Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Forumowicze o Sobie IX

Polecane posty

Pewnie jestem staromodna... Ale nie można by zwyczajnie przewiesić plakatu na swoją ścianę?

Chyba ujawniła się nasza wrodzona skłonność do nie robienia rzeczy, które nie są konieczne do zrobienia ;). Nikomu się nie chciało przewieszać, nikt nie protestował, że wisi, więc zostało, jak było :P.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ze swojej strony polecam przyozdobić sobie pokój własnoręcznie, najlepiej coś węglem narysować.
No nie wiem - sama wolałabym nie mieć na ścianie czegoś, co za jednym nierozważnym ruchem zostawi paskudną, brudną smugę na ścianie i na np. ubraniu, jedyny plus to fakt, iż da się tego w ogóle pozbyć. Sama jednak zostanę przy szkicowaniu ołówkiem i poprawianiu farbami, np. olejnymi. I najlepiej wygląda oczywiście secesja tudzież styl komiksowy, bo świetne efekty można uzyskać wykorzystując nawet sam kolor czarny i podkład ;] *

*

hehe, jeszcze trochę i będę musiała nas wygonić do kącika remontowo- budowlanego

:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę podzielić się z wami jednym bólem, bo zdarzyło mi się to właściwie pierwszy raz - drugi dzień z rzędu mam cholernie irytujący ból prawej strony szyi, który często objawia się kiedy próbuję gwałtownie przekręcić głowę w prawo nie mówiąc o jej wygięciu do tyłu. Dzisiaj szło przeżyć choć to równie niewygodne jak chociażby zraniony albo niesprawny kciuk - mała rzecz a jednak... coś nie gra ;p Tyle dobrego, że to nic związanego z kręgami szyjnymi i powinno się rozchodzić po swoim czasie, ale nie polecam nikomu aby na niego trafiło, nie warto :D

Nerwy i tym podobne - nie zaznaję ;] Co prawda dzięki życzliwym kolegom w gimnazjum i mniej w liceum nie byłem jakimś kwiatkiem na tafli jeziora, ale na studiach z doborową ekipą mogę zapuścić sobie totalny chill out i zero stresu związanego z życiem (chyba, że jest sesja egzaminacyjna, bo tutaj nerwów ze stresy wyeliminować się po prostu NIE da... chyba, że ktoś nie chce zdać dalej to i tą sprawę olewa xD) wierząc w jedną rzecz: po co wkurzać się czymś na co nie mamy wpływu? Przykładowo czy zmienimy mentalność moherowych babć, które będą chciały zająć twoje miejsce kiedy dalej, np. na tyle autobusu, jest wolne? ;p Czy można odciągać księży od wygłaszania kazań politycznych (bo jak inaczej nazwać wskazywanie partii, która jest prawdziwie katolicka...?)? Przykłady wzięte z głowy, wymyślone na szybko, ale może zczaicie o co mi mniej więcej biega - brać z życia to co najlepsze, ignorować/olewać elementy zatruwające atmosferę (szemrane towarzystwo chociażby ;]) i będzie 'emczilada' :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Chciałbym mieć takie podejście. Ja niestety denerwuję się podświadomie i nie bardzo mogę nad tym zapanować. Wszystko zależy od człowieka. Po jednych spływa jak po kaczce, inni biorą wszystko do siebie itd.

Skurcze mięśni szyi są bolesna i nie kiedy potrafią się długo utrzymywać. Dobra jest gorąca kąpiel (a na co nie jest :D ), ewentualnie masaż.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skurcze mięśni szyi są bolesna i nie kiedy potrafią się długo utrzymywać. Dobra jest gorąca kąpiel (a na co nie jest :D ), ewentualnie masaż.

Mnie ostatnio chwycił tak potworny skurcz w łydce, że przez pół godziny się pozbierać nie mogłem (czytaj: nie mogłem wyprostować nogi). Do dzisiaj czuję ten ból :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie polecam nikomu ziewać tak z całym impetem..Jak ci coś w szczęce przeskoczy :blink: ... ból niesamowity, mówić nie można :D A potem "to poco tak ten pysk szeroko otwierałaś? Nie można było sobie tak kulturalnie ziewnąć, tylko japę jak hipopotam otwierać?" :laugh:

Znam to, dosyć często mi się zdarza. Ale znam gorszy ból. Czasem mam tak że podczas ziewania dostaję skurczu mięśnia pod brodą. Ból jest tak niesamowity że trudno to opisać. Od razu czuć też ten mięsień jak by miał wyskoczyć. Masowanie mało pomaga ale po chwili przechodzi. Nie polecam...

Co do "strzelania kośćmi" to ja umiem:

-karkiem

-kręgosłupem

-palcami u rąk

-palcami u stóp

-szczęką

Uwielbiam ten dźwięk :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ohohoh, dawno mnie tutaj nie było. ;)

Szadoł, możliwe, że te bóle szyi spowodowane są przewianiem; pewno bez czapki i szalika chodziłeś (chodzisz?), to i potem tak masz. ;P

Ja póki co jakoś żyję, przyzwyczaiłam się nawet do wstawania o 4:30 i wracania do domu wieczorami... Aczkolwiek męczące to. Baardzo. Po powrocie z zajęć najchętniej padłabym na łóżko i spała. Ale nydyrydy, bo jest jeszcze tyle rzeczy do zrobienia, jak choćby zjedzenie w końcu czegoś porządnego czy nauka... I jakoś tak to schodzi do tej 23, a wtedy najwyższy czas się położyć, żeby choć trochę się wyspać i nie straszyć rano ludzi w autobusie. Smutne. :D

Borze, co ja tu jeszcze robię o tej porze... Co za czasy!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle dobrego, że to nic związanego z kręgami szyjnymi i powinno się rozchodzić po swoim czasie, ale nie polecam nikomu aby na niego trafiło, nie warto :D

Też tak kiedyś miałem raz czy dwa razy. I z tego, co dobrze pamiętam, to było spowodowane mało fizjologicznym ułożeniem szyi w czasie spania. Tak się musiałem kręcić śpiąc, że coś się naciągnęło. Dobre dwa-trzy dni potem wszystko wracało do normy.

Mnie ostatnio chwycił tak potworny skurcz w łydce, że przez pół godziny się pozbierać nie mogłem (czytaj: nie mogłem wyprostować nogi).

Wyprostować najlepiej od razu. Boli, ale szybko z głowy. A na skurcze najlepszy magnez. Dr. Qbuś radzi.

Ze mnie ogólnie jest bardzo spokojny misiu, ale... Powiem tak - co innego gniew choleryka, który wybucha raz na minutę, a co innego osoby spokojnej, której zdarza się to raz do roku. Uważajcie na spokojnych, mogą być niebezpiecznie. Dr. nauk psychologicznych Qbuś radzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szadoł, możliwe, że te bóle szyi spowodowane są przewianiem; pewno bez czapki i szalika chodziłeś (chodzisz?), to i potem tak masz. ;P
Już zostało mi powiedziane, że mogłem mieć lumbago ;) Akurat opcja z panującą atmosferą na zewnątrz nie pasuje, bo na drugi dzień obudziłem się z tym jakże nieprzyjemnym zjawiskiem a wątpię, żeby wiało w pokoju z zamkniętymi oknami oraz włączonym ogrzewaniem. Zatem lekkie nietrafienie ^_^ Zresztą dzisiaj jest już elegancja i nie krzywiłem się z bólu co chwilę... ;p

Co do jeszcze postu Qbusia wyżej - jest takie powiedzenie: Strzeż się gniewu cierpliwego człowieka ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam to, dosyć często mi się zdarza. Ale znam gorszy ból. Czasem mam tak że podczas ziewania dostaję skurczu mięśnia pod brodą. Ból jest tak niesamowity że trudno to opisać. Od razu czuć też ten mięsień jak by miał wyskoczyć. Masowanie mało pomaga ale po chwili przechodzi. Nie polecam...

Miałem to ostatnio. Stoję sobie przed lusterkiem i myję zęby, skończyłem, ziewnąłem...

O CHOLERA!

Dobre pięć minut zastanawiałem się, co się stało...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi ostatnio, często zdarzają się bóle okolic prawej szczęki. Też po ziewaniu. ;) Ziewam, ziewam, a tu nagle - PSTRYK! I jadaczki szeroko otworzyć nie mogę. Jedzenie, też przyjemne nie jest. :D

@Kath

A ja marudzę, jak mam wstać o 6.00 po 6 godzinach snu i do kościoła cztery litery ruszyć... :D Na szczęście bycie ministrantem, też ma swoje zalety... Na przykład, wkrótce będę miał z kim grać w Neuroshimę HEX! Mój pierwszy bitewniak, a już straciłem wiarę w księży po ostatnim "wikariuszu" od siedmiu boleści...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prócz plakatów, zdjęć, antyram itd czymś jeszcze dekorujecie pokoje? Macie tam coś fajnego co by przyciągnęło uwagę zaraz po wejściu?
Na drzwiach czarna tabliczka z pentagramem i napisem w białej, gotyckiej majuskule "SIEDLISKO ZŁA, NIE WCHODZIĆ*" ;] Prezent od k0nrada :D

Mi ostatnio, często zdarzają się bóle okolic prawej szczęki. Też po ziewaniu. wink_prosty.gif Ziewam, ziewam, a tu nagle - PSTRYK! I jadaczki szeroko otworzyć nie mogę. Jedzenie, też przyjemne nie jest. biggrin_prosty.gif
W ogóle ziewanie to dziwna rzecz. Kiedyś załamanie zdrowotne mnie zmusiło do brania lekarstw, których jednym z objawów ubocznych (uwielbiam to zawsze czytać) było... ziewanie. Na początku mnie strasznie bawiła sama myśl o tym, ale po pierwszym tygodniu miałam serdecznie dość bólu szczęk i żeber ;]

Dr. Qbuś radzi. (...)

Dr. nauk psychologicznych Qbuś radzi.

:eyes:

* - bez pukania

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak kiedyś miałem raz czy dwa razy. I z tego, co dobrze pamiętam, to było spowodowane mało fizjologicznym ułożeniem szyi w czasie spania. Tak się musiałem kręcić śpiąc, że coś się naciągnęło.
O święta naiwności! Tłumacz to sobie tak, tłumacz. Jako osobnik sparowany powinieneś uwzględniać czynnik zewnętrzny. A ten bywa wyjątkowo brutalny. Do tego zakładając podstawową komórkę partyjną społeczną musisz się liczyć z dodatkowymi niedogodnościami jak dzieci, koty i inne osobniki próbujące zrobić Ci krzywdę podczas snu. Skoro boli Cię szyja, to raczej zastanów się czy zupa nie była za słona, kot miau pełną miskę, a bachor przypadkiem nie zerwał się z linki, którą był przytroczony do kaloryfera?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też dołączam się do prośby o zdjęcie tabliczki. :) Poza tym mój wyjazd, na którym miałbym grać w Neuroshimę HEX! stoi na grząskim gruncie... Z jednej strony do (_!_), z drugiej będę miał pewność, że pojadę na koncert z okazji Helloween Halloween* do Grudziądza, na którym (znowu :) ) spotkam się ze zacnym użytkownikiem tego forum. :D Zgadujcie, który to. ;)

* - ciągle mi się myli z nazwą zacnego zespołu heavy/power metalowego...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też dołączam się do prośby o zdjęcie tabliczki.
Niestety, ale nie tylko teraz i przez czas najbliższy nie ma i nie będzie mnie w domu, ale do tego nigdy nie byłam fanką robienia zdjęć i wrzucania do sieci, musicie mi więc uwierzyć na słowo ;]

Poza tym mój wyjazd, na którym miałbym grać w Neuroshimę HEX! stoi na grząskim gruncie...
Przypominam, że w dziale Sesja RPG jest możliwość podyskutowania o grach planszowych ^^ (I racja, Helloween zacne)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając o bólach szyi itp. miałem ochotę napisać coś w stylu: 'a ja tak nigdy nie miałem, hahaha'. Niestety, karma.

Wstając dzisiaj zorientowałem się, że nie dam rady zobaczyć swoich stóp. No po prostu nie dam rady doprowadzić głowy do pozycji poziomej. Kark nie dość, że sztywny, to jeszcze boli okrutnie. Przy okazji dowiedziałem się, że umiem pisać na klawiaturze bez patrzenia. :]

Ze szczęką też tak czasem mam. Lubię jeszcze strzelać wszystkimi kościami, jakie mam. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ból, bólem. Sam często miewam takie rzeczy, zwłaszcza jak się zaśnie po imprezie...khem... to znaczy po ciężkim dniu ;] Ostatnio miałem tak, że jak obudziłem się to nie mogłem wstać, miałem jakby paraliż całego ciała.Teraz to dopiero strasznie współczuję ludziom, którzy są sparaliżowani. Nie mogłem się poruszyć przez jakieś 20 sekund, ale i tak bałem się jak chol.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...