Skocz do zawartości
niziołka

Studia

Polecane posty

No i super, dzięki za wsparcie :) Obroniłam się na 5.0, a dzięki wysokiej średniej także z taką oceną kończę I etap studiów. Od dziś jestem lic. tech. graf. niziołką :D

Przy okazji trzymam kciuki za wszystkich broniących się. Trafiłam na przemiłą komisję, która zadała mi 3 pytania - bardzo proste, ale związane z tematem pracy; profesorowie byli przemili i w świetnych humorach, jak zapewne wobec każdego zestresowanego studenta, który przychodzi bronić swojej pierwszej pracy. Także wszystkim życzę, aby spotkali się u siebie z taką życzliwością ^_^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pacz jak w tym zjazdowym spamie przegapilem tego posta. Kongratulejszyn!

Witamy w elitarnym gronie wyższego wyszkształcenia. W krem de la krem polskiej inteligencji. Bedziemy mogli wspolnie, oficjalnie gardzic ludzmi z niewyzszym w sierpniu;)

A no i bylbym zapomnial. Kiedy impreza?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha, naczelny burżuj i tak się spóźnił z gratulacjami gdyż pozwoliłem sobie przesłać je drogą prywatną - a w sumie nie zaszkodzi powtórzyć także tutaj jeszcze raz tychże przekazać :D No, to pogratulowałem. Skoro jednak już tu jestem to tylko się pochwalę iż sesja została zakończona z sukcesem i poza problemami z jednego przedmiotu (spodziewanymi, drugi rok ostrzegał, że gość po prostu chamsko uwala studentów zbierając sobie kasę z warunków aby wakacje sobie zafundować) obyło się tylko z lekką dozą stresu oraz ogromną ilością farta. Tak czy inaczej, mogę witać drugi rok =)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja z innej beczki wyskoczę: czy jest ktoś, kto studiuje po angielsku? Jak wyglądały Wasze początki takiego studiowania? Było bardzo ciężko? Jak wyglądał Wasz poziom tegoż języka? Ciekawi mnie to bardzo, bo sam rozważam studiowanie computer science na politechnice warszawskiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam paru znajomych którzy studiują Informatykę po angielsku, a że na tym samym wydziale co ja, to mogliśmy sobie porównać różnice. Zasadniczo konkluzje były takie, że na wersji angielskiej był nieco niższy poziom, więcej jest tam przepychania ludzi, a i różnice w stopniu znajomości języka potrafią czasem trochę namieszać. Główny problem się rozbijał o to, że na anglojęzyczne studia przyjeżdża sporo osób z zagranicy w ramach Erasmusów, a każdy wie jak ten program wygląda. Na wylęganiu talentów to to nie polega.

Sam bym się na taką opcję nie skusił, bo i owszem język pewnie idzie podszlifować, ale pytanie czy polska kadra naukowa to najlepszy materiał do nauki angielskiego :) Tak czy siak w tej dziedzinie trzeba mieć angieslki ogarnięty, bo bez niego nie da się rady nic zrobić, ale czy warto się go uczyć kosztem przepychactwa merytorycznego? IMO nie specjalnie. No ale może na innych uczelniach jest inaczej, nie mam na celu uogólniać :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@opti

Widzę, że już planujesz Opti ;] Ja się raz zastanawiałem, czy za granicę nie wyjechać na studia, jednak zdecydowałem(lub stchórzyłem, jak kto woli xD), że zostanę w Polsce. Muszę podszkolić jeszcze angielski, a wtedy się zobaczy co i jak.

Szkoda, że idziesz na Warszawską, z drugiej strony to jednak dobrze, że tam próbujesz. Więcej miejsca dla mnie w Poznaniu :D

A Hrabula dobrze mówi! Dyplomowani zawsze wiedzą lepiej xD

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opti - jeśli jeszcze nie pisałeś z tym do Hammerheada, to spróbuj. Warszawska i anglojęzycznie, tylko wydział inny wink_prosty.gif

Z tego, co ja widziałem - jeśli spokojnie zdajesz rozszerzony angielski na maturze, a książki (nienaukowe) czytasz w miarę płynnie, to spokojnie idzie dać radę. Sam czasem korzystam z angielskich podręczników, są one często przystępniejsze do nauki. Słownictwo i gramatyka nie są specjalnie wygórowane, a słów technicznych/naukowych łatwo się domyślić. Poza tym, u nas zawsze możesz pogadać z wykładowcą itp. po polsku, nawet w przerwie. Ale nie wiem, czy to norma.

Ważniejsza jest jednak kwestia, o której wspomniał Hrabula. Tutaj akurat doświadczenia nie mam.

Edytowano przez Tebeg
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba planować, fizyka nie za dobrze mi poszła, i paradokalnie dostanę się na ną informatykę po angielsku, a nie po polsku....

Anyway, wiem, że nasz HH studiuje po ang, bo byłem z nim na dniach otwartych PW, ale a z drugiej strony potrzebuję kogoś, kto akurat studiuje computer science :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba planować, fizyka nie za dobrze mi poszła, i paradokalnie dostanę się na ną informatykę po angielsku, a nie po polsku....

Heh... mi też zbyt dobrze nie poszła prawdę mówiąc. Jednak zdawałem jeszcze geografię, a ta o dziwo liczy się na inny wydział na podobny kierunek, więc jest nadzieja. cat1.png

Pamiętaj Opti oprócz Wawy są jeszcze inne miasta xd

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega jest na (bodaj) budownictwie po angielsku na warszawskiej polibudzie i angielski znają studenci, czego nie zawsze można powiedzieć o pracownikach naukowych. Niektórzy dukają, niektórzy jako tako sobie radzą, ale są i tacy, u których wykład po angielsku to fikcja, bo sobie nie radzą. Na pewno ładniej to wygląda w CV, jak się miało studia po angielsku, ale niekoniecznie poziom będzie wyższy, od zajęć po polsku (a pewnie będzie i niższy).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Główny problem się rozbijał o to, że na anglojęzyczne studia przyjeżdża sporo osób z zagranicy w ramach Erasmusów, a każdy wie jak ten program wygląda. Na wylęganiu talentów to to nie polega.

A możesz rozwinąć? Bo ja nie bardzo wiem wyglądają te Erasmusy, pierwszy rok dopiero studiuje.

@Informatyka po angielsku. IMO lepiej studiować po polsku, bo język specjalistyczny angielski i tak masz opanowany po studiach w jęz polskim. Taka jest specyfika studiów informatycznych np: wiadomo kompilatory są po angielsku, budowa procesora to też mieszanka angielskiego i polskiego.

Edytowano przez Civril
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj Opti oprócz Wawy są jeszcze inne miasta xd

Tyle, że ja nawet nie biorę tego pod uwagę. Mieszkam 20 km pod stolicą, i chciałbym jakoś to wykorzystać. Poza tym Politechnika Warszawska to marka, która mówi sama za siebie (chociaż na studiach będę się bić w piersi za te słowa...).

Co do kierunków, to rozważam jak na razie: fizyka techniczna. informatyka, telekomunikacja, power engineering, computer science. Jak widać raczej komputerowy ze mnie typ :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A możesz rozwinąć? Bo ja nie bardzo wiem wyglądają te Erasmusy, pierwszy rok dopiero studjuje.

@Informatyka po angielsku. IMO lepiej studiować po polsku, bo język specjalistyczny angielski i tak masz opanowany po studiach w jęz polskim. Taka jest specyfika studiów informatycznych np: wiadomo kompilatory są po angielsku, budowa procesora to też mieszanka angielskiego i polskiego.

Chodzi o to, że zazwyczaj ten program wygląda jak rozszerzone o elementy edukacyjne wakacje. Taka studencka półroczna zielona szkoła. Z tych ludzi, którzy wyjeżdżali z Polski za granicę, to mogę wymienić na palcach jednej ręki jednostki, które pojechały w celu poszerzania swoich horyzontów edukacyjnych i to w większości były tripy do Niemiec, które uchodzą za jedne z bardziej restrykcyjnych pod względem zaliczania przedmiotów. Reszta ludzi, która rozbiajała się po Hiszpaniach, Norwegiach itp to były na wypoczynku. ECTS łapali jak pelikany świeze rybki przy minimalnym wysiłku.

Podobnie jest z tymi, którzy przyjeżdzaja do Polski. Olewają totalnie sporo kursów i nikt ich za to specjalnie nie ściga, pewnie uczelnia nie chce sobie psuć opinii w Europie i tak wszystkie polskie placówki wyglądają już wystarczająco żałośnie w rankingach międzynarodowych. No a z racji tego, że zagraniczni wbijają na Erasmusa do nas i w teorii muszą te 30 ECTS zrobić, no to wbijają na angielskie kierunki, psując ich poziom.

Co do języka specjalistycznego, to czy łatwiej to ogarnąć po polsku? Pewnie łatwiej, ale prawda jest taka, że wszystkie wartościowe materiały są po angielsku. Jak ktoś się wkręci bardziej badawczo to szybko zauważy, że po polsku jest mało publikacji i często są one kiepskie. Poza tym dokumentacje języków, wszelkie technikala. Zakład, że już po pierwszym roku opti będzie rzucał angielskimi terminami, nie mając bladego pojęcia jakie jest ich tłumaczenie na ojczysty język :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiałem się kiedyś, czy widziałem Erazmusa wracającego do kraju, gdzie studiował semestr, na poprawkę. I mi wyszło, że nie widziałem tongue_prosty.gif Poziom rzeczywiście jest mierny, bo zaliczenia dla nich to głównie prezentacje, jakieś pseudoreferaty itd. Zdecydowana większość moich znajomych podczas Erazmusa podróżowała po kraju, a tylko jeden kolega podłapał praktykę, a teraz pracę (!) w CERN. No ale on jest z rodziny wybitnych profesorów matematyki, więc się nie liczy tongue_prosty.gif

Inna sprawa, że sam planuję Erazmusa w przyszłym roku, chociaż wciąż się waham. Wyjazd na prawie jest trochę bez sensu, bo - co jasne - nie da się tam tam zrobić przedmiotów prawa materialnego i formalnego. Zostają tylko pierdoły w rodzaju logiki czy prawa rzymskiego, które i tak robi się na pierwszym roku. Przepisują tak naprawdę tylko filozofię prawa. ale to jeden przedmiot, więc de facto Erazmusy są rok w plecy i potem trzeba ten rok nadrabiać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja będę studiował i po angielsku, i na poziomie. Oxford, Cambridge i cała gama uczelni brytyjskich stoi, wbrew pozorom, otworem przed polskim maturzystą, trzeba jedynie się na to zdecydować na rok przed samym egzaminem, bo rekrutacja na dwa najsłynniejsze uniwersytety w Anglii dzieje się od października do stycznia. Potem wystarczy zdać maturę na odpowiedni poziom, uzyskać kredyt na czesne (na bardzo dobrych warunkach) i się studiuje. A na matematyce czy informatyce magistra się ma po czterech latach, zamiast pięciu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, mam pytanie związane z rekrutacją na studia. Wgrałem zdjęcia do elektronicznej legitymacji studenckiej (czy czegoś takiego) kilkanaście dni temu i wciąż czekam na ich akceptację (poza jednym z czterech uniwersytetów). Gdzieś czytałem, że zdjęcia są w pełni akceptowane dopiero po dostaniu się na daną uczelnię. Co prawda podpunkt związany z legitymacją świeci się na zielono (czyli jest OK), ale po kliknięciu na podstronę wyświetla mi się: "Stan: czekające na akceptację". Czy to normalna procedura?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie witryna automatycznie akceptowała fotki jeżeli tylko miały dobry wymiar. U Ciebie natomiast podejrzewam jest tak: mają dobry wymiar więc jest ok, ale muszą jeszcze sprawdzić czy te zdjęcia są w porządku, czyli np czy nie jesteś dowcipnisiem z druszlakiem na głowie itp. Więc pewnie zaakceptują je dopiero jak Cię przyjmą.

Edytowano przez Civril
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda podpunkt związany z legitymacją świeci się na zielono (czyli jest OK), ale po kliknięciu na podstronę wyświetla mi się: "Stan: czekające na akceptację". Czy to normalna procedura?

Uwierz mi - to najmniejsza pierdoła jaką możesz się przejmować :D Z moich doświadczeń to nie ważne czy na stronie pokazuje, że zdjęcie zostało zaakceptowane czy też nie, w procesie rekrutacji liczy się dla odbierających papiery między innymi to, że to zdjęcie w ogóle zostało podane.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, dzięki za pomoc. Musze przyznać, że strasznie denerwujący jest ten cały system irk. NA UKSW zaakceptowali mi zdjęcie po dobie, na UW, tak jak pisałem, czekam, a UG ma zupełnie inny interfejs niż pozostałe uczelnie. Pomijam już głupotę, że uczelnie przyjmują kandydatów na podstawie matury, która zbytnio nie odzwierciedla wiedzy ucznia (zwłaszcza egzamin z j. polskiego czy pozostałych przedmiotów humanistycznych). Powinni ujednolicić cały system.

BTW: studiuje ktoś filologię polską? Słyszałem, że najtrudniejszy jest pierwszy rok (m.in. przez gramatykę staropolską itp.) - mógłby ktoś potwierdzić/zdementować? ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O błędach i słabościach polskiego systemu edukacji można by napisać nie jedną pracę doktorską albo książkę, ale nie wydaje mi się, że gromy powinny lecieć właśnie na uniwersytety albo politechniki ;) Muszą działać wedle tego co mają wychodząc, chyba, z pragmatycznego założenia, że żadne pieniądze - zwłaszcza te z opłat rekrutacyjnych - nie śmierdzą a już pierwszy semestr i sesja zimowa pokażą kto nadaje się do dalszej nauki a kto odpadnie (przykład u mnie - na początku koło stu osób, po pierwszej sesji 68, teraz zostanie ~40 w porywach =])

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

studiuje ktoś filologię polską? Słyszałem, że najtrudniejszy jest pierwszy rok (m.in. przez gramatykę staropolską itp.) - mógłby ktoś potwierdzić/zdementować? ;]

Eee tam... Gramatyka staropolska, to pikuś, studiowałem na UG Historie i Archeologie i miałem taki przedmiot o nazwie Paleografia, jak to byś opanował to bym Ciebie nazwał kozakiemsmile_prosty2.gif

Chcesz studiować Filologie Polską? hmm... a jaką specjalizacje chcesz wybrać? bo jak nauczycielstwo to z całego serca odmawiam, 3-5 lat wyrzuconych w błoto, kierunki humanistyczne z specjalizacją nauczycielską są najmniej potrzebne na rynku pracy, raptem 3 tygodnie temu rozmawiałem z pedagogiem z jednego Technikum/ogólniak z mojego miasta i powiedziała że niema tygodnia gdzie szkoła by nie dostawała (Pliczek!!) CV od absolwentów szkół wyższych i głównie właśnie od absolwentów Filologii Polskiej i Historii, niestety na dzień dzisiejszy nie warto studiować kierunki humanistyczne (wiem to po sobie i swoich znajomych co ze mną studiowali).

Edytowano przez SzamanXYZ
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, też słyszałem, że wiele osób odpada po pierwszych miesiącach. Problem wydaje się też szerszy. Obecnie wszyscy idą na studia, a trzeba jasno stwierdzić, że nie jest to zajęcie dla wszystkich. Studia stracił na wartości; jak każdy jest magistrem, to nikt tak naprawdę nim nie jest. Wiele osób idzie z nakazu rodziców, choć niektórzy nawet nie wiedzą, co studiować. Likwiduje się szkoły zawodowe, choć już brakuje ludzi na tego typu stanowiskach. Czy to się komuś podoba czy nie, trzeba pogodzić się z tym, że nie każdy może być studentem wyższej uczelni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzę z optymistycznego założenia - wspartego także postami niziołki ;) - że nawet jeśli masa ludzi idzie na studia to jeśli komuś zależy i rzeczywiście ma do tego zapał aby stać się specjalistą w danej dziedzinie to nie dość, że elegancko przejdzie przez licencjat i magisterkę, ale też znajdzie pracę i nie mówię tutaj o zmywaku albo popychaniu wózków w Kauflandzie =] Zresztą patrzę jak wygląda sprawa na moim kierunku gdzie osób angażujących się chociażby w koło naukowe można policzyć na palcach jednej ręki a to też pokazuje czy komuś zależy czy nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...