Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

EndlessRain

Najbardziej niedocenione gry

Polecane posty

Zastanowiłem się chwilę i takich gier jest za dużo, żeby wymieniać.

- Gothic III (niedawno wszedłem sobie do Myrtany pograć trochę i... znalazłem jakąś nową jaskinie z ludźmi, questami, itp. Ogrom gry jest rzeczywiście olbrzymi, jeśli w grę grałem łącznie ok.500godz. Bardzo wkurzyła mnie ocena na metacritic - 65%, oraz - uwaga 20% od jakiegoś recenzenta. Hello! Na tyle nie zasługuje żadna gra, która choć trochę sprawia przyjemność. 14% dla ZB... Ci recenzenci są nienormalni i tyle. A G3 kupiłem w kwietniu 2007 za 110zł, a pograłem sobie w lutym 2008 [nowy komp]. Cena wynosiła wówczas ok.70zł. Nie żałowałem ani złotówki.

- BG&E

- Need for Speed Pro Street i Hot Pursuit 2

- Sam & Max

- The Movies

- Area 51

- Crysis

- Dark Messiah

- Just Cause

- Hidden & Dangerous 2 (ten klimat w wersji ang.)

- Battle Zone

- Forsaken (czy jakoś tak)

- Seven Years War

I inne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grim Fandango

Neverhood

Little Big Adventure 2

Psychonauts

Tension

Sanitarium

Pathologic

^ Pokręcone fabuły, oryginalne światy, świetna realizacja, niepodrabialny klimat oraz wrażenie obcowania ze sztuką. Na szczęście Tension, Pathological i Grim Fandango można kupić w sklepach, a Psychoanuci byli w CDA.

Poza tym:

przygodówki firmy Detalion - IMHO godni spadkobiercy Myst

cykl Gorky - nietypowe cRPG i dwie części skradanki z ciekawą fabułą.

Crime Cities - grube nieporozumienie że to przeszło bez echa. Grafika była znakomita, fabuła jak trzeba i zupełnie ludzkie sterowanie.

Archimedean Dynasty/Aquanox - dla wielu ludzi to tylko fajerwerk, ale ile mamy gier z akcją pod wodą?

American's McGee Alice - schizowaty klimat i atmosfera "adults only" chyba nie spodobała się EA...

Clive Barker's Undead - jw.

Evil Twin - skopane sterowanie zabiło tą ciekawą platformówkę 3d.

Grałem tylko w kilka z tych gier i nie dziwię się, że zbyt wielkiej popularności nie zrobiły. Nie dlatego, że są złe, ale dla tego, że w większości są to gry bardzo niszowe. Weźmy dla przykładu taki - "Shizm", z łona - Detalion. Myst robiło bardzo doświadczone studio i do tego stać było ich na rozleklamowanie swojego dzieła. Schizm, może zwrócił na siebie uwagę kilku osób, na jakieś pięć minut. Teraz takie gry doceniają tylko najbardziej zagorzali fanowie przygodówek.

Gry typu - "Grim Fandango", "Overlocked - Historia o Przemocy", itp... posiadają bardzo mroczny, schizofreniczny klimat. Co nie każdemu musi odpowiadać. Jednak wciąż istnieją ludzie, którzy gustują właśnie w tych klimatach.

"Neverhood", to już zupełnie inna bajka. Moim zdaniem najlepsza przygodówka jaka kiedy kolwiek się ukazała. Świetna oprawa - Audio. Żadna, inna gra przygodowa nie miała tak zabawnego bohatera. Wmiarę proste i ciekawe łamigłówki. Dwa różne zakończenie. Świetny humor i to, że gra wyszła w 1996 roku, a jeszcze nigdy nie spotkałem gry z taką grafiką. Ci co grali wiedzą czemu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BattleZone

Co sądzisz o dwójce?

Przystępniejsza i daje więcej możliwości. Taki Universal Combat dla normalnych ludzi.

Z innych zapomnianych gier przychodzą mi na myśl:

Dark Colony i Dark Reign - nigdy się nie przebiły przez cykl C&C.

Prisoner Of Ice - wiele osób pamięta o Shadow Of The Comet (i słusznie) ale o następcy generalnie się nie mówi i jeśli już, to pobłażliwie. A niesłusznie, PoI jest grą lepiej zbudowaną, dynamiczniejszą a zagadki były tak trudne jak w poprzedniku (znienawidzona przez wszystkich skrzynka napięć czy okazyjny pixelhunt). Szkoda że

tytułowy Więzień wygląda jak zabawka.

Evolva - taki "kombinowany" shooter z ciekawą grafiką.

Chciałbym również wziąć pod obronę późniejsze Alone In The Dark - część trzecią i czwartą (o zeszłorocznym restarcie serii wypowiadać się nie będę). Trójka była grą bardzo trudną (pamięta ktoś do czego służył złoty nabój?), z ciekawymi elementami (reinkarnacja bohatera, upijanie się, aluzje do rozmaitych filmów) i takąż scenografią (wymarłe miasteczko z czasów wojny secesyjnej... poezja!). Czwórka natomiast pomimo swego przebalansowania z "najpierw dużo pomyśl, potem strzelaj" na "strzelaj, strzelaj, a potem myśl (ale nie za mocno)" była grą poprawną i bardzo ładną. Problem w tym, że pojawiła się kiedy tryumfowały cykle Resident Evil i Dino Crisis, a AitD to trochę inna szkoła horroru.

Poza tym?

Messiah. Tyle szumu, tyle kontrowersji... a pamięta to ktoś dzisiaj? Swoją drogą jedna z niewielu kontrowersyjnych (treścią) gier, które potrafiły się obronić gameplayem.

No i rzeczywiście, Sacrifice. Niestety, ostatnia dobra gra zacnego Shiny Ent (autorów m.in. Messiah i MDK)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świątynia Pierwotnego Zła, gra może i nie ideał, ale ma swój klimat, do tego bodajże jedyna gra oprata na serii D&D dziejąca się w świecie Greyhawku. Ttechnicznie bije na głowę, Neverwintera, Baldura, czy Icwinda, bo mechanika zasad z D&D 3.5 została odwzorowana perfekcyjnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Forsaken (czy jakoś tak)

Nie wiem czy mamy na myśli te same gry ale nie uważam, żeby Forsaken była jakąś szczególnie ciekawą pozycją :P Ot, latasz jakimś latadełkiem i strzelasz do czołgów oraz innych latadełek. No i system żyć (stracisz wszystkie, zaczynasz od nowa). Jest masa podobnych lepszych gier, np. wspomniany wyżej Crime Cities (swoją droga próbowałem go odpalić ostatnio ale przycinał tak że nie dało się grać. A 8 lat temu chodził płynnie...)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie najbardziej niedocenionymi produkcjami były BG7E (nie pytajcie, sami przecież o mało co nie umieściliście jej na numerze 1 najbardziej niedocenionych gier) oraz... Unreal Tournament 3

Gra jest rewelacyjna, szybka niczym poprzednie części, zabójczo grywalna niczym poprzednie części - plus stare, dobre bronie i pojazdy + nowe pojazdy + deskolotka (miód, nareszcie VCTF jest komfortowe w pełni) + świetna grafika i naturalnie muzyka. I rewel;acyjne wymagania (gra płynnie chodziła na średnich detalach).

Czemu niedoceniona? No aż żal było patrzeć na to, jak ją piracono, a sprzedaż była malutka. Na szczęście ja nie zrobiłem tego, skrzywdziłbym ten tytuł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forsaken mi się podobał, bo wtedy byłem malutki dzieciak i prawie każda gra mi się podobała. A w szczególnośći Battle Zone, Forsaken, Syw, Age of Wonders (zupełnie nie potrafiłem grać w to, ale radocha była), Robo Rumble (?), Tomb Raider, NFS 3, itp. Zresztą kiedyś to prawie każda gra była super, a teraz nie mają klimatu. Wogóle. A niedoceniony jest też Mount & Blade, ale z patchami graficznymi :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SHOGO

Kojarzy ktoś ?

Taki FPS, można było się wcielić w postać Pilota Mecha, i samym mechem pokierować, wszystko w takim klimacie Anime.

GTA London

Nieco Zapominamy dodatek do GTA, tutaj po raz pierszy nie jesteśmy w stanach zjednocznnych, do tego klimat dzieci kwiatów (Do dziś nie zapomnę Czołgu Panzer III albo Potatto truck :D)

Kingpin

Kolejny FPS, bardzo fajny tytuł, ta brutalność, efekt eksplozji(jak na tamte czasy)

(no trochę) Battlefield Vietnam

Dla mnie najlepszy (nie licząć dwójki :D) battlefield, Konflikt Wietnamski, frajda z robienia zasadzek (ba nawet w określonych miejscach tunnel wykopać), i do tego po raz pierszy :D pojawia się radyjko z utworami (Fortunate Son moja ulubiona piosenka), i do jego korzystanie z :D Skuterka na ulicach Hue, albo z nieuzbrojonej łodzi rybackiej :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Moim zdaniem to Jade Empire. Miała klimat godny Domu Latających Sztyletów. A mimo to o sequelu cisza, mimo że plotki krążyły. Było super wcielić się w takiego herosa, a gier w takich realiach jest zdecydowanie za mało.

2.Age of Pirates to była świetna gra RPG z wieloma elementami strategii i akcji, a mimo to oceny w necie hulały w średniej między 3 a 5.]

3.Bully Scholarship ED to tez była rewelacyjna gra, która biła na głowę ogrom gier. Być może "niezauważona", przecież ukazała się w listopadzie, kiedy każdy zacierał ręce przed GTA 4 (moim zdaniem, średnio udanym).

4.Zdziwiła mnie ocena TESa 4 : Obliviona w necie. w CDA dostała 10 / 10, a oceny w necie to 8 / 10, a nawet 7. Szczerze w to nie grałem, ale juz nie wiem kto ma rację.

5.Mortyr 2093 - 1944. Jak na swój czas (1999) prezentowała ultra grafikę, i klimat podobny do Wolfa. Może się mylę (to była moja pierwsza gra), ale wtedy mi się bardzo podobała.

6.True Crime New York City. Straszne oceny mediów mnie zaniepokoiły, a przecież to nie jest zła gra! Moim zdaniem zasługuje na uznanie za klimat ponury, gangsterski, soundtrack i fajne mechanizmy rozgrywki. Może z czasem to się robi schematyczne, grafika nie urzeka, a dźwięki z broni i pojazdów nie mila zabawy, zagrać jak najbardziej warto.

Co do Mortyra to masz 100% racji. Bardzo dziwi mnie to, że Mortyr jest oceniany dzisiaj tak nisko. Gra była naprawdę świetna. Ale na swój sposób to był taki Wiedźmin. Widzisz, świetna gra, ale z jakiej racji polska gra za 100 zł?? Myślę, iż w pamięci wielu osób Mortyr zapisał się jako po prostu drogi tytuł. Tak jak u mnie Wiedźmin. Kupiłbym go, ale za 100 zł?? Ok, rozumiem gdyby sprzedawali SAMĄ grę za MAX 50 zł. Ale 100 zł za podobno polską produkcję? Nie do przyjęcia.

Jeśli chodzi o najbardziej niedocenią grę to tutaj jak najbardziej Painkiller. Polska gra za polską cenę rozwalająca Far Cry, HL2 oraz Doom 3. Szybko działający czad wykorzystujący fizykę Havoka (wyprzedził a nawet pobił pod tym względem HL2). Świetna muzyka, świetna akcja, doskonała atmosfera, za******sta fizyka. A jednak średnia ocen to 85%. Niby nie mało, ale jak dla mnie niesprawiedliwa ocena, bowiem jeśli twory typu FC czy HL2 mogą mieć średnio 95% to dlaczego Painkiller nie może?? Tej odpowiedzi należy chyba doszukiwać się spoglądając na wydawców obu tytułów i miliony dolarów jakie przeznaczali na kampanie promocyjne swoich pupili:]

Kolejnymi tytułami jakie uważam za niedocenione są napewno Clive Barker's Jericho, FEAR 2 (który jest totalnym udoskonaleniem pierwszego), nowy Wolfenstein oraz mój ulubiony Mirror's Edge. Jericho ma świetną grafikę, niesamowity klimat, rzeź no i głupią grą też nie jest. Ma fajną fabułę, a i czasem troszke pomyśleć trzeba;) FEAR 2 to gra nie malże doskonała. Mówię "nie malże", bowiem z zasady nic nie jest doskonałe;P FEAR 2 działa szybciej niż FEAR1 działał w swoim czasie. Poza tym dużo więcej się tam dzieje. Poruszając się po świetnie wykonanych lokacjach ma się wrażenie że NAPRAWDĘ JEST COŚ NIE TAK. Jest więcej klimatu niż w FEAR1, wszystko jest takie jakby intensywniejsze i bardziej szczegółowe. Nawet fabuła wydaje się być dużo lepiej ukazana niż w jedynce. Co do Wolfensteina? Powiem tak: w swoim czasie Heretic (1995 rok) też dostawał średnio 75-80%. Takie oceny dostawał tytuł przez wielu uważany za lepszy od boskiego DOOMa. Jak widać media się mylą i to często się mylą. Spójrzmy chociażby na nowsze gry ID Software. RTCW w swoim czasie był brany pod buta. 5 lat później nikt marnego słowa nie powiedział. Na Dooma 3 pluli się ludzie masakrycznie. Dzisiaj to kult, klasyk. I tak samo będzie z Woflensteinem. Nowy Wolf to naprawdę świetna gra. Ok, jest parę rzeczy do których można się przyczepić. Z mojego punktu widzenia jest to np. możliwość jedynie ulepszania broni bez mozliwości kupowania nowych (np. amerykańskich). Nie ma piesków jak w jedynce:( hehe;P No i menu jest dziwne. Jakoś mi nie pasuje do istoty Wolfensteina. Wg. mnie w menu powinno być ukazane np. miasto Isenstadt oraz zamek nad nim, a nie jakiś bombowiec zestrzelony. Ale pomijając tego typu pierdoły trzeba przyznać że nowy Wolf to kawał świetnej roboty, a wystawiane mu ocen średnio nie przekraczających 80% to chamstwo, bowiem gra zasługuje na 10% więcej. No i na koniec mój ukochany Mirror's Edge. Nie wiem jak w CD ACTION, ale gamespot ocenił ME na 7.0:] Ujmę to tak: do czasu ME nie podejrzewałem, że można dokonać przełomu w grach FPP. ME udowodnił mi że się myle. Gra jest totalnie za*****sta, jest innowacyjna i naprawdę doskonale przemyślana. Każdy kto grał w ME (będąc oczywiście pozytywnie nastawionym bądź chociaż neutralnie;)) wie o czym mówię. ME jest szybki, czasem trudny, ale da się w niego spokojnie bez stresowo grać. Człowiek wie gdzie ma biec, gdzie ma wyskoczyć. Wszystko idzie płynnie jak... po krawedzi lustra:) No ale najwyraźniej panowie z Gamespot nie dostali tyle pieniążków ile by sobie życzyli:)

Podsumowując powiem tylko, iż to co napisałem jest moją i tylko i wyłącznie moją opinią. Z pewnością wielu się nie zgodzi. I mają prawo do tego tak jak ja mam prawo do swojej opinii:) Historia nie raz pokazywała, że to co piszą recenzenci (czy zawistni ludzie) często mija się z rzeczywistości. I tak też jest w przypadku tytułów, o których wspomniałem tutaj.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może teraz jest zapominamy, ale wicąsz przykuwa :D mnie przy ekranie.

Vietcong

Świetne AI

Jak na tamte czasy Grafika (Bardzo ładnie wykonana dżungla)

Spory Arsenał Zabawek (od Pistoletów do Granatnkia M79)

Kumple z oddziału (trochę się można wkurzyć bo zabiją szypciej niż ty :D albo gdzieś śię ociągają)

Klimat Tuneli :D.

Fajny Multiplayer (to dzięki niemu ta gra jeszcze się trzyma)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też zawsze uważałem, że Vietcong był odrzucony. Może V2 nie był już taki okazały jak jedynka, ale też dobry. Mi się spodobało w jedynce to, że nie jest tak prosta jak CoD. Oczywiście jest łatwa, ale nie tak mizernie jak Call of Duty. To Vietcong wprowadził w multi stopnie i takie fajne mapki. Dużo radochy dawało zestrzelenie Wietnamca. Misje były ciekawe i dobry klimat. Gra nie prezentowała poziomu Call of Duty, ale nie można jej zrzucić do kosza razem z Rajdem na Berlin, czy nawet Commandos Strike Force. W końcu to dwie jedyne, udane gry o Wojnie wietnamskiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie najbardziej niedocenioną grą jest zdecydowanie absolutnie genialne Beyond Good & Evil. Wymienie jeszcze cudowne Beyond Good & Evil. Aaa, zupełnie niezasłużenie zostało zapomniane fantastyczne Beyond Good & Evil. Wspomniałem już o Beyond Good & Evil? :]

:) A tak na poważnie - Beyond Good & Evil. :) Dla mnie najlepsza gra w historii. Już to pisałem wiele razy i mam siłę to powtarzać. Płakałem i przeżywałem, jak głupi. Kto nie grał, ten wieeele stracił. No i muszę dodać, że kupiłem grę w czasopiśmie Cybermycha. ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudny wybór z tak dużej puli. Ale spróbuje. Zacznę od Worms, bo w pierwszej chwili nie pokazali klasy. W późniejszych częściach pokazali jaja. MediEvil też został sam. Unreal Tornament III też słabo wyszedł. Crysis za swoje wymagania. Jeszcze Lair i Kane and Lynch. Miały być hity a wyszło jak zwykle. Jeszcze myślę co stanie się z Little Big Planet.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...