Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Qn`ik

Uroki sequeli

Polecane posty

sequele nie są złę, zależy tylko czy ktoś je robi na szybko i dla kasy (tomb ridery) czy z pasją jako kontynuacje przygody.

Przeca Silent Hill 2 najlepszym horrorem jest, a to druga część. Na dodatek najbardziej dopracowana, miodna i straszna druga część jaka fani mogli sobie wymarzyć. Tak samo zresztą z serią MGS, co prawda dwójka jest śrenida, ale 3 (ps2 only) to już wyżyny formy pana Kojimy. A Syberia? ta gra nie miała by racji bytu bez drugiej części <mniam, mniam>. I Baldur, nie zapominajmy o Baldurze, przeca dwójka leży 3 cm od statusu gry idealnej ;) .

A to że są kiepskie sequele.. po prostu bywają kiepskie gry, nieważne czy są kontynuacją czy częścią pierwsza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wyżej - to zależy od twórcy... czasem można przekombinować z sequelem, chociażby SC: ConViction, albo nowy Prince of Persia, które nie przypominają już kompletnie pierwowzorów. Można by równie dobrze (i chyba najlepiej) zrobić z nich zupełnie nowe tytuły, jednak widzę, że Ubisoft chce jeszcze wycisnąć kasę ze swoich marek. Przecież stado fanów wszystko zakupi...

Podsumowując: dążenie do ideału - TAK! Kombinowanie na siłę, aby wyciągnąć kasę - NIE!

Edit: osobiście wolę sequele gier, np. Warrior Within, SC: Chaos Theory, Baldur 2, Fallout 2.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież nowy Prince ma byc zupełnie nowym tytułem, nie opierającym się na poprzednich trzech częściach gry. Co prawda będzie sie opierał na podobnych mechanizmach, ale jak ludzie zobaczą, że główny bohater, że świat jest inny, to nie wezmą tej gry za sequel i będą do niej podchodzić z dozą niepewności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To osobiście faktycznie zalezy czy dany sequel jest tylko hopką wydawców na kasę, czy tworem poświęceni wiekszego niz: ,,dajmy to co było tylko więcej.,,

Jak dla mnie zalezy- niektóre sequele sa dobre, ale nie lepsze(Runaway), albo ciutes się wahają(NFS), albo utrzymują poziom(BS)., albo wnosza powiew swiezosci do gry(The Sims[a co, a nie?:)]).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

racja, z sequelami bywa różnie. Na przykład seria FIFA - patrząc obiektywnie, rok po roku nie ma dużej zmiany.

Zależy też jak na sequele patrzymy. Czy oczekujemy dużej zmiany (okupionej długą pracą), czy kolejną odsłonę na kolejną jesień... W tym wypadku (FIFA) nie można wymagać, żeby zmiany były przełomowe co rok.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z sequelami jest ten problem że miast być coraz lepsze stają się coraz krótsze :( . Kiedyś jak się kupiło grę to się w nią tygodniami grało, a dziś? Dziś są gry robione szybko (podstawka wolno bo trzeba engine zrobić ), a potem idą sequele co kontynuują historię z podstawki nie wnosząc za dużo nowego. Są oczywiście chlubne wyjątki, ale kolejne części tej gier powstają co kilka lat. Jak to się utrzyma to w 2020 będziemy grać w Half Life 5: Episode 33 czy Call of Duty 43. Lepiej stworzyć jedną dłuższą grę, do której będziemy wracać przez wiele lat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sequele nigdy dla mnie nie były lepsze od pierwowzorów. po prostu nie umią zachować tego klimatu. może znalazło by się parę wyjątków lecz występują tak sporadycznie że niecce mi się o nich pisać. albo ekipa chce zrobić coś lepszego i wychodzi im to bardzo słabo albo zmienią jakiś mały element rozgrywki z pierwowzoru i już to nie to samo

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sequele nigdy dla mnie nie były lepsze od pierwowzorów. po prostu nie umią zachować tego klimatu. może znalazło by się parę wyjątków lecz występują tak sporadycznie że niecce mi się o nich pisać. albo ekipa chce zrobić coś lepszego i wychodzi im to bardzo słabo albo zmienią jakiś mały element rozgrywki z pierwowzoru i już to nie to samo

pograj w serię fallaut'a to zobaczysz że ta gra potrafi zachować klimat

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego sequele są zazwyczaj słabsze? Bo przez czas ich produkcji gracze nakręcają się na daną grę. Czyli gra XXX była spoko to XXX2 musi byc lepsze trzeba by dodać to to i to usunąć to a tego nie ruszać, lepsza grafika ten sam klimat itp, a twórcy też ludzie i nie są w stanie sprostać waszym wymaganiom. Im dłużej czekamy na 2 część tym bardziej się zawiedziemy bo mamy własne wymagania a twórcy inne. Dlatego sądzę że DNF będzie słabe bo gracze są nakręceni na tę grę i mają przed nią takie wymagania którym największe hity EA by nie sprostały.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są sequele, które są słabsze, np. Dawn of War II (chlip, szkoda mi tej gry), Godfather II (cement na buty i do wody, EA, coście zrobili z tym dobrym tytułem?

Ale są i gry z mocniejszymi sequelami (GTA IV, aj, zapomnieliście, CoD4, PoP: T2T - przykład, jak dla mnie, dobitny).

Są i porównywalne (Sims 2,Syberia II)

Więc ja nie marudzę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z sequelami jest ten problem że miast być coraz lepsze stają się coraz krótsze :( . Kiedyś jak się kupiło grę to się w nią tygodniami grało, a dziś? Dziś są gry robione szybko (podstawka wolno bo trzeba engine zrobić ), a potem idą sequele co kontynuują historię z podstawki nie wnosząc za dużo nowego. Są oczywiście chlubne wyjątki, ale kolejne części tej gier powstają co kilka lat. Jak to się utrzyma to w 2020 będziemy grać w Half Life 5: Episode 33 czy Call of Duty 43. Lepiej stworzyć jedną dłuższą grę, do której będziemy wracać przez wiele lat.

Problem w tym, że w niektórych gatunkach ciężko jest stworzyć grę do której będzie się wracało latami. O ile RPGi takie być powinny bo od nich można wymagać długiej wielowątkowej fabuły, i kilku dróg na rozwikłanie problemów (co czasami sprawia, że konieczne jest przejście gry kilka razy dla poznania wszystkich opcji) tak w FPSsie to już nie zadziała, tutaj musi być genialne multi żeby przyciągnąć na dłużej bo rzadko kiedy FPS może poszczycić się naprawdę dobrą fabułą a grafika zbyt szybko przemija, żeby utrzymać na dłużej. Niestety mamy już kilka potężnych sieciowych króli i ciężko jest któregokolwiek zdetronizować.

Trochę się temu nie dziwie przecież zwykłe jest ciężko sprostać legendzie i obawiam się że podobnie będzie z diablo 3 albo starcraftem 2 mogą nie sprostać ze swoimi pierwowzorami no i zamiast wielkich hitów być wielkie porażki albo średniaki.

Pamiętaj, że tutaj mówimy o Blizzardzie a on już kilka razy pokazał, że potrafi sprostać oczekiwaniom i stworzyć godne sequele. Przynajmniej w przypadku Starcrafta 2 Blizzard zamierza stawiać na sprawdzone rozwiązania zostawiając wiele rzeczy po staremu (dodając jednak również wiele nowych) i jedyne co mi się aktualnie nie podoba to kreowania go od samego początku na RTSa dla hardcorowców... ale ja raczej nie zamierzam grać w SC po sieci :tongue: . Diablo 3 też raczej będzie bazował na sprawdzonych rozwiązaniach z Diablo 2 i z WoWa przez co wierzę, że i ta gra nie zawiedzie oczekiwań (o ile ludzie przestaną smędzić nad każdą pierdółką bo im się kolor lokacji nie podoba...).

IMO to, że ostatnio sequele "nie spełniają naszych wymagań" to też po części nasza wina bo jeżeli już przy pierwszych screenach ludzie potrafią narzekać, płakać i wyrokować, że to koniec, że będzie gniot itp. to nic dziwnego, że po premierze krzyk jest jeszcze większy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tutaj przytoczę przykład CoDa, tym samym popierając kolegów powyżej. Modern Warfare był znakomitą grą w Single Player, jak i w Multi. "Dwójka" miała już zwaloną fabułę i (moim zdaniem) gorsze mapy sieciowe. I tak kupiłem MW2 dla multi, ale trochę rozczarowałem się nierozwiązanymi sprawami w fabule. Czemu więc innowacyjne gry, dobrze zapowiadane w, takim np. CD-Action są kupowane masowo, a potem słyszy się narzekania? To zależy już tylko i wyłącznie od tego, czy twórcy są przekonywujący i mają dużo kasy, żeby przekupić CD-Action :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opowiadacie o niedorzecznościach fabuły sequeli. Spoko, ale gdy zagracie w grę, która porwie Was swoją historią to tak czy inaczej każdy z nas chciałby jej sequel. Zresztą były w historii sequele mniej lub bardziej udane. Max Payne 2 się przyjął dzięki kilku dobrym rozwiązaniom ( m. in. strzelaniu z pozycji leżącej), a np. Modern Warfare 2 wg dużej ilości graczy jest uważany za gorszą część niż " jedynka".

Ogólnie osobiście nie mam nic do sequeli, a powiem nawet więcej: Wciąż mam nadzieję i gorąco wierzę w sequel Original War.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego, co wiem (a wiem całkiem sporo), to jak ktoś robi sequela, to zwykle fabuła mu już gorzej wychodzi. Taki Modern Warfare (znów) był świetny (wiem, że już to mówiłem), ale MW2 już nie tak bardzo. Miało być filmowo, a wyszło masowe zabijanie kolejnych fal przeciwników. Zrobili to tylko dlatego, że miało się dobrze sprzedać. Po wrażeniach z "jedynki" każdy chciał kupić dwójkę. I jest jak jest. Sequele często są robine na siłę i to jest ich największy minus. Jeśli autorzy nie mają pomysłu na pożądną kontynuację gry, to lepiej jej nie robić, a zrobić nową produkcję, podobną chociażby do tamtej, ale dobrą. Wniosek: Jeśli nie masz dobrego pomysłu nie rób gry, tylko znajdź dobry pomysł na inną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...