Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Spooky Albert

"Kevin sam w domu... i Nowym Jorku"

Polecane posty

Ten film, a właściwie obie jego części zawsze będą mi się kojarzyć z świętami :P Nie wiem kto wymyślił taką tradycję, ale po n-tym obejrzeniu filmu mam go już serdecznie dosyć. Pierwsze razy są najśmieszniejsze - IMO, kilka gagów wyszło im świetnych a "złodzieje" dostawali tęgiego łupnia... :-) Jednakże, jak puszcza się co roku to wiadomo, że może się znudzić... A to na jaką drogę zszedł dzieciak grający Kevina - tak czasami kończy się nadmiar sławy, IMHO :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można w sumie uznać, że wychowałem się na tej komedii i zejdę w czasach, gdy ta komedia będzie jeszcze grana w TV.

Przynajmniej tak zachowuje się uparte medium zwane telewizją. Komedia boska przy, której wylałem tony łez ze śmiechu. Mimo to skutecznie obrzydzana ze względu na jej systematyczne wyświetlanie w okresie świątecznym...ileż można, się pytam?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to po to, by w życiu nie tylko była pewna, śmierć ( A NAWET ŚMIERĆ ZE ŚWIATA DYSKU ) , nie tylko były pewne podatki, ale byś w tym zmiennym świecie i w naszych ciężkich czasach współczesności, mógł czerpać spokój z pewności iż w święta przyjdzie oprócz mikołaja, także i Kevin part 1 i part 2 prosto z ekranu TV

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kevin w sam domu mi się spodobał ! Oczywiście za pierwszym razem jak miałem kilka latek. Powtarzanie tego samego co rok jest już nudne i telewizji w święta nie oglądam. Wolę usiąść z kuzynami czy kumplami z zgrzewką Pepsi i oglądnąć np. jestem legendą w dwóch zakończeniach lub choćby "Wróg u Bram".

Kevin w sam w domu ponad 2454 jest lepszy od tych innych nowszych podróbek z angielskim humorem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kevin... można by powiedzieć, że nawet film jest nawet jest lekko zabawny ;). Lecz, gdy widzę, że co rok zostaje puszczany w Polsacie, to już normalnie wytrzymać nie można. Zaczyna się to robić nudne i żenujące.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kevin Sam w Domu, jak i w Nowym Jorku: ogolem film jest fajny, jak ogladalem go pierwsze pięć razy śmieszyło mnie :D Lecz przeżyłem 16 świąt Bożego Narodzenia i kevina widzialem może 12 razy, więc to już przesada :D Ogolnie film 5/5

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film bardzo ciekawy i wciągający. Polsat trochę przegina, że puszcza go w każde święta, ale przecież nie trzeba oglądać (ja oglądałem gdzieś z 5-7 razy). Chociaż jak tak przemyśleć sprawę to raz w roku to aż nie tak często, jednak sam fakt, że zawsze w święta Bożego Narodzenia od paru dobrych lat, tak jakoś zniechęca do włączania telewizji w Wigilię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie istnieje tylko pierwsza część, a następne to już takie wymuszane :dry:

Choćby ostatnia część bodajże 4.

A wiecie, że jak miałem 5-10 lat to przypominałem Kevina ? Tak, że każdy kto mnie spotkał mówił mi Kevin :D ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość ludzi marudzi, że w rok, w rok to samo. Ale dzięki Polsatowi te dwa filmy stały się symbolem Świąt Bożego Narodzenia, podobnie jak Szklana Pułapka. Muszę przyznać, że mimo iż ten film widziałem kilkanaście razy nadal mnie śmieszy. Jak dla mnie jedne z najlepszych komedii. Oczywiście mówię o dwóch pierwszych. Pozostałe pozwolę sobie przemilczeć...

@edit

BTW. Polsat, jakby nie patrzeć, powtarza niektóre filmy kilka razy w roku - np. Replikant z JCV - w zeszłym roku chyba z trzy razy leciał...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przeglądania wątku, nie licząc kilku pierwszych postów wyrażę po prostu swoją opinię. Dla mnie pierwszy "Kevin..." to świetny film Bożo-Narodzeniowy, a drugi to gniot okropny. Dlaczego? A proszę. W pierwszej części, oprócz gagów, dowcipów i "inspiracjii" dla osmiolatków, mamy bardzo ładną historię Świąteczną w bardzo fajnej atmosferze. Zamiast robić z tego kolejnej bezsensownej komedii familijnej, cały film jest udekorowany czerwienią, bielą i zielenią i.e. klasycznymi kolorami Bożego Narodzenia. Mama Kevina, gdy uświadomiła sobie co się stało, była zrospaczona i robiła co mogła by wrócić do domu jak najszybciej, wmawiając każdemu przy okazji, a jednocześnie używając jako argumentu, wagi bycia razem jako rodzina podczas Świąt. A propos rodziny - nawet tu są fajne smaczki. Gdy wsłuchuje się w ich kłótnie, można się z tego pośmiać, ale zawsze tak jest gdy podsłuchuje się inne rodziny. I nawet jeśli się bez przerwy kłócą, to i tak są rodziną i potrafią się kochać (jak ktoś ześwintuszy Kevina, to krzywda będzie!). Dla mnie po prostu świąteczny klasyk.

A "dwójka"? Skupia się na przestępcach i durnych żartach, przesłanie "małe dziecko pokonuje dorosłych" jest jeszcze durniej pokazane niż w pierwszym a urok Bożego Narodzenia znany z pierwszej częsci jest znikomy. Co się stało Chris?

A propos durnych filmów o osmiolatkach vs dorosłe zabijaki, widział ktoś "3 Małolatów Ninja" (filmweb / IMDB)?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak jak wy oglądam co święta :D

Dwie pierwsze części były ok a reszta już cieniutko...

Może dlatego, że aktor się zmienił?

To na pewno część porażki. Kevin był bardziej jak prawdziwy dzieciak. Chciwy, ale ze złotym sercem. Ten now(sz?)y był jak Danny DeVito w "Blizniakach". Arnie/Kevin miał wszystko to co najlepsze, a z genów-śmieci powstał Vincent/ten nowy bachor.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klasyka komedii chyba z 25 razy obejrzałem Kevina i nadal bym oglądał, mimo, że staje się to monotonne, ale cóż film ma specyficzny klimat świat i chce się go nadal oglądać. Która części filmu mi się podoba oczywiście, że Home Alone 2: Lost in New York.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie oglądanie Kevina to moja świąteczna tradycja (chociaż nie taka jak kolacja, choinka itp. :tongue: ) i zawsze mam ochotę oglądać go w święta. Mimo, że widziałem go już kilka razy, z chęcią zobaczę kolejny :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Nowym Jorku o wiele lepszy :) Może dlatego, że nie oglądałem go aż tyle razy?... Tak czy inaczej "jedynkę" znam na wylot, podobnie jak większość Polaków :D

Jestem ciekawy, czy Polsat będzie w tym roku odporny na wszelkie protesty i czy zamieści w okolicach Wigilii po raz kolejny Kevina...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekawy, czy Polsat będzie w tym roku odporny na wszelkie protesty i czy zamieści w okolicach Wigilii po raz kolejny Kevina...

Jakie protesty? Kiedy w listopadzie ubiegłego roku pojawiła się informacja, że Kevina nie będzie, natychmiast ludzie zaczęli się buntować przeciw jego... nieobecności. Na Facebooku konto protestujące przeciw decyzji Polsatu zgromadziło chyba 40 000 osób. Coś mi się zdaje, ze w tym roku bez jakiegokolwiek szemrania puszczą nasza ukochaną produkcję :wink:

Mimo wszystko ludzie nie chcą zmian (przynajmniej w takich sprawach ---> klimat Świąt). Czekać tylko, aż powróci reklama Coli z ciężarówkami...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę się tylko podpisać pod powyższymi wypowiedziami: co święta oglądam Kevina i także uważam, że film jest nie do zdarcia (no chyba, że zaczęliby puszczać także w wielkanoc ;) ). Oby nikomu nie przyszło do głowy robić remake'u, bo już widzę jakby to wypadło w dzisiejszych realiach...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem szczesliwy, ze od kilku lat nie ogladam telewizji w Swieta Bozego Narodzenia. Owszem, Kevin jest smieszny, ale po piatym czy szostym razie przestal mnie bawic. To, ze Polsat bedzie mial go w swojej swiatecznej ramowce jest tak pewne jak to, kto wygra kazda kolejna inscenizacje bitwy pod Grunwaldem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...