Skocz do zawartości

Fallout (seria)


Gość CRD

Polecane posty

Nie uważasz, że jest to nieco dziwne, że podczas gdy na zachodzie rozkwitały takie centra cywilizacji jak Vault City, NCR czy New Reno, 30 lat później na wschodnim wybrzeżu dalej są zgliszcza, jakieś marne resztki ludzkości i spalone samochody na opustoszałych ulicach?

Nie uważasz, że jest to nieco dziwne, że podczas gdy na zachodzie Polski mamy takie centra cywilizacji jak Poznań, Szczecin czy Wrocław, na wschodzie 70 lat po wojnie nadal pustki? Wiele czynników mogło wpłynąć na taką niejednorodność; chociażby dlatego, że to jednak Wschód jest centrum cywilizacyjnym i decyzyjnym USA, mógł dostać o wiele mocniej bombkami niż takie -beep- z zachodu, co to tylko ma Vegas, Reno i inne ośrodki wypoczynkowe/szulerstwa, a zatem zostało mniej rąk do odbudowy i mniej terenu do odbudowy, co owe procesy znacznie spowolniło? Innymi słowy, czynniki geopolityczne, zbiegi okoliczności (śmiem twierdzić, że gdyby nie Vault Dweller, NCR wcale nie powstałoby tak szybko, nawet pomijając nieuchronną jesień średniowiecza zafundowaną prze Mistrza) itp. itd. isnieją i o wielkie różnice bardzo łatwo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie inne pytanie, które mnie już od jakiegoś czasu nurtuje.

Mianowicie: ci sympatyczni panowie w zarzuconych na pancerze kurtkach, w maskach gazowych i hełmach, nieodłącznie z jakiegoś rodzaju bronią palną w łapie... kto to konkretnie? NCR? Legion? Ktoś jeszcze inny?

No i najważniejsze... da się samemu taki mundurek dorwać? :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyny słuszny sposób na zdobycie tego pancerza jest zabicie takiego rangera. Jednak jest mały problem, po zabiciu takiego przy świadkach, całe NCR zaczyna cię nienawidzić. Zatem zostaje albo zabicie takiego przez sen, albo jednym strzałem ze snajperki z całkiem sporej odległości(btw. pancerz wspomagany jest lepszy, a jedyna osoba zdolna naprawić to wdzianko to technik NCR).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up ktoś Ci kazał atakować Deathclawa będąc na 8lvl? :P

Na legion najlepszą odpowiedzią jest Boone.

Co do pancerza Rangera NCR to da się go chyba też naprawić innymi rzeczami jak się ma perka co pozwala na improwizację przy naprawianiu.

Major Knight w Obozie Mojave naprawia do 100%, może u niego też można by spróbować.

Można zabić go z bliska - Stealth boy powinien pomóc ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia gustu. IMO świat w blisko 80 lat od wyjścia Vault Dwellera mógł się na tyle ustabilizować, by jedzenie było bardziej dostępne.

Bardziej dostępne tzn co nocy wychodzi na pustkowia banda jedzeniowych wróżek i rozrzuca żarełko po losowych miejscach i POI, którym następnie nikt się nie interesuje, bo wszyscy są najedzeni do syta? Poza tym IMO to w dwa wieki po wojnie ludzkość mogłaby się np nauczyć stawiać domy. Chwila, z tego co pamiętam to się kilkadziesiąt lat wcześniej nauczyła, tylko nagle znowu zapomniała. Pewnie z przejedzenia.

A jak są żyzne gleby, to jest hodowla i rolnictwo - absolutna podstawa każdej cywilizacji.

Zdobycie względnie zdrowego jedzenia nie powinno nastręczać wielu trudności - nie w kilkadziesiąt lat od jako-takiego ustabilizowania się sytuacji.

Dokładnie. I dlatego w F3 aż "roi się" od farm i generalnie miejsc wytwarzających żywność, a zarówno w F3 jak i NV podstawę diety postnuklearnego tubylca stanowi magiczne dwustuletnie jedzonko sprzed wojny, amrite?

Rankin - a jakie polskie miasto w trakcie wojny oberwało najmocniej, zostało zmiecione z powierzchni ziemi a ludność wymordowana niemal do nogi? I jakie polskie miasto jest dziś największe, najludniejsze i najbardziej rozwinięte? Tak, oczywiste jest, że District Capital oberwał w wojnie mocniej, tak samo jak oczyiwste jest, że był na uderzenie najlepiej przygotowany i że po wojnie napłynęło by do niego najwięcej ludzi i surowców i najszybciej by się podniósł. Poza tym z tym porównaniem do Polski to bym uważał, bo gdyby odnieść na naszą sytuację to, co sugerują twórcy F3 to do dziś grasowaliby partyzanci, ludność mieszkała w ruinach a podstawą żywienia byłyby puszki z przedwojenną mielonką. Tylko z tajemniczymi dungeonami metra byłoby trochę inaczej, bo mamy zaledwie jedną linię, więc żadne emo wampiry by się tam nie pochowały (chociaż kto wie...).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up i kwestia miasta.

Zauważ, że po ruinach Warszawy nie biegali supermutanci strzelający do wszystkich ludzi.

Ponadto - na naprawę Warszawy poszły środki (i ludzie) z całej Polski.

No i wreszcie - naprawa Warszawy odbywała się przy wsparciu całego, ludnego kraju. W przypadku Waszyngtonu mamy do czynienia z niedobitkami, które wolą sobie zrobić ziemianki lub zająć od biedy nie zrujnowane budynki, niż bawić się w odgruzowanie miasta (bez wsparcia ciężkiego sprzętu! WTC sprzątali miesiąc, a mieli WSZYSTKO co mogło przyspieszyć taką działalność. Tutaj masz tylko determinację i proste narzędzia)

Bardziej dostępne tzn co nocy wychodzi na pustkowia banda jedzeniowych wróżek i rozrzuca żarełko po losowych miejscach i POI, którym następnie nikt się nie interesuje, bo wszyscy są najedzeni do syta?

Jakieś przykłady...?

Bo ja pamiętam, że owszem, żarcie (przedwojenne konserwy) można znaleźć w opuszczonych budynkach, a w "nowych" miejscówkach jedzeniem są albo rośliny, albo mięso ubitych przed chwilą zwierząt, albo racje żywnościowe znalezione przy trupach.

Poza tym IMO to w dwa wieki po wojnie ludzkość mogłaby się np nauczyć stawiać domy. Chwila, z tego co pamiętam to się kilkadziesiąt lat wcześniej nauczyła, tylko nagle znowu zapomniała.

Pomyśl logicznie - po jakiego wała mają stawiać nowe domy, skoro mają pół Las Vegas do zajęcia? To raz. Dwa - nie potrafią budować? Przypomnij sobie Goodprings - budynki, w których ktoś mieszka są odbudowane, te opuszczone to kompletne ruiny. To samo w Novac, czy jakiejkolwiek innej miejscowości.

A że nigdzie nie ma wspaniałych miast w stylu NCR z F2? Nie wiem, czy pamiętasz, ale w NV jest wojna. Żołnierze NCR narzekają, że nie mają prowiantu, sprzętu i ludzi by odpierać ataki Legionu, a Ty oczekujesz, że będą stawiać wypasione miasta?

Powtarzam - to nie są błędy świata wykreowanego, tylko niezgodności powstałe na zderzeniu jego i Twojego o nim wyobrażenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<okleja głowę taśmą, bo mózg zaczyna uciekać oczami, nosem i uszami>

Tak, USA jest o wiele mniejszym i mniej prężnym krajem niż Polska i zważywszy na to, że od wielu lat trwała intensywna wojna a wróg znajdował się już na terytorium Ameryki Północenej na pewno kompletnie nikt nie spodziewał się i nie przygotował na uderzenie nuklearne. Oczywiście przez dwa-[ciach]-wieki nikt nie wpadłby na genialny pomysł, żeby na bazie Waszyngtonu spróbować odbudować cywilizację i społeczeństwo, po co, skoro można czcić bombę atomową i robić wycieczki po fabryce nuka coli. A dzieci i tak są nieśmiertelne, więc przyszłość zabezpieczona.

Jakieś przykłady...?

Bo ja pamiętam, że owszem, żarcie (przedwojenne konserwy) można znaleźć w opuszczonych budynkach, a w "nowych" miejscówkach jedzeniem są albo rośliny, albo mięso ubitych przed chwilą zwierząt, albo racje żywnościowe znalezione przy trupach.

Przykłady na co? Wszędzie wala się jedzenie, które nie dość, że jest jadalne po dwóch wiekach to jeszcze nikt w tym czasie nie uznał za stosowne go, bo ja wiem, zjeść. I to jedzenie jest wszędzie, w osadach jest go równie dużo, jeśli nie więcej, co płodów ziemi. A w F3 nie było praktycznie żadnych miejsc, gdzie owe płody mogłyby być wytwarzane.

Pomyśl logicznie - po jakiego wała mają stawiać nowe domy, skoro mają pół Las Vegas do zajęcia? To raz. Dwa - nie potrafią budować? Przypomnij sobie Goodprings - budynki, w których ktoś mieszka są odbudowane, te opuszczone to kompletne ruiny. To samo w Novac, czy jakiejkolwiek innej miejscowości.

A że nigdzie nie ma wspaniałych miast w stylu NCR z F2? Nie wiem, czy pamiętasz, ale w NV jest wojna. Żołnierze NCR narzekają, że nie mają prowiantu, sprzętu i ludzi by odpierać ataki Legionu, a Ty oczekujesz, że będą stawiać wypasione miasta?

Po jakiego wała mieszkasz w domu? W piwnicy ci niewygodnie? Co jest odbudowane? Nawet ścian nikt nie oczyścił. A wojna z legionem oczywiście zaczęła się chwilę po ataku nuklearnym, skutkiem czego ludzie otrzepali ramiona z pyłu i z okrzykiem "wpieroooot" poszli na sztachety. I oczywiście ci ze wschodniego wybrzeża też się tym przejęli a do tego mieli niezwykle wątłą psychikę, więc przez dwieście lat nie wybudowali choćby wychodka.

Wersja tl;dr: herp-derp, hurrrrr.

Nie używamy żadnych słów wulgarnych. Bethezer

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się, czy kupić nowego Fallouta, czy też może CoD: Black Ops.

Wiem, że to zdecydowanie różne gry, ale przez to tym bardziej nie mogę się zdecydować. Z jednej strony jestem fanem erpegów i bardzo lubię pierwszego Fallouta, z drugiej, F3 mimo niezłych momentów był raczej słaby. No i nienawidzę Obliviona.

Dlatego proszę Was o pomoc =)

Jak w New Vegas prezentuje się:

- Klimat

- Długość rozgrywki (w CoDzie mam multi z dedykowanymi serwerami...)

- Tryb harcore (czy sprowadza się tylko do wszamania czegoś od czasu do czasu?)

- Fabuła

- "Intensywność" strzelanin i ogólnie rozgrywki

- Konstrukcja zadań

Ogólnie, czy warto?

Do CoDa ciągnie mnie tylko i wyłącznie możliwość pogrania z kolegami.

Edytowano przez Diex
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Diex

1) Klimat - o wiele lepszy (moim zdaniem) niż w FO3, główna historia jest o wiele lepiej zrealizowana niż w FO3, jest trochę nawiązań do starych Falloutów, tylko noce są za jasne ;)

No i wspomniana już Vault 11... Obowiązkowy przystanek podczas zwiedzania Mojave.

2)Długość rozgrywki i konstrukcja zadań - przejście gry może zająć od 12-14 godzin (wersja 'idziemy głównym wątkiem') do 30, 40 jeśli się chce komuś robić questy towarzyszy, i inne podobne. Oczywiście dużą część questów można zrobić na przynajmniej dwa sposoby, część z ważniejszych questów wpływa również na zakończenie jakie uzyskujemy. Nie da się odkryć wszystkiego za jednym razem. Poza tym, można grać różnymi 'buildami' przez co gra zyskuje na 'replayability' :D

Sam główny quest można zakończyć na 4 'główne' sposoby, a zostaje jeszcze kilka mniejszych wyborów do podjęcia. Zdecydowanie nie jest to gra, w której można zrobić wszystko za jednym razem.

3) HC - nie gram na HC, ale więcej niż potrzebę spania, jedzenia i picia, oraz tego, że Stimpaki nie działają natychmiast to on nie oferuje (może jeszcze kilka rzeczy), ale jest już kilka modów, które czynią vanilla HC bardziej HC.

4) Strzelać trzeba, ale nie zawsze, dużo można załatwić retoryką, naukami ścisłymi czy handlem.

IMO Warto.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, 30-40h na skonczenie ? szybcy jestescie ja gram juz od soboty a dotarłem dopiero do NV. Jak na mój gust to 100h ale ja stary jestem to moze dlatego. :)

Btw. Moze mi ktoś wytlumaczyć z której strony f3nv jest graficznie słabe ? Bo widze negatywne wypowiedzi ale gierka jakosciowo nie odbiega od tego co jest serwowane w większości dzisiejszych gier. To wszystko za sprawa konsol takze oco chodzi ?

Edytowano przez Bohusz
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up:

Grafika się niewiele zmieniła od Obliviona (2006) - animacje postaci i ich wygląd pozostawiają dużo do życzenia. Także jakość tekstur jest taka sobie i ogólny poziom kanciastości świata. Większość nowych gier wygląda znacznie lepiej od FNV (Arcania, Dragon Age). Niemniej grafika jest czytelna i przynajmniej jakoś strasznie komputera nie zarzyna.

Z innej beczki - wreszcie dopracowali towarzyszy. Naprawdę się przydają i mają potężne ataki a nie są tylko przeszkadzajkami, które zaraz giną.

Edytowano przez FireStorm^
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie przejście NV zajęło 57 godzin, a i tak wielu miejsc nie odwiedziłem. Zresztą popełniłem ten sam błąd co przy graniu w trójkę, mianowicie starałem się zrobić wszystko, znaleźć wszystko i zdobyć wszystko, przez co po tych pięćdziesięciu paru godzinach odechciało mi się grać i główny wątek to było "byle do końca". Nie zmienia to jednak faktu, że 50 godzin dobrej zabawy w porównaniu to innych gier jest naprawdę dobrym wynikiem. Teraz czekam tylko na DLC, aby mój zapał do gry odżył na nowo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Btw. Moze mi ktoś wytlumaczyć z której strony f3nv jest graficznie słabe ?

Przełącz na widok z trzeciej osoby, oddal go maksymalnie i zacznij biec po skosie (w sensie klawisze kierunkowe w przód i w bok). : )

Ja teraz przeżywam kryzys w NV. Dotarłem fajnego zadania (

odnalezienie zaginionych patroli Bractwa

), ale za cholerę nie jestem w stanie go wykonać. Tzn. mógłbym, ale nie chcę. : ) Żeby zrobić siedzibę Repconn musiałbym albo rozwalić te wszystkie roboty, albo poexpić gdzie indziej dość dużo i rozwinąć Science. Nie chcę tak wszystkiego tutaj zabijać, więc muszę czekać.

Chcąc zdobyć doświadczenie ruszyłem za drugim elementem zadania (

baza lotnicza... Nelson? Chyba jakoś tak

) i tu tak - najpierw gra mi się wywaliła, jak byłem w połowie (wcale nie takiej krótkiej) drogi. Potem zaatakowało mnie coś i zginął

ED-E

(swoją drogą - chyba najczęściej padający towarzysz...). Znowu reload, tym razem dotarłem na miejsce i, jak można się spodziewać, momentalnie padłem

pod silnym ostrzałem rakietowym

. Powtarzałem to trzy razy, wynik za każdym był taki sam, więc się wkurzyłem i wróciłem do

Forlorn Hope

wykonać misję odbicia jakiegoś miasteczka. Atak poszedł bez żadnych problemów (nie wiem czemu tak narzekacie na Legion - padają jak muchy po trzech-czterech strzałach z Cowboy Repeatera), zaczynam zbierać loot i co?

Veronica

się zacięła. Stoi w miejscu i się nie rusza. Nie pomaga nic - szybka podróż gdzie indziej zostawia ją w tym samym miejscu, rozkaz poczekania i ponowny podążania za mną - nic.

No i teraz jestem w takim momencie, że gdzie bym się nie ruszył, tam już byłem co najmniej raz, więc mi się nie bardzo chce. : )

A z innej beczki - nie wiecie, czy ten mod, który otwiera zakończenie można dorzucić w dowolnym momencie? Nie trzeba zaczynać gry od nowa?

Edytowano przez Alaknar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up:

Grafika się niewiele zmieniła od Obliviona (2006) - animacje postaci i ich wygląd pozostawiają dużo do życzenia. Także jakość tekstur jest taka sobie i ogólny poziom kanciastości świata. Większość nowych gier wygląda znacznie lepiej od FNV (Arcania, Dragon Age). Niemniej grafika jest czytelna i przynajmniej jakoś strasznie komputera nie zarzyna.

Z innej beczki - wreszcie dopracowali towarzyszy. Naprawdę się przydają i mają potężne ataki a nie są tylko przeszkadzajkami, które zaraz giną.

No unreal engine tez jest tak trochę stary bo z 2007 r chociaż do dzisiaj bardzo popularny, to i gierki wyglądają bardzo podobnie. Fallout poza brakiem cieni na obiektach i jakością textur w zasadzie wygląda tak samo jak większość obecnie generowanych tytułów. No a kanciastość w falloucie ? Głupia szklana kula ma wiecej geometrii niż być powinno. Mogę się zgodzić że czesto siatka jest nie równa pod kontem gęstosci ale zauważyłem to tylko na elementach otoczenia co jest dość jasne. Poza tym fakt tu się zgodzę że silnik obwiliona ma spore ograniczenia, ale nie zgodzę się ze wygląda słabo. Pod kontem gier robionych na ixa wygląda razej podobnie jak większość obecnych tytułów (Cody, bioshocki, itp) No ale moze patrze na to zbyt pozytywnie także nie chce się spierać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z innej beczki - nie wiecie, czy ten mod, który otwiera zakończenie można dorzucić w dowolnym momencie? Nie trzeba zaczynać gry od nowa?

Jeśli masz na myśli mod do grania dalej po zakończeniu - tak. Ogólnie NV jeszcze ani razu nie wywaliło mi z powodu modów - a mam sporo i codziennie dochodzą nowe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak

"Tak", w sensie "tak, wymaga rozpoczęcia nowej gry", czy "tak" w sensie "nie, możesz grać dalej bez obaw"? : )

Chodzi mi nawet nie tyle o stabilność gry, bo z tą bywa... Różnie. :) Bardziej mi chodzi o to, czy mod zadziała, jeśli go wrzucę do plików gry z już rozpoczętą rozgrywką.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry za trochę niejasną odpowiedź, miałem na myśli: Tak, możesz wrzucić moda i załadować swojego starego save'a, wszystko będzie działać.

Nawet kiedy grasz na modach i w pewnym momencie postanawiasz je wyłączyć, podczas ładowania "zmodowanego" save'a, wyskoczy jedynie okienko z informacją, że pewna zawartość może być niedostępna.

@Bohus

Jak się uprzesz, to i w 5 godzin przejdziesz główny wątek, bez zadań pobocznych. Sam dla próby stworzyłem speca od broni palnej i retoryki (hint: dzięki niej można ominąć sporo małych, nudnych questów, ogólnie - niesamowicie przydatny skill) którym główny wątek (

dla House'a

) przeszedłem w 7 godzin, na trudnym.

btw. Czy też zauważyliście, że Veronica jest ciut za silna?

Przeciwników, na których ja muszę wyładować pół magazynka, ona ściąga jednym prostym z rękawicy wspomaganej. Rozumiem, że jako członkini Bractwa Stali jako taki poziom musi reprezentować, no ale bez przesady.

Jeśli chcecie ją jako towarzyszkę w podróży, polecam ściągnąć moda który powoduje, że jej siła rośnie wraz z naszą.

Edytowano przez Yeenzoo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<okleja głowę taśmą, bo mózg zaczyna uciekać oczami, nosem i uszami>

Tak, USA jest o wiele mniejszym i mniej prężnym krajem niż Polska i zważywszy na to, że od wielu lat trwała intensywna wojna a wróg znajdował się już na terytorium Ameryki Północenej na pewno kompletnie nikt nie spodziewał się i nie przygotował na uderzenie nuklearne. Oczywiście przez dwa-[ciach]-wieki nikt nie wpadłby na genialny pomysł, żeby na bazie Waszyngtonu spróbować odbudować cywilizację i społeczeństwo, po co, skoro można czcić bombę atomową i robić wycieczki po fabryce nuka coli. A dzieci i tak są nieśmiertelne, więc przyszłość zabezpieczona.

Mnie w sumie zawsze bardziej zastanawia jak to możliwe, że po 200 latach w jakimś zruinowanym bunkrze działają jeszcze jakieś komputery i co je tak właściwie zasila. Ba, w ciągu tych 200 lat większość budynków powinna się zawalić. Tak możnaby długo wymieniać - ale w sumie problem z gospodarczą logiką świata istnieje w większości gier sandbowych.

Np. w Oblivionie pól uprawnych nie ma prawie wcale, port dla żaglowców znajduje się za mostem pod którym można by przepłynąć co najwyżej kajakiem a zbroja płytowa kosztuje tyle co 10kg chleba ;) Trochę lepiej jest w serii Gothic, ale tam też pól uprawnych jest b. mało w stosunku do populacji świata a na większości z nich spotkamy bynajmniej nie rolników tylko jakieś przerośnięte komary albo inne paskudztwa.

W grach nie sandboxowych trudniej się czepiać, bo czego oczy nie widzą tego sercu nie żal jak mawiają ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zaś zawsze zastanawiało, jakim cudem w całej Myrtanie, Cyrodill czy wielu innych krainach fantasy nie dało się znaleść jednej, nawet malutkiej...latryny:D. Doszedłem w pewnym momencie do wniosku, że herosi są tak heroiczni, mordują stada smoków itd, bo się zwyczajnie wys*ać nie mogą...Nie żeby to było coś wielkiego i uciążliwego, ale takie szczegóły też wpływają na wiarygodność świata.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i co je tak właściwie zasila.

Nie wiem o której części dokładnie mówisz, ale w New Vegas mamy Hoover Dam ( tamę Hoovera ) i Helios One. Poza tym np.

Boomerzy na swoim lotnisku też mają trochę tych baterii słonecznych

. Vaulty(chyba o tych bunkrach mówisz) - przygotowywane przecież na wojnę nuklearną - też na 100% miały jakieś generatory, możliwe że i jakieś baterie słoneczne, czy inne wynalazki się znalazły.

malutkie spoilery odnośnie energii jeszcze.

Co do Tamy Hoovera to żeby pokazać tym co nie grali mniej więcej ilość energii - podczas gry dowiadujemy się, że NCR ma jakąś umowę z House'm. Dostarczają mu 5% energii otrzymanej z tej właśnie tamy. Wspomina się też, że jest to o wiele więcej niż potrzebuje całe New Vegas ( nie powiedziano dokładnie ile ).

Co do Helios One to jest misja, gdzie musimy się dostać do komputerka ( oczywiście chronionego przez roboty i działka ) i zasilić bazę NCR ( SW od New Vegas, to lotnisko ) i jeszcze coś. Małe te obiekty nie były, więc trochę tego prądu takie baterie słoneczne generują.

Edytowano przez TargetZer0
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o której części dokładnie mówisz, ale w New Vegas mamy Hoover Dam ( tamę Hoovera ) i Helios One.

O wszystkich - wchodzi się do jakiejś rupieciarni, gdzie wszystko jest rozkradzione albo rozwalone w drobny mak i nic nie działa a tu nagle nagle ta-dammm, deus ex machina, w pełni sprawny komputer, na którym 200 lat zgnilizny i wilgoci nie robi żadnego wrażenia :)

Nie. Robimy. Piramidek. Bethezer

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O wszystkich - wchodzi się do jakiejś rupieciarni, gdzie wszystko jest rozkradzione albo rozwalone w drobny mak i nic nie działa a tu nagle nagle ta-dammm, deus ex machina, w pełni sprawny komputer, na którym 200 lat zgnilizny i wilgoci nie robi żadnego wrażenia :)

To się nazywa dopuszczalne uproszczenia realizmu dla gameplay'u. Równie dobrze można by się czepiać, że reaktory atomowe w kryptach ciągle działają po 200 latach, a amunicja przetrzymywana zbrojowni ciągle działa jak należy.

Znalazłem w jaskini

Fire Root Cave

gecko'sa o nazwie Legendary Fire Gecko. Chociaż nie wiem co było w nim takiego "legendary", head z Anti-material Rifle urwał mu łeb jak każdemu przed nim. Będę musiał przetrzepać porządnie jaskinie bo to drugi "legendary" jakiego znalazłem. W

Dead Wind Cave

spotkałem szarego szpona śmierci, aka Legendary Deathclaw. Myślałem, żem boss mając 26 lvl, Anti-material Rifle, 2 levele Toughness, implant na pancerz i T-51b na grzbiecie. No i fakt, PIERWSZY cios przeżyłem. Drugiego nie. Ciekawe, czy da się go zabić w jakikolwiek inny sposób niż head-y z A-mR, bo starcie twarzą w twarz odpada.

Edytowano przez kireta
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...