Skocz do zawartości
Black Shadow

'Szafa Gra' - Edycja I

Polecane posty

Graveyard - Lights Out

Kupiłem w ciemno jak tylko się ukazała i póki co żałuję - poprzednie dwie były dużo lepsze. Na tej jest to samo co wcześniej, tylko że bardziej radiowo co samo w sobie nie jest jeszcze żadnym zarzutem, ale z mniejszą ilością fajnych pomysłów i melodii - a to już zarzut duży. Zwrotka, refren, zwrotka, solówka, refren, dwie ballady żeby było przy czym pomachać zapalniczką na koncertach i to tyle. Najlepszy, trzeci numer kończy się zanim na dobre się zacznie. I teksty momentami żenujące. Płyta jest fajna. I nic więcej. Poprzednie dwie były świetne. Nie osłuchałem się z nią jeszcze za bardzo, także może znajdę w niej coś więcej, niż do tej pory; z tym że słuchałem już wielu płyt i z doświadczenia wiem, że w tak skonstruowanych albumach nie ma za bardzo czego szukać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

The Who- Had Enough

Miałem ochotę na słuchanie The Who, więc włączyłem album Who Are You. Tak wyszło, że w tym momencie słucham przesiąkniętej syntezatorową słodkością pioseneczki. Mi jak na razie się podoba. W sumie to nie jest taka zła płyta jak ogólnie przyjęto.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

What We Feel - ???? 14 ???? (Our 14 Words)

W sumie natrafiłem na ten zespół przez przypadek. Tagi: "Straight Edge", "Hardcore", "Antifa", pozytewne komentarze na temat płyty, to sprawdziłem, bo miałem ostatnio ochotę na jakiś HC i odkryłem naprawdę fajny zespół.

Z tego, co patrzyłem to jest to taka "supergrupa" (no, może trochę na wyrost wink_prosty.gif) rosyjskiego Hardcore'u. Dodatkowo na płycie jest także wielu gości, przez co nie trzyma się sztywno jednego stylu: jest typowy, szybki HC, mocne średnie tempa, bardziej melodyjne granie. Ba! Nawet zdarzają się kawałki typowo rapowe, bo własnie raper jest na featuringu. smile_prosty.gif

Polecam, krótko mówiąc...

Edytowano przez Accoun
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uah, pozwolę sobię się troszeczkę o muzyce aktualnie słuchanej przeze mnie rozpisać.

Na pierwszy rzut idzie powrót do dyskografii SOADu, zespołu, do którego mam przeogromny sentyment, a płytki którego leżą na półeczce. Chyba nie udało mi się usłyszeć innego tak dobrego połączenia prostoty przekazu a zarazem chwytliwych riffów i wokaliz lepszych od tych pokazanych nam przez panów z Systemu. Łezka w oku za świetne lata spędzone w gimbazjum.

Teraz trochę z innej beczki. Grupa muzyków nazywająca samych siebie DIe Antwoord to ciekawa odmiana hip-hopu, którą określają jako rap-rave. "Tłuste" bity DJa Hi-Teka, flow + rozbrajający akcent połączony z dykcją Ninjy oraz cienki głosik Yo-Landi wymieszane razem tworzą... co najmniej ciekawe utwory. Polecam sprawdzić te noszące tytuły "Fatty Boom Boom" bądź "I FINK U FREAKY". Przedtem jednak najlepiej nastawić się na odmóżdżanie!

Nowość na półce, chociaż może nie jest to najnowsza płyta: "A Change of Seasons" w wykonaniu zespołu Dream Theater. Co tu dużo pisać, lepiej słuchać! A jest czego, cała płyta jest podzielona na utwór tytułowy trwający około połowy godziny oraz reedycję kilku wcześniej zagranych już utworów. Fanowie progresywnych podróży - łapać się za tę płytę!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macklemore & Ryan Lewis - The Heist.

Pojawił się znikąd, opętał mnie do reszty. Poza medialnym i luzackim

, w przypadku tej płyty koniecznie zapoznać trzeba się jeszcze z Wing$ oraz Same Love. Absolutne mistrzostwo świata, chociaż niemal każda piosenka trzyma tutaj bardzo wysoki poziom. Polecam! Edytowano przez Hellspawn
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UFO - UFO 1

Wszyscy pewnie znają ten zespół z utworu Doctor Doctor i innych z późniejszego okresu, a prawdziwie genialną płytą jest ich pierwsza. Nie wiem, dlaczego, ale jest w niej coś hipnotyzującego i uzależniającego. Świetna gitara, wszechobecne dudnienie wywołane przez bas i perkusję... Miód (a nawet Mjut) na uszy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasabian - Fire

Wszyscy, którzy interesują się angielską piłką i przynajmniej od czasu do czasu oglądają transmisję z Wysp Brytyjskich, słyszeli ten utwór, a przynajmniej jego refren. Piosenka jest niesamowicie hipnotyzująca i czasami potrafię słuchać jej przez 15 minut bez przerwy. Ogólnie uwielbiam Kasabian, ale ten quasi-country wstęp jest świetny i prosty wokal z refrenu to mistrzostwo. No ma ta piosenka taki luz, który uwielbiam w twórczości Brytyjczyków. I jeszcze elektroniczne brzmienia, które cenie sobie w takim indie rocku ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem zamiar napisać, że pierwszy raz usłyszałem o nich na dorocznej liście Todda (tego Todda), ale potem przypomniałem sobie, że przecież zrobili coś takiego jak... nie pamiętam nazwy kawałka, ale tekst generalnie mówił coś o byciu młodym i podpaleniu świata, teraz pewnie kojarzycie o co biega. IMO nie był to ich najlepszy kawałek, jasne, tłukli go strasznie w radiu i może wrywał się w głowę, lecz przynajmniej o kilka poziomów niżej w stosunku do ich ostatniego hitu, do którego macie link powyżej ^_^ Kawałek jest naprawdę dobry, śpiew nie sprawia bólu głowy, jest bardzo dobra rytmika, klip do kawałka niezgorszy i mieli przy okazji jaja aby zrobić solówkę przy użyciu autotune'a :D

Podobnie jak powyżej, kawałek pierwszy raz usłyszałem na liście Todda dziesięciu najlepszych kawałków Anno Domini 2012 i naprawdę mi się spodobało, potem dopiero zobaczyłem, że mają swój temat na FA. Czy słusznie to jeszcze nie wiem, bo muszę wsłuchać się w resztę ich twórczości, ale ten kawałek zdecydowanie na siebie pracuje - ma fajne brzmienie, wokal, podobnie instrumentarium a tekst choć od dawna nie doszukuję się sensu w poszczególnych wierszach to jednak o czymś tam mówi (w przeciwieństwie np. do

potworka) i, patrząc na klip, nawet ważnym mogło by się zdawać. Tak szczerze mówiąc słuchając tego kawałka tak jakoś spokojniej i przyjemniej mi się na duszy zrobiło, więc IMO jak kogoś męczy depresja to polecam, może to być niezła odtrutka ;)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yasushi Ishii - Hellsing

Na razie z YT, ale już płytka znalazła się na 1 miejscu must havów wyprzedzając Electric Wizarda i Acid Bath. Każdy utwór jest oryginalny i świetnie zagrany, dowód na to, że japońcy królami soundtracków ( jeszcze Silent Hill np). Czuje się mentalnie zniszczony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Keith Jarret - The Köln Concert

Polecone jakiś czas temu przez Pzkw. Polecam przesłuchać praktycznie każdemu, a szczególnie tym, których do tej pory odrzucała muzyka fortepianowa lub tzw. "ambitna" jako taka. Coś wspaniałego. Niesamowitości temu koncertowi dodaje fakt, że jest... improwizowany. Niemal nie do uwierzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Keith Jarret - The Köln Concert

Niezły na początek przygody z jazzem i muzyką improwizowaną. Szkoda, ze Jarret nie jest aż tak interesującym pianistą jazzowym jak chociażby Kenny Drew, Bill Evans, Cecil Taylor, Thelonious Monk czy Gonzalo Rubalcaba.

Zainteresowałeś się jazzem od tamtego czasu? Szukasz wskazówek? smile_prosty.gif

Paco de Lucía - Fuente y Caudal

Niezwykły pokaz umiejętności w wykonaniu jednego z najwybitniejszych gitarzystów w historii. Flamenco samo w sobie jest piękne. Dodajmy do tego maestrię w grze na gitarze klasycznej (odmiana pod flamenco, ale to nadal klasyczna) i mamy niezwykła emocjonalność muzyki z Półwyspu Iberyjskiego połączoną z maestrią Paco i jest piękny album na ciepłe dni. Jeżeli szukacie albumu, który nie jest aż tak wyładowany technicznymi fajerwerkami to polecam Recital de guitarra tego samego artysty.

Edytowano przez Zib
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo tego w ostatnim czasie się zebrało.

Hilltop Hoods ft. Sia - I love it

Hilltop Hoods uwielbiam, i pomimo, że nie słucham tylko jednego ich kawałka, to na liście umieszczam właśnie ten. Najbardziej wpadł mi w ucho, również głos żeński daje radę. Ogólnie cały skład ma dobry flow i umie robić to co robi - szkoda, że jest tak mało znany.

Gorillaz - Feel Good Inc.

Jak dla mnie ten utwór jest mistrzowski - niesamowicie wpada w ucho. Podoba mi się wokal frontmena, również De La Soul, który wykonuje wspólnie z Gorillaz ten kawałek wniósł do piosenki solidną garść hip-hopu. Kto lubi połączenie rocku i rapu (choć rocku w tym kawałku nie ma) - polecam zapoznanie się z zespołem.

Oprócz tego słucham sobie muzyki różnej - obu ww. zespołów, pojedyńczych kawałków (głównie utwory z soundtracku FIFY - miło powspominać stare czasy, gdy zarywało się noce przy którejś ze starszych edycji).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio zacząłem przesłuchiwać dyskografię zespołu The Strokes i muszę przyznać, że strasznie mi się wkręcili. Nie wypadają z mojego odtwarzacza od dobrych kilku dni. Według last.fm grają oni rock w odmianie indie wraz z elementami rocka alternatywnego. Nigdy jakoś za specjalnie nie wkręcałem się w ten gatunek, ale takie zespoły jak U2, Coldplay czy Arctic Monkeys nie są mi obce, ba wręcz przeciwnie, są one jednymi z moich ulubionych co musiało się siłą rzeczy przełożyć na to, że i panowie z Nowego Jorku przypadną mi do gustu. Nie inaczej, The Strokes grają na prawdę kawał dobrej muzyki, przy której można się odprężyć, a także potrafi dać niezłego kopa.

Utwory warte przesłuchania:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przesłuchiwaniu w ostatnim czasie dyskografii The Strokes nie mogłem pominąć oczywiście solowego albumu Juliana Casablancasa pt. "Phrazes For The Young". Nie spodziewałem się szczerze mówiąc niczego specjalnego, od przyjemnego grania, do którego przyzwyczaił mnie już zespół panów z NY i w sumie nie rozczarowałem się. Album zawiera 8 utworów z czego moimi zdecydowanymi faworytami są Out of The Blue, Left & Right in the Dark, 11th Dimension oraz Glass i Tourist. Dla fanów The Strokes IMO pozycja obowiązkowa, gdyż znajdą tutaj to za co polubili ekipę ze Stanów. Zresztą uważam, że część utworów mogłaby się nawet znaleźć na ich płycie "Angles", bo pasują tam IMHO i to bardzo :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mad Season - Wake up

Mad Season jest grunge'ową supergrupą utworzoną w '94 roku. Na wokalu obsadzono legendarnego i nieśmiertelnego Layne'a Staleya z Alice in Chains, a poza nim w zespole znaleźli się Mike McCready (Pearl Jam, gitara), John Baker Saunders (bas), i Barrett Martin (Screaming Trees, perkusja). Panowie nagrali tylko jeden longplay, bo dalszą karierę przerwała im brutalnie śmierć Staleya.

Wybrany przeze mnie utwór jest IMO najlepszy z całej płyty. Jest to powoli rozkręcająca się, melancholijna ballada. Jej najsilniejszy punkt stanowi śpiew Layne'a, początkowo spokojny, później przeradzający się w potężny krzyk, by pod koniec piosenki znów stać się niemal szeptem Towarzyszy mu nienachalna, idealnie współgrajaca i podkreślająca klimat utworu oprawa muzyczna, która zmienia się podobnie jak wokal - z cichej i oszczędnej w mocne uderzenie, gitarową solówkę i pod koniec z powrotem w delikatne dźwięki. Całość podzielona jest jak gdyby na 3 części, które pomimo tego, że trwają 7,5 minuty, to kończą się wyjątkowo szybko. Jest to utwór który oczarował mnie od pierwszego przesłuchania, niezmiennie mnie hipnotyzuje i nie pozwala o sobie zapomnieć. Polecam wam z całego serca nie tylko Wake up, ale i cały album Above - takiej muzyki już się dzisiaj nie tworzy.

"Wake up, young man, it's time to wake up" - te słowa będą wam rozbrzmiewać w głowie przez dłuuugi czas

Edytowano przez Tito
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwiecej teraz slucham muzyki francuskiej, takich nieznanych wykonawcow (Maya de Luna, odkali, Fred Malchance & OXYDRO-KORP, Monalisa Overdrive, chamboultou, ADC Level, Law', Sauce Bolognaise, Le Milieu...) i to z roznych gatunkow: od klasycznej chanson przez piosenke kabaretowa, ambient czy electro do rocka.

A absolutnym moim faworytem jest Contreband, moge ich sluchac bez przerwy, szczegolnie albumu Le cauchemar de Kipling.

Rock alternatywny po francusku brzmi dla mnie doskonale. Album (i inne) mozna legalnie i za darmo pobrac z jamendo... albo posluchac tutaj: http://youtu.be/qXxvly_qxAc

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio ponownie zacząłem przesłuchiwać sobie kilka płyt Biffy Clyro, można go skojarzyć jak i jeden z moich ulubionych utworów tej kapeli pt. Biblical z reklamy Coke Live Festival, na którym to maja w tym roku wystąpić. Często spotykałem się z określeniem, że jest to taki brytyjski Foo Fighters, no i cóż muszę się z tym zgodzić, ale również zaznaczyć, że IMO BC>FF. Mimo całego sentymentu do Grohla i spółki to jednak Biffy podoba mi się zdecydowanie bardziej. Panowie ze Szkocji grają kawał dobrej muzyki, świetne wpadające w ucho kawałki, do tego bardzo dobry wokal Simona Neila daje nam na prawdę solidny zespół rockowy, o które w dzisiejszych czasach na prawdę nie łatwo. Tym którzy nie mieli styczności serdecznie polecam, bo IMO warto poświęcić im chwilę czasu aby przekonać się z czym to się ich konsumuje ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość michaszenko

Ostatnimi dniami wpadłem w nałóg. Nałóg ten zwie się Amy Macdonald. Wpadła mi w ręce jej pierwsza płyta This is the Life i oczarowała mnie. Muzyki słucham dużo, naprawdę dużo czy tej znanej, czy też niszowej i nie ograniczam się do jednego gatunku ale stwierdzam, że jeszcze żadna wokalistka nie wywarła na mnie takiego wpływu. Na pewno zakupię kolejne krążki od Amy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio znowu zabrałem się za U2 i ich dyskografię ze szczególnym naciskiem na Achtung Baby, How to Dismantle an Atomic Bomb i No Line on the Horizon. Cóż można więcej dodać genialny zespół ze świetnym repertuarem. Na każdej z płyt w całym ich dorobku można znaleźć kilka, a nawet kilkanaście genialnych kawałków.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Circle Takes The Square - Decompositions: Volume Number One

OK: Emo, Screamo i pochodne to niekoniecznie moje klimaty. Ale jakoś dowiedziałem się, że ostatni album jest za darmo na Bandcampie - nazwa coś mi świtała. Sprawdziłem. Grali z Kylesą i KEN Mode. Spoko. Fani mówią, że to nie ma wiele wspólnego z tym, co w dzisiejszych czasach nazywa się "Screamo", a na Last.fm jednym z najpopularniejszych tagów jest "Real Screamo". Może nie być najgorsze. Ściągnąłem więc i przesłuchałem.

I wiecie co? Muszę powiedzieć, że album jest naprawdę fajny. Jasne, wokal niekoniecznie pasuje mi w stu procentach, ale też nie rujnuje muzyki. A ta jest po prostu dobra. Jak już mówiłem: można ściągnąć za darmo, więc warto spróbować samemu, a nuż się spodoba?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.youtube.c...h?v=ob3ZAPPjRhI Polecam smile_prosty.gif

Nie wiem jak to określić, ale usłyszałem to i no nie wiem, ma w sobie coś magnetycznego, tylko tego teraz słucham.

PS. Wiecie jaki to może gatunek muzyki? I jakie byście z niego polecili utwory ?

Edytowano przez YoodaSH
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie ostatnio wzięło za sprawą reklamy Adidas Original, aby ponownie zabrać się za dyskografię Run-D.M.C. Chłopaki, a w zasadzie teraz panowie odwalili kawał świetnej roboty na przestrzeni tych kilkudziesięciu lat. Jako, że na co dzień nie słucham jakoś szczególnie hip-hop'u tak panowie z Nowego Jorku trafili do mnie i to bardzo. Szczególnie za zgrabne połączenie klasycznych dla rapu bitów z rockowymi i metalowymi riffami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quebonafide - Eklektyka

Nietypowa rapowa płytka. Już w pierwszym kawałku można usłyszeć "Wymykam się starej szkole, nowej szkole". Gdybym miał dostawać grosz za każdy tekst o tym, jak to raper odstaje od reszty sceny, byłbym najmłodszym milionerem na świecie. Czy ci raperzy naprawdę tak się różnią od reszty sceny? Nie. Czy Quebo się wyróżnia na ich tle? W porównaniu od reszty płyt które było mi dane w ostatnim czasie przesłuchać - tak. Już dawno w podziemiu nie było tak różnorodnego stylu. Od typowego bragga, przez jedne z najbardziej trafnych hashtagów na jakie trafiłem ("kiedy już coś trzymam w garści, wszyscy chcą mi to wyrwać #rugby") oraz gier słownych, aż do freestyle'u...a to wszystko przeplatane naprawdę mądrymi tekstami. Nawet dla fanów gier oraz filmów się znajdzie parę perełek.

Enter Shikari - A Flash Flood of Colour

Przez ostatnie dwa lata żadna płyta tego gatunku muzyki nie weszła mi tak głęboko w ucho jak ta. Już na samym początku Enter Shikari serwuje nam niesamowite doznanie poprzez dwa tracki - System... oraz ...Meltdown już na pierwszy rzut oka widać, że piosenki te będą ze sobą połączone. System... jest tą spokojniejszą połową, podczas gdy ...Meltdown ma w sobie tyle energii, że jest to wręcz uzależniające. Reszta piosenek mnie co prawda nie porwała, ale prezentują jak dla mnie dość wysoki poziom. Jedynym słabszym elementem jest utwór Constellations, który mi z niewiadomego powodu działa na nerwy. Po prostu coś mi w nim nie pasuje.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękni i Młodzi - "Niewiara"

Pewnie podpadnę, ale co tam :-) Ostatnio bardzo podoba mi się ten kawałek. Odkryłem go przez przypadek i wpadła mi w ucho. Zespół jest na pewno mało znany, ale dzięki temu utworowi na pewno zdobędą popularność. Niedawno widziałem go nawet na TV Disco. Nieskomplikowany tekst, ale jest bardzo melodyjna

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...