyraźniej błąd na stronie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę już do Bioshocka dokleić naklejkę z napisem ukończone. Gra mnie baaardzo zachwyciła i gdyby nie szybkość działania FA pewnie napisałbym tu sporo o jej miodności. Jednak teraz w godzinach sprawniejszej pracy forum i jakieś 4h po zakończeniu zabawy z produkcją Irrational Games.... i tak napiszę, że to świetny kawałek kodu!! Na Bioshocka specjalnie nie czekałem, System Shock, ba nawet SS 2, to nie moje czasy natomiast zapowiedzi... jakby nie było nie należałem do grona tych co odliczali do premiery. Ba, grę kupiłe, (no, raczej nie kupiłem :) ) w dniu polskiej premiery. Mam ją przez zbieg okoliczności. Otóż moja siostra wie, że lubię grać, a 21 września miałem imieniny... krótko mówiąc, to prezent :wink:

W każdym razie, grałem w nią od 21... 22 września, ponieważ zainstalowałem ok. 2 nad ranem. Pierwsze wrażenie buło b. dobre. Grafika wymiatała (z demem nie obcowałem, a piszę, że wymiatała, a nie wymiata, ponieważ już mi... spowszedniała?? :) ). Fabuła również trzyma poziom, jednak nie będę ukrywał, że historia Rapture jest znacznie ciekawsza od historii głównego bohatera. Niestety moim oczom ukazało się to negatywne zakończenie. W związku z tym mała uwaga. Aby obejrzeć pozytywne nie możemy wykorzystać (btw, dość nieładnie to brzmi i wygląda.. przed Tobą mała dziewczynka i napis H- wykorzystaj... jakby główny bohater był pedofilem...) maksymalnie jedną siostrzyczkę, resztę należy uratować. I tak w sumie, to grę kończyłem z zapasem ADAMA ok, 600 i nie wszystkie zbieraczki... wykorzystałem. I nie chodzi mi o to, żr je ratowałem, po prostu je olewałem i nic z nimi nie robiłem. A jak widać i tak miałem spory zapas ADAMA...

Kolejnym punktem niech będzie klimat, a ten jest naprawdę ok, nie mam mu nic do zarzucenia. Zgłębianie tajemnic Rapture z taśm magnetofonowych, i filmik, który widzimy nabywając nowy plazmid dobrze budują klimat lat 60 XX wieku. Grafika, o czym już pisałem trzyma poziom. Natomiast finałowy pojedynek... również nie był zły, choć emocjonującym bym go nie nazwał. A skoro przy emocjach jesteśmy, gra mnie ani razu nie wystraszyła... jednak z założenia to nie jest horror, tak więc w sumie nie ma co narzekać.

Walki z Tatuśkami, to moim zdaniem największa porażka tej gry. Pierwsze dwie, może trzy walki faktycznie były dość emocjonujące, jednak potem powszedniały i Tatuśkowie padali rzadko kiedy mnie raniąc. Dopiero w końcowych etapach, elitarni strażnicy, byli trudniejsi. Jednak, tylko trudniejsi, a nie wywierający większe emocje.

Mimo wszystko, Bioshock to naprawdę b. udana, jednak stosunkowo krótka produkcja. (w h ukończenie zajęło mi ok. 14).

Cóż, czekam na 2, a wszystkim niezdecydowanym polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...