Skocz do zawartości

The Elder Scrolls (seria)


Polecane posty

Morrowind jest fajny, ale znaczna część wątku głównego po prostu ssie. Sama fabuła jest IMO bardzo ciekawa, gorzej jest natomiast z jej przekazaniem graczowi. Seria zadań z lataniem i spełnianiem zachcianek w Popielnych Wioskach to jest istna masakra - bite 5 godzin latania w tę i z powrotem i nie robienia niczego poza tym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Morrowind i Oblivion - dwie zupełnie inne gry. Ten pierwszy uznawany za cudo XXI w cRPG, to drugie mieszane z błotem przez fanów The Elder Scrolls. Największą wadą Obliviona jest to, że w tytule ma "IV". Gracze mieli wygórowane wymagania i oczekiwali godnej kontynuacji Daggerfalla i Morrowinda, a zyskali potworka mającego z tą serią niewiele wspólnego. Obek bynajmniej nie jest zły! Gdyby przymknąć oko na kilka niedoróbek, kartoflane ryje, niewykorzystany potencjał, oklepaną fabułę, zubożenie wobec Morrowinda, straszną fizykę, głupoty, kiepskawą fabułę... yyy jednak zbyt dużo do przymykania oczu. Jednakże gra jest całkiem dobry cRPGiem i zasługuje na dobrą ocenę.

Morrowind
Oblivion

-17 gildii
-6 gildii

-Więcej umiejętności i czarów
-Zubożenie umiejętności, brak lewitacji

-Lore <3
-Lore </3

-Niezwykły, egzotyczny świat
-Standardowe universum (nie licząc SI)

-Świat ma swój charakterystyczny klimat
-Przesłodzony, wyHa-De-eRowany styl

-Mała dynamika gry
-Dynamiczna rozgrywka

-Bugi!
-Bugi

-Mniej Questów pobocznych
-Nadal mało, ale więcej

-Czasami wydaje się... wybrakowana (brak areny, kiepska GZ)
-Fajne rozwiązania rozgrywki

-Brak prawdziwych dialogów!!!11oneone
-Brak prawdziwych dialogów!!!11oneone

-Balans rozgrywki (przynajmniej początkowo)
-Level Scaling!(TAK TO WADA!)

-Miasta duchów - ludzie nie śpią, nie jedzą, chodzą w kółko
-Żyjące miasto!

-NPC-ów mogłoby być wiecej
-W miastach jest więcej strażników niż mieszkańców! To ma być wspaniała stolica cesarstwa?

To nie wszystko, można by było wypisać dużo, dużo więcej. Na szczęście większość problemów naprawiają mody. Jak widać obie gry mają podobną ilość wad, ale dość znaczących. Morek i Obek dużo się od siebie różnią. Większości podoba się bardziej III, ale za to IV jest przystępniejsza.

Żadna z gier nie jest idealna.

Kiedyś pokuszę się o napisanie recenzji/porównania tych gier, ale nie wtym dziesięcioleciu.

Edytowano przez sarmat
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, to jak już robimy porównania, to zrobię takie z Daggerfallem :)

Morrowind
Daggerfall

-17 gildii
- 7+4+42 gildii do których można się przyłączyć, kolejne dziesiątki istniejących i mających relacje z innymi

-Zubożenie umiejętności, brak wspinaczki, critical strike, języków, leczenia, olane tworzenie zaklęć i zaklinanie
-Przeróżne skille, bardziej bądź mniej użyteczne

-Lore </3
-Lore <3

-Miejscami egzotyczna wysepka
-Spory, zróżnicowany świat

-Specyficzny styl
-Specyficzny styl

-Mała dynamika gry
-Podobne tempo o nieco innym nacisku - eksploracja labiryntów

-Bugi!
-Bugi i niewykończenie!!!

-Mało questów pobocznych
-Losowe questy specyficzne dla profilu gildii

-Tania historyjka o wybrańcu z paroma odstępstwami od standardu
-Przeplatające się intrygi, polityka i wiele zakończeń

-Brak prawdziwych dialogów!!!11oneone
-Brak prawdziwych dialogów!!!11oneone (ale przynajmniej widać część wypowiadanych kwestii)

-Nierówny level scaling (zazwyczaj za prosty, SKRZEKACZE)
-Nieco bardziej równy Level Scaling ZOMBIE, LICZE, STAROŻYTNE WAMPIRY)

-Miasta duchów - pięć osób łażących w kółko robi za tłum na ulicy
-Miasta duchów, ale przynajmniej porządnie wypchane NPCami
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi Oblivion podoba się o wiele bardziej od Morka - jest przystępniejszy, łatwiejszy w ogarnięciu, mniejszy świat (wg. mnie to zaleta), więcej questów pobocznych (nie liczę gildii), ciekawszy wątek główny... Jest w nim po prostu węcej dynamiki i akcji, a tego wymagam od porządnego erpega ! Co nie oznacza, że Morrowind był słaby, o nie...Bawiłem się przy niej świetnie, odkrywając sekrety świata, zdobywając pancerze, Złote Ostrze i tak dalej...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Morrowind
Daggerfall

-Lore </3
-Lore <3

Tylko że lore jest akurat mniej więcej taki sam w obu. Gwałt na nim dopiero się zaczął w Oblivionie (dzień dobry, Disneyowe Cyrodiil, które zawsze wcześniej było opisywane jako dżungla!)

Mi Oblivion podoba się o wiele bardziej od Morka - jest przystępniejszy

Cóż za zaskoczenie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że lore jest akurat mniej więcej taki sam w obu.

Tyle że nastąpiło parę konkretnych odstępstw typu cesarscy, zlepienie religii cesarstwa w jeden kościół, zmiana charakteru Vvardenfell (jeśli się nie mylę, Dagoth Ur jest wspominany jako nazwa góry w jednym tekście)...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(jeśli się nie mylę, Dagoth Ur jest wspominany jako nazwa góry w jednym tekście)...

Bo jest taki region na Vvardenfell - to, że jest nazwany od imienia przywódcy rodu Dagoth, to już inna sprawa. Ponadto nie zapominaj, że Daggerfall toczył się w zupełnie innej prowincji i należałoby jeśli już, to porównać lore dotyczące głównych prowincji.

Nie wiem, jak to z starym dobrym buggerfallu było, ale w Morrowindzie naprawdę ciekawie dopracowano kulturę Dunmerów, choć oczywiście kilka głębszych bzdetów też się znalazło - jak działanie Centurionów, ale to temat na oddzielną dyskusję ;)

Dalej - O ile Morrowind faktycznie był uproszczony pod względem ilościowym w porównaniu do Daggerfalla, tak wciąż zostawiał tonę lore i jednak ręcznie dopracowany świat pełen różnych smaczków.

Oblivion takiej wymówki po prostu nie ma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oh, my ja już nie wspominałem o starym dobrym Daggerze, tam nawet tworzenie postaci przewyższa Morka ;) Chyba jeden z najlepszych systemów w cRPG :).

Co do Obliviona, to ja go traktuje jako odstresowywacz. Godzinka grania, wybijanie mobków w fortach, jakiś kłest, sprzedawanie łupów, save, exit.

Mi Oblivion podoba się o wiele bardziej od Morka - jest przystępniejszy, łatwiejszy w ogarnięciu, mniejszy świat (wg. mnie to zaleta), więcej questów pobocznych (nie liczę gildii), ciekawszy wątek główny... Jest w nim po prostu węcej dynamiki i akcji, a tego wymagam od porządnego erpega ! Co nie oznacza, że Morrowind był słaby, o nie...Bawiłem się przy niej świetnie, odkrywając sekrety świata, zdobywając pancerze, Złote Ostrze i tak dalej...

A komuś się bardziej podoba Morek, bo jest bardziej złożony, oferuje wiele dodatkowych możliwości, a dynamika i akcja nie jest dla niego tak ważna. Te gry są inne. Jedni wolą prostrzą i dynamiczniejszą rozgrywkę, inni czytają książki w grach, eksplorują powoli świat i poznają jego niezwykłą historię. Ideałem by było połączenie tych dwóch gier w hybrydę dającą nam możliwości obu produkcji. Ale niestety Bethesda postawiła na skażualowanie obka (uważam, że w momencie wydania Obliviona rozpoczyna się era każualizacji gier) by był przystępny dla większej ilości graczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Morrowind
Oblivion

-Niezwykły, egzotyczny świat
-Standardowe universum (nie licząc SI)

Tym mnie rozśmieszyłeś. Niezwykły, egzotyczny klimat? Bo ja wiem, zrobienie szarych tekstur do połowy świata to dla mnie pójście na łatwiznę twórcó, a nie "egzotyczny świat". Dla porównania w Oblivionie mamy wspaniały świat, w ŻYWYCH kolorach. Ma góry pokryte śniegiem, południowe bagna itd itd, niesamowitą różnorodność terenu. Dla porównania w Tes3 ... bez porównania.

-Świat ma swój charakterystyczny klimat
-Przesłodzony, wyHa-De-eRowany styl

Jak komuś odpowiada klimat ala "życie śmierdzi, kocham śmierć, niech cały świat jest czarny, ewentualnie szary", to niech sobie w oblivionie wyłączy połowę opcji graficznych i przyciemni monitor (a najlepiej tak ustawić, żeby większość była czarno-bała) i dostanie identyczny świat jak w "trójce".

A ten "przesłodzony, wyHa-De-eRowany (ocb?) styl" ja nazwał bym raczej realistycznym.

-Brak prawdziwych dialogów!!!11oneone
-Brak prawdziwych dialogów!!!11oneone

Te z Obliviona są jeszcze do strawienia, w porównaniu do poprzedniczki.

W miastach jest więcej strażników niż mieszkańców! To ma być wspaniała stolica cesarstwa?

Z tym zgodzę się chyba najbardziej ze wszystkiego, z tym że IMO twórcy obawiali się o wymagania (dzisiaj 200 npc w tą, 200 w drugą nie robi różnicy, co innego jakiś czas temu).

Na szczęście większość problemów naprawiają mody.

O tak!

Jak widać obie gry mają podobną ilość wad, ale dość znaczących. Morek i Obek dużo się od siebie różnią. Większości podoba się bardziej III, ale za to IV jest przystępniejsza.

Chciałeś chyba powiedzieć, "większości fanów III podoba się bardziej III, a IV jest bardziej przystępna i dla tego podoba się bardziej całej reszcie świata (co za pewne jest minusem)" :)

Edit: Ostatnio miałem zamiar zobaczyć tego wielkiego daggerfala, o którym to tak hucznie się opowiada, ponieważ Bethesda udostępniła go za friko, jednak z niewiadomych przyczyn gry nie udało mi się uruchomić (system ?) i niestety moja przygoda z tą grą się na tym zakończyła :rolleyes:

Edytowano przez SplaTt333
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym mnie rozśmieszyłeś. Niezwykły, egzotyczny klimat? Bo ja wiem, zrobienie szarych tekstur do połowy świata to dla mnie pójście na łatwiznę twórcó, a nie "egzotyczny świat". Dla porównania w Oblivionie mamy wspaniały świat, w ŻYWYCH kolorach. Ma góry pokryte śniegiem, południowe bagna itd itd, niesamowitą różnorodność terenu. Dla porównania w Tes3 ... bez porównania.

Tak jakby w Morrowindzie nie było różnorodności. I to dużo ciekawszej niż 'zwykły disneyowski las i zwykłe disneyowskie góry', chociażby przez te 'obce' elementy jak wielkie grzyby zamiast drzew czy jak nagle ci wyskoczy burza popielna. Dunmerowe miasta? Podróże dalekosiężne w ogromnym owadzie? 'Zieloności' ci w Morrowindzie też dostatek, głównie na południu (Pelagiad/Vivec).

I pozwolę sobie jeszcze raz nadmienić, że Cyrodiil powinien być jedną ogromną dżunglą, a nie pseudo Gondorem, ale niestety Bethesdzie nie chciało się myśleć.

Jak komuś odpowiada klimat ala "życie śmierdzi, kocham śmierć, niech cały świat jest czarny, ewentualnie szary", to niech sobie w oblivionie wyłączy połowę opcji graficznych i przyciemni monitor (a najlepiej tak ustawić, żeby większość była czarno-bała) i dostanie identyczny świat jak w "trójce".

A ten "przesłodzony, wyHa-De-eRowany (ocb?) styl" ja nazwał bym raczej realistycznym.

Wszystko czarne/ewentualnie szare jest w zasadzie tylko w okolicach ziem spopielonych, czego można się spodziewać po krajobrazie wulkanicznym, nieprawdaż?

A co do 'realistycznego', to od razu nasuwa mi się już klasyczny przykład :cool:

http://s208.photobucket.com/albums/bb151/r...reenShot607.jpg

Te z Obliviona są jeszcze do strawienia, w porównaniu do poprzedniczki.

Masz na myśli te okrojone dwulinijkowce, bo wszystkie dialogi MUSIAŁY być mówione, a trzeba było pieniądze oszczędzać na voice actingu? Jeśli czytanie jezd tródne, to rzeczywiście te dialogi są do strawienia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko czarne/ewentualnie szare jest w zasadzie tylko w okolicach ziem spopielonych, czego można się spodziewać po krajobrazie wulkanicznym, nieprawdaż?

Nieprawdaż. Weź wrzuć w Google "krajobraz wulkaniczny" i znajdź mi coś tak szaroburego. Większość krajobrazów jest akurat brązowa. Nawet pobliża aktywnych wulkanów nie są takie szarobure.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co moim zdaniem stanowi przewagę Morrowinda nad Obkiem, określił bym jako ręczne dopieszczenie. Może i Vvandarfell nie jest tak kolorowe jak Cyrodiil, ale widać w nim dbałość o szczegóły. Nie było mowy o lasach tak gęstych, że gałęzie zasłaniały niebo, ale to co było przynajmniej nie sprawiało wrażenia "efektu generatora". Jedyną atrakcją dla zwiedzającego były sporadyczne ataki zabiedzonego wilka czy innego futra. Tu i ówdzie trafiały się jakieś elfie ruiny, do których zwiedzania nic nie motywowało...bo właściwie niczym się od siebie nie różniły. A większą "przystępność" nazwał bym raczej "uproszczeniem". Wbrew pozorom to nie to samo, bo zamiast ulepszyć to co średnio działało w Morrku, autorzy w Oblivionie zwyczajnie wycieli w myśl zasady "nie ma przyczyny, nie ma problemu".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na łatwiznę, hmmm? No cóż stworzenie krajobrazu opierającego się w 3/4 na drzewkach (które były i tak automatycznie postawiane przez odpowiedni program) z odrobiną śniegu i bagien, no i z Otchłanią jest bardziej różnorodny od świata Morrowinda? Przegrywa z trójką z Gorzkim Wybrzeżem pełnym bagien i jaskiń przemytników, z małymi wioskami rybackimi, z wielkimi równinami, z wspaniałymi pastwiskami, z popielnymi ziemiami, z ezotycznymi drzewami-grzybami, z wielkim archipelagiem na wybrzeżu azury, Solsthein, Mournhold, Daedrycznymi, Dwemerowymi ruinami, z fortami Cesarskich i wiele więcej? Każdy region ma swoje smaczki i jest całkowicie ręcznie zaprojektowany, każdy powykręcany krzew na popielnych ziemiach, każdy wydrążony grzyb, każdy fort. Mi się wydaje jednak, że to Morrowind jest bardziej różnorodny i egzotyczny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No o tym dokładnie mówię. Dodam jeszcze, że w Morrowind niemal każda jaskinia, grobowiec czy podziemia faktycznie się od siebie różniły. Były modelowane ręcznie i tą szczegółowość było widać. A Oblivion?...wnętrza różniły się właściwie TYLKO szczegółami i rozkładem pomieszczeń (ale nie zawsze!).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, udało mi się sprowokowac inwazję fanboyów :) No to jedziemy

Tak jakby w Morrowindzie nie było różnorodności. I to dużo ciekawszej niż 'zwykły disneyowski las i zwykłe disneyowskie góry', chociażby przez te 'obce' elementy jak wielkie grzyby zamiast drzew czy jak nagle ci wyskoczy burza popielna. Dunmerowe miasta? Podróże dalekosiężne w ogromnym owadzie? 'Zieloności' ci w Morrowindzie też dostatek, głównie na południu (Pelagiad/Vivec).

I pozwolę sobie jeszcze raz nadmienić, że Cyrodiil powinien być jedną ogromną dżunglą, a nie pseudo Gondorem, ale niestety Bethesdzie nie chciało się myśleć.

Wszystko czarne/ewentualnie szare jest w zasadzie tylko w okolicach ziem spopielonych, czego można się spodziewać po krajobrazie wulkanicznym, nieprawdaż?

A co do 'realistycznego', to od razu nasuwa mi się już klasyczny przykład :cool:

Masz na myśli te okrojone dwulinijkowce, bo wszystkie dialogi MUSIAŁY być mówione, a trzeba było pieniądze oszczędzać na voice actingu? Jeśli czytanie jezd tródne, to rzeczywiście te dialogi są do strawienia.

W morrowindzie i owszem, różnorodnośc między regionami była, ale jak dla mnie różnorodny i ładny > różnorodny i nie ładny.

Mam tą "przewagę" nad tobą, że Obliviona oceniam po tym czym jest, a nie czym powinien być. Wiadomo, że dla tych, którzy spodziewają się czegoś więcej, szklanka zawsze bedzie do połowy pusta...

Dla mnie szare (może nie dosłownie, chodzi bardziej o... szarość nie wiem jak to określić inaczej) jest każde miasto i praktycznie każdy region. Nie udało mi się jakoś znaleźć obszaru, przy którym otwarł bym usta i powiedział "łaaaaaaał, to istny szał !". I grałem w niego może niecały rok po premierze, więc nie porównuję do dzisiejszej grafiki, tylko mówię o wrażeniach z tamtego okresu.

Akurat "mordy" w Oblivionie piękne nie są (mody, mody !), ale w morrowindzie tware przypominaja kwadratowe talerze z blachy o kolorze ludzkiej skóry, wiec...

Tak, mam na myśli te dwulinijkowe dialogi, które nie są może szczytem twórczości, ale na pewno są lepsze od tych encyklopedycznych notek z poprzedniej części.

Bonus - przykładowy dialog z Morrowinda

-Witam. Nazywam się A. Jestem strażnikiem w mieście B. Zostałeś tutaj przywieziony statkiem z kontynentu, za popełnione zbrodnie. Służę cesarzowi Septinowi, pod rozkazami kapitana C. Powinieneś znaleźć sobie pracę w gildii. Możesz tu znaleźć gildie D, gildie E, gildie F i gildię G. (...)

Na sformułowania pod literkami można klikać (wymówić je). Teraz jak realistyczny jest ten dialog? Wyobraźmy to sobie, ty jesteś strażnikiem, a ja skazańcem który zaczyna grę. Mówisz mi w.w. wstęp, na co ja mówię

-Kapitan Gąbka

a ty odpowiadasz:

-Kapitan gąbka jest dowódcą tego garnizonu. Jest dobrym dowódcą. Ma tutaj X żołnierzy. Ma też spore problemy z Y, którzy napadają nasze posterunki w godzinach Z - Ź. Szuka nawet kogoś, kto ich powstrzyma. Kapitana możesz znaleźć w (...).

To co moim zdaniem stanowi przewagę Morrowinda nad Obkiem, określił bym jako ręczne dopieszczenie. Może i Vvandarfell nie jest tak kolorowe jak Cyrodiil, ale widać w nim dbałość o szczegóły. Nie było mowy o lasach tak gęstych, że gałęzie zasłaniały niebo, ale to co było przynajmniej nie sprawiało wrażenia "efektu generatora". Jedyną atrakcją dla zwiedzającego były sporadyczne ataki zabiedzonego wilka czy innego futra. Tu i ówdzie trafiały się jakieś elfie ruiny, do których zwiedzania nic nie motywowało...bo właściwie niczym się od siebie nie różniły. A większą "przystępność" nazwał bym raczej "uproszczeniem". Wbrew pozorom to nie to samo, bo zamiast ulepszyć to co średnio działało w Morrku, autorzy w Oblivionie zwyczajnie wycieli w myśl zasady "nie ma przyczyny, nie ma problemu".

Na łatwiznę, hmmm? No cóż stworzenie krajobrazu opierającego się w 3/4 na drzewkach (które były i tak automatycznie postawiane przez odpowiedni program) z odrobiną śniegu i bagien, no i z Otchłanią jest bardziej różnorodny od świata Morrowinda? Przegrywa z trójką z Gorzkim Wybrzeżem pełnym bagien i jaskiń przemytników, z małymi wioskami rybackimi, z wielkimi równinami, z wspaniałymi pastwiskami, z popielnymi ziemiami, z ezotycznymi drzewami-grzybami, z wielkim archipelagiem na wybrzeżu azury, Solsthein, Mournhold, Daedrycznymi, Dwemerowymi ruinami, z fortami Cesarskich i wiele więcej? Każdy region ma swoje smaczki i jest całkowicie ręcznie zaprojektowany, każdy powykręcany krzew na popielnych ziemiach, każdy wydrążony grzyb, każdy fort. Mi się wydaje jednak, że to Morrowind jest bardziej różnorodny i egzotyczny.

Czasami mam wrażenie, że co niektórzy grali w inną grę (klapki na oczach ?)

Edytowano przez SplaTt333
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami mam wrażenie, że wielu ludzi nie chce widzieć wad Obka (Mają klapki na oczach, czy może zaślepiła ich przejaskrawiona grafika?).

To że ktoś ma inne zdanie na temat obu gier, nie znaczy że ma mniej racji niż Ty. To co dla mnie jest wadą widocznie tobie nie przeszkadza. I na odwrót. Nie ma tu żadnego "fanbojstwa" ani tym bardziej powodów do sporu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Były modelowane ręcznie i tą szczegółowość było widać.

Nieprawda. Szczególnie grobowce były składane z tych samych elementów, czasem nawet z identycznym rozmieszczeniem detali. Z jaskiniami było lepiej, ale dużo nie grzebałem w tescs-ie i nie dam głowy, że po prostu ich sklejane kawałki nie były mniejsze (a tu jeszcze fortece na vvardenfell, grobowce na solstheim, kubek w kubek identyczne, kanały bliźniaczo podobne do siebie...). Morrowind MOŻE był bardziej zróżnicowany, ale był śmiesznie ciasno upakowany i skarlały, tak że owe "wielkie" równiny to może dziesięć minut piechotą "bagna", wcale nie są większe, jaskinii przemytników może jest kilkanaście, wiosek rybackich jest dookoła vvardenfell pięć, góra sześć...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ohooho. Widzę, że mój post spowodował dużą dyskusję i temat stał się znowu popularny. Ale do rzeczy ...

Morrowind MOŻE był bardziej zróżnicowany, ale był śmiesznie ciasno upakowany i skarlały, tak że owe "wielkie" równiny to może dziesięć minut piechotą

Z 20 minut można było pokonać licząc skrzekacze :P.

Co do grafiki. Wg. mnie morrowind był bardziej różnorodny. Jednak silnik Havoc zastosowany w Oblivionie bije morrowinda o głowę. Sam bawiłem się łańcuchami z 5 min. gdy siedziałem w celi.

Czasami mam wrażenie, że wielu ludzi nie chce widzieć wad Obka

Ja widzę wady. I nie jestem fanboyem ani morka ani obka :). Lubię obydwie gry.

wiosek rybackich jest dookoła vvardenfell pięć, góra sześć...

Właśnie mało tych wiosek. Skąd miasta biorą żywność? Z wiosek i farm.

Seeyda Neen, Hla Olad, Khull, Dagon Fel, Gnaar Mok,Ald Velothi. Ew. doliczył bym Vos. Rzeczywiście mało...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, udało mi się sprowokowac inwazję fanboyów

Nie tyle fanboyów, co Oblivionowych haterów.

Mam tą "przewagę" nad tobą, że Obliviona oceniam po tym czym jest, a nie czym powinien być. Wiadomo, że dla tych, którzy spodziewają się czegoś więcej, szklanka zawsze bedzie do połowy pusta...

Ja też go oceniam po tym czym jest. Czyli nędznymi popłuczynami po Morrowindzie, który już i tak był 'ogłupionym' Daggerfallem :cool:

Tak, mam na myśli te dwulinijkowe dialogi, które nie są może szczytem twórczości, ale na pewno są lepsze od tych encyklopedycznych notek z poprzedniej części.

Nie. Nie są. Morrowindowe dialogi mogły być 'encyklopedyczne', ale były:

- ciekawie napisane

- wypełnione po brzegi TESowym lorem.

I z tych powodów chętnie czytałem te ściany tekstu. No ale czytanie jezd tródne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie twierdzę że nie były składane z klocków, ale ich różnorodność i sposoby "sklejenia" były moim zdaniem nieporównywalnie lepsze od tych z Obliviona. Widać było, że ktoś nad tym długo siedział. Grobowce różniły się detalami, ale można to było zrzucić na styl Dunmerów. Za to wchodząc do jaskini ani razu nie miałem wrażenia że "gdzieś to już widziałem".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie szare (może nie dosłownie, chodzi bardziej o... szarość nie wiem jak to określić inaczej) jest każde miasto i praktycznie każdy region. Nie udało mi się jakoś znaleźć obszaru, przy którym otwarł bym usta i powiedział "łaaaaaaał, to istny szał !". I grałem w niego może niecały rok po premierze, więc nie porównuję do dzisiejszej grafiki, tylko mówię o wrażeniach z tamtego okresu.

Ja powiedziałem "łaaaaaaał, to istny szał!", gdy zobaczyłem Balmorę w deszczu. I ogromne grzyby. I zamek cesarski oplątany cały tymże ogromnym grzybem. I gdy zobaczyłem grobowiec z statkiem w środku. I Daedrycze ruiny. I jeszcze w kilku mometach. Grałem 2 lata temu. W oblivionie opad szczęki spowodował tylko krajobraz SI i ładny widok na Cloud Rulers Temple z podnóża góry przy Brumie. To do dość subiektywna sprawa które miejsca wywolują opad szczeny. Na niektórych wrażenie zrobi 5m włochaty miecz, na innych fajna walka, a jeszcze a innych ciekawe dialogi.

BTW: szare miasta? Oczywiście mogłyby być bardziej dopracowane, ale zdecydowanie każde miasto ma swój styl. Od wspomnianych grzybów, po cesarski Pelagiad i Calderę i ładnie umiejscowiony Suran.

Akurat "mordy" w Oblivionie piękne nie są (mody, mody !), ale w morrowindzie tware przypominaja kwadratowe talerze z blachy o kolorze ludzkiej skóry, wiec...

Przed chwilą napisałeś:

(...)nie porównuję do dzisiejszej grafiki(...)

W każdym razie twój argument jest z do [beeep] lichy, obejrzyj sobie inne gry z tamtego okresu i porównaj grafę. Czego oczekiwałeś w grze z przed kilku lat? Obliviona dzieli od Morka sporo czasu i bajerów graficznych, mimo to nie potrafią stworzyć porządnych twarzy.

Co do dialogów to przyznaje, nie są najlepsze, ale w Oblivionie w 3/4 przypadków możemy jedynie kliknąć

[Rumors]

[Exit]

więc Morrowind bije nastepce na głowę.

wiosek rybackich jest dookoła vvardenfell pięć, góra sześć...

Po pierwsze już ktoś wymienił o wiele więcej, po drugie w każdej jest co najmniej kilka questów, a nie tak jak w Obku wioska z niczym ciekawym nie oferującym po za tym porównaj liczbę większych lokacji z obka z miejscami w morku

Vivek, Balmora, Ald Ruhn, Caldera, Pelagiad, Suran, Gnisis, Khuul, Seyda Neen, Hla Oad, Tel Branora, Vos, Tel Vos, Sargrith Mora, Obozy Popielnych...

Nie tyle fanboyów, co Oblivionowych haterów.

:turned:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami mam wrażenie, że wielu ludzi nie chce widzieć wad Obka (Mają klapki na oczach, czy może zaślepiła ich przejaskrawiona grafika?).

To że ktoś ma inne zdanie na temat obu gier, nie znaczy że ma mniej racji niż Ty. To co dla mnie jest wadą widocznie tobie nie przeszkadza. I na odwrót. Nie ma tu żadnego "fanbojstwa" ani tym bardziej powodów do sporu.

Tutaj moge się z tobą zgodzić w 100%. Zresztą, ja wcale nie twierdziłem, że Tes 4 jest lepszy od Tes 3, tylko że Tes 4 jest dla mnie lepszy niż Tes 3 :)

Ja też go oceniam po tym czym jest. Czyli nędznymi popłuczynami po Morrowindzie, który już i tak był 'ogłupionym' Daggerfallem :cool:

I to jest właśnie ta różnica, ty porównujesz go do czego innego, a ja oceniam samego w sobie.

Nie. Nie są. Morrowindowe dialogi mogły być 'encyklopedyczne', ale były:

- ciekawie napisane

- wypełnione po brzegi TESowym lorem.

I z tych powodów chętnie czytałem te ściany tekstu. No ale czytanie jezd tródne.

Nikt nie mówi, że czytanie "jezd tródne" (chyba, że chodziło ci o to, jakie jest dla ciebie...).

Jeśli to dla ciebie są "ciekawie napisane" dialogi, to odsyłam do poczytania Wikipedii, na pewno spasuje ci ten styl.

"wypełnione po brzegi TESowym lorem" może i były, ale niektórzy może mają go po prostu gdzieś (lore) i chcą zagrać w przyzwoitego, przystepnego i w miarę realistycznego rpg.

Chyba już nawet wiem, czemu morrowind mi nie podszedł. Mianowicie, przed nim grałem w Gothic 1 i 2, więc przy podejściu do Tes 3 spodziewałem się czegoś podobnego, a okazało się, że dostałem coś całkowicie innego. Natomiast do Tes 4 podchodziłem z bardzo dużą rezerwą (najpierw na piracie od kolegi, żeby w razie czego nie wydać znowu kasy w błoto) i bardzo mile mnie zaskoczył w niemal każdym aspekcie, następnego dnia już leciałem do sklepu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest właśnie ta różnica, ty porównujesz go do czego innego, a ja oceniam samego w sobie.

Mam prawo go porównywać do gry z tej samej serii, która była wcześniej, a wszystko robiła lepiej. Co więcej, żebym go miał nie porównywać do gier trzymających lepsze standardy, musiałaby to być pierwsza gra, w którą bym grał. Co jeszcze więcej, nawet gdybym go miał oceniac samego w sobie, to bym go oceniał negatywnie :cool:

(chyba, że chodziło ci o to, jakie jest dla ciebie...)

Witamy w przedszkolu :cool: tam na ogół się takie hasła słyszy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...