Skocz do zawartości
  • wpisy
    192
  • komentarzy
    3216
  • wyświetleń
    226890

Nielogiczności #1 - zielone światło 'na żądanie'


Lord Nargogh

810 wyświetleń

Kto mnie zna choć trochę, wie że irytuje mnie naprawdę dużo rzeczy. A pośród nich jedno z czołowych miejsc zajmuje zjawisko które lubię określać mianem 'nielogiczności'.

Odnosi się ono do zjawisk, urządzeń, zachowań i tak dalej, których istnienia nie da się logicznie i racjonalnie uzasadnić.

Do dzisiejszego wpisu zainspirowała mnie banalna sytuacja z którą każdy z Was miał do czynienia nieraz. Stałem sobie na przejściu dla pieszych obwieszony zakupami, czekając na zielone światło sygnalizujące możliwość przejścia na drugą stronę ulicy. I czekałem tak sobie dobre piętnaście minut, kiedy kolejna z rzędu kolejka samochodów nie przemknęła mi przed nosem i w mej głowie nie zrodził się oczywisty wniosek: przycisk zielonego światła dla pieszych 'na żądanie' jest zepsuty i nie przyjmuje do wiadomości mojego wywierania siły na jego powierzchnię koniuszkiem palca.

Ciężko wzdychając przekroczyłem ulicę na czerwonym świetle.

Nie zadawałem sobie pytania, ile czasu minie zanim zostanie naprawiony, bo doskonale wiedziałem ile to zajmie. Kilka lat (na drodze z Poznania do Gorzowa jaką jadę z uczelni do domu jest przejazd kolejowy, na którym kołatka była uszkodzona przez ponad cztery lata. Przejazd znajdował się w piekielnie słabo widocznym miejscu - z dwóch stron zakręty i szeregi drzew skutecznie utrudniały określenie, czy pociąg jedzie dla odległości większej niż 10 metrów).

Zadałem sobie za to pytanie: dlaczego do jasnej ciasnej ten przycisk w ogóle tam istnieje?

Teraz małe uszczegółowienie sytuacji. Jest to bardzo ruchliwe skrzyżowanie dwóch często i gęsto uczęszczanych dróg. Samochody muszą zatrzymywać się na czerwonym świetle w regularnym cyklu. Naciśnięcie przycisku na przejściu dla pieszych nie wpływa na ten cykl w żaden sposób - samochody i tak będą musiały się w końcu zatrzymać, gdy przyjdzie kolej na ruch na drugiej ulicy. Światła też nie zmienią się szybciej dzięki wciskaniu w przycisk. Jedyne co zmienia fakt naciśnięcia tego nieszczęsnego guzika, to fakt czy piesi będą mogli przekroczyć jezdnię w czasie postoju samochodów, czy nie.

Jest to urządzenie całkowicie bezsensownie i nielogicznie umiejscowione w tym miejscu. Powoduje zwiększenie zagrożenia dla pieszych - właśnie w takich sytuacjach, z jaką ja miałem do czynienia. Wkroczyłem na jezdnię na czerwonym świetle dla pieszych i zablokowałem drogę dla samochodów, które skręcały w lewo i których sygnalizatora nie miałem szansy zauważyć ze względu na jego umiejscowienie. Nie miałem innego sposobu na przekroczenie jezdni, jak czekać aż na głównych światłach pojawi się czerwony kolor, a samochody się zatrzymają. Tego problemu by nie było, gdyby na przejściu dla pieszych po prostu zaświeciło się zielone światło bez konieczności jego 'zażądania'.

Kolejna sprawa - spróbuj nacisnąć guzik pół sekundy za późno - będziesz musiał przeczekać cały cykl i zaznasz zielonego światła dopiero za kilka minut.

Takich bezsensownych skrzyżowań z przejściem dla pieszych 'na żądanie' znam bez liku. W zasadzie na palcach jednej ręki byłbym w stanie wymienić miejsca, gdzie taki przycisk został zamontowany sensownie.

A gdzie można montować takie urządzenia z sensem? Na zjazdach ze skrzyżowania, na długich, prostych drogach gdzie samochody nie miałyby powodu żeby się zatrzymywać bez czerwonego światła i/lub pieszego na drodze.

Nie na chędożonych skrzyżowaniach, gdzie i tak regularnie muszą się zatrzymywać!

13 komentarzy


Rekomendowane komentarze

W moich okolicach też są takie skrzyżowania, i takie sygnalizacje, a najlepsze w nich jest to, że podczas KAŻDEGO cyklu postojowego samochodów znajdą się ludzie przechodzący przez ulice. Nie ma opcji żeby samochody stały na czerwonym i jednocześnie żeby ktoś nie przechodził, zawsze ktoś maszeruje (ruchliwe skrzyżowanie w okolicy przemysłowej). A mimo to jest tam ten przeklęty klawisz który ktoś musi nacisnąć żeby się zieleń zapaliła. Jakby nie mogła się samoczynnie zapalać przy każdym postoju samochodów.

Link do komentarza

Chociaż z drugiej strony, w Niemczech wprowadzono obowiązek umieszczania tłumaczeń w języku Braille'a na... bramkach na autostradach. Dla niekumatych, język Braille'a to te wypustki dla niewidomych. Po co coś takiego na bramkach opłat na drogach szybkiego ruchu? Nie ogarniam :)

Link do komentarza

Obczaj to. U mnie są takie przyciski, tyle tylko, że to są atrapy, które w absolutnie żaden sposób nie wpływają na to, czy światło się zapali czy nie, bo przechodzić można zawsze. Nie da się tego nawet nacisnąć, po prostu sobie takie jest i miejsce zajmuje :P Nie wiem, może to jakiś test na idiotę i robi zdjęcie wszystkim, którzy to nacisną? Jakiś konkurs? Kto więcej razy w ciągu roku naciśnie dostanie rower?

Link do komentarza

I know that feel, bro. Mam tak koło domu, do tego system jest tak skonstruowany, że często stoi całe skrzyżowanie, i piesi, i samochody, a zielone pali się i pali dla pasa, gdzie nikogo nie ma. A w weekend zielone w kierunku centrum wypada w ogóle (!) z cyklu, i musisz wyczuć, kiedy byś je miał. Inaczej będziesz stał do poniedziałku.

Polska myśl racjonalizatorska :|

Link do komentarza

Na skrzyżowaniu, które mijam codziennie wracając ze szkoły jest jeszcze lepiej. Jest przycisk, ale światła zmieniają się w regularnych odstępach czasu nawet jeśli go nie naciśniesz. Niby dobrze, ale pozostaje pytanie - po cholerę go ktoś tam montował? Jedyny sensowny powód to chyba taki żebym mógł sobie dla relaksu po szkole ''piknąć".

Już lepiej by zamontowali folie bąbelkową...

Link do komentarza

Ja zauważyłem, że nawet jak kliknę na przycisk i wihajster się zapali oznajmiając mi "przyjęcie zlecenia do realizacji" to i tak nie ma to w sumie żadnego wpływu na zmianę kolorystyki na jezdni.

Kiedyś nawet poświęciłem ~10min na sprawdzenie czy jak kliknę zaraz po, czy przed(przekierowaniem ruchu) i takie różne inne kombinacje, a to nic nie dało. Byłem nawet takim mastermindem, że zabrałem ze soba stoper. :trollface:

Link do komentarza

a ja mieszkam na wsi, gdzie jeden samochód na minutę to jak godzina szczytu

Ja też mieszkam na wsi, ale odkąd wybudowali Tesco i Dino w samym jej środku...

W każdym razie ledwo chodnik u mnie jest, a Wy o jakichś przyciskach na sygnalizatorze świetlnym :trollface:.

Link do komentarza

Na skomplikowanych skrzyżowaniach taki przycisk ma sens, bo na każdej drodze są różne cykle i zawsze znajdzie się chwila, w której piesi mogliby przejść. Ale w sytuacji, gdy krzyżują się raptem dwie ulice...

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...