Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kabura

Max Payne (seria)

Polecane posty

To co Napisałeś w ostatnim poście jest wielce krzywdzące i albo Zrobiłeś to celowo albo Masz bardzo stereotypowe pojęcie o gatunku noir.

Do tego co napisałem parę postów wyżej dorzucę

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=70847&pid=39

aha żeby nie było podejrzeń o plagiat kerkas to moja ksywka na innym forum.

Bohater (w tym wypadku Max Payne) oprowadza nas po swoim świecie i przy okazji tej wędrówki poznajemy mechanizmy nim rządzące.

Film noir pokazywał ciemną stronę amerykańskiego snu gdzie za lśniącą fasadą kryje się amoralność gdzie za zewnętrznym dobrobytem kryje się korupcja i egoizm.

Pokazywał mroczną stronę człowieka niektórzy jej ulegają a niektórzy jak Max Payne nie.

Bohater czarnego kryminału bezpardonowo dąży do prawdy , nadepnie na odcisk , narazi się komuś , obiją mu gębę , spróbują zabić ale to go nie powstrzyma , na swój własny sposób dojdzie do prawdy , zbrodniarz nieraz uniknie kary , ale bohater wcześniej czy później znajdzie sposób aby go boleśnie zranić niekoniecznie w sposób fizyczny.

Ciężko się identyfikować z łysym i brzuchatym facetem po pięćdziesiątce jako bohaterem gry w stylu noir.

Kilka przykładów podstarzałych bohaterów kina noir.

Point Blank (1967) - Lee Marvin

Trzeci człowiek (1949) Orson Welles

Półmrok (1998) Paul Newman , Gene Hackman

Tyle że Ci aktorzy mają osobowość , talent i warsztat że z beznadziejnej roli potrafią wykrzesać fajerwerki.

Kojarzysz postać Femme fatale ? na pewno.

Wyobraź sobie Ritę Hayworth w Gildzie , Barbarę Stanwyck w Podwójnym ubezpieczeniu , Lanę Turner w Listonosz zawsze dzwoni dwa razy , Veronicę Lake w Szklanym kluczu i powiedz mi

co w.w. kobiety miałby widzieć w nowym wizerunku Maxa Payne-a głębokie wnętrze ? nie rozśmieszaj mnie.

To już jest faktem dostaniemy grę akcji pokroju człowieka w ogniu , z bohaterem wyglądającym jak z filmów Szklana pułapka , Last Boy Scout i gry Kane i Lynch

Zaiste oryginalne i pomysłowe :(

Takich jest na kopy i o których szybko się zapomina.

Ps. Odnośnie elementów które można by dodać to tych jest sporo ot choćby terroryzm , walka z bossami handlu narkotykami a akcję można by umieścić w dowolnym miejscu na kuli ziemskiej warunek trzymający się kupy scenariusz i bohater nie wyglądający jak z żurnala ale nie mający też wygląda Ferdynanda Kiepskiego.

Pogłębić rysunek psychologiczny postaci.

Zresztą powstały też filmy noir z postaciami nie wpisujący się w kanon typowego noir:

Mroczne przejście z Bogaretm

Mildred Pierce z Joan Crawford

In a Lonely Place z Bogaretm

Dom ludzi obcych

Kobieta w oknie

Można stworzyć nieszablową grę noir można ? można.

Natomiast Rockstar pod znaną marką zrobił typową grę akcji i wmawia wszystkim że to jest noir.

Ps. Gry komputerowe w stylu noir

Max Payne I i II

Discworld Noir

Noir: A Shadowy Thriller (PC)

L.A. Noire

http://en.wikipedia.org/wiki/Tex_Murphy

Grim Fandango

Generalnie takich gier nie jest za wiele natomiast gier akcji jest na kopy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I zaczynamy!

Pojawił się pierwszy trailer MP3.

I jest źle. Bardzo źle.

W czasach kiedy o shootery trzecio osobowe potykamy się cały czas, Maxio był by bardzo mile widzianym powiewem starego noirowego powietrza przypominającego nam o najlepszych czasach gier.

A trailer pozostawia takie Kane'owo Lynch'owy posmak.

Przynajmniej James McCaffrey pozostał taki sam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie z kolei trailer bardzo zachęcił do dalszego śledzenia informacji o trzeciej części ;) Akurat Kane and Lynch był grą niezłą, ale ze średnią fabułą, słabą grafiką i niedoróbkami technicznymi czyli z tych elementów, z których zazwyczaj - do tej pory - R* mnie nie zawiódł. Na razie liczę na ładną grę akcji, bo o fabule i klimacie przekonam się dopiero na własnej skórze ^_^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klimat noir szlak trafił nie ma go i nie będzie (ekspertem nie jestem ale co nieco o gatunku noir wiem na marginesie założyłem nawet temat na forum o tym gatunku filmowym) nawet gdyby dało się grać tak jak w przypadku L.A. Noire w trybie czarno białego obrazu.

Po prostu dostaliśmy grę akcji ze scenariuszem "człowieka w ogniu" i Brucem Wilissem w roli głównej.

Mogliśmy dostać grę na miarę L.A. Noire a dostaliśmy odgrzewany kotlet kino akcji klasy B a później gracze narzekają że gry są wtóre i powtarzalne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzadko wypowiadam się na forum, ale skoro już ktoś mnie zachęca to wejdę i coś napiszę. Jednak swoje zdanie wyraziłem już w komentarzach (ogólnie byłem nastawiony na tak) i nie chciało mi się tego powielać, więc wstrzymałem się do opublikowania trailera. Wyszedł i czy coś się zmieniło w moim zdaniu? Tak. Jeszcze bardziej się upieram, że Max Payne 3 będzie świetną grą. Fabuła mimo, że oklepana (z drugiej strony nie ma co płakać - w poprzednich częściach też nie była może ona odkrywcza, ale trzymała się kupy) znowu wygląda na przemyślaną i świetnie zaprezentowaną. Same strzelaniny wydają się soczyste, a całość przypomina sceny akcji z kina pokroju Die Hard (nie wiem gdzie niektórzy tu widzą Kane'a i/lub Lyncha, może to przez ten szary garnitur). Całość raczej utraciła klimat noir (może jakieś szczątki zostały), ale to nie znaczy, że straciła moc. Sama opowieść zapowiada się na równie twardą opowieść.

Jeśli dla kogoś Max Payne oznacza noc, śnieg i czarny strój to jego problem. Nie będę opisywał takiego rozumowania bo nie mam ochoty dostać bana lub ostrzeżenie za obrazę innych użytkowników. Tak, ta gra jest inna i nie ma się co oszukiwać. Ale czy to źle? Siedzi taki i narzeka na brak zmian w grach, a kiedy zmiany są wprowadzane dalej narzeka tłumacząc się, że chodziło mu ewolucję a nie rewolucję. Jeśli się wprowadza zmiany kosmetyczne to się prawie nie zmienia nic. Żeby daleko nie szukać i posiłkować się posłużę się tą serią. W drugiej części Maxa Payne wprowadzono szereg zmian, ale nie licząc grafiki, nowej fabuły i poziomów (co ma każdy sequel)... jest ktoś w stanie powiedzieć czym tak naprawdę różniły się te gry? W tych grach robiło się to samo w ten sam albo podobny sposób. Klimat także nie odbiegał od tego co widzieliśmy w części pierwszej. Gra miała zmiany, ale tak naprawdę był to typowy do bólu sequel i nie zauważało się ich.

A co do samej zmiany klimatu. Większość uważa, że nie można czegoś takiego zmieniać. Ponieważ zobowiązuje tytuł. Ta. Jak napisałem pod jednym newsem odnośnie Maxa Payne'a: tytuł to jedynie narzędzie marketingowców oraz rzecz po której wyszukujemy dany produkt w sklepie. A samo kupowanie gier podzieliłbym na:

- ktoś się nie zna i kupuje w ciemno dany produkt bo słyszał markę czy grał w inną część czyli "marka zadziałała"

- ktoś zna się na danym produkcie i o wszelkich zmianach czytał w zapowiedziach czy recenzjach dajmy na to w CD Action, ale grał w inną część i spodziewał się, że dostanie a kupi, nie dostanie i narzeka - marka zadziałała.

- ktoś zna się na grach i lubi daną serię, ale o wszelkich zmianach w serii jest poinformowany i nie podobają mu się - zwyczajnie nie kupuje i ma to gdzieś.

- jest fanem serii, zna się na grach, wie o zmianach, ale mimo wszystkie wie, że gra powinna mu się podobać (jak np ja zakupiłem Operation Flashpoint: Dragon Rising, czego do dziś nie żałuję)

Może ktoś się kieruje innymi wyznacznikami, ale dla mnie to jest chore. Dopóki informacje o danym produkcie są dostępne jak dla mnie mogą sobie w obrębie serii robić co chcą. Grę dla dzieci zmieniać w symulator gwałtu (bądź odwrotnie). Bo dlaczego by nie? To jest ich (wydawców/producentów) produkt i mogą robić sobie z nim to co chcą. Jeśli uważają, że chcą takich zmian to jest ich wybór. Kupujący ma prawo nie kupić jeśli mu się nie podoba. Ale nadawać tytułom jakieś większe znaczenie, że tworzą jakąś ideologię albo kanon? Bezsens. Spora część myśli, że skoro w danej część jest tak, to w innej też musi. Tylko gdzie macie ten kanon? Ktoś kto tworzył dany produkt mówił "tak będzie zawsze"? Napisał to może gdzieś? Nie? No właśnie. Kolejny bezsensowny wymysł fanów, którzy myślą, że ich zdanie ma jakieś znaczenie. W ten sposób psują tylko humor tym, którzy zwyczajnie chcą nacieszyć się danym produktem - żeby porozmawiać o jakimś produkcie albo znaleźć jakieś unikatowe informacje trzeba się potem przebijać przez masę bluzgów w stronę gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Max Payne 3 będzie świetną grą

Bardzo być może. Będzie świetną strzelanką, ale pozbawioną wszystkich dobrych elementów części poprzednich. I o to właśnie jest całe halo, teraz (i za każdym innym razem) - jeśli Rockstar, firma z tak ugruntowaną marką, chce sobie zrobić strzelankę w klimatach kolumbijskich, proszę bardzo, niech sobie robią. Ale czemu nazywać daną pozycję Max Payne? To tak jakby Pulp Fiction nazwać sequelem Zabójczej Broni - owszem, jest strzelanie, akcja i dowcipne teksty, ale mimo wszystko całkiem inny typ filmu.

I teraz przychodzi coraz więcej trollów, albo i fanów Rockstar, wciskających rozeźlonym fanom w usta jakieś wydumane i łatwe do zbicia argumenty, oraz wyrażających swoje zachwycone opinie połączone ze zdziwieniem, jak to można lubić Maxa Payne za klimat noir i Nowy Jork zimą. A można, to żaden hokus pokus. W końcu to był zaledwie kluczowy element tych gier.

W tych grach robiło się to samo w ten sam albo podobny sposób.

Może to Cię zaskoczy, ale we wszystkich strzelankach robi się to samo w ten sam albo podobny sposób. Jedyne, co może się różnić, to sterowanie.

Większość uważa, że nie można czegoś takiego zmieniać. Ponieważ zobowiązuje tytuł. Ta.

Pisze się "Tak." Vee.gif

tytuł to jedynie narzędzie marketingowców oraz rzecz po której wyszukujemy dany produkt w sklepie

"jedynie"? Nie. W graczu tytuły wywołują określone skojarzenia i oczekiwania, a takie "twórcze" wykorzystywanie marek burzy jedne i drugie, powodując dyskomfort psychiczny. Twoja tyrada w tym poście zresztą jest jak wciskanie gruszek fanom jabłek i oburzanie się, że jak to tak, przecież można te gruszki spokojnie nazwać jabłkami, w końcu kluczowe elementy (miąższ, skórka, sok) są, a w ogóle to chore jest takie określanie owoców na podstawie smaku, że przecież gruszki są smaczne, że jak się nie podoba to można nie kupować itp. itd. Krótko mówiąc - mocno bez sensu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam mieszane uczucia co do nowej odsłony Maxa Payne'a.

Niby to ten sam stary dobry Max, ale jednak to już nie ten sam stary zły klimat. Jak dla mnie Noir był tym co wyróżniało tytuł na tle innych gier. A teraz jak to wygląda? Tropic-Noir ??? Jeszcze dodanie motywu z poprzednich serii do trailera (piernik nie pasuje tutaj ani trochę do wiatraka)... Dla mnie zakrawa to na profanację.

Nie no jasne, "przecież to Rockstar, oni złych gier nie wypuszczają!" No ok, ale za poprzednie serie odpowiedzialne było Remedy Entertainment, Rockstar piastował rolę wydawcy, a teraz Rockstar będzie i wydawcą i producentem.

Trailer może i pod względem zawartości i przekazu udany, ale animacje jakoś średnio mi podchodzą. Odczuwam taką nienaturalność i trochę bezwładność postaci.

Moim zdaniem jest to ciągnięcie serii na siłę tak jak w wypadku Starship Troopers (tylko w przypadku Maxa obydwie pierwsze części były genialne).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@skoczny

Przede wszystkim dzięki za obszerną i rozbudowaną odpowiedź.

Po kolei Broń Boże nie zaprzeczam że MP3 będzie dobrą grą , akcji.

Sam piszesz że utraciła klimat noir i to właśnie jest przedmiotem sporu klimat noir:

Oto formalne wyznaczniki gatunku noir:

- ikonografia: ciemne miasto , mokre ulice

-Postacie: twardziele-detektywi pochodzenia plebejskiego , nieprzekupni gliniarze , zwykli szarzy ludzie , antybohaterowie uwikłani w zbrodnię przez femme fatale

-Silne kontrasty bieli i czerni

-Światłocień , uzyskany przez zastosowanie światła z niskiego klucza , czyli niepełnego , pochodzącego z wyodrębnionego źródła oraz przez eliminację światła ekspozycyjnego - część kadru , czasem dość pokaźna , jest zawsze nieoświetlona

- operowanie sugestywnymi cieniami - na ścianach , ulicach , trotuarach , twarzach bohaterów.

- Głębia ostrości pozwalająca zabudowywać kadr w głąb i nadawać przestrzeni niepokojący aspekt.

- Deformacja obrazu , przestrzeni i obiektów (np. poprzez "dławiące zbliżenia" , zdeformowane twarze dzięki szerokokątnemu obiektywowi , który obiekty filmowane z bliska odkształca , albo poprzez światła kluczowe umieszczone bardzo nisko lub wysoko , dające efekt nienaturalnych cieni i osobliwych wyrazów

twarzy).

-Zerwanie z precyzyjnym "centryzmem" w kompozycji kadru poprzez dziwne , niecentralne , umieszczenie w kadrze.

-stosowanie odbić w lustrze , szybie , wodzie w celu optycznego zacieśnienia przestrzeni.

-kontrasty montażowe (np. gwałtowne przejścia od planów pełnych do zbliżeń) lub montaż wewnątrzujęciowy (ruchy kamery , głębia ostrości - dla spotęgowania atmosfery niepewności; taki montaż jest mniej analityczny , mniej objaśniający od montażu tradycyjnego , opartego na arbitralnym segmentowaniu taśmy

filmowej , np. z zastosowaniem cięć).

-Oddzielenie postaci w kadrze różnymi przedmiotami - drzwiami , schodami , łóżkami , oknami itd. - dla stworzenia wrażenia izolacji bohaterów , ich wzajemnej obcości.

-stosunkowo niewielka liczba planów pełnych , czyli opisowych , objaśniających , po to żeby nieco utrudnić widzowi orientowanie się w przestrzeni filmowej.

- stosowanie ujęć z dołu (tzw. żabia perspektywa) , monumentalizujących, i ujęć z góry, czyniących z bohatera ofiarę; czasem obydwa typy były stosowane naprzemiennie dla wyprowadzenia widza z równowagi-percepcyjnej.

-subiektywizująca narracja spoza kadru

-złożona narracyjna struktura obrazowo-dźwiękowa , nieprzezroczysta , np. stosowanie flashbacków lub sekwencji zagęszczonych , niespójność zamiast linearności, fragmentaryzacja.

- odczarowanie gwiazd aktorskich poprzez bezceremonialne zbliżenia albo sprowadzenie aktorów do elementów mrocznej , plastycznej kompozycji.

Cytat pochodzi z książki "Studia filmoznawcze , Film Noir"

Oczywiście są odstępstwa od tych reguł np.:

Point Blank (1967) - Lee Marvin

Półmrok (1998) Paul Newman , Gene Hackman

Długie pożegnanie (1973)

Klute (1971)

Marlowe (1969)

Dwóch Jake'ów (1990)

Chinatown (1974)

Samuraj (1967)

W kręgu zła (1970)

Ruchomy cel (1966)

Zabójcy (1964)

Dla mnie Max Payne nie oznacza noc , śnieg i czarny strój.

Bohater oprowadza nas po swoim świecie i przy okazji tej wędrówki poznajemy mechanizmy nim rządzące.

Film noir pokazywał ciemną stronę amerykańskiego snu gdzie za lśniącą fasadą kryje się amoralność gdzie za zewnętrznym dobrobytem kryje się korupcja i egoizm.

Pokazywał mroczną stronę człowieka niektórzy jej ulegają a niektórzy jak Max Payne nie.

Bohater czarnego kryminału bezpardonowo dąży do prawdy , nadepnie na odcisk , narazi się komuś , obiją mu gębę , spróbują zabić ale to go nie powstrzyma , na swój własny sposób dojdzie do prawdy , zbrodniarz nieraz uniknie kary , ale bohater wcześniej czy później znajdzie sposób aby go boleśnie zranić niekoniecznie w sposób fizyczny.

Ciężko się identyfikować z łysym i brzuchatym facetem po pięćdziesiątce jako bohaterem gry w stylu noir.

Kilka przykładów podstarzałych bohaterów kina noir.

Point Blank (1967) - Lee Marvin

Trzeci człowiek (1949) Orson Welles

Półmrok (1998) Paul Newman , Gene Hackman

Tyle że Ci aktorzy mają osobowość , talent i warsztat że z beznadziejnej roli potrafią wykrzesać fajerwerki.

Kojarzysz postać Femme fatale ? na pewno.

Wyobraź sobie Ritę Hayworth w Gildzie , Barbarę Stanwyck w Podwójnym ubezpieczeniu , Lanę Turner w Listonosz zawsze dzwoni dwa razy , Veronicę Lake w Szklanym kluczu i powiedz mi zgodnie z obrazkiem który znajduje się na okładce http://www.gram.pl/upl/katalog/w3/201109090727243580.jpg

co w.w. kobiety miałby widzieć w nowym wizerunku Maxa Payne-a głębokie wnętrze ? nie rozśmieszaj mnie.

Odnośnie elementów które można by dodać to tych jest sporo ot choćby terroryzm , walka z bossami handlu narkotykami a akcję można by umieścić w dowolnym miejscu na kuli ziemskiej warunek trzymający się kupy scenariusz i bohater nie wyglądający jak z żurnala ale nie mający też wygląda Ferdynanda Kiepskiego.

Pogłębić rysunek psychologiczny postaci.

Zresztą powstały też filmy noir z postaciami nie wpisujący się w kanon typowego noir:

Mroczne przejście z Bogaretm

Mildred Pierce z Joan Crawford

In a Lonely Place z Bogaretm

Dom ludzi obcych

Kobieta w oknie

Można stworzyć nieszablową grę noir można ? można.

Natomiast Rockstar pod znaną marką zrobił typową grę akcji i wmawia wszystkim że to jest noir.

Odnośnie zmian to wiele jest przykładów kiedy takie zmiany omal nie zamordowały serii ot choćby Splinter Cell: Double Agent (2006)

Tytuł to jest jedynie narzędzie marketingowców o czym owi marketingowcy boleśnie się nieraz przekonali choćby seria UFO: Enemy Unknown która została właśnie przez marketingowców zamordowana.

Ps. Na resztę odpowiem jutro Dobranoc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie z kolei trailer bardzo zachęcił do dalszego śledzenia informacji o trzeciej części ;) Akurat Kane and Lynch był grą niezłą, ale ze średnią fabułą, słabą grafiką i niedoróbkami technicznymi czyli z tych elementów, z których zazwyczaj - do tej pory - R* mnie nie zawiódł. Na razie liczę na ładną grę akcji, bo o fabule i klimacie przekonam się dopiero na własnej skórze ^_^

Jeśli mam ochotę zagrać w grę w stylu K&L, to odpalam K&L. Nie mówię, że to gra zła(bo na mnie zrobiła ogromne wrażenie), ale K&L i Max Payne to zupełnie inne gry! Obie mają ciężki klimat, ale to wszystko. To jak porównywanie "21 gramów" do "Miasto Grzechu". Bez sensu. Max powinien zostać Maxem, a nie kolejnym Niko Bellickiem. Zresztą Rankin wyczerpał temat w kwestii psioczenia na psioczących fanów pierwszych dwóch części, od których ta się już w trailerze diametralnie różni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo być może. Będzie świetną strzelanką, ale pozbawioną wszystkich dobrych elementów części poprzednich. I o to właśnie jest całe halo, teraz (i za każdym innym razem) - jeśli Rockstar, firma z tak ugruntowaną marką, chce sobie zrobić strzelankę w klimatach kolumbijskich, proszę bardzo, niech sobie robią. Ale czemu nazywać daną pozycję Max Payne? To tak jakby Pulp Fiction nazwać sequelem Zabójczej Broni - owszem, jest strzelanie, akcja i dowcipne teksty, ale mimo wszystko całkiem inny typ filmu.

I tu się nie zgodzę. Dlaczego? Bo Zabójcza Broń jest słabym filmem, stąd jeśli Max Payne 3 będzie słaby to będzie słaby. Ale na pewno nie będzie słaby dlatego, że jest inny. Za to jeśli Pulp Fiction miałoby być sequelem przykładowo Scarface'a. Nie mam nic przeciwko. Naprawdę. Wisi mnie to, że są to inne filmy. Zresztą weź pod uwagę Szklaną Pułapkę - 3 część mimo, że ma elementy humorystyczne i strzelania jest całkiem innym filmem. Co nie znaczy, że złym jeśli chodzi o swój gatunek.

Może to Cię zaskoczy, ale we wszystkich strzelankach robi się to samo w ten sam albo podobny sposób. Jedyne, co może się różnić, to sterowanie.

Lol. Właśnie tak mi się, że przykładowo w Dawn of Wara gra się tak samo jak w pierwsze Age of Empires, a w Operation Flashpoint jak w Quake'a 2. A na poważnie nie zgadzam, owszem robi się to samo, ale nie w ten sam sposób. Inny jet feeling czucia broni, poruszania, sam sposób podejścia do starć.

Pisze się "Tak."

Lub "ta, jasne" w celu nie zgadzania się z daną kwestią

"jedynie"? Nie. W graczu tytuły wywołują określone skojarzenia i oczekiwania, a takie "twórcze" wykorzystywanie marek burzy jedne i drugie, powodując dyskomfort psychiczny. Twoja tyrada w tym poście zresztą jest jak wciskanie gruszek fanom jabłek i oburzanie się, że jak to tak, przecież można te gruszki spokojnie nazwać jabłkami, w końcu kluczowe elementy (miąższ, skórka, sok) są, a w ogóle to chore jest takie określanie owoców na podstawie smaku, że przecież gruszki są smaczne, że jak się nie podoba to można nie kupować itp. itd. Krótko mówiąc - mocno bez sensu.

Tak, ale te skojarzenia gracz tworzy sobie sam. Nikt mu nich nie narzuca i nikt nie mówi, że są dobre. To jak z płytami audio. Kupując dany album zespołu nie można zakładać, że inne będą takie same. Zespoły mogą chcieć (i często to robią) wychodzić poza dany gatunek, czerpać z innych czy nawet wręcz stworzyć z pierwotnego gatunku mniejszość. Czy to źle? Dopóki sama muzyka jest dobra i się dobrze słucha to chyba nie. Więc ta cała tyrada miała raczej za zadanie podkreślić to co napisałem wyżej. Jeśli coś jest dobre to jest dobre - nieważne czy jest to rock, rap czy pop lub strategia, fps czy rpg.

Co do gruszek i jabłek. Zauważ, że różnią się nazwą. I coś takiego zachodzi i tutaj. Mamy liczbę przy tytule (czy w innych wypadkach podtytuły). Owszem, mówi nam ona, że jest to kolejna część, ale mówi nam także, że jest to oddzielny produkt. To nie jest errata, epilog czy notka autora o tym jak po latach wspomina swoje dzieło.

Mało która seria nie zmieniła się przez lata, ale niekoniecznie oznacza to, że serie padły, czego przykładem może być Dawn of War (niby młoda seria a zmiany w drugiej części kolosalne)

EDIT

Przede wszystkim dzięki za obszerną i rozbudowaną odpowiedź.

Po kolei Broń Boże nie zaprzeczam że MP3 będzie dobrą grą , akcji.

Sam piszesz że utraciła klimat noir i to właśnie jest przedmiotem sporu klimat noir:

[/QOUTE]

Gra utraciła ten klimat, więc jeśli ktoś koniecznie go oczekuje raczej nie ma go szukać. Tyle, że raczej nikt nie mówi o tym by taki klimat miał tu panować. Z tego co czytałem(i zresztą widziałem na trailerze) coś takiego ma powrócić tylko w retrospekcjach. To jednak jest za mało, żeby kogoś takie zainteresować. Ja osobiście uważam się za fana (chociaż nie jakiegoś wielkiego) tej serii, ale jestem przede wszystkim graczem. Dlatego mnie osobiście nie ruszają takie zmiany. Wszystko zależy od tego jak w to będzie się grało i prezentowało się jako całokształt. Ale nie jako seria, ale jako pojedynczy produkt.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to źle? Dopóki sama muzyka jest dobra i się dobrze słucha to chyba nie.

Hmm, biorąc pod uwagę czasy w jakich żyjemy to raczej powinno brzmieć "Dopóki sama muzyka się sprzedaje to chyba nie"

Dlatego mnie osobiście nie ruszają takie zmiany. Wszystko zależy od tego jak w to będzie się grało i prezentowało się jako całokształt. Ale nie jako seria, ale jako pojedynczy produkt.

Według mnie to tak jak stwierdzić "Pal licho fabułę i całą resztę, ważne żeby były wybuchy laski i dużo strzelania"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, biorąc pod uwagę czasy w jakich żyjemy to raczej powinno brzmieć "Dopóki sama muzyka się sprzedaje to chyba nie"

A wcześniej się nie sprzedawała? Co do współczesnej muzyki można znaleźć masę świetnych albumów. Nawet w mainstreamie. Tylko raczej nie należy się sugerować tym co polecają a samemu znaleźć odpowiednie brzmienia. A jeśli ktoś poszuka wykonawców spoza mainstreamu to też się może zdziwić. Zresztą samo bycie niekomercyjnym i undergraundowym to dziś albo początki zespołu, albo nieporadność, albo chwyt marketingowy.

Według mnie to tak jak stwierdzić "Pal licho fabułę i całą resztę, ważne żeby były wybuchy laski i dużo strzelania"

Ale kto powiedział, że nie będzie fabuły? Będzie, tylko nie będzie ona inspirowana klimatem noir. Chociaż wróć. W pierwszych częściach po usunięciu klimatu też raczej mogła by posłużyć przeciętnemu i współczesnemu filmowi sensacyjnemu opowiadającym o jakimś śledztwie. Bo co ona tak naprawdę miała odkrywczego? Jedynie to, że gra miała taki mocny początek, co raczej nie zdarzało się. Ale same te wydarzenie też specjalnie odkrywcze nie były.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie po obejrzeniu trailera od razu przypomniał się Człowiek w Ogniu z Denzelem Washingtonem (dużo podobieństw jest - wyjazd na południe, rozpoczęcie pracy w ochronie, porwanie, jatka), a co do jakości fabuły i sposobu w jaki to zostanie zrobione to raczej nie ma się co bać, to R* ;)

Tak naprawdę interesuje mnie tylko jakość portu, czy będzie to powtórka z GTA4 (które jest okropnym portem), czy może R* się przyłoży tak jak Relic z konwersją Space Marine z konsol na PC, ach, gdyby wszystkie porty były takie jak najnowsze dzieło Relic to świat byłby piękniejszy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wisi mnie to, że są to inne filmy.

Ba - "nam" też "wisi". Tylko dlaczego jedna z grup tych, którym wisi, jest kreowana na marudów i krzykaczy?

Co do gruszek i jabłek. Zauważ, że różnią się nazwą. I coś takiego zachodzi i tutaj

Nie. Bo gruszek nie sprzedaje się jako "jabłka 2", "następcy jabłek", ani jako "nowe (lepsze) jabłka", tylko jako gruszki.

Lub "ta, jasne" w celu nie zgadzania się z daną kwestią

Vee.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ba - "nam" też "wisi". Tylko dlaczego jedna z grup tych, którym wisi, jest kreowana na marudów i krzykaczy?

Dla was to ja jestem krzykaczem, bo mówię coś co podchodzi pod herezję. Dla mnie wasze narzekanie jest tak samo nudne jak to, że Mattalica skończyła się po Kill Em All. Kompletnie pozbawione sensu i jakiejkolwiek logiki. Zresztą bycie graczem raczej powinno oznaczać cieszenie się z dobrych tytułów niezależnie od ich formy. Jeśli ktoś pisze, że to co zaprezentowali twórcy mu nie odpowiada z jakichś względów - spoko, różne są gusta. Ale jeśli ktoś narzeka na dany produkt tylko dlatego, że jest inny od wcześniejszego, ale zachowuje jego jakość... Nie widzę tego sensu.

Nie. Bo gruszek nie sprzedaje się jako "jabłka 2", "następcy jabłek", ani jako "nowe (lepsze) jabłka", tylko jako gruszki.

To napiszę to tak - zarówno jabłoń jak i grusza są to rośliny należące do rodziny różowatych. Więc jeśli zapisać by "Różowate: Jabłoń" i "Różowate: Grusza" mamy dwa produkty, które charakteryzują się przynależnością do danej grupy (w wypadku gier byłaby to seria), ale mimo wszystko są inne. W dodatku obydwa są dobre w smaku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończąc odpowiedź na Twojego poprzedniego posta.

Wyobraź sobie że 4 części szklanej pułapki zamiast Bruce Willisa obsadzamy Dannego de Vito teoretycznie jest to szklana pułapka tylko że jedynie z nazwy.

Rockstar zrobił zwykły skok na kasę a teraz dorabia ideologię że klimat noir jest i inne bzdety moim skromnym zdaniem jest to psucie marki.

Gdyby Roskstar postawił sprawę jasno robimy to li tylko dla kasy to o.k.

Po za tym gdy np. z symulatora lotu robi się RTS to raczej nie ma się co dziwić że części fanów się to nie spodoba.

Tak samo gdy z czarnego kryminału robi się film akcji.

Mam prawo do krytyki najnowszej części MP 3 tak samo jak Ty masz prawo do chwalenia jej pod niebiosa.

Natomiast co do Twojego cytatu.

Kolejny bezsensowny wymysł fanów, którzy myślą, że ich zdanie ma jakieś znaczenie. W ten sposób psują tylko humor tym, którzy zwyczajnie chcą nacieszyć się danym produktem - żeby porozmawiać o jakimś produkcie albo znaleźć jakieś unikatowe informacje trzeba się potem przebijać przez masę bluzgów w stronę gry.

Zdanie fanów ma znaczenie ot choćby dzięki temu przetrwał serial Chuck a i Jerycho doczekało się sensownego zakończenia.

Zacytuję Piotra Wereśniaka:

Widz jest mądry , dużo mądrzejszy od wszystkich reżyserów , scenarzystów , aktorów i krytyków razem wziętych. I dużo lepiej zna się na filmach widział je tysiące . Odbiera je intuicyjnie i bardzo trudno wcisnąć mu kit. Trzeba widz szanować , grać z nim i... zmylać.

Kino kocha zmyły.

Ps. Każdy ma prawo do swojego zdania choćby i krytycznego to że nie wychwalam nowego Maxa pod niebiosa to nie znaczy że psuję komuś humor a jeśli ktoś to tak odbiera to chyba nie rozumie słowa pluralizm.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie osobiście Danny DeVito by nie przeszkadzał. Pod warunkiem oczywiście, że jakoś by to wyglądało i trzymało się kupy. Make up, odpowiedni ubiór i zastosowanie jego wymiarów i jakoś mogłoby to wyglądać. Kwestia pomysłowości.

Stworzenie z symulatora lotu RTSa jest kontrowersyjne i może się nie podobać. Tyle, że o tej zmianie każdy wie. I jeśli kogoś ta zmiana nie zadowala - wystarczy, że nie kupi. Niezadowolenie ze zmian nie równa się tym, że produkcja jest słaba. Weźmy na przykład serię Close Combat. Spora część osób narzekała na to, że strategię przerabiają na FPS. Gra miała niebywały potencjał niestety zawiodło wykonanie. W takim wypadku można mówić o tym, że świetną serię zamienili na jakiś shit. A teraz weźmy pod uwagę serię Call of Duty. Narzekania na zmianę drugiej wojny na współczesność były bardziej niż masowe. A co się okazało po premierze - że gra się w to świetnie i lepiej niż w pierwszą czy drugą część. A to w zasadzie sytuacja analogiczna bo w grze zmieniono całą otoczkę.

Skok na kasę... każda gra (bez wyjątku) jest skokiem na kasę. Nikt nie robi tego za darmo. Nawet twórcy gier indie (zresztą ci zarabiają w większości na tym, ze ich dzieło jest niby niekomercyjne - spora część gier tego typu nie przewyższa darmowych gierek). Max Payne' 2 też można spokojnie nazwać skokiem na kasę. Czy ta gra (poza znaną marką) miała coś co wyróżniało ją od innych produkcji? Naprawdę niewiele. To, że zespół nagrywa nową płytę też jest skokiem na kasę. Jeśli chcieli by grać dla siebie nie musieliby tego wypuszczać dla ludzi. Jeśli jednak płyta jest w obiegu (nawet za darmo) to artysta i tak zdobywa jakąś grupę fanów (przez co wyrobi sobie markę, a ta prowadzi do pieniędzy) lub będzie zarabiał na koncertach.

Co do fanów Jerycha. Pokazało to, że ugięcie się pod naporem fanów nie musi przynieść korzyści a wręcz przeciwnie. Bo grupa oddanych fanów to jednak za mało by przedsięwzięcie okazało się sukcesem. I serial skończył jak skończył (jeszcze gorzej niż jakby zakończył się na pierwszym sezonie). Owszem, była niby kontynuacja w komiksie, ale tylko i dlatego, ze coś można było jeszcze na tym zarobić. Chuck przetrwał, ale nie może się pochwalić oszałamiającymi wynikami.

EDIT

Co do wypowiadania swojego zdania - nie mam nic przeciwko jeśli ktoś jest w stanie uargumentować swoją wypowiedź czy coś. Tylko niestety w naszym kraju zwykle jak się czyta niepochlebne wypowiedzi o danej grze to ma się wrażenie, że pisali je Orkowie z Warhammera 40k. Własne zdanie jest ważne i nikomu nie mówię, że ma wychwalać daną grę jeśli mu się nie podoba albo go nie interesuje dany twór. Ale narzekanie na coś tylko, że coś jest inne jest dla mnie dziwne i niezrozumiałe. I w niektórych wypadkach powodu fakt, że wydawany produkt nie ma nic nowego do zaoferowania, ponieważ niby był jakiś świetny koncept, ale bali się go wprowadzić by nie urazić garstki fanów.

Dodam, że szef studia Remedy (czyli twórcy pierwszych 2 części) jest ponoć zadowolony z tego co zrobił Rockstar

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla was to ja jestem krzykaczem, bo mówię coś co podchodzi pod herezję.

Nie wiem, kim byś chciał być, ale krzykaczem nikt cię, ani żadnego innego namiętnego fana Rockstar, nie ochrzcił, przynajmniej nie tu, a na pewno nie ja.

W dodatku obydwa są dobre w smaku.

Zaczynasz wreszcie rozumieć? Gruszki SĄ dobre, ale NIE SĄ jabłkami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie obejrzałem trailera z trzeciej części Max Payna 3. Jestem pod dużym wrażeniem, klimat wydaje się być zachowany, akcja wygląda fajnie, grafika też niezłe się prezentuje. Wiadomo to trailer wiec pewnie filmik przeszedł wiele przeróbek i wygląda to lepiej niż wyglądać będzie w rzeczywistości. Fabuła na pewno mnie nie zawiedzie, w końcu to Rockstar, ostatnie tytuły pod tym względem trzymały wysoki poziom więc i MP3 nas pewnie będzie ;] Jedyna obawa to długość rozrywki i optymalizacja, grę ma napędzać silnik RAGE znany z GTA IV a wszyscy wiemy jak to było...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie obejrzałem trailera z trzeciej części Max Payna 3. Jestem pod dużym wrażeniem, klimat wydaje się być zachowany, akcja wygląda fajnie, grafika też niezłe się prezentuje. Wiadomo to trailer wiec pewnie filmik przeszedł wiele przeróbek i wygląda to lepiej niż wyglądać będzie w rzeczywistości. Fabuła na pewno mnie nie zawiedzie, w końcu to Rockstar, ostatnie tytuły pod tym względem trzymały wysoki poziom więc i MP3 nas pewnie będzie ;] Jedyna obawa to długość rozrywki i optymalizacja, grę ma napędzać silnik RAGE znany z GTA IV a wszyscy wiemy jak to było...

Czy ty w ogóle grałeś w poprzednie części!? Bo mnie się coś jednak nie wydaje...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ty w ogóle grałeś w poprzednie części!? Bo mnie się coś jednak nie wydaje...

Znajdź kogoś komu się podoba Max Payne 3

Hejtuj go

Poważnie, po co od razu hejtować? Mi jako Diehard fanowi się nie podobają zmiany, ale rozumiem że komuś innemu mogą.

A odnosząc się do mojego wczorajszego postu...Może trochę przesadziłem. Pomyślałem trochę i wydaje mi się że TAK źle nie będzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla was to ja jestem krzykaczem, bo mówię coś co podchodzi pod herezję.

Nie wiem, kim byś chciał być, ale krzykaczem nikt cię, ani żadnego innego namiętnego fana Rockstar, nie ochrzcił, przynajmniej nie tu, a na pewno nie ja.

Namiętny fan gier Rockstar... Nie... Chociaż fakt, że Manhuntem idealnie trafili w moje gusta a w GTA sobie pogrywałem. Osobiście jeśli miałbym zostać namiętnym fanem to raczej firm takich jak Capcom, Relic i id Software.

Zaczynasz wreszcie rozumieć? Gruszki SĄ dobre, ale NIE SĄ jabłkami.

Nie są, ale też nie muszą. Mają pewne cechy wspólne (chociaż dostrzegą je głównie biolodzy), ale smakują inaczej. Jeśli chcesz zjeść gruszkę kupisz ją, jeśli nie ma to możesz kupić jabłko, ale nie musisz. Nikt cię zmusza. A jeśli po prostu chcesz zjeść jakiś dobry owoc to idziesz do sklepu i kupujesz ten który wydaje ci się dobry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajdź kogoś komu się podoba Max Payne 3

Hejtuj go

Poważnie, po co od razu hejtować? Mi jako Diehard fanowi się nie podobają zmiany, ale rozumiem że komuś innemu mogą.

A odnosząc się do mojego wczorajszego postu...Może trochę przesadziłem. Pomyślałem trochę i wydaje mi się że TAK źle nie będzie.

Czy ja tu kogoś obraziłem czymś? Zapytałem tylko czy grał w poprzednie części...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...