Skocz do zawartości

Sporty zimowe


Turambar

Polecane posty

Dodam, że Justyna Kowalczyk zdobyła dziś w biegu na 30 km stylem dowolnym brązowy medal. Wygrała Tereska Johaug, z czego się cieszę, ponieważ nie tylko, że wygrała w znakomitym stylu, to i pokazała, że Bjoergen nie jest nadczłowiekiem, i da się ją pokonać. PS. Bjoergen oczywiście, była druga i miała sporą stratę do Johaug.

No szkoda trochę, że nie było tego złota na 30km, lecz i tak dobrze. Kowalczyk Sama powiedziała, że cieszy się bardzo z faktu, że została trzeci raz z rzędu multimedalistką - dwa srebra i brąz. Bardziej szkoda tego złota na 10km niż, to, co polka mogła zdobyć na te 30km. Widać, że te 30km było "ciężkie" dla Kowalczyk - przybiegając na metę ze stratą 50s, to widać, że nie było tam "przelewek" i, że Wszystkie walczyły ze Sobą ostro i bezpardonowo. http://www.eurosport.pl/biegi-narciarskie/...973/story.shtml Dla posumowania: Zgadzam się ze słowami trenera Wieretelnego: "Epidemia" astmy na MŚ w Oslo. - cóż więcej można powiedzieć. Oby tylko taka "epidemia" nie pojawiła się na ostatnich zawodach, które będą kończyły tegoroczny sezon zimowy - chodzi mi o te, które jeszcze pozostały do zakończenia sezonu w biegach.

P.S. - Wieretelny i serwismani powinni rozpalić wzdłuż tej 30km trasy grille z kiełbaskami :cat2::P, by "utrudnić" bieganie norweżkom :cat2: - pamiętacie ten news ze strony eurosportu, co wspomnieli raz, jaki jest "sposób" na tą "astmę" u norweżek? No właśnie te kiełbaski... xD

P.S.2 - Wracając do biathlonu. Wielka szkoda, że Sikora nie pojechał na te MŚ do Chanty-Mansyjska, lecz jak miał problemy ze zdrowiem, to cóż rzec... :/ Nie oglądałem MŚ, ponieważ

sam byłem na wyjeździe - XXXV Bieg Piastów - i wszystko jasne...

;)

. Będę musiał to wszystko "odbić" sobie w ty tygodniu na powtórkach - zarówno biathlon, jak i biegi narciarskie. ;)

P.S.3 - W skrócie o MŚ w Chant Mansyjsku - Panowie słabo (Krzysztof Pływaczyk, Mirosław Kobus, Łukasz Szczurek i jakiś młodzik Grzegorz Bril) >

Sprint mężczyzn

Sprint kobiet. < polki "lepiej" (tylko Cyl) - Agnieszka Cyl 13-ta bez pudeł, Gwizdoń 32-ga z 1 pudłem, Monika Hojnisz 3 pudła i 69-ta, Bobak dwa pudła i 76-te miejsce.

Bieg na dochodzenie kobiet - tu znowu słabo - Cyl 27-ma (aż 5 pudeł! Arghh!), Gwizdoń 32-ga z dwoma pudłami.

P.S.4 - Wracając do Johaug: Do twarzy Jej w tych blond włosach :cat2: - Myślę, że, jak Bjoergen da Sobie pokój z bieganiem, to Ona będzie na Jej miejscu triumfowała. :)

P.S.5 - Liczyłem na więcej, jeśli chodzi o Naszą kadrę biathlonową na MŚ, lecz cóż... Trzeba "zacisnąć mocno zęby" i czekać na nowy sezon. Może wtedy będzie lepiej. Zobaczymy.

P.S.6 - Co do skoków, to słyszałem w TV, że Nasi popsuli totalnie konkurs indywidualny - min. to, że Stoch się wywalił, a to co tutaj w temacie wyczytałem o drużynówce na dużej skoczni, to aż... szkoda gadać. Najwidoczniej panowie Hoffer i Tepes "polecieli" w przysłowiowe "kulki" (i to mocno) robiąc z drużynówki konkurs dla "indywidualistów" - dobrze, że tego nie widziałem, to wypowiadam spokojniejszą opinię o tym.

Na koniec: Co do zakończenia kariery Małysza, to ja akurat też bym tak postąpił na Jego miejscu. Czemu? A ileż można wymagać od Adama ciągle? Kolejnej kryształowej kuli? Nie, dajcie spokój... ciągłego "ratowania" Naszego honoru na skoczniach, bo tylko Adam "potrafi" jeszcze dobrze skoczyć, aniżeli reszta "ekipy z dżipa" w Naszej kadrze skoczków? Swoje Małysz zrobił - i wielkie gratulacje i pokłony dla Niego za to. :brawa: Niech zakończy w Zakopanem Swą karierę z wielką fetą i już. Teraz być może i będzie wielka "posucha" po Adamie, bo wiadomo, że drugiego takiego nie będzie - Stoch być może w przyszłości będzie wygrywał albo i nie - będzie wiecznie "nienasycony" co do sukcesów i nie wiadomo jak z Nim może być. Przyszłość pokaże. Na razie, to teraz czas pokazał, że - jednak - znalazł się ktoś(w końcu... ale jednak) - że może być z Niego naprawdę świetny skoczek - tylko Stoch musi pozostać indywidualistą, a nie "być jak Adam" - ok, może brać od Niego rady itd., lecz - musi - wyrobić - Swój własny styl i etc. - wiadomo, że to będzie długooo trwało... no ale być może za kilka lat to Stoch będzie MŚ. Zobaczymy...

Prosty przykład z innego sportu... Justyna Kowalczyk. Co będzie, jak Ona też w końcu zakończy Swą karierę? Pewnie to samo... choć jeśli zdecyduje się zostać biatlonistką... ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, lecz te MŚ nie są dla Naszych biathlonistów i biathlonistek tymi szczęśliwymi. :/ Wczoraj totalnie nie popisali się panowie w biegu idnywidualnym na 20km - Mirosław Kobus był 66-ty z dwoma pudłami, Krzysztof Pływaczyk 68-my z trzema, Łukasz Szczurek 72-gi też z trzema pudłami. "Porażką" Tej trójki panów można nazwać fakt, że "lepszym" od Nich, okazał się Grzegorz Bril, który pewnie został wysłany w "zastępstwo" za Tomasza Sikorę (który dalej odbywa leczenie w Polsce) - zajął na mecie 52-gą lokatę z dwoma pudłami. Żal i tyle... :S

MŚ w Chanty Mansyjsku - Bieg indywidualny panów.+ Wyniki

Dziś niewiele "lepiej" od panów, spisały się panie. :/ W składzie: Agnieszka Cyl, Paulina Bobak, Monika Hojnisz i Magdalena Gwizdoń - w takiej kolejności zajęły końcowe lokaty. "Najlepiej" z Tej czwórki spisała się Cyl i Bobak: Cyl 22-ga z trzema pudłami i Bobak 23-cia z dwoma pudłami. Monikę Hojnisz mogę jeszcze zrozumieć, że miała 5 pudeł i dopiero 60-te miejsce, bo jest młoda i mało doświadczona, lecz Gwizdoń przeszła dziś chyba Samą siebie... 9 pudeł i 74-ta lokata = "zły dzień" :S...

MŚ w Chanty-Mansyjsku - Biwg indywidualny pań na 15km.+ Wyniki.

Wychodzi na to, że na tegorocznych MŚ, przeżywamy mocny "kryzys", jak ekipa rosyjska o którą tak mocno martwi się pan Jaroński, jak i Wyżykowski (nie rozumiem Ich "mentalności"... czemu Oni się przejmują i przeżywają tak ekipą rosyjską, aniżeli tą Naszą, polską...? :dry: Czyżby Im "nie pasowało", że nie ma Sikory? "Dziwne" to jakieś... :dry: i jeszcze np., raz widziałem, że do studia do komentowania zaprosili jakąś rosjankę z polskim pochodzeniem, by "coś tam" wspomniała o rosyjskiej ekipie... Nie żebym kogoś obrażał, Jaroński i Wyżykowski są ok, lecz czasami to potrafią wylecieć z "czymś", jak "królik z kapelusza" albo jak biathlonista ze strzelnicy, choć ostatni Swój strzał to było pudło...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dzisiaj było! Normalnie tak się sporo działo w dzisiejszej sztafecie panów w biathlonie, że mało bym mógł się spodziewać, że walka pomiędzy ekipami, które miały spore szanse na medal, będą tak mocno rywalizować. Na początek: nie spodziewałem się, że polacy będą mieć dobry dzisiaj występ, ponieważ Nasza sztafeta panów zazwyczaj okupuje ostatnie lokaty... i tak też było dziś - od początku do końca. Przynajmniej na mały "+" można zaliczyć fakt, że obyło się bez karnych rund, co dało polakom ostatecznie 21 miejsce... co pozostawię bez komentarza...

O wiele więcej emocji przysporzyły inne ekipy. A mianowicie... Norwegia, Rosja i Niemcy. Trochę Szwecja i Włochy oraz Ukraina. Ciekawostkami na różnych zmianach, były miejsca sztafet krajów, które zazwyczaj są prawie wcale nie widywane na takich pozycjach (ze względu na słaby bieg czy fatalne strzelania...) - zaskoczyli mnie nieco japończycy, który raz mieli bez błędów strzelanie i byli przez paręnaście sekund na drugim miejscu, łotysze, którzy też dobrze strzelali - bez karnych rund, dalej np. czesi na 10 miejsu ostatecznie i też bez karnej rundy. I jeszcze... amerykanie, którzy też i dobrze biegli nawet i też strzelali jakby ktoś Ich "zaczarował" (bez karnych rund)... i którzy ostatecznie pokonali... niemców! Tak, dzisiaj reprezentacja niemiec doznała sromotnej porażki, ponieważ Michael Greis biegnący na ostatniej zmianie, zawalił totalnie i na całego ostatnie strzelanie - 3 karne rundy (ałaa!), co sprawiło, że medal już powiedział niemcom głośne "pa pa"... W tym momencie włosi niespodziewanie otrzymali "prezent" od niemców, to samo szwedzi, którzy dotychczas trzymali się poza czołówką i dopiero na końcu mogli jeszcze wykrzesać ostatnie siły by móc mieć szansę na medal ale nic z tego nie wyszło. Nawet ukraińcy, którzy przez moment walczyli z rosjanami o srebro wypadli pod koniec, ponieważ tempa norwegów nikt nie mógł wytrzymać. Chociaż norwegowie z tego pośpiechu i myślenia o złocie, i ciągłego prowadzenia również, popełniali błędy w strzelaniu w ważnych momentach... Aleksander Os biegał karną rundę i Tarei Boe też (miał 4 pudła na ostatnim strzelaniu) - za dużo stresu i pośpiech swoje robił. Bjoerdalen np. od początku biegł tak mocno i szybko, że chyba w tym sezonie to tak go nie widziałem jeszcze, ponieważ ostatnio chorował i z formą też miał lekko "na bakier". W końcówce jednak rosjanie mogli już mieć to srebro, ponieważ Ivan Tczerezow zaatakował Andjieja Deryzemlye, bo Ten nie miał już sił by móc utrzymać srebrno do końca. Rosja liczyła bardzo dziś w sztafecie na złoto... nie wyszło, bo Maksim Maksimow nie dał rady na Swej zmianie trzymać tempa za norwegią, a Tcherezow też się mylił przy ostatnim strzelaniu (musiał dobierać naboje), przez co nie złapał kontaktu z Boe, by móc do sotatnich metrów walczyć o złoto... a jakby miał czyste strzelanie, to na pewno by nie odpuścił. Niemcy pewnie są wściekli, jak o(Os)sy (xD), przez to co zrobił Greis - a medal był tak blisko... i na dodatek USA Ich "dobiło" (:cat2:)... "Pechowo" też francuzi z braćmi Fourcade na czele, ponieważ tak to było super a dziś "łups" - bywa - nie każdy musi zgarniać wszystko co najlepsze.

MŚ w Chanty Mansyjsku - sztafeta mężczyzn 4x7,5km

+ Wyniki.

Ogólnie to dziś było sporo emocji z czego się bardzo cieszę, bo kocham taką rywalizację w biathlonie - na całego i "trzymającą" do samego końca. ;) Co powiedzieć o polakach? To, że w końcu wzięli jakiegoś młodszego do kadry - mówię tu o Grzegorzu Brilu (Brile?), który co pewnie jeszcze jest młody no ale w końcu nie ma tak, że tylko na Sikorze Wszyscy polegali, jak dotychczas... Niech Sami na Siebie zapracują (I niech Sami Sobie radzą, a nie ciągle Sikora i Sikora...), i to ciężko... bardzo ciężko - a wtedy będą tego efekty - pozytywne ofc. Czekam z niecierpliwością do niedzieli, bo wtedy będzie sztafeta pań... :) Oby też była taka, jak ta dzisiejsza panów... :)

P.S. - Co myślicie o tym, jak Małysz planuje Swój benefis? Wyszła z tego mała afera, którą można nazwać "Małysz i cyrk wokół Niego" - aż żal za przeproszeniem wiadomo co ściska, że Nasi rodacy, robią takie coś Adamowi na Jego pożegnanie ze sportem... :dry: Wstyd! A poszło o "głupią" skocznię z Zakopanem (200tys. zł za wynajęcie żąda pewien facet - jeden, tak(!) i, że 20tys. biletów już sprzedali ale komu i gdzie je sprzedawali, to nie wiadomo... wstyd...).

http://www.skijumping.pl/wiadomosci/13177/...m-Dogadaja-sie/

P.S 2- Z innych wieści, to w Lathi w konkursie, będzie 4 polaków: Małysz, Stoch, Żyła i Byrt. Nie przeszedł dalej Hula> http://www.skijumping.pl/wiadomosci/13181/...lnym-konkursie/ (ale pewnie w konkursie to tylko Stoch i Małysz przejdą do drugiej serii...)

Edytowano przez HacKNSlasHMonsteR21
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do jutrzejszego konkursu - o Adama jestem spokojny, bardziej niepokoi mnie forma Kamila. Ciekawe jak ten upadek na niego podziałał. Niby widać było to po skoku na odległość 113,5m w drużynówce, ale to jednak nie to samo co inny konkurs, inna skocznia... Forma Stefana wyraźnie spadła na mistrzostwach, chyba jakiś błąd w przygotowaniu - o wiele za wcześnie, a w najważniejszej chwili coś poszło nie tak...

Natomiast Piotr... Hm. Myślę że w Oslo pokazał iż jest bardzo solidnym zawodnikiem, a Kruczek popełnił błąd, wystawiając Byrta na Midstubakken. O formę Żyły wszyscy powinniśmy być spokojni, skacze na swoim poziomie i wszystko jest jak najbardziej ok.

A propos benefisu - będzie to świetna impreza, a okolicznościami bym się nie przejmował. Polacy i tak zapamiętają to jako coś wielkiego, podobnie jak całą osobę Adama.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj Kowalczyk bardzo dobrze pobiegła ten bieg łączony 5+5km. Johaug mnie mocno zaskoczyła. :) Walczyła z polką do końca i wygrała z Nią, o czubek narty - 0,2s Trasa w Lahti nie należy do łatwych - zwłaszcza ten ostry zjazd w prawo, tuż przed wjazdem na stadion i też na prostą, gdzie jest meta. Tam na początku biegu, Johaug się wywaliła i spadła na 5 miejsce. Bjoergen chyba pierwszy raz miała "pecha" na trasie - też zaliczyła wywrotkę, na tym samym zakręcie, gdzie Jej "koleżanka" (albo i nie "koleżanka") Johaug, też upadła. Na dodatek Bjoergen popełniła błąd przy zmianie nart z klasyka na łyżwę... Nie wiem co się dokładnie stało, bo jakoś nie zwróciłem na to uwagi (no jakoś tak nie :P)... wiem - wywinęła orła i tyle :laugh: ,nic więcej - i przez to przegrała? Nie może być -> Klik, klik. Wracając do biegu, to był bardzo ciekawy - raz prowadziła polka na początku, potem włoszki włączyły się do walki, Kalla może troszkę coś tam walczyła ale nic to Jej nie dało. Sarinen chciała też powalczyć no ale najwidoczniej Jej też coś nie poszło po myśli, potem gdy Johaug z Kowalczyk oderwały się od reszty rywalek, tylko między Sobą się zmieniały na prowadzeniu i ostatecznie do samego końca nartę, w nartę walczyły do końca. Trochę lepsza okazała się Johaug. Trzecia dobiegła Follis, która najwidoczniej potrafiła utrzymać do mety, tempo narzucone przez tą jakże drobną Johaug i Kowalczyk. :) Maciuszek była 54-ta a Marcisz 61-sza, Szymańczak nie ukończyła.

Dzisiejsze sprinty były też trochę ciekawe. Praktycznie dziś, Kowalczyk miała "łatwy" bieg ćwierćfinałowy, ponieważ nie było w nim ani Johaug ani Bjoergen. Była Kalla i Sarinen - pierwsza wygrała bieg, druga już spisała się gorzej i odpadła - w końcu trzy szwedki i Ona, to ciężko coś fince szedł ten bieg. Kowalczyk nawiązywała walkę z Kallą, lecz patrząc na bieg, gdzie były trzy szwedki (Kalla, Ingermarsdotter i Falk) - to chyba znowu miałem wyrażenie takiej "koalicji" ze strony szwedek, które skrzętnie zajeżdżały drogę - Kalla to bez obłudy zrobiła Sarinen, lecz z Kowalczyk też jakby mogła, to by polce wbiła kijka w nartę czy zajechała Jej drogę. No cóż... nie tylko norweżki nie są "święte". Półfinał był ciekawszy, no bo już tutaj Kalla nie patyczkowała się i najwidoczniej wykorzystywała błędy rywalek - w tym polki, której na jednym z podbiegów, coś wpadło pod nartę i utrudniało bieg > Klik, klik02 > Finał był jakiś taki nieciekawy... jakbym widział jakieś "deja vu" - wygrała Bjoergen, druga Jacobsen, trzecia Majdić, z którą o 3 miejsce walczyła Kowalczyk. Ostatecznie 4 miejsce jest ok - ciekawiej dziś od biegów narciarskich, działo się w biathlonie. No ale o tym potem...

@EDIT - Ja tylko dodam, że panie o wiele lepiej się spisują od panów w biathlonie. Sztafet kobiet - 4x6km w składzie: Paulina Bobak, Magdalena Gwizdoń, Monika Hojnisz i Agnieszka Cyl, spisały się dobrze, choć mogło być lepiej - biegowo oczywiście. Polki 9 razy dobierały naboje, lecz biegowo słabo wypadła Bobak, która przekazała pałeczkę Gwizdoń, na 15 lokacie, Gwizdoń potem przesunęła Naszą sztafetę "oczko" wyżej, Monika Hojnisz też o jedno "oczko" (przy czym dobrze strzelała i poprawiła Swój bieg...) i z 13 miejsca, dzięki Agnieszce Cyl, polki ostatecznie zajęły 10 miejsce (a nie 16-te, co za przeproszeniem chrzanił komentator z eurosportu :S :S :S... gdzie Oni mają czasem te oczy skierowane?), co pokazuje, że panowie w sztafecie Sobie po prostu nie radzą i tyle (śmiech na sali normalnie... xD Bywa... :)). Ogólnie jestem zadowolony z dzisiejszego występu polek. Wygrały niemki, przed ukrainkami i francuzkami, które to wykorzystały poważny błąd ukrainek (ostatnie strzelanie przyniosło karną rundę i po medalu było...), dzięki czemu walczyły między Sobą o srebro. Niemki trzymały się poza podium, do czasu gdy Neuner pobiegła na ostatnią zmianę i dzięki połączeniu świetnemu strzelaniu i rewelacyjnemu biegowi, wyprzedziła Dorin i Chwostenko, dzięki czemu najpierw niemki chciały walczyć o brąz, a zamieniły je na złote krążki. Rosjanki gorzej wypadły od panów, zajmując odległe 9 miejsce.

MŚ w Chanty Mansyjsku - Sztafeta pań 4x6km + Wyniki.

@EDIT2 - Klasyfikacja medalowa: 1. Niemcy (4 złote, 3 srebra = 7) 2. Norwegia (4 złota, 1 srebrno, 3 brązowe = 8 ) 3. Francja (po jednym złotym i srebrnym i 2 brązowe = 4 ) Punktowo na 3 miejscu jeszcze się trzyma się Rosja, a druga jest Norwegia i pierwsza reprezentacja Niemiec.

Niemcy i niemki najlepsi/sze na MŚ...

Edytowano przez HacKNSlasHMonsteR21
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nie chciało mi się wczoraj pisać, choć oglądałem bieg pań, oraz drużynowy konkurs skoków, który odbył się w Lahti. Było rzeczywiście ciekawie; te wywrotki faworytek... No ale Tereska wygrała, co mnie trochę zdziwiło, ponieważ jak twierdzą znawcy; jest bardzo kiepska w finiszowaniu. Natomiast w skokach Polacy zaprezentowali się bardzo dobrze i zajęli trzecie miejsce. Niestety, dzisiaj było bardzo słabo (czyżby panowie świętowali jeszcze wczorajszy sukces?;)): Stoch- 9, Małysz- 15, Żyła- 28. Wczoraj Małysz był najlepszy ze wszystkich skoczków, a dzisiaj taka kiepska pozycja, trochę to podejrzane. Najgorsze jest to, że stracił 3 miejsce w generalnej klasyfikacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z faktem tym, że już w ten weekend będzie całkowite zakończenie sezonu zimowego - i w biathlonie, i w biegach narciarskich i skokach narciarskich też, to na wstępie powiem, że ostatnie zawody biathlonowe, czyli te w Oslo, odbędą się bez polaków i polek - I... dobrze, ponieważ Nasz kadra biathlonowa była już "zmęczona" sezonem i lepiej zrobili, że opuścili to, żebym nie potrzebnie oglądał Ich na dalekich miejscach. ;) Dodatkowo dochodzi fakt, że Sikora dalej się rehabilituje w polsce, więc wiadomo... bez trenera, to i morale spadają w teamie... ;] Co do biegów: pierwsze sprinty były wczoraj w czwartek - było super... jak zawsze :cat2: - no prawie... Kowalczyk była 7-ma (nie dotarła do finałów), wygrała Petra Majdić przed Bjoergen - tylko o 4s ale zawsze coś - ogólnie to czwartkowe sprinty w Sztokholmie na 2,5km całościowo zdominowała Majdić, która była bezkonkurencyjna, no ale dziś... dziś to inna "bajka" była - warunki zupełnie inne - cały dzień śnieg padał i na trasie też było go co nie miara - sama trasa też trudna... zwłaszcza ten podbieg - jak widziałem, jak Johaug biegła, to wyglądało to tak, jakby tymi nartami robiła za ratrak do odśnieżania, a nie biegła normalnie. :cat2: Co do Majdić - miała przewagę - niewielką bo niewielką ale zawsze, no ale do mety dobiegła jako... 18-ta. Najwidoczniej wczorajsze sprinty Ją mocno zmęczyły i dziś nici ze zwycięstwa były... cóż... szkoda. ;[ Wygrała Bjoergen o 10,6s nad Kowalczyk, która przybiegła jako pierwsza, pokonując Johaug o 2,9s > Klik, klik. - Ogólnie dobrze, ponieważ nie raz Bjoergen pokazywała Swoja wyższość na Justyną, bo widziałem zawsze, że do mety przybiega z przewagą 20-paru sekund albo i czasem więcej, a dzisiaj tylko ledwo ponad 10s... Zdobycie MŚ w Oslo też kosztowało Bjoergen sporo wysiłku... więc też norweżka nie jest tak mocna - czasami - jak zawsze to pokazywała.

Co do skoków, to dzisiaj w pierwszym konkursie indywidualnym w lotach w Planicy, Adam był 8 - pierwszy skok taki sobie (czyt. średni) - 201,5m, drugi już lepszy - 215,5m. Stoch lepiej - 206,5m i drugi: 213,5m, co dało Mu 7 miejsce - Amman Go wyprzedził. Bardzo równo skakał dziś Żyła - oba skoki na odległość 190,5m i 26-te miejsce, Hula był 30-ty 190m i 173,5m. Ogólnie dobrze, lecz oby ktoś nie zawalił drużynówki jutro. Klik, klik

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i koniec sezonu i kariery Małysza. Trzecie miejsce w konkursie, trzecie w klasyfikacji generalnej (Koffler epicko nawalił). Chociaż przez moment szykowało się świństwo i niemały skandal, bo jury wyraźnie kombinowało jak tu drugą serię rozegrać. No ale jednak się opamiętali i już tej ruletki nie ciągnęli, wiec Stoch wygrał po raz trzeci w sezonie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nastąpił wielki koniec jakiejś ery... Być może przesadzam, ale gdy się urodziłem, to Małysz właśnie zaczynał karierę tak więc przez sam ten fakt mogę go już zaliczyć to moich autorytetów sportowych.

Przez tyle lat, w każdy zimowy weekend wspólnie z rodzicami trzymaliśmy kciuki i dmuchaliśmy w telewizor licząc, że coś pomożemy...

Za te wszystkie chwile, wzruszeń, emocji, łez szczęścia w Lahti, Predazzo, Planicy, Bischofshofen (długo jeszcze można wymieniać), za konkursy w Zakopanem kiedy czuliśmy się dumni, że jesteśmy Polakami. Za to, że pokazałeś nam, że w życiu nigdy nie można się poddawać, Mistrzu...

Dziękuję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez tyle lat, w każdy zimowy weekend wspólnie z rodzicami trzymaliśmy kciuki i dmuchaliśmy w telewizor licząc, że coś pomożemy...

Za te wszystkie chwile, wzruszeń, emocji, łez szczęścia w Lahti, Predazzo, Planicy, Bischofshofen (długo jeszcze można wymieniać), za konkursy w Zakopanem kiedy czuliśmy się dumni, że jesteśmy Polakami. Za to, że pokazałeś nam, że w życiu nigdy nie można się poddawać, Mistrzu...

Dziękuję.

I ja też ze swojej strony, dziękuję Adamowi za to, że dał Nam Wszystkim tyle emocji i niezwykłych przeżyć - od początku aż do dziś, do samego końca. Ja pamiętam, że od 2000/2001 roku zaczęła się cała (ogromna, jak się potem okazało) "Małyszomania" - Wszyscy po prostu byli "w siódmym niebie" - Ja też dołączałem się wtedy do Wszystkich polaków, którzy zawsze kibicowali Adamowi do końca i radowali się wraz z Jego zwycięstwami.

Powiem tak... Adam Małysz to legenda i tyle - i legendą Swoich czasów, Swoich lat całej kariery sportowca był, jak i też legendą teraz, obecnie pozostał i jest i nadal będzie - skończył w wielkim stylu i zapisał się do kanonu tych najlepszych - także i spośród Wszystkich polskich wielkich skoczków. Sam Adam powiedział, że stał się takim "sportowcem świata", ponieważ gdzie zawsze był, to kibice i Ci polscy i Ci z innych krajów, kibicowali Mu i to było bardzo fajne. Powiedział też, że bez całego wsparcia Wszystkich osób, które z Nim pracowały, rodziny, kibiców także i mediów, to nie byłoby jednak to samo, co działo się przez tą dekadę. Wszystko się kończy kiedyś - Adam zaczął Swoją wspaniałą karierę w Oslo od 3 miejsca, i dziś także był na trzecim miejscu... ale dla Nas Wszystkich był, jest i będzie Numerem Jeden...

Adam, Dziękujemy!!! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adaś był wręcz sportowce idealnym, nie tylko wygrywał ale też okazywał skromność, wytrwałość i pokorę. Nie był on tylko świetnym skoczkiem, ale także dobrym człowiekiem i to warto zapamiętać. Mimo tych wielu wyrzeczeń, czasem niepowiedzeń, nigdy nie zapomniał o własnych kibicach. Miło wspominam dzień kiedy mogłem uścisnąć mu dłoń, pogratulować i dostać autograf po zimowych mistrzostwach Polski w Szczyrku w 2009 roku, dla mnie Małysz to największy Polski nie tylko skoczek ale nawet sportowiec, żaden człowiek przez tyle lat nie budził we mnie tylu pozytywnych emocji co Adam, i mimo że brzmi to patetycznie to tak naprawdę było w rzeczywistości. Te chwile pozostaną na zawsze w mojej pamięci, fajnie będzie opowiadać wnukom o tym że był taki mały wielki człowiek który przez tyle lat gościł w Polskich domach i sercach.

Ale nie jestem smutny z powodów zakończenie jego kariery, mimo że Adasia już z nami nie będzie to mamy przecież jeszcze Kamila Stocha, warto pamiętać że Coś się kończy, coś się zaczyna. Pewnie nie będzie już w historii Polski drugiego takiego Małysza ale to nie oznacza że nie będzie już dobrych sportowców i emocji. Za to co zarobił Adam Małysz dla Polaków należy mu się strona w podręcznikach od historii bo to nie tylko wielki skoczek narciarski ale także, legend Polskiego sportu i przede wszystkim świetny człowiek.

Edytowano przez Eskel047
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś pięknego! Dzisiejszy przedpołudniowy konkurs przejdzie do historii skoków narciarskich, każdy polski kibic będzie pamiętał Adama jako tego niezwyciężonego i niepokonanego aż do samego końca. Orzeł z Wisły nawet kończąc karierę udowodnił że można to robić w wielkim stylu, pozostawiając nam w sercach niezapomniany obraz pięknej rywalizacji. Brawo Adam i Brawo Kamil za te emocje których nam dostarczyliście w tym świetnym dla polskich skoków sezonie, w końcu jesteśmy trzecią reprezentacją na świecie a to do czegoś zobowiązuję. Ogólnie to nie jestem smutny z powodu zakończenia kariery Małysza, cieszę się że na zawsze zapamiętamy go jako niepokonanego. Jeszcze raz DZIĘKUJĘ!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze skokami narciarskimi pożegnał się Adam Małysz, a z bieganiem na nartach, pożegnała się słowenka Petra Majdić, a także włoszka Marianna Longa. Sama Majdić stwierdziła, że odeszła w odpowiednim dla Niej momencie i, że już czuła się bardzo mocno zmęczona całą ciągłą rywalizacją, gdy obok pojawiają się inne, o wiele młodsze zawodniczki od Niej Samej. Majdić jednak była cały czas bardzo doświadczoną i rewelacyjną biegaczką, jaką Kowalczyk jest teraz - świetnie znają się Obie z Justyną, co polka pokazała, mając na głowie opaskę z napisem: "Goodbye Petra!". :) Słowenka też była bezkonkurencyjna w sprintach, pomimo tego, że jest wysoka, co pokazała wygrywając przed ostatnie zawody sprinterskie w tym sezonie (potem był jeszcze sprint w Fallun na 2,5km gdzie Petra zajęła 18 miejsce). Marianna Longa też ma sporo doświadczenia i też ostatnio pokazała, że dobrze biega i, że potrafi nawiązać walkę z norweżkami.

Tak było, jest i będzie - w każdym sporcie odchodzą wielcy sportowcy, a pojawiają się inni, całkiem nowi. Też wszystkiego dobrego Życzę Petrze Majdić, ponieważ też odeszła w wielkim stylu, a jest Ona bardzo sympatyczną osobą i rewelacyjną zawodniczką.

P.S. - W ten weekend ogólnie zakończył się cały sezon w sportach zimowych, w biathlonie też. No ale o wynikach nie będę pisał. Napisałem wcześniej, że na ostatnie zawody biathlonowe w PŚ do Oslo, polacy i polki nie pojechali/ły, więc nie ma co się rozpisywać, tak więc i tutaj nowy sezon biathlonowy, rozpocznie się gdzieś tak w listopadzie a nawet w grudniu, co daje sporą przerwę i dużo czasu by dobrze przygotować się do kolejnego sezonu.

P.S. 2: - Dziś ten bieg na 10km był taki "na luzie" - Bjoergen, Kowalczyk i Johaug biegły Swoim tempem i raczej to był taki bieg, by już "dopiąć" zakończenie sezonu, aniżeli miałaby tam być duża rywalizacja Wygrana Bjoeren, lecz MŚ dla Kowalczyk - Justyna zebrała w tym roku aż 2073pkt. i sięgnęła 3 raz z rzędu po kryształową kulę i mniejszą kulę na dystansach. Kula za sprinty przypadła Petrze Majdić. :)

P.S.3:

Youtube Video ->Oryginalne wideo

http://www.skijumping.pl/wiadomosci/13241/...ty-na-benefis-/

Edytowano przez HacKNSlasHMonsteR21
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i nadszedł czas na podsumowanie sezonu (skoki narciarskie PŚ), co prawda tochę spóźnione, ale jakoś wcześniej nie miałem na to ani chęci, ani czasu.

Dla polskiej drużyny był to najlepszy sezon; trzecie miejsce w generalnej klasyfikacji PŚ Adama Małysza i dzesiąte Kamila Stocha (nie wiem czy kiedykolwiek dwóch Polaków było w pierwszej dziesiątce), oraz historyczne trzecie miejsce dla polskiej ekipy skoczków w klasyfikacji drużynowej, to wielki sukces. :brawa: Mimo, iż wielu narzekało na naszych skoczków, sezon był bardzo udany (nie tylko liczą się zwycięstwa, które zresztą także były). :tongue:

Oto końcowa klasyfikacja indywidualna (pierwsze dziesiątka i miejsca Polaków):

1. Thomas Morgenstern

2. Simon Ammann

3. Adam Małysz (jedno zwycięstwo)

4. Andreas Kofler

5. Tom Hilde

6. Martin Koch

7. Severin Freund

8. Matti Hautameki

9. Gregor Schlierenzauer

10. Kamil Stoch (trzy zwycięstwa)

39. Stefan Hula

54. Piotr Żyła

65. Rafał Śliż

67. Marcin Bachleda

78. Tomasz Byrt

Klasyfikacja generalna PŚ drużynowa (Puchar Narodów pierwsza ósemka):

1. Austria

2. Norwegia

3. Polska

4. Niemcy

5. Finlandia

6. Japonia

7. Słowenia

8. Szwajcaria (a właściwie sam Ammann, hehe)

Polska przed Niemcami i Finlandią takie potęgi, kto by pomyślał. To jest historyczny sukces i niestety obawiam się, że długo będziemy czekać na to, aby Polacy go powtórzyli.

PS. O Adamie Małyszu napiszę po jego benefisie, teraz podam tylko link, z tej notki dowiecie się co stanie się z jego wąsami :ohmy: i co teraz będzie jadł: klik.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten sezon wg mnie był zdecydowanie najlepszym w historii polskich skoków narciarskich :). Dwóch polaków w 10 generalnej klasyfikacji, nie wiem czy kiedykolwiek tak było :). Do tego 3 miejsce w klasyfikacji narodów :). Małysz odszedł w pełnej chwale ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...

Dzisiejszej nocy w wypadku samochodowym w rosyjskiej miejscowości Niżny Nowogród zginął 21 letni rosyjski skoczek, Pavel Karelin. Był on liderem reprezentacji i nadzieję kibiców na medal w Soczi. Cóż można powiedzieć, szkoda, że tak utalentowany i tak młody zawodnik zginął.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstałem dopiero co i zobaczyłem newsa na tvn24 i jestem w ogromnym szoku oraz smutku. Chłopak był bardzo utalentowany i naprawdę czekała go wielka kariera. Pamiątką zostanie jego autograf zdobyty chyba 2 lata temu w Zakopanem - nie pamiętam dokładnie, bo na PŚ jeżdżę rokrocznie ;) Niech spoczywa w pokoju.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Sezon sportów zimowych nie rozpoczął się jeszcze w pełni, a już doświadczyliśmy sporo a to sporo emocji. Żeby móc to wszystko ogarnąć - tą lawinę informacji, będę leciał po kolei:

1. Wiadomość najważniejsza na ten sezon - Będzie runda MŚ w Polsce! Dokładniej to w Szklarskiej Porębie, w Jakuszycach w dniach 17-18 Luty 2012 - Kowalczyk powiedziała, że zaplanowała jak najlepiej się przygotować do występu przed polską publicznością i kibicami. Początkowo było sporo kontrowersji co do trasy, że zjazdy zostały zrobione pod zbyt dużym kątem, przez co stały się niebezpieczne, lecz po stanowczym i głośnym apelu Kowalczyk oraz argumencie, że jeśli nie poprawią trasy, to Ona nie zamierza startować, wszystko jest ok i tylko całe zaplecze techniczne musi zostać stworzone i wybudowane na czas rundy a także, by służyło to w przyszłości - min. w Jakuszycach też jest miejsce dla biathlonistów (wiem, bo specjalnie się temu osobiście przyglądałem), więc na pewno to, co widziałem w planach, sprawi, że przyznanie Polsce rundy cyklu MŚ wyjdzie tylko na plus.

2. Od stycznia 2012 roku, będzie dozwolone branie symbicortu:

"Temat wraca, bo od nowego roku symbicort, czyli lek na astmę stosowany przez Bjoergen, wypadnie z listy środków zakazanych, tak więc nie trzeba będzie zgłaszać jego zażywania. WADA uznała, że symbicort wcale nie daje przewagi, tylko wyrównuje szanse chorym na astmę. Teraz lek, który według Kowalczyk poprawia wydolność, polska biegaczka będzie mogła brać całkiem legalnie, bez obawy o dyskwalifikację za doping."
- Tutaj aż wrze na tyle, że śnieg topnieje szybciej, niż zdąży spaść na ziemię :P Nie no poważnie - http://www.eurosport.pl/biegi-narciarskie/...461/story.shtml > O wiele "ciekawiej" się zrobiło wokół tego tematu, że tutaj Kowalczyk wspomniała, że być może przetestuje ten symbicort... Hmm... Nie wiem czy wypowiedź ta jest pewnego rodzaju blefem czy zasłoną, by móc zacząć psychologiczną wojnę z Bjoergen - wywierać presję na tyle dużą, aby Bjoergen zaliczała błąd za błędem... No bo wiadomo, że - chyba - Bjoergen nie będzie jak Vettel w sezonie 2011 w F1 - wiem, że daję takie porównanie, lecz po zawodach w Sjusj?en nic innego nie przyszło mi do głowy, dosłownie - wystarczy zobaczyć na wyniki ale o tym potem. Co do tego dopingu... Nie, jestem temu przeciwny, a zwłaszcza, jeśli ma tak być, że będę widział w pierwszej dziesiątce aż 7 norweżek, to jednak coś tu chyba jest nie tak - na stronce eurosportu fani biegów, nadali Bjoergen ksywkę "koksiara/koxiara" xD, zwłaszcza, że sam norweski team dostał 50mln koron na ten sezon - Nie wiem czy Kowalczyk jest na tyle dobrze przygotowana na ten sezon, by móc skopać tyłki norweżkom pomimo tego, że One będą brały ten symbicort i mają to zaplecze finansowe - ofc taki obrót sytuacji sprawiłby, że chyba Bjoergen, by aż z wściekłości roztopiła górę lodową (:D) ale nie wiem czy może tak być w tym sezonie. Na razie jest inaczej...

No i teraz przejdźmy do właściwego, czyli biegu na 10km - Cóż... Kowalczyk była 10-ta (strata +1:12.3s). Myślałem, że Bjoergen na pierwszym pomiarze niewiele będzie szybsza od reszty norweżek, lecz wiadomo - marzenia ściętej głowy. Kowalczyk miała na początku 17s straty do Niej, lecz potem strata się tylko powiększała - na 6,8km był ponad 40s a na mecie ostatecznie ponad minuta. Nawet "Mrówka" Johaug nie zagroziła pozycji team-partnerce - mimo tego, że żwawo i szybko przebiegała podbiegi, to jednak chyba też potrzebuje czasu, tak jak Kowalczyk, by rozkręcić się na całego. Johaug ostatecznie zajęła 7 miejsce ze stratą 58,1s. Kalla była druga, lecz gdy wyczytałem (klik) Jej wypowiedź na temat Bjoergen, to chyba myślę że szwedka będzie więcej gadać, aniżeli móc realnie zagrozić w tym sezonie Bjoergen - takie pajacowanie w stylu Hamiltona jak w F1. Ogólnie podsumowując: występ Kowalczyk na inaugurację sezonu, to w sumie to samo co w tamtym roku i być może znów polka potrzebuje czasu, by wejść w ten właściwy rytm w walce z Bjoergen. Wiadomo jak było w tamtym roku...

Reszta polek: Maciuszek 50-ta, Szymańczak 64-ta a Marcisz 70-ta.

http://www.eurosport.pl/biegi-narciarskie/...277/story.shtml

http://www.eurosport.pl/biegi-narciarskie/...501/story.shtml < sztafetę ocenię później.

P.S. - O Biathlonie napiszę także później...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat wraca, bo od nowego roku symbicort, czyli lek na astmę stosowany przez Bjoergen, wypadnie z listy środków zakazanych, tak więc nie trzeba będzie zgłaszać jego zażywania.
Tak, ale będzie wolno zażywać tylko dawkę terapeutyczną (ściśle określoną), jeśli się ją przekroczy sportowiec zostanie ukarany. Choć może się wydawać, iż wyrównano szanse, to raczej nic takiego nie nastąpiło, ponieważ 'chore' zawodniczki, nadal będą mogły ubiegać się o dodatkowe zezwolenia (tak jak to było do tej pory) na branie większych dawek lub nawet na zażywanie innych leków (być może więcej "dających"). Zatem, IMO to mydlenie oczu.
WADA uznała, że symbicort wcale nie daje przewagi, tylko wyrównuje szanse chorym na astmę.
Niby, różni lekarze, też tak twierdzą, ale w takim razie, skąd taka wielka ilość ciężko chorych narciarek (i w ogóle sportowców)? Możliwe, że ten lek rzeczywiście nic nie daje, ale w połączeniu z inną substancją (dozwoloną lub nie) być może, jednak tak. Drugie wytłumaczenie to takie, że małe dawki nie poprawiają wydolności, ale większe i owszem. Poczytałem, trochę o tym lekarstwie i z tego wynika, że raczej niespecjalnie badano, wpływ dużych dawek symbicortu na ludzki organizm (pewnie oprócz medycznych ośrodków sportowych, he, he). Jednak to jeno moje spekulacje, natomiast faktem jest, że wielu sportowców ma astmę. Kolosalną naiwnością byłaby wiara, w to, iż są naprawdę chorzy i jeszcze przy tym wygrywają.
Kowalczyk wspomniała, że być może przetestuje ten symbicort...
A niech wyjdzie jej na zdrowie! :) Choć raczej to szans nie wyrówna.
(...) sztafetę ocenię później.
Co tu oceniać (jeśli chodzi o występ Polek)? Kiepsko i tyle. Sama Kowalczyk dobrego miejsca nie zapewni (mimo, że potrafiła wyprowadzić naszą drużynę z przedostatniej pozycji na piątą). Niektórzy próbują, to jedenaste miejsce tłumaczyć tym, że Jaśkowiec jest po kontuzji. To w takim razie, po co trener wystawił ją na koniec, skoro była taka słaba? Mniejsza z tym, w końcu to początek sezonu, zresztą, chyba nikt jakiś wielkich oczekiwań, w stosunku do naszej sztafety nie miał. Ja, w każdym razie czekam na inaugurację Pucharu Świata w skokach narciarskich, która odbędzie się w Kuusamo 26 listopada (choć nie wiem czy będę miał możliwość obejrzenia bezpośredniej relacji). Edytowano przez antros22
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i za tydzień nowy sezon ;). Wreszcie mimo, że nie ma Adama to wierzę w naszych chłopaków. W Kussamo zaczniemy w następującym składzie:

- Kamil Stoch, Piotr Żyła, Maciej Kot, Krzysztof Miętus, Dawid Kubacki, Jan Ziobro i Stefan Hula

Obawiam się nieco o psychikę naszych zawodników. Znając życie TVP będzie pół roku mówiło o Adamie, a w wywiadach skoczków będą się pytać "Jak wam się skaczę bez Adama" po takich słowach bym strzelił w mordę dziennikarzowi, bo oni muszą im pomagać. O zakład pójdę, że skoki będzie komentować Sebastian "Profeszional" Szczęsny. Może i koleś umie obliczać kierunek wiatru i zna się na punktacji, ale w jego głosie jest arogancja i chamskość i do tego promowanie Austriackich skoczków...

Na Stocha bardzo liczę, ale dla chłopaka będzie to ciężki sezon presja i pokazywanie formy i o to się niepokoję. Kot może może być czarnym koniem nie mniej sezon będzie bardzo ciekawy i oby sędziowie nie faworyzowali Austriakom bo to zawsze denerwowało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kruczek wielki minus za wybranie Miętusa i Ziobro. Kota i Hule bym mimo wszystko dał bo wiemy, że Miętus słabo skaczę. No ale wiedziałem, że Stocha będą chcieli zatrzymać ;). Zaczyna się robienie konkursów pod Austriaków "What a [ciach] joke! " ;)

Małysza zatrzymywali i to samo z Stochem będą robić zobaczycie, a Tajner coś z tym powinien zrobić.

Proszę nie używać wulgaryzmów. [Turambar]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kruczek wielki minus za wybranie Miętusa i Ziobro. Kota i Hule bym mimo wszystko dał bo wiemy, że Miętus słabo skaczę. No ale wiedziałem, że Stocha będą chcieli zatrzymać ;). Zaczyna się robienie konkursów pod Austriaków

Najwidoczniej nasza kadra skoczków potrzebuje podobnego "rozruchu", co Kowalczyk aby wpaść w ten właściwy rytm. :P Oby to nie był rytm słabych występów. W drużynówce zaskoczeniem dla mnie jest 3 miejsce Rosji - coś się poprawili i lepiej przygotowali do sezonu, niż to co pokazywali drużynowo w tamtym sezonie. Niemcy poza podium, to też zaskoczenie, bo w tamtym sezonie mieli formę drużynową i indywidualną w kratkę tak trochę. 5 i 6 miejsce dla naszych południowych sąsiadów, to też normalka, bo zazwyczaj słoweńcy i czesi oscylowali tak od 4-6 miejsca. Oczywiście wynik polaków mógł być lepszy, no ale... to dopiero początek sezonu, a tutaj jest też ważna inna rzecz - to faworyzowanie austriaków - nie wiem czy w Kussamo byli faworyzowani (trafiłem na końcówkę drużynówki i widziałem tylko że Morgi skoczył 138m i że austriacy się radują) ale jeśli to tak ma się ciągnąć w tym sezonie, to jednak jest to szyte grubymi nićmi.

Małysza zatrzymywali i to samo z Stochem będą robić zobaczycie, a Tajner coś z tym powinien zrobić.

Czyli sądzisz, że austriacy mają zamiar "dyskryminować" polaków takimi zagrywkami? No bo jeśli już mają być faworyzowani, to chyba podkładanie innym kłód pod nogi, to chyba będzie "normalka" w tym sezonie, tak? (No bo nie wiadomo czy Hoffer będzie to robił - tylko polakom - czy także innym zawodnikom - tak wnioskuję po tym, co Ty napisałeś).

http://www.skijumping.pl/wiadomosci/14042/...y-na-7-miejscu/

Co do Kowalczyk - dziś 5-ta w biegu pościgowym na 10km klasykiem, wczoraj także 5-ta na 5km łyżwą. Wczoraj jeszcze wyszło tak, że 3 raz tak samo podium wyglądało, jak w Sjusjoen - Bjoergen, Kalla i Skofterud > http://www.eurosport.pl/biegi-narciarskie/...647/story.shtml

Dziś polka ruszyła z ponad 20s stratą, no i początkowo miała mocny start, lecz jak już na 5km miała ponad minutę straty, to wiedziałem już, że raczej tego nie odrobi. Bjoergen biegła swoje - od początku do końca tak na "luzie". Jedyne co było ciekawe, to walka na końcowych kilometrach pomiędzy Therese Johaug a Vibeke Skofterud, wygrała "mrówka" Johaug ale musiała się nieźle napracować, bo Skofterud chyba dostała jakieś team-orders od teamu, żeby ta walka wyglądała na "prawdziwą" - zwłaszcza na ostatnich metrach, gdzie obie norweżki biegły razem, lecz w końcu Skofterud zmieniła swój tor na ten za Johaug i w sumie to odpuściła... Co do Bjoergen to ja na początku sezonu wspomniałem o tym, że Bjoergen może być w tym sezonie, jak Vettel w F1, no i na razie to się sprawdziło i wykrakało. :P:D Co do reszty polek: wczoraj na 5km Ewelina Marcisz była 45-ta, Sylwia Jaśkowiec 52-ga, a Ewelina Marcisz 54-ta, dziś natomiast Marcisz była 66-ta a Jaśkowiec 71-sza, Maciuszek nie dobiegła do mety.

http://www.eurosport.pl/biegi-narciarskie/...952/story.shtml

P.S. - Stoch po pierwszej serii w indywidualnym jest 4-ty (132m):

http://www.skijumping.pl/wiadomosci/14047/...lmetku-Stoch-4/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami mają zagrywki typu, a Andreasa puścimy a Tom Hilde niech poczeka bo ma lepsze warunki... Nie których traktują lepiej, a innych gorzej. Stoch 4 a Żyła 19. Dobry wstęp do nowej historii napisał Kamil myślę, że na razie nie zagrozi Austriakom, ale blisko nich będzie. Na razie wygrał z psychikom i pokazał, że nie musi być Małyszem tylko Stochem oby tak dalej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...