Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cardinal

Książki ogólnie

Polecane posty

Mam pytanko. Czy to znaczy, że świat jest moralnie szary, a nie czarno-biały? Uwielbiam książki, w których nikt na siłę nie określa mi co jest dobre, a co złe - gdzie każda strona ma swoje motywy i nie ma tak, że ktoś jest zły, bo jest zły i do zła dąży, ale ma w tym cel (no nie mówię o banale w stylu 'władza nad światem' =p)...

szczerze mówiąc zaciekawiłeś mnie.. jak następnym razem wybiorę się do biblioteki to wymienię Dicka, którego czytam na Martina i zobaczymy czy warto =)

Dokładnie o to chodzi. Tutaj pokazana jest wg mnie najbardziej szara z szarości. Tutaj władza nad światem zastąpiona jest tytułową "Grą o tron", przynajmniej w tomach, które przeczytałem do tej pory. I nie można powiedzieć, że np. rodzina Lannisterów byłaby złymi władcami (nie chodzi mi o Joffa i Cresei, ale o Tyriona i Tywina), mają lepszy zmysł polityczny i obeznanie od tych "lepszych moralnie", że tak to nazwę. Są oczywiście szaleńcy i sadyści, jednak tacy występują wszędzie. Zdecydowanie polecam tę serię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy, czy ktos z Was czytal moze ksiazki Warcraft?

Jestem ciekawa, ale troche sie boje zmarnowanych pieniedzy.

Czy warto kupowac?

Zdaje sobie sprawe, ze rozmowa na temat tych ksiazek mogla sie juz potoczyc, ale nie dam rady przejrzec 110 stron. Przepraszam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, wyszukiwarka nie gryzie! Kiedyś, dawno temu, podobały mi się te wszystkie książki RPG. Teraz mogę o nich powiedzieć, że są co najwyżej przeciętne. Po prostu niszowe pozycje, które i tak znajdą czytelników w postaci wygłodniałych fanów Diablo, Warcrafta i Warhammera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie staram sie dowiedziec czy te ksiazki odkryja przede mna nowe barwy zycia. Zdaje sobie sprawe ze nie sa to dziela literackie, a raczej czytadla. Ale sa rozne czytadla z wysokiej i niskiej polki. Staram sie dowiedziec z jakiej sa ksiazki blizzarda....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli traktować te książki jako czysto rozrywkowe czytadła, to IMO spisują się całkiem nieźle. Z braku czasu dawno już nie czytałem tego rodzaju pozycji, ale jeśli ci się nudzi, to mogę ci książki Knaak'a ostrożnie polecić. A jeśli wpiszesz w forumowej wyszukiwarce "warcraft", to poznasz pobieżnie jeszcze parę opinii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EDIT: czytuje ktoś może Roberta Ludluma albo Cliva Cusslera? =)

Ja swego czasu, kilka lat w tył, przeczytałam wszystko Cusslera co było w domu mojego brata. Zebrało się kilkanaście pozycji. Najnowszych już nie czytam :).

Ludlum też mi się przydarzył, ale już nie pamiętam nic, film mi się z ksiazką zlał w jedno ;)

O Ludlumie więc nie pogadam, ale o Cusslerze mogę ;)

Widzę, że często wspominacie Diunę. Dla mnie to specjalna ksiażka. Było to moje pierwsze spotkanie z fantastyką. Myślałam, że dokonam żywota męcząc się z tą ksiażką. Ale przebrnęłam, bo czego się nie robi dla Pana wies.niaka ;P Zakończylam moją przygodę z Diuną na tej pierwszej części, bo nie za bardzo chciałam wiedzieć co będzie dalej. To, że nie zapałałam wieczną miłością do całego cyklu nie zmienia faktu, że Diuna otworzyła mój umysł na świat fantastyki, dzieki niej skusiłam się potem na wszystkie inne ksiazki tego gatunku. Zawsze będzie zajmowała specjalne miejsce na regale.

Jestem książkożercą, nie celebruję czytania, często nie pamiętam tytulów, jeszcze częściej nazwisk autorów, idąc do biblioteki zęsto wybieram książki po okładce :P. Dzieki temu trafiłam na Wrota Mileny Wójtowicz, a póżniej na jeszcze lepszy Podatek.

Dzięki tej samej metodzie poznałam Pana lodowego ogrodu. To książka, w którą ja chciałabym wierzyć, łączy przekonywująco współczesny świat z fantazją.

Ten sam aspekt podoba mi się w cyklu o Kuzynkach Pilipiuka, mam ponadto słabość do autorów fantastycznych, którzy tłem swych powieści czynią polskie miasta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy, czy ktos z Was czytal moze ksiazki Warcraft?

Mój brat czytał i chyba rewelacji nie było. Ja z kolei przeczytałem wszystkie tomy StarCrafta. Pierwszy jest całkiem ciekawy i ci, którzy nie mieli ze światem i grą nic wspólnego raczej się nie zgubią. W drugim wiało nudą na kilometr, a trzeci był dla mnie ciekawy z uwagi na nieco filozoficzno-psychologiczne ukazanie bohatera.. no i ten wyjątkowy początek.. aż się wzruszyłem =)

jednak ogólnie rzecz biorąc - jeśli jest się fanem tych światów może się spodobać, ale jeśli nie to lepiej nie kupować ale jak już wypożyczyć, żeby później w razie czego nie żałować kasy.

Ludlum też mi się przydarzył, ale już nie pamiętam nic, film mi się z ksiazką zlał w jedno ;)

Szkoda, że wszystkim Ludlum kojarzy się tylko z filmem (ja widziałem tyko trylogię Bourna i Projekt Hades). Ja mam całą biblioteczkę składającą się z kilkudziesięciu (!) tomów. =) Wiele już mam za sobą (to w zasadzie kolekcja mojego ojca =p).

Widzę, że często wspominacie Diunę. Dla mnie to specjalna ksiażka. Było to moje pierwsze spotkanie z fantastyką. Myślałam, że dokonam żywota męcząc się z tą ksiażką.

Ja zacząłem przygodę z Diuną od... gry komputerowej =p

Toto zwało się Dune 2000 i od ojca dowiedziałem się, że jest na podstawie książki, a ponieważ byłem młody, gra mi się spodobała to postanowiłem wiedzę pogłębić. To był błąd, bo byłem zbyt głupi, żeby zrozumieć jej fabułę i szybko się znudziłem, ale wróciłem później =)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałam opisać jeszcze jedną książkę, która zrobiła na mnie wrażenie w ostatnim czasie. Szkoda, że nei jest wznawiana, bo chciałam z wrażenia nawet zakupić, a tak to się musiałam zadowolić bibliotecznym egzemplarzem. Muszę przyznać, że jej objętość może odstraszać, ale warto się przemóc.

Chodzi mi o ksiażkę pt. Wszystko dla pań Emila Zoli. Wspominam o niej, bo wydaje mi się, że okropnie mroczno w tym temacie. Wszystko dla pań, to wbrew pozorom nie jest romans.

Załączam notę wydawcy (Prószyński i S-ka):

Akcja powieści wielkiego francuskiego realisty toczy się w ogromnym domu mody "Wszystko dla Pań". Magazyn ów, w którym wszystko podporządkowane jest zdobyciu klientki, stanowi w istocie metaforę społeczeństwa konsumpcyjnego w pełni rozkwitu. Oszałamiająca ilość tkanin, sukien, dodatków, kapeluszy, dekoracji, perfum, biżuterii, słowem: towaru, ma służyć wyzwoleniu w ludziach nieposkromionej żądzy posiadania, albowiem posiadanie to pozycja społeczna, prestiż i kariera. Toteż i główni bohaterowie powieści są jedynie pionkami w gigantycznej machinie sił rynkowych, a ich uczucia liczą się tylko o tyle, o ile sprzyjają rozwojowi "rewolucji" kapitalistycznej.

Ksiażka, której tematykę z powodzeniem można odnieść do dzisiejszych realiów rynkowych. Powstaje coraz więcej ogromnych centrów i "galerii" handlowych, które kuszą ogromem towarów i niezliczonymi promocjami. Jeśli zaakceptujesz takie reguły gry - możesz być szczęśliwy.

Zachwycające opisy wydarzeń, każdy detal tej ksiazki jest idealnie dopracowany.

Polecam, bo okok wyżej wymienionych zalet dobrze się ją czyta, a to istotne :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, trochę mnie tu nie było, ale wróciłem. W tym czasie przeczytałem "Eragona"("Najstarszy" już czeka w kolejce), i muszę przyznać, że... książka mi się podobała. Nie będę się tu nad nim rozwodził, bo była już dyskusja na ten temat. A niedawno skończyłem "Złotą Królową" Wolvertona. Cóż, nie jest to może powieść najwyższych lotów, ale całkiem niezłe czytadło. Więc mamy wszechświat rządzony sprawiedliwą ręką przez ludzi, i rasę złowrogich, owadopodobnowatych Drononów, którzy przejęli nad owym wszechświatem władzę. Część ludzi przeniosła się na odległe planety, i porzuciła wszelkie zdobycze technologiczne na rzecz świętego spokoju. Na takiej oto planecie poznajemy trójkę naszych głównych bochaterów. Zrządzeniem losu na tej samej planecie ląduje jedna z ostatnich sprawiedliwych osób we wszechświecie, która jest także nadzieją na odzyskanie spokoju. Jak możemy się domyślić ci bohaterzy spotykają się ze sobą, i rozpoczynają wspólną podróż po innych planetach. O końcówce powiem tylko tyle,

że jest przewidywalna, i gdyby nie to, że ginie jedna z drugoplanowych postaci, to byłby iście typowo amerykański happy end

. Ogólnie niezbyt odkrywcza powieść, ale dobrze się czyta. Idealna między jakimiś poważniejszymi pozycjami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arkadij i Borys Strugaccy - "Piknik na skraju drogi" (?????? ?? ???????) oraz "Las" (???) - dwa bardzo ciekawe opowiadania (to pierwsze z racji S.T.A.L.K.E.R.a bardziej znane) i zarazem mój pierwszy kontakt z dokonaniami Rosjan. I co powiem? Ano, podoba mi się! Oba utwory, mimo sporej różnicy tematycznej (a w zasadzie perspektywy), wciągają niemiłosiernie, zapewne przez zastosowanie "swojskiego", potocznego języka, przez co lektura jest szybka i bardzo przyjemna. Spodobało mi się także podejście obu panów do tematu, bo mimo niby standardowego lądowania Obcych, fabuła nie trąca wtórnością, a to bardzo duży plus. Szczególnie w "Lesie", gdzie interpretacji może być wiele, gdyż tak do końca nie dowiadujemy się wszystkiego, czego byśmy chcieli. Tak naprawdę, to w ogóle mało co wiemy, ale akurat na tym bazuje (chyba) całe opowiadanie. Tak czy inaczej, warto Strugackich poczytać, a już fani staroszkolnej fantastyki naukowej szczególnie! Moje wydanie miało etykietkę "Stanisław Lem poleca" (i mniej więcej tyle samo lat, co on), więc jak nie wierzycie mi, zaufajcie jemu! :)

S.King - "Komórka". Co tu dużo mówić: kolejna solidna powieść pana Króla. Może i fabuła nie straszy oryginalnością, a sama konstrukcja wydarzeń nie odbiega od takiego "Bastionu" (ogólnie rzecz biorąc), ale... No właśnie - świetnie się to czyta. Jak zwykle. Mimo wszystko. Więc co pozostaje? Tylko polecić. Treści przytaczał nie będę, bo znający styl autora wiedzą, czego się mniej więcej spodziewać, a ci, co Kinga nie znają, to... Zaraz! Są tacy?! o_0

Teraz się zabieram za "Potworny regiment" oczywiście Pratchetta. Niby czytałem średnio przychylne opinie, ale w końcu Terry to Terry, no nie? Nawet jeśli książka faktycznie okaże się słabsza, to nadal będzie bardzo dobra, poza tym niczego z dyskowej serii nie opuszczam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Warcrafta uważam te książki za dosyć słabe, czyta się je dobrze, są napisane przyjemnym językiem ale nigdy nie nazwałbym tego dziełem literackim jakiekokolwiek szczebla. Dla samego poznania historii zawartej w świecie gry można się jednak pomęczyć.

Ja jestem człowiekiem zafascynowanym (jak wielu zapewne) twórczością H.P. Lovecrafta

Moje ulubione opowiadania to "Kolor z przestworzy", "Coś na progu", "Widmo nad Innsmouth" i "Szczury w murach", chociaż podobają mi się wszystkie jego dzieła. Doceniam go za unikalny styl pisania, piękny język, który niektórym może wydawać się przesadzony i nużący. Dzięki niemu nie straszą mnie już horrory, w których potencjalne zagrożenie jestem w stanie sobię wyobrazić. Człowiek naprawdę boi się tylko niewyobrażalnego a ten właśnie autor opisuje rzeczy istniejące poza naszym pojmowaniem, pewną rzeczą w jego świecie jest tylko chaos, prowadzący do obłędu.

Nie stronię także od Kinga, Sapkowskiego itp. Mogę się śmiało pochwalić, że dużo czytam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm...Ja nie powiem że nie lubie czytać,bo bardzo lubie,nawet powiem że kocham.Taka książka jest nawet lepsza od filmu.Proponuje żeby ktoś z was kto teraz czyta to co napisałem ;] , by sięgną po książke pt.Dzień Szakala,jeżeli ktoś już czytał piszcie odpowiedzi....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam jestem tu nowy i potrzebuję pomocy. Akurat jestem w 3 klasie liceum i na Maturę wybrałem sobie temat o grach komputerowych lecz nie mogę znaleźć żadnej książki na ten temat ( chodzi mi o ogół nie konkrety) potrzebuję pilnej pomocy do 18 września. Piszcie na pw

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam jestem tu nowy i potrzebuję pomocy. Akurat jestem w 3 klasie liceum i na Maturę wybrałem sobie temat o grach komputerowych lecz nie mogę znaleźć żadnej książki na ten temat ( chodzi mi o ogół nie konkrety) potrzebuję pilnej pomocy do 18 września. Piszcie na pw

Wiesz co Ci radze,czytaj mocno i wiernie przez czły czas CDA ;] Ale nie tak serio to zapewne książki o grach nie ma,może z tego powodu iż to nie jest zbyt dobry temat na książke,a i nawet na dokument.Poszperaj w necie,czytaj różne magazyny o grach...Ja na twoim miejscy wybrałbym inny temat ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie to "Inspiracje mitologiczne w grach komputerowych. Omów zagadnienie na wybranych przykładach." Też mam przed sobą maturę :P, i zastanawiam się nad tym tematem. Jednak jeśli będę się nim zajmował, to oprę się prawie wyłącznie na screenach z gier, trailerach itd., traktując je jako teksty kultury. A z książek, to do bibliografii obowiązkowo musisz wrzucić mitologie, na jakie się powołujesz. A więc np. przy centaurach z HoMM mitologię grecką. Osobiście radziłbym też zapoznać się przynajmniej z wierzeniami Skandynawów i Egipcjan. No i powodzenia na maturze :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja, mimo, że fanem gier komputerowych jestem, takie tematu raczej bym nie wybierał. Raz, że fachowe opracowania na temat będzie w Polsce znaleźć ciężko. Dwa, że pewnie nie spotka się z dużą przychylnością ciał pedagogicznych. No, ale to tylko moje zdanie. Nie będę jednak tylko narzekał, a postaram się nieco pomóc. Poza tym co rozumiesz przez ogół?

Jako tło dla całej historii może Cię zainsteresować to:

DAWNO TEMU W GRACH

Autor: Bartłomiej Kluska

Łódź 2008

ISBN 978-83-927229-0-8

Poza tym wejdź sobie na stronę Polityki, Wprostu czy Neewsweeka - tam powinno być nieco artykułów, a czasopisma te mogą nadawać się na źródło do prezentacji maturalnej. Taką nieco szaloną radą jest korzystanie z książek w języku angielskim, bo tych jest trochę, ale to już wymaga większego zachodu (sprowadzenie, tłumaczenie, zrozumienie).

Ja swego czasu na studiach pisałem krótką pracę o Pratchett'cie i przekonałem się jak czasem trudno znaleźć źródła, które nadają się do pisania akademickiego...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wy to macie łatwiej <_< ja w bibliografie muszę mieć książki opisujace potrzebę strwożenia gier komputerowych ich język i co nam dają gry komputerowe, poza tym to nie jest temat , u mnie w szkole nie ma nawet tematu ( w spisie który dostaliśmy ) który nawiązywał by do gier komputerowych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamówiłem (i wciąż czekam na dostawę... ponad 2 tygodnie już...) ostatnio nowego Sandmana z "Obrazów Grozy", i tak sobie pomyślalem, że warto by przypomnieć sobie poprzednie tomy. No i jak się za "Sandmana" zabrałem, tak przeleciałem przez "Amerykańskich Bogów", "Chłopaków Anansiego", a obecnie męczę "Gwiezdny pył". Neil Gaiman jest po prostu niesamowitym pisarzem. Tworzy wciągające, jak bagna Biebrzańskie, światy w których osoby i przedmioty nierzeczywiste stają się tak realne i tak... zwykłe, że aż jest to dziwne. "AB" i "ChA" czytałem już po raz drugi, i dalej było to przyjemne. Ostatni raz takie uczucie miałem bodajże przy "Niewiarygodnych przygodach Marka Piegusa". Tyle, że to było jakieś 10 lat temu;] Jestem po prostu książkami Gaimana zauroczony, i z niecierpliwością czekam na "Księgę cmentarną", której to premiera już 2 października (ha!).
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Inspiracje mitologiczne w grach komputerowych. Omów zagadnienie na wybranych przykładach."

Absolutnie genialny temat. Głównie dlatego, że możesz gładko przejść z komputerowych RPG typu Baldur's Gate poprzez papierowe aż do bezpośrednich pierwowzorów mitologicznych. Możesz przy tym, jak przypuszczam, skorzystać zarówno z opracowań dotyczących mitologii wszelakich, jak i nawet zahaczyć o współczesne książki fantasy (a czemu i nie klasyczne?). A gdybyś chciał sięgnąć do zwariowanego świata jRPG, choćby serii Shin Megami Tensei, gdzie po prostu gadasz i łapiesz demony powyjmowane ze wszystkich mitologii (stwory z kręgów judeochrześcijańskich, nordyckich, celtyckich, germańskich, japońskich, indyjskich, chińskich), to ohoho. Temat-rzeka, szczególnie przy dość luźnym traktowaniu na maturze.

Aha, skoro już coś napisałem w tym temacie - mam w planach post o tym, co przeczytałem ostatnio, jak i jeszcze króciutki powrót do rozmowy z Qbusiem o Dukaju, ale to jeszcze wymaga pewnych przygotowań z mojej strony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu niszowe pozycje, które i tak znajdą czytelników w postaci wygłodniałych fanów Diablo, Warcrafta i Warhammera.

Ja mogę polecić, jeśli chodzi o świat Warhammera, książkę: "Piętno potępienia", Jamesa Wallisa. Nie jest to zwykła rzeźnia, tylko bardzo ciekawie napisana książka, która opisuje losy pewnego oficera. Muszę przyznać, że mimo trudnego początku akcja nabiera tempa i do samego końca nie odkrywa wszystkich kart, a sam bohater to nie bezrefleksyjny siepacz. Pozycja godna polecenia.

Ja z kolei przeczytałem wszystkie tomy StarCrafta. Pierwszy jest całkiem ciekawy i ci, którzy nie mieli ze światem i grą nic wspólnego raczej się nie zgubią. W drugim wiało nudą na kilometr, a trzeci był dla mnie ciekawy z uwagi na nieco filozoficzno-psychologiczne ukazanie bohatera.. no i ten wyjątkowy początek.. aż się wzruszyłem =)

"W cieniu Xel'nagi" to tragedia. Tej książki nie należy brać do ręki. Żałosna fabuła. Kastastrofalnie naszkicowane postacie. Protosi mówiący sobie per: "panie". Mengsk przedstawiony w roli narcystycznego Imperatora nic-mi-się-nie-chce. Podejrzewam, że tłumacz się nie popisał, ale autor na pewno dołożył swoje od siebie. Za to "Krucjata Liberty'ego" jest całkiem niezłym przedstawieniem fabuły w Starcraftcie ze strony Terran. Najlepszymi fragmentami są krótkie opisy Liberty'ego na początku poszczególnych rodziałów książki, które są tak dobrze napisane, że po prostu kładą. Podobał mi się też zgrzyźliwy styl autora. Niezła rzecz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tak.. te cytaty są rozbrajające nieraz.. a czasami nawet fajne w postaci złotych myśli =)

najbardziej mi się spodobały:

"Pierwszy kontakt z rozumną rasą, a oni wysadzają planetę. Piekielna wizytówka."

"Tak naprawdę wojskowych (...) przeraziło to, że istnieje ktoś, kto jest tak samo szalony jak my. A oni byli bardziej szaleni niż my."

"Natura nie znosi próżni, a ludzka natura braku informacji. Jeżeli czegoś nie możemy znaleźć, dalej szukamy. Czasami po prostu to wymyślamy."

"Tytani przeżyją tylko wtedy, gdy pokażą większego tytana jako groźbę."

"Kiedy masz młotek, wtedy wszystko wokół wygląda jak gwóźdź."

"Obcy najeżdżają ludzką przestrzeń, a ludzie zwracają się przeciwko sobie. (...) Prawdopodobnie [obcy] myśleli, że to normalne zachowanie naszej rasy. I przypuszczam, że mieli rację."

"Mieliśmy przewagę w postaci wewnętrznych linii zaopatrzeniowych (to wojskowy termin oznaczający 'otoczeni') i znanego pola walki (to wojskowe określenie oznaczające 'walczymy z nimi we własnej jadalni')."

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno skończyłem czytać "Najstarszego" i z niecierpliwością czekam na "Brisingr", ale jakoś trzeba ten czas wypełnić (przynajmniej czymś innym niż szkolnymi lekturami), a jako że smoki to moje ulubione stworzenia fantasy to czy zna ktoś jakąś dobrą książkę z nimi w roli głównej?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naznaczeni Błękitem Białołęckiej. Polecił to kiedyś Czarny Iwan i zgadzam się z nim, że książka jest naprawdę niezła. Tylko się nie zraź bo sprawia wrażenie książki dla dzieci. A takową raczej nie jest (choć nie oczekuj klimatów gore, sex, drugs & rock'n'roll :P )
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...