Gość RaxusV Napisano Grudzień 24, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 24, 2010 Nie gram tylko dla tego. Mam takiego pecha, że znajduję je przypadkowo. Chociaż sfilmowanie wszystkich byłoby wielkim wyczynem, wszak morrowind posiada ich mnóstwo*. *Boję się pomyśleć ile miał Daggerfall... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
LordofDarkness Napisano Grudzień 24, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 24, 2010 Kto powiedział, że w Skyrim są tylko lodowce? Dostaniemy tajgę i tundrę, a gdzieś na obrzeżach będzie lodowiec. Zimno powstrzymuje rozkład, więc na pewno jakieś zombi czy innych nieumarłych spotkamy - jednak nawiązując do tej książki, wiele problemu nastręcza też samo znalezienie zwłok pod tymi zwałami śniegu. Mimo wszystko dosyć jest jeszcze ciał w różnych miejscach. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rankin Napisano Grudzień 24, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 24, 2010 raczej wątpię by ktoś "na siłę" kombinował z abstrakcjami pokroju krokodylołaków. "Na siłę" to były wilkołaki w Bloodmoonie, w końcu Solstheim kompletnie nie pasuje do okolicy w której się znajduje - kilka minut pływania i już wieczny śnieg? Please. Tym bardziej, że wilkołaki - wedle ukazanego dotąd świata TES, jak i naszego ziemskiego folkloru - pasują bardziej do pseudoeuropejskich terenów zatoki Iliac, gdzie ich i dzikołaków było prawdziwe mrowie. Natomiast, jak wskazywał tom, który podlinkowałem, to misiołaki są (zdawałoby się?) nieodłącznym elementem Skyrim. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HidesHisFace Napisano Grudzień 24, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 24, 2010 Zimno powstrzymuje rozkład, więc na pewno jakieś zombi czy innych nieumarłych spotkamy - jednak nawiązując do tej książki, wiele problemu nastręcza też samo znalezienie zwłok pod tymi zwałami śniegu. Przy czym zombie z Obliviona nijak się miały do opisywanych w Morrowindowych książkach Bonewalkerów - czy widziałeś, aby obkowe truposze miały metalowe elementy utrzymujące stawy i przewodzące energie magiczne? Ja też nie. Dostaliśmy raczej typowe chodzące zwłoki, co też przeczy wcześniejszemu lore. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rankin Napisano Grudzień 24, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 24, 2010 Dostaliśmy raczej typowe chodzące zwłoki, co też przeczy wcześniejszemu lore. Któremu znowu lore? Toż w Daggerfallu zombie były klasycznymi zombie (przy okazji cholernie wrednymi potworami na wczesnych levelach - pamiętam, jak siekłem jednego trzy korytarze, wciąż się cofając i modląc, aby wreszcie zdechł), a szkielety były klasycznymi szkieletami. Prędzej uznałbym to, co było w TESM za lokalny ewenement, niż wyznacznik ważny dla całego Tamriel. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dexter666 Napisano Grudzień 24, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 24, 2010 (edytowany) @ Rankin masz rację, ale gra była kierowana do bardzo szerokiego grona odbiorców, z których nie wszyscy lore znają na wylot. Z resztą chodzi mi nie o sam sens pojawienia się wilkołaków w Solsheim, a o popularność "wilczków". To po prostu najpowszechniejszy rodzaj likantropów, i właśnie z nimi się "łaki" najmocniej kojarzą. Myślę że to właśnie tym, a nie logiką kierowała się ekipa Bethesdy tworząc dodatek. Edytowano Grudzień 24, 2010 przez Dexter666 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Murezor Napisano Grudzień 24, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 24, 2010 Twórcy nie mogą za bardzo wciskać do gry wilkołaków i wampirów bo to nie World of Darkness. Nie, to nie World of Darkness. To The Elder Scrolls, w którego uniwersum zarówno wilkołaki, jak i wampiry, należą do stałego kanonu lore. Trochę się zawiodłem - liczyłem na trochę więcej zielonych łąk i lasów liściastych, a tu trzeba się będzie z zimą zmagać prawie cały czas... Osobiście mam nadzieję, iż twórcy dodadzą coś do tego świata "od siebie"... Cóż, jak ze wspomnianej mapy wynika Skyrim to nie tylko lodowe pustkowia - takowe stanowią tylko niewielką część tej rozległej prowincji, obejmując jedynie jej północną część. Inne obszary pokryte są - o czym już wspominałem - tajgą i zielonymi dolinami, więc eksploatacja świata gry na pewno nie będzie polegała na przemierzaniu bezkresnych śnieżnych pustyń. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Grudzień 25, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 25, 2010 Trochę się zawiodłem - liczyłem na trochę więcej zielonych łąk i lasów liściastych, a tu trzeba się będzie z zimą zmagać prawie cały czas... Też mnie to trochę zasmuciło. Wszędzie śnieg... pozostaje mieć nadzieje, że będzie klimatyczne jak diabli. A dla przypomnienia właśnie gram sobie w Obliviona. Gra mimo swoich 4 lat na karku (już prawie 5) daje radę. Fizyka marna, grafika nawet z modami się już mocno postarzała, ale da się grać z przyjemnością, bo klimat się nie starzeje (a przynajmniej nie tak szybko) i to jest najlepsze w tego typu grach. Szczerze powiedziawszy nie lubię chodzić po otchłaniach, coś mnie od nich odpycha i zamykam je jak najszybciej, nie eksplorując ich jakoś bardzo dokładnie. Za to po zamknięciu znów można cieszyć się cudownym otoczeniem, jakie przygotowali dla nas twórcy. Jasne, że Oblivion nie jest grą bez wad (a jest taka gra?), ale mimo wszystko uważam, że każdy fan RPG powinien w niego zagrać. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dexter666 Napisano Grudzień 25, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 25, 2010 Mnie akurat klimaty śnieżne bardzo cieszą. Od czasów Icewind Dale brakuje mi gier "tchnących chłodem". Nie ma to jak zima, siarczysty mróz, i piwo serwowane w ciepłym wnętrzu przytulnej tawerny. Może być bardzo nastrojowo, o ile Bethesda nie zaserwuje graczom kolejnego gniota na miarę Obliviona (oczywiście każdy ma własne zdanie na temat TES IV, ale chyba wszyscy zgadzamy się, że kolejna część powinna być lepsza od poprzedniczki). Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
LordofDarkness Napisano Grudzień 26, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 26, 2010 Cóż, ja przez te lata od wydania Morrowinda, to zdążyłem na wymienionej przeze mnie części zjeść zęby. Jak w końcu zdobyłem Obliviona, to tak jakoś odnaleźć się nie mogłem. Na szczęście przykre uczucie zdążyło minąć po pewnym czasie (jak znalazłem dużo czasu na granie) Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mystic8 Napisano Grudzień 26, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 26, 2010 Zakładam, że podziemne jaskinie nie będą wypełnione śniegiem Mroźne klimaty są ok, ale monotonne w nadmiarze mogą się przejeść. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
opti Napisano Grudzień 26, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 26, 2010 w Oblivionie dodali "coś od siebie" i efektem było 100% cukierkowego fantasy lasku zamiast oryginalnej Cukierkowy klimacik to był w dodatku, w samej podstawce była czysto rycerska kraina wzorowana na średniowiecznych europejskich miastach. Już więcej cukierkowatości dało się zaobserwować w Morrowindzie - ale to tylko moja opinia. No cóż - chociaż nadzieja zostaje w tej tajdze i lasach iglastych... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaskier95 Napisano Grudzień 27, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 27, 2010 Już więcej cukierkowatości dało się zaobserwować w Morrowindzie - ale to tylko moja opinia. Ciekawi mnie gdzie można tam zobaczyc cukierkowość... Tam właściwie każde miasto jest mroczne... No, może poza Seyda Neen, ale to nie do końca miasto... Oblivion jest o wiele bardziej kolorowy, co mi osobiście odpowiada, choć klimat Morka też był na swój sposób dobry i niepowtarzalny. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Murezor Napisano Grudzień 27, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 27, 2010 (edytowany) Również zastanawiam się, jaką "cukierkowość" właściwie masz na myśli... Być może chodzi o Obliviona bez uruchomionych pewnych graficznych efektów (np. HDR), dzięki czemu oprawa wizualna faktycznie może wyglądać bardziej stonowanie, ale nawet pomimo tego w The Elder Scrolls IV grafika była nieporównywalnie bardziej nasycona jasnymi kolorami i barwami, niż to miało miejsce w Morrowindzie. Zresztą na Vvardenfell, pomijając Wyspy Akadyjskie i Pastwiska, bezsprzecznie dominują góry i pustkowia, o raczej ubogiej palecie barw. Ogólny koncept artystyczny także wydaje się dużo mroczniejszy niż Oblivionie... Edytowano Grudzień 27, 2010 przez Murezor Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dexter666 Napisano Grudzień 27, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 27, 2010 Dokładnie. Wszechobecny popiół, bagna i burze piaskowe nie kuły w oczy nasyceniem barw. To oczywiście kwestia gustu, ale mi łatwiej było zaakceptować ową "szarość", niż świetlisty, lukrowany pejzaż Cyrodill. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HidesHisFace Napisano Grudzień 27, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 27, 2010 w Oblivionie dodali "coś od siebie" i efektem było 100% cukierkowego fantasy lasku zamiast oryginalnej Cukierkowy klimacik to był w dodatku, w samej podstawce była czysto rycerska kraina wzorowana na średniowiecznych europejskich miastach. Ke? Co? Gdzie? Raczej na pseudośredniowiecznych. Niew przypominam sobie w Oblivionie ciasnych, zatłoczonych miast pełnych brudu, pomyj wylewanych na ulice, chorych żebraków, skorumpowanej straży i ogólnego średniowiecznego okrucieństwa w uduchowionym sosie. Nah, w Oblivionie mieliśmy obrazy bardziej cukierkowe niż w filmowym Władcy Pierścieni, do tego dochodził wszechobecny kicz. Już więcej cukierkowatości dało się zaobserwować w Morrowindzie - ale to tylko moja opinia. Co?! Gdzie?! Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czyczy Napisano Grudzień 27, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 27, 2010 Jemu chodziło rycerskie, a nie pseudośredniowieczne ( wszystko jest takie piękne, wyidealizowane, no każdy wie o co chodzi). Morrowind - fakt też nie rozumiem, co w nim było cukierkowe. No może na upartego szaty magów. Powiedzmy, że wyglądały śmiesznie. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
opti Napisano Grudzień 27, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 27, 2010 Cukierkowatość w Morku? Wystarczy spojrzeć na architekturę Telvanni. Grzybki, budynki na pnączach, okrągłe drzwi, "żyjące" wnętrza - właśnie w tym widzę cukierkowatość w 3 części serii TES. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dexter666 Napisano Grudzień 27, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 27, 2010 Ja bym to nazwał surrealizmem lub egzotyką, a nie cukierkowoscią. W końcu owe "grzybki" to nie jakieś wściekle czerwone, idealnie symetryczne muchomorki rodem z "Teletubisiów". Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elano Napisano Grudzień 27, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 27, 2010 (edytowany) Dobrze ujęte, ta gra rzeczywiście miała posmak psychodeli, co mi się bardzo podobało. Ale Obliviona też miał dobry klimat, choć tylko dobry, nie grał się już tak jak w Morrowinda (choć tylko IV ukończyłem, bo gdy grałem w III byłem zbyt mały, a po pożyczeniu płyty są lekko porysowane i gra się nie instaluje ). Edytowano Grudzień 27, 2010 przez Elano Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Murezor Napisano Grudzień 27, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 27, 2010 (edytowany) Cukierkowatość w Morku? Wystarczy spojrzeć na architekturę Telvanni. Grzybki, budynki na pnączach, okrągłe drzwi, "żyjące" wnętrza - właśnie w tym widzę cukierkowatość w 3 części serii TES. Przyznaję, że jestem jeszcze bardziej zaskoczony niż poprzednio - patrząc na te otoczone wieczną mgłą budynki, o stonowanej kolorystyce, nigdy nie powiedziałbym, że są w jakikolwiek sposób "cukierkowe". Do tej pory sądziłem, jak już zresztą wcześniej wspominałem, że chodzi tu o np. idylliczne Wyspy Akadyjskie, ale architekturę Telavanni (Tel Vos, Tel Aruhn, Tel Mora)?... Ale oczywiście wynika to zapewne z przyjęcia skrajnie różnych definicji tego - w zasadzie nieujednoliconego w żaden sposób - terminu. Edytowano Grudzień 27, 2010 przez Murezor Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
freeq52 Napisano Grudzień 27, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 27, 2010 Co to za herezje o cukierkowatości Morrowinda - bez przesady, jak Morrowind był cukierkowaty to jaki był Oblivion? Słodki aż do obrzydzenia, chociaż da się to przeżyć - razem z kilkoma modami, niektóre miejsca wyglądają do dziś całkiem ładnie. Ale nie oszukujmy się - styl graficzny Obliviona miał za zadanie przyciągnąć graczy, a nie ich zniechęcić. W każdym razie mu się udało - przyznajmy się szczerze panowie - każdy z nas przed premierę wył z zachwytu na widok pierwszych screenów, trailerów i demek pokazujących możliwości graficzne Obka... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Black Shadow Napisano Grudzień 27, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 27, 2010 Cukierkowatość w Morku? Wystarczy spojrzeć na architekturę Telvanni. Grzybki, budynki na pnączach, okrągłe drzwi, "żyjące" wnętrza - właśnie w tym widzę cukierkowatość w 3 części serii TES.Cukierkowatości w Morrowindzie nie uświadczyłem w ogóle a na pewno nie porównując sobie ją z sequelem, którego kolorystyka zdecydowanie była bardziej jaśniejsza i żywsza Seyda Neen, Balmora... to wszystko spowite mgłą, w brudnych, szarych barwach nie mówiąc już nawet o Popielnych Ziemiach i okolicach Czerwonej Góry Lubię Obliviona, ale tam nawet tytułowy świat nie miał takiego klimatu jak prowincja na Vvarendenfel. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
LordofDarkness Napisano Grudzień 27, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 27, 2010 Wyspy Askadyjskie czy Zachodnia Wyrwa swój idylliczny urok mają, ale Gorzkie Wybrzeże, Popielne Ziemie czy Czerwona Góra to już nieco gorzej. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mazzakollo Napisano Grudzień 28, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 28, 2010 A co sądzicie o świecie Obliviona i Morrowinda ? Wg mnie jest on nienaturalnie pusty. No, bo jak to tak ? Robię questa, idę sobie kawał drogi, a moim jedynym przeciwnikiem jest robal , który nie stanowi żadnego zagrożenia ? To samo Oblivion. Robiłem inną misję, też całkiem spory kawałek drogi od zleceniodawcy, a jedyne co napotkałem do dwaj bandyci. Być może potem się rozkręca, ale na początku... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polecane posty
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.