Właśnie dzisiaj ukończyłem Serious Sam 4 (poprzednie części też mam zaliczone, więc ta była obowiązkowa dla mnie) i mogę powiedzieć tyle, że ma swoje ogromne zalety, ale również ogromne wady, które psują ogólną ocenę.
Długość gry jest średnia bo na około 40 godzin (oczywiście można przejść w 15, ale nie o to chodzi, bo warto podziwiać te piękne światy, znajdować ukryte przedmioty, sekrety i nigdzie się nie śpieszyć). Grafika bardzo ładna, że dosłownie można mieć wrażenie że jest się w prawdziwym świecie, a nie tylko w wyrenderowanym komputerowo. W grze zwiedzasz 3 kraje, to znaczy Włochy, Francja i Rosja. Co najciekawsze i zaskakujące to grając we Francji masz otwarty teren czyli praktycznie brak ograniczeń (jak w Far Cry), bo wielkość mapy sięgała ponad kilkanaście kilometrów i obejmowała drogi, lasy, zabudowania, wioski, mokradła, pola, jeziorka, góry, łąki i doliny).
Do tego muzyka to już całkowite arcydzieło i mam tu na myśli szczególnie 3-4 ostatnie rozdziały, bo właśnie wtedy była najlepsza (bardzo klimatyczna i wciągająca). Co do grywalności czyli walk to było zadziwiająco łatwo (owszem grałem na poziomie turysta, ale i tak byłem zdziwiony, bo tak proste nie powinny być, jeśli brać pod uwagę ogromną ilość potężnych broni, które otrzymywał główny bohater wraz z ogromną ilością amunicji). Najpotężniejsza broń ze wszystkich w tej grze to promień śmierci (ulepszenie lasera). Nic lepszego nie było, ale mega potężnych było jeszcze kilka (kule armatnie/działo, minigun i dewastator).
A jeśli chodzi o WADY to jestem bardzo zawiedziony tymi delikatnie mówiąc idiotyzmami fabularnymi pod koniec gry. W tym co tam się działo nie było dosłownie żadnej logiki i sensu. Najpierw ktoś ciebie pokonuje i to samo twoich znajomych (którzy mają być przetworzeni), a potem się okazuje że wszyscy żyją i jest wszystko fajnie. Kretyńskie niesamowicie, a szczególnie że nie było walki z tym który nas pokonał (i to dwa razy), a jedynie z jakimś innym, nowym bossem, który pokonał tego który nas pokonał. Kompletny absurd i wariactwo. Rozumiem że Serious Sam to LUZACKA gra bez jakiegoś większego sensu, ale to naprawdę było irytujące i psuło nawet taką grę jak ta.
Zalety:
- przepiękna, realistyczna lecz wymagająca grafika (mam rtx 3070 i chwilami przy dużej ilości wrogów i efektów były spadki na Ultra do 40 fps, ale mogło to wynikać z mojego dużo starszego słabszego procesora czyli i7-6700k)
- możliwość podziwiania 3 krajów czyli Włochy, Francja i Rosja
- zamknięty świat we Włoszech i w Rosji, ale za to OTWARTY we Francji (ponad kilkanaście kilometrów terenu, który jest tak wielki, że trzeba zwiedzać za pomocą pojazdów, a szczególnie motocykla)
- klimatyczna i wciągająca oprawa dźwiękowa (szczególnie ostatnie 3-4 rozdziały)
- wciągające choć prościutkie walki z ogromną ilością różnorodnych wrogów
- niesamowity pakiet różnorodnych i chwilami mega potężnych broni, czyli to co jest wyróżnikiem gier Serious Sam
Wady:
- idiotyczne absurdy fabularne w ostatnich rozdziałach gry (trochę więcej napisałem powyżej)
- mimo mnóstwa zalet to ogólny klimat gry jest przeciętny i chwilami nużący (to takie bardziej granie dla grania czyli dla samych walk, a wszystko inne mało istotne)
Ode mnie 8/10