Skocz do zawartości

Dragon Age (seria)


Polecane posty

...Maleficar to mag, ktory stosuje zakazane kunszta, na przykład magię krwi lub przyzywanie demonów, podczas gdy apostata to po prostu dowolny mag, który nie podlega zwierzchnictwu Kręgu Magów (i tym samym Zakonu). Apostaci są ścigani przez templariuszy i często uciekają się do zakazanej wiedzy, by przeżyć, lecz fałszem byłoby twierdzić, że wszyscy apostaci od tego zaczynają.

Z historii magii wynika, że apostaci powstają na dwa sposoby. Są to albo magowie zbiegli z Kręgu, albo ci, którzy do niego w ogóle nie należeli.

Fragment księgi Prawidłowości w kształcie, pióra Haldena, pierwszego zaklinacza Starkhaven, 8:80 Błogosławionego.

Edytowano przez Celdur
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie na tym polega ten konflikt między magami a templariuszami - że obie strony mają i nie mają racji jednocześnie. magowie uciekają się do ostatecznych metod - magia krwi, zaś templariusze nadużywają swojej władzy. jedyna możliwość to był krwawy konflikt - żałuję że w DA2 nie dali nam możliwośći powstrzymania szaleństwa Andersa - bo to co zrobił było szalone i niepotrzebne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i w DA2

niezależnie od tego, którego wybierzemy na króla - obydwaj posyłają na swoje rody nawzajem skrytobójców i możemy uratować potencjalnego uzurpatora w Dokach

;)

Przepraszam,

ale kogo kiedy i gdzie na króla? Chyba że chodzi o jakieś DLC... Za co nienawidzę EA

:/

I mam pytanie o DA:O jeszcze, bo przeszedłem 4razy, a nigdy jeszcze nie miałem tak

Jako kransolud szlachcic, jak wygląda sprawa z Bhelenem? Przecież wiemy że nas wrobił... Czy da się z nim normalnie współpracować? I czy samego siebie nie daiś wtedy na króla wybrać?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli można przyjąć, że każdy plugawiec, z którym walczyliśmy był kiedyś magiem i nikim innym?

Najprawdopodobniej, ale nie jest to zawsze pewne ? każdy znajdujący się w Pustce człowiek czy elf (spośród wszystkich ras zamieszkujących Thedas nie dotyczy to jedynie krasnoludów, które nie śnią) jest narażony na opętanie przez demona, więc nie tylko magowie mogą stać się plugawcami, chociaż to właśnie oni najsilniej przyciągają duchy z Pustki.

Po głębszym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że Magowie Krwi nie mają absolutnie żadnych zasad moralnych.

To akurat spore uogólnienie. Ocena wartościująco-moralna magów krwi w ogóle jest dość problematyczną kwestią, i nie powinno się jej określać bazując na przykładzie czynów wybranych maleficarów.

Przepraszam,

ale kogo kiedy i gdzie na króla? Chyba że chodzi o jakieś DLC... Za co nienawidzę EA

:/

W pierwszym Akcie jedno z zadań pobocznych polega na

obronie Bhelena lub Harrowmonta (w zależności od decyzji podjętych w Dragon Age: Origins) przed atakami zabójców Kartelu

.

Edytowano przez Murezor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszym Akcie jedno z zadań pobocznych polega na

obronie Bhelena lub Harrowmonta przed atakami zabójców Kartelu

.

Nadal nie rozumiem. W DragonAge2 przecież nic nie było ani o Bhelenie ani Harrowmoncie... Chyba że mówicie o DLC, których oczywiście nie posiadam, gdyż kupiłem wersję "po" sąsiedzie :)

Tym bardziej że w całym DragonAge2 są tylko 2 misje kiedy się schodzi na głębokie ścieżki

:) A do Orzamaru chyba nie wracamy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam,

ale kogo kiedy i gdzie na króla? Chyba że chodzi o jakieś DLC... Za co nienawidzę EA

:/

Króla krasnoudów

wybieramy w DA:O. W DA2 możemy co najwyżej

spotkać krewnego jednego z dawnych pretendentów do tronu. Np. w przypadku wcześniejszego poparcia Bhelena w dokach spotykamy ostatniego z rodu Harrowmont?ów (reszta już ponoć nie żyje) proszącego o pomoc

.

Jako kransolud szlachcic, jak wygląda sprawa z Bhelenem? Przecież wiemy że nas wrobił... Czy da się z nim normalnie współpracować? I czy samego siebie nie daiś wtedy na króla wybrać?

Da się z nim normalnie współpracować. Jego zdradę można po prostu potraktować jako umiejętne wykorzystanie sytuacji, jeśli odgrywana przez nas postać też jest gotowa dążyć po trupach do celu. Oczywiście możemy też próbować się na nim zemścić.

Niestety całość, poza kilkoma liniami dialogowymi, nie różni się zbytnio od grania jakąkolwiek inną rasą. No i nie można

wybrać siebie na króla i jest to nawet zgodne z lore. Królem może zostać tylko krasnolud, a oficjalnie w oczach naszych pobratymców przestajemy nim być w momencie wygnania z Orzammaru. Równie dobrze w statystykach postaci moglibyśmy mieć "brodaty karzeł" zamiast "krasnolud".

Edytowano przez Kerp
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh...zaraz mnie odeślecie do google'a, ale w tym przypadku mnie on gryzie i znaleźć nic nie mogę, przekopywanie się przez trochę stron z tego tematu też nic nie dało, więc pytam: gdzie dorwać w miarę wiarygodne statystyki sprzedaży DA2 najlepiej w porównaniu z Początkiem?

A także: czy przypisanie gry do konta w przypadku gier Bioware działa tak samo, jak w przypadku EA download managera, czy Steama, gdzie gry przypisane są na sztywno i nic się już nie da zrobić? Chodzi mi o to, że mam obie części DA na dwóch różnych kontach EA i nie wiem, czy mogę przypisać je do tego samego konta bioware z możliwością ewentualnej zmiany w razie chęci sprzedaży.

A ja sobie pykam troszkę w Przebudzienie (narazie 4 godziny i pewnie przez najbliższy czas więcej nie będzie, bo zorientowałem się, że mam sporo do zrobienia przez najbliższe dni/tygodnie) i jest fajnie. Fabuła jakoś specjalnie nie poraża, wszystko zdaje się być jakoś tak upakowane w jednym miejscu, co by gracz na każdym kroku natykał się na coś/kogoś pchające fabułę do przodu. Fajnie, że tanio można zresetować staty, dzięki czemu można poczuć się jakby grało się czterema głównymi bohaterami, gdyż każdy jest rozwinięty dokładnie tak, jak sobie tego życzymy. Dzięki temu też nie mam tym razem większych problemów z normem (chyba jeszcze nie zdażyło mi się stracić kompletu kompanów). Za to sporym minusem jest dla mnie fakt, że owszem importowana postać zachowuje doświadczenie, ekwipunek i wszystko inne, ale nie odzyskuje tego, co mieli na sobie kompani. Gdybym wiedział pozabierałbym im najważniejsze przedmioty przed ostatecznym starciem, a tak straciłem choćby możliwość cieszenia się świetnym hełmem z

DLC o Shale

, który zawinęła Leliana...

Tak czy inaczej, gra się w to to bardzo przyjemnie. Niektóre nowe umiejętności/przedmioty są baardzo przydatne. Wreszcie nie ma aż tak skrupulatnego oszczędzania wytrzymałości, bo tą można zregenerować buteleczką, czy też jak w przypadku wojów - skillem. Dzięki temu mój komendant może dość często wbijać się natarciem w sznureczek wrogów zamrożonych stożkiem. Fajno :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczytaj ostatni save w DA:O, i po napisach końcowych pojawiasz się w obozie (żeby np. móc wykonać jakieś misje z DLC). Wtedy możesz zabrać całe EQ od kolegów z drużyny i zapisać:)

A co do sprzedaży... To poszukaj w google :troll:

Z tego co wiem, to chwali się że w ciągu 2tygodnii 1mln. sprzedanych egzemplarzy mieli... Z tym że było to poddawane w wątpliwość z różnych, małoważnych powodów

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh...zaraz mnie odeślecie do google'a, ale w tym przypadku mnie on gryzie i znaleźć nic nie mogę, przekopywanie się przez trochę stron z tego tematu też nic nie dało, więc pytam: gdzie dorwać w miarę wiarygodne statystyki sprzedaży DA2 najlepiej w porównaniu z Początkiem?

Teoretycznie można sprawdzić statystyki prowadzone przez VGChartz (liczba sprzedanych egzemplarzy Dragon Age II: PC, PS3, X360), chociaż spotkałem się z opiniami (np. Fristrona), iż danych zamieszczanych na tym serwisie nie należy traktować jako całkowicie wiarygodnych. Poza tym ? statystyki te nieuwzględniają rynku japońskiego, więc tym bardziej należy podchodzić do nich z pewną rezerwą.

Sam również właśnie gram w Awakening i muszę stwierdzić, że jak na razie mam bardzo pozytywne odczucia. Szkoda tylko, że przedmioty z DLC do Dragon Age: Origins nie mogą zostać zaimportowane do dodatku (tak więc ? nawet nie oddając go Lelianie nie mógłbyś używać go w Awakening), wobec czego straciłem m.in. zbroję nevarrańskich łowców smoków. Dotyczy to zresztą także przedmiotów należących stricte do naszych towarzyszy (tzn. niekoniecznie przez nich posiadanych, ale mogących być używane wyłącznie przez konkretnych członków drużyny). W ten sposób straciłem zresztą amulet należący do Leliany, który zabrałem za sobą jako pamiątkę...

Edytowano przez Murezor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witch Hunt ukończone. Wreszcie mógłbym powiedzieć, bo zbierałem się do tego jak pies do jeża (nie pierwszy raz zresztą ;P) a w sumie samo DLC nie okazało się tak długie jak mógłbym się tego spodziewać... w sumie nie było złe aczkolwiek pewien skok w dół po tym co zobaczyłem w Awakening był, ale cóż - nie można mieć zawsze wszystkiego. Historia całkiem ciekawa łącząca się przy okazji z początkiem dalish elfa (pojęcia nie mam jak to się tłumaczy na nasze... dalijski? #_#), naturalnie

Morrigan

a także przepowiada coś chyba co stało się w dwójce (tak, czytałem wasze spoilery choć grać w dwójkę zacząłem dopiero niedawno i ledwie w Kirkwall jestem ;]) albo mówi o jeszcze dalszych czasach... szczerze to ciekawi mnie czy w kolejnej części rzucą jakieś wskazówki dokąd prowadzi

portal Eluvian

, bo raczej nie do alegorii naszego nieba i piekła? ;P A może? Chyba, że już dwójka to wyjaśniła, ale ja jeszcze nie wiem... jak rzekłem dopiero zaczynam ^_^ Trochę chodzenia, trochę szukania, zabijania (naturalnie darkspawnów nie mogło zabraknąć), dwójka nowych kompanów i smaczek na to co może być dalej. Nieźle. Natomiast co do drugiej części to nawet z powierzchownymi opiniami jeszcze się wstrzymam... trzeba ochłonąć, poznać w miarę tytuł itd. Choć już widzę, że nie jest to gra na jedno przejście... ani nawet dwa ^_^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, zwierciadło jest w 2... ale nie ma szału, że tak to ujmę ;] jedynkę przeszedłem chyba 6razy :P a dwójkę 3, o wiele słabsza jest niestety ;) tak jak jedynka była spadkobiercą baldurs gate itp tak dwójka... to po prostu dobra gra, ale nic więcej

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zainstalowałem demo z czasopisma i powiem tak,szału macicy nie ma cieszę się,że nie kupiłem tej gry.Nie obraźcie się na mnie,ale powiem co mi nie odpowiada,a mianowicie: walka to jakieś nieporozumienie zwykła siekanina podobna trochę do Devil May Cry,praca kamery,drzewko rozwoju, trochę brzydka grafika,spełniając misje podążamy prostym szlakiem wytyczonym przez twórców,mało eksploracji i zbieractwa.Do plusów zaliczyłbym dialogi, i otoczkę fabularną,fajnie słucha się postaci.Grałem wojownikiem.Zdecydowanie wolę cRPG

typu Gothic,Wiedźmin,Fallout 3 i inne tego typu,a ta gra to po prostu nie moje klimaty.Przeszedłem Neverwintera 1 ze wszystkimi dodatkami i fajnie mi się grało,ale ta gra jakoś odpycha mnie swoim gameplayem...taka jest moja opinia i szanuje inne odmienne,nie chcę wywoływać negatywnych emocji. :soczek:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zainstalowałem demo z czasopisma i powiem tak,szału macicy nie ma cieszę się,że nie kupiłem tej gry.Nie obraźcie się na mnie,ale powiem co mi nie odpowiada,a mianowicie: walka to jakieś nieporozumienie zwykła siekanina podobna trochę do Devil May Cry,praca kamery,drzewko rozwoju, trochę brzydka grafika,spełniając misje podążamy prostym szlakiem wytyczonym przez twórców,mało eksploracji i zbieractwa.Do plusów zaliczyłbym dialogi, i otoczkę fabularną,fajnie słucha się postaci.Grałem wojownikiem.Zdecydowanie wolę cRPG

typu Gothic,Wiedźmin,Fallout 3 i inne tego typu,a ta gra to po prostu nie moje klimaty.Przeszedłem Neverwintera 1 ze wszystkimi dodatkami i fajnie mi się grało,ale ta gra jakoś odpycha mnie swoim gameplayem...taka jest moja opinia i szanuje inne odmienne,nie chcę wywoływać negatywnych emocji. soczek.gif

Jeśli nie chcesz wywoływać negatywnych emocji, to naucz się pisać poprawnie, po znaku interpunkcyjnym robi się spację :P I demo raczej nie prezentuje najlepszych elementów gry... Ale RPGi zwykle tworzą zwartą, fabularną całość i wrzucenie gracza w wyrywek raczej nie pozwoli mu na racjonalną ocenę.

(pojęcia nie mam jak to się tłumaczy na nasze... dalijski? #_#)
Tak, dalijskie elfy/Dalijczycy. A o lustrze jest bogaty wątek w DA2 :)

Mówisz brzydka grafika - spójrz na NWN jaka to jest kupa graficznie.
Nie lubię NWN ani NWN2, dodatkowo również uważam je za paskudne, ale będę go bronić, bo porównywanie grafiki gry z 2011 z grą z 2002 lub 2006 zawsze wypadnie na niekorzyść tej starszej. Aczkolwiek uważam, że DA2 pobija NWN wszystkimi pozostałymi elementami :D
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grafika jest gorsza niż w pierwszej części... To wystarczające opokorzenie...

Z której strony? Modele postaci są dużo lepsze, a tekstury ostrzejsze.

Nie jest to skok jakościowy, jakim się odgrażali jeszcze przed oficjalną zapowiedzią, ledwie kroczek do przodu (i dalej wygląda słabo na tle innych hitów), ale gorsza z pewnością nie jest.

Natomiast art-design w DA2, niestety, leży na całej długości. Żadna lokacja nie zapada w pamięć. Największą przyjemność z pomysłów graficznych czerpałem... przy ekranach ładowania.

No ale to nie takie ważne, świetny scenariusz wynagradza słabe lokacje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z której strony? Modele postaci są dużo lepsze, a tekstury ostrzejsze.

Nie jest to skok jakościowy, jakim się odgrażali jeszcze przed oficjalną zapowiedzią, ledwie kroczek do przodu (i dalej wygląda słabo na tle innych hitów), ale gorsza z pewnością nie jest.

Natomiast art-design w DA2, niestety, leży na całej długości. Żadna lokacja nie zapada w pamięć. Największą przyjemność z pomysłów graficznych czerpałem... przy ekranach ładowania.

No ale to nie takie ważne, świetny scenariusz wynagradza słabe lokacje.

DragonAge to była gra naprawde dopracowana, silnik zrobiony pod nią był wykorzystany chyba w 100% :) Lokacje były oryginalne, nie powtarzał się, były bardziej szczegółowe, bardziej mroczne, a pomimo to wyraźniejsze. Do tego pierwsza część była zdecydowanie lepiej zoptymalizowana niż dwójka...

W dwójce powtarzające się lokacje (nie przez 1etap, ale przez całą grę) były tak zapadające w pamięć, że mam problem żeby zmusić się do przejścia po raz drugi gry... Nie zapominaj też, że porównyjemy dwie gry o różnicy 2lat... A jedynka wydaje się zdecydowanie pełniejsza pod względem estetycznym :)

Porównam to na przykładzie filmu - może mieć 1scenę nad którą grafik pracował pare dni, i będzie to pięknie 10sekund. A każde kolejne to będzie znowu to samo, powtarzajacy się ten sam fragment z czymś ciekawym na prodzie (w tym przypadku aluzja do fabuły)

A może być film, który trwa tyle samo co poprzedni, jest równie wspaniały graficznie, ale sceny za każdym razem są inne - a treść się nie zmienia, gdyż fabuła jedyni też była wspaniała (choć w dwójce przedstawiona w lepszy i ciekawszy sposób)

Dlatego uznaję że jedyna miała lepszą grafikę- bo było tam więcej widoków niż w dwójce

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, myślałem, że masz na myśli kwestie techniczne - pod tym względem DA2 góruje nad Początkiem, chociaż nieznacznie. Z wizualiów pochwalić w sequelu należy przede wszystkim masseffectową prezentację dialogów; nie tylko w pełni zagraną, ale i żywszą pod względem mimiki czy ujęć kamery, przez co dużo bardziej interesującą.

Art-design lokacji jest jednak chyba najgorszy w historii BioWare (nie jestem pewien jak NWN, bo nigdy się nie przemogłem do przebicia przez choćby I akt, który był strasznie szarobury), do Początku się nie umywa, tu zgoda. Ich liczba i powtarzalność to trochę inna kwestia.

Swoją drogą, próbowałem zagrać w DA2 na Nightmare... strasznie się uparłem, wykonałem gdzieś tak połowę I aktu na tym poziomie trudności, ale gra jest IMO na nim niegrywalna. Odnoszę się przede wszystkim do ataków obszarowych - raz, że fatalna praca kamery i "przylepianie" się kursora do przeciwników właściwie uniemożliwiają precyzyjne wycelowanie skillami, dwa, że uczestnicy bitwy tak skaczą, biegają, fruwają, że zanim jakikolwiek pocisk doleci zazwyczaj nasz sojusznik zdąży już się władować. Decyzja o pozbyciu się friendly fire, choć spłycająca gameplay, była jednak słuszna. Pomijam już fakt, że walki z najsilniejszymi przeciwnikami przybierały nieraz kuriozalny kształt (np. "uciekaj tamtym, bo się do niego boss przylepił, zrób z 5 kółek, a reszcie się w międzyczasie zregeneruje wytrzymałość").

Trudno, wracam do harda.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dodam, że na koszmarze nawet ścierwo ma 100% odporności na ogień... Nie da się ich oczywiście magiem zabić...

Dalej idąc brak proporcji pod względem ataku, kiedy na początek bijemy po 10-50, to pod koniec po 5-6k... A zabieramy tyle samo w pasku HP

No i zawsze zapominam napisać - dlaczego w dragonage2 tylko mag ma możliwość wyboru w jakim ataku ofensywnym się specjalizować? każda inna klasa ma tylko 1drzewko ataku bronią, reszta to głównie bierne umiejętności...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj, a raczej dzisiaj w nocy ukończyłem Dragon Age II i wrażenia jak najbardziej pozytywne. Jakoś nie interesowałem się nią ze względu na to, że jedynka za ciorta mi się nie podobała. Dlaczego? Nie lubię gier, w których na każdy krok wpada 10 wrogów, zabijam, znowu krok i znowu to samo (vide Głębokie Ścieżki). Fabuła szczerze powiedziawszy też średnio mi się podobała, ot

wybierają się do Szarej Straży, jako jedyny przechodzisz rekrutację, bitwa pod Ostagarem, a później zjednoczenie wszystkich ras i obalenie Loghaina, a na koniec bohaterska śmierć albo zwycięstwo bohatera (jak spłodził potomka z Morrigan, co sam uczyniłem)

:P

Sorry, ale to taka trochę nierealna fabuła ;) No, ale miałem pisać o DA II, a piszę o Początku, no więc przechodzę do rzeczy.

DA II zakupiłem, ponieważ przeczytałem na wielu forach, że fabuła jest wyśmienita i muszę się tu zgodzić

stopniowo przesuwamy się w historii Kirkwall, a co za tym idzie, zawieramy nowe znajomości i podejmujemy się nowych zajęć

. Bardzo podobało mi się to, że było PEŁNO wyborów moralnych. Nie raz miałem wątpliwości jak postąpić. Dla ułatwienia dodam, że grałem dobrym Hawke`iem, czyli wybierałem w większości 1 z prawej od góry opcję dialogową. Udało mi się nawiązać romans z

Izabelą

, ale tu mam właśnie pytanie: czy możemy jej zaoferować

wprowadzenie się do naszego domu? Bo po zabiciu Opiekunki i elfy w zadaniu dla Merill, przyszła do mnie do domu, przespała się z głównym herosem i była opcja, że poprosiłem ją o wprowadzenie się, a dla Izabeli takiej opcji nie było?

. Podobały mi się także nawiązania do Początku i naszych decyzji

spotkanie Allistaira, Anders w naszej drużynie, Nathaniel Howe czy Justynian w ciele Andersa. No i liczne wspominki o Szarym Strażniku

. Mam też kolejne pytanie:

Czy jeśli w jedynce nie wybrałbym Allistaira na króla, a wybrałbym np. tą królową czy Bohatera z Początku, to spotkalibyśmy Allistaira, a wizytę mielibyśmy z innym królem?

.

Na pewno dużym minusem jest to, że jest tak mało lokacji. No, ale dla takiej fabuły da się to przeboleć. Nie rozumiem także narzekania na koło dialogowe. Moim zdaniem to bardzo dobre rozwiązanie, podobało mi się już podczas 2 części ME, więc teraz czułem się jak w niebie. Nie wybieram dosłownie co chcę powiedzieć, ale wybieram ogólny zarys tej wypowiedzi. Nie zdarzyło mi się jeszcze tak, że Hawke powiedział to co, czego nie miałem na myśli. Podobał mi się także system walki, wolę taki niż w jedynce.

O grafice się nie wypowiadam, bo dla mnie to nie ona jest najważniejsza, ale nie wyróżnia się niczym szczególnym, moim zdaniem poziom Początku, co jednak minusem jest, bo trochę czasu upłynęło już. Dźwięk daje radę, głosy postaci również.

Na koniec mojego wywodu, chciałem polecić wam zagranie w DA II, szczególnie tym, którzy są nie zdecydowani, bo jedynka im się nie podobała czy coś. Bardzo dobry RPG, ale na pewno w tym roku zobaczymy jeszcze lepsze, tym bardziej, że w tym roku pełno świetnych RPG`ów się szykuje (Wiedźmin 2, Fable 3, Skyrim, Mass Effect 3 czy Deus Ex: Human Revolution).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i zawsze zapominam napisać - dlaczego w dragonage2 tylko mag ma możliwość wyboru w jakim ataku ofensywnym się specjalizować? każda inna klasa ma tylko 1drzewko ataku bronią, reszta to głównie bierne umiejętności...

Hę?

Łotrzyk ma broń dystansową i dwie bronie, wojownik - broń dwuręczną i miecz+tarcza. I każda z takich postaci służy zupełnie do czegoś innego (w różnych wariacjach, zależnie od pozostałych drzewek).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...