Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bethezer

Heroes of the Storm

Polecane posty

Z tym niezapamietywaniem ostatniego adresata na czacie, to widziałem parę tematów na BN na ten temat i sam tez o tym tam pisalem. W d3 był lub jest (nie gram od dawna) ten sam problem, bo Blizz w pewnym momencie postanowił usunąć to zapamiętywanie i w sumie nie wiadomo dlaczego. Przed niedawnym patchem do HotSa, gdy ktoś pisał cos na czacie, prócz jego nicku pojawiała się tez informacja o sterowanej postaci, a teraz mamy sam nick, który w sumie nie za wiele mówi i trzeba sprawdzać na liście graczy, któż to pisał. Mam nadzieje, ze wycofają te zmiany, bo sensu w nich żadnego nie widzę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie co do potrzeby poprawienia czatu, bo na chwile obecna korzystanie z niego nie jest wygodne, zwlaszcza jesli w czasie trwajacego meczu chcemy szybko cos do kogos napisac.

@Holy

Mam jeszcze jeden przyklad na ulomnosc czatu. Razem z bratem grasz w HotS-a na jednym koncie i korzystacie z jednego nicka. W przypadku jesli najpierw grasz Ty i po zalogowanius sie do Battle.netu z Toba chwile porozmawiam, nastepnie napisze cos do kogos innego, a Ty sie wylogujesz, a pozniej zaloguje sie Twoj brat i cos do mnie napisze, to wtedy robi sie ciekawie. Bo chcac odpisac bezposrednio Twojemu bratu musze tabem przewijac adresata mojej wypowiedzi - najpierw mam oczywiscie Allies, pozniej Party (jesli w jakims w danej chwili jestem), nastepnie widze nicka, z ktorego korzystacie. Jesli wdusze wtedy enter gra wyswietli mi informacje, ze adresat mojej wypowiedzi nie jest aktualnie online i nie udalo sie przekazac wiadomosci. Abym mogl odpowiedziec Fejsowi musze po wyswietleniu Waszego nicka dalej tabowac - bo gra najpierw wyswietla mi waszego nicka, kiedy Ty byles online, pozniej nicka innej osoby, z ktora w miedzyczasie rozmawialem, a dopiero pozniej znowu waszego nicka, pod ktorym w danej chwili jest Fejs... Malo to wygodne w uzytkowaniu, tym bardziej ze gra w zaden sposob nie podpowiada, czy nick do ktorego sie odpisuje jest z poprzedniego czy z aktualnego logowania... Czy naprawde tak ciezko jest wstawic do HotS-a chat i skroty z WoWa...???

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakimś cudem... dostałem się. Jak na razie mam za sobą gry przeciw AI, raz z ludźmi, stąd pytanie... jakieś rady dla początkującego? Szczególnie wyjaśniające odblokowywanie rzeczy <bohaterów, umiejętności ukryte>, jak zdobywać złoto itp. Ktoś chętny? :D

Ogólnie... wrażenia mam dobre - chodź nie ukrywam też, że sentyment do uniwersum Blizzarda ma duże znaczenie dla przyjemności płynącej z gry. W zasadzie... nie ma farmienia, nie ma itemów żadnych i dla kogoś, jak ja, kto do tej pory grał w raczej standardowe MOBA <LoL i Dota 2> to lekka nowość, choć nie do końca zrozumiała (bo co robić w takim razie? Pchać linie? Polować na bohaterów?)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Linię się pcha jak w każdej mobie, tyle że znacznie łatwiej. W zasadzie komplet minionów i brak przeciwnika na linii na ogół wystarczy, by zniszczyć jakąś wieżyczkę/bramę itp. Jeśli do tego dokoptujesz sobie merców (złote herby na minimapie), możesz zniszczyć kompletny posterunek w jakieś 20 sekund.

Ważne jest zabijanie minionów przeciwnika, bo to w początkowej fazie gry w głównej mierze wpływa na exp drużyny. Jeśli będziecie latać w komplecie za jakimś wrogim bohaterem, a reszta przeciwników będzie ubijać wasze miniony, szybko możecie obudzić się z ręką w nocniku z kilkoma poziomami straty. Stratę taką niby można odrobić, bo HotS daje największą szansę na "come back" z całej trójki "wielkich" MOBA i nie ma tu aż takiego efektu śnieżnej kuli (głupi zgon na początku meczu nie powoduje automatycznej agresji reszty zespołu, bo nie ma tak wielkiego znaczenia. Zwłaszcza przy kilkusekundowym początkowym respie). Więc generalnie nie dopuszczałbym do sytuacji, gdy z trzech linii obstawione są tylko dwie i białej gorączki dostaję, gdy widzę, że ktoś, kto trochę zaspał start i została mu jedna pusta linia, leci za innymi na linię już obstawioną przez parkę innych graczy.

A nie ma itemów, ale są umiejętności do wyboru na 4,7,10,13,16 i 20 poziomie, dzięki którym można różnicować swój build pod kątem przeżywalności, czy też DPSa.

Ale i tak IMO najważniejsze są cele na mapie. Jeśli drużyna w momencie zapadnięcia nocy/otwarcia kopalni/spawnu tribute'a czy innego eventu nie zorganizuje się szybko i np. dalej będzie bić miniony, albo niszczyć obozy merców, gra może skończyć się bardzo szybko dzięki dużej mocy zdobytych przez przeciwnika bonusów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Beth

Na poczatek pograj troche bohaterami z rotacji i wbijaj poziomy na swoim koncie. Za osiagniecie piatego poziomu na postaci dostajesz 500 golda, co ktorys level konta gracza dostajesz 1000 i 2000 (albo i wiecej - nie pamietam juz). Do tego chyba od ktoregos (chyba 6) poziomu konta gracza bedziesz mial dostep do questow dziennych dajacych 200, 300, a czasem 800 golda. Poczatkowo kazdy z bohaterow ma tylko podstawowe talenty i jeden ulta, ale wbijajac 2, 3 i 4 poziom na postaci zaczynasz miec dostep do bardziej zaawansowanych talentow, ktore pozniej mozesz wybrac podczas meczu. Co do wyboru postaci, to zalezy jaka klasa lubisz grac - tu wielkiej filozofii nie ma, warrior to tank, support to leczenie i tarcze, specjalista to pushowanie linii, a assassin to carry, dobry damage i taka sobie zywotnosc. Zanim kupisz jakakolwiek postac w sklepie mozesz ja za darmo wyprobowac na niewielkiej arenie, na ktorej dowolnie dodajesz/odejmujesz poziomy postaci, masz dostep do wszystkich talentow, spawnujesz mobki i innych bohaterow. Warto to zrobic przed wydaniem uciulanego zlota, choc przyznam sie, ze sam z tego nigdy nie korzystalem - wystarczyly mi filmiki na YT pokazujace jak sie gra dana postacia.

A na poczatku meczu warto skupic sie na pushowaniu linii, przynajmniej do czasu az nie zalaczy sie zwiazane z dana mapa zadanie - zbieranie nasion w ogrodzie, monet na mapie z piratami, czaszek w kopalni, trybutow czy przejmowania kapliczek. Na samym poczatku gry bez dodatkowych talentow maja miejsce tylko przepychanki miedzy graczami, a wiekszosc xp pochodzi z mobkow.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(głupi zgon na początku meczu nie powoduje automatycznej agresji reszty zespołu, bo nie ma tak wielkiego znaczenia (...)

To jest akurat problem samego community, bo prawda jest taka, że nawet 40 killi przewagi można odrobić, jeśli gra się do końca - nie raz w "jednej z wielkich" miałem taką sytuację, że pewny swego zwycięstw przeciwnik nie wykorzystał impetu, albo latał za fragami. Efekt był taki, że jedną linią ich pokonaliśmy. Ale to tak BTW. :D

Ważne jest zabijanie minionów przeciwnika (...)

I tutaj moje noobskie pytanie, ale... czy aktualnie muszę je zabijać? Tzn., używając określeń z LoLa/Dota'y - muszę jest last hitnąć? Czy tylko stać przy nich, jak umierają? Bo wydaje mi się, że doświadczenie wpada nawet, jak sam nie atakuję ich. Albo mi się wydaje - to jest możliwe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz byc w poblizu, zeby zaliczylo xp. Zreszta w HotS nie ma czegos takiego jak last hit bo team ma wspolna pule doswiadczenia. I tu mala uwaga - taki support Azmodan pod Q ma umiejetnosc Globe of Annihilation z zasiegiem na tyle duzym, ze zabite przez GoA miniony moga byc za daleko, zeby naliczylo za nie xp, jesli w ich poblizu nie ma kogos innego z druzyny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i pierwszy mecz przeciw ludziom za mną. Zaskakująco... wygrany, biorąc pod uwagę, że mieliśmy Tyraela, który co chwilę się logował do meczu i odpadał z niego. Obserwacje:

1) Nova jest silna.

2) Trollowanie wrogiej Novy "One Combo Death Sequence" jest strasznie zabawne.

3) Dlaczego najlepiej poszło mi jako Dragon Knight? Chyba nie grałem z samymi początkującymi, bo trochę drogich/nowych postaci mieli <Jaina>, ale jednak najwięcej udało nam się zrobić, gdy to ja nim byłem. Podejrzane... o.o

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bethezer

Chyba poszla nowa fala zaproszen. Ja jestem wlasnie po dwoch meczach, dwa razy przegrana. Gralem Stitchesem, za kazdym razem zrobilem najwiecej hero i siege damage i bylem drugi w xp contribution, chociaz w sklad teamu byl teoretycznie dobry. W kazdej z tych dwoch rozgrywek mielismy u siebie Li Li i Nove. Nie ma sie jednak co dziwic, ze przegrywalismy skoro osoba grajaca Nova starala sie przez wiekszosc meczu sama pushowac linie zamiast brac udzial w team fightach. Podobnie z Li Li, walka o trybut, a nasz healer zamiast leczyc w team fightcie jedzie razem z Nova pushowac linie, a kilka razy kiedy dochodzilo do mniejszych starc 2 na 2 majac 2/3 zycia i polowe many uciekal i zostawial mnie na pewna smierc lub bedac w okolicy samotnie gdzies lazl zamiast podjechac i zapodac heala. Li Li to jedna z lepszych healerek w grze, ale gdy widze jak ktos zamiast trzymac sie teamu walesa sie samotnie po mapie i pushuje linie, to nachodzi mnie ochota by mu powiedziec "idz stad i nie wracaj" (a najlepiej idz na YT i popacz, jak poprawnie grac ta postacia). Jedyne dwa rozegrane dzis mecze. Dwie przegrane. Ech...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tesu

Mogłeś mnie dowołać, ostatnio miałem niesamowitego throwa Stitchesem. Mapa Dragonshire, przeciwnicy mają praktycznie wszystkie forty zniszczone, a my żadnego. W killach prowadziliśmy z 45-12 czy coś w ten deseń. Jednak w pewnym momencie straciliśmy koncentracje, a przeciwnicy nadrobili te dwa poziomy straty. Później wygrywali teamfighty i w konsekwencji przegrałem grę, gdzie miałem 35-5 ;(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zawolac jak nie widzialem, zebys byl online. Zreszta nawet gdyby, to stracilbys czas tylko przez n00bki, ktore nie wiedzialy jak grac lub mialy refleks szachisty. No bo jak wytlumaczyc zachowanie, kiedy po pojawieniu mobkow w kopalni ludzie zamiast tam jechac zaczynaja w 3 osoby zdobywac oboz latwych najemnikow, a na wizyte w kopalni decyduja sie dopiero wtedy, gdy przeciwnik ma juz zebrane 70 czaszek, w dodatku wjezdzaja tam w 3 osoby w grupe 5 przeciwnikow, tylko po to by blyskawicznie zginac... HotS jest bardzo nastawiony na walke o zasoby na mapie, to one w zalozeniu sa katalizatorem wielkich starc miedzy teamami, bo dragon knight, bombardowanie czy klatwa daja spory bonus i zblizaja do zwyciestwa. Jesli ktos tego nie ogarnia lub olewa i woli skupiac sie na samotnym pushowaniu, to niestety ale de facto pomaga wtedy lepiej zorganizowanemu przeciwnikowi.

A tak BTW na Blizzconie chodzily sluchy, ze Blizz zamierza na Swieta wprowadzic swiateczne wersje obecnych mapek, prawdopodobnie ze sniegiem. Nie bylo pewne, czy sie z tym wyrobia, ale nie zdziwcie sie, jesli po zalaczeniu sie np. Dragonshire zauwazycie, ze przynajmniej w grze przyszla zima i snieg przykryl kapliczki. Ciekawe, czy zamiast krzakow bedzie sie mozna chowac w zaspach... ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wypróbowałem <bo kupiłem> Li Li - rzeczywiście, dobra postać. Parę razy wręcz carrowała drużynę do zwycięstwa, choć... to była chyba kwestia nieogrania niż jej siły/moich umiejętności. :D Dzisiaj zagrałem koło 8 meczy z ludźmi, z czego większość udało się wygrać, parę przegrać i jeden minimalnie schrzanić. I wygląda na to, że nie tylko dla mnie gra jest chaotyczna - uświadczyłem dzisiaj paru faili <w tym moich>, a nawet leaverów... Czy tutaj są kary za wychodzenie? Bo by się przydały. :|

Z innej beczki - są tutaj komendy głosowe? Bo parę razy słyszę, jak jakaś postać mówi mi, żebym poszedł się podleczyć i nie wiem, czy to automat, czy gracz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wypróbowałem <bo kupiłem> Li Li

ok.gifok.gifok.gif

Czy tutaj są kary za wychodzenie?

Poki co Blizz zapowiedzial, ze gra bedzie sledzic wychodzenie z gry przed koncem meczu. Jesli ktos bedzie tego naduzywac, to podczas pozniejszego wyszukiwania meczu gra bedzie go przypisywac do innych graczy z tendencja do wychodzenia z gry. Plus jesli sie wyszlo z meczu, to nie mozna zaczac nastepnego, dopoki ten z ktorego sie wyszlo nie dobiegnie konca.

Z innej beczki - są tutaj komendy głosowe? Bo parę razy słyszę, jak jakaś postać mówi mi, żebym poszedł się podleczyć i nie wiem, czy to automat, czy gracz.

W tej chwili komend glosowych nie ma, teksty sa automatyczne i sytuacyjne. Ja np. grajac Li Li od czasu do czasu slysze, ze podleczona postac mowi, ze tak dobrego healera jeszcze nie spotkala. Niezle sa tez automatyczne teksty na samym poczatku meczu, kiedy czeka sie na otwarcie bramy, zwlaszcza jesli obok siebie stoja postaci z jednego universum, najlepiej ze wspolna "historia". W przypadku Uthera i Arthasa ten pierwszy pyta, jak moze Arthasowi ponownie zaufac po tym, jak ten go zabil, a Arthas mu na to odpowiada, ze jesli chce to on moze go jeszcze raz wyslac w zaswiaty. Niby nic, ale to zawsze smaczek dla ludzi znajacych lore Warcrafta 3.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś miałem typowy przykład tego, że nawet wyjątkowo ogarnięty w teamfightach zespół przegra, jeśli przeciwnik skupi się na punktach szczególnych mapy. Graliśmy kopalnie, przegraliśmy 2 pierwsze golemy, a jako, że później oba zespoły tłukły przez moment kompletami fortyfikacje wroga, my straciliśmy ostatnią bramę na dole, a przeciwnicy na górze. Potem się ogarnęliśmy z Golemami i następne trzy wygraliśmy za 70+ czaszek, ale 2 razy przy tym przeciwnik skupił się na jazdę dołem do naszej bazy. Efektem czego przy ostatnim pushu udało mi się ultem Diablo zdjąć dwóch atakujących, ale zanim się porządnie dobrałem do Hammer, zjechała ostatnie 10% naszej bazy...A nasz 85-cioczaszkowy Golem już respił się przy bazie przeciwnika sad_prosty.gif Przegraliśmy grę, w której mieliśmy przewagę 50-15 w zabójstwach smile_prosty.gif Sam skończyłem ze statystykami 41-3. Nauczkę mam ogromną smile_prosty.gif\

Ale przy okazji 2 ostatnie gry przekonały mnie do Diablo, którego wczoraj sobie odblokowałem. Zbudowany na tanka potrafi nieźle swoimi rzutami namieszać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj na trzy mecze przegrałem dwa i... może trochę wcześnie, żebym takie rzeczy mówił, ale... ludzie nie ogarniają. W obu przypadkach prawie zupełnie olali jungle, najpierw nie walcząc o trybuty, a potem pozwalając zdobyć oba shrine'y. Brak organizacji, który pozwolił przeciwnikowi nas zupełnie zepchnąć - w drugim meczu 3 poziomy przewagi... i nawet do 20 nie nabili.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego,po ostatniej fali zaproszeń jest masakra smile_prosty.gif ja wczoraj przegrałem gre przez zniszczenie bazy w 6 minut smile_prosty.gif miałem na przykład Malfuriona, który solowal dżunglę i nic poza tym. Trzeba poczekać parę dni, ale jednak i tak czasem trafi się taki team, ze nic tylko czekać zakończenia meczu, bo od razu wiadomo, ze nie ma na co liczyć. Biegają po mapie i to w sumie wszystko, co robią. Dlatego tak bardzo lubię, gdy mi się akurat wolny Face lub inny znajomy trafi, bo wtedy najczęściej od razu czuć zmianę jakościową w poziomie zespołu smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem sobie Dżejnę - świetny hero. Może nie super DPS, ale zawsze lubiłem zamrażać wrogów :P Tylko przydałby się ciut większy efekt spowolnienia, ale i tak jest w porządku.

Dzięki bozi za możliwość testowania każdej postaci - w LoLu mi czegoś takiego brakowało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP:

O, ciekawe... niedawno słyszałem narzekania, że "Jaina OP"... Akurat krótką chwilę przed tym, jak sam ją zatłukłem. :P

@RIP:

Wait... what? Widziałem już cuda i w LoLu i w Dotcie, gdzie ktoś wygrywał absurdalnie szybko i w zasadzie mnie to nie dziwi... ale jakim cudem? :D

No i możliwe... póki co mam nadzieję, że szybko wbiję level i będzie mnie dodawało do bardziej wyważonych drużyn. Zawsze miło jest wygrać, ale przegrana po dobrej walce też taka zła znowu nie jest. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@R1Pi

6 minut!? To chyba absolutny rekord, przynajmniej wsrod tutejszych ludkow z dostepem do alfy. Niestety ale za kazdym razem po rozeslaniu nowej fali zaproszen zdarzaja sie mecze, gdzie ludzie calkowicie nie ogarniaja ani swoich postaci, ani mechaniki map. I tylko bardziej doswiadczonych graczy krew wtedy zalewa, ze chociaz sami sie staraja, to z taka druzyna nie da sie osiagnac zwyciestwa. Dlatego zawsze chetnie gram z Fejsem/Holy, a takze z naprawde ogarniajacym HotS i postac Li Li Polakiem o nicku Gozdon. Jesli nie macie go w znajomych, to polecam sie z nim zapoznac i powolac na mnie - wspolczynnik wygranych jest tym wyzszy, im wiecej rozgrnietych graczy jest w druzynie. A tak przy okazji, jest tu ktos z dostepem do TeamSpeaka? Ja sam nie mam serva, ale fajnie byloby wspolnie pograc z komunikacja glosowa.

Co do postaci Jainy, jest interesujaca, ale niezbyt wytrzymala. Dobrze sie sprawdza z postaciami potrafiacymi stunowac lub zadajacymi dodatkowe obrazenia, bo z tego co widzialem Jaina potrafi spowolnic i uszczknac sporo zdrowia, ale brak jej bardziej konkretnego przytupu, czegos czym by mogla szybko dobic mocno oslabionego przeciwnika.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwi mnie że twórcy jeszcze nie wprowadzili jakiegoś systemu który będzie dobierać graczy na podobnym poziomie, z podobnym doświadczeniem. Balans graczy jest bardzo ważny w przypadku moby, jeden gracz nie pociągnie całej drużyny jak to się zdarza w FPSach, brak balansu prowadzi do niezadowolenia bardziej ogranych graczy i prowadzi do hejtu w stronę tych słabszych graczy. To jeszcze alfa, gra jest bardzo przystępna dla graczy niedzielnych przez co będzie takich przyciągać masowo. Jeśli do wyjścia open bety nie zostanie wprowadzony jakiś system doboru graczy to społeczeństwo zacznie masowo wylewać żale na forach itd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@R1Pi

6 minut!? To chyba absolutny rekord, przynajmniej wsrod tutejszych ludkow z dostepem do alfy.

Tesu smile_prosty.gif Rekord, ale nie absolutny, o czym przekonałem się już wczoraj. Na 3 gry miałem 2, gdzie moja drużyna nie ogarniała zupełnie - 0 zdobywania kampów, wejście do kopalni, gdy jest już pozamiatane itd...ale i tak po kilkanaście minut się wytrzymywało. Ale gdy w trzeciej grze miałem mapkę pirata i trafiłem na całkiem fajną ekipę (sam fajnie młóciłem Kerrigan - skończyło się 16-0), wystrzeliliśmy tylko raz z armaty i zaraz po tym zdobyliśmy 2 kampy z dołu mapy i polecieliśmy w piątkę pchać dolną linię. Przeciwnicy nie zainteresowali się wcale. Zniszczyliśmy jedną bramę, potem drugą i jeszcze wszystko na drodze do bazy, gdy w międzyczasie pojawił się jeno 1 sam Falstad, który zrobił wszystko niczym minion i podobną przeszkodą dla nas był (ogólnie teraz bardzo często po prostu widzi się wroga, atakuje się go i nagle pada, bo zupełnie nie wie, co ma robić smile_prosty.gif ), na liczniku było 7 minut, a my już praliśmy bazę i zjechaliśmy ją do 40%, gdy wreszcie team przeciwny się ogarnął i zaczął bronić. Wywołałem więc odwrót, znowu wzięliśmy 2 kampy i pchnęliśmy wszystko do zwycięstwa. Całość trwała 10 minut. Jako ciekawostkę powiem, że w czasie, gdy my robiliśmy pierwszego pusha, cały team przeciwny żył i latał gdzieś w okolicach środka mapy - ile miał monet pod koniec meczu? Otóż 1/10. Czyli latając łącznie ze 4 minuty po pustym środku mapy, udało im się zwrócić piratowi jedną monetę. To najlepiej świadczy o tym, z czym w miarę doświadczeni gracze muszą teraz się zmagać smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie różnie to bywa. Jak widzę, że drużyna kompletnie sobie nie radzi, to staram się zdobyć jak najwięcej doświadczenia, bo nie ma sensu grupowo ginąć albo stać w bazie "żeby gra skończyła się szybciej". Nic z tego nie ma, a znacząco przegranej zazwyczaj nie da się przyśpieszyć. Bywa też i tak, że można taką grę wygrać. Wtedy profity są znaczne, bo poziomy na ogół wysokie i dochodzi bonus 50,000 za wygraną. Dlatego nie lubię ludzi, którzy zachęcają innych do poddania się. Jak komuś nie chce się grać, to niech w ogóle nie zaczyna lub wyjdzie z gry. Bot bardziej się przyda.

Mam uzbierane prawie 10,000 złota i myślę czy nie poczekać na rotację z Tychusem oraz Azmodanem, bo nie wiem czy nie kupić Nazeebo jako specjalisty (Hammer jest w porządku, ale nie za 7,000). Kusi też mistrzowska czerwona skórka dla Tassadara (też 10,000). Tyraelowi wystarczy zwykła biała. Chciałbym też kupić Diablo dla odmiany, ale on jest obecnie najniżej na liście priorytetów. No, może wyżej niż skórka dla Tassadara, bo jest tańszy o 3,000. To takie najważniejsze moje plany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RIP:

A ile złota mieli na sobie? Bo może trzymali po prostu. xD

@Holy.Death:

Podzielam opinię - pisanie "gg" kiedy przeciwnik zdobywa lekką przewagę jest przesadą. Tym bardziej tutaj, gdzie mamy specjalne eventy, które mogą pozwolić dobić się na jednej linii do Core'a i go zniszczyć tym samym pushem... bez wsparcia creepów. Trzeba jedynie grać, zamiast narzekać. Tylko wiesz... nie ma co wychodzić, bo jak sam powiedziałeś - bot będzie przydatniejszy, czyli gra się szybciej nie skończy. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeby tylko odbicie sie bylo takie proste. Czasem po kolejnym zebraniu przez przeciwnika czaszek w kopalni, trybutu albo po zebraniu przed drugi team monet ze spawnujacych sie skrzyn pisze mojemu teamowi, ze nastepnym razem musimy byc szybsi i dzialac razem, bo inaczej pozwolimy przeciwnikowi wygrac. Dosc czesto odpowiedzia jest tylko mniej lub bardziej agresywna prosba, zebym siedzial cicho, czasem z dodana informacja, ze nie kazdy musi byc taki pro/elite jak ja lub ze to tylko gra i ze powinienem znalezc sobie dziewczyne/zycie. Cos takiego mnie tylko smieszy, bo nie uwazam sie za specjalnie dobrego gracza, a i wlasna rodzine zdazylem juz zalozyc. No i siadajac do gry, zwlaszcza w multi, za cel stawiam sobie wygrana, chociaz przegrana tez mi nie psuje humoru, o ile ma miejsce po wyrownanej, zacietej i satysfakcjonujacej walce. Za to jesli widze chaos, brak wspolpracy, olewanie mechaniki mapy i ogolna bylejakosc, a pozniej nawolywania do poddania sie, to rece mi opadaja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ciagu okresu swiateczno-noworocznego duzo nie gralem i dopiero wczoraj udalo mi sie tak naprawde usiasc do HotS-a. Robilem zalegle questy dzienne, ale rozegranie ostatniego meczu wymaganego do ukonczenia trzeciego questa zostawilem sobie na pozniej. Kiedy juz zabralem sie za niego w okolicach polnocy, gralismy na mapie Dragonshire. Sklad naszego teamu byl troche dziwny - 1 warrior (ja jako Stitches) oraz 4 zabojcow (Nova, Illidan, Kerrigan oraz Jaina). Przeciwna druzyna miala tak samo (Anub'arak, Nova, Illidan, Kerrigan i Falstad). Szanse teoretycznie wyrownane, ale co to byla za rzeznia. Dla nas. Smoka udalo sie nam zdobyc tylko raz, na samym poczatku meczu, ale nasza Kerrigan zamiast atakowac nim wieze i forty wolala tluc miniony i gonic graczy z przeciwnej druzyny, co moze wygladalo efektownie, ale z efektywnoscia nie mialo nic wspolnego. Zadna z wrogich wiez nie padla i zaden z przeciwnikow nie zostal zabity kiedy nasz smok dobiegl konca. Pozniej juz bylo tylko gorzej, bo nasza Kerrigan nie opuszczala mida, caly czas majac nadzieje, ze znowu bedzie smokiem, a my walczylismy o kapliczki i staralismy sie je utrzymywac. Ogolnie bylo to jednak bez sensu, bo np. kiedy ja bronilem kapliczki przed dwoma przeciwnikami, to znajdujaca sie obok Jaina zamiast przyjsc z pomoca skupiala sie na zabijaniu zwyklej fali minionow, a kiedy wrogi smok niszczyl nam wieze i fort, to trzech ludzi z mojego teamu zajmowalo sie bezsensowna pogonia za Falstadem, ktory mial 25% zdrowia i specjalnie ich odciagal od trwajacego pushu. Na koniec meczu spojrzalem na statsy postaci. Grajac jako melee warrior bez aoe buildu mialem nabite prawie 50k hero damage, asasynska reszta mojego teamu miala ledwie po 30-35k. Podobnie bylo ze siege damage, tym bardziej ze podczas calego meczu udalo nam sie zniszczyc tylko dwie wrogie wieze, na dodatek cytujac Zaglobe "Jam to nie chwalac sie sprawil". Po tak jednostronnym meczu, w ktorym zostalismy kompletnie zdominowani przez druzyne przeciwna, wisienka na torcie byli ludzie z mojego teamu piszacy na sam koniec "GG".

I nie rozumiem tego. Sam pod zadnym pozorem nie jestem pr0, nie mam wielkiego doswiadczenia w gatunku MOBA, ale staram sie reagowac na to, co sie dzieje na mapie i pomagac teamowi jak sie da. A jednoczesnie ten wczorajszy mecz sprawil, ze zaczalem sie zastanawiac, czy ogarniecie podstawowej mechaniki mapy i umiejetnosci wspolpracy nie znajduje sie poza zasiegiem niektorych ludzi. No chyba ze mialem ogromnego pecha i 4 osoby z mojego teamu po raz pierwszy znalazly sie na tej mapie i byl to ich pierwszy mecz tymi postaciami...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...