-
Zawartość
1266 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
4
Typ zawartości
Profile
Fora
Kalendarz
Blogi
Komentarze blogu napisane przez Spooky Albert
-
-
EA Classic = Harry Potter
Wiem, że czasy się zmieniają, rynek się zmienia itd., ale, kurczę, brakuje mi tanich serii. Bardzo rzadko kupowałem gry w premierowych wydaniach (CoD4: MW - pozdrawiam! serdecznie), natomiast do tanich kolekcji zaglądałem bardzo często. Tak, wiem, w internecie można kupić elektroniczne wydania bardzo tanio, ale to nie to samo... Podobnie jak nie przepadam za elektronicznymi wydaniami gazet, tak trudno mi się przekonać do Steamów, Originów itd. Cóż, boomer się wyżalił. Wybaczcie
Ale i tak gry w pudełkach miały swój urok!
-
"Tzara" miałem z KŚGry (gram do dzisiaj!), natomiast "Extra Klasyka" stanowiła dla mnie okno na (komputerowy) świat. CD-A zacząłem zbierać w 2003 r., a wcześniej grałem właśnie w gry zaproponowane w taniej serii przez CD Projekt. Uwielbiałem przeglądać załączane katalogi i czytać opisy gier, których i tak potem nie kupowałem! "Hopkinsa FBI" nie przeszedłem (młody wiek zadziałał raczej na niekorzyść ), ale bardzo podobała mi się komiksowa grafika i muzyka. Wspomnę jeszcze o "Destruction Derby 2" - chyba jeden z najstarszych tytułów w EK, ale okrzyk "Palisz się! Wszystko się jara" słyszę do dzisiaj.
A "Śnieżny rajd 2002" był spoko ("Ostatnia prosta"!).
-
"Ojciec Goriot", Balzak [Klasyka literatury]
Blog prowadzony przez Spooky Albert
Zgadza się; wartościowych książek jest mnóstwo. Tak jak piszesz - nie starczy czasu, by wszystkie "ważne dzieła" przeczytać. I w związku z tym powstaje pytanie: czy warto tracić czas na "bzdety"? Jakie powieści powinny mieć pierwszeństwo?
(Wyjaśnię przy okazji jedną rzecz: ja nic do dobrej fantastyki czy s-f nie mam (każdy kto mnie zna wie, że GW wprost ubóstwiam). Jednak obecnie na rynku, w tym gatunku, przeważa szajz. Te powieści, poza rozrywką, nic sobą nie wnoszą.)
-
W takim razie warto się temu przeciwstawić. Od kiedy pójście za tłumem jest dobre?
-
Niektóre z nich są toporne i napisane językiem archaicznym, ciężko pojąć ich treść, przez co automatycznie wzbudzają niechęć.
OK; zgadza się, część książek sprzed kilkuset lat faktycznie czyta się ciężko. Nie wszystko musi się podobać. Jednak, może warto się z nimi zapoznać, chociażby, aby dowiedzieć się jak wyglądało myślenie w danej epoce. Poza tym, całkowicie nie rozumiem takiej sytuacji, że nauczyciel coś zleca, a uczeń tego nie zrobi. Sorry, ale czy to się komuś podoba czy nie, to jest obowiązek. W pracy też takiej osobie nie będzie się chciało?
Najlepszym komentarzem do tego przydługawego artykułu będzie przykład mojego sąsiada, który skończył warunkowo zawodówkę, a ma trzy wypaśne domy, takież wypaśne samochody, ziemię i kilka razy w roku wyjeżdża w różne egzotyczne i dalekie kraje. Słowem, jeżeli jesteś młodym materialistą i chciałbyś żyć dostatnio i wygodnie, możesz już teraz porzucić czytanie...Strata czasu:PNajlepszym komentarzem do Twoich słów będzie stwierdzenie, że wolę (zresztą nie tylko ja) bogactwo duchowe od materialnego.
-
Podróba Łukasza
Eee... jakiego Łukasza?
w gimnazjum sporo osób z klasy czytało książki (niekoniecznie lektury)Właśnie - "niekoniecznie lektury", które, jakby nie patrzeć, też trzeba czytać.
-
Zdarzają się gorsze i lepsze lektury; nie można wszystkich wstawiać do jednego worka.
-
Wiem; już ktoś mi zresztą wspominał, że źle zacząłem jeśli chodzi o Gaimana. Uporam się z "Lalką" i sięgnę po "Nigdziebądź".
-
Mieliśmy okazję spotkać się dwa razy. "Koralina" bardzo mi się podobała: specyficzny klimat, całkiem niezły styl i genialny pomysł. Nie spodobał mi się natomiast "Gwiezdny pył" - zmęczyłem się lekturą, co zdarza mi się bardzo rzadko...
Być może wkrótce przeczytam "Nigdziebądź".
-
Problem z ateizmem, czyli jedyny słuszny punkt widzenia
Blog prowadzony przez MrYoshi
Informację o Piusie XII czerpałem z "Focusa". Nigdzie nie napisali, iż informacja pochodzi jedynie ze źródeł watykańskich.
A tak zupełnie przy okazji, chłopaki: omijacie główny temat, który poruszyliśmy. Problem istnienia Boga...
-
Póki co planuję odpocząć od Kinga. Raczej nic z tego nie wyjdzie, ale warto spróbować...
-
Zwróć uwagę kto robił listę. Poza tym objęła ona książki należące do światowego kanonu literatury. Według mnie Polska powinna być reprezentowana przez "Quo vadis". Powieść niesamowita, ukazująca wzór prawdziwej miłości...
-
Problem z ateizmem, czyli jedyny słuszny punkt widzenia
Blog prowadzony przez MrYoshi
Wiesz, wydaje mi się, że skoro ateiści nie wierzą w żadnego Boga, to stwierdzenie "nasz Bóg" jest w ich przypadku trochę niefortunne."Nasz Bóg? - no, teraz się wykazałeś? Kurde, myślałem, że wszyscy się zgodzą, że jeśli (<-- dla mnie to słowo jest całkowicie niepotrzebne) istnieje Bóg, to jest tylko jeden
A dlaczego nie sam "Bóg", bez żadnego zaimka?No i właśnie o to chodzi Hmm... albo ja nie rozumiem Ciebie, albo Ty mnie. To w końcu "nasz", "ich" czy jeszcze inaczej; troszkę się pogubiłem...
Papież Pius XII nie zapobiegł holokaustowi, a nawet, po cichu, go popierał.Owszem, nie wyraził głośno sprzeciwu wobec hitleryzmu (co jest, jakby nie było, niewybaczalne). Jednak ten sam człowiek nakazał potajemne pomaganie Żydom. Według historyków m.in. po jego interwencjach udało się uratować życie ok 600 tys. z nich. Sprawdzaj, co mówisz.
Wyjaśnij mi w jaki sposób chcesz udowodnić istnienie BogaWydawało mi się, że już to robił w poprzednich komentarzach...
Cytujesz: "byłby nieprzydatny, bowiem znane nam prawa fizyki..." - wyjaśnij skąd wzięły się owe prawa.
Tak jak pisał org - dyskusja nie ma większego sensu. I tak każdy pozostanie przy swoim.
-
Problem z ateizmem, czyli jedyny słuszny punkt widzenia
Blog prowadzony przez MrYoshi
Pytanie, czemu akurat byt konieczny? Być może nastąpiła kumulacja energii, która doprowadziła do potężnej eksplozji.Ech, myślałem, że już wcześniej wyraziłem się w miarę jasno. Trudno, jedziemy dalej: w takim razie kto stworzył taką energię, jaki był jej początek?
Powstanie życia na Ziemi, to też był zwykły przypadek. Przecież na początku była pokryta lawą, gorejącą planetąW jaki sposób wyklucza to istnienie Boga?
Światem najczęściej rządzi ślepy traf, a nie przeznaczenie.Kolejne pytanie: skąd czerpiesz taką wiedzę? Przeprowadzono jakieś badania, które potwierdzają powyższy pogląd?
-
Problem z ateizmem, czyli jedyny słuszny punkt widzenia
Blog prowadzony przez MrYoshi
(...)sens powstania świata. Lepiej jest myśleć, że to było przeznaczenie, wola boska niż zwykły przypadek.OK, nawet zakładając tak absurdalne stwierdzenie, iż był to "zwykły przypadek" nadal pozostaje pytanie od czego (a raczej od Kogo to wszystko się zaczęło). Odpowiedź jest prosta - byt konieczny, zwany przez niektórych Bogiem
A skoro ustala się, iż istnieje byt konieczny, automatycznie wyklucza to "zwykły przypadek".
-
Problem z ateizmem, czyli jedyny słuszny punkt widzenia
Blog prowadzony przez MrYoshi
Prowadzący zareagował na to, jak na katolika przystało, z radosnym uśmiechem. "To prawdziwy cios dla wszystkich ateistów opierających się na tej teorii!"Z tego co pamiętam, katolicyzm nie wyklucza teorii ewolucji.
Zostając jeszcze w temacie. Często spotykam się ze stwierdzeniem, że skoro teoria Darwina jest prawdziwa (czemu nie przeczę, Kościół katolicki również tego nie robi), to można stwierdzić, iż Bóg nie istnieje. W takim razie ja się pytam: w jaki sposób teoria Darwina i Bóg się wzajemnie wykluczają. Jakoś nie potrafie tego pojąć.
Neithan dobrze pisze. Należy zadać sobie pytanie o sam początek - początek początków. Ateizm? - w ogóle nie mieści mi się w głowie jak można zaprzeczać istnieniu jakiemukolwiek Stwórcy... Świat powstał ot tak? - bardzo interesujące. Rozumiem deizm, ale ateizm jest według mnie wymysłem co najmniej dziwnym...
- stereotyp. Przecież już św. Tomasz mówił, iż Boga można poznać za pomocą rozumu.niektórzy ludzie najwyraźniej uznają, że nauka z założenia jest antyreligijna, więc o wszystko czynione w jej imię można oskarżać ateistówDlaczego katolicy nie potrafią zaakceptować tego, że ateiści nie wierzą w ich Boga?To lubię. "ich Bóg" - uff... Co to ma w ogóle oznaczać? Nie jest tak, że inny jest Bóg muzułmanów, chrześcijan czy kogo tam jeszcze. Jest po prostu inaczej interpretowany.
"ich Bóg" - strasznie, a zresztą...
-
Zestawienie znajdowałem na kilku blogach i w większości z nich było napisane najlepszych/te które trzeba przeczytać. Można więc założyć, że chodzi o najlepsze. Oczywiście nie należy do tej listy przywiązywać szczególnej wagi - gusta są, jak wiemy, przeróżne. Ale i tak stanowi to ciekawe zestawienie
-
Kłopot też polega na tym, że u nas, w Polsce oszukanie to powód do dumy. Niestety, ale tak jest. W końcu ile razy słyszy się na korytarzach - "och, jak mi to się udało ściągnąć". Ciekawe jest także to, iż zdarzają się nauczyciele, którzy pozwalają ściągać.
W Polsce panuje bardzo złe rozsumowanie. Ktoś mi opowiadał, że w Stanach Zjednoczonych ściąganie to niewyobrażalna hańba. Taki uczeń traci tam szacunek zarówno u nauczycieli jak i u kumpli. U nas jest wywyższany.
-
Uczę się tego co będzie mi potrzebne w życiu i uwierz mi to zaprocentuje, bo gdybym olał matmę, to bym nie dostał się na dobrą uczelnię i tyle. Ucz się dla siebie, nie dla ocen, bo sam zauważyłeś, że nie odzwierciedlają one rzeczywistych umiejętności.
Spoko, wiem o tym. Sam staram się bardziej przykładać do przedmiotów humanistycznych (z nimi wiążę przyszłość), niż do pozostałych. Jednak, tak jak pisałem, wyciąganie, podnoszenie ocen jest to cholernie niesprawiedliwe i jakby nie patrzeć - może zaboleć.
-
Spoko
-
i dlatego, że się nie uczę, mam być nazywany kłamcą ?
Ależ nie o to mi chodzi Tylko wkurzające sa osoby, które mówią, że nic nie umieją, a doskonale wiedzą, że coś tam im się jednak w głowie kołacze
Jaki w tym jest cel?
-
Piosenki wszech czasów (2): Brothers in Arms
Blog prowadzony przez Spooky Albert
Scorpionsów oczywiście znam Wind of change należy zresztą do moich ulubionych piosenek. Tak samo jak w przypadku Kompani braci - niesamowity tekst. Zresztą pozostałe ich piosenki również zasługują na uwagę (White dove, Still loving you, Send me an Angel..).
-
ale powiem szczerze, że wolę aby ktoś nekrofilem niż pedofilem
zarówno to jak i to jest nic niewarte! W takich przypadkach w ogóle traci na znaczeniu hierarchia wartości (a właściwie czynu).
-
LOL człeniu! Co mi do tego kto, co, jak i gdzie stawia na półce.
Owszem, absolutnie nic mi do tego...
Zachowujecie się jak zgorzkniali 70-latkowie "Kwiatkowski kupił sobie nowego mercedesa, a przecież wystarczyłby mu fiat126p! A to skurczybyk i złodziej!Z tego co widzę, to nigdzie kogoś takiego nie nazwałem złodziejem...
Pewnie na pokaz kupił ten samochód i jeszcze do tego za kradzione pieniądze!" Hahahahah śmiać mi się z was chce. Jeśli kupił książki to są one jego własnością, i może on robić z nimi wszystko co mu się podoba. I te wasze komentarze zachowajcie dla siebie.Zgadza się, są jego własnością i może robić co mu się z nimi podoba. Chciałem tylko jedynie zwrócić uwagę, że gość otwarcie się przyznał, że mu te książki są potrzebne, aby tylko ładnie się prezentowały. A do tego, na litość boską, nie są książki stworzone! Jak mówił Kurt Cobain "udawanie i bycie kimś kim się nie jest jest zbrodnią" (no może przesadził z tą zbrodnią, ale sens jego wypowiedzi mówi sam za siebie).
"Pokazać się, udowodnić, że jest się kimś, w prostacki i prymitywny sposób"Od kiedy to układanie książek na półkach jest prostackie i na pokaz?
Jej człowieku, tu nie chodzi akurat o układanie, a jedynie o to, że w życiu ich nie przeczyta, tylko ułoży, aby kumple myśleli, że jest kimś. Dla zwykłego szpanu i pozerstwa. No sorry, ale jeżeli Tobie coś takiego nie przeszkadza, to nie mamy w ogóle o czym rozmawiać
Zamykają NASZĄ KLASĘ?
w Blog bez pomysłu
Blog prowadzony przez Bednarski
Napisano
Sama idea naszej klasy była świetna, acz - bez wątpienia - serwis pod względem technologicznym, przejrzystości przegrał sromotnie z Facebookiem. A szkoda, bo nk z założenia była (jest?) serwisem wspominkowym, o co na Facebooku niekiedy trudno (raczej skupia się na chwili bieżącej). Kilka godzin temu - tak na wszelki wypadek - skopiowałem zdjęcia (w zabójczej rozdzielczości!) dotyczące szkół, klas, do których chodziłem. Wspaniałe wspomnienia!
GG i nk <3