Skocz do zawartości

RIP

Hall of FAme
  • Zawartość

    5800
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Komentarze blogu napisane przez RIP

  1. To jest właśnie jeden z tych modów, który kompletnie mi nie pasuje do gry. Widoczki miasta by mnie bardziej denerwowały niż zachwycały. Pierwszy screen najlepszy mimo wszystko.

    +1

    Miałem go przez chwilę i o ile obrazki jako statyczne zrzuty całkiem ładnie się prezentują, to grać się dla mnie nie dało. Zupełnie nie ten klimat.

    Dlatego sam jadę tylko na RCRN (legacy).

  2. Rankin, , powiedział:

    Tradycyjnym modelem developerskim jest właśnie indie.

    Nope, tradycyjny model to np AC3. Fakt kiedys tworzyło się gry, tak jak się robi Indie- grupka zapaleńców i małe fundusze, ale dziś ten model odszedł do lamusa i tradycyjny jest właśnie ten wysokobudżetowy, a indie to nowość- nietradycyjna

    buehehehe :) już sergi fajnie to wyjaśnił :) jak ludzie zaczną jeść masowo kurczaka na wigilię zamiast karpia, to po jakimś czasie karp stanie się nietradycyjną nowością? :D

  3. wszystko rozbija się o to, że media interesują się czymś, co powinno zostać wyśmiane, a gdzieś mają to, co istotne. Nikt nie interesuje się tym, co dzieje się w szpitalach, na drogach, w szkołach itd. Zamiast tego cały tydzień można debatować o byle gównie w stylu "czy Prezydent powinien pojawić się na ponownym pogrzebie Kaczorowskiego", albo pomysłem JK na Glińskiego, który to pomysł powinien zostać jedynie zbyty śmiechem i zniknąć w 15 minut. Na dźwięk słowa "Smoleńsk" zbiera mi się już na wymioty, a inni chętnie złapaliby toporki z okrzykiem "na Belweder!". Bleh...

    Politycy powinni dostawać po łbach za istotne sprawy, a zamiast tego mamy wojnę, bo media wolą pokazywać krzyż, Rydzyka, urojenia na temat katastrofy itd. A list dziennikarzy "Rzepy" mnie nijak nie zdziwił, bo niestety, jak napisałeś, nasi dziennikarze to niemal tacy sami partyjniacy, jak Ci oficjalnie zasiadający na Wiejskiej (i to jest najlepsza nazwa dla tej ulicy)

  4. Podziwiam dar jasnowidzenia i przewidywania. Ja nie podjęłabym się snucia jakichkolwiek teorii w tej sprawie, na podstawie lakonicznych informacji z internetu.

    Ja za to podziwiam, że wolisz najpierw upewnić się, że dany element posiada broń i dopiero się bronić, co zmniejsza drastycznie Twoje szanse, niż ubiec go. Gdybym zabił takiego gościa, jak zrobił to ten staruszek, to to, że późniejsze oględziny nie wykazałyby żadnej broni, nie sprawiłoby w najmniejszym stopniu, że poczułbym jakikolwiek żal za popełniony czyn.

    A to nadal demagogia. Wyrok w sprawie kibiców jest taki jaki jest, ale powszechnie wiadomo co grozi za wtargnięcie na murawę stadionu.

    I jak widać przez kilkanaście lat jakoś ze stadionową bandyterką poradzić sobie nie możemy, a jedna z kluczowych partii politycznych robi z takich indywiduów wzorowych patriotów...pure logic...aż się chce żyć w takim państwie.

    Miło że mamy tylu mężnych bohaterów gotowych do stawienia czoła zwyrodniałym przestępcom.

    chcesz ciastko?

  5. A jak rozumiesz tę "konieczność", bo czytam to zdanie i wydaje mi się ono sprzeczne ze wszystkim, co pisałeś w temacie o polityce, gospodarce itd. Złodzieja z definicji zajmuje kradzież cudzego mienia, a nie zabijanie ludzi, co w sumie mogłoby wykluczać konieczność zabijania takiego osobnika, szczególnie jeśli ten nie ma przy sobie broni.

    i mam czekać aż taki ewentualnie fakt posiadania broni pokaże? O tym akurat obaj z Holym w PGS pisaliśmy. Gdyby choćby w przypadku staruszka z linka w tamtym temacie, napastnik zdołał wejść do mieszkania i okazało się, że jednak na widok dziadka wyciągnie ewentualny nóż z kieszeni, mielibyśmy najpewniej niewinnego trupa. A tak mamy trupa ze strony gościa, który sa jest sobie winien i za cholerę nie jest mi go żal.

    Bandyta to też obywatel i przysługują mu pewne prawa, w innym wypadku nasz ustrój nie byłby demokratyczny.

    Nie cierpię tej retoryki. W sumie to ona powoduje, że potem napadający, który padł ofiarą obeznanego w sztukach walki napadniętego, dostaje od tegoż odszkodowanie za pobicie. To jest żenujące. Tak samo, jak choćby przepis, który pozwala gówniarzom bez przerwy okradać osiedlowe sklepiki przy groźbie znikomej kary, bo kwota, na którą okradają, jest niewielka, a gdy zrozpaczony sklepikarz umieści filmik z tych czynów w internecie, odpowiada za upublicznienie wizerunku tego elementu. No ja #@%@... Itd. itd. Państwo powinno przede wszystkich chronić normalnych obywateli przed przestępcami, a nie wiązać ręce tym pierwszym.

    Chyba lubisz uprawiać demagogię.

    to jest akurat prawda. W szpitalach, w prawie - wszędzie. Ci słabsi, mniej znani, zamożni, mogą liczyć na większe utrudnienia od tych, za którymi stoi grupa, kasa itd. Możesz sobie popatrzeć jak zostali potraktowani kibice, którzy wybiegli na murawę narodowego i porównać to z bydłem, które grupowo demoluje przeróżne miejsca. Jedni mogą być pewni nieuchronności kary - drudzy czują się z grubsza bezkarni.

  6. Jedyna nadzieją w Diablo to dodatek

    Tyle, że ta gra kosztowała dwie stóóóóówy... nawet nie chce mi się już o tym syfie pisać... choć fakt, że w niektórych sklepach już to można dostać za 10$ wywołuje u mnie błogie przeświadczenie, że Blizz z bóstwa robi z siebie kupę :)

    Na szczęście mam Dishonored i wreszcie po Human Revolution coś znów wessało mnie po uszy smile_prosty.gif

    Co do DLC...jeśli to coś, co nie sprawia, że normalna wersja zdaje się niekompletna, to mam gdzieś, że ktoś to wydaje, a kto inny płaci.

  7. Diablo - upadek

    @Lord

    Właśnie. Nie chciałem rozbudowywać tego tekstu do monstrualnych rozmiarów, co by jednak ktoś miał chęć go przeczytać, dlatego wiele problemów wymieniłem na prędce pod koniec, a można przecież wymieniać jeszcze:

    -spamboty reklamowe na globalu,

    -opieszałość w łataniu gry, która wciąż nawet abstrahując od PvP nie wygląda tak, jak powinna wyglądać w dniu premiery

    -lagi cofające gracza do miejsca, w którym znajdował się kilka sekund wcześniej ("urok" przymusu bycia online do gry single)

    -słabą fabułę

    -wołające o pomstę do nieba przerywniki na silniku gry

    itdddddd..... straszne to jest.

  8. Diablo - upadek

    @Prometheus

    W Diablo Blizz robi zaś wszystko, by żaden build wymyślony przez graczy nie dawał możliwości przyjemnego i sprawnego przebijania się i farmienia na inferno. Jeśli jakiś build nawet w wyniku posiadania naprawdę drogich itemów daje taką możliwość, dostaje takiego nerfa, że zęby bolą... I jak sam zauważyłeś w SC2 chodzi o balans w pojedynkach, a w D3 nerfy dotyczą walki z potworami, bo taki barbarzyńca z trąbą powietrzną bez stada przeciwników i tak nie wykorzystałby swoich atutów. No ale przecież nikomu przyjemnie nawet w singlu być nie może... No i oczywiście wracamy do pytania, kto to w ogóle, do cholery testował, jeśli sporo skilli potrafi dostać czterokrotnego nerfa w piątym patchu,którego zobaczymy nie wcześniej niż 5 miesięcy po premierze...

    @Darek

    uważaj z tym mówieniem o ośmiu postaciach, bo zarzucą Ci, że w D2 nie grałeś biggrin_prosty.gif Ja ostatnio włączyłem sobie mefisto runy dla sprawdzenia, czy mam sklerozę i w trzech biegach znalazłem Stormshielda, czyli endgame'owy przedmiot dla niektórych buildów. W d3 nawet nadziei na takie cuś sobie nie robię.

    A w tekście zapomniałem powiedzieć o PvP...ni ma...bo to trudno wrzucić areny, które...mogliśmy zobaczyć na filmikach na rok-dwa przed premierą gry... ale do tego trzeba naprawdę wypuszczać gry "when it's done", a nie niedopracowane i niezbalansowane syfy.

  9. A o FA nawet słowa nie napisali.

    podobnie jak ja...wciąż mam wrażenie, że w ogóle nie odnosisz się do moich słów. Ja piszę o pisaniu maila na adres redakcji, co nawet cytujesz, a co ponoć Cię rozbawiło, a Ty mi mówisz o FA...doprawdy...znajdź mi kogoś, kto gdziekolwiek pisał o nadziei na to, że jakiś jego tekst z bloga FA dostanie się do pisma. Nie wkładaj ludziom w usta abstrakcji, o której nikt nawet nie myśli... Blogi FA to nie jest przybudówka pisma i furtka na jego łamy. Tu ludzie piszą z innych powodów.

    I do tego ja uśmiecham się szerzej, bo ten cytat potwierdza to, co ja napisałem smile_prosty.gif "chcesz treningu? pisz do AM. Jesteś pewien swoich umiejętności? - wal od razu na naszego maila." Naprawdę nie mogłeś lepiej pokazać, że mam rację smile_prosty.gif jeszcze jakieś wątpliwości, gdzie najlepiej pisać, jeśli chce się zostać współpracownikiem? chytry_prosty.gif

  10. Po drugie, zabawna była dla mnie wypowiedź użytkownika RIP1988. Dlaczego? Już tłumaczę:

    Cytuj

    ]Tym bardziej, że jeśli ktoś chce zostać współpracownikiem pisma, to zamiast produkować się w AM, lepiej od razu podesłać jakiś tekst do redakcji pisma przy okazji konkursu, albo ot tak, dla sprawdzenia się.

    I tutaj padłem. Bo potem na skrzynkę AM trafiają maile o treści:

    Cytuj

    Witam! Przesyłam do Was mój tekst pt. [nazwa tekstu] Mam nadzieję, że się spodoba. Wysyłałem go do CDA, ale go nie przyjęli. Może więc chociaż w taki sposób trafi on do numeru.

    A co mnie obchodzi to, co dostajecie na maila? Nie moja wina, że ktoś łudzi się, że w gruncie rzeczy to samo ciało, które już raz odrzuciło dany tekst, przeczytawszy je drugi raz przyjmie. Twierdzę, że na tym forum choćby jest przypięty temat o tym, jak zostać współpracownikiem. Nie wymaga to ani udziału w konkursach, ani pisania do AM. Można walić od razu do celu. Naprawdę nie rozumiem, co jest zabawnego w moim komentarzu, który jeśli spojrzy się na to, jak współpracownikami zostali choćby Berlin, czy Piotrek66, jest jak najbardziej słuszny.

    To przez to, że ja piszę "piszcie do redakcji", Wy dostajecie maile na adres AM? Pure logic...

    poza tym... "straszne miernoty także"... przeczytaj teraz np. wstęp JollyRoger do najnowszego AM...i co? to samo, tylko w drugą stronę i to w większej skali.

×
×
  • Utwórz nowe...