Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

Filmy

Polecane posty

Dzisiaj sobie obejrzałem kolejne dwa filmy - jeden beznadziejnie denny, drugi świetny ;]

Najpierw szajs :P :

"Nocne Zło" - film o czymś w rodzaju wampira[tylko ma zieloną twarz i jakąś dziwną skórę :P ] latającego swoją Cesną Skymaster po mały podiejskich lotniskach i zabijającego ludzi których tam spotka ;] . W pogoń za nim udaje się reporter typowo amerykańskiej gazetki goniącej za głupimi sensacjami. Idiotyzm az emanuje z tej pozycji i już nawet pomijając to że film jest tak straszny i wieje z niego grozą jak z Teletubisiów to czemu wampir [??] lata Cesną :D ?

Nie mam pojęcia dlaczego to coś sie nie znalazło w tym zestawieniu 50 najgorszych filmów świata, bo zasługuje tam na miejsce z wyróżnieniem :D .

Drugi, prezentujący 100 razy lepszy poziom film to "Ciśnienie" [zdaje sie było to niedawno w kinach]. Opowiada o łodzi podwodnej, która została nawiedzona przez jej zmarłego w niewyjasnionych [chociaż później się wyjaśnią] okolicznościach kapitana. Klimacik jest niezły, nieraz mnie w fotel wcisnęło ^_^ - fajną atmosferę w pewnym momencie wprowadza to, że widz praktycznie nic nie wie, chociaż to już połowa filmu - całkowita dezorientacja i "ossoo chozzi" :]

Polecam fanom dobrych horrorów, warto obejrzeć :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie trawię tych japońskich, wspaniałych, fascynujących, epickich arcydzieł :P
To określenie ironiczne, jak mniemam, świetnie opisuje raczej kino amerykańskie.
jakiś scen realistycznych bo nie o to przecież chodzi
Właśnie :). Dlaczego nikt z was nie uważa, że WP to shit totalny - jakieś orki, jakieś nazgule, karły z biżuterią, brodaci starcy emitujący zabójczą energię i tego typu dziwactwa. Te rzeczy wpisują się w naszą kulturę i coś one znaczą, są zrozumiałe dla nas. Natomiast trzeba pojąć, że kultura japońska (chińska pewnie też, no i koreańska może:)) to jest zupełny kosmos dla nas, inny wymiar. Heh, dlatego jest tak dla mnie fascynująca, taki powiew świeżości. Np. taka fajna rzecz jak to, że postacie w filmach japońskich nie dzielą się na dobre i złe. Tam taki podział nie przebiega. Dlatego w takim Hero nie mamy jaskrawie złej postaci, o której byśmy mogli powiedzieć: to jest ten czarny charakter, który rozsiewa smród zła itp. itd. W ogóle temat rzeka i kończę :).
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi, prezentujący 100 razy lepszy poziom film to "Ciśnienie" [zdaje sie było to niedawno w kinach]. Polecam fanom dobrych horrorów, warto obejrzeć :]

A ja się na Below rozczarowałem. Bynajmniej nie jest to film zły. Skąd więc rozczarowanie? Ano stąd, że scenarzystą tego obrazu jest Aronofsky, twórca doskonałego PI i Reguiem dla snu. Jako że to jedne z najlepszych filmów, jakie widziałem, moje oczekiwania poszybowały kosmicznie wysoko. A film okazał się tylko przyzwoity. Nic więcej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja musze przyznac, że o Aronofsky'm wcześniej nie słyszałem [Wogóle moja znajomość reżyserów, scenarzystów itp. jest raczej mizerna - jakoś nigdy nie przywiązywałem do tego zbyt wielkiej wagi - jeżeli film jest dobry to nie ma znaczenia czyj jest :) . Ale pewnie jeszcze przyjdzie i na to czas] więc właściwie nie oczekiwałem czegoś szczególnego bo nie wiedziałem co wcześniej ten człowiek zrobił [ PI i Reqiem nie widziałem ].

Nie zmienia to faktu, że film mi się podobał [a juz tym bardziej po czymś takim jak Nocne Zło :D ].

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brethil - ia ja pisałem nieco wczesniej ,że Ty się znasz? Cóż, nikt nie jest nieomylny :D

Film Kurosawy widziałem jeden, w telewizjii. Straszne nudy:]

W Ostatnim Samuraju nie chodzi o sceny bataliostyczne. Głównie chodzi o honor, dziś juz zapomnianą cechę :) I IMO wszystko jest świetnie poprowadzone, a nie za długie.

Dziś w telewizji leciał polski film "Tato". Całkiem niezły, naprawdę dobrze mi się to oglądało. Akcji poczytaj mi mamo STOP :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nocne Zło" - film o czymś w rodzaju wampira[tylko ma zieloną twarz i jakąś dziwną skórę Razz ] latającego swoją Cesną Skymaster po mały podiejskich lotniskach i zabijającego ludzi których tam spotka ;] . W pogoń za nim udaje się reporter typowo amerykańskiej gazetki goniącej za głupimi sensacjami.

nie nocne zlo tylko "Nocny Lowca" - widzialem go, swietny jest po prostu - w jednym momencie widac nawet mikrofon w lewym gornym rogu ekranu :lol: A film jest zreszta ekranizacja - z tego co pamietam - jakiegos opowiadanka Kinga czy Koontza(ale moge sie mylic, nie bijcie). Tak czy inaczej - mnie sie film podobal, ot wlasnie radosny niskobudzetowy groteskowy horror. A "Cisnienia" nie widzialem...Poza tym ze Aronofski robil scenariusz to nic o tym nie wiem.

a skoro jestesmy juz przy horrorach, to wczoraj na TV4 lecialo "Christine" - co to zacz nie musze fanom Kinga tlumaczyc. I oczywiscie jak wiekszosc horrorow Kinga zostalo sfilmowane, kiepsko i nieudolnie. Ale cholerka - to zabrzmi jak blogowe wyznanie - ja kocham kiepskie horrory. One potrafia dostarczyc wiecej radosci niz wymuskane amerykanskie superprodukcjell;]

Tak czy inaczej Christine ogladalo sie srednio - widac ze rezyser nie mial pomyslu na film i chcial wcisnac do niego jak najwiecej, wskutek czego byly dziury fabularne i troche niepotrzebnych postaci(albo postaci z nierozwinietymi watkami). Ot, tak do obejrzenia wieczorkiem...

Dziś w telewizji leciał polski film "Tato". Całkiem niezły, naprawdę dobrze mi się to oglądało. Akcji poczytaj mi mamo STOP

mnie tez sie Tato podobal - jeden z lepszych filmow w ktorym Linda pokazal ze jednak jest aktorem, a nie tylko ubekiem :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie nocne zlo tylko "Nocny Lowca"

Ja mam nocne zło [ PC World Komputer 1/2005 ] :P

Po angielsku w każdym razie "The Night Flier"

w jednym momencie widac nawet mikrofon w lewym gornym rogu ekranu

Hehe :D miałem o tym napisać, ale zapomniałem :D . wiem, że były jeszcze 3 jakieś takie wyjątkowe zwały, ale zapomniałem, a nie zamierzam tego oglądać jeszcze raz :P . I ciekawe czy oni to obejrzeli wogole po nakręceniu - przecież tego sie nie da przeoczyć :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro mowa o ekranizacjach kawalków Kinga to ja ze swej strony tez dorzucę trzy grosze. Otóz jedną z najlepszych, jakie ja widziałem (ale to tylko moje zdanie) jest "Czerwona Róża" dostępna zarówno na DVd jak i kasetach. Pierwotnie obraz dla telewizji, cztery odcinki po godzinie, więc jako że wersja w wypożyczalniach nie jest okrojona, ogląda się go dosyć długo. Ale ja się nie nudziłem. Z przyjemnością patrzyłem na rozmaite ludzkie sylwetki, charaktery, kłotnie, rodzace się emocje, strach, niepewność, jednym słowem klimat. No i sama budowla Rose Red - coś niesamowitego. Jesli nie widzieliście - polecam. Tym, którzy lubią horrory nie strasząca bezpośrednimi widokami duchów i potworów, a raczej klimatem, atmosferą, przypadkowymi zdarzeniami, ludzkimi zachowaniami i wizjami, powinien się podobać. Dla mnie w tym filmie jest jeszcze jeden plus - Julian Sands... :) niezapomniany "Czarnoksiężnik" :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak mówicie o widocznych rzeczacjh, które nie powinny się pojawić w filmie, to przypomina się taki kwaitek z Krzyżaków. Nie wiem teraz, czy Urlich, czy Jagiełło, w każdym bądź razie jeden z nich wznosac rękę do góry przed bitwą ukazuje piekny zgarek skrywany pod zbroją :)

taaaaa... Jagiełło... a w wersji premierowej spod płaszcza jednemu z Krzyżaków wystawały trampki i w pieknym widoku panoramicznym przed bitwą, płynąca kamera złapała w kadr przejeżdżającą Nyskę... :) Colidor.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Zyraff666

"Nocne Zło" - film o czymś w rodzaju wampira[tylko ma zieloną twarz i jakąś dziwną skórę :P ] latającego swoją Cesną Skymaster po mały podiejskich lotniskach i zabijającego ludzi których tam spotka ;] . W pogoń za nim udaje się reporter typowo amerykańskiej gazetki goniącej za głupimi sensacjami. I

Tgo filmu nie widzialem ale z tego co widze po twoim opisie jest on na podstawie opowiadania S.Kinga pt"the night flier" i calkiem przyjemnie sie je czyta jakbys chcial poczytac to znajdoje sie ono w tomie "Marzenia i koszmary :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie w tym filmie jest jeszcze jeden plus - Julian Sands... :) niezapomniany "Czarnoksiężnik"

jesli chodzi o Juliana Sandsa to widzialem z nim trzy filmy.

>Pokoj z widokiem - obyczajowy, bardzo dobry film, generalnie - jak to wiadomo - o milosci, ale polecam go ze wzgledu na to ze ponoc jest "lektura" obowiazkowa w szkolach filmowych.

>Nagi lunch - totalnie odjechane Dzielo(przez "D") Davida Cronenberga - film na podstawie prozy Williama S. Borroughsa - boga bitnikow. Film zakrecony jak swinski ogonek - ogladalem go kilka razy i do dzis mam problemy ze zrozumieniem pewnych rzeczy - ale to w koncu postmoderna(w wykonaniu rezysera) wiec nie ma sie co dziwic - i role Sandsa tam polecam, ze wzgledu na jej...eee...specyfike(obejrzycie to zrozumiecie).

>Gotyk. Film widzialem bardzo dawno temu, ale traktowal o "imprezce" u lorda Byrona. Tak, TEGO Byrona. Byl tam rowniez m.in. Percy Shelley(ktorego to wlasnie - o ile mnie pamiec nie myli - gral Julian Sands) i inne romantyczne osobistosci. Film rownie zakrecony co poprzedni, niemniej warty obejrzenia - duzo zabawy z szeroko pojeta psychodelia i onirycznoscia. Polecam.

"Warlocka" natomiast niestety nie widzialem, a zaluje, bo ponoc to tez znaczaca pozycja w kinie niszowym, ktore - nie ukrywam - lubie i cenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro mowa o ekranizacjach kawalków Kinga to ja ze swej strony tez dorzucę trzy grosze. Otóz jedną z najlepszych, jakie ja widziałem (ale to tylko moje zdanie) jest "Czerwona Róża"

Trudno to nazwać ekranizacją Kinga, gdyż z tego co mi wiadomo nie ma takiej książki. Jak dobrze pamiętam, King pracował nad scenariuszem do tego filmu i nie ma on związku z żadną normalną powieścią, czy opowiadaniem mistrza.

Tgo filmu nie widzialem ale z tego co widze po twoim opisie jest on na podstawie opowiadania S.Kinga pt"the night flier" i calkiem przyjemnie sie je czyta jakbys chcial poczytac to znajdoje sie ono w tomie "Marzenia i koszmary

Moim zdaniem jest to jedno z najgorszych opowiadań w tym zbiorze. Bardzo miałkie, bardzo słabe i mało przekonujące. Filmu nie widziałem... i chyba dobrze. Swoją drogą zrobiliby nawet ekranizację rachunku z pralni Kinga, gdyby go opublikował. Jego powieści i opowiadania (nawet te kilkustronicowe) są definitywnie zbyt często i zbyt chętnie przenoszone na ekran. Rezultat taki, że wśród zalewu śmieci można znaleźć tylko kilka pozycji na poziomie (1 wersja Lśnienia, Skazani na..., Zielona mila, TO, Serca Atlantydów, Misery, Dolores Claiborne, Mroczna połowa, Sklepik z marzeniami).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan_Crowley napisał:

Może ja mam jakąś dziwna mentalność, może po prostu głupi jestem

A może oglądasz nieodpowiednie filmy? :P

Nie sądzę, oglądam sporo wszystkiego, żeby mieć ogólne pojęcie. Mama oczywiście ulubione gatunki, typy, ale staram się urozmaicać. I akutrat produkcje typu Hero, czy Przyczajony tygrys... do mnie nie trafiają. Kwestia gustu. :)

Tak... ekhem... według mnie to tego akurat nie za wiele można wyłuskać spośród tych wszystkich śmieci, które Amerykanie produkują hurtowo. Raz na 5 lat uda im się zrobić jakiś dobry film i później przez następne 5 go kopiują, umieszczając akcję w innych warunkach.

A tu się nie zgodzę. Według mnie to jest obiegowa opinia. Wystarczy obejrzeć filmy, które w poszczególnych latach były nominowane do Oscara za najlepszy film. Może nie są to "dzieła" na najwyższym poziomie artystycznym, jak niektóre produkcje europejskie, ale nie mają nic wspólnego z popcornową chałą, jaką amerykanie, owszem, serwują nam w ilościach hurtowych. Uważam, że i w Stanach co roku powstaje kilka naprawdę solidnych, mądrych i wartych obejrzenia filmów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Zyraff666
Skoro mowa o ekranizacjach kawalków Kinga to ja ze swej strony tez dorzucę trzy grosze. Otóz jedną z najlepszych, jakie ja widziałem (ale to tylko moje zdanie) jest "Czerwona Róża"

Trudno to nazwać ekranizacją Kinga, gdyż z tego co mi wiadomo nie ma takiej książki. Jak dobrze pamiętam, King pracował nad scenariuszem do tego filmu i nie ma on związku z żadną normalną powieścią, czy opowiadaniem mistrza.

Tgo filmu nie widzialem ale z tego co widze po twoim opisie jest on na podstawie opowiadania S.Kinga pt"the night flier" i calkiem przyjemnie sie je czyta jakbys chcial poczytac to znajdoje sie ono w tomie "Marzenia i koszmary

Moim zdaniem jest to jedno z najgorszych opowiadań w tym zbiorze. Bardzo miałkie, bardzo słabe i mało przekonujące. Filmu nie widziałem... i chyba dobrze. Swoją drogą zrobiliby nawet ekranizację rachunku z pralni Kinga, gdyby go opublikował. Jego powieści i opowiadania (nawet te kilkustronicowe) są definitywnie zbyt często i zbyt chętnie przenoszone na ekran. Rezultat taki, że wśród zalewu śmieci można znaleźć tylko kilka pozycji na poziomie (1 wersja Lśnienia, Skazani na..., Zielona mila, TO, Serca Atlantydów, Misery, Dolores Claiborne, Mroczna połowa, Sklepik z marzeniami).

SPROSTOWANIE- nie napisalem ze to jest najlepsze opowiadanie z tego zbioru , gdyz minelo by sie to z prawda najlepsze to "Cadillac Dolana".A co do ekranizacji to bardzo mi sie podobal "Cmetaz Dla Zwierzat"i "Carrie" a nakrecic mogliby MROCZNA WIEZE

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Red Rose" oglądałem, a jakże - jedne z najlepiej wydanych złotówek w wypożyczalni DVD :P . Powinien to byc film szkoleniowy dla wszystkicj, którzy czytając później recenzje własnych produkcji chcą w nich zobaczyc słowa takie jak klimatyczny, nastrojowy czy budujący napięcie.

Co do ewentualnej ekranizacji Mrocznej Wieży... hmmm może najpierw dajmy mu skończyc cykl :D a tak na serio to nie wydaje mi się, żeby wyszło z tego coś dobrego. W książce jest mnóstwo rozmów i sytuacji, których choby w części nie da się przedstawic na ekranie. No wyszłaby z tego jakaś kilku odcinkowa telenowela a jako Rolanda obsadziliby pewnie boskiego Orlando :lol:.

Co do kina amerykańskiego to według mnie nie ma co narzekac. Filmy wypuszczane przez średniaków i tzn "rzemieślników" są świetnymi zapełniaczami między naprawdę dobrymi produkcjami. No bo gdyby non stop wychodziły filmy pokroju Pulp Fiction, Snatch czy Trainspotting to można by się i nimi znudzic. A tak poza genialnością twórców kuszą one odmiennością konwencji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Synt3zi5

Widziałem, że wcześniej mówiono o "Hero", a ja nie załapałem się w czasie żeby o nim pogadać, więc teraz się wypowiem. Pierwszy raz obejrzałem ze starym, a że film był na HBO to mój staruszek miał możliwość przełączenia kanału, co też uczynił:) marudząc, że "Te latanie to mnie dobija". Kiedy dwa dni później byłem sam w chacie, a akurat puszczali "Hero" mogłem go w spokoju obejrzeć. Myślę, że ten film jest naprawdę świetny i dla mnie mogłoby nie być tych wszystkich efektów specjalnych, mimo, że ogólnie robią dobre wrażenie. Może to zabrzmi dziwnie, ale autentycznie się na tym filmie wzruszyłem. A muzyka lecąca podczas napisów końcowych byłą genialna! Polecam! A tak przy okazji, z japońskich filmów uwielbiam jeszcze horrory, które naprawdę straszą, a nie irytują jak jakieś "Teksańska masakra piłą mechaniczną". Co to wogóle ma być?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Zyraff666

za jakies 40 min w telewizji leci NAJEPSI Z NAJLEPSZYCH wg mnie jest to jeden z niewielu ffilmow o mordbiciu ktore mozma ogladnac a reszta to kaszana pomieszana z tym co wychodzi ze mnie po ostrzejszej libaci czyli z kupa :lol: .wiekszosc bijatyk posiada takie cechy takie jak: beznadziejna fabola, wstawki matrixowskie czy bajkowe zakonczenia w stylu krolewny sniezki czy innych tam krasnoludkow BLEEEE.... :o :o :o

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Synt3zi5

Heh. Też mam zamiar to obejrzeć, bo nigdy nie miałem przyjemności. Oglądałem tylko "trójkę", która w sumie była średnia, ale słyszałem, że "jedynka" wymiata.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie irytują jak jakieś "Teksańska masakra piłą mechaniczną". Co to wogóle ma być?

Iii tam, przesadzasz. Nie jest to może jakiś super straszny film, ale nie mniej jest świetny po prostu :D Mi się przynajmniej bardzo podobał, ma swój klimat^^

A jutro TV zaserwuje nam jeden z najnowszych hitów czyli "Nagą Broń" :lol: W sumie lubię bardzo ten film, mimo że już był puszczany miliony razy. Choć jutro jest też "American Beuty" (tak to sie pisze? :D ) A to mam sobie zamiar obejrzeć, bo podobno bardzo dobre jest, a jak leciało pierwszym razem to przeoczyłem to.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Synt3zi5

"American Beauty" wymiata! Ten film szokuje, bawi i wzrusza jednocześnie. Obejrzyj koniecznie Pantera, bo to kultowy film. Po nim Kevin Spacey to dla mnie jeden z moich ulubionych aktorów :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja z innej beczki. Jakie, dostepne za darmo w necie, dobre programy do odtwarzania filmow w formacie DVD :?: Mam Allplayera, CPlayera, V Playera i jeszcze Best Playera, ktorymi wogle nie moge odtworzyc moich filmow (w tym przypadku Straszny Film 3, 2, Troja i LOTR-y).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kevin Spacey to aktor, którego bardzo cenię. Nie kojarzę z nim kiepskiego filmu. Negocjator, American beauty, Kroniki portowe i in. świetnie ukazują kunszt tego aktora. Świetna postać. Zaryzykuję stwierdzeni, że na filmy z nim warto chodzić. Jeszcze widziałem film z nim i Danym DeVito o takich trzech biznesmenach, ale tytułu kompletnie nie pamiętam. Był świetny. Aaaaaaa! no tak, jakże mógłbym zapomnieć o "Siedem" i jego kreacji mordercy. Świetny aktor. Trzyma klasę.

Ostatnio w radiu słyszałem podsumowanie pewnego krytyka filmowego dotyczące roku 2004. Takich głupot w zyciu nie słyszałem. Najbardziej mnie zabił stwierdzeniem, że 2004 był nie najlepszym rokiem w polskiej kinematografii, ponieważ zabrakło superprodukcji, hitu, który by kosztował. Potem okazało się, że pracuja dla tego magazynu "Kino" i wszystko stało się jasne. Takie podejście do filmu jest warte funta kłaków. Echhh.... kasa się liczy, ważne, żeby widzieć pieniądze na ekranie. Nic dziwnego, że powstają takie puste gnioty jak Władca pierścieni czy tam inne troje :(. Z kinem polskim jest ten problem, że nikt go nie dofinansowuje. Za PRL (ach te czasy :)) było dofinansowanie kina i co mieliśmy? Około 30 filmów rocznie. Musiał się trafić dobry film przy takim zatrzęsieniu. A teraz - 13? jak dobrze pójdzie. I to od razu muszą być dobre, bo inaczej hitu nie stworzymy. I rzeczywiście. ino niezależne tam się jakoś miota, ale przeważnie to jest zrozumiałe przez najbliższe rodziny twórców i przez nich samych :). Ponadto nawet udane debiuty nie mają więcej kasy ani sił, by ją znowu gromadzić, i tak talenty nam umierają śmiercią przedwczesną. Smutne, ale nasze kino to jakiś dziwny, ciągły stan agonii. Ni to zyje, ni umiera. W sumie to nie wiadomo, co to jest. Perełki są baaaardzo rzadkie, a najwięcej kasy pochłaniają głupie komedie. Cóż, w takiej rzeczywistości żyjemy :(.

Usłyszałem jeszcze zapowiedź nowego filmu Scotta (?), no reżysera Gladiatora w każdym razie. Nakręci kolejną część wielkiej serii o przeszłości - tym razem wyprawy krzyżowe. No to tym razem już chyba bedzie komedia :D. Mam nadzieję, że walnie tę wyprawę, o którą prosił Konstantynopol przeciw Turkom, a na koniec sam został złupiony przez rycerzy :D. Albo wyprawa dziecięca :D.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jutro TV zaserwuje nam jeden z najnowszych hitów czyli "Nagą Broń" Laughing

Heh, nie tylko Ty :wink: Całą serię Nagiej Broni można okreslić mianem "zidiociała komedia", ponieważ jest komedią ale to bardzo bardzo odchodzącą od tematu. Może nie są zybt ambitne, ale świetne ogląda się ze znajomymi :D.

A wczoraj leciał horrorek na TVN - Steavena Spielberga "Duch". Ciekawy był nie powiem. Zwłaszcza, ze atmosfrera grozy zaczęła się rozkrecać dopiero na samym końcu. W pewnym sensie chodziło tutaj o to by nie budować domów na starych cmentarzach, ponieważ umęczone dusze zmarłych mogą pomęczyć domowników. Film starej daty, więc mamy tutaj stare efekty, chociaż nawet jest technlogia komputerowa w kilku momentach wykorzystana. Brrrr.... raz sam spojrzałem na szafę czy jest zamknięta. Najlepsza scena to moment, w którym stek zaczyna się ruszać jak glista. No i po obejrzeniu tego filmu, mam kolejny element układanki parodii Scary Movie :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wczoraj leciał horrorek na TVN - Steavena Spielberga "Duch". Ciekawy był nie powiem. Zwłaszcza, ze atmosfrera grozy zaczęła się rozkrecać dopiero na samym końcu. W pewnym sensie chodziło tutaj o to by nie budować domów na starych cmentarzach, ponieważ umęczone dusze zmarłych mogą pomęczyć domowników. Film starej daty, więc mamy tutaj stare efekty, chociaż nawet jest technlogia komputerowa w kilku momentach wykorzystana. Brrrr.... raz sam spojrzałem na szafę czy jest zamknięta. Najlepsza scena to moment, w którym stek zaczyna się ruszać jak glista. No i po obejrzeniu tego filmu, mam kolejny element układanki parodii Scary Movie :).
O nie nie pisz że był fajny. Tak chciałam to obejrzeć :D Ale przez to że telewizor jest w pokoju rodziców to nie ma szans na obejrzenie żadnego filmu który jest po 21. Nie chodzi o to co to za film, ale że oni nie chcą oglądać. :x Dlatego dobrze jest jak wychodzą lub robią jakąś impreze bo przynajmniej jakiś horror można obejrzeć. :D Bo nie spotkałam ssię z dobrym horroremlecącym w środku dnia :D
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...