Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cardinal

Książki ogólnie

Polecane posty

Nikogo nie śmiałbym pozbawiać takiego cymesa, a zwłaszcza zacnego Generała. Zwłaszcza, że mam własny egzemplarz, a i już przeczytałem. W pełnie żartobliwe było tamte stwierdzenie - jedyne na co bym mógł się godzić to jakaś forma wymiany, ale też nie za ten rarytas. Muszę być w stanie zrewanżować się czymś o choć trochę porównywalnej wartości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że ze mnie nie jest zawistnik, bo jeszcze zacząłbym zbierać dane i planować napaść na posiadacza takiego rarytasa... A tak to tylko pogratuluję ;) Zaczekam sobie jeszcze troszkę i zobaczę, czy ktoś się do nas przyłączy. Lecz w razie czego rozmowa w 4 oczy... znaczy w 20 palców także będzie miła.

Teraz zaś pora na kolekcji tom V, czyli Opowieści o Pilocie Pirxie.

ja trochę utknałem w czytaniu serii i też nie po kolei ją przerabiam. Ale po sesji, czyli w drugiej połowie lutego zamierzam troszkę nadrobić. Ale za to o "Opowieściach" mógłbym już teraz dyskutować, bo czytałem wielokrotnie i może szczegóły mi się rozmyły, ale ogólnie wszystko pamiętam (i hope so).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam chciałbym się spytać czy jest sens czytania książki jeśli oglądało się film chcę przeczytać np. harrego pottera (wszystkie tomy) oczywiście najpierw muszę przeczytać wiedźmina ale wracając do harrego to czy jest sens czytania jak oglądałem wcześniej wszystkie części w kinie ??

EDIT: a i jeszcze chciałbym dołączyć władce pierścieni całą trylogie czy też warto czytać jak się oglądało film ??

Zacznijmy od tego, że zawsze jest sens przeczytania dobrej książki, a często to nawet konieczność po obejrzeniu filmowej, kiepskiej adaptacji. Fakt faktem, będziesz miał oczywiście jakieś wyobrażenie przede wszystkim o bohaterach ukształtowane na podstawie filmu, co czasami może być denerwujące, ale nie powinno jakoś strasznie przeszkadzać.

Dlaczego warto czytać nawet po obejrzeniu filmu? Ano dlatego, że w półtorej-dwóch-trzech-pięciu godzinach, nigdy nie zmieścisz tego samego, co na 150-200-300-500 stronach książki. Często zaś reżyser/scenarzysta nie tylko skracają mocno książkowy pierwowzór, a wręcz odciskają na nim swoje piętno. Później wychodzą takie koszmarki w stylu "Uciekiniera" czy "Dzieci kukurydzy 6", że tak się oprę na ekranizacjach mojego ulubionego pisarza ;]

Aha, zaznaczam że nie opieram się tu akurat na HP ani LoTR, z tej prostej przyczyny, że... obu nie czytałem, ani nawet nie oglądałem filmów (ok, jedną część Władcy widziałem i jakiś fragment któregoś Pottera, ale nic więcej) ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio przeczytałem "Brudną robotę" Christophera Moore'a. Było to moje pierwsze zetknięcie się z tym autorem i muszą powiedzieć, że książka jest przednia. Absurd goni absurd i idzie się przy tym niesamowicie uśmiać :) Polecam

I tu moje pytanie do was. Wiem, że wyszło jeszcze parę innych książek tego autora i którą moglibyście mi teraz polecić?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam małe pytanko:

Uwielbiam serial "Dexter" (głównie pierwszy sezon), chciałem sobie przeczytać książkę, na której podstawie jest zrobiony. (Demony Dobrego Dextera/Darkly Dreaming Dexter). Byłem w dwóch bibliotekach, do której jestem zapisany, ale tam tego nie mają. Więc: czy książka jest warta, by ją kupować? Czy to tylko takie zwykłe "czytadło" na którego podstawie zrobiono serial?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marchalt, ciężka sprawa. Na pewno książka jest dużo lepsza jeśli nie widziało się serialu. Jest tylko parę różnic, przede wszystkim przez dużą część książki próbuje się czytelnikowi sugerować, że

morderstwa spoza kodeksu popełnia mroczne wcielenie Dextera.

Kto widział serial będzie od razu wiedział co się święci, więc cały suspens bierze w łeb. A sama książka nie jest na tyle dobrze napisana, by czytać dla samego rozkoszowania się językiem... W ogóle to całokształt bazuje na szokującym pomyśle zetknięcia psychopaty i zwyczajnego życia, więc jeżeli jest się z nim obytym poprzez serial, to wersja papierowa nie ma już zupełnie nic wartego uwagi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weekendowe podróże kolejowe oraz tygodniowe autobusowe pozwoliły mi przeczytać kolejną część lemowskiej kolekcji. Do dzieła więc:

Stanisław Lem Opowieści o pilocie Pirxie

(tom V kolekcji Gazety Wyborczej)

pirxas1.th.jpg

Nie będę owijał w bawełnę ani tworzył żadnych pięknych wstępów, walnę po prostu: Lem znów nie zawodzi. A pomyśleć, że przez długi czas żywiłem dziwną niechęć do jego dzieł przez to, że kiedyś nie spodobał mi się Pamiętnik znaleziony w wannie. Wróćmy jednak do kadeta/pilota/nawigatora/komandora Pirxa. Ten poczciwy (na co sam Pirx na pewno się zżyma) nasz główny bohater jest jedną z podstaw tego, że rzeczone dzieło jest tak miłe w odbiorze. Pirx jest po prostu bardzo ludzki - nie jest genialnym i nieustraszonym bohaterem, nie jest bezbłędnym asem przestworzy kosmicznych. Na początku jest zahukanym kadetem, typowym dość młodzieńcem, potem z biegem czasu nabiera doświadczenia i wiedzy, ale ciągle pozostaje w nim coś z marzyciela. W ostatnim opowiadaniu ze zbioru, Ananke, widać to zwłaszcza po jego wywodzie na temat Marsa... Momentami może i bywa nieco zbyt irracjonalny, ale chyba czasem każdy z nas robi dziwne rzeczy. Sam Pirx jednak dzieła nie czyni, jak to mówią starzy astrografowie. Lemowi udało się w pozornie przygodowo-kosmicznych opowieściach przemycić bardzo dużo ważkich tematów (zresztą to chyba dla Lema charakterystyczne), z których tematem przewodnim jest interakcja człowieka z elektroniką, a zwłaszcza pod kątem sztucznej inteligencji. Okazuje się bowiem, że w przyszłości wcale wszystkie machiny nie będą idealne, bezbłędne i komputerowo logiczne. Zawsze może dojść do jakiegoś zbiegu okoliczności, drobnego przebicia, a cała technologia bierze w łeb. Z jednej strony taka przepowiednia nie jest zbyt wesoła, lecz czy idealna doskonałość nie byłaby co nieco przerażająca? Zastanówcie się sami i sięgnijcie po Opowieści...! Koniecznie.

Ja natomiast sięgam po Doskonałą Próżnię, lecz czynię także zadość swoim deklaracjom i zapraszam do dyskusji. Na początek coś, co można wtłoczyć w ramy tematu książkowego. Chodzi mi mianowicie o wizje przyszłości. Wiem, że przepowiadanie tak odległych czasów jest w zasadzie skazane na porażkę, lecz jakie Wy zapowiedzi uważacie za bardziej prawdopodobne? Jakie są bliższe Waszemu sercu, a jakie rozumowi?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio przeczytałem "Brudną robotę" Christophera Moore'a. Było to moje pierwsze zetknięcie się z tym autorem i muszą powiedzieć, że książka jest przednia. Absurd goni absurd i idzie się przy tym niesamowicie uśmiać :) Polecam

I tu moje pytanie do was. Wiem, że wyszło jeszcze parę innych książek tego autora i którą moglibyście mi teraz polecić?

"najgłupszy anioł", "śsij mała, ssij" i wiele innych ;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czytał ktoś prócz mnie "Ewangelię według Szatana" Patricka Grahama? Moim zdaniem jak na pierwszą książkę tego autora wypadła bardzo dobrze. Fabuła ciekawa i prowadzona dwutorowo. Taka "filmówka". Im dalej tym bliżej punktu kulminacyjnego tym większa jest chęć czytanie dalej, aż nagle się kończy i zaczyna następny rozdział. Bardzo szybko się ją czyta i ogólnie polecam.

A wy możecie polecić mi jakieś book'i? Aha. Zgubiłem (lol) gdzieś moją całą sagę "Wiedźmina", a chciałem sobie ją przeczytać w ferie i chyba kupię jeszcze raz ale pojedynczo. Czy może mi ktoś powiedzieć po kolei te tytuły. Od tej, która była na początku do ostatniej.

Z góry dzięki,

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw luźne opowiadania: Miecz Przeznaczenia i... Ostatnie Życzenie.

Potem w kolejności:

Krew Elfów

Czas Pogardy

Chrzest Ognia

Wieża Jaskółki

Pani Jeziora.

Ostatnia część sagi bardzo mnie zawiodła.

Geralt ratuje Ciri już w połowie książki.Oczywiście w jednym rozdziale autor lekko pozbywa się całej drużyny Geralta, potem nic się nie dzieje. I żeby Wiedźmin zginął od wideł jakiegoś wieśniaka? Tragedia -.-

Ale ogólnie saga Wiedźmina (w szczególności te luźne opowiadania) to kawał dobrej fantastyki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnia część sagi bardzo mnie zawiodła.

Geralt ratuje Ciri już w połowie książki.Oczywiście w jednym rozdziale autor lekko pozbywa się całej drużyny Geralta, potem nic się nie dzieje. I żeby Wiedźmin zginął od wideł jakiegoś wieśniaka? Tragedia -.-

Ale ogólnie saga Wiedźmina (w szczególności te luźne opowiadania) to kawał dobrej fantastyki.

A kto powiedział, że

wiedźmin tak naprawdę zginął??? Jego Ciri zapewniła jemu i kochającej go Yennefer spokojne życie w inym czasie i w innym miejscu

;) Jakbyś wnikliwiej czytał to wiedziałbyś iż

Geralta uratował róg jednorożca

;)

A tak poza tym to książka była bardzo fajna, jedyne co mnie zawiodło trochę to opuszczenie wątków Loży Czarodziejek, panie zebrały się by ratować świat a autor troche je na końcu pominął;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam_R weź się za Zajdla to jest mistrz krótkiej formy, a Limes Inferior to arcydzieło - ja je stawiam na równi z rokiem 1984 , z polskich autorów polecam jeszcze Sobotęza czarny,przewrotny humor( w stylu Gene'a Wolfe'a), a z zagranicznych zawsze warto przeczytać Dicka. jeśli dobrze pamiętam to jedyny autor o którym Lem mówił że jest wart czytania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten sam, który wygadywał, że nasz Mistrz jest tylko wytworem propagandy komunistycznej ;) Jak dla mnie można go czytać, ale niektóre powieści są delikatnie mówiąc średnie.

Zakończenie Wiedźmina:

IMO fajnie się stało, że autor zostawił naszej wyobraźni jak to wszystko wyglądało. Moim zdaniem niedopowiedzenie to czasem najlepszy sposób zakończenia.

Szkoda tylko, że wytłukł całą drużynę w jednym rozdziale i w ekspresowym tempie. To było średnio udane rozwiązanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten sam, który wygadywał, że nasz Mistrz jest tylko wytworem propagandy komunistycznej ;) Jak dla mnie można go czytać, ale niektóre powieści są delikatnie mówiąc średnie.
Parę powieści miał niezłych, ale reszta faktycznie średniawa. Zresztą Dick miał większe ego niż talent, dlatego tak się uwziął na Lema. Nie był w stanie znieść, iż jest ktoś lepszy od niego.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tu ciągle fantastyka, Wiedźmin, ewentualnie Pratchett. Nie żebym czasami nie lubił sobie czegoś z tego gatunku poczytać, ale warto się czasami oderwać właśnie dlatego polecam (teraz to już spóźnione nieźle bo akcja trwa już pare miesięcy) serię polityki poświęconą literaturze współczesnej. Hłasko, Pilch, Tokarczuk, Miłosz, Mrożek. Polecam szczególnie tego pierwszego bo zbiory jego opowiadań cenię najbardziej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej kurde... w nowym cda jest recka II tomu "Malowanego Człowieka"... byłem w kilku sklepach a jak się pytam czy u nich znajdę ową książkę to mówią że nie ma, na stronie fabryki też piszą że jeszcze nie wydana... W cda jakoś przed premierą dostali aby napisać recenzję, czy też książka już jest a ja nie mogę jej nigdzie dostać?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio przeczytałem dwie świetne książki, które polecam z całego serca. Oto one:

1) Rio Anaconda, Wojciecha Cejrowskiego. Książka napisana w niesamowity sposób, łatwo przyswajalna. Czyta się ją jednym tchem. Opowiada o życiu indian południowo amerykańskich. Ostatnie dzikie plemiona, historie szamanów.

Wszystkiego dopełniają piękne zdjęcia.

2) Ostatni wykład, Randy'ego Pauscha. Jak sam tytuł wskazuje, jest to jego ostatni wykład. A właściwie, to przemyślenia na temat życia, wskazówki. Randy był śmiertelnie chory na raka, umierał. To wszystko, to zapis jego życia, jego samego. Ogromnie oddziałująca na czytelnika książka.

Polecam obie gorąco :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten sam, który wygadywał, że nasz Mistrz jest tylko wytworem propagandy komunistycznej ;) Jak dla mnie można go czytać, ale niektóre powieści są delikatnie mówiąc średnie.
Parę powieści miał niezłych, ale reszta faktycznie średniawa. Zresztą Dick miał większe ego niż talent, dlatego tak się uwziął na Lema. Nie był w stanie znieść, iż jest ktoś lepszy od niego.

U mnie w biblio mieli widocznie raczej te słabsze. Oprócz "Przez ciemne zwierciadło" były pozycje niezbyt wysokich lotów. A tak bym chciał przeczytać "Ubika"...

Ale ja nie o tym. Chciałem odpowiedzieć na apel Jakuba :)

Chodzi mi mianowicie o wizje przyszłości. Wiem, że przepowiadanie tak odległych czasów jest w zasadzie skazane na porażkę, lecz jakie Wy zapowiedzi uważacie za bardziej prawdopodobne? Jakie są bliższe Waszemu sercu, a jakie rozumowi?

Rozumowi chyba bliskie są wizje Zajdla. Straszne, ale moim skromnym zdaniem chyba najbardziej prawdopodobne, patrząc na nasze "ludzkie" cechy. Krótko mówiąc możemy skończyć jak mieszkańcy Ziemi w "Cylindrze van Troffa". Według mnie wizja smutna, ale starczy spojrzeć co się teraz wyrabia, te coraz częstsze zabawy z genami, próby ulepszenia naszego gatunku. Może to doprowadzić do widocznego w "Cylindrze..." rozpadu ludzkości na dwie grupy, a w dalszej perspektywie do zwyczajnego wyginięcia jako gatunku.

Druga opcja to takie "komuny" jak w niektórych opowiadaniach Zajdla. Jak dla mnie to też byłoby bez sensu. Ludzie mają niby wszystko, czego dusza zapragnie musząc tylko od czasu do czasu sobie popedałować. Dla nas to może kusząca propozycja, ale jakby się głębiej zastanowić sprowadza to istoty ludzkie jedynie do roli trybików w wielkiej machinie. J. A. Zajdel ciekawie to opisał w jednym z opowiadań. Zresztą jego twórczość to cały zbiór bardzo prawdopodobnych wizji świata.

Podobnie bardzo prawdopodobne są obrazy zepsucia serwowane na przykład w "Przez ciemne zwierciadło" Dicka.

Co jest bliskie mojemu sercu, trudno orzec. Na pewno nie podobała mi się wizja "Najwyżej rozwiniętej cywilizacji" zaserwowana przez Lema w jednym z opowiadań "Cyberiady".

Po chwili zastanowienia muszę napisać, że jakoś nie pamiętam wizji przyszłości, która w 100% by mi odpowiadała. No bo na przykład globalny komunizm serwowany przez Strugackich do mnie nie trafia (niemniej ich książki uważam za świetne). Nie podobają się mi też teorie Lema dotyczące rozwoju cywilizacji, bo wszytko sprowadza się tam do początkowego szaleńczego rozwoju technicznego, który w końcu niszczy środowisko naturalne, które zostaje zastąpione przez metalowe/elektroniczne imitacje, po czym w końcu, po wielu wiekach ci "geniusze" zadają sobie pytanie "po co to wszystko"?

To chyba na razie tyle. Coś mi jeszcze przyjdzie do głowy, to napiszę :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótkie recenzje dwóch książek, które ostatnio przeczytałem:

J. Herbert: "Nawiedzony" - pierwszy horror z jakim miałem stycznosć. Chciałem poznać ten gatunek.

Książka opiera się na dosyć klasycznym wątku: sceptyk trafia do domu, którego właściciele twierdzą iż jest nawiedzony. Z czasem okazuje się, że mieszkańcy nie są do końca tymi, za których się podają...

Powieść jest utrzymana w mrocznym i gęstym klimacie. Autor doskonale buduje klimat stosując dokładne opisy. Czuć niepewność i niewiedzę głównego bohatera. Słowem: podobało mi się i na pewno sięgnę po inne książki J. Herberta.

Stephen King: "Podpalaczka" - pierwsza książka Kinga jaką czytałem. Chciałem zobaczyć dlaczego ludzie się nim zachwycają. No i zobaczyłem... Kude, ostatni raz tak niesamowitą książkę czytałem dwa lata temu, a był to "Rok 1984". King tak znakomicie zbudował klimat, że ja naprawdę przeżywałem tą powieść. Po prostu wsiąkłem w nią. Podpalałem, ukrywałem się i uciekałem wraz z Charlie. Dialogi, osobowości, fabuła - prosta acz głęboka, retrospekcje - byłem wniebowzięty :) Strasznie spodobały mi się smaczki w rodzaju opisywania uczuć i myśli postaci epizodycznych. Cudowne!

I tak: inne książki Herberta przeczytam na pewno. A Kinga? Te muszę przeczytać :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponawiam pytanie o II tom "malowanego człowieka" - ta książka już wyszła czy jeszcze nie a do cda dostali tylko przedpremierowy maszynopis do recenzji?

Spooky Albert - jak zainteresowałeś się Kingiem to przeczytaj sobie opowiadania z "nocnej zmiany" choćby dla "Dzieci Kukurydzy" Jest tam kilka perełek i niestety kilka gniotów (Szara materia - moim zdaniem tragedia).

Ja polecam:

"dola jeruzalem"

"Dzieci kukurydzy"

"czasami wracają"

"pole walki"

"ciężarówki"

"ostatni szczebel w drabinie" - taka niepasująca do całej reszty perełka ale fajna.

Oooo i polecam też "2586 kroków" Pilipiuka. - zbiór dobrych opowiadań fantastycznych. A poza tym to "Sopel" I i II Paweł Kornew.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak bym chciał przeczytać "Ubika"...
Take it easy, mate, wygórowane oczekiwania to pierwszy stopień do rozczarowania (; Na tle innych powieści Dicka jUbik wypada co najwyżej przeciętnie, żeby nie powiedzieć słabo. W każdym razie jeśli czytałeś jakąkolwiek inną głośną powieść tego autora to raczej nie oczekuj objawienia. Ani nawet zaskoczenia. Ale jeśli odpowiednio źle się nastawisz przed lekturą to może nawet wyjdzie, że to spoko książka ;] Jak dla mnie taka lektura do pociągu.

Zresztą Dick miał większe ego niż talent, dlatego tak się uwziął na Lema. Nie był w stanie znieść, iż jest ktoś lepszy od niego.
A cóż to za teorie spiskowe? (; Z tego co wyczytałem w diagnozie Wojtka Orlińskiego w jego quasi-encyklopedii o Lemie, to właściwe byłoby powiedzenie: 'nie ma sensu doszukiwać się zawiści tam, gdzie odpowiedzią może być choroba umysłowa'. Co by nie mówić, listy do FBI o Lemie są datowane na nasilenie się jego problemów (VALIS i te sprawy). Podobnie ma się jego sprawa co do popularności - Dick mówił, że wszystkie te peany na jego temat wylewane przez prasę to blaga przeszkadzająca mu w zarabianiu prawdziwych pieniędzy. Nie dogodzisz.

Na pytanie Qbusia ciężko mi odpowiedzieć, bo żadna z wizji przyszłości o jakich czytałem nie pokrywa się z moją tezą (; Ale gdyby połączyć tę zaprezentowaną w Diamentowym Wieku Neila Stephensona i cyberpunku rodem z japońskich animacji, posypując odpowiednią dawką fundamentalizmu - myślę, że taki dekokt w dużej mierze by się pokrywał z prywatnymi odczuciami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Take it easy, mate, wygórowane oczekiwania to pierwszy stopień do rozczarowania (;

Teraz czytam, co napisałem i brzmi toto trochę dziwnie... Wiesz, ja sobie nadziei wielkich nie robię, bo już nie raz się na tym sparzyłem. Po prostu chyba o tej książce tutaj najczęściej czytałem ;) Z lepszych pozycji PK chyba tylko "Przez ciemnie..." dostałem w łapy. To też nie jest jakieś wybitne dzieło, ale zdrowo pokręcone, no i to do pewnego stopnia refleksja z życia pana o dosyć "ciekawym" nazwisku ;P

Poza tym jednak mam większe priorytety czytelnicze, jak choćby dalsze poznawanie twórczości naszego Mistrza :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spooky Albert - jak zainteresowałeś się Kingiem to przeczytaj sobie opowiadania z "nocnej zmiany" choćby dla "Dzieci Kukurydzy"

Jeśli chodzi o Kinga, to po burzliwej dyskusji parę stron wcześniej doszliśmy do wniosku, że nie warto nic polecać (albo ew. polecić wszystko), bo o wiele fajniej jest samemu poznawać twórczość tego pana i się zadziwiać.

Z kolei ja przed momentem połknąłem Restaurację na końcu wszechświata, czyli kontynuację słynnego Autostopem przez galaktykę autorstwa pana Douglasa Adamsa i się nie zawiodłem. Lektura pęka od humoru, kpin, żarcików odnośnie naszego głupiego świata, bohaterowie są nieźle powariowani, a dialogi miejscami jeszcze bardziej. To tak w skrócie, bo nie warto się za dużo na temat samej książki rozwodzić - lepiej po prostu przeczytać. Dla fanów Pratchetta i Monty Pythona pozycja obowiązkowa!

Teraz czekają na mnie Rok wilkołaka Kinga i Paragraf 23 Hellera - w drugim przypadku chcę sprawdzić na własne oczy, czy te wszystkie pogłoski o tym, że Hellerowi udał się jeno słynny Paragraf 22, a reszta jest raczej marna, są prawdziwe. A King jak King, rozwodzić się nie trzeba, a i jestem już coraz bliżej zapoznania się z całym jego (wydanym w Polsce) dorobkiem. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...