Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arnie

Jak zaczęła się wasza przygoda z CD-Action?

Polecane posty

Nie pamiętam zbytnio, na początku kupowane miałem różne gazetki typu "Play" 'PC World" itd, jednak mi się nie podobały. Potem zacząłem kupować (co jakiś czas) CDA. Z początku głównie dla gier itd, od chyba 2010 roku kupuję każdy numer :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja przygoda zaczęła się kilka lat temu, a dokładnie na początku szkoły średniej w 2002 roku.

Kumpel przyniósł cd-action, a że nie było co robic na w-f to przeczytałem i już kupuje czasopismo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoja przygodę z cd action zacząłem już bardzo dawno temu w sumie w dużym stopniu przyczynił się do tego mój ojciec to on się skusił na cd action. Wiec praktycznie najstarsze numery jakie posiadam sięgają 98 roku a może jakbym głębiej poszukał to natrafiłbym na 97 rok. Numer z 05/2007 ciągle w oryginalnej folii z płyta w środku bo złożyło się tak że i ja i tata kupiliśmy CDA.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy numer nabyłem w zamierzchłych czasach smile_prosty.gif Grudzień 99 podajże i dwie jakże kozackie gry do niego dodane - Earth 2140 i Dink Smallwood! Pamiętam że nie miałem nawet jeszcze własnego komputera a gierki na początku katowane były w szkolnej sali informatycznej. Pamiętam że pierwszy numer kupiłem głownie dla płyt, jednak po przeczytaniu magazynu praktycznie po paru dniach odkupiłem z 10 archiwalnych numerów od jednego ze starszych kolegów. Od tego czasu dużo się nie zmieniło - CDA ciągle jest numerem jeden, i chociaż przez długi czas nie kupowany przeze mnie (od czasu wyjazdu za granicę przerzuciłem się na konsole) to od paru numerów wykupiłem prenumeratę w jednym ze sklepów z prasą (tak tak w Irlandii też można kupić CDA w sklepie smile_prosty.gif ).

PS. A Dink Smallwood'a katuje ciągle, tym razem na smartphonie! Polecam! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie zaczęło się wiosną 1997.

Poszedłem z kumplem na wagary.

Mijaliśmy kioski i ja z natury miałem fioła na punkcie gier i przylepiłem nos do szyby, on zrobił to samo.

Dostrzegliśmy CD-Action i złożyliśmy się na nią mniej więcej po równo.

Mniej więcej, bo ustaliliśmy że on płaci więcej i bierze płyty, ja mniej i gazeta jest moja.

On nie miał w co grać, ja nie miałem czego czytać to raz, dwa: on miał pc ja psx i płyta na nic by mi się zdała.

Z kiosku podnieceni ruszyliśmy do pobliskiego parku przy szpitalu, posadzili tyłki nad stawem przeciwpożarowym i zabrali się za zawartość.

On oglądał krążek ja przewracałem strony...pamiętam że to był jeden z tych dni, gdzie męczył mnie żebym pożyczył mu psxa a ja mu twardo odmawiałem i gdy w tym dniu nad stawem machał wkurwiony tym krążkiem, po raz któryś krzyczał wręcz że on na swoim pcecie ma o wiele lepszą grafikę niż ja na konsoli.

Zabawne w tym było to że ja nigdy nie twierdziłem że jest inaczej bo mnie to zwyczajnie nie interesowało i patrzyłem na niego dziwnym wzrokiem, jak na osobę opętaną która właśnie przeżywa kulminację ataku ze strony zła.

"Konflikt" jednak trwał...i z tego co widzę na forach, trwa do dziś:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba w 2007 roku,poszedłem do sklepu po najnowszy numer (chyba) Clicka,ale jeszcze nie było i moim oczom ukazało się CDA z wspaniałymi pełniakami oraz ogromną(w porównaniu do innych magazynów o grach) ilością stron.

Postanowiłem że kupię i od tamtej pory kupowałem co miesiąc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze CDA kupiłem w czerwcu 2008. Akurat wybieraliśmy się całą rodzinką na plaże gdy zatrzymała się przy kiosku. Pamiętam, ze matka nie chciała mi początkowo kupić, ale jakoś ją przekonałem. Od tamtego czasu sporo się wydarzyło. Był taki okres gdy kupowałem CDA bez jednego miesiąca przerwy, obecnie jestem bardziej wybredny - kupuje gdy mnie zainteresuje jakaś recenzja lub gra na płytce

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauroczyła mnie okładka 13/2012 numeru a dotego SR2 na płycie mmmm.... pysznie biggrin_prosty.gif teraz, kupuję każdy nr ze względu na treść, pełniaki nie zadowalają mnie....

Czyli ten "kazdy" to na razie JEDEN trollface.gif

Tak, wiem - ten z SR2 to byl jakis czas temu, ale fajnie to zabrzmialo...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę sentymentalnie i nudno będzie. wink_prosty.gif

Zacznę od tego, ze za dzieciaka to byłem totalnym maniakiem gier i kupowałem praktycznie od zawsze wszystkie Secret Service'y i Top Secrety (sorry guys, ale TS'a w materii czasopism nic jeszcze dla mnie nie przebiło na polskim rynku). Nie miałem nigdy możliwości zagrania w większość opisywanych tam gier, ale zawsze twierdziłem, że zbieram to na przyszłość. wink_prosty.gif

Rok 1996. Lat 15. Po przygodach z licznym, przestarzałym sprzętem w typie Nes'a (znaczy się, pegasus'a) czy C-64 "dorobiłem się" w końcu swojego pierwszego peceta. Mocarne Pentium 75 z 8mb pamięci edo ram, 850 megabajtowym dyskiem twardym i totalnie niewyobrażalnym bajerem jakim był napęd CD o prędkości x4.

Heh, mialem identyczny konfig, tylko dysk JEDEN GIGABAJT (Tadamm!)

Komputer otrzymałem w wakacje i non stop polowałem na wszystkie możliwe tytuły które oferowały cd do czasopisma. A nie było to takie powszechne jakby się mogło wydawać. Było kilka tytułów z programami (jak PC World) gdzie gier jak na lekarstwo. Wychodziły jakieś numery specjalne (bodajże Chip miał wtedy taki - podwójne cd wypełnione setkami dem i shareware'ów), ale niczego regularnego.

Pewnego pięknego dnia jednak, zauważyłem okładkę z Duke Nukem (co od razu mnie przekonało wink_prosty.gif ). Numer 2/1996. Cena też przepiękna, bo poniżej 10zł. Wszystkie czasopisma oferujące CD kosztowały wtedy pod 20zł, albo nawet więcej. I tak zostałem wiernym klientem gdzieś do 2003 roku. Któryś już z kolei pecet nie wyrabiał z demami z cd, nie stać było człowieka na kolejny upgrade, a i życie nabrało dużego rozpędu, więc gry poszły w odstawkę generalnie na kilka lat.

Człowiek się jednak ustatkował, z 3 lata temu wróciłem do regularnego grania. O Cd-Action zapomniałem już jednak. Nie wiedziałem, czy w ogóle istniejecie jeszcze. Aż tu nagle, będąc sobie w jakimś kolporterze, zauważyłem wystające napisy "Oddworld i HOMM V", chwyciłem, wyciągnąłem i oczom ukazał się napis CD-Action. wink_prosty.gif Od tego czasu na powrót kupuje, nawet kilka numerów archiwalnych ostatnio zakupiłem, bo wychodzi na to, że sporo fajnego mnie w tym czasie ominęło. smile_prosty.gif

Inna sprawa, że człowiek po czasie wraca do tematu, a tu się okazuje, że nie ma w czym wybierać. Konkurencja praktycznie wymarła. Jest jakiś KŚG, ale nie potrafi mnie to do siebie w ogóle przekonać i tyle...

Juz nie ma..

Co ciekawe, w swoim czasie, DO CZYTANIA wolałem inne czasopisma. Znaczy się, w swoim "młodzieżowym" czasie, czytałem wszystko jak leci. Ale jednak były ekipy dziennikarzy które pasowały mi bardziej. Jednakże nikt z nich nie potrafił przygotować porządnego CD. Nikt. To co wyszło w SS, Gamblerze czy Resecie było po prostu gorsze. Miało często problemy z działaniem, gorsze bonusy, uboższe zestawy gier... Z czasem też się wyrobiliście dziennikarsko. Absurdalny humor zagościł na stałe i to czasami w dużych ilościach... Aż człowiek czuł się przez chwilę jakby duch starego dobrego TS'a gdzieś się w powietrzu pojawił. wink_prosty.gif Byliście też tymi którzy zainteresowali mnie "sceną" i łykałem wszystko co o tym napisaliście i umieściliście na CD. Piękne czasy. wink_prosty.gif

Jeszcze jedna sprawa. Pamiętam jak się ukazaliście to powiedziałem kumplowi, że w sumie fajne czasopismo, ale pewno roku nie przetrwacie. Przecież mało kto ma odtwarzacz CD, a żeby poczytać np. SS'a to można sobie go kupić bez CD, za 4 razy mniejszą kwotę. A wy przetrwaliście. Niektórzy nie wiedzą o czym mówię, ale był taki moment, w którym istniało spokojnie około 10 konkurencyjnych tytułów wychodzących każdego miesiąca. Dzisiaj albo idziesz po CD-Action albo nie, a jak chcesz poczytać o grach, możesz po prostu odpalić internet. Wtedy mogłeś przebierać pomiędzy pełniakami (różnej jakości), ekipami dziennikarskimi, czy taki zestaw dem, czy może shareware, czy plakacik, a może ekskluzywna dla danego czasopisma recenzja (taka moda swojego czasu - my mamy teraz, reszta będzie mieć za miesiąc) itd. itp.

I przetrwało tylko CD-Action.

To coś znaczy. To w sumie bardzo dużo znaczy. smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna sprawa. Pamiętam jak się ukazaliście to powiedziałem kumplowi, że w sumie fajne czasopismo, ale pewno roku nie przetrwacie. Przecież mało kto ma odtwarzacz CD, a żeby poczytać np. SS'a to można sobie go kupić bez CD, za 4 razy mniejszą kwotę. A wy przetrwaliście. Niektórzy nie wiedzą o czym mówię, ale był taki moment, w którym istniało spokojnie około 10 konkurencyjnych tytułów wychodzących każdego miesiąca.

Dokładnie wiem, o czym mówisz i bardzo dobrze pamiętam te czasy, bo sam kupowałem po kilka różnych tytułów miesięcznie :) .

Powiem szczerze, że to jedna z najpiękniejszych historii opowiedzianych w tym wątku. Serio. Może dlatego, że moja była bardzo podobna ;) ?

Pozdrowienia dla kolegi i oby CD-Action było z nami co miesiąc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądałam stare gazety w szafie. W pewnym momencie wpadłam na trzy egzemplarze CD-Action. Dwa pochodziły z 2002 roku, a jeden z 2001. A że mam 14 lat to raczej nie ja je kupiłam tylko mój tata. Wzięłam pierwszy z nich do ręki i zaczęłam przeglądać. Nim się zorientowałam skończyłam pierwszy i zaczęłam czytać pozostałe dwa. Po przeczytaniu ich weszłam na stronę CD-A i szukałam kiedy wychodzi najbliższy numer. I tak mój pierwszy, osobisty i prywatny numer CD-A to egzemplarz 10/2012. Mam dopiero 5 numerów, ale zamierzam powiększyć moją kolekcje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja historia z cda zaczęła się dość nie dawno.Potrzebowałem pisma o grach żeby z tej dziedziny się doszkolic i tak się zaczął mój romans z cda i jeszcze najsmieszniejsze pierwszy nr cda kupił mi... tata:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś w telewizji na Hyperze widziałem zwiastun jakiejś gry, która mi się spodobała. Na następny dzień przeglądałem sobie czasopisma w kiosku i na okładce był napisany tytuł ów produkcji. Kupiłem wtedy ten numer, a potem następne i się zaczęło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś (chyba w 2007r.) kiedy to jeszcze byłem małym dzieckiem, lubiłem mieć kupowane gry. No więc byłem w sklepie, i zauważyłem, że w CD-Action jest jakaś ciekawa gra. Poprosiłem mamę albo tatę, żeby mi to kupili. No i kupili, gra mi się spodobała, ale do CDA nie powróciłem (miałem wtedy chyba z 9 lat xd). Rok później znowu natknąłem się na ciekawego pełniaka w CDA, ale znowu nie kupowałem często, ale już było coś bo sporadycznie. Chyba od 2009r., od CDA z E3 zacząłem kupować regularnie, i chyba 3-5 czasopism nie mam. Teraz to staram się kupować od razu jak wyjdzie, i już nie dla pełniaków :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...