Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black Shadow

Fairy Court - Bal

Polecane posty

Nadstawiam uszu i przystrajam na swej twarzy chytry uśmieszek:

- Ah, ktoś pragnie skorzystać z pomocy mego wspaniałego zwierza! Jaką presję, szanowni arystokraci? Nawet zważywszy na swoje obowiązki - mówiąc to nie zapominam wskazać na swe insygnia Młodszego Ceremonii oraz obecnie piastującej pozycji namiestnika - które bez żadnego zająknięcia wykonuję ku chwale swojej Królowej - mówiąc to kłaniam się uniżenie swemu Wiecznie Palącemu Słońcu - tak mój smok chętnie przekąsi jakąkolwiek istotę, która ośmieliła się dokonać kradzieży. Będę tak wspaniałomyślny, że mogę go pożyczyć nawet Shaerl, może wreszcie arystokratka Zimy "ociepliła", ho-ho, swój wizerunek. Wspaniałomyślne zaopiekowanie się ognistym władcą przestworzy może być początkiem owocnej współpracy...albo nie, ho-ho. Tak czy inaczej, stworzenie takiego zwierzątka tanie i łatwe nie było, ale co do ceny zawsze można się dogadać... Mam nawet dwie, wspaniałe, opcje do wyboru! Numer jeden, ten kto pragnie użyć smoka do odzyskania amuletu musi mi Obiecać, że smok powróci w stanie w jakim go zostawiłem. Zrobienie sobie nowego będzie marnowaniem czasu... No... No.... a opcja numer dwa - uśmiecham się szeroko i fałszywe szarmancko w stronę lodowej dz...znaczy Shaerl - za pożyczenie smoka Obiecasz mi, że podczas panowania Zimy nie będziesz, bo pewnie przez myśl ci przejdzie, wprowadzać zmian na ziemiach Lata. Obie brzmią niezwykle interesująco, nieprawdaż?

---

Rzucam na Hota (+2) z aspektem Mistrz Blefu (zwłaszcza, że względu na ostatnie zdanie) na Shaerl ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smok. Zabiłem już wiele bestii, ale to zadanie nie należy do najłatwiejszych. Z drugiej strony Shaerl jest mistrzynią blefu. Jeszcze się okaże, że to jest niewłaściwe miejsce. Równie dobrze naszyjnik może się znajdować, w którejś z rzek (W tej chwili na mojej twarzy pojawił się niewinny uśmiech). Muszę jeszcze przemyśleć wszystkie za i przeciw, ale teraz najważniejsza jest Królowa.

- Moje Słońce, czy jest coś co mogę zrobić dla Ciebie? Mam cię gdzieś zabrać? Chciałabyś coś zobaczyć? Może chcesz się dowiedzieć czegoś na temat arystokratów?- po tych słowach skierowałem wzrok na Królową Wiosny.- Pani, ostatnio przyniosłem trochę wstydu naszemu ludowi. Jest mi z tego powodu strasznie przykro. Twoją cierpliwość do mnie z chęcią wynagrodzę. Jakie jest stworzenie, które najbardziej lubisz? Obiecuję, że owe pojawi się na twoich terenach.- teraz patrzę na obie - Oczywiście jeśli niczego nie chcecie, to już nie będę się narzucał. W razie czego wyślijcie po mnie sługę. Będę na strzelnicy.

Ukłoniłem się lekko i skierowałem się na strzelnicę. Wydawało mi się, że będzie na niej trochę Fey, a całe pomieszczenie świeciło pustkami. Nie mam zamiaru nikogo zapraszać do wspólnego strzelania. Wystarczy, że każdy mój pomysł mają w d****. Jeśli Asrai znowu wpadnie na genialny pomysł ośmieszenia mnie z chęcią zobaczę jak strzała zatapia się w jego ciele...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Raavas - rzut+3 = 11, jeśli pożyczysz smoka wybierz 2:

- musi wrócić w stanie nienaruszonym

- Shaerl nie może robić zmian na ziemiach Lata w Zimie

- twój pomysł został zauważony przez Królową Lata

- Shaerl w zamian za "pożyczkę" płaci 1 Bogactwa]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ah - odrzekam z ognistym i pełnym uśmiechem. - Wspaniale! Cudownie! Widzę, że moja troska spotkała się z daleko idącym zrozumieniem. A zatem szanowni arystokraci, pragnę "pożyczyć" wam Smoka. W zamian dostanę go w stanie nienaruszonym a szanowna, umiłowana Shaerl z Dworu Zimy powstrzyma się od... hm... jak by to ująć... ostudzania atmosfery. Zatem, chyba można rzecz, ho-ho-ho, do dzieła. Bawmy się! Radujmy! Chwała Królowej! - mówiąc to wypijam na jednym oddechu cały kielich Ognistej Róży.

---

Czyli aby była jasność wybieram opcję numer jeden i dwa: smok musi wrócić w stanie nienaruszonym a Shaerl nie może zrobić zmian na ziemiach Lata w Zimie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Hmm...

Zwracam uwagę na Shaerl oraz Raavasa. Ciekawa wymiana zdań, Duszospalacz chce chyba wmanewrować Shaerl w niekorzystną transakcję. Obserwuję dokładnie jej reakcję. Jedynym źródłem wiedzy co do naszyjnika jest obecnie Shaerl, a nikt nie powiedział, że nie konfabuluje. Jak wyglądał jej rytuał? Reakcja, subtelne gesty? Natychmiast spoglądam na całą sprawę swoim innym, analitycznym wzrokiem.

-----------------

Rzut na Spryt z aspektem Spostrzegawczy (+3) aby wykryć, czy Shaerl mówi prawdę co do naszyjnika.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oh, świetnie, smok ma wrócić nienaruszony, bardziej niż na tej błyskotce zależało mi na przerobieniu tej ognistej abominacji na racje żywnościowe dla mych trolli. Teraz zaś dzięki paplaninie tej przeklętej zapalniczki wszyscy na balu oczekują, że będę latać na posyłki dla Królowej Wiosny zarazem wystawiając się na atak. Przewracam zmęczona oczami, po czym uśmiecham się mówiąc:

- Nie umknęło mej uwadze, iż twa propozycja jest wyjątkowo jednostronna. Nie sposób nie podejrzewać, iż pragnąłbyś zabezpieczyć się przed mym kontratakiem w sytuacji gdy ty lub twoi sojusznicy wypowiedzielibyście mi wojnę. Poza tym bardzo obawiasz się o bezpieczeństwo twego smoka, a me ziemie cechują się nieprzystępnym klimatem, na którym żyć mogą tylko przystosowane istoty. Wyślij tą istotę Blathmacowi, jemu bądź co bądź najbardziej na nim zależy. W zamian liczę, iż gdybyś postanowił wykorzystać mą dobrą wolę Blathmac ruszy mi na pomoc.

--------------------------

rzut na hot (-1) z aspektem Niewzruszona by zapewnić sobie pomoc Gawaina na wypadek ataku Blacka lub jego sojusznikow.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Vael - rzut+3 = 13, jesteś pewien, że Shaerl nie byłaby sobą, gdyby powiedziała wszystko co wie w tej chwili na temat naszyjnika. Co więcej obserwacja otaczającego ją echa Mocy wskazuje, że mogła poczynić względem Błyskotki pewne działania.

Shaerl - rzut+0 = 7. Raavas decyduje kto ma się zaopiekować smokiem, jeśli padnie na Blathmaca, powinien on czuć się zobligowany do pomocy ;) ]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzę wygodnie z boku, przyglądając się dyskutującemu towarzystwu. Ten szeroki uśmiech na mojej twarzy i iskierki w oczach naprawdę nie oznaczają, że bawi mnie to całe zamieszanie. Naprawdę. No, może odrobinkę.

- Cóż, Minstrelu - uśmiecham się trochę promienniej, zwracając się do Vaela - Naprawdę zabolało mnie, że poniekąd insynuowałeś, iż mogłabym mieć coś wspólnego z czymś tak upodlającym jak złodziejstwo. Miałam o tobie odrobinę wyższe mniemanie, a jednak również zniżasz się do bezpodstawnych oskarżeń.

Sięgam do włosów, wyciągam Mgielnego Upiora i bawię się nim przez moment, po czym chwytam w dłoń soczysty owoc i przecinam go na pół, delikatnie rozcinając skórę swojej dłoni. Przyglądam się ranie z dziwną fascynacją, po czym zlizuję krew zmieszaną ze słodkim sokiem, rana powoli się zasklepia.

- Masz chyba na tyle zdrowego rozsądku, by nie zdradzać kamratów z Dworu Jesieni dla jakichś nieistotnych, chwilowych korzyści, prawda*?

---

Rzut na Spryt, wsparty aspektem Groźna i Błyskotką (+3) by obserwować reakcje Vaela i wyczuć jego intencje (na ile jest skłonny mnie zdradzić z byle powodu itp.)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego potrzebowałem. O dziwo każda strzała trafiła w sam środek tarczy. Mógłbym tak siedzieć cały bal, gdyby nie to, że usłyszałem swoje imię. Ciekawe, czy znowu chcą mnie ośmieszyć przy Królowej. W drodzę na główną salę udało mi się złapać służącego, który o dziwo przekazał mi całą rozmowę moich "przyjaciół". Raz Fey, gdzieś wyjdzie, a ci od razu w coś go chcą wpakować. Z drugiej strony moja Pani pokochałaby mnie za to gdybym jej pomógł. Nie wiem, co powie Raavas, ale nie zamierzam się teraz ośmieszać.

- Drogi przyjacielu. Teraz los naszyjnika i smoka leży tylko w twoich rękach. Kogo wybierzesz jest dla mnie obojętne. Jest jednak mały haczyk. Jak dobrze wszyscy wiemy twój pupil uwielbia moich poddanych. Wiedz, że jeśli smok znajdzie się na moich terenach i zabije populację Pixie, Kenderów i Pająków Goliatów* moja Królowa będzie bardzo zasmucona. Chyba nie chcesz patrzeć jak moja Pani płacze. I tu pojawia się ów haczyk. Jeśli twój smok znajdzie się na moich terenach i zaatakuje daną rasę ty będziesz musiał storzyć ich na nowo. Oczywiście nie mówię o wszystkich. Powiedzmy, że co najmniej połowę.

--------------

Hot+1 i wygadany na przekonanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Uh oh - powiedziałem słysząc raport. - Moi drodzy, mam bardzo... niepokojące wieści.

Nagle na sali zrobiło się bardzo cicho. Muzyka przestała grać, szum rozmów i odgłosów jedzenia ustał. Tylko jakiś młody Fey, wyraźnie w zapadłej ciszy, dokończył wysoce niecenzuralny żart. Poczułem palący wzrok wszystkich czterech Królowych.

- Słysząc wasze plany, a także na prośbę Królowych, którym zależy na jak najszybszym rozwiązaniu tej niefortunnej sytuacji... Wysłałem grupę odpowiednio przeszkolonych i wyposażonych służących do smoczej jaskini. W celu oczywiście przygotowania go do transportu, gdy już ostatecznie ustalicie co jest do ustalenia. Er... Wrócił jeden. Mocno przypieczony. Smok prosił by przekazać, że teraz, dzierżąc Moc Prawdziwego Fey jest nam... wybaczcie moje Panie, ledwo mi to przez gardło przechodzi... równy. I chce zaproszenia na Bal. A także przekazania ziem pana Raavasa, które uważa za swoje własne. A, i każe się nazywać Smaugiem Potężnym.

----

Tayn - rzut +3 = 9, zadaj tajnie jedno pytanie Vaelowi, musi on (tajnie) odpowiedzieć zgodnie z prawdą.

Rzut Blathmaca jakby stracił na znaczeniu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ah... - mówię jakby na moment wszelkie odcienie emocji wypaliły się w mojej gębie. Trwa to jednak ułamek chwili. - W sumie...a może...Minstrel ma swoich bohaterów... a o czym marzą bohaterowie jak nie o takiej sytuacji. Po pokonaniu takiego potężnego przeciwnika czekała by ich sława i bogactwo a historia miała by swój kolejny rozdział a przecież my wszyscy lubimy dobre historie? A może... ah, ostatecznie... panno Shaerl, przedstawicielko Zimy, daję ci okazję do wykazania swojej mocy...możliwości. Pokaż jak wy radzicie sobie z niepokornymi smokami. - przypatruję się w arystokratką Zimy wypatrując jej reakcji. Niestety los i głupota tej przerośniętej jaszczurki to wymusił, ale jestem niemalże pewien, że Shaerl kombinuje coś jeszcze. Zima nadchodzi i nigdy nie spoglądała łaskawym okiem na dwór Lata.

---

Czyli stwierdzam, że to teraz problem Shaerl - zgodnie z tym postem gdzie spytałem P_aula i mogę jeszcze dokonać wyboru.

Aha, robię także rzut na Spryt (+1) na czytanie osoby, w tym wypadku Shaerl (standardowo chyba licząc na możliwość zadania jednego pytania przy 7-9 i bodaj trzech przy +10)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dobrze znasz odpowiedź na to pytanie, droga Tayn.

Jednym znaczącym spojrzeniem przekazałem jej wszystko, co powinna wiedzieć. Ledwo jednak skończyliśmy konwersację, a gruchnęła wieść o smoku i jego żądaniach. Taka zuchwałość... Ciekawe. Bardzo, bardzo ciekawe. I ekscytujące. Ach, oto właśnie piękno nie-Arystokratów. Są tacy ambitni. Mają tyle do zyskania, poza pustymi zaszczytami i uśmiechem swojej Królowej. To właśnie o nich powstają najlepsze pieśni. O nich i o Ludziach.

- Cała ta niefortunna sytuacja - przerywam ciszę - wynika z jeszcze bardziej niefortunnej kradzieży. Dalej nie sądzę, aby prosty Kender zdołał wykraść cokolwiek Królowej bez zewnętrznej pomocy. Która być może chciała, aby naszyjnik trafił w szpony smoka. Mogliśmy paść ofiarą spisku... lub też nie.

Zerkam na Shaerl. Nie mówi nam wszystkiego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tymczasem Królowa Zimy podeszła do Shaerl, położyła dłoń na jej ramieniu i szepnęła jej na ucho coś, co było za ciche do zrozumienia. Dla większości oczywiście. Mi płacono, w przenośni, za to, bym wiedział WSZYSTKO.

- Ten Smok jest dla Nas... dla Mnie... interesujący. Pilnuj go, skarbie.

[PS. Raavas rzut+1=4, failed]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Z prawdziwą przyjemnością zajmę się tym jakże delikatnym problemem. Mam jednakże nadzieje, iż drogi Raavasie nie będziesz próbował podejmować działań, które mogłyby zaburzyć me starania. Nie chcielibyśmy przecież by nasza magia starła się na twych ziemiach i wywołała na nich jakieś szkody, czyż nie? Nie wspominając o tym, iż byłoby to haniebne naruszenie zaproponowanej przez Ciebie samego umowy.

Uśmiecham się niewinnie podczas gdy Królowa Zimy przekazuje mi swą wiadomość.

- Oczywiście nie sposób nie zauważyć, iż o ile żądania tej istoty są oburzające, o tyle trzeba przyznać, iż zarządzanie powierzonymi mu terenami okazało się dla Płomienia wielkim wyzwaniem. Wystarczy wspomnieć na nieszczęsne syreny, które zostały całkowicie unicestwione, bądź jego skłonność do proszenia o wsparcie innych nawet by spełnić najprostsze prośby Królowej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Żeby tylko trudności, nad którymi wielce bym ubolewał, z zarządzaniem nie pojawiły się na twoich terenach, droga Shaerl - rzucam z szerokim uśmiechem maskując groźbę*. - W końcu...wypadki się zdarzają. - resztę jej gadaniny ignoruję.

---

*Rzut na Cold - ogólnie shut someone down - z aspektem Groźny (czyli razem +0) na Shaerl... może tym razem wyjdzie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać, że sprawa smoka nie tylko dla mnie nie jest tak oczywista, jak niektórzy by chcieli. Dobrze, tak będzie ciekawiej.

- Nie powinniśmy się śpieszyć, moi drodzy. Smok jest zuchwały, jednak to ciekawy... przypadek. A przecież nie chcielibyśmy, aby czyjeś pochopne działania doprowadziły do niepotrzebnych tarć, czyż nie? Ledwo odzyskaliśmy nasz świat. Tutaj zgadzam się z Shaerl'vonaneą.

Raavas to maniak, ale chyba nawet on zdaje sobie sprawę z tego, co takiego Królowa Zimy mogła powiedzieć. Jednym spojrzeniem staram się mu przekazać, co może się stać, jeśli po prostu zanihiluje gadzinę.

-------------------

Rzut na Cold z aspektem Charyzmatyczny (+1), aby odwieść Blacka od jakichkolwiek działań względem Smauga.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzucam od niechcenia szybkie spojrzenie Raavasowi splatając szybkie zaklęcie:

- Mówiłeś coś Raavasie? Wybacz ale koncentrowałam się na słowach kogoś... bardziej interesującego.

Podchodzę powoli do Vaela i kłaniając się lekko mówię:

- Twoje słowa są nader interesujące i godnym jest pochwały, iż potrafisz myśleć przyszłościowo. Doprawdy żałuję, iż nie potrafiłam dostrzec tej Twej zalety, gdy poznaliśmy się po raz pierwszy.

------------------------

Rzut pomocy na magię +1 z aspektem Mistrzyni Magii by nadnaturalnie dodać słowom Aidena dodatkowej ważkości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Lato się kończy... Ale mamy poważniejsze problemy na głowie. Panowie szlachta, trzeba coś zrobić z tym smokiem!

- Ale tak dla formalności:

Namiestnikiem Jesieni zostaje... ciekawe... Blathmac.

Rozpoczynającą rządy Królowała zdecydowała zaprosić do swego łoża Vaela.

Prawo do rozstrzygania sporów dała Tayn.

A na skarbnika wybrała Shaerl.

----

Rzuty zrobię jutro... Ponadto Smaug wysysa Moc Blathmaca, stąd niska startowa ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, ten smok zaczyna mnie męczyć. Najchętniej to bym go zabił. Jedynym plusem jest to, że nowa Królowa jest zadowolona z budowli.

- Pani, tak jak obiecałem stworzyłem dla ciebie pałac. Było to ciężkie zadanie, ale wszystko dla ciebie .- po tych słowach odwracam się do reszty.- Drodzy goście, Smaug posuwa się za daleko. Jeśli ktoś ma pomysł jak się z nim rozprawić czekam na balkonie.

Trochę mi szkoda Pani Lata. Powinno się uczcić jej panowanie, które się już skończyło. Małe fajerwerki chyba wystarczą.

----------

mag +1 i mistrz magii na fajerwerki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni czas spędziłam w odosobnieniu, cały czas mając na uwadze kilka istotnych spraw. Pierwszą jest oczywiście Smaug, który powoli zaczyna się panoszyć w naszym świecie. Trzeba go trochę przystopować, bo jeśli dalej tak będzie się działo, może spróbować znacznie powiększyć swoje terytoria.

- Powinniśmy utemperować zapędy tego smoka. Pozwala sobie na wiele, a nasza wytrzymałość też ma swoje granice. Może udałoby się nam jakoś sprawić by jego sojusznicy stracili w niego wiarę? W dodatku te jego stwory, orkowie, wydają się być niezwykle silne. Uważam, że nie możemy działać zbyt głośno, gdyż nie jesteśmy przygotowani do obrony naszych ziem przeciw takiej sile. Tu trzeba odrobiny rozwagi i cierpliwości. A do tego rozsądnego planu. - zwracam się do pozostałych gości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odeszło więc lato, w powietrzu niemal można wyczuć pierwsze podmuchy mroźnego wiatru z północy. Przyjmując swój tytuł skłaniam się lekko Królowej Jesieni jak i wybranemu przez nią królowi, po czym uśmiecham się szeroko do pozostałych arystokratów. Poczynania smoka są zaiście fascynujące. Podobnie jak postępowanie moich trolli - będę musiała zbadać co skłoniło je do tak nierozsądnego postępowania.

- Radosną tą okazję zaiste przyćmiewa postępowanie tej istoty powołanej do istnienia przez szanownego Raavasa. Nie sposób nie zgodzić się z Nourin, iż stworzenia, je czczące - owi orkowie - są pod wieloma względami doskonalsze niż te, które znajdowały się pod panowaniem drogiego Płomienia, a przez to mogą budzić pewną zazdrość, jeśli nie obawy. Pragnę jednak zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię związaną z ową bestią. Mimo, iż jest ona ze swej natury niższa i w swej bezmyślności - której to w gruncie rzeczy nie można przypisywać mu jako winy, gdyż jest to niedoskonałość wpisana w jego istnienie - postanowił użyć on przedmiotu należącego do Fey, to istota owa nieszczęsna bliska jest zapewne sercu Raavasa, który jak wiecie zobowiązał nas, a mnie w szczególności, do rozwiązania problemu nie wyrządzając nieszczęsnemu smokowi krzywdy.

Przerywam na chwilę przemówienie spoglądając uważnie na zebranych po czym kontynuuję:

- Mimo to ktoś spośród tu zebranych postanowił nie tylko sprowadzić na smoka chorobę, która na szczęście nie okazała się poważna, lecz z pewnością wpłynęła negatywnie na atrakcyjność terenów nieszczęsnego Płomienia. Samo w sobie było to jedynie chuligańskim wybrykiem, niczym więcej niż dobrym incydentem, który jednak niósł pewne - niewielkie co prawda, lecz wciąż istniejące - ryzyko ochłodzenia kontaktów pomiędzy dworami. Osoba ta jednak nie poprzestała na tym, lecz wysłała mych własnych poddanych by uczynili krzywdę smokowi Raavasa tym samym rzucając na mnie podejrzenie nie dotrzymania zawartej z nim umowy oraz plamiąc mój honor. Dlatego wzywam nowego sędziego - szanowną Tayeansidhe, w której uczciwość i bezstronność w tym sporze zapewne nikt z nas nie wątpi, by ustaliła winnego tego haniebnego postępku i zdecydowała o jego karze.

Mówiąc to spuszczam po sobie oczy, po czym kończę przemowę słowami:

- Wracając jednak do weselszych kwestii, dary dla naszej wspaniałej Królowej możecie składać poprzez moje sługi, bezcelową pychą byłoby próbować przyćmić popisami prywatnego bogactwa wspaniałość jej majestatu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Raavas rzut+0 = 4, lol nope

Vael - rzut+1 = 6, lol nope

Shaerl - rzut+2 = 8, wybieraj:

- nic się nie dzieje lub

- poprawiasz rzut Vaela o 1 (w sumie 7) ale otrzymasz nieprzewidziane konsekwencje

Blathmac - rzut+2 = 6, twoje fajerwerki wysadziły tort w wyjątkowo widowiskowy sposób, oblepiając pół sali kremem i lukrem.]

Królowa jesieni ziewnęła ukrywając dłonią usta, po czym starła z policzka odrobinę kremu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę, zostałam Sędzią. Uczciwość, bezstron... moment. Zerkam jeszcze raz na zalecenia dotyczące urzędu. Wysłuchać racji stron, wybrać kogo lubisz bar... wybrać zwycięzcę, zakończyć spór. Wszystko jasne.

- Droga Arystokracjo obecna na Balu. Wysłuchałam już argumentów szanownej Shaerl - tu skinęłam w jej kierunku - teraz chciałabym ustalić, czy ktokolwiek z was ma coś wspólnego z wysyłaniem trolli, by zaatakowały smoka. Co odpowiecie na te zarzuty?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...