Skocz do zawartości
  • wpisy
    192
  • komentarzy
    3216
  • wyświetleń
    226916

Matura i edukacja jako składniki biegunki. Analiza i interpretacja.


Lord Nargogh

3298 wyświetleń

Z czystej ciekawości zdecydowałem się rzucić okiem na tematy pracy pisemnej, jakie były częścią tegorocznej matury z języka polskiego. Wystarczyło pobieżne przejrzenie całego arkusza, bym całkowicie się zagotował. Nadszedł czas poruszyć temat, który irytował mnie niewiarygodnie przez cały okres trwania liceum.

Może na początek po prostu zacytuję wspomniane tematy:

Temat 1. Analizując wiersze "Gdy tu mój trup..." Adama Mickiewicza oraz "Światło w ciemnościach" Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, porównaj ukazane w nich obrazy świata marzeń i rzeczywistości. Wykorzystaj właściwe konteksty.

Temat 2. Analizując podane fragmenty powieści Zofii Nałkowskiej "Granica", przedstaw obraz Justyny i jej związku z Zenonem w oczach różnych bohaterów powieści. W kontekście całej powieści wyjaśnij, jakie konsekwencje wynikają z zestawienia odmiennych spojrzeń na bohaterów i relacji pomiędzy nimi.

Po przeczytaniu wyżej wymienionych tematów, przyszła mi do głowy tylko jedna myśl.

Co za stos bezwartościowego [beeep].

Na poważnie - dzisiejszy sposób kształcenia młodzieży w zakresie języka polskiego w szkole średniej jest karygodny, śmieszny i całkowicie bezwartościowy.

Zdolności językowe moich rówieśników, którzy ten egzamin mają już za sobą są po prostu żenujące. A to wszystko wynika z tego, że zamiast porządnie nauczyć nas, jak władać naszym ojczystym językiem zmuszano nas do bezustannej nadinterpretacji i wymuszonego uwielbienia wątpliwych 'dzieł' literackich, które ja określiłbym mianem - gówniane. Lektury szkolne z bardzo nielicznymi wyjątkami są tragicznie nudne i bezwartościowe gdy spoglądam na nie z perspektywy czasu. Dlatego też większość uczniów ich zwyczajnie nie czyta - ja byłem jedyną osobą w swojej klasie (w renomowanym ponoć liceum), która przeczytała wszystkie obowiązujące wówczas lektury. Zniechęca to ludzi do czytania książek w ogóle i doprowadza do cofania się młodzieży w rozwoju.

Ja akurat byłem jedną z lepiej interpretujących przekazy autorów wierszy osób. Od mojej matury minęły już trzy lata i mogę z całą pewnością powiedzieć, że cały ten przedmiot w liceum był dla mnie całkowicie bezwartościowy. Wszystkie zdolności językowe jakie zdobyłem wyniosłem z gimnazjum. W liceum były tylko wiersze i nudne lektury, a także ograniczenie do jednej, maturalnej formy - analizy i interpretacji. Nie było pisania listów, recenzji, referatów, felietonów ani zwyczajnego dokształcania w zakresie poprawnego wysławiania się.

Jedna wielka pieprzona strata czasu. Zawsze byłem pod tym względem straszliwie cięty, a moja polonistka mi tego nie ułatwiała, odpowiadając na moje pytanie 'po co to wszystko?' zabawnymi w jej odczuciu słowami, że 'może kiedyś w teleturnieju dostanę takie pytanie'.

Na reformę edukacji nie ma co liczyć, każda kolejna bowiem zdaje się być gorsza od poprzedniej. Cały system nauczania w tym kraju, na każdym etapie kształcenia po prostu leży. Trudno mi wskazać przedmiot w szkole średniej, na którym wyłożono niezaprzeczalnie przydatną wiedzę. W szkole średniej przedmioty humanistyczne są stratą czasu, a ścisłe są zrealizowane w nudny i nieprzydatny dla człowieka niezamierzającego kontynuować edukacji w tym zakresie sposób. Natomiast gdy ktoś jednak zdecyduje się pójść w tym kierunku, to na studiach boleśnie przekona się, że w szkole średniej najzwyczajniej marnowano jego czas i nie nauczono go tego, czego trzeba. I wtedy istnieje kilka możliwości - albo ta osoba zawsze interesowała się tematem na wyrost i posiada potrzebną wiedzę dzięki własnemu wysiłkowi, albo błyskawicznie nadrobi zaległości ucząc się we własnym zakresie, albo też zostanie w danej dziedzinie zwyczajnym ciołkiem przynoszącym wstyd swoim kolegom po fachu. Takie ciołki bardzo często zdobywają nawet tytuł magistra, bo system oceniania na studiach nie jest sprawiedliwy i nieraz bez trudu udaje im się przeciskać poprzez kolejne semestry.

A nie potrafią tak naprawdę nic.

Reasumując - jeśli ktoś chce się uważać w tym kraju za człowieka wykształconego, nie powinien w ogóle polegać na organach edukacji, a zdobywać wiedzę we własnym zakresie. Na każdym etapie edukacji uczy się człowieka niepotrzebnych rzeczy, a o tym, co tak naprawdę jest potrzebne w życiu/w zawodzie/na studiach człowiek najczęściej przekonuje się boleśnie na skutek własnego nieprzygotowania do sytuacji, które przed nim się pojawią.

23 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Wiesz, jako że mam tyle lat, ile mam, przytaknąć do końca Tobie nie mogę, choć po prawie całym roku szkolnym w liceum na "humanie" mogę w stu procentach potwierdzić to, że dzień w dzień, tydzień po tygodniu interpretujemy wiersze i uczymy się jakichś tabelek z różnych epok. A to, że niektórzy smarują na sprawdzianach z owych tabelek byki, to już inna sprawa.

Właściwie, to nie mogę powiedzieć, że mam szczęście być rocznikiem 94, bo obowiązuje mnie matura z matmy, której do k$%^y nienawidzę, ale patrząc na parę lat młodszych uczniów, to współczuję im coraz to nowych wymysłów jeśli chodzi o egzamin gimnazjalny, który ponoć ma zmienić się na jeszcze trudniejszy, a do zreformowania zostaje jeszcze matura... :/

Link do komentarza

Matura, sratura... SMOLEŃSK K!...

A tak na serio, to mnie też czeka za rok matura. I jestem bardzo, ale to bardzo przerażony. O ile z polskim sobie poradzę (ba, mam zamiar nawet rozszerzony zdawać!), a rozszerzoną maturę z angielskiego z palcem w odbycie napiszę na 95%, to termin matury z matematyki jest dla mnie takim samym dniem, jakim dla Majów ma być 21 XII 2012. Po prostu z matematyki nie umiem NIC. Powodów może być wiele, z całą pewnością największym problemem jest moja głupota i brak zamiłowania do 'królowej nauk', ale do mojej nie-wiedzy z całą pewnością przyczynia się pani nauczyciel (pozdrawiam, może do końca 3 klasy skończymy drugi z TRZECH podręczników), a także sam podręcznik napisany językiem, którego nie potrafię zrozumieć. Równie dobrze mógłby zostać napisany po niemiecku :)

Link do komentarza

Najbardziej mi się podobało, gdy na studiach okazało się, że to co wciskano nam przez 3 lata na j. polskim jest totalną bzdurą i nadużyciem. Program tak naprawdę ma za zadanie przygotować uczniów do napisania pseudo-eseju o tym co autor miał na myśli. Nie kształci się w młodzieży poczucia indywidualizmu, własnej oceny czy interpretacji - trza pisać pod klucz, ujednolicić z innymi itd. A potem mamy takich wykształconych, którzy nie odróżniają Sienkiewicza od Mickiewicza lub Miłosza. Nie wolno zapominać, że humanizm to nie tylko j. polski, historia i WOS. Krzywdzący jest program który rezygnuje w wielu przypadkach z historii sztuki, wiedzy o filmie czy teatrze w klasie humanistycznej na rzecz matematyki, chemii czy innej fizyki.

Link do komentarza

LouisFreakman - i w rezultacie absolwent szkoły średniej nie jest dobrze przygotowany ani ze swoich przedmiotów 'specjalistycznych', ani 'ogólnowykształcony'.

dawidek3294443 - posłowie 'Jedynej Prawdziwej Partii Polaków' już dawno wyjechali z pomysłem, żeby na maturze dorzucić Smoleńsk ze szczegółami.

Link do komentarza

No cóż, polski musi być dopasowany do matury, która jest taka sobie. Inna sprawa, że u nas nie ma aż takiej selekcji do nauki jak w innych krajach.

Link do komentarza

Co też nie jest dobre - u nas edukuje się masowo, hurtowo i byle jak. Niektóre osoby powinny ze swoim podejściem edukację zakończyć po gimnazjum, a nawet wcześniej. A system przeciska ich przez kolejne etapy nauki niczym maszynka do mielenia mięsa kaszankę przez kiszkę...

Człowiek studiujący za darmo, powinien być naprawdę wdzięczny swojemu państwu za okazję, jaką otrzymał...

Link do komentarza

Za rok piszę maturkę i się wręcz nie mogę doczekać prostej i logicznej matematyki. Maturę z polaka uważam za kompletną kpinę (co autor miał na myśli - do jasnej cholery, trzeba go było pytać), na samą myśl o romantyzmie mam drgawki i sraczkę. Plus jeszcze debilne pisanie "pod klucz". Swoje rzekłem, żegnam.

PS. Matma jest do ogarnięcia, potrzeba jednak dobrego nauczyciela ;]

Link do komentarza

@Lord Nargogh

Z edukacją masową się zgodzę - z tym, że takie właśnie było założenie reform po 1989 r. Bo dawniej stosunkowo mało ludzi studiowało. Teraz w pewnym momencie stało się odwrotnie, ale zapomniano przy tym o jakiejś kontroli jakości

Studiowanie za darmo - no cóż studia są akurat finansowane z podatków wpłacanych przez najbliższe otoczenie tego, kto studiuje a nierzadko i przez niego samego.

@buczek93

Prawdę mówiąc matma jest do ogarnięcia czego ja, wybitny antytalent, jestem najlepszym przykładem. Lepiej jednak byłoby gdyby humaniści zamiast całego programu zdawali jedynie większy test z logiki - bo to się na humanie bardzo przydaje.

Link do komentarza

Lord Nargogh Dokładnie, dlatego takie przygotowanie do studiów jest bez sensu, albo róbmy coś porządnie, albo wcale. W rezultacie na początku studiów większości rzeczy trzeba się uczyć od początku.

buczek93 Uczenie jednej słusznej interpretacji, wpajanie "co autor miał na myśli?" i tworzenie kluczy do oceny pseudo-eseju maturalnego to robienie matematyki z przedmiotu humanistycznego. A przecież uczuć nie da się zmierzyć, zważyć, obliczyć... Nie ma czegoś takiego jak jedna dobra interpretacja, nie ma czegoś takiego jak myśl poety, bo trzeba oddzielić utwór od podmiotu lirycznego, a podmiot liryczny od autora.

Link do komentarza

Jest jeden piękny dowód na to, że interpretacja komisji egzaminacyjnej znacząco różni się od tej autora. Zdaje się, że pani Wisława Szymborska napisała wypracowanie maturalne na temat jednego ze SWOICH wierszy, i z trudem zdała...

Link do komentarza

@Lord Nargogh

Z edukacją masową się zgodzę - z tym, że takie właśnie było założenie reform po 1989 r. Bo dawniej stosunkowo mało ludzi studiowało. Teraz w pewnym momencie stało się odwrotnie, ale zapomniano przy tym o jakiejś kontroli jakości

Studiowanie za darmo - no cóż studia są akurat finansowane z podatków wpłacanych przez najbliższe otoczenie tego, kto studiuje a nierzadko i przez niego samego.

@buczek93

Prawdę mówiąc matma jest do ogarnięcia czego ja, wybitny antytalent, jestem najlepszym przykładem. Lepiej jednak byłoby gdyby humaniści zamiast całego programu zdawali jedynie większy test z logiki - bo to się na humanie bardzo przydaje.

Link do komentarza

Potwierdziłeś tylko od pewnego czasu znaną prawdę - szkoła nie wychowuje, tylko uczy jak doskonale i bez nawet cienia myślenia wpasować się w tryby machiny społecznej i siedzieć cicho przytakując tylko zdaniu ogółu i nawet nie ośmielić się myśleć po swojemu. Interpretacja mało ciekawych wierszy według jakiegoś klucza, nauka dzieł i charakterów postaci tychże na pamięć, kucie regułek dotyczących epok i inne bzdury, a gdy przychodzi taki dajmy na to esej, to biedny uczeń nie wie co począć i jak zacząć, bo w programie nie było czasu na takie ''pierdoły" jak wypowiedzi pisemne. Wielokrotnie się o tym przekonałem już w gimnazjum gdzie nauczyciele często pomijali ważne wypowiedzi jak listy, rozprawki i unikali ich pisania jak ognia, a ja musiałem doczytywać na ich temat indywidualnie.

Link do komentarza

Temat o gościu, który miał dziewczynę i kochankę na boku, której zrobił dziecko i napisać co o niej wszyscy myślą? Może i głupie, ale dało radę nałgać i dwie strony wyszły. Lanie wody i pierdoły, liczy się zdanie, bo jak zaczniesz za bardzo interpretować, to 'nie wstrzelisz się w klucz'. Więc po to robić.

Niektóre zadania z matematyki były z (_!_) wyjęte nawet jak ktoś miał opanowane te 10 działów, typu funkcje, rachunek, a logarytmy i wielomiany zostały nieszczęśliwie pominięte. Bo wystarczy wstawić wyimaginowany trójkąt w sześcian i nawet jak ogarniasz te wszystkie bryły to i tak (_!_). Z tablic które podali, nie skorzystałem ani razu.

Tradycyjnie angielski wyjdzie najlepiej, dziś nie było wcale czuć, że to matura.

Link do komentarza

Matura to bzdura. :P

Zdaje się, że pani Wisława Szymborska napisała wypracowanie maturalne na temat jednego ze SWOICH wierszy, i z trudem zdała...

To było chyba tak, że napisała maturę interpretując swoje wiersze i dostała 60%.

Link do komentarza

Ja mogę śpiewać, już za rok matura i nic nie umiem do chu(Zapomniałem, że dzieci też czytają FA)

Powiem szczerze, że jestem przerażony maturą. Nigdy nie miałem talentów do języków, więc się cholernie boję matury z angola. Jak usłyszałem, że wprowadzają nowe zasady dotyczące matury ustnej z polaka to aż się przeraziłem, bo mówiąc szczerze wolałbym zrobić prezentacje, która jest prościutka.

A jeśli chodzi o matmę, to powiem tylko tyle, że raczej ją ogarnę, ale będę miał trochę problemów na bank z matmą ustną(Wiadomość dla idiotów, to był żart)

Niech mi ktoś powie co za cep wymyślił pisanie 'pod klucz'?

Link do komentarza

Kto przeczytał Granicę, Nad Niemnem, Chłopów (Wesele akurat było całkiem-całkiem), jest dla mnie, ja wiem, mistrzem? Chyba jo. Mnie zęby i oczy zaczynały boleć, gdy przeczytałem kilkanaście stron tego chłamu.

Przykro mi. Sienkiewicza można czytać jako lekką, luźną lekturę, Żeromskiego i Prusa cenię, ale od czytania ww. ciekawsza była obserwacja, jak zarasta na nich kurz.

A wiersze? Szkoda gadać. Przez 3 lata wraz z klasą słuchałem, że jesteśmy lirycznymi idiotami, bo nie umiemy poprawnie zanalizować najprostszych myśli wielkich "fieshczuf". Trzeba było dodać, że zgodnie z wytycznymi MEN-u. Gdy paru nie wytrzymało i powiedzieli po prostu, że najwyraźniej tu i tu życie mu się nie podobało, bo X zaczął smędzić i przedstawił to lirycznie, żeby fajnie i wzniośle brzmiało, to zarobili po jedynce.

Słowacki wielkim poetą był... Tak, skoro już nawet na wykładach machali z niedowierzaniami głowami, co robią z młodziakami w liceach i technikach, to coś jest na rzeczy.

Pozostaje se jeno zadać takie pytanie: Kiedyż to wejdą książki ówczesne lub XX-wieczne nie będące smędzeniem nad upadkiem ludzkości czy postmodernistycznym crapem? Ileż pokoleń jeszcze umęczą w tych zakładach?

Link do komentarza

O tych nowych testach gimnazjalnych to wiem tylko tyle, że test z przedmiotów ścisłych będzie wyglądał tak: matma otwarta, reszta zamknięte. Z tym, że podobno ma być dużo algebry i udowadnianie twierdzeń, ale z tym sobie poradzę, mimo iż bakcyla jeszcze nie załapałem, to ostatnio często mamy to na kółku matematycznym, gdzie (ŁAŁ CHYBA KTOŚ POMYŚLAŁ) uczą nas logicznego myślenia.

A jeśli słyszę już coś o interpretacji wiersza, to coraz bardziej myślę o emigracji albo na samobójczym zamachu na ministerstwo edukacji.

Link do komentarza

No cóż, pointa tego wpisu jest tak jakby mało odkrywcza. :) Zakładając, że kogoś interesuje pewien przedmiot, to raczej ów osobnik tak czy inaczej będzie na własną rękę powiększał swój zakres wiadomości z tejże dziedziny. Oczywiście, od czasu do czasu słyszę o osiołkach, które idą na studia związane z matematyką/fizyką i stwierdzają z niedowierzaniem, że w liceum nikt ich nie uczył całek, różniczek etc., ale to chyba nie zdarza się w przyrodzie często... A przynajmniej chciałbym wierzyć, że tak jest.

Link do komentarza

Fakty:

- Matura to nie nauka czytania ze zrozumieniem, tylko próba wstrzelenia się w klucz odpowiedzi (wypowiedź nie dotyczy zadań matematycznych).

- Na studiach pierwszą rzeczą na pierwszym roku jest powtórzenie zagadnień z okolic liceum, które wszyscy zdążyli już pozapominać, żeby w ogóle można było coś z grupą zrobić.

- Studia na poziomie licencjatu nie są tak naprawdę do niczego potrzebne (nie mówię o studiach ścisłych), skoro na moim kierunku to, czego uczą na licencjacie nauczyłaby się w miejscu pracy w tydzień średnio rozgarnięta małpa bez szkół, a tym bardziej trzech lat nauki na uniwersytecie.

- Prace licencjackie skupiają się na laniu wody, ponieważ istnieje dolny limit stron do wyrobienia.

Żeby było śmieszniej to więcej rzeczy nauczyłem się/uczę się przy próbie rysowania komiksu, niż ze szkoły lub studiów.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...