- Nazywam się Diego.
- Jestem...
- Nie interesuje mnie kim jesteś. Jesteś tu nowy - a do mnie należy dbanie o nowych. Na razie to tyle.
Właśnie te słowa usłyszymy tuż po rozpoczęciu gry w Gothica. Gdy ja usłyszałem je po raz pierwszy, nie wiedziałem jeszcze że mam przed sobą jedną z najwspanialszych przygód przy ekranie komputera, jakich doznam w życiu.
Znakiem rozpoznawczym serii Gothic (poza niechlubną czwartą częścią, której istnienie neguję w swojej głowie) jest niesamowity klimat, umiejętnie budowany za pomocą świata gry, ścieżki dźwiękowej, pamiętnych postaci i konstrukcji lokacji. W naprawdę niewielu cRPGach NPC są dostatecznie interesujący, by zapamiętać ich na dłużej po ukończeniu gry, zaś po ukończeniu Gothica mógłbym sypać ich imionami w nieskończoność - Milten, Lester, Gorn, Gomez, Xardas, Diego, Lee, Wilk, Thorus, Cor Kalom, Baal Netbek i wielu, wielu innych. Każdy z nich wypalił sobie trwałe miejsce w mojej pamięci. Czy to dawny generał Lee, niesłusznie zesłany do kolonii karnej przez zdrajców, czy Thorus którego wiecznym przeznaczeniem jest stanie na straży przy jakiejś bramie, czy nekromanta Xardas który wykiwał dwóch bogów dla dobra ludzkości...
Świat Gothica żyje swoim życiem. Wilki polują na ścierwojady, ludzie smażą sobie mięso na śniadanie, wbijają gwoździe, rozmawiają ze sobą. W zależności od pory dnia możemy ich zastać w innych miejscach. Animacji wykonywanych przez ludzi czynności jest naprawdę dużo, od zwykłego oddawania moczu, po trening mieczem i taniec.
W dzisiejszych grach cRPG takie aktywności są na porządku dziennym, jednak w chwili gdy po raz pierwszy zagrałem w Gothica nie znałem ani jednej gry, w której bohaterowie niezależni robiliby coś innego oprócz stania jak kołki w miejscu. I w sumie po dziś dzień nie znam gry z żywym światem która powstałaby przed Gothiciem.
Grafika jest co prawda mocno kanciasta, ale ze względu na dobrą animację i świetne tekstury można nadal na nią patrzeć bez krzywienia się. Nieodłącznie związany z animacją jest system walki w Gothicu. Mamy do dyspozycji kilka różnych ruchów bronią, które możemy wykonać. Atak do przodu (z którego można wyprowadzić combo) i wymach bronią w prawo lub w lewo. Te trzy rodzaje ataków w połączeniu z blokowaniem i okrążaniem przeciwnika dają nam zadziwiająco dużo możliwości, w końcu możemy łączyć je w różne kombinacje. Umiejętna szermierka umożliwia nam pokonanie znacznie silniejszego przeciwnika od siebie.
Wszystkie dialogi w Gothicu są 'wypowiadane' przez żywych aktorów. Polska wersja językowa gry stoi na naprawdę wysokim poziomie, co powoduje że Gothic jest jedną z niewielu gier, które wolę w wersji zlokalizowanej. Wśród aktorów udzielających głosów postaciom w grze znajdziemy tak znamienite osobistości jak Tomasz Marzecki, Jacek Mikołajczak, Adam Bauman, Marek Obertyn i wielu, wielu innych.
Wypadałoby chyba napisać nieco więcej o grywalności i możliwościach, jakie przed nami stoją w grze. Oprócz tradycyjnego 'ekspienia' i wykonywania questów, możemy postarać się zarobić w alternatywny sposób - po prostu... pracując jako kowal lub myśliwy.
Do wyboru mamy trzy główne frakcje - Stary i Nowy Obóz oraz Bractwo. Możemy dołączyć tylko do jednego z nich. Jakie występują pomiędzy nimi różnice? Poza oczywistymi rozbieżnościami w polityce i religii, wybór frakcji wiąże się z innym wyglądem pancerzy, które będziemy nosić. Ponadto nasz bohater będzie mieć nieco inne możliwości rozwoju. Dla przykładu w Starym Obozie musimy się w pewnym momencie zdecydować czy chcemy zostać Magiem, czy Strażnikiem, zaś w Nowym Obozie tego wyboru nie ma - najpierw musimy zostać Najemnikiem i dopiero później Magiem. Ma to o tyle istotne znaczenie, że w Nowym Obozie znacznie trudniej byłoby nam zostać 'czystym' magiem ze względu na konieczność rozwijania umiejętności bitewnych by dotrwać do etapu w którym będziemy mogli przywdziać szaty maga.
Z Bractwem sprawa ma się nieco inaczej - mamy dostęp do magii od samego początku, jednakże nigdy nie będziemy w stanie przystąpić dalej niż do trzeciego (jeśli dobrze pamiętam) kręgu. Klasa Nekromanty będzie zatem poza naszym zasięgiem.
Fabuła gry nie jest może szczególnie złożona, ale jest świetnie rozwijana za pomocą dwóch kolejnych części gry. Do Gothica 3 mamy do czynienia ze spójną, trzymającą się logiki i kupy trylogią.
A potem pojawił się wydany przez Hindusów dodatek Zmierzch Bogów, który wyrzucił w błoto zakończenie G3 i zrujnował świat gry. Mimo to, najgorsze było dopiero przed nami... ale o Arcanii (tfu, tfu!) napiszę może kiedy indziej.
Cóż więcej powiedzieć? Gothic stanowi jedną z moich ulubionych gier. Wracam do niego (podobnie jak i do pozostałych części *TRYLOGII*) przynajmniej raz w roku. Ta gra ma dla mnie tylko jedną (i to niewielką) wadę - system szermierki nie jest aż tak płynny i dopracowany jak w drugiej części serii. Ale to nie przeszkadza w cieszeniu się wyborną rozgrywką i zanurzeniu się w ten gęsty niczym skamieniały budyń klimat.
22 komentarzy
Rekomendowane komentarze