Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black Shadow

Fairy Court - Bal

Polecane posty

Większość niezbędnych trybów poszła w ruch, mogę się więc skupić nieco bardziej na sytuacji rozgrywającej się aktualnie na Balu. Pojawił się nowy Arystokrata, wrócili Asrai i Noruin. Może potem się z nimi przywitam. Aktualnie podchodzę zaś do Królowej.

- Piękny pokaz, najdroższa. Sam sądzę, że wszelkie manipulacje finansowe należałoby ukrócić dla świętego spokoju i porządku, ale nie będę nalegał. W końcu tak czy inaczej każde bogactwo Faerie jest twoje. A skoro już mowa o naszym świecie, który tak wspaniałomyślnie przywróciłaś do istnienia razem z resztą władczyń, chciałbym ci coś zaprezentować. Ostatnio działo się na tyle dużo, że doznałem inspiracji.

Zajmuję pozycję, przekazuję orkiestrze krótkie instrukcje i zaczynam grać na Ukojeniu. Równocześnie za pomocą nieskomplikowanej magii dokonuję projekcji swojego głosu oraz prostych, acz wyjątkowo żywych i gustownych obrazów. Nic w stylu pretensjonalnych i gwałtownych pokazów Raavasa. Ja tworzę sztukę: oddziałujące na zmysły przedstawienie ostatniej bitwy Wojen Goblinów, pojawienia się Pełzającego Zimna, łowy na kitsune. Po wszystkim kłaniam się i odzywa cicho:

- Jak widzisz, o Pani, Faerie to piękne miejsce. Niepowetowaną stratą byłoby więc, gdyby jakiekolwiek nieprzewidziane i znajdujące się poza naszą kontrolą wydarzenia mu zagroziły. Niestety, nie każdy chce się dzielić wiedzą, która mogłaby temu zapobiec. Nawet z Królem.

------------------

Wyraźnie sugeruję Królowej, że niedzielenie się potencjalnie ważną wiedzą z ogółem, a już szczególnie kimś o mojej pozycji, jest afrontem w wykonaniu Shaerl. Oczywiście chcę też, żeby mi zdradziła, co pokazały wizje. Rzut na... chciałem gorąc, ale to uwalanie kogoś, więc chyba jednak chłód. Tak czy inaczej wartość bazowa to 0, plus Charyzmatyczny i błyskotka, więc +2

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wzdycham udając znudzony ton:

- Zbroję Chestuna? Roztopić? A na co to komu? - rzucam kompletnie niewinnym tonem. Zgadza się, że uwielbiałem ogień, ale... Właśnie, ALE... Nic nie zauważyłem jednakże przedmiot, o którym była mowa w istocie stracił na swej...twardości.

Ho-ho, czyli ktoś poza mną zna się na pięknie płomieni...

---

Młodszy Mistrz Ceremonii ogłasza:

Blathmac -> 11(2d6) +1 = 12, twoje zaklęcie okazało się na tyle skutecznie, że roztopiło nie tylko zbroję Chestuna, ale i resztę jego ubrań... innymi słowy Arystokrata Zimy jest nagi. Poza tym masz do wyboru dwa dodatkowe efekty:

- nikt z Arystokracji na Balu nie ma pojęcia kto rzucił zaklęcie

- nie zirytowałeś Królowej Zimy

- rośnie ci przychylność u Królowej Wiosny

- rośnie ci przychylność u Królowej Lata

+1 a nie +2, bo Chestun ma "Odporny na magię" (więc wliczam to -1 do rachunku) - ofc zapomniałem o tym bezpośrednio przy rzucie, więc odpowiednią informację daję tutaj

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie wyszedłem z formy! Nie tylko zbroja zniknęła, ale cała reszta ubioru też.

- Chestun, przepraszam. Musiałem cię jakoś powitać na balu. Jeśli się na mnie nie gniewasz, możemy o czymś porozmawiać. Mówiąc wprost bardzo mnie interesują twoje smoki. Ekm, trochę dziwnie się czuje, kiedy siedzisz przede mną nagi. Już wysyłam służącego po ubranie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli podchodzę do Blathmaca od tyłu. Nachylam się i z paskudnym uśmiechem szepczę mu do ucha, nie mnie przyjaznym głosem.

- Uważaj Lunatyku. Kiedyś twoje zachowanie sprowadzi na ciebie dość ciekawy los. Będę tego wyglądał.

Prostuję się i zwracam do niedawno przebudzonego arystokraty.

- Jestem Asraithes z dworu zimy. Niezmiernie miło mi poznać Fey pochodzącego z równie zimnych stron. - uśmiecham się serdecznie - Wybacz proszę Blathmacowi, on nigdy nie słynął z odpowiedniego zachowania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reakcja Królowej była... zgodna z oczekiwaniami. Bez słowa przełykam jej zniewagi, na chwilę obecną nie mam możliwości cokolwiek z nimi zrobić. Tymczasem Mój Minstrel... cóż za brak rozsądku, próba współpracy z Kusicielką Jesieni to proszenie się o znalezienie jej sztyletu we własnych plecach, on jest jej jednak gotów zaufać, współpracować z nią, dzielić się z nią wiedzą. Nie mogę pozwolić by stała się mu krzywda. Podchodzę wyprostowana mówiąc do Vaela mówiąc:

- Królu mój, z prawdziwą chęcią podzielę się z Tobą informacją o uzyskanej przeze mnie wizji, zwłoka ma wynikała jedynie z mej chęci potwierdzenia jej ważkości u Władczyń. Pragnę jednak byśmy udali się w bardziej... ustronne miejsce, obawiam się, iż w Twym otoczeniu znajdują się Fey zdecydowanie niegodni zaufania, by nie powiedzieć, że otwarcie szukający okazji do zdrady. Niezwykle istotnym jest, by nie dzielić się z nimi nieopatrznie wiedzą, którą mogą obrócić ze szkodą dla Ciebie. Dlatego proszę Cię Mój Królu, o zachowanie dyskrecji.

---------------

Rzut na Hot -1, aspekt Pewna Siebie, rzut z milosci dla Vaela wiec +1, wedle MC nie jest "przeciwko"; wszystko po to by uniemożliwić Vaelowi dzielenie się wiedzą o przepowiedni w jakikolwiek sposób z innymi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[shaerl rzut+1 = 9. Vael wybiera:

- składasz Obietnicę nie podzielenia się informacjami dopóki nie wyjdą na jaw w inny sposób

- dajesz Shaerl coś czego ona pragnie (ustalacie między sobą co jest "dość cenne")]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypatruję się przepychankom między Chestunem a Blathmaciem, jednocześnie obserwując rozmowę między Vaelem i Shaerl. Królowa dała do zrozumienia nam obu, żebyśmy nawet nie zbliżały się do niej z kolejnymi nic nie wartymi sprzeczkami. Po przemyśleniu tej sprawy muszę przyznać, że zbytnio dałam się wciągnąć w te drobne przepychanki, tracąc kontrolę nad sytuacją. Punkt dla ciebie służko Zimy.

- Czego udało ci się dowiedzieć? - sięgając po kolejny przysmak pytam Mgielnego Elfa, który niezauważony do tej pory przez nikogo pojawił się w cieniu za mną. Mgły mnie otaczające natychmiast sięgają ku niemu, rzucając na kolana - Odrobina swobody i zapominasz o do?brych manierach - patrzę na niego spod przymrużonych powiek, mgły zaczynają wirować szybciej, zaczynam bawić się Mgielnym Upiorem, który znikąd znalazł się w mojej dłoni - Słucham.

---

Rzut na Spryt, poparty aspektem Groźna i błyskotką (+3). Chcę dowiedzieć się, jakie informacje Vael uzyskał od Shaerl.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To było dość dziwne. Jestem na Balu dopiero chwilę, nawet nie zdążyłem usiąść, a już ktoś zrobił mi "powitanie".

- Tymczasowe ubranie zorganizuję sobie sam- skinąłem głową na sługę- A do tego zdarzenia, to się nie obraziłem- mówię popijając z kielicha- ale bądź uważny, mam nadzieję, że się "odwdzięczę". A co do smoków...

------

Rzut na spryt- chcę się zorientować co konkretnie chce ode mnie Lunatyk. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, oj, oj. Ledwo bal się zaczął a już Kusicielka Jesieni zaczęła coś kombinować. Bardzo ładne mgły, Tayn, naprawdę bardzo ładne. Jednak mgły jak to mgły. Potrafią być bardzo delikatne. Szczególnie jeśli temperatura nagle się obniży. Zobaczmy co w nich skrywasz droga Tayeansidhe....Albo i nie. Ciekawiej będzie jak do niej podejdę.

- Cóż życzę miłego balowania Chestunie.

Kłaniam się delikatnie i odchodzę. Najpierw kieruję się do najbliższego stolika skąd biorę dwa pucharki a następnie udaję się do Kusicielki Jesieni.

- Sporo czasu minęło od kiedy mogliśmy ostatnio rozmawiać, prawda droga Tayeansidhe. Doprawdy, wspaniale dziś wyglądasz, szczególnie mrużąc tak powieki. Piękna i drapieżna. Och, wyglądasz na skupioną, czyżbym w czymś przeszkadzał? Jeśli nie, to może zechcesz?

Wyciągam rękę z pucharkiem w stronę Tayn.

---

Jeśli się da, to rzut na Chłód +2 wsparty aspektem Pewny Siebie i (jeśli pasuje) błyskotką by przeszkodzić Felessanowi w dowiedzenie się czego Vael dowiedział się od Shaerl.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Tayn - rzut+3 = 7, wybierz jedno z poniższych pytań:

- Czy to co zobaczyła Shaerl jest zagrożeniem dla mnie?

- Czy to co zobaczyła Shaerl jest zagrożeniem dla niej?

- Jakie jest nastawienie Królowej Zimy do wizji?

Ruch Asrai odrzucam, Fel wyjaśnił w Świecie czemu.]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odprawiam ruchem dłoni sługę, który znika równie niezauważalnie jak się pojawił, po czym przyjmuję puchar od Asraithesa.

- Dziękuję za miłe słowa - uśmiecham się do niego nie zwracając uwagi na ton słów - Gdzie się podziewałeś tyle czasu? Czyżbyś zapomniał, że nasze drogie Królowe nie lubią kiedy opuszczamy Bal bez wyraźnego powodu? Muszę przyznać, że brakowało mi twojego towarzystwa, powinieneś częściej mnie... odwiedzać.

W moich oczach pojawia się wesoły, odrobinę drapieżny błysk, przez moment przyglądam się, po czym nachylam w jego stronę.

- Te drobne przekomarzanki z Shaerl nie wpłyną chyba na nasze stosunki, prawda? Szkoda by było tracić tak uroczego rozmówcę*. Poza tym wciąż jestem winna ci drobną przysługę jeśli dobrze pamiętam a nie lubię długów wiszących nade mną zbyt długo. Jest coś, co mogłabym dla Ciebie zrobić?

---

Rzut na Gorąc poparty aspektem Uwodzicielska (+3). Chcę przekonać Asraithesa, że nie żywię żadnych wrogich zamiarów w stronę jego osoby i jednocześnie sprawdzić czego może oczekiwać ode mnie.

Przypomnienie o przysłudze to taki bonus.

Z opcji po rzucie wybrałem opcję trzecią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Drogi przyjacielu, przestań mnie świdrować wzrokiem. Obiecuję, że nie będę kłamał. Chodzi mi tylko o to, że moje Pixie mają ostatnio bardzo ciężko. Przydałoby się im coś w postaci ochrony i tą właśnie ochroną byłyby twoje smoki. Tutaj się pojawia sedno całej sprawy. Nie okłamujmy się, ale twoje tereny są po prostu "gołe". Co byś powiedział na wymianę. Część moich Pixie za parę twoich smoków. Może moi przyjaciele są mali, ale dzięki nim moja gospodarka jest w świetnym stanie. Co ty na to? Oczywiście możesz też je zjeść jak inni tak zwani obrońcy pomniejszych istot.- Ostatnie zdanie powiedziałem pod nosem patrząc na Shaerl.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś w międzyczasie uśmiecham się pod nosem zdając sobie sprawę, że w sumie "znikające" ubrania nie są rzadkością na Balu...podobnie zresztą jak rudy kolor włosów. Albo futra. O, zdałem sobie sprawę, że umknęło mi zapytanie kochanej Noruin:

- Ah, nie sądzę... niczego specjalnego, kolejny arystokrata, który miał tego...pecha? Szczęście? - udaję wahanie w swym głosie: -...Aby zaprezentować swą osobę na Balu absolutnie niczego nie ukrywając. Tymczasem muszę cię przeprosić na moment...

W tych słowach płynnym krokiem przemieszczam się w stronę Podmucha i z szerokim, przyjacielskim uśmiechem do niego zagaduję:

- Drogi Zefirze, jestem pełen podziwu dla twoich Kitsune, które zdołały nie tylko przetrwać, ale i nasycić ziemię krwią swych wrogów... zrobiły wszystko aby przetrwać nawałnicę. Gratulacje dla ciebie, bo jestem pewien, że twa pomocna ręka przyczyniła się do ich sukcesu. Tak przyzwyczajony do walki gatunek...heh, rozmyślam się teraz czy byłoby zabawniej jakby równie bitni orkowie zdecydowali się zmierzyć z lisicami czy też...może współpracować. Na razie jednak, jak chyba sam wcześniej wspomniałeś, mam pewną sytuację z szanownym Smaugiem a ty, podejrzewam, że jednak chciałbyś złapać oddech...? Nie, źle to ująłem... Może po prostu... - zamyślam się kolejny raz: - Powoli acz nieubłaganie nadciąga Zima. Wydaje mi się, że w związku z naszymi pewnymi problemami dokładanie siebie nawzajem do już sporej listy byłoby... kuszeniem losu? Jak uważasz, szanowny Podmuchu?

---

Sam robię rzut na Hota (+2) wsparty aspektem Mistrz Blefu (+3) - chciałbym uzyskać w minimalnej opcji pakt o nieagresji z Podmuchem od momentu jego zawarcia do końca panowania Zimy.

Młodszy Mistrz Ceremonii ogłasza:

Tayn -> 5(2d6) +3 = 8, Asrai wybiera jedną z poniższych opcji:

- uważasz Tayn za przyjaciółkę i nie wykonasz przeciwko niej Zmian tej Nocy

- uznajesz za niebyły jakikolwiek dług, który Tayn ma wobec ciebie [w swej ocenie uznałem, że skoro mowa o "drobnej przysłudze" to taka opcja jest...możliwa]

- Tayn ma +1 przeciwko tobie do końca panowania Jesieni [do "końca tej Nocy" spowodowało by krótki okres możliwości nacieszenia się tym bonusem]

Chestun -> 9(2d6) = 9, możesz zadać drogą prywatną [czyli wysyłając PW ;)] jedno pytanie do Blathmaca. Twoja decyzja czy nadal chcesz to zrobić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Drogi Ravaasie. Jesteś nadzwyczaj skromną osobą, kończąc swoją wyliczankę jeno na orkach. Czyż to nie ty w popisowy sposób całkiem nie dawno podporządkowałeś sobie Smoka, na dodatek męcząc przy tym kendera? Piękny pokaz, tak na marginesie. Czy to nie ty masz w zasięgu możliwość stworzenia całej smoczej dynastii? Posłuchaj zatem mojej oferty nie do odrzucenia.

Ja, Podmuch, Przywracający Życie, tak oto rzeknę: obiecuję powstrzymać się od aktów agresji wobec ciebie i twych ziem. W zamian za to Ty, Duszospalacz, obiecasz mi powstrzymanie się od jakiejkolwiek agresji wobec mnie. Później, na znak poszanowania naszej umowy, będziemy mogli wspólnie wypalić fajkę pokoju.

----

Howgh

#420

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Oh, zaraz podporządkować... - uśmiecham się tajemniczo. - Tak czy inaczej... zgodnie z tym co powiedziałeś Obiecuję powstrzymać się od jakiejkolwiek agresji w stosunku do ciebie do końca panowania Zimy.

...czyli na tym froncie bez zmian...

Hu, hu... co zrobić teraz?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co planuje Podmuch. Najpierw najwyraźniej próbował zaszkodzić jakoś Minstrelowi, teraz udaje, że chce z nim współpracować. Przymila się, ba nawet próbuje zakończyć cały ten głupi spór związany z datkami. Teraz zaś rozmawia z Płomieniem - kolejnym arystokratą potencjalnie życzącym krzywdy memu Vaelowi. Zmierzam pewnie przez salę w stronę dwójki rozmówców po czym korzystając z okazji, iż orkiestra zaczyna grać nowy utwór chwytam Odkrywającego Słońce za dłoń i prowadzą na parkiet mówiąc:

- Cóż za wspaniały utwór, drogi Zefirze, nie będziesz mieć chyba nic przeciwko jeśli poproszę cię do tańca, prawda? Poza tym chciałabym z tobą zamienić kilka słów.

-----------------------

Rzut na spryt (0) z aspektem Pewna Siebie, wycelowany w Zefira (+1) z miłości do Vaela (+1), by dowiedzieć się jakie działania Zefir planuje powziąć w kierunku Vaela oraz czemu tak wspanialomyslnie odrzucil jego propozycje w kwestii wszczecia jakiegos nonsensownego sledztwa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Oj droga Tayn. Powinnaś dobrze wiedzieć, iż uważam cię za przyjaciółkę - robię smutną minę - Czyżbyś w to wątpiła?

Uroczego rozmówcę, co? Zawsze sądziłem iż uroczy to ostatnie słowo jakim można mnie opisać... Cóż postaram się sprostać tym wymaganiom. A jeśli nie, to i tak będzie ciekawie.

- Pamiętam jak nasze kochane Królowe traktują takie opuszczanie balu. A cóż się ze mną działo? Ot drobna niemoc, coś jak nieco przydługa drzemka. Zaś co do twojej sprzeczki z Shaerl. Nie powinnaś się tym przejmować. Jakiś czas mnie tu nie było, więc nawet nie wiem o co poszło. Poza tym to były spraw pomiędzy wami dwiema, a ja naprawdę nie chciał bym wtrącać się pomiędzy dwie sprzeczające się kobiety. Ani to grzeczne, ani tym bardziej bezpieczne.

Uśmiecham się serdecznie. Tym razem już jak najbardziej jest to szczery uśmiech.

- Niestety droga Tayn obawiam się, iż w chwili obecnej nie ma niczego o co mógł bym cię prosić. Przykro mi, że nie mogę sprostać twojemu oczekiwaniu. Ale, ale. Dość już o mnie. Przejdźmy na jakiś ciekawszy temat. Działo się ostatnio coś interesującego? A może dopiero będzie się działo? Jak sądzisz?

---

Wybieram pierwszą opcję: [uważasz Tayn za przyjaciółkę i nie wykonasz przeciwko niej Zmian tej Nocy]

Rzut na Spryt: +1 wsparty aspektem Sprytny by dowiedzieć się jakie plany ma Tayn.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest niebezpieczna, oj tak, bardzo. Przy niej bardzo rozwiązuje się język, szczególnie w tańcu. Palnąłem głupotę, której nie powinna wiedzieć, ale cóż... Przynajmniej szeptem.

Nic straconego, ja też potrafię w to grać. Jakże ta scena musi wyglądać!

Gdzieś na uboczu stoi na razie samotny Vael. Po sali krążą pomniejsze Arystokratki i Arystokraci. Obok przemyka szukający rozrywki Płomień, ktoś woła zapasowego ubrania, orkiestra gra najlepsze, a pośród tancerzy prym wiodą przedstawiciel dworu Wiosny o złotych włosach, pewno stawiający kroki bosymi stopami oraz Pani Lodowego Ogrodu. Zaklęci w tańcu wojny?

Nie przymykam oczu, wpatruję się cały czas w Shaerl, w jej oczy. Nie daję po sobie poznać żadnych efektów tego, o czym mówi, staram się być głuchy na jej słowa. Jakąż scenę ona będzie widzieć?

Gdzieś na uboczu stoi samotny, już niedługo na zawsze, Zefir. Po sali krążą pomniejsze Arystokratki i Arystokraci. Obok przemyka szukający rozrywki Płomień, ktoś woła zapasowego ubrania, orkiestra gra najlepsze, a pośród tancerzy prym wiodą przedstawiciel dworu Jesieni o ciemnokasztanowych włosach, którego strój mieni się brązem, oraz Pani Lodowego Ogrodu. Zaklęci w tańcu miłości?

- Pani? Me oczy były tymi ślepca w ciemnościach, serce zaś... kamieniem- odzywa się Bard.- Wybacz mi moje zachowanie. Jesteś słońcem mego życia, gwiazdą zaranną, na twój widok w mej duszy szaleje burza śnieżna. Kocham cię.

Ciekawe, co widzą oczy Lodowego Świtu? Czy, gdy skończymy taniec, będzie zaklęta w świecie marzeń? Czy też z jeszcze większą furią się na mnie rzuci?

____

Rzut na Magię (+1) poparty Niewzruszonym (łącznie +2) aby zamknąć Shaerl w świecie iluzji, hipnozy. Mam nadzieję, że pozwoli to na łatwiejsze rzuty przeciw niej. :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze słów Ravaasa nic nie wynikło. Będę więc musiała sama spróbować czegoś się dowiedzieć o nowym gościu od niego samego. Tymczasem mogę się zająć swoimi własnymi sprawami. Wycofuję się trochę z spośród tłumu gości, po drodze zahaczając o jedno z podwładnych istot. Proszę o przyniesienie papieru, czegoś do pisania oraz kawałka materiału. Po chwili pojawia się przy mnie razem z tymi przedmiotami. Odbieram je od niego i każę mu tu poczekać. Oddalam się jeszcze trochę, znajduję jakiś pusty stolik na uboczu, rozkładam papier, maczam pióro w atramencie i piszę:

"Wspaniała Smoczyco,

Nieznane jest mi twe prawdziwe imię, lecz doszły mnie słuchy o twym istnieniu i niezwykłej urodzie. Dotarły do mnie również informacje o twojej współpracy z potężnym Smaugiem, którego w ostatnim czasie spotkało wielkie nieszczęście. Uważam, że istoty takie jak wy zasługują na miejsce wśród nas, arystokracji. Dlatego oferuję swą pomoc w odzyskaniu skradzionego naszyjnika. Niektórzy z nas chcą go dla siebie i zrobią wszystko, by go odnaleźć. Musimy działać wspólnie, jeśli chcemy ich uprzedzić. Jeśli to się nie uda, mogłabym spróbować stworzyć przedmiot o równie dużej mocy dla Ciebie lub Smauga. W zamian pragnę by między nami zaistniał pokój trwający po wieki. Wierzę również, że uda nam się rozpocząć szeroko zakrojoną współpracę na wielu innych płaszczyznach. Myślę, że jej wyniki mogłyby bardzo zadowolić obie strony.

Niecierpliwie oczekująca na odpowiedź,

Przyjaciółka Smoków

PS Wybacz brak mojej prawdziwej tożsamości, ale wiadomość ta może się dostać w niepowołane ręce. Względy bezpieczeństwa...

PS2 Nie zabijaj mojego posłańca. Przekaż mu swą odpowiedź, a ta z pewnością do mnie trafi."

Zwijam papier w rulon i związuję materiałem. Odprowadzam posłańca do wyjścia, przekazuję mu informacje o adresacie wiadomości, którą po dotarciu na miejsce ma odczytać i oświadczam mu, że jeśli dobrze wykona swoje zadanie, zostanie sowicie wynagrodzony. W innym przypadku jego rodzina i przyjaciele srogo pożałują za jego grzechy. Przed wyruszeniem przekazuję mu również odrobinę kosztowności, które powinny wystarczyć mu na drogę. Po chwili wracam na bal, by nie zwrócić na siebie niczyich podejrzeń.

____

Hot (+1) plus Pewna Siebie i błyskotka, co razem daje (+3). Swym listem chcę sprawić, by Smoczyca mi uwierzyła i nakłonić ją do współpracy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Asrai rzut+2 = 4. Nopetown.

Zefir - rzut+2 = 7, Wybierz jeden:

- Shaerl wierzy w iluzję, ma -1 do kolejnych trzech ruchów

- zaklęcie nie ma efektów ubocznych

- zaklęcie lekko miesza w głowie Shaerl, dając tobie +1 do kolejnych 3 rzutów przeciw niej

- nikt nie zorientował się, że rzucałeś zaklęcie

Noruin - rzut+3 = 11, Smoczyca Tassky'a zgodziła się na współpracę i jest gotowa słuchać twych propozycji, jeśli pomożesz jej zgodnie z pomysłami w liście.]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rudowłosy Vael powoli rozpływa się niczym zjawa, a zamiast niego pojawia się Zefir. Widzę to w jej oczach. Zamieszanie, wątpliwości, niepewność?

Wprost wyśmienicie. Idę za ciosem, kontynuując taniec, nawet zwiększając jego tempo i śmiejąc się serdecznie. Dźwięki, intensywność barw, wirujący wokół świat, muzyka i mój głęboki, świdrujący duszę śmiech, brzmiący niczym świt po długiej nocy. Czy przy takiej ilości efektów biedna, zmieszana władczyni skalniaka będzie w stanie unikać odpowiedzi na moje pytania?

- Czujesz me dłonie, Pani? Szorstkie, poorane, znające ciężką pracę. Przywiązuję szczególną uwagę do moich ingerencji w świat, staram się jak mogę, i o to efekty. Powiedz mi moja droga, a jak przebiega twoja praca?

___

wybieram +1 do rzutów przeciw Shaerl ;]

Rzucam na Spryt (-1), przeciw Shaerl (0) z aspektem Wesoły(+1), chcąc wypytać ją o podjęte niedawno(w tą noc lub poprzednią) przez nią Zmiany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klaszczę głośno, sprowadzając na siebie uwagę, choćby przelotną, wszystkich zebranych. Pora na drobną przerwę w tych wszystkich przepychankach. Następnie chwytam kielich i unoszę go.

- Zdrowie Odgara Fieryhead! Gnoma, który napluł nam wszystkim w twarz i pokazał, do czego zdolna jest wola śmiertelnika! Zdrowie po stokroć!

Wypijam duszkiem. Sytuacja przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Chyba nigdy wcześniej tyle Mocy nie było skupione w jednym, a w zasadzie w dwóch punktach. Saga się rozwija i jest to najlepsza rzecz, o jaką mogłem prosić.

-----------------------

Rzucam na Gorąc z aspektem Charyzmatyczny (+1), aby poderwać wszystkich do toastu. Spodziewany efekt to zdobycie przychylności Królowych/minusy do rzutów przeciwko mnie, za postawienie się w centrum uwagi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...